Boris Gaspawow
Szkoła tartuska lat sześćdziesiątych jak zjawisko semiotyczne.
B. M. Gasparow to semiotyk, teoretyk sztuki i języka, opublikowała kilka rozpraw z zakresu teorii muzyki; w latach osiemdziesiątych pracował w Berlinie Zach., wykłada na uniwersytetach amerykańskich; zajmuje się też m.in. filozofią języka.
Lata '60 i pocz. lat '70 to powstanie i działalność koła naukowego, nazwanego później tartuską (lub tartusko-moskierwską) szkołą poetyki strukturalnej i semiotyki. Jak sama nazwa wskazuje byli to uczeni skupieni wokół uniwersytetu w Tartu, należy jednak pamiętać, że większość jej członków mieszkała i pracowała poza Tartu i Estonią (Moskwa, Leningrad, Ryga, Wilno, itp.). Jednak to właśnie uniwersytet w Tartu i jego katedra literatury rosyjskiej (kierowana wówczas przez J. Łotmana) stały się gospodarzem licznych konferencji oraz wydawcą tekstów, w których uformował i wypowiedział ten ruch naukowy.
Panującym duchem ruchu (zw. na początku) był ścisły profesjonalizm, unikający szerokich społecznych i ogólnokulturalnych kontaktów z niezawodnym „światem zewnętrznym”.
Sama tendencja do hermetycznego zamykania się i odseparowywania się od rosyjskiego środowiska językowego i kulturalnego miała wyraźny sens społeczny i psychologiczny. Pod tym wzgl. szkoła badań semiotycznych była wyrazistym zjawiskiem semiotycznym.
Wg Gaspawrowa najważniejszą kategorią psychologii i zachowania uczonych z Tartu tamtej epoki było poczucie wyalienowania. Wiąże się to z czasem na jaki przypadła działalność koła - była to przecież epoka późnostalinowska. Jej duch przejawiał się nie tylko w bezpośrednim nacisku ideologicznym, ale i sposobie myślenia i kojarzenia, używanej frazeologii, w granicach rutynowo wykorzystywanego materiału i pól odniesień.
Inteligent tartuskiej formacji poszukiwał środka, za pomocą którego mógłby oddzielić się od kontekstu, pragnął znaleźć i odgrodzić wolną „przestrzeń duchową”- po to, aby zbudować na niej swój odrębny świat. Jednak zerwanie tartuskiego inteligenta ze społeczeństwem miało przeważnie introspekcyjny charakter. U jego podstaw leżała chęć bycia zapomnianym przez społeczeństwo, pozostawionym w spokoju w nowo stworzonym „światku”.
Uczeni tartuscy dążyli do przezwyciężenia sztucznej izolacji od świata zachodniego, powstałej w poprzednim dwudziestoleciu. Nierzeczywisty świat zachodni przeważnie nadal jednak pozostawał zamknięty. Obraz tego świata, powstały na podstawie selektywnych i sztucznych kanałów informacji w dużej mierze miał iluzoryczny charakter.
Specyficzna atmosfera Tartu działała jako potężny i bezbłędny mechanizm społecznej i psychologicznej selekcji. Człowiek, dla którego żywe związki z szerokim kontekstem współczesnego społeczeństwa znaczyły w tamtym okresie więcej niż emancypacja wewnętrzna, nie byłby w stanie zanurzyć się w hermetyczny tartuski świat i odczuć jego stymulujące oddziaływanie. Ci, którzy trafili do Tartu z łatwością rozpoznawali u siebie podobny system wartości.
Podstawową formą pracy wspólnoty tartuskiej stały się konferencje semiotyczne zwoływane regularnie 1 na 2 lata. Konferencje były przeprowadzane w czasie letnich wakacji, dlatego uczestnictwo w nich nie miało oficjalnej oprawy. Sam fakt zwoływania konferencji był znany jedynie wąskiemu gronu. Miejscem spotkań było zaciszne miasteczko Käärik, otoczone zewsząd lasami i jeziorami.
