xyz1, Politologia UW, Idee i polityka


Sofiści

nurt filozoficzny w starożytnej Grecji o orientacji humanistycznej i relatywistycznej. Powstał w V wieku p.n.e.;Wędrujący nauczyciele myśli. Głw nauczyciele retoryki, ale też filozofowie. Najważniejsze pytanie o prawdę. Przekonywali, że o prawdzie można mówić w konkretnych sytuacjach. Nie ma jednej prawdy.Sofiści odrzucają także koncepcję prawdy obiektywnej. „Wszystko jest prawdziwe", twierdził Protagoras. Sprawiedliwość - nie potrafili określić jej. Jest czymś względnym, zależy od pkt widzenia. Nie ma żadnego stałego i powszechnego kryterium prawdy,żadnej miary słuszności przekraczającej chwiejne ramy subiektywnego

sądu. Wedle nich powołaniem filozofii miało być kształtowanie praktycznej mądrości życiowej. Tradycję traktowano w sposób pogardliwy. Na pierwszym planie był człowiek. Dzięki nim za rzecz oczywistą uchodzą rządy opinii. Wedle nich powołaniem filozofii miało być rozstrzyganie zagadnień, z którymi na co dzień wszyscy mają do czynienia. Dzięki sofistom

zmieniają się standardy kultury politycznej - upowszechniają się,

charakterystyczne dla demokracji, pasja słowa i swoboda dyskusji.

Sofiści byli mistrzami skutecznej argumentacji. Uważali, iż prawda, a

właściwie to, co za prawdę uchodzić może, nabiera zawsze kształtu dzięki

argumentom. Rację mają ci, którzy potrafią skutecznie

przekonywać. Prawdą staje się to, co wszyscy zaaprobują. I tylko do

czasu, gdy nie zmienią zdania. Wszystkie opinie można kwestionować,

o wszystko można się spierać. Sofiści, występując w sądzie czy w

czasie obrad zgromadzenia (jako demagodzy - pomocnicy ludu) bez trudu

manipulują prawdą. Celują w sztuce zwodzenia opinii; wszystko zależy

od zręczności wywodów i biegłości języka. Słowo

traktują instrumentalnie. Sofiści kształtują podstawy politycznego racjonalizmu.

W modelu politycznego działania, zgodnym z

ich preferencjami, nie ma miejsca na dogmaty, na poczynania, które nie

znajdowałyby racjonalnego uzasadnienia, na arbitralne rozstrzygnięcia

lub stosowanie siły. O wszystkim decydować ma publiczna debata.

Wszystko trzeba uzasadnić, przedyskutować - przekonać innych, że

mamy rację, sprawić, by zdecydowali się pójść z nami.

Platon

Urodzony jako wolny obywatel Aten około 428 p.n.e. Jako wolny abywatel miał wręcz obowiązek brać czynny udział w życiu politycznym miasta. Uważał, że dyskusja słowna była cenniejsza niż słowo pisane. Kiedy skazano na śmierć jego przyjaciela Sokratesa, Platon wpadł w rozpacz i stwierdził, że nic się nie zmieni na lepsze, dopóki filozofowie nie zaczną rządzić rządzącymi. Idee są prawdziwe i wieczne, a rzeczy, w których są one obecne, są tylko obiciami idei. Byty są ułożone hierarchicznie przy czym najważniejsza jest idea dobra. Droga do doskonałości ma pięć etapów: nazwa, definicja, obraz, wiedza, idea

Platon stanowczo odrzuca poglądy sofistów. Znajomość prawdy -

niezmiennej i niepodważalnej - traktuje jako fundamentalny warunek

wszelkich zabiegów mogących uczynić ludzkie życie lepszym. To właśnie

dociekania dotyczące prawdy organizują materię wszelkich wywodów na

temat sprawiedliwości, cnoty, szczęścia. Błąd sofistów polega na tym, iż władzę nad pozorami traktują jako władzę nad rzeczywistością. Cóż z tego, iż potrafimy panować nad opinią? Nasza koncepcja sprawiedliwości nie stanie się trafna tylko

dlatego, że spodoba się pewnej liczbie omamionych umysłów. Nie można

zgodzić się z sofistą Trazymachem, który twierdzi, że „wyrządzanie

krzywd jest z natury dobre, a doznawanie złe". Wedle Platona sofiści nie są w stanie trwale zapanować nad kaprysami tłumu. Uważa on, iż powszechna obłuda i biegłość retorów nie mogą stać się fundamentem państwa. Stworzyć go może jedynie sięgająca istoty rzeczy

koncepcja sprawiedliwości, nie mająca charakteru konwencjonalnego.

