ROZPOZNAWANIE SYMPTONÓW STOSOWANIA PRZEMOCY
WOBEC DZIECKA ORAZ NABYWANIA UMIEJĘTNOŚCI
POSTĘPOWANIA W TEGO TYPU SYTUACJACH
Formy przemocy, na jakie narażone są dzieci, zależą w dużej mierze od wieku dziecka i fazy jego rozwoju. Niemowlęta i małe dzieci stają się zwykle ofiarami przemocy ze strony najbliższych opiekunów oraz członków rodziny. Dzieje się tak na skutek ich całkowitej zależności i bardzo ograniczonej możliwości kontaktu
z otoczeniem zewnętrznym. Starsze dzieci, które są na tyle samodzielne, aby funkcjonować w środowisku poza rodziną, stają się z kolei obiektami przemocy ze strony obcych.
Doświadczenia kliniczne wskazują, że najbardziej dramatyczne konsekwencje dla rozwoju dziecka wynikają z nadużyć ze strony najbliższych opiekunów. Pomiędzy dzieckiem, a jego rodzicami wytwarza się szczególny rodzaj więzi opartej na potrzebie miłości, przynależności, wsparcia i opieki. Rodzina jest miejscem, gdzie dziecko dokonuje pierwszych prób w kontaktach społecznych, doświadcza ograniczeń i wzmocnień we własnym rozwoju oraz nabiera zaufania do otaczającego świata. Aby dziecko mogło rozwijać się normalnie musi być otoczone bezwarunkową miłością rodziców, czyli rodzice powinni kochać dziecko dlatego, że po prostu jest. Miłość warunkowa - za coś - jest dla dziecka bardzo szkodliwa. Dzieci powinny otrzymywać miłość wyrażoną w ich własnym języku tzn. przez zachowanie, które można sprowadzić do czterech prostych sposobów: pełnego miłości kontaktu wzrokowego, pełnego miłości kontaktu fizycznego, skupionej na dziecku uwagi i opartej na miłości dyscyplinie.
Poprzez kontakt wzrokowy możemy dziecku przekazać wszelkie uczucia, także złość czy nienawiść. Zwykle rodzice patrzą dziecku w oczy, gdy je strofują lub dają instrukcje. Jeśli dziecko otrzymuje głównie negatywny kontakt wzrokowy, wyrasta w przekonaniu, że nie jest prawdziwie kochane. Jeśli chcemy przekazać naszą miłość do niego, powinniśmy patrzeć na nie tak często i tak przyjaźnie, jak to tylko możliwe. Poza tym dzieci odbijają jak lustro to, co dostają. Jeśli otrzymują miłość warunkową, okazywaną tylko wówczas, gdy spełniają nasze oczekiwania, zaczynają oddawać miłość warunkową. Co dzieje się, gdy takie dziecko wkracza w okres nastoletni? Zaczyna traktować rodzica w ten sam sposób - zachowuje się dobrze lub słucha tylko w tedy, gdy otrzymuje coś w zamian.
Wydawałoby się, że kontakt fizyczny to bardzo naturalny sposób wyrażania miłości wobec dzieci, ale tak nie jest. Dzieci otrzymują kontakt fizyczny, ale niekoniecznie pełen miłości - na przykład przy ubieraniu. W dodatku chłopcy w wieku przedszkolnym otrzymują pięć razy mniej pełnego miłości kontaktu fizycznego niż dziewczynki i to jest główna przyczyna ich problemów emocjonalnych. Im bardziej ojciec jest serdeczny wobec chłopca, tym bardziej chłopiec identyfikuje się z nim i tym pewniej będzie się czuł w roli mężczyzny. Chłopcy, których ojcowie są nieprzyjemni i odrzucają ich emocjonalnie, często stają się zniewieściali. Przejawy miłości rodziców są największym darem, który daje dziecku siłę na resztę życia. Są dzieci, które na pozór nie życzą sobie kontaktu fizycznego, ale one też go potrzebują. Możemy im okazać miłość w szczególnych momentach - gdy są rozbawione, chore lub smutne. Każde dziecko przechodzi przez rozmaite fazy rozwoju, w których przejawia różną tolerancję na dotyk. Chłopcy mają okres oporu wobec okazywania im uczuć, ale lubią mocowanie się czy przyjazne poklepywanie przez rodzica. Dla dziewcząt w wieku 11-13 lat taktowny i delikatny kontakt ze strony ojca jest niezwykle ważny, ponieważ na tej podstawie dziewczynka buduje wyobrażenie o sobie i swoją tożsamość płciową. Akceptując ją, ojciec pomaga córce zaakceptować samą siebie jako kobietę.
