Jak zginął gen Okulicki NIEDŻWIADEK, Płużański Tadeusz


Jak zginął gen. Okulicki "Niedźwiadek"? - Tadeusz M. Płużański Wysłane czwartek, 27, grudnia 2007 przez Krzysztof Pawlak

http://www.asme.pl/11987888058684.shtml


0x08 graphic
Generał brygady Leopold Okulicki "Niedźwiadek", ostatni dowódca Armii Krajowej, nazwany przez Mołotowa "jawnym wrogiem Związku Radzieckiego" w kapturowym procesie 16 Przywódców Polskiego Państwa Podziemnego został skazany na 10 lat więzienia. To jednak nie wystarczyło sowieckim katom. Okulicki musiał zginąć. Zmarł w Wigilię, 24 grudnia 1946 r. w moskiewskim więzieniu na Butyrkach. Okoliczności jego tragicznej śmierci do dziś nie zostały do końca wyjaśnione, a miejsce pogrzebania generała jest nieznane.

Oficjalna, sowiecka wersja śmierci Leopolda Okulickiego od lat brzmi: zmarł na atak serca po operacji w szpitalu więziennym Butyrki. Wiele wskazuje jednak na to, że generał został zamordowany. Mówią o tym rosyjskie dokumenty, do których w latach 90. uzyskała dostęp strona polska. Nie wiadomo natomiast, jak wyglądały jego ostatnie chwile. Jeden z więźniów z sąsiedniej celi moskiewskiej katowni relacjonował, że 24 grudnia 1946 r. gen. Okulicki został siłą wyciągnięty z celi, słychać było odgłosy stawiania oporu i krzyk nadzorców więziennych.
Z całą pewnością wiadomo jedno: bohater Polski Podziemnej, odznaczony czterokrotnie Krzyżem Walecznych, Krzyżem Niepodległości, Orderem Virtuti Militari V i IV Klasy, zginął na zlecenie władz ZSRS.

"NIE" DLA KOMUNISTÓW

Przypomnijmy najważniejsze wydarzenia z życia Leopolda Okulickiego. Urodził się w 1898 r. Od 1914 r. służył w Legionach Polskich, a od 1918 r. - w Wojsku Polskim. Walczył w kampanii wrześniowej 1939 r. 18 września przeprowadził jedyny w historii oblężonej Warszawy wypad zaczepny w kierunku Puszczy Kampinoskiej, aby nawiązać łączność z Armią "Pomorze".
Jako jeden z pierwszych żołnierzy wolnej Polski przeszedł do konspiracji. Już 28 września podporządkował się gen. Michałowi Tokarzewskiemu-Karaszewiczowi, wstępując do tworzącej się Służby Zwycięstwu Polski. Od października 1939 r. Okulicki - w randze podpułkownika - objął komendę Okręgu Łódzkiego SZP. Po przekształceniu się organizacji w Związek Walki Zbrojnej pozostał na stanowisku dowódcy Okręgu Łódzkiego ZWZ. 1 lipca 1940 r. został awansowany na stopień pułkownika i mianowany Komendantem Okupacji Sowieckiej (obszar Nr 2 Białystok i Obszar Nr 3 Lwów). W nocy z 21 na 22 stycznia 1941 r. aresztowały go rosyjskie władze bezpieczeństwa. Przetrzymywany w więzieniu na Łubiance, a następnie w więzieniu lefortowskim, był przesłuchiwany przez zastępcę szefa NKWD Berii, Iwana Sierowa. Upokarzanemu i torturowanemu groziła kara śmierci.
12 września 1941 r. z sowieckich kazamatów Okulickiego uwolnił układ, zawarty między Premierem Rządu RP Władysławem Sikorskim a ambasadorem ZSRR w Wielkiej Brytanii Iwanem Majskim. Razem z armią gen. Władysława Andersa został ewakuowany do Iranu. 22 maja 1944 r., mianowany na stopień generała brygady - uzyskawszy akceptację Naczelnego Wodza, gen. Kazimierza Sosnkowskiego - został przerzucony do okupowanej Polski, aby kontynuować swoją konspiracyjną pracę.
27 lipca 1944 r. otrzymał nominację na komendanta organizacji "NIE" (Niepodległość), zorganizowanej przez gen. Augusta Emila Fieldorfa, "Nila", ściśle zakonspirowanej struktury, mającej przygotować polskie podziemie niepodległościowe na trudne czasy okupacji sowieckiej. Jednocześnie gen. Tadeusz Komorowski, "Bór", komendant Armii Krajowej, wyznaczył go na swojego następcę w sytuacji, gdyby sam nie mógł pełnić tej funkcji. Gen. Okulicki, używając już pseudonimu "Niedźwiadek", opuścił Warszawę 2 października 1944 r. wraz z ludnością cywilną. W terenie odtwarzał struktury Armii Krajowej.

