05 handout2sugden, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki matematyczne, WNE UW


5. Teorie i modele w ekonomii

Podsumowanie art. Sugdena

Istnieją modele ekonomiczne, które uważa się za cenne, bardzo dobre, które zajmują się centralnymi problemami ekonomicznymi, wyjaśniają pewne związki przyczynowo-skutkowe z rzeczywistego świata, ale które są zarazem nierealistyczne i jak się wydaje nie formułują w żaden jasny sposób hipotezy, która mogłaby być empirycznie testowana lub falsyfikowana (z punktu widzenia Poppera są więc nienaukowe). Są to właśnie modele typu Akerlofa i Schellinga omówione w tekście.

Trudno jest w tych modelach znaleźć jakieś połączenie pomiędzy rezultatem dowiedzionym w modelu a światem realnym (skoro autorzy nie proponują testowania jakiejkolwiek hipotezy, utrzymując zarazem że mają coś cennego do powiedzenia o świecie realnym).

Przepaść pomiędzy światem modelu a światem rzeczywistym musi być jakoś zasypana jeżeli model ma mówić cokolwiek o realnym świecie. Sugden sugeruje, że przepaść tą można zasypać stosując metodę wynikania indukcyjnego. Modele w tym ujęciu opisują wiarygodne konrfaktyczne (nie aktualne) światy. Jeżeli modele są wiarygodne (spójne wewnętrznie, założenia pasują do siebie naturalnie, założenia są zgodne z naszą wiedzą o procesach przyczynowych w rzeczywistości), to ułatwia nam to skok indukcyjny ze świata modelu do rzeczywistego świata.

W tym ujęciu nie testujemy modeli ekonomicznych, by sprawdzić czy działają (są dobre), sprawdzamy że są dobre, jeżeli są wiarygodne. To znaczy, jeżeli spostrzegamy w rzeczywistości (np. na różnych rynkach, w różnych miastach), że działają tam te same zjawiska (silna segregacja, spadek wolumenu handlu), które chce wyjaśnić model (jak to ma miejsce w modelach Akerlofa i Schellinga). Jeżeli tak jest, to mamy wiarygodny powód, by przypuszczać, że w rzeczywistości działają te same przyczyny, które podaje nasz model.

Przy okazji dowiedzieliśmy się o innych sposobach uzasadnienia nierealistycznych modeli ekonomicznych:

1) modele jako jeden z rodzajów badań konceptualnych;

2) modele wykorzystywane dla celów instrumentalizmu;

3) modele jako karykatury;

4) modele jako metafory;

5) modele jako zastosowanie niedokładnej metody dedukcyjnej (względnie metody izolacji).

1. Wstęp

Sugden jako teoretyk ekonomii stara się zrozumieć świat, nie ma sympatii dla tych teoretyków, którzy bawią się w grę z innymi tylko (ograniczają się tylko do świata modeli, nie interesując się związkiem modeli z rzeczywistością).

Modelowanie ekonomiczne można traktować poważnie, tylko jeżeli w ostatecznym rachunku mówią one nam coś o rzeczywistym świecie.

Sugden skupia się na 2 modelach: 1) George'a Akerlofa „Market for `lemons'” i 2) Thomasa Schellinga „checkerboard city” (spatial proximity model, model bliskości przestrzennej, model segregacji w sąsiedztwie).

Oba modele są słynne w ekonomii i reprezentują sposób modelowania do którego zmierza Sugden. Model Akerlofa, świetnie znany, wprowadził do ekonomii popularne dziś pojęcie asymetrycznej informacji i przyczynił się do powstania ekonomii informacji. Jest pewne dziś, że to jest poważny wkład do teorii ekonomii. Model Schellinga jest także niezwykle często chwalonym i cytowanym modelem w ekonomii (jak się wydaje z 3 powodów: intrygujący, edukacyjny, wyjaśnia ważne empirycznie zjawisko).

Oba modele są abstrakcyjne i nierealistyczne i żaden w jasny sposób nie prowadzi do żadnej testowalnej hipotezy.

