Marzena Machlowska
Teatrzyk
„KTO TAM?”
Osoby:
Córka - Ania
Syn - Filip
Mama - Jessica
Koleżanka - Ola
Obcy - Jaś
(Rzecz dzieje się w mieszkaniu, na środku stoi stolik i dwa krzesełka, na dywanie leży kilka zabawek).
Dzieci bawią się, mama zakładając kurtkę przypomina:
Mama: Pamiętacie o czym rozmawialiśmy rano? Nie wolno Wam pod moją nieobecność nikogo wpuszczać do domu.
Córka: Oj mamo, wciąż nam to powtarzasz - pamiętamy, pamiętamy!
Syn: A kupisz nam coś?
Mama: Nie synku, dziś Wam nic nie kupię, nie mam już pieniążków, ale jak wrócę poczytam Wam jakąś książeczkę.
Córka i syn: Pa mamo.
Mama: Papa i bądźcie grzeczni.
(mama wychodzi)
Syn: Nie chce mi się już bawić tym samochodem, może porysujemy, albo wiem.....lepiej pomalujmy farbami.
Córka: nie farbami nie możemy jak nie ma mamy, ale porysować możemy, też już znudziła mi się zabawa lalką.
(dzieci wyciągają kartki, kredki i zaczynają malować)
słychać pukanie do drzwi
(dzieci podbiegają do drzwi)
Syn: Kto tam?
Koleżanka: To ja Ola, chciałam się z Wami pobawić
Ania: Ola przyjdź później, bo nie ma naszej mamy
Ola: Dobrze, przyjdę za godzinę
Ania: Fajnie
(dzieci wracają do rysowania)
Syn: Co narysowałaś?
Córka: Dom i słonko
Syn: To ma być dom? Wygląda jak buda dla psa.
Córka: A Ty lepiej narysowałes?
Syn: Pewnie - zobacz jaki fajny samochód
(zaczynają się kłócić)
Córka: Samochód- Pokraka
Syn: Ty jesteś pokraka.
(kłótnię przerywa pukanie do drzwi)
- dzieci biegną przepychając się do drzwi
Córka: Kto tam?
Obcy: Dzień dobry Aniu, jestem kolegą Waszego taty, otwórz mi drzwi proszę.
(Ania chce otworzyć drzwi, ale Filip łapie ją za rękę)
Syn: Pamiętasz co mówiła mama
Córka: Ale to kolega taty, zna moje imię
Syn: Pamietasz! NIKOGO!
Obcy: Filip otwórz Twój tata przysłał mnie po ważne dokumenty
Syn: Ania co robimy?
Ania: Nie wiem............... zadzwońmy może do taty
Filip: Dobrze
Ania: Niech pan chwilkę poczeka
(Filip pochodzi do telefonu, wykręca numer)
Syn: Cześć tata, czy Ty wysłałeś do nas jakiegoś kolegę?
Nie?
Zadzwonić na policje?
Dobrze.
(Ania w tym czasie zagląda przez wizjer, Filip odkłada słuchawkę)
Filip: Tata nikogo nie wysyłał, kazał zadzwonić na policję.
Ania: Już nie trzeba - ten pan sobie poszedł
(wracają do rysowania, otwierają się drzwi, wraca mama)
dzieci biegną do niej, przytulają się
Mama: o jaka radość, chyba wyczuliście, że kupiłam Wam gumę (mama śmieje się)
Ania: Był tu jakiś pan
Filip: Mówił, że zna tatę i mówił do nas po imieniu
Ania: Ale Filip zadzwonił do taty i ten pan uciekł
Filip: Bo tata nikogo nie przysyłał do nas
Mama: Spisaliście się dzielnie, często źli ludzie w ten sposób chcą wejść do czyjegoś domu. W nagrodę pójdziemy na lody, a jutro opowiecie kolegom i koleżanką w przedszkolu o tym co się wydarzyło dziś u nas. Niech inne dzieci dowiedzą się co może im grozić.