Antoni Mączak-Życie codzienne w podróżach po Europie XVI i XVII wieku.
I. Drogi i ruch
Dorgi w krajobrazie
Jakość dorgi w XVI i XVII wieku uwarunkwana była gleba, klimatem i pogoda, a takze zalezala od typu nawierzchni o systemu odprowadzania wod. Gdy brakowalo odplywow i utwardzenia, deszcze i roztopy czynily jazde bardzo trudna. Zanim postep technik komunikacyjych i interwencja wladz nie wprowadzily ulatwien, komfort jazdy okreslala gestosc zaludnienia kraju i uksztaltowanie jego powerzchni.
Nawet na trasach laczacych duze miasta nietrudno bylo zabladzic, nuie istnial bowiem podzial drog wedle klas, i trudno bylo się zorientowac jaka droga się podrozuje. Stad rola przewodnikow i praktyczne rady jak pytac o droge. Bledem byloby sadzic ze tylko gory byly obfite w wypadki, bo podroze odbywaly się przy dzwieku lamanych kol i osi, gdyz wozy nie mialy resorow. Przewaznie jednka przebywano gory konno, nawet dzis niektorych szlakow gorskich nie mozna przebyc wozem. Wszystkie te trody i niebezpieczenstwa opoznialy epoke, stad brak zainteresowana gorami jako cudem przyrody, tylko jako przeszkoda do pokonania. Jednynie czynnik finansowy determinowal sposob i wyposazenie podroznego i jego wygode na postojach. Liczny orszak bogatych podroznych pomagal takze przy trudniejszych przeprawach ulatwaiaja podroz. W tym okresie najbardziej chyba przystosowane do ruchu kolowego byly drogi nadrenskie, z odprowadzeniami wody i dobrz ubite.
Przedsiębiorcy przewozowi
Przewodnik zawodowy, odgrywal w podrozy role pierwszorzedna, a w niektorych krajach taka praca była dosc popularna. Przewodnicy nie tylko pomagali znalezc droge , ale opowiadali tez historie i legendy, oraz tlumaczyli zwyczaje kraju. Podrozojacy Europejczyk z trudem mogl się obyc bez zawodowego pzrwodnika-woznicy.
W znacznie wiekszym stopniu niz ruch dorgowy zalezal od lokalnycjh przedsiebiorcow ruch na rzkach. Korzystano zen chetnie, bo był wygodniejszy i tanszy niz ladowy, a poza tym o wiele bezpieczniejzsy. Plynaca barke ciagnal kon lub pijany marynarz idacy brzegiem, wiec nic się nie moglo stac.
3. Podróż piechotą
Podroze piechota stracily w tym czasie na znaczeniu, jednak byli rowniez ludzie , ktorzy chcieli zobaczyc swiat, a nie stac ich bylo na podroz- nie ustawaly pielgrzymki. Najslynniejszym pofroznikiem pieszym był Thomas Coryat, ktory spisywal swoje podroze.
4. Przewodniki i mapy
Mapy istnialy od dawna, ale ich uzytecznosc w podrozy był aniewielka ze wzgledu na liczne bledy, mala liczbe informacji i niedogodna skale, bardzo istotna była liczba mil miedzy miastami. W Anglii, ktora juz w XVI wieku była dobrze opracowana korzystano z dwu jednoczesnie niemal wydanych dziel:
- Britannia Wiliama Camdena (1586)
- An Historical Description of the Island of Britan Williama Harrisona (1577)
na kontynencie natomiast liczba ksiazek od polowy XVI wieku wzrosla poteznie, a szczegolnie popularne slaty się przewodniki lokalne (rekord nalezal do Rzymu). Najpopularniejszym autorem opisow drog europejskich był Martin Zeiller (1580-1661), a za nim Giuseppe Miselli, ktorego przewodnik zawiera wiele dobrych, praktycznych informacji.
II. Gospoda i gościna
Bywalcy gospód: Montaigne i Moryson
Do wyjatkow naleza podrozni, ktorzy pomineli calkowicie w swych opisach wrazenia na temat gospod, dla wielu stan gospod swiadczy o stanie kraju i jest podstawa jego oceny. W to zagadnienie najbardziej wglebili się Montaigne i Moryson, ktorzy opisywali napotkane gospody, ich obsluge zaopatrzenie, rozrywki i kulture (taki prywatny sanepid ). Opisywali oni takze jak nalezy zachowac się w gospodzie by uniknac klopotow i nieprzyjemnosci, a takze czego unikac i co robic w konkretnych sytuacjach.
Pdorozny powinien przed snem spisac wrazenia i wiadomosci nabyte w ciagu dnia.
Kontrasty regionalne
Miejsca przy stolach w gopodach rozdzielano wedlug godnosci, a przestrzeganie hierarchi wiazalo się cenami posilkow (sluzba placi mniej niz panowie). Kto mogl jednak wolal nocowac w goscinie prywatnej choc zadko zapewnaial wygode dla wiekszego orszaku. Czasem warunki noclegowe byly bardzo kiepskie, a anwet najmozniejsi nieraz spali na deskach, szcegolnie w biedniejszych czesciach Europy, Irlandii Skandynawii. Najbardziej zroznicowana co do jakosci gospod była Hiszpania (od venta czyli wlasciwie szalasow, do naprawde bogatych hoteli) Najlepszymi standardami dysponowaly gospody angielskie,a duma z krajowych oberż stanowila wazny element dumy narodowej Anglikow. Trudno powiedziec cos ogolnego o gospodach francuskich, ale mialy one pewien standard. Podrozni patrzeli najczesciej na wygode i czystosc lozek, jadlo,zaopatrzenie i obsluge w stajni.