Skupiona na dziecku uwaga oznacza spędzanie z dzieckiem czasu w taki sposób, by czuło, że dla rodzica jest najważniejszą osobą na świecie. Coraz trudniej być rodzicem - jesteśmy tak zajęci i zestresowani. Najbardziej skuteczne jest oczywiście spędzanie czasu sam na sam z dzieckiem, ale nawet w tłumie ludzi - poprzez sposób w jaki na nie patrzymy - można dać mu odczuć, że jest kimś wyjątkowym. Każdy z nas potrzebuje takiego poczucia.
Kiedy rodzic wraca zmęczony lub sfrustrowany do domu, kontakt dzieckiem to często ostatnia rzecz na jaką ma ochotę. Gdy tego nie robi popełnia okropny błąd i szkodzi nie tylko dziecku ale i sobie. Przyjmijmy, że rodzic wraca do domu i marzy tylko o tym, by odpocząć, a dziecko przychodzi i w niedojrzały, denerwujący sposób domaga się uwagi. Zwykle kończy się to awanturą. Ale gdyby rodzic od początku przekazał mu kontakt wzrokowy, fizyczny i swoją uwagę, znacznie krótszy czas wystarczyłby, aby dziecko poczuło się szczęśliwe i zajęło swoimi sprawami. Popatrzmy też w przyszłość. Rodzice, którzy byli ciągle zajęci lub zmęczeni, płacą swym czasem, frustracją, pieniędzmi, gdy dziecko wpadnie w narkomanię, trafi do sekty lub gangu, ma depresję, ucieka z domu lub próbuje popełnić samobójstwo. Wtedy są zmuszeni by się nim zająć.
Dyscyplina, to szkolenie umysłu i charakteru dziecka, w taki sposób, by w efekcie nauczyło się samokontroli, samodyscypliny i stało się konstruktywnym członkiem społeczeństwa. Każdy umie zbić dziecko. To nie wymaga wrażliwości, właściwego osądu, zrozumienia ani talentu. Zwolennicy bicia nie zastanawiają się nad tym , jak szkodliwe jest to dla psychiki dziecka. Kara jest tylko małym fragmentem dyscypliny, i to najbardziej negatywnym. Rodzice powinni wiedzieć, że najważniejszą częścią dobrej dyscypliny jest sprawienie, by dziecko czuło się prawdziwie kochane i akceptowane. Im bardziej czuje się kochane, tym bardziej identyfikuje się z rodzicami, skłonne jest wzorować się na nich, przejąć ich przewodnictwo intelektualne i duchowe. Jeżeli nie czuje się kochane, reaguje na rodzicielskie polecenia i system wartości złością, w ostrzejszych przypadkach rozwija postawę buntu wobec wszelkich autorytetów, widoczną zwłaszcza w okresie nastoletnim. Dzieci instynktownie wiedzą, że potrzebują miłości i że rodzice powinni im ją dać. Jeżeli rodzic zaspokaja tę potrzebę, wówczas dziecko nie czuje żadnej presji, by źle się zachowywać. Poprzez złe zachowanie domaga się uwagi i cały czas zadaje rodzicom pytanie: „Czy mnie kochasz?” Naszą złością i karaniem dajemy dziecku odpowiedź: „ Nie, nie kocham cię”. Rodzice przede wszystkim powinni się zastanowić, czego dziecko potrzebuje, ponieważ poprzez złe zachowanie wyraża ono zawsze jakąś niezaspokojoną potrzebę. Przyczynami złego zachowania się dzieci mogą być również głód, choroba, ból lub zmęczenie, jeżeli je wykluczymy, powinniśmy zadać sobie pytanie: „Czy dziecko czuje skruchę?” Jeśli tak, byłby to najgorszy moment, żeby je karać. Jeżeli czuje się winne, to znaczy, że świadomie ocenia sytuację i ma wyrzuty sumienia. Pragniemy, by dziecko, a potem nastolatek i dorosły, mieli rozwinięte