Oczami Penelopy
Margaret Atwood uważana współcześnie za jedną z najwybitniejszych pisarek kanadyjskich,
a także poetka, krytyczka literacka oraz aktywistka społeczna i ekologiczna jest autorką Penelopiady, książki wchodzącej w skład serii Mity, której autorzy próbują ukazać w nowoczesny i oryginalny sposób znane z literatury i mitologii wątki i fabuły mityczne.
Książka Atwood ukazała się w 2005 roku zarówno za granicą, jak i w Polsce. Jednym z jej recenzentów był Jan Kwapisz, który przed przeczytaniem Penelopiady był do niej negatywnie nastawiony. Powodem takiego podejścia było zapewnienie wydawcy i samej autorki, że Penelopiada jest godną przeciwniczką Odysei. Kwapisz uważał natomiast, że to stwierdzenie jest niezbyt uczciwym chwytem marketingowym, który należy traktować z przymrużeniem oka. Podał również dwa istotne argumenty, które nie pozwalają stawiać Penelopiady na równi z Odyseją. Twierdził bowiem, że Penelopiada niepotrzebnie udaje coś więcej niż to, czym jest. Inaczej czytałoby się ją, gdyby nie należała do serii utworów, które w pewien sposób mają zakwestionować wartość mitów, bo uważa się, że uległy przedawnieniu. Kwapisz zwrócił również uwagę na to, że Penelopiada nie może być konkurencją dla Odysei. Ale zarazem nie powinno się widzieć w niej wyłącznie beztroskiej zabawy literackiej opartej na motywach homeryckich. Jej powstaniu przyświecał poważny cel i nie na darmo nosi etykietkę „powieści feministycznej”. Wspomnianym przez Kwapisza celem ma być ukazanie egzystencji współczesnej kobiety poprzez odwołanie do sytuacji panującej w tej powieści.
Główną bohaterkę powieści Margaret Atwood Penelopę poznajemy już w pierwszych zdaniach utworu. Jest ona nie tylko najważniejszą bohaterką, ale także jednocześnie pełni rolę narratora powieści. Poprzez narrację pierwszoosobową, jakby pamiętnikarską czy wspomnieniową przybliża nam swoje życie oraz ukazuje losy Odyseusza i pozostałych bohaterów Odysei w innym świetle niż w znanym nam układzie u Homera.
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że Atwood oddaje w powieści głos kobietom. Penelopa nie tylko poprzez przybliżanie czytelnikowi historii swojego losu, ale także za pomocą wyrażanych uczuć i emocji przedstawia swój pogląd na świat. Jest kobietą odważniejszą niż w epopei
u Homera. Nie boi się wyrażać swojego zdania oraz zdradzać wielu sekretów, gdyż nie jest już osobą żywą, a cieniem przebywającym w Hadesie. Wie, że umarli nie ponoszą już żadnych konsekwencji. Jedyne czego pragnie, to ukazać współczesnemu czytelnikowi swoją historię, taką, jakiej nikt jeszcze nie zna, taką, jaką ona może opowiedzieć sama, właśnie teraz, kiedy wie już wszystko. Pragnie przemówić
i przestrzec kobiety przed bezgraniczną naiwnością i zaufaniem do mężczyzn. Chce przełamać panujący od wieków mit o swojej osobie. Dlatego będzie mówiła choć nie ma już ust, kości, ciała i choć nie wie, czy zostanie zrozumiana i wysłuchana, gdyż w świecie współczesnym uwidacznia się poprzez szum wiatru, odgłosy zwierząt czy przez sny.