Mogą być zatem krytykowane, że są tylko elementami gry którą prowadzą teoretycy ekonomii. Gry której wynikiem są konstrukcje abstrakcyjne, które nie odnoszą się do rzeczywistości i nie mają znaczenia praktycznego. Są więc dobrymi przypadkami na których można oprzeć próbę obrony modelowania w ekonomii, co jest głównym celem artykułu. Tego typu krytyka jest popularna w różnych kręgach i groźna dla ekonomii.

Wg Sugdena oba modele mają coś ważnego i prawdziwego do powiedzenia o rzeczywistości - co o niej mówią i jak jest celem artykułu.

2. Model Akerlofa

Co model Akerlofa mówi nam o rzeczywistości?

Opis modelu.

Art. oferuje teorię, która ma coś do powiedzenia o wielu zjawiskach realnych.

Może: 1) wyjaśnić ważne instytucje rynku pracy, 2) „dać strukturę” zdaniu „biznes jest trudny w krajach zacofanych” oraz 3) zaoferować komentarze na temat struktury rynków pieniężnych, pojęcia „insurability”, płynności dóbr trwałych i na temat dóbr markowych.

Te zadania to: 1) wyjaśnienie pewnej cechy rzeczywistości; 2) pewne przeformułowanie empirycznej regularności, która zdaje się prawdziwa; 3) komentarze.

Teorię swoją przedstawia na przykładzie (modelu) rynku samochodów, wybranym nie dlatego, że jest ważny lub realistyczny, ale dlatego, że jest konkretny i łatwy do zrozumienia.

Nie jest ten przykład realistyczny, bo to jest model rynku samochodów, nie opis tego rynku.

Model rynku samochodów ma wyjaśnić duże różnice cen między nowymi a starymi samochodami (nawet bardzo „nowymi starymi”). Trudno to wyjaśnić, wyjaśnienie podręczne mówi, iż jest tak dlatego, iż ludzie mają po prosu „czystą radość” z posiadania nowego samochodu (brzmi jak hipoteza ad hoc - wymyślona specjalnie by wyjaśnić ten konkretny jeden fakt).

Akerlof proponuje inne wyjaśnienie.

Model.

Założenia te nie są realistyczne, nawet nie są bliskimi przybliżeniami rynku samochodów (np. zał. trzecie z wymienionych wyżej dot. użyteczności).

Co wynika z założeń? Jaki wniosek z modelu? Prosty i zdumiewający.

W przypadku ciągłym w ogóle nie dojdzie do zawarcia żadnej transakcji (nie ma ceny równowagi, przecięcia popytu i podaży), chociaż dla każdej ceny w pewnym przedziale istnieją sprzedawcy którzy chcą sprzedać samochód i kupujący gotowi go kupić po tej cenie.

Wyjaśnia to „więcej”, niż Akerlof zakładał (dużą różnicę cen między nowymi a starymi). Chodzi o pokazanie ekstremalnej formy pewnej tendencji działającej w rzeczywistości do „wypierania” dobrych samochodów przez „złe”, obniżania jakości sprzedawanych samochodów (i ceny), ale nie eliminowania całkowicie rynku.

W przypadku nieciągłym - „cytryny” wypierają dobre samochody, oba rodzaje muszą być sprzedawane po tej samej cenie, ponieważ zakładamy, że kupujący nie jest w stanie określić który samochód jest dobry, a który zły. Więc więcej złych będzie sprzedawane i cena będzie spadać. Sprzedawcy dobrych nie uzyskaliby i nie uzyskują pełnej wartości swoich samochodów.

W przypadku symetrycznej informacji istnieje cena równowagi i transakcje zachodzą zgodnie ze standardową teorią mikroekonomii.

Brak transakcji lub transakcje nieefektywne - wynikiem asymetrycznej informacji (sprzedający wiedzą więcej).

Akerlof zaprezentował także 4 przypadki w stylu „casual empiricism”, które ilustrują „lemons prinicple” obecne w modelu rynku używanych samochodów.

1) Rynek ubezpieczeń; 2) Zatrudnienie mniejszości; 3) Koszty nieuczciwości; 4) Rynek kredytowy w krajach słabo rozwiniętych - te cztery przykłady działają wg lemons principle, rynki te zachowują się w pewnym sensie tak jak rynek używanych samochodów.

