O trzech takich
Jan Bogatko, 22 grudnia, 2010 - 11:02
Komorowski, Tusk i Michnik mają wszelkie powody do radości: rankingi wypadają dobrze (niemal po białorusku); media wspierają obóz rządowy (niemal po białorusku), wygrana w wyborach do Sejmu (niemal) pewna (po białorusku).
Już starożytni uczyli, że silnego nieprzyjaciela da się pokonać wizualizując go jako mysz, a siebie jako kota; co tam kota, tygrysa! Temu też służy kampania medialna, godna Łukaszenki czy Berlusconiego: pokazać myszy, że mamy pazury! W imieniu Polaków głos zabiera
wielkość X
(od iluś tam do tysiąca) obywateli, osiągalnych z reguły przez komórki (młodzi, wykształceni, z dużego miasta). Zgodnie z proroctwem GfK dla Rzepy ponad połowa Polaków wybrałaby whiskas! (Pardon, PO). Ale Platformersi muszą się mieć na baczności: PiS, uosobienie zła, ma
popularność
jakiej mogłyby jej pozazdrościć wielkie, nowoczesne partie polityczne w Europie: aż 26 procent! Niemiecka SPD byłaby gotowa za taki wynik zjeść portret Rosy Luxemburg, a na deser Marxa! Wspomagające GW organy prasowe w Niemczech piszą o upadku „polskich nacjonalistów”,
PiS
partii od której odwracają się wyborcy i z której uciekają „wybitne jednostki” (do chwili ucieczki zaliczane wszakże do homofobów, eurofrustratów czy antysemitów). A zatem trzej tacy muszą jeszcze sporo namachać się nożami, zanim spiszą wspomnienia.
Jeden z trzech takich zaatakował (?) medialnie, dla większego wrażenia, zaprzyjaźnione mocarstwo:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,119674,title,Ostre-slowa-Macierewicza-to-tchorz-kryl-oszustwa-Rosjan,wid,12964007,wiadomosc_video.html
Post scriptum: ranking nie prorokuje sukcesu wyborczego zbiegom z PiS i Niewymownemu. Nie rozumiem, dlaczego?