sumienie, a do tego trzeba poczucia winy. Jak można poczucie winy skutecznie wymazać? Dając dziecku, które cierpi z powodu postępku, karę, szczególnie cielesną. Tymczasem w tych momentach możemy nauczyć dziecko, jak przebaczać. Wielu ludzi tego nie potrafi. Kiedy dziecko jest skruszone z powodu swego czynu, powinniśmy wybaczyć. Jeżeli zaś dziecko nie odczuwa skruchy, musimy się upewnić, że jest to nieposłuszeństwo, czy tzw. negatywizm dwulatka, występujący u dzieci 2 - 4 - 6 letnich. Takie dziecko robi to, o co je poprosimy, ale najpierw musi powiedzieć „nie”. Jest to normalna faz rozwoju. Wielu rodziców, gdy usłyszy „nie” , zazwyczaj karze dziecko. Tymczasem są inne sposoby jego kontrolowania. Pierwszym z nich jest prośba - okazujemy wówczas dziecku, że szanujemy jego uczucia i jago opinie oraz , że traktujemy je poważnie i liczymy, że będą odpowiedzialni za swoje zachowanie. A odpowiedzialność to bardzo ważny składnik charakteru. Jeśli prośba nie skutkuje, wówczas stosujemy polecenie. Przekaz pozawerbalny przy pleceniu jest całkowicie negatywny: „ Nie obchodzi mnie, co o tym myślisz ani co czujesz. Nie oczekuję od ciebie odpowiedzialności za twoje zachowanie. Twoją jedyną odpowiedzialnością jest robić, co ci karzę”. To wywołuje gniew dziecka, ale polecenia czasami są konieczne. Kolejny sposób zupełnie negatywny to karanie. Jest to bardzo trudna kwestia. Żeby ukarać, nie powodując zaburzeń w psychice dziecka, trzeba karę dobrze przemyśleć. Przede wszystkim musi ona odpowiadać winie. Jeśli kara jest zbyt mała, dziecko skwituje ją szyderstwem. Jeśli zbyt surowa, wywoła rozgoryczenie i złość. W dodatku, co jest karą dla jednego dziecka, może być niczym dla drugiego. Odpowiednia kara wymaga więc rodzicielskiej mądrości. Jeśli chcę by była właściwa, muszę pomyśleć o tym zawczasu, kiedy jestem w spokojnym nastroju i mogę to przedyskutować z współmałżonkiem lub zaprzyjaźnioną osobą. Jeśli chcemy ukarać mądrze, a nie dać upust swojej złości, trzeba dobrze przemyśleć, jaka kara jest odpowiednia dla danego dziecka za drobne przewinienie, a jaka za poważniejsze. Kiedy taki incydent nastąpi, a rodzic będzie akurat wściekły, nie zdecyduje pod wpływem emocji, tylko przypomni sobie, co postanowił wcześniej.
Krzywdzenie dziecka odciska piętno na wszystkich jego sferach rozwojowych. Ma konsekwencje dla zdrowia fizycznego, rozwoju umysłowego, stanu psychicznego oraz umiejętności współżycia z innymi ludźmi. Wszelkie nieprawidłowości powinny być przedmiotem wnikliwej analizy psychologów, pedagogów, lekarzy i pracowników socjalnych, którzy obserwują dziecko w różnych sytuacjach społecznych:
- w czasie nauki szkolnej;
- podczas swobodnej zabawy;
- w trakcie badania lekarskiego;
- w kontakcie z innymi osobami dorosłymi;
Pełna diagnoza dziecka musi składać się z rozpoznania:
stanu zdrowia
kondycji psychicznej
umiejętności funkcjonowania w różnych rolach społecznych
jego sytuacji rodzinnej i wpływów najbliższego otoczenia
Aby uniknąć błędu pochopnej diagnozy, koniecznie trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników związanych zarówno z psychiką dziecka, jak i z jego rodziną.