KAŻDY SOBIE DOWÓDCĄ

12 stycznia 1945 r. Armia Czerwona rozpoczęła wielką operację ofensywną wiślano-odrzańską, w ramach której 1. Armia Wojska Polskiego zajęła 17 stycznia 1945 r. Warszawę. 19 stycznia 1945 r. gen. Leopold Okulicki podpisał ostatni rozkaz, w którym oficjalnie rozwiązał Armię Krajową i zwalniał z przysięgi jej żołnierzy. Dziękując im za ofiarną służbę, w krótkich słowach zawarł wezwanie do przekazania dziedzictwa ideowego AK przyszłym pokoleniom. Rozkaz gen. "Niedźwiadka" zamykał dzieje Armii Krajowej tylko formalnie. Wielu walczyło dalej, zgodnie z zaleceniem, że teraz każdy ma być sobie dowódcą.

"Żołnierze Armii Krajowej!
Daję Wam ostatni rozkaz. Dalszą swą pracę i działalność prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości Państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą. Starajcie się być przewodnikami Narodu i realizatorami niepodległego Państwa Polskiego. W tym działaniu każdy z Was musi być dla siebie dowódcą. W przekonaniu, że rozkaz ten spełnicie, że zostaniecie na zawsze wierni tylko Polsce oraz by Wam ułatwić dalszą pracę - z upoważnienia Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zwalniam Was z przysięgi i rozwiązuję szeregi AK.
W imieniu służby dziękuję Wam za dotychczasową ofiarną pracę.
Wierzę głęboko, że zwycięży nasza Święta Sprawa, że spotkamy się w wolnej i demokratycznej Polsce.
Niech żyje Wolna, Niepodległa, Szczęśliwa Polska.

Dowódca Sił Zbrojnych w Kraju (..) Niedźwiadek"

"NOTORYCZNY DYWERSANT"

27 marca 1945 r. gen. Okulicki "Niedźwiadek" udał się do Pruszkowa na spotkanie z przedstawicielami Armii Czerwonej. Zdawał sobie sprawę, że może być to podstęp, ale uważał, iż nie należy uchylać się od rozmów, bo Sowieci tylko to wykorzystają. Owo "zaproszenie" na rozmowy rzeczywiście okazało się podstępem i 16 przywódców Polskiego Państwa Podziemnego aresztowano. Inicjator "rozmów" - "Generał Iwanow" okazał się Iwanem Sierowem, znanym dobrze Okulickiemu z przesłuchań w 1941 r. Razem z innymi aresztowanymi Okulicki trafił na też dobrze mu znaną Łubiankę.
ZSRS przyznał się oficjalnie do gwałtu na Polakach dopiero 4 maja 1945 r. Stalin w depeszy do Churchilla pisał m.in.: "Grupa 16 Polaków została aresztowana przez wojskowe władze sowieckie. (...) Wszyscy lub część z nich, w zależności od wyników śledztwa, oddani zostaną pod sąd". 18 maja, w odpowiedzi na pytanie dziennikarza "The Timesa", Stalin cynicznie stwierdził: "Notoryczny dywersant gen. Okulicki i inni zostali aresztowani w Polsce na zasadzie prawa zabezpieczającego tyły Czerwonej Armii przed dywersantami. (...) Nie jest prawdą, jakoby aresztowani Polacy zostali zaproszeni w celu przeprowadzenia rokowań z władzami sowieckimi. Władze sowieckie bowiem nie prowadzą i nie będą prowadzić rokowań z ludźmi, którzy łamią prawo w zakresie bezpieczeństwa tyłów Armii Czerwonej".
16 czerwca 1945 r. sowiecka agencja prasowa TASS ogłosiła, że rozpocznie się proces przeciwko grupie 16 Polaków. Komunikat głosił jednocześnie, iż w najbliższym czasie przybędą do Moskwy na rozmowy ze Stalinem przedstawiciele władz reprezentujących "cały polski naród": Bierut, Gomułka, Osóbka-Morawski, Mikołajczyk, aby debatować nad utworzeniem polskiego rządu jedności narodowej.

OSKARŻACIE CAŁY NARÓD POLSKI

Po trwającym prawie trzy miesiące intensywnym śledztwie, prowadzonym przez NKWD - Berię i jego zastępców - Sierowa i Mierkułowa, oraz nadzorowanym bezpośrednio przed Stalina, 18 czerwca 1945 r. oskarżeni stanęli przed Kolegium Wojskowym Sądu Najwyższego ZSRR w Moskwie. Było to jawne bezprawie. Pokazowy proces zakładał - też z pogwałceniem reguł prawa - sądzenie obywateli polskich na podstawie radzieckiego kodeksu karnego. Oskarżali: gen. Afanasjew i radca państwowy Rudenko, który niebawem przed Trybunałem w Norymberdze będzie zarzucał Niemcom odpowiedzialność za Katyń. Okulicki został oskarżony o: szpiegostwo, terror, dywersję, wrogą propagandę, tworzenie tajnych organizacji przestępczych, przechowywanie broni, radiostacji i drukarni.
Generał Leopold Okulicki nie skorzystał z przysługującego mu sowieckiego obrońcy, na którego niezależność trudno było liczyć. Do winy się nie przyznał.
W ostatniej mowie, przez prawie półtorej godziny, mówił po rosyjsku: "Proces ten ma charakter polityczny. Nie możecie dowieść, że nie walczyliśmy z Niemcami w ciągu 5 lat, ale jak w każdym takim procesie politycznym pragnęlibyście pozbawić nas argumentu. (...) Oskarżacie nas o współpracę z Niemcami, godząc w nasz honor. Oskarżając 300 tysięcy żołnierzy Armii Krajowej, oskarżacie cały Naród Polski. (...) Powstanie Warszawskie to bohaterska walka i nie daje ona podstaw do politycznych represji. (...) W bitwie warszawskiej walczyliśmy z Niemcami przez 63 dni i pomagaliśmy tą drogą Armii Czerwonej. (...) Naród Polski ma wiele wad, ale ma jedną wyrównującą je zaletę - umiłowanie wolności. Chcę przyjaźni z Rosją, ale pod jednym warunkiem - jest nim utrzymanie niepodległości Polski".

