„Dziady kowieńsko-wileńskie”: II i IV cz. „Dziadów”; powstały w Kownie i Wilnie. Opublikowane w 1823r.
Cz. II „Dziadów”
jest inscenizacją starego, ludowego obyczaju - święta dziadów, które przypada w noc przed Zaduszkami
w cmentarnej kaplicy guślarz w obecności ludu (gawiedzi) wywołuje duchy
I lekkie - dzieci
„Kto nie doznał goryczy ni razu, ten nie dozna słodyczy w niebie”
II ciężki - widmo złego pana; dziedzic za życia odwrócił się od ludzi, wyzbył się ludzkich cech
„Bo kto ni razu nie był człowiekiem, temu człowiek nic nie pomoże”
III pośredni - Zosia; pasterka wyjątkowo piękna, nie żyła sprawami codziennymi, ludzkimi; była obojętna, nie szanowała uczuć innych
„Kto nie dotknął ziemi ni razu, ten nie może być w niebie”
Cz. IV „Dziadów”:
burza
do domu księdza przybywa nieznajomy; jest przemoczony, blady, trupim wyglądem przeraża dzieci; dziwacznie ubrany; sprawia wrażenie obłąkanego
gość początkowo nie chce podać imienia; przedstawia się jako Pustelnik
w ciągu trzech godzin opowiada swoją historię
godzina I - miłości: (zaliczają się tutaj punkty a,b,c)
dowiadujemy się, że czyta „Nową Heloizę” J.J.Rousseau i „Cierpienia młodego Wertera” J. Goethego
jego przyjacielem jest gałąź cyprysowa
wierzy, ze miłość to związek dwóch dusz
przedstawia podział śmierci:
pospolita - spowodowana chorobą, starością
powolna i bolesna - rozstanie dwojga kochanków
wieczna - wieczne potępienie za grzechy
„Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy, i noc ma spokojną i dzień nietęskliwy”
godzina II - rozpaczy:
„Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!
Postaci twojej zazdroszczą anieli,
A duszę gorszą masz, gorszą niźelit!...
Przebóg! Tak ciebie oślepiło złoto!
I honorów świecąca bańka, wewnątrz pusta!”
dowiadujemy się, że Pustelnik, to Gustaw, dawny uczeń księdza
dyskutuje o wierze, zabobonach i potędze nauki (Gustaw reprezentuje światopogląd romantyczny, a ksiądz klasyczny)
rozpacza nad miłosną tragedią; przeradza się ona w nienawiść; zabija się sztyletem mimo że już nie żyje
wskazuje tym samym, że są takie rzeczy i sytuacje, których nie da się wytłumaczyć rozumem
zarzuca księdzu, że nauczył go czytać książki
godzina III - przestrogi:
„Kto za życia choć raz był w niebie, ten po śmierci nie trafi od razu”
Gustaw nie zgadza się na smutną rzeczywistość
podsumowuje, że szczęście na ziemi może opóźnić osiągnięcie szczęścia wiecznego
wierzy, że ktoś, kto kochał za życia prawdziwie, szaleńczo, nie może liczyć na wieczne szczęście, lecz na samotność i potępienie
wyjawia cel przybycia; pytanie o powód zakazania obchodzenia dziadów
III cz. „Dziadów” powstała w Dreźnie (leżało ono na drodze z Wlkp. do Paryża, więc stało się pierwszym przystankiem dla emigrantów po klęsce powstania listopadowego) → „Dziady drezneńskie”
Kanwą opowiadania jest autentyczne wydarzenie → uwięzienie A. Mickiewicza wraz z najwybitniejszymi działaczami Towarzystwa Filomatów i Filaretów.
Części III cz. „Dziadów”:
dedykacja (współuczniom, współwięźniom, współwygnańcom)
przedmowa
prolog (motto z Ewangelii św. Mateusza: „A strzeżcie się ludzi, albowiem was będą wydawać do siedzącej rady i w bożnicach swoich was biczować będą”)
sceny:
więzienna
wielka improwizacja
egzorcyzm św. Piotra
widzenie Ewy
widzenie św. Piotra
sen senatora
salon warszawski
bal u senatora
dziady
ustęp:
droga do Rosji
przedmieścia stolicy
Petersburg
pomnik Piotra Wielkiego
przegląd wojska
Oleszkiewicz
do przyjaciół Moskali
Martyrologia - uciemiężenie, męczeństwo
Jednym z powodów napisania III cz. „Dziadów” była chęć dania świadectwa męczeństwa narodu polskiego.
Akcja odbywa się w latach 1823-1824 w czasie prześladowań młodzieży działającej w tajnych związkach.
W dramacie można znaleźć echa prześladowań, jakie spadły na Polaków po klęsce powstania listopadowego.
Do męczeństwa Polaków autor nawiązuje już w przedmowie, porównując prześladowania młodzieży wileńskiej do biblijnej rzezi niewiniątek.
Uczestnicy sceny więziennej, to autentyczni Filomaci i Filareci działający na Uniwersytecie Wileńskim.