Wyobrażenia dziecka krzywdzonego o otaczającym świecie nacechowane są
- brakiem zaufania do innych;
-poczuciem bezradności i złości;
-nieumiejętnością rozwiązywania problemów, wynikającą z niskiego
poczucia własnej wartości;
- tendencją do izolacji emocjonalnej i społecznej;
Dramatem dziecka krzywdzonego jest fakt, że największym odczuwalnym przez nie zagrożeniem jest zagrożenie płynące ze strony bliskich. Rysunek jest dobrą metodą diagnozowania, ponieważ dzieci krzywdzone mają szczególną trudność w werbalizowaniu stanów emocjonalnych, uczuć i przeżyć, jakie są ich udziałem. Charakterystyczne są rysunki dzieci doświadczających przemocy w rodzinie. Przedstawiając bezpieczne miejsce, tworzą sceny pozbawione postaci ludzkich. Często jest to łąka, leśna polana, ulubione zwierzę, niebo („tam jest bliżej Boga i aniołów”, „tam jest daleko, nikt mnie nie znajdzie”) lub, co jest szczególnie dramatyczne w swojej wymowie, na białej kartce pojawia się mała czarna klatka - w środku odgrodzone od świata, schowane jest dziecko.Ofiary krzywdzenia często odmawiają rozmowy na temat przykrych przeżyć lub tego co zdarzyło się w kontaktach z innymi ludźmi. Powodem tego może być ciążące na dziecku brzemię tajemnicy. Ta wszechwładna tajemnica ma dwa potworne oblicza. Pierwsza wiąże się z ochroną osoby krzywdzącej dziecko. Sprawca przemocy dba o to, aby sekret rodzinny był zamknięty w czterech ścianach domu. Krzywdzący rodzice często czynią dziecko odpowiedzialnym za jej utrzymanie. Straszą nasileniem przemocy, ograniczeniem wątłych przywilejów, wydaleniem z domu. Specyficzną, drastyczną i czyniącą największe spustoszenie w psychice dziecka metodą jest obarczanie go odpowiedzialnością za działania dorosłych. Dzieci te sądzą, że słusznie są bite, poniżane, wykorzystywane seksualnie, bo na to zasłużyły. Chronią swoich rodziców, chcą zachować ich idealistyczny obraz, przejmując na siebie odpowiedzialność za ich czyny. Bywa również, że bagatelizują i pomniejszają doznawane krzywdy, mówiąc, że nic się nie stało, że bicie nie bolało, że przykre poniżające słowa do nich nie docierały. Te dzieci wydają się być przyzwyczajone do maltretowania. W ich wyobrażeniach relacje między rodzicami, a dziećmi mają taki właśnie charakter. Jedynym ratunkiem wydaje się zaprzeczenie i bagatelizowanie doznawanego upokorzenia i bólu. Druga twarz tajemnicy, która więzi dziecko, to przeświadczenie, że w nim samym tkwi jakieś tajemnicze zło, które prowokuje innych do czynienia mu krzywdy. Wiele dzieci krzywdzonych, że są jedynymi dziećmi, które spotyka taki los. Zamykają się w sobie, izolują, głęboko skrywają emocje, aby inni nie mogli odkryć strasznej siły wyzwalającej w ich najbliższych przemoc.
Takie myślenie w charakterystyczny sposób manifestują dziewczynki
- ofiary nadużyć seksualnych i maltretowania fizycznego. Takie dzieci nabierają przekonania, że ciało, będące obiektem nadużycia, wyzwala agresję, starają się więc oddzielić od swojej cielesności. Zaprzeczają swojej seksualności, rodzącej się kobiecości. Przyjmują zachowania i wygląd chłopców, noszą spodnie, obszerne bluzy, ukrywające rozwijający się biust, zachowują się głośno, czasami wulgarnie i obcesowo. Dzieci, które doznały deprywacji potrzeby bezpieczeństwa w relacji z najbliższymi opiekunami, przenoszą te doświadczenia na kontakty z innymi osobami. Kontakty te cechuje lęk, niepewność, wrogość i obojętność. Charakterystycznym gestem w odpowiedzi na przyjazne wyciągniecie ręki jest zasłonięcie twarzy ręką. Lekarze obserwują nadmierny, irracjonalny lęk przed zwykłym badaniem lekarskim.
Innym sposobem obrony jest zachowanie agresywne. Dziecko, które boi się, że inni będą je krzywdzić, woli utrzymać dystans z otoczeniem. Zachowuje go okazując wrogość i niedostępność.
