MOWA NA ŒLUBIE KOLEGI Z KLUBU
Drodzy Państwo Młodzi!
Pobieramy się, tak brzmiał krótki i zwięzły komunikat, zapowiadający to szczęœliwe wydarzenie, którego jesteœmy œwiadkami. Wy, Drodzy Goœcie, różnie zapewne tłumaczyliœcie sobie tę niezwykłą formę, ale ja, jako kolega Pawła z klubu szachowego przywykłem już nieco do jego niezwykłych otwarć. Ponieważ, Drogi Pawle, wiem dobrze, że nie gustujesz w błyskawicznych partiach lub symultankach, oczekuję, że ta partia małżeńska, którą właœnie rozgrywasz będzie taka, jak zwykle u Ciebie: zdecydowana, pełna pomysłowych zagrań i wyczucia najodpowiedniejszego ruchu w najwłaœciwszym momencie. Tobie, Droga Panno Młoda, która z pewnoœcią nie zgłębiłaœ jeszcze wszystkich tajników gry w szachy, jako stary szachista i doœwiadczony mąż, spróbuję wyjaœnić kilka podstawowych ruchów.
Na początku jest oczywiœcie otwarcie. Zaczynamy białymi, zwykle pionkiem z e2 na e4. Ten ruch uważnie obserwowaliœmy przed godziną w Urzędzie Stanu Cywilnego. Teraz następuje budowanie sytuacji na szachownicy, kiedy gracze muszą się nieco poznać.
W œrodkowej częœci partii często dochodzi do komplikacji i niespodzianek i od czasu do czasu obaj gracze blokują się nawzajem. Jedynym wyjœciem z tej sytuacji jest zdecydowana wymiana odpowiednich ruchów.
Z niektórych sytuacji wywalczonych na szachownicy gracze muszą czasem zrezygnować, ale zwykle pomaga im to zbliżyć się do siebie, ich partia powoli zbliża się do końcówki, kiedy sytuacja na szachownicy staje się coraz bardziej klarowna.
Uroda partii szachów - podobnie się ma w przypadku partii reżyserowanych przez życie - nie zależy od tego, kto w niej zwycięży, ale od tego, jaki kształt przybierze rozgrywka między graczami. Nie mówiąc już o tym, że dla każdego szachisty najcenniejszą figurą jest dama, dobrze bowiem wie, że tak łatwo nie można jej dać rady, tak jest ruchliwa i tak potrafi postawić na swoim.
Przyjmijcie zatem, Drodzy Państwo Młodzi, w imieniu moich kolegów klubowych, życzenia, by ta małżeńska partia, którą rozpoczęliœcie nie była nigdy nudna, by pełna była niespodzianek, ale i by rozgrywana była uczciwie. Nie chcę już dłużej zakłócać moim wystąpieniem wesela, proponuję zatem ruch z d7 na d5: wznoszę toast i piję zdrowie naszej Młodej Pary!