To nie jest żaden test hipotezy, tylko sugestywne przykłady. Zresztą Akerlof nigdzie precyzyjnie hipotezy nie formułuje (nie definiuje „lemons principle” - spadek wolumenu handlu w obliczu asymetrycznej informacji).

W ostatniej części artykułu mamy opis „przeciwdziałających instytucji”, które mają zapobiegać skutkom asymetrycznej informacji (gwarancje, dobra markowe, certyfikaty itp.). Byłyby rynki takie jak rynek używanych samochodów, gdyby nie istniały te specyficzne instytucje.

„Casual empiricism” i opis instytucji to pseudonauka z Popperowskiego punktu widzenia. Nie ma predykcji i próby falsyfikacji. Niejasno określona lemons principle i opis sytuacji ją w jakimś sensie potwierdzających (lub sugerujących, że jeżeli rzeczywistość ze względu na pewną okoliczność nie zgadza się z modelem, to fakt ten potwierdza model).

Jak uzasadnić takie rozumowanie?

3. Model Schellinga (model przestrzennej segregacji, miasta szachownicowego).

Dotyczy nieoczekiwanych konsekwencji społecznych jakie mają nieskoordynowane działania indywidualne - klasyczny temat ekonomii. Spontaniczne ludzkie interakcje generują często niezamierzone wzorce, struktury na poziomie społecznym (pożądane lub nie ze społecznego punktu widzenia).

Model dotyczy wzorców segregacji powstających z dobrowolnych wyborów jednostek (segregacji rasowej, ale i dowolnej innej wyraźnie uznawanej społecznie: płeć, wiek, styl życia, pozycja, zamożność itp.).

Schelling sugeruje że ostra segregacja np. na rynku mieszkaniowym w amerykańskich miastach (biali i czarni mieszkają głównie w odseparowanych dzielnicach) jest niezamierzonym wynikiem indywidualnych działań, które są motywowane przez relatywnie „łagodne” preferencje - ludzie nie chcą zaledwie mieszkać w otoczeniu w którym ludzie innego koloru stanowią zdecydowaną większość. Nikt nie preferuje ścisłej segregacji.

Model

Tablica 8x8 z kwadratami, 2 rodzaje żetonów (np. pensy i 10-centówki jako „dwie rasy ludzi”) reprezentują 2 rodzaje podmiotów; Rozkładamy żetony na tablicy na kwadratach (tylko jeden na jednym polu), część pól zostaje wolna. Losowo rozkładamy lub zaczynamy od całkiem zintegrowanych populacji (w obu przypadkach podobne wyniki uzyskujemy). Nakładamy warunek określający zadowolenie agentów z sąsiedztwa - Schelling zakładał, że każdy agent akceptuje max. do 2/3 „innych” sąsiadów. Zajmujemy się każdym tym, który nie jest zadowolony i przesuwamy go do najbliższego wolnego pola w którym jest zadowolony. Kontynuujemy, aż nie będzie niezadowolonego agenta. Typowy wynik zagregowany w dużej ilości różnych prób (różne ustawienia, różne reguły zadowolenia) to stan silnej segregacji, chociaż nikt tego nie preferuje (segregacji w stosunku do integracji), a warunek zadowolenia jest całkiem słaby (nawet do 2/3 „innych” akceptujemy).

Strategie obu modeli (Akerlofa i Schellinga) są podobne. Autorzy twierdzą, że istnieje pewna regularność empiryczna R (złe produkty wypierają dobre; trwała segregacja rasowa w obrębie przesuwających się granic geograficznych). R może być wyjaśniona przez pewne przyczynowe czynniki F (sprzedawcy lepiej poinformowani; powszechne preferencje by nie być w sąsiedztwie zdominowanym przez „innych”).

Trzy tezy możemy zrekonstruować w artykułach Akerlofa i Schellinga:

R występuje (albo często występuje);

F działa (albo często działa);

F powoduje (albo ma tendencję do powodowania) R.

Trzecia teza nie jest proponowana jako testowalna hipoteza i nie próbuje się jej testować. Ale podaje się pewne argumenty empiryczne na rzecz 2 pierwszych tez, zwłaszcza na rzecz pierwszej. Są też przykłady lub „symulacje” potwierdzające tezę 3.