Filozof jest przekonany, że powinna ulec odwróceniu sytuacja, w której ci,

którzy sprawiedliwość praktykują, „czynią to niechętnie,

jako rzecz konieczną, ale nie: rzecz dobrą". Jak to osiągnąć? Należy

przede wszystkim - uważa Platon - wyrzec się pospolitej, rzekomej

mądrości. Usunąć przeszkody, jakie stwarzają najrozmaitsze opinie niezdarnie

próbujące oddać istotę sprawiedliwości.rzede wszystkim Platon w przeciwieństwie do sofistów był realistą. Wiedział, że jeżeli pojęcia zawierają wiedzę, to muszą mieć jakiś przedmiot rzeczywisty, ale problem jest w tym, że nie wiadomo, co jest tym przedmiotem. Dla Platona takim przedmiotem była idea i rzeczy - byt niezmienny. Natomiast dla sofistów byt, czyli materia stanowiąca podłoże rzeczywistości, musiał być zmienny i przyjmować różne postacie, ponieważ to było głównym założeniem relatywizmu.

Platon różnił się z sofistami w kwestii metod poznania. Oni uważali za idealne poznanie empiryczne, natomiast Platon uznawał poznanie duchowe za pomocą duszy, oraz poznanie empiryczne. Ciało i zmysły są narzędziami poznania dla duszy, która poznaje posługując się nimi, lub bezpośrednio. Tak więc według Platona sama metoda empiryczna jest niedostateczna nawet do poznania rzeczy.

Porządek empiryczny to wedle Platona jedynie teatr cieni - rzeczywistość

wtórna. Rzeczywistością w pełnym tego słowa znaczeniu są

zaś niezmienne idee. To one stanowią wzorzec, pierwotną formę. To w

nich zawarta jest prawda wszystkich przedmiotów, z jakimi mają do

czynienia zmysły. Mówiąc o ideach, Platon ma na myśli pojęcia ogólne. Są

one wedle niego bytami rzeczywistymi. W pojęciach zawarta jest

wiedza dotycząca istoty. To, z czym mają do czynienia umysły naiwne,

zapatrzone w świat przedmiotów, stanowi tylko namiastkę prawdy. Prawdę

można poznać jedynie poprzez kontemplację pojęć a Trud myślenia oznacza wyjście z jaskini. Tymczasem

większość wcale nie próbuje tego uczynić. Kontentuje się widokiem

pełzających cieni.

To wprowadzenie ma zdaniem Platona odzwierciedlać sytuację człowieka, który żyje w świecie pozoru, prowadzi egzystencję pustą, bez wartości i celu, jego wiedza jest tylko urojeniem.

Stanowisko Platona określane jest, jako idealizm obiektywny. Idealizm, bo rzeczywistość jest czymś duchowym, a nie materialnym, obiektywny, gdyż byt duchowy istnieje poza człowiekiem i niezależnie od jego świadomości, posiada też egzystencję samoistną. I właśnie ta rzeczywistość duchowa jest celem człowieka.

Państwo w myśli Platona jest bytem ponadindywidualnym, istniejącym niezależnie od jednostek. Jednostki muszą podporządkować się państwu i zabiegać o jego dobro. Państwo nie ma uszczęśliwiać jednostek, ani żadnych grup społecznych.

Jaka podstawowa różnica występuje między poglądami Platona i Arystotelesa

Tatarkiewicz:

Platon mniemał, że umysł zaczyna od wrodzonych ogólnych pojęć i na ich podstawie dedukcyjnie postępuje w wiedzy. Dlatego też dla Platona rozum sam wystarczał do poznania. Natomiast u Arystote¬lesa zmysły miały w poznaniu funkcję równie niezastąpioną, jak rozum. Trzeba zetknąć się z rzeczywistością, aby coś o niej wiedzieć, umysł zaś może się z nią zetknąć jedynie przez zmysły; wrodzonych pojęć nie ma w umyśle, jest onniezapisaną tablicą, którą zapisują dopiero postrzeżenia; od postrzeżeń tedy trzeba rozpoczynać poznanie. Od nich, drogą stopniowej abstrakcji, drogą wydzielania czynników ogólnych umysł do¬chodzi do pojęć. Tu dopiero rozpoczyna się funkcja rozumu: na podstawie materiału dostarczonego przez zmysły poznaje to, co jest w rzeczach ogólne, a przeto, jak mniemał Arystoteles, istotne. Wiedza rozumowa jest celem, natomiast wiedza zmysłowa jest niezastąpionym początkiem i podstawą. W taki sposób Arystoteles oddawał rozu-mowi i zmysłom suum cuigue i kompromisowo godził pretensje racjonalizmu i sensualizmu. Głosząc, że tylko rozum umie wydobyć z doświadczenia to, co istotne, Arystoteles stał na stanowisku racjonalizmu; ale racjonalizm jego był związany z genetycznym empiryzmem. Filozofia jego stanowiła, w porównaniu z Platonem, znaczne wzmożenie czynnika empirycznego.

Sokrates (469 - 399 p.n.e.) znał dobrze poglądy sofistów. Wielu spośród

nich poznał też osobiście, w tym największą znakomitość - Protagorasa. Nigdy się jednak z nimi nie solidaryzował. Jego koncepcje będą

wyrażać sprzeciw wobec sofistyki, traktowanej jako fałszywa mądrość i

wielce bałamutna szkoła życiowej zaradności.

Z pozoru Sokratesa interesują rzeczy dość podobne. Tak jak sofiści

chce się zajmować właściwie tylko ludźmi i ich postępowaniem.Nie

traktował słów jako kostiumu, umożliwiającego przedstawienie każdej

opinii w roli prawdy. Uważał, iż prawdy nie inscenizuje się, że ona j e s t -

niepodważalna, zawsze ta sama. Słowa są, wedle Sokratesa, znakiem

prawdy, odzwierciedleniem rzeczywistości - służą wyrażaniu prawdy, a nie

jej konstruowaniu, tak jak chcieli sofiści.

Sokrates nie utożsamiał więc prawdy i opinii. Bardzo krytycznie oceniał nauki sofistów, przekonujących, iż finalną miarę mądrości ustala skuteczne działanie.Sokratesa, inaczej niż sofistów, nie interesuje gra pozwalająca osiągać przewagę w kontaktach z innymi ludźmi.

Uważa, iż tak naprawdę niewiele od nich zależy. Godne pochwały jest zatem tylko życie rozumne - nieustanne dążenie

do prawdy.

Przeciwstawiając się sofistom, Sokrates dążył do tego, by relatywistyczną

płynność zastąpiły jasne i niepodważalne zasady. Uznaje, iż powinien istnieć wyraźny związek pomiędzy etyką i polityką.

Uważał, iż władza powinna należeć do tych, którzy przewyższają innych

pod względem rozumu i cnoty. Był przekonany, iż rządzenie polega na nieustannym

wysiłku odnajdywania właściwej drogi. Wybór drogi wymaga posiadania

odpowiedniej wiedzy. Z obowiązkami rządzenia mogą sobie poradzić

tylko ci, którzy widzą i wiedzą więcej, którzy mogą pokierować

usiłowaniami innych, skierować ich we właściwą stronę. Władza powinna

więc należeć do przedstawicieli elity.

Pragmatyzm - system filozoficzny, którego podstawowym elementem jest pragmatyczna teoria prawdy, uzależniająca prawdziwość tez od praktycznych skutków, przyjmująca praktyczność za kryterium prawdy. Pragmatyzm przyjmuje wynikające z przyjmowania tez skutki i ich użyteczność za kryterium prawdy.

Potocznie pragmatyzmem nazywana jest także postawa, polegająca na realistycznej ocenie rzeczywistości, liczeniu się z konkretnymi możliwościami i podejmowaniu działań, które gwarantują skuteczność.Pragmatyczna teoria prawdy zakłada, że użyteczność stanowi kryterium prawdziwości sądów i pojęć. .

Arystoteles (384 - 322 p.n.e.) był uczniem Platona. Uczniem-apostatą,

gdyż w znacznej mierze sprzeniewierzył się filozoficznym naukom

mistrza.Różnice dotyczyły nie tylko kwestii związanych z polityką.

Arystoteles był zwolennikiem mądrości opartej na doświadczeniu.

Uważał, iż jedynie rzetelna obserwacja może stać się źródłem wiedzy. Był jednak przekonany,

iż do prawdy docieramy nie poprzez kontemplację oderwanych od świata idei, nie poprzez analizę pojęć, ale przez obserwację faktów. Świat jest dla Arystotelesa właśnie wielką księgą przemian.

