GRENADIER-FILOZOF
Cyprian Godebski
ROZDZIAŁ I
Warunki poddania się Mantui.
Smutny los legii polskiej.
Przybycie do Werony.
Miejsce, gdzie poległ mężny Libera dziki.
Przypadek francuskiego oficera.
Smutny stan jego żony.
Nieludzkość grenadiera ( nie chciał wpuścić na miejsce francuskiego oficera i jego żony).
ROZDZIAŁ II
Sławna bitwa pod Novi, w której poległ Joubert.
Sprawiedliwość jest pierwszą cnotą albo pierwszą potrzebą człowieka (ustąpienie miejsca francuskiemu oficerowi i jego żonie).
Przybycie pod Mont Cenis.
Okropny obraz tego miejsca.
Nieużytość dowódców francuskich.
Co to jest walczyć za cudzą sprawę? (Jeżeli los wasz częstokroć jest godnym politowania, szczęśliwi przynajmniej, kiedy go słodzić możecie wspomnieniem, że to dla ojczyzny)
Postępek grenadiera ( szedł z trzema wołami, dwa z nich podarował bohaterom ).
ROZDZIAŁ III
Przejście Mont Cenis.
Okropny obraz tego miejsca.
Zwierzęta upokarzają częstokroć dumę człowieka ( narrator : O, jak pycha nasza była wtenczas upokorzoną! Gdyby te zwierzęta gadać umiały, jakich byśmy od nich nie usłyszeli zarzutów, a między innymi może by nas zapytały, dlaczego szliśmy tak daleko szukać blizn i śmierci!... - w momencie, kiedy wędrowali na grzbietach wołów przez trudne tereny).
Uwagi nad postępkiem grenadiera ( ten osobliwy człowiek, tak dziki na pozór w obecności innych świadków swojego serca nad tych, którym czynił posługę).
Przybycie do Lans-le-Bourg.
Stan wewnętrzny Francji.
Rozstanie z grenadierem (nie mogli wypłacić się za woły- żołd mieli otrzymać w dalszej drodze, dlatego narrator podarował płaszcz grenadierowi).
ROZDZIAŁ IV
Podróż przez Sabaudią.
Napisy na bramach i domach ( Tu nie oszukują nikogo).
Pasterz alpejski ( prosty, życzliwy, gościnny, szczery, przyjmuj ich z najszczerszym sercem, opowiada im o grenadierze, jednak nie przywiązywał uwagi do nazwisk i nazwy miasta skąd pochodził, opowiada jak rył jakiś napis na kamieniu i płakał nad nim).
Napis na kamieniu ( napis grenadiera, cytat z Eneidy: Nie ma takiej krainy, nie ma prawie ludu,/ Gdzieżby ślady nie doszły klęsk naszych i trudów - bohaterom zbierało się na placz).
Wiersz do chatki pasterskiej ( jakie daje szczęście rodzinie pasterza, zesłała na nich złoty wiek, nie rodziły sporów u nich zabawy, Mniej znali cnoty nazwisk - więcej ich pełnili;/ Mniej mówiąc o ludzkości - bardziej ludźmi byli, przodkowie byli wzorem, Człek swe szczęście zakładał na szczęściu współbraci/ Zasługiwał na pamięć, choć nie znał co sława, / Mniej mówił o przyjaźni, znał lepiej ich prawa. Nie maja księży).
ROZDZIAŁ V
Uwaga o podróżach ( Kiedy porzucili wiek złoty, czując, że wchodzą w żelazny; Podróże szkołą życia).
Spotkanie się z grenadierem ( chciał oddać płaszcz narratorowi).
Uczta ( grenadier, widząc ich zziębniętych i mokrych zaproponował posiłek u przyjaciela w karczmie).
Rozmowa z grenadierem ( Nie chce przyjąć zapłaty, swoimi postępkami - ustępując miejsca żonie oficera, dopełnili chwały i zawstydzenia grenadiera, na początku inaczej odebrał ich postępowanie, ale obserwując ich, ujrzał ich męstwo)
Czyn jego szlachetny ( Daje im pieniądze).
Nieszczęście jest szkołą czułości ( Jego światło, nauka, obyczajność i stan prostego żołnierza były dla nas prawdziwą zagadką. Westchnienia, co mu się często wymknęły , sposób, jakim chciał ulżyć nędzy bez jej obrażenia, nie kazały nam wątpić, ażeby to nie była równie jaka losu ofiara.