Podany jest też formalny model (niekoniecznie matematyczny, ale formułujący związek przyczynowy jasno) opisujący trzecią tezę dotyczącą przyczynowości, gdzie R jest podane w ekstremalnej formie, co ma uczynić bardziej wiarygodnym, że F powoduje R. Ale jak właściwie można tezę 3 uczynić bardziej wiarygodną?

4. Badania konceptualne (pojęciowe)

Jest jednak możliwość, że nasze modele nie są skonstruowane by wyjaśniać rzeczywistość, ale są rodzajem badań konceptualnych (badanie wewnętrznych własności modelu, nie rozpatrując relacji między modelem a rzeczywistością).

Tego typu badania są wartościowe (uogólnianie, upraszczanie, szukanie sprzeczności logicznych w teoriach itp.) Np. teoria pref. ujawnionych Samuelsona, twierdzenie o niemożliwości Arrowa.

Jeżeli przyjmiemy taką interpretację, to:

1) model Akerlofa mówi, iż standardowe założenia ekonomii głównego nurtu są bardzo wrażliwe na założenia dot. symetrycznej informacji (bez nich nie ma równowagi rynkowej, Pareto-efektywności itd.) - jeżeli założenia te uchylimy to standardowa ekonomia upada. Wtedy art. Akerlofa musi być rozumiany jako artykuł o neoklasycznej teorii rynków, nie o rynku używanych samochodów

2) model Schellinga jest krytyką standardowego poglądu, że segregacja jest wynikiem określonej polityki państwa albo silnych preferencji segregacyjnych - ważny wkład w teorię segregacji, wskazuje błąd w dotychczasowych teoriach.

Wydaje się jednak, że modele te nie są badaniami konceptualnymi. Obaj poświęcają wiele miejsca na dyskusję zjawisk z rzeczywistości (przykłady, aplikacje u Akerlofa, przykład obozu treningowego u Schellinga). Gdyby były to badania pojęciowe, to te przykłady byłyby zbędne. Modele te więc są wstępnymi zarysami pełnych teorii, które mają dawać wyjaśnienie regularności empirycznych występujących w rzeczywistości.

5. Instrumentalizm

Ale może te modele są oparte na instrumentalizmie naukowym?

1) założenia teorii są tylko skrótowym zapisem predykcji tej teorii; mogą być realistyczne lub nie, to nie ma znaczenia, bo nie odnoszą się do rzeczywistości w ogóle;

2) założenia odnoszą się do rzeczywistości ale mogą być prawdziwe lub fałszywe, liczą się tylko predykcje teorii.

Czy nasze modele można rozumieć instrumentalnie?

Musiałyby generować jednoznaczne predykcje co do realnego świata.

Ale żadne nie proponuje jasnej i testowalnej hipotezy dotyczącej rzeczywistości.

Są w tych modelach tylko przykłady empiryczne zwiększające intuicyjnie wiarygodność modelu.

Najbardziej przekonująca interpretacja naszych modeli mówi, że opisują one siły lub tendencje wiążące realne przyczyny (asymetryczną informację, łagodnie segregacjonistyczne preferencje) i realne skutki (suboptymalny poziom wymiany; silną segregację). Odwołują się więc do realizmu naukowego, nie instrumentalizmu.

6. Metafora i karykatura

Sugden rozważa 2 zastane w literaturze sposoby uzasadnienia teoretycznych modeli w ekonomii, które odwołują się do realizmu naukowego: 1) podejście A. Gibbarda i H. Variana (GV); 2) podejście D. McCloskey.

GV podkreślają raczej rolę wyjaśniającą modeli ekonomicznych, niż rolę predykcyjną. Model ekonomiczny składa się z: 1) nieinterpretowalnego systemu formalnego, w ramach którego dokonuje się dedukcji logicznych (równania matematyczne) oraz 2) historii (opowieści, bajki), która daje tym równaniom i symbolom interpretację.