Chociaż rozum rozszyfrowuje ostatecznie ich sens, to jednak poznanie

nie może mieć charakteru czysto intelektualnego.

Nauka o polityce jest, wedle Arystotelesa, nauką

praktyczną. Dzieląc nauki na: teoretyczne, praktyczne i wytwórcze, filozof

zwrócił uwagę na fakt, że tylko matematyka, fizyka i metafizyka zajmują

się tym, co „nie może być inne niż jest". Polityka pozostaje zawsze w bezpośrednim, i

bardzo ścisłym, związku z etyką. Życie w państwie nie może oznaczać konsolidacji wykluczającej

odrębność. Ogół nie powinien stać się tyranem; dzięki istnieniu państwa

życie jednostki ma stawać się lepsze. Tu Arystoteles krytykował Platona,

mówiąc, iż platońska koncepcja narzuca nadmierne, i przez to

niebezpieczne, ujednolicenie. „Jasną przecież jest rzeczą - ostrzegał -. że

państwo postępujące i rozwijające się ku coraz ściślejszej jedności

przestanie w ogóle być państwem". Państwo, zgodnie ze swą naturą, musi dążyć do

zagwarantowania powszechnej zgody. Tylko wtedy życie może w istocie

zmieniać się na lepsze. Pierwszym zadaniem państwa jest więc wyklu

czenie rujnujących konfliktów

Państwo - pamiętajmy - jest wspólnotą i

pewne cele musi wyraźnie zdefiniować, a zatem winno narzucić prawa.

„Prawo - ustala Arystoteles - jest czystym, wyzbytym żądzy rozumem"

(Polityka).

Res publica - to jest rzymski, antyczny termin, którego szlachta używała na co dzień, kiedy mówiła o swoim państwie. Res publica - oznacza rzecz wspólną. Słowo republika, które się z tego rozumowania wywodzi oznacza trochę co innego czyli raczej państwo o określonym sposobie rządzenia, polegającym na szerokim udziale w rządach obywateli.

ROZUM KOMUNIKACYJNY

Habermas dążył do syntezy różnych tradycji myślowych. Łączył filozofię z teorią socjologiczną, psychologię z analizą polityczną.

Jego podstawową ideą jest IDEA ROZUMU KOMUNIKACYJNEGO. Według niego problemy współczesnych społeczeństw rozwiniętych leżą w sferze komunikowania się, a nie w sferze pracy i produkcji. Habermas analizował genezę i funkcje mieszczańskiej sfery publicznej jako sfery pośredniczącej między społeczeństwem a państwem. Zauważył, że we współczesnych demokracjach masowych następuje rozpad i utrata funkcji politycznych tej sfery. W sferze publicznej szukał rozumu, jako w sferze dyskusji i racjonalności porozumienia.

Twórczość Habermasa można podzielić na dwa okresy. W pierwszym rozróżniał działanie instrumentalne od działania komunikacyjnego (między pracą a interakcją). Sferą działania instrumentalnego jest sfera pracy, natomiast interakcją jest komunikowanie się podmiotów i ich wzajemny wpływ na siebie za pomocą symboli.

Uważa, że nauki krytyczne umożliwiają samorefleksję podmiotu jednostkowego i zbiorowego, poznanie ich pozwala podmiotowi wyzwolić się z nieświadomych ograniczeń i przymusu.

ważny postulat Rorty'ego to zwrócenie się filozofii ku sprawom tego świata, którego problemy chciał rozwiązywać w duchu socjaldemokratycznym. W ostateczności doszedł do swojej bodaj najsławniejszej konkluzji o „wyższości” demokracji nad filozofią, która tak naprawdę ludziom żyjącym w tym „najlepszym” z ustrojów jest po prostu niepotrzebna.

Rorty, proklamując wyższość demokracji nad filozofią, dostarczył socliberalnej demokracji czegoś w rodzaju „teologii politycznej”, najbardziej odpowiedniej do jej aktualnego, hedonistyczno-dekadenckiego stadium.

Oto cele, które - jak uważa Rorty - można osiągnąć dzięki uświadomieniu sobie fundamentalnej

prawdy o „przygodności" języka. Język nie stanowi bynajmniej

zwierciadła „natury". To my, posługując się językiem, nadajemy wszystkiemu

sens. Przy pomocy języka inscenizujemy własną tożsamość.