PERFIDIA SOWIETÓW

21 czerwca 1945 r. o godz. 4.30 nad ranem sowiecki sąd ogłosił wyrok. Generała Leopolda Okulickiego skazano na dziesięć lat więzienia, Jana Stanisława Jankowskiego - delegata Rządu RP na Kraj na osiem lat, Adama Bienia - zastępcę Delegata Rządu i Stanisława Jasiukowicza - zastępcę Delegata Rządu na pięć lat. Stanisław Michałowski - wiceprzewodniczący Zjednoczenia Demokratycznego, Kazimierz Kobylański - członek Rady Jedności Narodowej i Józef Stemler-Dąbski - pracownik departamentu informacji i prasy Delegatury Rządu zostali uniewinnieni. Kazimierz Pużak - przewodniczący Politycznego Komitetu Porozumiewawczego dostał osiemnaście miesięcy więzienia, Kazimierz Bagiński - zastępca przewodniczącego Rady Jedności Narodowej dwanaście, Aleksander Zwierzyński - zastępca przewodniczącego Rady Jedności Narodowej osiem, Eugeniusz Czarnowski - przedstawiciel Stronnictwa Pracy w RJN sześć i po cztery miesiące: Stanisław Mierzwa - członek centralnego kierownictwa ruchu ludowego, Franciszek Urbański - Stronnictwo Pracy, członek RJN, Józef Chaciński - prezes Komitetu Wykonawczego Stronnictwa Pracy, przedstawiciel Stronnictwa Pracy w RJN, Zbigniew Stypułkowski - prezes Stronnictwa Narodowego na Podlasiu.
Wyrok był ostateczny i nie podlegał kasacji. Tego samego dnia, czyli 21 czerwca 1945 r., Kreml perfidnie ogłosił, że w Polsce powołany został Rząd Jedności Narodowej. Prawdziwi przywódcy narodu polskiego, mimo niskich - jak na sowiecką Rosję - wyroków - i tak zostali wyeliminowani. Taki był pierwotny i ostateczny cel nowego okupanta Polski.
Prócz gen. Leopolda Okulickiego "Niedźwiadka" w sowieckich więzieniach zginęli jeszcze dwaj spośród 16. przywódców Polskiego Państwa Podziemnego: Jan Stanisław Jankowski i Stanisław Jasiukowicz. Trzeciego - Kazimierza Pużaka NKWD przekazało "polskiej" bezpiece, która zamordowała go w więzieniu w Rawiczu 30 kwietnia 1950 r.

TADEUSZ M. PŁUŻAŃSKI



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
OSTATNI ŻOŁNIERZ II RZECZYPOSPOLITEJ, Płużański Tadeusz
Z Wikipedii wyparowały informacje o ubeku Ryszardzie Młynarskim, Płużański Tadeusz
Jałta, Płużański Tadeusz
Uczelnie agentów, A BLOKI AUTORSKIE, Płużański Tadeusz
OCZEKUJEMY KOLEJNYCH EKSTRADYCJI KOMUNISTYCZNYCH ZBRODNIARZY, Płużański Tadeusz
Holocaust czyja zagłada, Płużański Tadeusz
To że ofiary zbrodni komusist nie chciały się mścić, Płużański Tadeusz
Udana akcja zbrojna oddziału Stefana Bembińskiego HARNASIA, Płużański Tadeusz
Polsko brytyjska Enigma, Płużański Tadeusz
55 lat temu komuniści zlikwidowali IV Zarząd Główny Zrzeszenia WiN, Płużański Tadeusz
Mordercy narodu polskiego, Płużański Tadeusz
Katyńskie ludobójstwo, Płużański Tadeusz
O rotmistrzu Pileckim część prawdy, Płużański Tadeusz
Kto zakapował generała GROTA, Płużański Tadeusz
Początek procesu stalinowskiego prokuratora, Płużański Tadeusz
Mordercy generała Fieldorfa, Płużański Tadeusz
Zamordowana za ŁUPASZKĘ, Płużański Tadeusz
Przypadek pułkownika Fejgina, Płużański Tadeusz
Spór o Kuklińskiego, Płużański Tadeusz

więcej podobnych podstron