Modle typu Schellinga/Akerlofa są dopasowywane do świata jako okolicznościowe aplikacje (casual application), wyjaśniają pewien aspekt świata, który może być opisany bez żadnych jawnych technik pomiarowych (bez ekonometrii).

Nierealistyczność modeli jest ich pożądaną cechą. Muszą być proste, aby można było zrozumieć wyjaśnienie.

Niewiele mówią GV jednak w jaki sposób okolicznościowe aplikacje mają wyjaśnić dany aspekt realnego świata, poza tym że sugerują iż modele to karykatury, założenia modelu nie mają przybliżać rzeczywistości, ale są specjalnie wyolbrzymione (przesadzone), aby rozjaśnić pewien aspekt rzeczywistości. To podejście nam niewiele wyjaśnia.

McCloskey sugeruje, że modele są metaforami - autorzy modeli twierdzą, że rzeczywistość jest jak model w pewnym ważnym względzie. Powinniśmy pytać - oceniając model - czy rozjaśnia on rzeczywistość, czy jest zadawalający, czy się nadaje - tak jak pytalibyśmy w odniesieniu do metafory.

Takie ujęcie samo jest metaforą (modele jako metafory) i nie rozwiązuje podstawowego problemu - w jakim sensie modele A. i S. odpowiadają pewnym aspektom rzeczywistości i jak takie twierdzenie uzasadnić.

7. Ekonomia jako niedokładna nauka dedukcyjna i metoda izolacji

Sugden rozważa 2 inne znane w ekonomii sposoby uzasadnienia teoretycznych modeli w ekonomii, które odwołują się do realizmu naukowego: 1) podejście D. Hausmana; 2) podejście U. Maki'ego.

Wspomnieliśmy już że modele Akerlofa i Schellinga wskazują pewną tendencję w rzeczywistości, którą model ma wyjaśniać.

[Modele opisują siły lub tendencje wiążące realne przyczyny (asymetryczną informację, łagodnie segregacjonistyczne preferencje) i realne skutki (suboptymalny poziom wymiany; silną segregację]

Jak rozumieć użyte tu pojęcie „tendencji”?

Hausman proponuje, aby analizować je przy użyciu pojęcia „ukrytych (domniemanych) klauzul ceteris paribus”.

Zjawiska ekonomiczne są wynikiem działania bardzo wielu przyczyn. Tendencja jest działaniem pewnego małego podzbioru tych wielu przyczyn. Aby ją opisać należy odizolować inne przyczyny zakładając klauzulę ceteris paribus (w ekonomii są one często niejawnie stosowane i nieostre, niedokladnie zdefiniowane).

Tendencje w ekonomii (niedokładne generalizacje) uzyskuje się stosując niedokładną metodę dedukcyjną, która przebiega wg następującego schematu:

1) sformułowanie (ceteris paribus) wiarygodnej generalizacji w odniesieniu do działania określonych przyczyn (pewien związek przyczynowo-skutkowy);

2) dedukcja z a) generalizacji opisanych w punkcie 1) oraz b) pewnych warunków początkowych daje predykcje co do określonych zjawisk;

3) testowanie predykcji;

4) jeżeli predykcje są dobre uznajemy teorię za poprawną, jeżeli nie - modyfikujemy teorię w zależności od pewnych kryteriów.

Podejście Maki'ego jest podobne, tyle że zamiast niedokładnych generalizacji mamy do czynienia z „izolacjami”. Metoda izolacji polega na teoretycznym usunięciu części przyczyn i założeniu, iż w rzeczywistości oddziałują tylko wybrane przyczyny. Takie odcięcie części przyczyn czyni teorię nierealistyczną, ale nadal można mówić że opisuje ona pewien aspekt rzeczywistości. Modele w tym ujęciu są eksperymentami myślowymi (tak jak w laboratoriach izoluje się pewne czynniki wpływające na wyjaśniane zjawiska, są one kontrolowane).

Czy Akerlof i Schelling zajmują się właśnie taką niedokładną metodą dedukcji (względnie metodą izolacji)?

Gdyby tak było, to modele ich musiałyby wyglądać następująco:

Z dwóch rodzajów założeń: 1) pewnych wiarygodnych generalizacji; 2) nie-istnienia czynników i1, ... in (czynników izolowanych lub tych w klauzulach ceteris paribus); dedukujemy zdanie X.