Dziecko wychowywane w rodzinie, w której przemoc i nadużycia są stałym elementem kontaktów interpersonalnych, wytwarza w sobie przekonanie, że wzajemne relacje polegają na oddziaływaniu na siebie sprawcy i ofiary. Dziecko uwewnętrznia oba składniki tej relacji. Czasami wyobraża sobie, że jest agresorem, czasami identyfikuje się z ofiarą. W roli agresora ma poczucie władzy, mocy i dominacji. Rola ofiary przywołuje w nim poczucie bezradności, przerażenia, zagubienia i złości. Przeżycia związane z dwoistością uczuć uwidaczniają się, gdy dziecko prowokuje innych do konfliktu i wrogości. Gdy prowokowany przypisuje mu odpowiedzialność za doprowadzenie do konfliktu dziecko często uważa, że to właśnie ono jest poszkodowane. Oskarża dorosłego, że jest niesprawiedliwy, że okazuje mu brak sympatii i wsparcia. Opiekunowie często przeżywają bolesną porażkę, gdy próbują skłonić dziecko, by uznało się za winne. Ono uparcie przyjmuje rolę ofiary, mimo iż w istocie zachowywało się w sposób krzywdzący. Często w jednej chwili zachowuje się w sposób dominujący, by za moment skarżyć się na złe traktowanie, niesprawiedliwość, ukazując własną bezradność. Przyglądając się opisowi dziecka krzywdzonego, należy zauważyć, że podstawowymi działaniami terapeutycznymi w pracy z ofiarami nadużyć i przemocy, są:
- zwiększenie poczucia bezpieczeństwa;
- przywrócenie zaufania do świata dorosłych;
- nabycie przez dziecko umiejętności rozpoznawania oraz wyrażania
uczuć i emocji;
- zwiększenie poczucia własnej wartości.
ROZPOZNAWANIE SYMPTONÓW STOSOWANIA PRZEMOCY
WOBEC DZIECKA ORAZ NABYWANIA UMIEJĘTNOŚCI
POSTĘPOWANIA W TEGO TYPU SYTUACJACH
Na całym świecie, w wielu międzyludzkich związkach, w tym także w rodzinie, ma miejsce fizyczna, psychiczna bądź seksualna przemoc. W Polsce niestety, zjawisko przemocy występuje nader często. Istotne zmiany w poglądach i świadomości społecznej, dotyczącej złego traktowania dzieci, dostrzec można dopiero od 1923 roku, gdy ogłoszono Deklarację Genewską, zwaną Deklaracją Praw Dziecka. Jednak mimo nowych aktów prawnych, takich jak Konwencja o Prawach Dziecka, ciągle spotykamy się z wyrządzaniem dziecku zła.
Przemoc fizyczna - to celowe formy zachowań, w efekcie których dziecko doznało bólu lub cierpienia. Należą do nich surowe kary cielesne oraz inne akty fizycznej przemocy zadawanej dziecku z premedytacją.
Przemoc psychiczna - to zachowania składające się na niewłaściwe postępowanie wobec dziecka, wyrządzające mu poważne, czasem nieodwracalne szkody natury emocjonalnej. Skrajne formy maltretowania psychicznego mogą doprowadzić do stanów depresyjnych oraz myśli i zachowań samobójczych.
Przemoc seksualna - to zachowania określane jako nadużycia seksualne, czy molestowanie seksualne. W tym rodzaju krzywdzenia dzieci można rozróżnić zachowania pedofilne oraz kazirodcze. Jedne i drugie polegają na wykorzystywaniu dzieci do zaspokojenia potrzeb seksualnych. Przemoc seksualna, to również zachowania dorosłych, które odnoszą się do zależnych, w sensie rozwojowym niedojrzałych dzieci i nastolatków, angażując je w aktywność seksualną. Nadużycia seksualne obejmują również zachowania ekshibicjonistyczne, uwodzenie, świadome czynienie z dziecka świadka aktów płciowych, zachęcanie do oglądania pornografii czy rozbierania się.
Doświadczenia kliniczne wskazują, że najbardziej dramatyczne konsekwencje dla rozwoju dziecka wynikają z nadużyć ze strony najbliższych opiekunów. Pomiędzy dzieckiem, a jego rodzicami wytwarza się szczególny rodzaj więzi opartej na potrzebie miłości, przynależności, wsparcia i opieki. Aby dziecko mogło rozwijać się normalnie musi być otoczone bezwarunkową miłością rodziców, czyli rodzice powinni kochać dziecko dlatego, że po prostu jest. Dzieci powinny otrzymywać miłość wyrażoną w ich własnym języku tzn. przez zachowanie, które można sprowadzić do czterech prostych sposobów: pełnego miłości kontaktu wzrokowego, pełnego miłości kontaktu fizycznego, skupionej na dziecku uwagi i opartej na miłości dyscyplinie.
