Między renesansem, a barokiem - które arcydzieła literatury polskiej i obcej umieściłbyś na pograniczu tych dwóch epok? Dlaczego?

Z pewnością utworami literatury polskiej, stojącymi na pograniczu tych dwóch epok były dzieła Mikołaja Sępa Szarzyńskiego. Obecnie uważa się, że twórczość tego poety to „zachodzące słońce renesansu”, a tym samym przedsionek baroku. Zwykło się mówić, że jest to pomost między epokami. Mikołaja Sępa Szarzyńskiego uznano za prekursora tendencji nowej epoki, choć jego krótkie życie mieści się w granicach renesansu (1550 - 1581). Przedwcześnie zmarły, dziwnie pokorny, skromny, żarliwy katolik, który pozostawił tylko jeden tomik wierszy („Rythmy abo wiersze polskie), wydany 20 lat po śmierci poety - wydaje się być tragiczną, lecz bardzo ciekawą sylwetką tych czasów, zwłaszcza gdy wczytamy się w smutek i w „ból życia” zawarty w jego utworach.

Bliżej poznaliśmy dwa sonety tego twórcy: „O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem” oraz „O nietrwałej miłości świata tego”

Co w tych utworach jest jeszcze renesansowe?

A co w tych utworach jest już barokowe?