Reguły doradcy: 1.Nie szkodzić 2.Stworzenie odpowiedniej atmosfery - istotne dla rozwiązania problemu z którym przychodzi klient 3.Okazywanie szacunku wobec klienta, 4.zobowiazanie do otwartości i szczerości, 5.reguła współpracy z klientem - pierwsze wrażenie nie może mięć wpływu na dalszą rozmowę, 6.Liczyc się z uczuciami klienta w stosunku do pracy.
TRIADA C. ROGERSA - czynniki ważne w kontaktach interpersonalnych
Kongruencja - to zgodność z samym sobą, nasza autentyczność w kontaktach. Należy pamiętać o zgodności między werbalnym a niewerbalnym przekazem. Doradca powinien unikać pewnych stwierdzeń po wypowiedzi osoby radzącej się. Wypowiadając się zgodnie z naszymi odczuciami stajemy się bardziej autentyczni, stanowimy przykład dla osoby radzącej się by i ona taka była.
AKCEPTACJA - daje poznać klientowi, że mu się wierzy, ufa mu. Radzący się w kontaktach z nami może różnie reagować i ujawniać swoje odczucia. Jeśli nie zaakceptujemy tego stanu rzeczy może dojść do zerwania kontaktu z klientem. A powinniśmy starać nawiązywać relacje z klientem, dodawać mu otuchy,
EMPATIA - proces wczuwania, postrzegania, rozumienia stanu psychicznego innej osoby. Nie jest ono zdolnością do wywoływania u siebie takich samych uczuć jakie ma osoba radząca się. Bycie empatycznym to tworzenie celnych wyobrażeń dotyczących przeżyć drugiej osoby.
Błędy etyczne:
1) błędna interpretacja zasady tajemnicy zawodowej (np. rozumienie wąsko owej zasady)
2) wywoływanie stanów stresowych i zmęczenia badanych (np. zaaranżowane dogodne warunki i przerwy kiedy są potrzebne)
3) żądanie inf. w sytuacjach niepokoju lub zagrożenia (np. nie pytamy dziecka czy tata je bije w obecności ojca)
4) prowadzenie badań pod przymusem -jawnym lub ukrytym (np. gra na emocjach, przymus w celu uzyskania inf.)
5) stosowanie wywiadu ukrytego lub pozornej anonimowości (np. gdy badany nie zna celu rozmowy lub gdy podpisujemy anonimową ankietę)
6) nieużytkowanie zgromadzonego materiału dla dobra badanego (np. wykorzystujemy wszystkie materiały zebrane dla poprawienia sytuacji )
7) uleganie sugestiom, stereotypom oraz "etykietowanie" badanych
KOMPETENCJE DIAGNOSTY
1) podążanie za badanym- umiejętność słuchania badanego, podejmowanie jego wątków w rozmowie
O podążaniu za klientem (ze strony dla alkoholików, stąd tam ta trzeźwość):
Oprócz okazywania mu empatii i szacunku, należy brać pod uwagę to, co zgłasza jako swoje mocne strony, liczyć się z jego ograniczeniami, wsłuchiwać się w jego poglądy, uwzględniać jego wizję trzeźwego, czy trzeźwiejszego życia. Przyznawanie klientowi prawa do samostanowienia w kwestiach dla niego ważnych i uznanie jego koncepcji, pomysłów i rozwiązań życiowych jest fundamentalną zasadą świadczącą o tolerancji i poszanowaniu jego odrębności i autonomii. Narzucanie własnych poglądów, intruzyjność i nacisk na klienta świadczą nie tylko o braku prawdziwego rozumienia drugiego człowieka, ale mogą zniweczyć wysiłek klienta ukierunkowany na odzyskanie poczucia własnej wartości, a tym samym postawić pod znakiem zapytania jego leczenie i zmianę. To klient określa efekt procesu terapeutycznego i to, co dla niego jest sukcesem, a osoba udzielająca pomocy musi to przyjąć i uznać.