W przypadku modelu Akerlofa niektóre założenia dają się tak rozumieć. Zał. maksymalizacji oczekiwanej użyteczności jest w zasadzie założeniem typu 1) (wiarygodną generalizacją).

Założenie, że nie istnieją instytucje przeciwdziałające skutkom asymetrycznej formacji (np. marki, gwarancje, certyfikaty dla lekarzy, fryzjerów) jest zaś zał. typu 2).

Ale w obu modelach jest także wiele założeń innego typu, ani 1), ani 2).

Akerlof zakłada np. istnienie tylko 2 rodzajów podmiotów rynkowych, że wszyscy są neutralni wobec ryzyka, że wszystkie samochody są takie same poza jakością itd.

Schelling zakłada że wszystkie podmioty są jednakowe poza kolorem skóry, że mieszkają na kwadratach szachownicy itd.

Żeby zrozumieć do czego dążą Akerlof i Schelling trzeba zdać sobie sprawę, iż rezultaty których dowodzą w swoich modelach nie są tym samym co hipotezy, które chcą nam przedstawić.

Akerlof pokazuje, że jeżeli wartości pewnych zmiennych modelu są stałe na pewnym poziomie (tylko 2 rodzaje podmiotów; wszystkie samochody identyczne poza jakością; założenie, że kupujący wyceniają o połowę wyżej samochody itp.), to wzrost pewnej innej zmiennej modelu (stopień asymetrycznej informacji) obniża wolumen zawieranych transakcji.

Schelling pokazuje, że jeżeli wartości pewnych zmiennych modelu są stałe na pewnym poziomie (2 rodzaje podmiotów tylko, każda osoba ulokowana na szachownicy itd.), to dowolne zmiany innej zmiennej (natężenia segregacjonistycznych preferencji) - poza pełną obojętnością - prowadzą do silnej segregacji mieszkaniowej.

To są dedukcyjnie dowiedzione hipotezy ceteris paribus, ale tylko dla szczególnych wartości wszystkich zmiennych modelu, poza jedną, której zmiany się dopuszcza.

Schemat

x - zmienna, którą chcemy wyjaśnić; v1, ... vN - szereg zmiennych które mają wpływ na x.

(zdanie #)

W modelach A. i S. jest dedukcyjnie dowiedzione, że jeżeli wartości v2, ... vN są ustalone na pewnych poziomach v2*, ... vN*, to relacja pomiędzy v1 a x jest .... (taka a taka).

Zdanie to nie mówi nic o rzeczywistości a jedynie o pewnej relacji w kontrfaktycznym (możliwym, nie faktycznym, czyli rzeczywistym) świecie modelu.

Ale wiemy, że A. i S. chcą nas przekonać, że pewne bardziej ogólne hipotezy są jeżeli nie prawdziwe, to wiarygodne nie tylko w świecie modeli, ale i w rzeczywistym świecie.

Ta bardziej ogólna hipoteza (##) ma postać:

jeżeli wartości v2, ... vN są ustalone na dowolnych poziomach, to relacja pomiędzy v1 a x jest .... (taka a taka),

czyli:

1) dla dowolnego rynku, jeżeli wszystkie pozostałe cechy są stałe i na dowolnym poziomie, wzrost stopnia asymetrycznej informacji prowadzi do obniżenia wolumenu wymiany;

2) dla każdego wieloetnicznego miasta, jeżeli ludzie preferują nie mieszkać w pobliżu przeważającej liczby sąsiadów z innej grupy etnicznej, silnie segregowane sąsiedztwa powstaną.

Jeżeli tak będziemy interpretować hipotezy A. i S., to modele powinny dawać powody dla których uznamy te hipotezy za prawdziwe, wyjaśniać dlaczego są one prawdziwe. Ale rozumowanie dedukcyjne nie jest w stanie zasypać przepaści między rezultatem dowiedzionym jako prawdziwy w modelach (zdanie #) a ogólną hipotezą (##), która ma być prawdziwa także w rzeczywistym świecie.

