nym i podstawową ideą samorządności - na wszystkie kolegialne i jednoosobowe organy samorządu terytorialnego. Partyjność przenika sposoby powoływania organów i kreacji urzędników i przenika także funkcjonowanie tych podmiotów. W rezultacie scentralizowanie układu partyjnego dostaje się (nierzadko przy niezmienionych układach osobowych) do układu administracji publicznej. Samorząd terytorialny zaś ewoluuje w kierunku samorządu partyjno-terytorialnego.
Scentralizowanie to przybiera nową postać ukształtowaną przez niekwestionowaną z zewnątrz realizację celu prywatnego w ramach i strukturze organizmu publicznego oraz na podstawie prawa publicznego. Im wcześniej państwo zda sobie sprawę z tego zagrożenia, tym szybciej i tym lepsze podejmie środki w celu jego ograniczenia. Efektywność tych kroków uzależniona będzie oczywiście od stopnia zdecydowania państwa, woli partii politycznych i konsekwencji działania scentralizowanego.
W razie niepowodzeń zamysłów podejmowanych w obrębie mechanizmów wyborczych należy przedsięwziąć inne kroki umacniające ideę ochrony grupowych interesów mieszkańców. |
Szczególnym przejawem partyjności państwa są partyjni funkcjonariusza j administracji publicznej. Rozrost pola upartyjnienia organów i urzędników musiał napotkać na swej drodze ograniczenia ustawowe. Ograniczenia te są niezbędne wobec gwałtowności i skutków zjawiska upartyjnienia, nawet gdybyśmy mieli przyznać, iż pełny system demokratyczny nie musi z takich lub ograniczeń korzystać. Ograniczenia te zatem pełnią niezbędną i oczekiwaną społecznie funkcję prakseologiczną. Niewątpliwie przez poprzecinanie sieci| powiązań partyjnych między partiami a państwem czy samorządami uzdrawiają państwo i samorządy terytorialne, nadganiają braki szerokiego funkcjonowania apolitycznej służby cywilnej, ograniczają możliwości korupcyjne, a obywatelom o innych poglądach politycznych przybliżają państwo.
Jeszcze szerszym w skali państwa i jakże uderzającym przykładem przeżarcia partyjnością jest sytuacja, w której posłowie jako przedstawiciele narodu głosują w komisjach sejmowych partyjnie.
Rozpatrujący w roku 2002 sprawę konstytucyjności przynależności do partii członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Trybunał Konstytucyjny uznał, iż jest zgodna z konstytucją ustawa zakazująca tym członkom przynależności do partii politycznych w czasie trwania tego członkostwa.
Brak w konstytucji sformułowania dopuszczającego ograniczenie wolności zrzeszania się nie oznacza, że zakazuje ona wprowadzenia takich ograniczeń. Prawa obywatelskie nie są bezwzględnie obowiązujące i w określonych warunkach mogą być uszczuplane. Obowiązujące w Polsce przepisy nie zakazują funkcjonariuszom państwowym przynależności partyjnej w ogóle, lecz wprowadzają jedynie ograniczenie czasowe na okres pełnienia służby lub
294
funkcji. Państwo nie powinno być państwem partii. Tymczasem przynależność partyjna jest faktycznym zaprzeczeniem neutralności politycznej, której wymaga się od funkcjonariuszy demokratycznego państwa.
Aktualnie w dziewiętnastu ustawach i w Konstytucji zakazuje się przynależności partyjnej: sędziom, prokuratorom, żołnierzom zawodowym, policjantom, funkcjonariuszom ABW, Straży Granicznej i Służby Cywilnej, strażakom, celnikom, urzędnikom: NIK, samorządowych kolegiów odwoławczych, Instytutu Pamięci Narodowej, Głównego Inspektoratu Ochrony Danych Osobowych, funkcjonariuszom straży gminnych, członkom KRRiTV, Rzecznikowi Praw Obywatelskich.
Partyjność nie może zastępować obiektywizmu i mądrości.
I. Problem osiągania stopnia niekompetencji
Problem osiągania stopnia niekompetencji jest dla Polski (która była rządzona partyjnie i jest rządzona partyjnie) szczególnie intensywny. Nie przez malownicze możliwości przedkładania ciekawych przykładów, ale z powodu określonych wyników społecznych i gospodarczych.
Analiza setek przypadków niekompetencji zawodowej doprowadziła kanadyjskiego pedagoga L. J. Petera12 do sformułowania następującej zasady:
w hierarchii każdy pracownik stara się wznieść na swój szczebel niekompetencji. Wynika z niej, że z biegiem czasu każde stanowisko zostanie objęte przez pracownika, który nie ma kompetencji do wykonywania swych obowiązków. Pracę zaś wykonują ci, którzy nie osiągnęli jeszcze swego stopnia niekompetencji. Tak więc, ponieważ organizacje hierarchiczne (czyli praktycznie wszystkie) nagradzają za dobrą pracę awansem na wyższe stanowisko, są z czasem pełne ludzi wykonujących zadania, do realizacji których nie są (należycie) przygotowani. Jedynymi ludźmi wykonującymi dobrze swoją pracę są ci, którzy nie mogą już być awansowani na swój szczebel niekompetencji, lub ci, którzy nie mogą już być dalej awansowani (ponieważ znajdują się na najwyższym szczeblu organizacji). Z powyższego wynika w szczególności, że należy nagradzać (awansować) pracowników nie zmieniając - na ile tylko jest to możliwe - ich zadań i zakresu czynności (pozwalając im wykonywać tę samą pracę). W procesie oceny pracowników należy natomiast odróżniać ich bieżące dokonania (current performance) od ich potencjalnych dokonań (po-tential performance), a więc od ich zdolności awansowej (promotability).
12 Zob. L. J. Peter, R. Huli, Zasada Petera. Dlaczego wszystko idzie na opak. Warszawa 295