2) empatyczne reagowanie- komunikowanie przez diagnostę rzeczywistego rozumienia badanego
3) niezaborcza życzliwość- akceptacja badanego, zachowanie jego wolności i szacunku
4) otwartość- mówienie przez diagnostę o sobie (we właściwy sposób)
5) konkretność- uwaga i dopytywanie o konkret "trzymanie się ziemi"
6) koncentracja na "tu i teraz"- skupienie się na sytuacji i kontakcie, eliminowanie zakłóceń
"primum non nocere"- (po pierwsze nie szkodzić) jedna z naczelnych zasad etycznych. Polega ona na podejmowaniu jedynie takich działań w stosunku do jednostki, które będą miały wartościujący wpływ na nią (pozytywny)- nie zaszkodzą jej
W jaki sposób terapeuta może zawrzeć kontrakt?
Klarownie i wyczerpująco proces zawierania kontraktu opisuje John Enright. Zawieranie kontraktu odbywa się wg jego schematu w pięciu krokach, przy czym długość każdego kroku może trwać od kilku minut do kilkunastu sesji terapeutycznych.
1) Po pierwsze pacjent musi uznać, że psychoterapia jest jego świadomym wyborem. Wielu pacjentów chcąc uniknąć osobistej odpowiedzialności za efekty terapii - zaprzecza jakoby przyszli tutaj z własnej woli, wskazując, że przyszli na terapię za radą albo wręcz pod przymusem kogoś bliskiego albo znajomego. Terapeuta musi - korzystając z odpowiednich technik i osobistej błyskotliwości - przekonać pacjenta, aby uznał, że sam przyszedł na terapię, ponieważ świadomie podjął decyzję, że takie rozwiązanie jest najlepsze.
2) Po drugie należy określić istotę problemu. Co jest ważne w tym kroku to subiektywność problemu. Przecież nie dla każdego wypicie jednego piwa
dziennie musi oznaczać poważny problem z alkoholem. Nie każdy będzie uważał, że zbieranie znaczków czy namiętne granie w gry komputerowe (czy też pisanie bloga) może powodować jakieś zaburzenia relacji interpersonalnych. Może ale nie musi. Tutaj psychoterapeuta musi wraz z pacjentem skonkretyzować problem - opisać go nie jako zjawisko - lecz jako indywidualną przeszkodę ku zdrowemu, owocnemu życiu pacjenta.
3) Po trzecie pacjent musi określić, czy w jego mniemaniu problem można rozwiązać. Jeśli tak, terapeuta powinien nad tym problemem pracować. Jeśli natomiast nie, nie powinien skupiać na nim wiele czasu i energii. Prawda jest taka, że jeśli pacjent subiektywnie określa problem jako nierozwiązywalny to bardzo trudno jest nad tą kwestią pracować. Wówczas terapeuta powinien szukać innych tematów pracy.
4) Jako czwarty krok John Enright wyróżnia przeciwdziałanie zakwestionowaniu osoby terapeuty. Chodzi tutaj o to, aby pacjent zaakceptował kompetencje i doświadczenie terapeuty „takimi jakie są” i nie przywoływał wciąż argumentacji, że na przykład terapeuta nie zna się na problemach narkotykowych, albo nie miał do czynienia z sytuacją tak silnie stresową albo że wreszcie nie zrobił kursu wg paradygmatu innej szkoły, który by z pewnością okazał się w tym przypadku dużo bardziej efektywny. Terapeuta powinien ustalić z pacjentem zakres swojej wiedzy i doświadczeń na każdy problemowy temat. Jeśli pacjent to zaakceptuje nie powinno się do tego wracać a wszelkie wątpliwości pacjenta co do kompetencji terapeuty powinny być przez niego uzewnętrzniane. Bardzo często samo mówienie o nich pomaga je oddalić.
5) Ostatnim krokiem procesu zawierania kontraktu terapeutycznego wg John Enright'a jest dyskontowanie wtórnego zysku. Oznacza to tylko tyle i aż tyle, że pacjent powinien być świadomy, że zmiana - zniknięcie problemu z którym przyszedł na terapię - musi wiązać się z jakimiś konsekwencjami. Chłopak, który przestaje brać narkotyki musi być świadomy, że jego życie stanie się zupełnie inne, że będzie musiał oderwać się od każdego nawyku z tym związanego. Mąż, który przestaje pić musi zacząć poświęcać więcej czasu swojej żonie. Ważne jest aby pacjent nie zapominał, że koniec jednego problemu może oznaczać rozpoczęcie kolejnych (innych). Jeśli mimo to będzie wyrażał chęć zmiany - można zacząć psychoterapię.