Nie zawsze miejscem pobytu podroznego była gospoda,a ludzie szczegolnie ci mozniejsi, nierzadko nocowali w palacach.
Noclegi bez gosciny
Spozniony podrozny nie mogl liczyc na otwarte btramy miast, cz drzwi domow. Wciaz jeszcze noc była dla Europejczyka groźna, obawiano się bandytow i żolnierzy. Nieraz zdarzalo się, ze nawet najznakomitsze postaci musialy spac pod drzwiami miasta.
W gospodzie za stolem i przy zlobie
Gdyby chcialo się opisac jadlospis wszystkich gospod Europy, musialbym tu siedziec do konca studiów... moich dzieci . Generalnie jadlo się tak jak okolica, z uwzglednieniem miejsca, nie nalezy jednak tego scisle wiazac. Najszerzej kuchnie Europy opisal Moryson, opisujac bardzo duzo potraw i nowosci jaie poznal (smalec). Jesli chodzi o trunki to Europa dzielila się na strefy wina (poludnie) i piwa (polnoc). Alkoholu pilo się duzo, a pijanstwo wyznaczalo status spoleczny. W Polsce Zygmuntowskiej na szlachcia dworskiego pzrypadalo dziennie prawie 5 litrow piwa (raj na ziemi).
Pobyt w gospodzie
Z diariuszy wynika, ze znakomita wiekszosc podroznych bardzo czesto zmieniala miejsce pobytu, nocujac w jednej gospodzie najwyzej dwa dni. Obyczajnosc powszednia kazla byc oszczednym, jednak nie przeszkadzalo to, gdy w szczegolnych wypadkach, trzeba bylo wynajac czy nawet przebudowac cala gospode. Posel czy podrozojacy ksiaze majac kilkadziesiat ludzi orszaku nie był w stanie ich wszystkich dobrze ulokowac, zdarzalo się nawet tak ze pzrekuwano sciane z kardczmy do sasiedniego domu, aby powiekszyc jej kubature. Jesli chodzi o elokwencje gospodarzy to nalezeli oni do ludzi obytych z cudzoziemcami, a wlasciciele zajazdow polozonych na uczeszczanych przez kupców i turystow szlakach orientowali się niezle w swiecie.
Gospody rzymskie
Gosopdy w Rzymie byly bardzo liczne,z e wzgledu na pielgrzymkowy charakter miasta. W roku 1526 w Rzymie bylo9 236 zakladów,a w roku 1615 juz 360 wiekszych i mniejszych gospod. W 1517 roku, co czwarta gospoda prowadzona była przez kobiete, a w 1526 co dwidziesta (byly to przewaznie emerytowane prostytutki, ktore dorobily się i zalozyly biznes). Tak rozwiniety przemysl „gospodni” gral powazna role w gospodarce. Rzym był wyjatkiem ilosciowym, ale i tak sektor ten mial duzy wplyw. W najnowszej literaturze historii gospodarczej przyjelo się popdkreslac, ze pojecie zocofania gospodarczego wprowadza w blad gdy je zastosowac do okresu przedindustrialnegow Europie. W bogatych rejonach kraju gospod jest duzo i są dobrze zaopatzrone, natomiast w mnjiej ludnych czesciach kraju gospody staja się rzadkoscia, i funkcjonuja bardiej jako stacje kolejowe dla goncow itp.
Reklama, sztuka, luksus
Z czasem gospody obrosly tadycjami, staraly się podkreslac swoja odrebnosc, w ten sposob powstaly szyldy. Najczestszymi motywami byly nazwy religijne i heraldyczne (Pod sw. Jerzym, Pod Gryfem), nazwy oryginalne (Bauchus, Szkarlatan Syrena), oraz nazwy geograficzne (Ville de Hambourg).
Z momentem zdobycia gospody przemalowywano jej szyld, co powodowalo nioeraz ogromne przekrecenia i bledy (Bacchanales przemianowano na Bag o'nails-Worek gwozdzi). Nie tylko jednak szyld zdobil gospode, bo i gospodarz i goscie zabiegali aby uwiecznic pobyt najznamienitszych gosci, stad malowanie na scianach herbow. W niektorych krajach goscie sami zdobili gospode,a w innych gospodarz wynajmowal malarza. Goscie czesto grali na instrumentach i sami cos malowali (Dürer zarabial w tenze sposob), a gdy nie starczylo talentu wipisywali na scianach jedynie hasla zahecajace do picia i zabawy.
W niektorych przypadkach gospody byly bardzo luksusowe, a do najbardziej wyrafinowanych nalezala amsterdamska In de Menisten Bruyloft, ktora uchodzila za perle wsrod gospod. Mozna w niej bylo znalezc rzezby, fontanny, mechanizmy imitujace ptaki, przekaski migdalowo-rodzynkowe, wrescie wiezę widokową.
Jadalo się w Europie lepiej, nigdzie jednak w takim otoczeniu.
1
1