Podstawowym wydawnictwem, w którym były publikowane prace uczestników szkoły semiotycznej, stała się seria „Trudy po znakowym sistiemam”, która zaczęła się ukazywać od 1964 r. Dostępność do „Trudów” była bardzo ograniczona, mieli do serii dostęp działacze koła i ewentualnie uczeni, którzy złożyli zamówienie na konkretny egzemplarz „Trudów”.
Język, którym posługiwali się uczeni tartuscy, był nasycony terminologią właśc. dla badań semiologicznych i nieużywaną poza nimi. Wiele z tych terminów tworzone było przez członków koła. Stąd mały ich obieg. Wysiłki członków szk. tartuskiej miały na celu stworzenie czystego języka semiologicznego: z jednej str. jednolitego dal całego obszaru badań semiologicznych, a drugiej zaś - odseparowanego od zewnętrznej tradycji naukowej.
Podstawowym metodologicznym rdzeniem badań semiologicznych, było wyobrażenie o dualistycznej naturze wszystkich przejawów kultury, wyobrażenie, u którego podstaw leżało przeciwstawienie języka (langue) i mowy (parole).
Wszelki tekst został zbudowany na podstawie pewnego abstrakcyjnego, ukrytego przed bezpośrednią obserwacją systemu reguł - języka, czyli kodu. Tylko znajomość odpowiednich kodów pozwala członkowi wspólnoty tworzyć prawidłowe teksty kulturowe, posiadające sens dla nosicieli danego kulturowego języka i rozumieć kierowane do niego teksty itd.
Fakt odchylenia wypowiedzi od przyjętego kodu nabiera sensu jedynie dzięki znajomości podst. reguł, od których wypowiedź ta odchyla się. Naruszenie kodu staje się negatywnym przypadkiem jego użycia. Zakłada się, że struktura kodu określa niektóre fundamentalne parametry w odbiorze tekstu, modeluje tekst, w określony sposób przed i poza określonymi okolicznościami, w jakich tekst ten występuje w społeczeństwie.
Istnieje wyraźny paralelizm pomiędzy zasadami badań semiotycznych, a okolicznościami psychologiczno-społecznymi, które towarzyszyły formowaniu się i działalności szkoły semiotycznej.
Hermetyczne zamykanie przedmiotu badań było rozumiane jako niezbędna zasada, bez której nie sposób osiągnąć wymaganego poziomu ogólności naukowej i konsekwencji opisu.
Uczeni dążyli do absolutnej syntezy, w której wszystkie i wszelakie zjawiska musiałyby być ze sobą wzajemnie powiązane. Ponadto członkowie traktują siebie jako bractwo wtajemniczonych, zjednoczonych wspólną wiedzą i dążeniem ku wspólnemu celowi. Także totalność myślenia utopijnego prowadzi do likwidacji granic między twórczością artystyczną bądź naukową a życiem.
Utopijny charakter semiotyki lat sześćdziesiątych przybliża ją do wielu artystycznych i intelektualnych ruchów tj. symbolizm czy działalność Opojazu.
W latach '70 zewnętrzne warunki praczy szkoły, a także i wewnętrzne poruszające ją mechanizmy zaczęły stopniowo zmieniać. W warunkach pogarszającego się klimatu ideologicznego i kulturalnego emancypacja stawała się coraz trudniejsza. Elitarne spotkania uczonych po 1973 nie były już organizowane. Jednocześnie pojawiła się potrzeba głębszego zanurzenia się w badany przedmiot i warunki jego funkcjonowania w społeczeństwie. Prowadziło to do rozpadu interdyscyplinarnych przyciągań i odrodzenia zainteresowania kontekstem danego przedmiotu. Wspólnota semiotyczna traciła poczucie swej integralności i wyobcowania.