Kontakt wzrokowy - jeśli chcemy przekazać naszą miłość dziecku, powinniśmy patrzeć na nie tak często i tak przyjaźnie, jak to tylko możliwe. Poza tym dzieci odbijają jak lustro to, co dostają. Jeśli otrzymują miłość warunkową, okazywaną tylko wówczas, gdy spełniają nasze oczekiwania, zaczynają oddawać miłość warunkową. Co dzieje się, gdy takie dziecko wkracza w okres nastoletni? Zaczyna traktować rodzica w ten sam sposób - zachowuje się dobrze lub słucha tylko w tedy, gdy otrzymuje coś w zamian.
Kontakt fizyczny - przejawy miłości rodziców w formie kontaktu fizycznego są największym darem, który daje dziecku siłę na resztę życia. Są dzieci, które na pozór nie życzą sobie kontaktu fizycznego, ale one też go potrzebują. Możemy im okazać miłość w szczególnych momentach - gdy są rozbawione, chore lub smutne. Każde dziecko przechodzi przez rozmaite fazy rozwoju, w których przejawia różną tolerancję na dotyk. Chłopcy, na przykład, mają okres oporu wobec okazywania im uczuć, ale lubią mocowanie się, czy przyjazne poklepywanie przez rodzica.
Skupiona na dziecku uwaga - oznacza spędzanie z dzieckiem czasu w taki sposób, by czuło, że dla rodzica jest najważniejszą osobą na świecie. Coraz trudniej być rodzicem - jesteśmy tak zajęci i zestresowani. Oto przykład: przyjmijmy, że rodzic wraca do domu i marzy tylko o tym, by odpocząć, a dziecko przychodzi i w niedojrzały, denerwujący sposób domaga się uwagi. Zwykle kończy się to awanturą. Ale gdyby rodzic od początku przekazał mu kontakt wzrokowy, fizyczny i swoją uwagę, znacznie krótszy czas wystarczyłby, aby dziecko poczuło się szczęśliwe i zajęło swoimi sprawami. Popatrzmy też w przyszłość. Rodzice, którzy byli ciągle zajęci lub zmęczeni, płacą swym czasem, frustracją, pieniędzmi, gdy dziecko wpadnie w narkomanię, trafi do sekty lub gangu, ma depresję, ucieka z domu lub próbuje popełnić samobójstwo. Wtedy są zmuszeni, by się nim zająć.
Dyscyplina - to szkolenie umysłu i charakteru dziecka, w taki sposób, by w efekcie nauczyło się samokontroli i samodyscypliny. Przyczynami złego zachowania się dzieci, mogą być również głód, choroba, ból lub zmęczenie, jeżeli je wykluczymy, powinniśmy zadać sobie pytanie: „Czy dziecko czuje skruchę?” Jeśli tak, byłby to najgorszy moment, żeby je karać. Jeżeli czuje się winne, to znaczy, że świadomie ocenia sytuację i ma wyrzuty sumienia. Pragniemy, by dziecko, a potem nastolatek i dorosły, mieli rozwinięte sumienie, a do tego trzeba poczucia winy. Kiedy dziecko jest skruszone z powodu swego czynu, powinniśmy wybaczyć. Jeżeli zaś dziecko nie odczuwa skruchy, musimy się upewnić, że jest to nieposłuszeństwo, czy tzw. negatywizm dwulatka, występujący u dzieci 2 - 4 - 6 letnich. Takie dziecko robi to, o co je poprosimy, ale najpierw musi powiedzieć „nie”. Jest to normalna faz rozwoju. Wielu rodziców, gdy usłyszy „nie” , zazwyczaj karze dziecko. Tymczasem są inne sposoby. Pierwszym z nich jest prośba - okazujemy wówczas dziecku, że szanujemy jego uczucia i jago opinie oraz , że traktujemy je poważnie i liczymy, że będą odpowiedzialni za swoje zachowanie. Jeśli prośba nie skutkuje, wówczas stosujemy polecenie. Przekaz pozawerbalny przy pleceniu jest całkowicie negatywny: „ Nie obchodzi mnie, co o tym myślisz ani co czujesz. Nie oczekuję od ciebie odpowiedzialności za twoje zachowanie. Twoją jedyną odpowiedzialnością jest robić, co ci karzę”. To wywołuje gniew dziecka, ale polecenia czasami są konieczne. Kolejny sposób to