8. Wynikanie indukcyjne.

A. i S. zdają się rozumować następująco:

Istnieje pewna regularność empiryczna R (złe produkty wypierają dobre; trwała segregacja rasowa w obrębie przesuwających się granic geograficznych). R może być wyjaśniona przez pewne przyczynowe czynniki F (sprzedawcy lepiej poinformowani; powszechne preferencje by nie być w sąsiedztwie zdominowanym przez „innych”).

Schemat 1: Wyjaśnienie

E1 - w świecie modelu F jest przyczyną R

E2 - F działa w świecie realnym

E3 - R występuje w świecie realnym

Zatem jest powód by mieć przekonanie, że:

E4 - w świecie realnym F jest przyczyną R

Jeżeli zaś autorzy proponują hipotezę testowalną, nie związek przyczynowy to:

Schemat 2: Predykcja

P1 - w świecie modelu F jest przyczyną R

P2 - F działa w świecie realnym

Zatem jest powód by mieć przekonanie, że:

P3 - R występuje w świecie realnym

Każdy z tych schematów wymaga indukcji do udowodnienia, bo jest rozumowaniem prowadzącym od zdania szczegółowego (E1, P1, A1 - odnoszą się tylko do modelu) do zdania ogólnego, że F jest przyczyną R w bardziej ogólnej klasie przypadków, tak aby móc stwierdzić, że na przykład w rzeczywistym świecie zachodzi E4, P3 lub A3.

Metoda A. i S. jest zatem zarówno dedukcyjna (dowód zdania # w modelu), jak i indukcyjna.

Jednak jak można uzasadnić stosowanie przez A. i S. indukcji?

9. Uzasadnienie indukcji - separowalność

Jeżeli założymy że zjawiska ekonomiczne są mechaniczne (całkowity efekt wszystkich przyczyn jest sumą efektów poszczególnych przyczyn) - „prawo złożenia przyczyn” (composition of causes law), to problem znika. Jeżeli zdanie # prawdziwe, to hipoteza ## także automatycznie. Ale nie ma wystarczających przyczyn, żeby przypuszczać, że to prawo działa i że wszystkie zjawiska ekonomiczne są mechaniczne (przyczyny mogą nie być od siebie nie zależne, ale np. wzmacniać się lub znosić, albo ich efekt łączny może być nieznany) (jest to argument mniej istotny z naszego punktu widzenia).

10. Uzasadnienie indukcji - trwałość (robustness)

Można uzasadnić indukcję inaczej, gdy się pokaże że rezultaty modelu są trwałe w stosunku do zmian w specyfikacji modelu (np. zał. Schellinga co do szachownicy - np. może być to powierzchnia kuli itp.).

Argument z trwałości działa (uzasadniając indukcję) poprzez sugerowanie, że wynik pewnego szczególnego modelu mógłby być także osiągnięty z szerokiej klasy modeli albo z bardzo ogólnego modelu, który zawiera nasz szczególny model jako specjalny przypadek.

W obu modelach jest dużo założeń upraszczających, które mogą być zmienione lub uogólnione bez wpływu na główny rezultat modeli. (np. założenie o neutralności wobec ryzyka u Akerlofa czy kształt pól lub szachownicy u Schellinga).


Tego typu uzasadnienie pozostawia nas jednak w świecie modeli. Pokazuje ono wynikanie indukcyjne z jednego szczególnego modelu do pewnej klasy modeli. Indukcja - rozumowanie od szczególnego do ogólnego.

Takie rozumowanie nie wystarczy, bo pozostawia nas ciągle w świecie modeli. Jeżeli chcemy coś powiedzieć o rzeczywistości, to potrzebne jakieś połączenie między światem modeli a światem rzeczywistym. Nawet jeżeli argument z trwałości przekona nas, że hipoteza Schellinga jest prawdziwa w szerszej klasie modeli (innych miastach szachownicowych), to nie przekonuje nas że jest prawdziwa w rzeczywistych miastach.

Musimy znaleźć taki argument, który przekona nas, że jeżeli to co mówi Schelling o miastach szachownicowych jest prawdziwe, to jest to też prawdziwe prawdopodobnie w rzeczywistych miastach.