Penelopa obserwuje więc świat z perspektywy XXI wieku i jest bogatsza o doświadczenia kilkudziesięciu wieków, zna myśli, plotki, szyderstwa oraz starannie ukrywane działania bliskich. Jest pełna drwiny i goryczy. Poprzez swoją relację ukazuje obłudę świata herosów i bogów oraz proces tworzenia się legend. Teraz kiedy minęło już wiele lat i kiedy nic nowego nie jest dopowiadane do powszechnie znanej wszystkim historii Odyseusza i jego wiernej żony przemówi, bo jak twierdzi: Skoro już wszystkim innym zabrakło weny, teraz kolej na mnie. Ułożę własną opowieść. Należy mi się. (…) Niegdyś by mnie wyśmiano, gdybym odgrywała aojdę - arystokratka imająca się sztuki to szczyt niedorzeczności - ale kogo dzisiaj obchodzi opinia publiczna? Opinia mieszkańców Podziemia, opinia cieni, echa. Dlatego wysnuję swój własny wątek.
Baśniowy przekaz rozpoczyna Penelopa od swoich narodzin i pochodzenia, opisuje małżeństwo
z Odyseuszem, narodziny syna Telemacha, wybuch wojny trojańskiej, lata długich oczekiwań na powrót męża oraz wreszcie jego pojawienie się. Klamrę łączącą całą kompozycję utworu stanowi pobyt
w zaświatach, ponieważ wtrąca opowieść w sferę rozważań etycznych i metafizycznych.
O samej Penelopie wiemy więcej niż z dzieła Homera ponieważ Atwood sięgnęła po informacje również do Mitów greckich Roberta Gravesa, gdzie możemy dowiedzieć się o jej pochodzeniu.
Penelopa była księżniczką spartańską, córką króla Ikariosa oraz nimfy wodnej najady. Po wyjściu za mąż za Odyseusza opuściła rodzinną Spartę i zamieszkała z mężem i teściami: królem Laertesem oraz jego żoną Antikleją na Itace. Była to kobieta przeciętnej urody, która pozostawała pod tym względem
w cieniu swojej kuzynki - potocznie zwanej Heleną trojańską. Posiadała za to duży spryt
i inteligencję. Mądrością przewyższała wszystkie kobiety. Potrafiła również pięknie szyć
i haftować, dzięki czemu w późniejszych latach swojego życia mogła uknuć intrygę przeciwko zalotnikom - w postaci niekończącej się pracy w wyrabianiu całunu.
Natura jej była płaczliwa, jak sama podkreślała niepohamowany płacz, powiem od razu, to przypadłość typowa dla potomstwa najad. Co najmniej ćwierć ziemskiego życia strawiłam na szlochu. Poza tym należy jeszcze podkreślić, że żona Odysa była kobietą dobrą i wyrozumiałą. Traktowała swoje służące w odpowiedni sposób, nie ubliżając im, powierzając im swoje tajemnice oraz pocieszając je
w potrzebie. Była również wierna, cierpliwa i sprawiedliwa.
Tak przedstawia się najogólniej zarys postaci Penelopy. Więcej o bohaterce dowiadujemy się, gdy spojrzymy na nią przez pryzmat postaci, które opisuje opowiadając swoje życie oraz gdy wyciągniemy wnioski z relacji je łączących.
Penelopa nabiera nowych cech, nie znanych nam z eposu Homera w zetknięciu z postacią Odysa. Wyznaje czytelnikowi, że od początku była świadoma, że jej mąż jest łgarzem, spryciarzem oraz oszustem. Wspomina, że nawet w zawodach o jej rękę oszukiwał. Poza tym Penelopa wiedziała, że ją zdradzał, ale wolała nie dopuszczać do siebie tej myśli - trzymając ją od siebie jak najdalej. Zresztą jak sama podkreśla, Odyseusz był zawsze przekonujący i potrafił w bardzo wiarygodny sposób opowiadać kłamstwa i zmyślone historie, że wnet każdy przyjmował je jako prawdziwe. Toteż podejrzewała go
o chytrość, przebiegłość i perfidię lecz nic mu o tym nie wspominała, gdyż wolała milczeć i nie wgłębiać się w te sprawy. Milczałam. A jeżeli już otworzyłam usta to głosiłam pochwały. Nie zaprzeczałam, nie zadawałam krępujących pytań, nie drążyłam głębiej. W tamtych czasach pragnęłam szczęśliwych zakończeń, a najlepszy sposób na szczęśliwe zakończenie to nie uchylać właściwych drzwi i przespać awanturę.