„Świat - stwierdza Rorty - nie mówi. Tylko my to robimy.

3. Już św. Paweł rozumiał potrzebę racjonalnego tłumaczenia wiary. Aby nawrócić poganina trzeba było udowodnić, że w ogóle Bóg istnieje, a dopiero potem można było mówić o Samoobjawieniu się Go ludziom poprzez tekst Pisma Świętego. Dlatego też Apostoł Narodów odwoływał się do naturalnego poznania Boga i do głosu sumienia każdego człowieka. Apostoł uznał za stosowne nawiązać do myśli filozofów, którzy kładli większy nacisk na boską transcendencję - jednym z głównych ich dążeń było bowiem oczyszczenie ludzkich wyobrażeń o Bogu z form mitologicznych . Apostoł mówi przecież wyraźnie: „Rządzący bowiem nie

są postrachem dla uczynku dobrego, ale dla złego". Trzeba więc mieć

zawsze na uwadze powołanie władzy. Słowa św. Pawła doczekają się

wielu komentarzy. Myśl chrześcijańska będzie się borykać z tym

zagadnieniem bez końca. Kiedy grzechem jest nieposłuszeństwo wobec

władzy, kiedy zaś staje się nim posłuszeństwo?

Apostoł nie rozstrzygnął wszystkiego. I wcale

nie zamierzał tego czynić. Nie dbał bynajmniej o niezawodność

argumentacji, nie próbował stworzyć systemu filozoficznego. O sile jego

języka decyduje symbol zakorzeniony w prawdach wiary. Wiara zaś

powinna pokonać pokusę filozofowania. Św. Paweł ostrzega przed

prawdą satysfakcjonującą ludzki rozum:

Św. Tomasz

(1225-1274) ogłosił pierwszeństwo rozumu, który dla trafnego wyboru dóbr musi poprzedzać wolę. Rozum, okazał się mu być regułą i miarą wszystkich czynów. Według św. Tomasza nie jest bezpośrednio znany umysłowi ludzkiemu ani Bóg, ani dusza, ani żadne prawdy ogólne. Uważał, że wiara i wiedza stanowią dwie różne dziedziny..rozum poznaje nie tylko rzeczy materialne, ale również Boga, Jego istnienie. Istnieją jednak prawdy dla rozumu niedostępne, jak Trójca św., grzech pierworodny, Wcielenie, stworzenie świata w czasie. Niektóre prawdy przekraczają rozum, ale żadna mu się nie sprzeciwia. Tomasz z Akwinu podkreślał, że choć cele człowiecze są celami niebieskimi, to waga spraw doczesnych jest duża. Bóg partycypuje w porządku naturalnym, którego podmiotem jest społeczeństwo. Łaska z kolei nie niweczy, lecz doskonali naturę.

Luter Marcin

Zasadą rozumu jest sceptycyzm, czyli niewiara. Rozum działa tak że odrzuca wszystko to co wydaje mu się nierozsądne, po czym przyjmuje to co pozostaje. Wiara wierzy Bogu na Słowo i przyjmuje to co od Niego pochodzi niczego nie odrzucając. Wiara i rozum to są dwie przeciwstawne do siebie zasady.

Człowiek najpierw wierzy a potem rozumie a nie na odwrót.

Marcin Luter przy wykładni Pisma Świętego zastąpił autorytet Kościoła autorytetem własnej osoby. Uważał Kościół za niewidzialną wspólnotę wiernych. Głosił, że państwo nie może niczego zrobić dla zbawienia człowieka. Aby państwo mogło przykładnie karać występnych poddanych, konieczne jest wyposażenie władcy w pełnię praw do nieskrępowanego działania. Potrzebne jest państwo surowe wobec poddanych, w którym rządzi władca absolutny. U Lutra obowiązek posłuszeństwa jest totalny; przeciwko tyranowi nie przysługuje prawo oporu.

Religia opiera się na miłości Boga, Kościół to związek sumień wiernych, a kiedy trzeba odwołać się do przymusu - państwo jawi się jako rzecznik niewidzialnego Kościoła.