Co może uczynić tego typu wynikanie indukcyjne wiarygodnym?

11. Uzasadnienie indukcji - wiarygodne światy.

Indukcyjne rozumowanie w naszym przypadku polega na tym, że znajdujemy pewną regularność (np. R - trwała segregacja) w pewnej klasie zjawisk (np. 2 szachownicowe miasta) i wnioskujemy (indukcyjnie), że R można odnaleźć w szerszej klasie zjawisk (np. wszystkie szachownicowe miasta).

Jeżeli chcemy przeprowadzić indukcyjne wnioskowanie ze świata modeli do świata rzeczywistego musimy znaleźć jakieś ważne podobieństwo między tymi dwoma światami.

Podobieństwem jest działanie czynników przyczynowych F w obu światach

Ale świat rzeczywisty jest niesłychanie bardziej złożony niż świat modeli, jak uczynić wynikanie indukcyjne bardziej wiarygodnym?

Sugden sugeruje, że zyskuje ono na wiarygodności jeżeli jesteśmy w stanie rozumieć model jako opis tego jakim rzeczywisty świat mógłby być. Model jako kontrfaktyczny, alternatywny świat.

Możemy i czynimy wynikania indukcyjne na podstawie modeli naturalnych (przykład z miastami w Stanach).

Schelling skonstruował wyobrażone miasta, których działanie rozumiemy dobrze i dostaliśmy zaproszenie, żeby indukcyjnie wywieść takie funkcjonowanie także w prawdziwych miastach, w których obserwujemy działanie tych samych F co w modelu. Jest co najmniej wiarygodne, że w realnych miastach też F działa i segregacja jest niezmienna w stosunku do siły preferencji segregacyjnych. Podobnie u Akerlofa.

Zyskujemy zaufanie do takiego indukcyjnego wynikania traktując modele jako możliwe do „wydarzenia się” światy (możliwe miasta, możliwe rynki). Światy, które mogłyby się wydarzyć. Wiarygodne światy.

W tym ujęciu modele nie są karykaturami, uproszczeniami rzeczywistości, ale możliwymi wersjami wydarzeń.

Wiarygodność w modelach jest jak wiarygodność w `realistycznych' powieściach. Postacie, zdarzenia są fikcyjne, akceptujemy to, ale muszą być naturalne, działanie zgadzać się z charakterem postaci i z tym jak świat funkcjonuje naprawdę.

Co konstytuuje wiarygodność modeli ekonomicznych? Spójność modeli: 1) logiczna; 2) spójność założeń w tym sensie, że pasują one do siebie w sposób naturalny. 3) założenia muszą być spójne z tym co wiemy o procesach przyczynowych w rzeczywistości (założenia mogą być restrykcyjne, ale muszą być reprezentatywne dla podmiotów, zjawisk w modelu).

Jeżeli modele są wiarygodne w powyższym sensie, to umożliwiają nam indukcyjny „skok” ze świata modeli do świata rzeczywistego i przekonanie nas (do pewnego stopnia), że mechanizm przyczynowy opisany w modelu działa również w rzeczywistości.

[Proszę zob. również podsumowanie art. Sugdena umieszczone na początku tego handoutu].

11



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
06 handout2backhouse1, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki matematyc
09 handout2lazear, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki matematyczne,
13 handout2freyh, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki matematyczne,
mgo-egzamin 2005-05-25, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki matematy
10 handout2maki, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki matematyczne, W
12 handout2bellinger, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki matematycz
08 handout2backhouse2, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki matematyc
04 handout2goldfarb, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki matematyczn
handout16, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki matematyczne, WNE UW
11 handout2mccloskey, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki matematycz
06 handout2backhouse1, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki matematyc
opcje ii przyklady tresc, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki matema
mikro zadania 4, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki matematyczne, W
opcje ii zadania, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki matematyczne,
mgo-syllabus, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki matematyczne, WNE
forward zadania, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki matematyczne, W
logika przykladowe zadania, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki mate
mgo-egzamin 2005-06-16, Wydział Zarządzania WZ WNE UW SGH PW czyli studia Warszawa kierunki matematy

więcej podobnych podstron