karanie. Jest to bardzo trudna kwestia. Żeby ukarać, nie powodując zaburzeń w psychice dziecka, trzeba karę dobrze przemyśleć. Przede wszystkim musi ona odpowiadać winie. Jeśli kara jest zbyt mała, dziecko skwituje ją szyderstwem. Jeśli zbyt surowa, wywoła rozgoryczenie i złość. W dodatku, co jest karą dla jednego dziecka, może być niczym dla drugiego. Odpowiednia kara wymaga więc rodzicielskiej mądrości. Jeśli chcę by była właściwa, muszę pomyśleć o tym zawczasu, kiedy jestem w spokojnym nastroju i mogę to przedyskutować z współmałżonkiem lub zaprzyjaźnioną osobą. Jeśli chcemy ukarać mądrze, a nie dać upust swojej złości, trzeba dobrze przemyśleć, jaka kara jest odpowiednia dla danego dziecka za drobne przewinienie, a jaka za poważniejsze. Kiedy taki incydent nastąpi, a rodzic będzie akurat wściekły, nie zdecyduje pod wpływem emocji, tylko przypomni sobie, co postanowił wcześniej.
Krzywdzenie dziecka odciska piętno na wszystkich jego sferach rozwojowych. Ma konsekwencje dla zdrowia fizycznego, rozwoju umysłowego, stanu psychicznego oraz umiejętności współżycia z innymi ludźmi. Wszelkie nieprawidłowości powinny być przedmiotem wnikliwej analizy psychologów, pedagogów, lekarzy i pracowników socjalnych, którzy obserwują dziecko w różnych sytuacjach społecznych.
Wyobrażenia dziecka krzywdzonego o otaczającym je świecie nacechowane są:
- brakiem zaufania do innych;
-poczuciem bezradności i złości;
-nieumiejętnością rozwiązywania problemów, wynikającą z niskiego
poczucia własnej wartości;
- tendencją do izolacji emocjonalnej i społecznej;
Dramatem dziecka krzywdzonego jest fakt, że największym odczuwalnym przez nie zagrożeniem jest zagrożenie płynące ze strony bliskich. Rysunek jest dobrą metodą diagnozowania, ponieważ dzieci krzywdzone mają szczególną trudność w werbalizowaniu stanów emocjonalnych, uczuć i przeżyć, jakie są ich udziałem. Charakterystyczne są rysunki dzieci doświadczających przemocy w rodzinie. Przedstawiając bezpieczne miejsce, tworzą sceny pozbawione postaci ludzkich. Często jest to łąka, leśna polana, ulubione zwierzę, niebo („tam jest bliżej Boga i aniołów”, „tam jest daleko, nikt mnie nie znajdzie”) lub, co jest szczególnie dramatyczne w swojej wymowie, na białej kartce pojawia się mała czarna klatka - w środku odgrodzone od świata, schowane jest dziecko. Ofiary krzywdzenia często odmawiają rozmowy na temat przykrych przeżyć lub tego co zdarzyło się w kontaktach z innymi ludźmi. Powodem tego może być ciążące na dziecku brzemię tajemnicy. Ta wszechwładna tajemnica ma dwa potworne oblicza. Pierwsza wiąże się z ochroną osoby krzywdzącej dziecko. Sprawca przemocy dba o to, aby sekret rodzinny był zamknięty w czterech ścianach domu. Krzywdzący rodzice często czynią dziecko odpowiedzialnym za jej utrzymanie. Straszą nasileniem przemocy, ograniczeniem wątłych przywilejów, wydaleniem z domu. Specyficzną, drastyczną i czyniącą największe spustoszenie w psychice dziecka metodą jest obarczanie go odpowiedzialnością za działania dorosłych. Dzieci te sądzą, że słusznie są bite, poniżane, wykorzystywane seksualnie, bo na to zasłużyły. Chronią swoich rodziców, chcą zachować ich idealistyczny obraz, przejmując na siebie odpowiedzialność za ich czyny. Bywa również, że bagatelizują i pomniejszają doznawane krzywdy, mówiąc, że nic się nie stało, że bicie nie bolało, że przykre poniżające słowa do nich nie docierały. Te dzieci wydają się być przyzwyczajone do maltretowania. W ich wyobrażeniach