LEON XIII

Tomasz przedstawia nam koncepcję rozumu szeroką i budzącą zaufanie: szeroką, bo nie ogranicza się ona do tzw. rozumu empiryczno-naukowego, ale jest otwarta na pełnię bytu, a więc również na podstawowe i niezbywalne kwestie ludzkiego życia; budzącą zaufanie, bo rozum ludzki, zwłaszcza jeśli przyjmuje natchnienia płynące z wiary chrześcijańskiej, propaguje cywilizację uznającą godność osoby, nienaruszalność jej praw i wiążący charakter jej obowiązków”

Dlaczego właściwie papieżowi tak zależało na tym by przywrócić powstałą przecież w XIII wieku, a więc tak dawno, myśl Tomasza z Akwinu?

Otóż jeśli tylko filozofia jest właściwie wykorzystywana przez uczonych, staje się zdolna wyprostować drogę do prawdziwej wiary oraz przysposobić ludzki umysł na jej przyjęcie. Wiara jest przecież aktem poznawczym rozumu dokonanym pod wpływem woli.Leon XIII nazywa filozofię „przedmurzem wiary” i „podporą religii”. Św. Tomasz sięgnął z jednej strony do filozofii greckiej, z drugiej zaś do ogromnego dorobku ojców Kościoła. Dokonał, można powiedzieć, całej syntezy ówczesnej nauki i wykorzystał ją w służbie teologii.

4. Machiavelli należy bez wątpienia do grona

najwybitniejszych postaci w całych dziejach myśli politycznej. Prace Machiavelłego: najsłynniejsza z nich - Książe, skierują rozważania polityczne

na nowe tory. Od czasów Księcia o państwie i władzy mówi się już w inny sposób. W

dyskursie dotyczącym polityki pojawią się nowe, wielce niepokojące,

wątki. Wedle Machia-vellego władza sprawowana przez ludzi jest zawsze obarczona wszystkimi ich

wadami i stąd nie należy liczyć na żadne trwałe sukcesy w tej dziedzinie.

Polityka to w istocie spektakl zawiedzionych nadziei. Nie ma żadnego

dobrego ustroju, który mógłby wymknąć się z kręgu ludzkiej

niedoskonałości. Polityka jest spektaklem - prawdę się inscenizuje.

Różnica pomiędzy prawdą i pozorem traci wszelkie znaczenie tam, gdzie

najbardziej liczy się siła sugestii. Chodzi o to, by spektakl był

sprawnie wyreżyserowany. Ważne jest wrażenie, gdyż to ono decyduje o

tym, co czują i co myślą ludzie. W polityce pozór przemaga

rzeczywistość. Sam staje się rzeczywistością. Wszystko jest tym, za co

uchodzi. prawda pozbawiona jest znaczenia.

Według Machiayellego ludzie sprawujący władzę powinni zrozumieć, że

od twarzy ważniejsza jest maska. Książę musi „umieć dobrze grać

swą rolę zarówno w udawaniu, jako też skrywaniu pewnej natury"

(Książę). O szczerości nie może być mowy. Trzeba dbać wyłącznie o

pozory. Dotyczy to wszelkich cnót, których ogół spodziewa się po swoim

władcy. „Gdy się je ma - mówi Machiayelli - przynoszą szkodę, gdy zaś

wydaje się, że się je ma, przynoszą pożytek". Władca nie powinien stać

się zakładnikiem cnoty - nie trzeba wcale być tym, za kogo się uchodzi.

Niccolò Machiavelli twierdził, że zachowanie człowieka poddane jest zawsze dwom zasadom: fortunie (los, przeznaczenie) ivirtu (przedsiębiorczość człowieka). Był przekonany, że historia to powracające cyklicznie proces budowania i umacniania nowego ustroju.

Pisał o potrzebie twardej władzy absolutnej monarchy (księcia). Nowy porządek, mogący przełamać chaos i zepsucie, musi być utrwalony tylko przez władzę jednostki i użycie wyjątkowych środków. Dyktatura jest niezbędna, gdyż nowy ustrój musi rozprawić się ze swoimi wrogami. Władca powinien zachować co najmniej pozory łaskawości, prawości, ludzkości i pobożności. Polityczny przywódca musi być realistą. Jego dyktatura ma być tamą dla warcholstwa i awanturnictwa. Religia bywa pożyteczna, gdy kształtuje cnoty obywatelskie. Ma być religią państwową, obywatelską - na wzór religii starożytnych Rzymian.