Scena więzienna:
jest wigilia Bożego Narodzenia
więźniowie:
Adolf Januszkiewicz
Frejend
Jacek Pietraszkiewicz
Jakub Jagiełło
ksiądz Lwowicz
Feliks Kółakowski
Suzin
Tomasz Zan
Ignacy Domeyko (Żegota)
dzięki uprzejmości strażnika-Polaka, wszyscy więźniowie mogą spotkać się w celi jednego z towarzyszy - Konrada
następuje powitanie nowego więźnia - Żegoty, który trafił do celi, chociaż nie był spiskowcem
wszystkie aresztowania odbyły się z rozkazu i inspiracji senatora Nowosilcowa, który chciał na nowo wkupić się w łaski cara
śledztwo przeprowadzane dla zysku: „rząd do śledztwo wynalazł dla zysku”
Jeden z więźniów, Tomasz, zaproponował pozostałym, aby ci więźniowie, którzy nie mają rodzin, poświęcili się dla pozostałych i sam zaproponował, iż taką grupą pokieruje
uczestnicy spotkania opowiedzieli sobie o strasznych warunkach (ciasne, ciemne cele, brak w nich świeżego powietrza), w jakich byli przetrzymywani, o złym jedzeniu, o głodzie i osłabieniu
Sobolewski opisuje towarzyszom niedoli scenę wywozu dzieci i młodzieży na Syberię
Żegota opowiedział zebranym bajkę o diable (symbol → car), który dążył do zniszczenia ziarna (→ więźniowie) , które Bóg dał ludziom. Zakopał je więc w ziemi, ziarno zaś wydało plon (→ odrodzenie, zmartwychwstanie narodu polskiego); bajka pełna nadziei
Janczewski; przyjaciel Jana Sobolewskiego; ten widzi go w momencie wywozu na Sybir; oszpetniał, szczerniał, schudł, ale wyszlachetniał, co jest wynikiem przeżytego cierpienia; pozdrowił przyjaciela i gestem pokazał, jak bardzo się cieszy widząc go na wolności; nie dał się złamać, nadal charakteryzuje go odwaga, patriotyzm; gdy kibitka odjeżdżała krzyknął 3 razy: „Jeszcze Polska nie zginęła”
Wasilewski; Został on tak okrutnie pobity przez carskich oprawców, że nie miał siły się poruszać i kiedy wyprowadzono go z ratusza, runął na dół z wysokich schodów przed budynkiem. Umarł jak Chrystus na krzyżu - z rozłożonymi szeroko rękami.
Cichowski; był młodym chłopakiem, żywym, dowcipnym chłopakiem; pewnego dnia zaginął; jego żonie powiedziano, że utonął, jednak nigdy nie znaleziono jego ciała; po dwóch latach świadek przewozu więźniów z klasztoru do Belwederu rozpoznał zaginionego i powiedział o tym jego żonie; po upływie 3 lat po Warszawie chodziła wieść, że on żyje; był torturowany, karmiony śledziami i pojony opium, łaskotano go w nogi, pod pachy, straszono duchami; pewnej nocy przyszli oficerowie rosyjscy do żony, a wraz z nimi zaginiony; kazali podpisać dokument, że wrócił żywy i zdrowy; Cichowski jednak zmienił się bardzo opuchł, był blady, wypadły mu włosy, miał zmarszczki, utył, niekogo nie poznawał, nic do niego nie docierało
więźniowie są:
szlachetni
solidarni
heroiczni
patriotyczni
pełni wiary
pełni nadziei
nie tracą poczucia humoru
nie widzą za co są aresztowani, jak długo siedzą i ile jeszcze będą musieli siedzieć
potrafią żartować mimo dramatycznej sytuacji
nie tracą optymizmu
urządzają wspólne spotkania
serdecznie przyjmują nowych więźniów
warunki życia więźniów:
małe, ciemne, duszne i wilgotne cele
zła, nieświeża i zepsuta strawa
brak jakiejkolwiek opieki lekarskiej
uniemożliwienie kontaktów ze światem zewnętrznym
utrzymywanie więźniów w niepewności, lęku
częsta nieznajomość aktu oskarżenia
bicie, torturowanie, nieludzkie sposoby traktowania więźniów
tajne prowadzenie dochodzenia
nie informowanie o czasie i sposobie odbywania kary
Salon warszawski:
towarzystwo przy stoliku: kilku oficerów, urzędników, literatów, dam; siedzą przy stoliku, piją herbatę i rozmawiają po francusku
z ich rozmów można wywnioskować, że sprawy kraju w ogóle ich nie interesują. Panie ubolewają nad faktem, że Nowosilcow wyjechał już z Warszawy, a przecież nikt tak jak on nie potrafił zorganizować balu. Gdy rozmowa dotyczy literatury narodowej, okazuje się ,że młodzi Polacy jej nie rozumieją, co więcej, uważają za nudną. Wolą czytać wiersze francuskie, które są wesołe i nie dotyczą tylko martyrologii narodowej
Towarzystwo przy drzwiach stanowią młodzi patrioci. Ich rozmowy dotyczą sytuacji politycznej Polski, oraz cierpień, na które są skazani Polacy. Przywołują w swych rozmowach wywózki, przesłuchania, prześladowania. W przeciwieństwie do towarzystwa przy stolikach uważają ,że to właśnie do roli poezji należy pisać o historii narodowej, o cierpieniach Polaków, Doskonałą ocenę obu grup przedstawił Wysocki mówiąc ,że naród jest jak lawa. Jej górną warstwę stanowią ci, którzy oddali się zaborcy, głębię zaś prawdziwi patrioci.