Dziecko nie lęka się też wszelkiego rodzaju kuksańców, ciosów i innych chropowatości, jakie życie miewa dla nas w zanadrzu. Nie oczekuje zajęcia pewnej i wygodnej pozycji, skąd bezpiecznie mogłoby przyglądać się życiu, udzielając od czasu do czasu mądrych rad współbliźnim. Nie, dziecko rzuca się w wir życia, pozwalając mu targać sobą i szarpać. Chcąc nauczyć się czegoś sensownego o życiu, powinniśmy przyjrzeć się narodzinom: krew, śluz, ból i wysiłek. Gwałtowność, z jaką życie obejmuje dziecko w powitalnym uścisku, graniczy niemal z jego unicestwieniem. Już w chwili narodzin życie daje próbkę tego, jak zamierza się z nami obchodzić: targając, szarpiąc, zadając gwałt w czasie narodzin i ból na rozstanie; po to, by radośnie odnaleźć dom, do którego mamy wrócić.
Do cech dziecka nie należą kalkulacja, kontrola i panowanie nad życiem. Wręcz przeciwnie: dziecko pozwala, by życie je pochłonęło, godzi się na wykonanie karkołomnego skoku w nieznane, podejmowanie ryzyka przy jednoczesnym zaufaniu w nośną siłę życia. Jest to bezpieczeństwo w niebezpieczeństwie, porządek w chaosie, odwaga, by pozostawać w niewiedzy i w wiecznej drodze. Owszem, jest i przystań, do której przybija się, by odpocząć, ale celem odpoczynku jest zawsze kolejny etap podróży, która wciąż trwa.
Co zatem czyni dziecko tak fascynującym, tajemniczym i niezgłębionym? Zapewne wszystko, co przekracza granice naszego intelektu, co nie poddaje się analizie przy zastosowaniu logiki, jak choćby kreatywność, intuicja, ciekawość czy umiejętność zdziwienia się. Również dziecięca radość i ochota do życia są wartościami, do których zdajemy się dążyć. To, co wymieniłem, wzięte razem mogłoby stanowić podstawę zdefiniowania cech dziecięcych nazywanych tu przeze mnie właściwościami natury dziecka, a więc zarówno przymiotów fascynujących, kruchych i delikatnych, jak i groźnych oraz niebezpiecznych. Wydaje mi się, że właściwości te istnieją jedne obok drugich, a wszystkie razem, w jakiś niezmiernie skomplikowany sposób splątane ze sobą, są zakorzenione w głębi ludzkiej psychiki. Trudno sobie na przykład wyobrazić dążenie do czegokolwiek fascynującego z pominięciem niebezpieczeństwa. Próbując zrozumieć, czym jest specyfika dziecka, konieczne jest objęcie całego spektrum jego cech. Wówczas radość życia wyłania się z prawdy, zadziwienie z duchowości, a zaspokojenie dziecięcych potrzeb jest podstawą odwagi potrzebnej do prostoty i odsłaniania się na ciosy ze strony świata. Intuicyjnie domyślamy się tego, i dlatego z tak wielką ostrożnością traktujemy swoje dziecięce cechy.