Po ustabilizowaniu rządów przez absolutyzm jednostki ten ostatni powinien zostać zastąpiony przez republikę. Jest to lepszy ustrój, gdyż lepiej gwarantuje trwałość ustroju i lepiej chroni powszechną wolność. Gwarancją trwałości i rządności republiki miało być prawa (jedyny ustawodawca to państwa) i silna armia złożona z własnych obywateli.

Alexis de TOCQUEVILLE - O demokracji w Ameryce

O TYM, ŻE ZARÓWNO UCZUCIA. JAK I POGLĄDY SPOLECZRNSTW DEMOKRATYCZNYCH PROWADZĄ DO KONCENTRACJI WŁADZY

W demokracji ludzie nie mają panów ani poddanych, nie łączą ich między sobą żadne stałe i konieczne związki, toteż chętnie zamykają się w sobie i zajmują się swoimi sprawami. Niechętnie porzucają więc prywatne sprawy na rzecz trosk publicz­nych; te wolą powierzyć jedynemu, stałemu przedstawicielowi wspól­nych interesów, którym jest państwo. Nie tylko brak im ochoty do zajmowania się sprawami publicznymi, ale często nie mają na to czasu. Do niej wiodą ich potrzeby, i nade wszystko pragnienia, i w niej widzą jedyną i niezbędną podporę in­dywidualnej słabości,

Teraz lepiej może zrozumiemy fakt, że w demokratycznych krajach spotyka się ludzi, nie będących w stanie ścierpieć czyjegoś zwierzchnic­twa, którzy spokojnie znoszą najwyższą władzę i pełni są dumy i uniżoności zarazem.Pojęcie silnej władzy centralnej jest bliskie ludziom w czasach panowania równości; z drugiej strony, do uznania i wspierania takiej władzy skłaniają ich zwyczaje oraz uczucia. Tocqueville podkreśla, że Wiedza dla wiedzy nie stanowiła już wartości Podobna zasada ma także zastosowanie dla kryteriów decydujących o wyborze osób do władz publicznych. Tocqueville podkreślał, że rząd centralny wcale nie przyciąga najlepszych ludzi. Częste wybory są przyczyną małej atrakcyjności władzy, gdyż uniemożliwiają stabilizację rządzącym. Tocqueville twierdził, że w powszechnym głosowaniu lud nie wybiera najlepszych, gdyż wyborcy nie są politologami i nie chcą wybierać lepszych od siebie. Jedyny ratunek widzi on w wyborach pośrednich, gdyż są w stanie wprowadzić na wysokie stanowiska prawdziwych mężów stanu.

Jeana Baudrillarda koniec historii nie polega na tym, że nic się nie dzieje, lecz na tym, że dzianie się jest pozbawione znaczenia.

Książka "Symulakry i symulacja", została napisana w 1981 roku ""Symulować" - to udawać, że ma się coś, czego się nie ma. Nie jest to jednak zwykłe udawanie, ponieważ symulacja przyjmuje cechy zjawiska naśladowanego. Rezultat symulacji podważa więc rozróżnienie pomiędzy "prawdziwym" i "fałszywym", pomiędzy "rzeczywistością" i "wyobrażeniem". To przypadek udawania, które staje się prawdą, to wyobrażenie, które wytwarza rzeczywistość.

Baudrillard twierdzi, że ponowoczesność to właśnie świat symulakrów - znaków nieodsyłających do niczego poza samymi sobą. W miejsce ikony - dawnego wyobrażenia Boga - wchodzi ikonka, czyli znaczek oznaczający sam siebie. W erze nowoczesnej kapitalizm udawał, że kontroluje produkcję towarów, w erze ponowoczesnej podstawową aktywnością społeczną stała się produkcja i wymiana znaków. Jednakże ani władza, ani kapitał, ani samo społeczeństwo nie panuje już nad tą produkcją - znaki krążą bezustannie w niekończącej się wymianie, wprawiając rzeczywistość w stan płynny. Kończą się możliwości porządkowania świata, bo nieprzerwana cyrkulacja znaków nie pozwala układać zdarzeń w jasne relacje "przyczyna - skutek" czy "znak - znaczenie".

Ta nowa rzeczywistość nie skrywa już żadnej podszewki, drugiego dna, spodniej warstwy. Bo według Baudrillarda istnieje tylko to, co widać - ale właśnie to, co widać, nie istnieje.