relacje między rodzicami, a dziećmi mają taki właśnie charakter. Jedynym ratunkiem wydaje się zaprzeczenie i bagatelizowanie doznawanego upokorzenia i bólu. Druga twarz tajemnicy, która więzi dziecko, to przeświadczenie, że w nim samym tkwi jakieś tajemnicze zło, które prowokuje innych do czynienia mu krzywdy. Wiele dzieci krzywdzonych myśli, że są jedynymi dziećmi, które spotyka taki los. Zamykają się w sobie, izolują, głęboko skrywają emocje, aby inni nie mogli odkryć strasznej siły wyzwalającej w ich najbliższych przemoc. Takie myślenie w charakterystyczny sposób manifestują dziewczynki- ofiary nadużyć seksualnych i maltretowania fizycznego. Takie dzieci nabierają przekonania, że ciało, będące obiektem nadużycia, wyzwala agresję, starają się więc oddzielić od swojej cielesności. Zaprzeczają swojej seksualności, rodzącej się kobiecości. Przyjmują zachowania i wygląd chłopców, noszą spodnie, obszerne bluzy, ukrywające rozwijający się biust, zachowują się głośno, czasami wulgarnie i obcesowo. Dzieci, które doznały deprywacji potrzeby bezpieczeństwa w relacji z najbliższymi opiekunami, przenoszą te doświadczenia na kontakty z innymi osobami. Kontakty te cechuje lęk, niepewność, wrogość i obojętność. Charakterystycznym gestem w odpowiedzi na przyjazne wyciągniecie ręki jest zasłonięcie twarzy ręką. Lekarze obserwują nadmierny, irracjonalny lęk przed zwykłym badaniem lekarskim. Innym sposobem obrony jest zachowanie agresywne. Dziecko, które boi się, że inni będą je krzywdzić, woli utrzymać dystans z otoczeniem. Zachowuje go okazując wrogość i niedostępność. Dziecko wychowywane w rodzinie, w której przemoc i nadużycia są stałym elementem kontaktów interpersonalnych, wytwarza w sobie przekonanie, że wzajemne relacje polegają na oddziaływaniu na siebie sprawcy i ofiary. Dziecko uwewnętrznia oba składniki tej relacji. Czasami wyobraża sobie, że jest agresorem, czasami identyfikuje się z ofiarą. W roli agresora ma poczucie władzy, mocy i dominacji. Rola ofiary przywołuje w nim poczucie bezradności, przerażenia, zagubienia i złości.
Przeżycia związane z dwoistością uczuć uwidaczniają się, gdy dziecko prowokuje innych do konfliktu i wrogości. Gdy prowokowany przypisuje mu odpowiedzialność za doprowadzenie do konfliktu, dziecko często uważa, że to właśnie ono jest poszkodowane. Oskarża dorosłego, że jest niesprawiedliwy, że okazuje mu brak sympatii i wsparcia. Opiekunowie często przeżywają bolesną porażkę, gdy próbują skłonić dziecko, by uznało się za winne. Ono uparcie przyjmuje rolę ofiary, mimo iż w istocie zachowywało się w sposób krzywdzący. Często w jednej chwili zachowuje się w sposób dominujący, by za moment skarżyć się na złe traktowanie, niesprawiedliwość, ukazując własną bezradność.
Przyglądając się opisowi dziecka krzywdzonego, należy zauważyć, że podstawowymi działaniami terapeutycznymi w pracy z ofiarami nadużyć i przemocy, są:
- zwiększenie poczucia bezpieczeństwa;
- przywrócenie zaufania do świata dorosłych;
- nabycie przez dziecko umiejętności rozpoznawania oraz wyrażania
uczuć i emocji;
- zwiększenie poczucia własnej wartości.
BIBLIOGRAFIA
Irena Koźmińska „ Czy umiemy kochać dzieci” - wywiad z dr Rossem Campbellem
Jolanta Zmarzlik „ Portret dziecka krzywdzonego” - Wykład wygłoszony na V
Ogólnopolskiej Konferencji
„Powstrzymać przemoc wobec dzieci”
Agnieszka Czapczyńska Przeciw dziecku. Raport ONZ 2006
Niebieska Linia , nr 2/ 2007
Mirosława Kątna „ Dziecko krzywdzone - ofiara przemocy”