Kto łez długo nieszczęściom własnym nie wypłaci,/ ten zapłakać nie umie nad nieszczęściem braci)
ROZDZIAŁ VI
Przybycie do Chamery.
Położenie tego miasta.
Historia grenadiera ( Pojawiło się imię i nazwisko grenadiera : Jan Henry, teraz bohaterowie zaprosili go na posiłek, opowiada swoje przypadki życiowe, jego ojciec był bogatym kupcem Tulonu, wymordowano mieszkańców tego miasta, matka umarła ze smutku, ojcu jego z trzech synów został tylko Henry, był bliski poślubienia córki jednego z przyjaciół jego ojca, który umierając wdowcem poświecił ją jego matce w opiekę; miała na imię Rozalia, jego matka chciała, by byli razem, długo opłakiwali matkę, kiedy mieli wziąć ślub, Henry został wezwany do wojska, jego ojciec zapłacił urzędnikom republikańskim, którzy przyszli później do Jana wyrywając go od ojca i ukochanej).
Wspaniała jego ofiara ( Przekazuje weksle ojca).
Bank Franklina.
ROZDZIAŁ VII
Rozstanie się nasze z Janem Henry.
Jego obraz ( wzrost mierny, ale wybornego kształtu, powaga bez pychy, opis twarzy, cale jego oblicze wzbudzało poszanowanie i ufność, zaczynał drugą część wieku, jednostajność umysłu).
Myśli o dobroczynności.
Legia Naddunajska.
Przybycie do Pont-de-Beauvoisin.
Rozmowa z gospodarzem i jego gościnność ( była to gospoda, gdzie narrator gościł z majorem K…jadąc do Włoch, zaprosił na wieczerzę, dostał list wzywający go do urzędu, a on przekładał rodzinę nad urząd).
Powieść Sadego ( los gospodarza przypominał narratorowi powieść filozofa perskiego Sadego, który na starość chciał żyć w ustroniu, mieli wyjeżdżać o 5, o 4 zobaczyli gospodarza pielęgnującego drzewka, przypominał im Tytana witającego Jutrzenkę).
ROZDZIAŁ VIII
Przybycie do Lugdunu ( r. 1793).
Rys krótki tego miasta.
Rozmowa z sekretarzem tamtejszego rządcy placu ( Idąc po bilety na gospodę, sekretarz przejrzawszy ich podróżną kartę zapytał, czy nie znają pułkownika Martini, chodzi o oficera francuskiego, z którym jechali do Werony i odstąpili miejsca w Novi, polecił im oddanie listu).
List z przyłączoną paczką złota ( Nie mieli z nim żadnej pieniężnej sprawy, zastanawiają się skąd wiedział o ich nazwiskach, w liście pisał, że ich uczynek sprawił na nim bolesne wrażenie, dając im miejsce uczynili istotną ofiarę, ale darując pieniądze, dali poznać ich niedostatek [oficera i żony], odsyła więc im pieniądze, które wsunęli do jego kieszeni; ale oni się tłumaczą sekretarzowi, że nie dawali oficerowi żadnych pieniędzy, proszą, by zaprowadził ich do tego oficera, zastali Martiniego i jego żonę na samym prawie wyjeździe, tłumaczą się, opowiedzieli ich zdarzenie z grenadierem, poszli go wszyscy szukać - kiedy wypowiedzieli jego nazwisko, okazało się, ze oficer ma wiadomości na jego temat, mianowicie : razem kończyli naukę w Tulonie, ojciec Jana, mimo jego predyspozycji przeznaczył go do handlu, jego zaś ojciec wysłał go tutaj, by uczył się na prawnika, nienawidził tego zajęcia podobnie, jak Henry swojego, Dzieliliśmy obydwa jedno przekonanie, / Że ni stan w ludziach cenią, ale ludzi w stanie; mówił, że nie będzie dłużej nudził i powiedział, że zapewne Henry jest już niedaleko domu - otrzymał bowiem list od ojca i kochanki, Martini rzucił się przyjaźnie do bohaterów mówiąc, że płacą dług czułości osobie Henry'ego.; pisali kilkakrotnie ze swych wypraw, ale nie otrzymali odpowiedzi, jednak przekonani są, że jeśli na tym padole można pozostać szczęśliwym, Jan henry być nim powinien).
Nowy dowód wspaniałości grenadiera.
Dokończenie powieści.