5. Gnoza (stgr. "poznanie, wiedza") - forma świadomości religijnej, system sprzeciwu, wyjście poza granice uznawanego porządku. Gnoza to wiedza przynosząca zbawienie. Gnostycy głoszą istnienie prawdy hermetycznej, ukrytej. Człowieka przedstawiają jako istotę uśpioną pogrążoną w odrętwieniu. Wiedza oznacza przebudzenie. Gnoza odwołuje się do obrazu. Jej żywiołem są symbole.

Zasadniczą cechą światopoglądu gnostycznego (różnych proweniencji) jest przekonanie o upadku Ducha i uwięzieniu w świecie. W gnozie monistycznej świat - rozumiany jako byt materialny, ów padół zła i cierpienia, w którym przyszło człowiekowi żyć - jest ostatnią, najniższą emanacją Boga (bytu doskonałego). Zło, rozpad i śmierć zaistniały w wyniku pierwotnego boskiego upadku. Człowiek, istota obdarzona iskrą ducha, obarczony jest odpowiedzialnością naprawy tego błędu. Zadaniem oświeconego na ścieżce gnozy jest uwalnianie iskier Ducha i oddawanie ich Bogu.

W przeciwieństwie do gnozy monistycznej, gdzie za zło i niedoskonały świat odpowiedzialny jest Jedyny Bóg, w dualistycznej gnozie Maniego świat jest polem walki dwóch niestworzonych antagonistycznych wobec siebie sił światła i ciemności (irański Ahura Mazda i Aryman).

Gnoza polityczna (z gr. gnozis - poznanie ) - koncepcja głosząca, że dobry z natury człowiek jest więziony w złym świecie społecznym i politycznym, z którego może wydobyć się jedynie w drodze rewolucji, pozwalającej mu odzyskać pierwotną, sympatyczną naturę. Termin ten został wprowadzony do nauk politycznych przez amerykańskiego badacza historii idei Erica Voegelina w książce Nowa nauka polityki (1952; wyd. pol. 1992). Autor książki zauważa, że nowożytność charakteryzuje laicka i agnostyczna wizja świata, przekreślająca wiarę , że wyzwolenie nastąpi po śmierci oraz podająca w wątpliwość ideę życia pośmiertnego, nieśmiertelnej duszy i Boga . Wymiar egzystencji zostaje sprowadzony wyłącznie do ziemskiego. Człowiek z natury jest dobry, a świat jego otaczający zły. Nadzieja na wyzwolenie została przeniesiona w świat doczesny. W związku z tym sposobem wyzwolenia nowoczesnego gnostyka stała się polityka , a jej narzędziem - emancypacyjna rewolucja , która ma na celu obalenie tradycyjnych instytucji, obyczajów, norm i praw. Realizacja radykalnych idei gnozy politycznej nastąpiła w XX w., zdominowanym przez leninizm i faszyzm, ktaóre usiłowały zbudować - odpowiednio raj dla proletariatu lub rasy czy narodu.

Melancholia (gr. μελαγχολια) to w języku potocznym zasmucenie związane ze wspomnieniami, stan lekkiego przygnębienia.

W dawnym języku medycznym stosowano ten termin na określenie schorzenia psychicznego, które obecnie znane jest jako depresja.

W literaturze pięknej występuje również pojęcie melancholijny oznaczające stan permanentnego smutku, nostalgii (np. postać Hamleta).

Utopia - projekt lub przedstawienie idealnego ustroju politycznego, funkcjonującego na zasadach sprawiedliwości, solidarności i równości. Pierwsze utopie powstały już w starożytności (na przykład Państwo Platona).Określenia "utopia" używa się także wobec tych motywów i wątków w literaturze i pseudonauce, które wyrażają tęsknotę człowieka za lepszym światem.Potocznie utopia to mrzonka, coś niemożliwego do zrealizowania



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
xyz, Politologia UW, Idee i polityka
xyz2, Politologia UW, Idee i polityka
System Polityczny RP - WYKŁAD 12, POLITOLOGIA UW, System Polityczny RP(1)
System Polityczny RP - WYKŁAD 10, POLITOLOGIA UW, System Polityczny RP(1)
System Polityczny RP - WYKŁAD 11, POLITOLOGIA UW, System Polityczny RP(1)
System polityczny RP - wykłady 1-3, POLITOLOGIA UW, System Polityczny RP(1)
WYKŁAD 11+uwagi Piaseckiego, POLITOLOGIA UW, System Polityczny RP(1)
pytanie 71 Tryb Stanu, Politologia UW- III semestr, System polityczny rp

więcej podobnych podstron