Mimo całego łgarstwa i zamiłowania do ubarwiania rzeczywistości wymyślnymi historiami Odyseusz był przyjacielem Penelopy. Nie skrzywdził jej bowiem w noc poślubną, a spróbował nawiązać z nią nić porozumienia, która po jakimś czasie przerodziła się w miłość. Gdy powrócił w końcu po dwudziestu latach nieobecności do domu, Penelopa szybko go rozpoznała, jednak nie ujawniła mu tego, że wie kim naprawdę jest. Nieźle wypadło to przebranie - miałam nadzieję, że zmarszczki oraz łysina są sztuczne - lecz na widok tych szerokich barów, tych krótkich nóg, niezwłocznie nabrałam podejrzeń. Przypuszczenia zmieniły się w pewność, gdy usłyszałam, że ów człowiek przetrącił kark innemu, nachalnemu żebrakowi. Cały Odys. Nie zdradziłam się, że wiem. Nie chciałam go narażać. A ponadto jeżeli mąż się szczyci swoją przebiegłością, głupia to żona, co mówi, że go przejrzała.
Szokującym wyznaniem Penelopy dotyczącym Odysa może być to, że i ona także kłamała. Nie pozostała mu wierna, jak do naszych czasów głosi o tym legenda. Podczas jego nieobecności na Itace zabawiała się z zalotnikami mile spędzając z nimi czas. Po powrocie męża dochodzi do wspólnej nocy małżonków, gdzie Penelopa wspomina: Odyseusz wyznał, że szaleńczo za mną tęsknił, nawet w białych ramionach bogiń. Zrewanżowałam się, mówiąc, ile łez wylałam przez długie lata oczekiwania, jaka byłam do znudzenia wierna, bo nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogłabym zdradzić jego olbrzymie łoże wraz z cudownym słupem. Obydwoje - co wynika z powyższych relacji - byliśmy wytrawnymi, bezwstydnymi łgarzami, i to od dawna. Aż dziw, że w ogóle wierzyliśmy sobie w choć jedno słowo.
A jednak tak było. Przynajmniej tak twierdziliśmy.
Na uwagę zasługuje również fakt, że i w Hadesie Odyseusz nie ma swojego stałego miejsca przy Penelopie. Wciąż gdzieś goni, przyjmuje ludzką postać i za pomocą Rzeki Zapomnienia - Lete staje się ponownie uczestnikiem współczesnego świata. Jednak zawsze jego ziemski żywot kończy się klęską -
w postaci samobójstwa, zabójstwa, śmierci czy też wypadku. Penelopa zaś naiwnie wierzy, że w końcu Odys zostanie przy jej boku i nie wybierze się na ziemską wędrówkę. Za każdym razem ów znika
w nowym wcieleniu. Można sądzić, że Penelopa ma do niego o to żal.
Innymi ważnymi postaciami, które ukazane są w oczach Penelopy są jej rodzicie oraz teściowie. Ojciec Ikarios chciał w dzieciństwie się jej pozbyć poprzez utopienie w morzu. W celu usprawiedliwienia tego czynu, Penelopa tłumaczy sobie jego postępowanie jako próbę uniemożliwienia spełnienia się przepowiedni, która niby miała głosić, że córka uszyje dla ojca całun - symbol śmierci. Jak się później okazało całun miała uszyć dla teścia Laertesa. Od czasu tego incydentu, z którego wyratowały dziewczynę kaczki Penelopa ma żal do swojego ojca oraz jest wobec niego nieufna. Obawia się, że ojciec będzie próbował jeszcze w inny sposób pozbyć się jej osoby, dlatego chętnie wybywa po ślubie z mężem na Itakę, pozostawiając zrozpaczonego rodzica, który po cudownym ocaleniu dziecka zmienił się
i okazywał córce więcej uczucia, co wydawało się księżniczce Sparty podejrzane. To również właśnie ojcu Penelopa zawdzięczała ksywę „Kaczka”, której nie lubiła i za pomocą, której Helena okazywała
w stosunku do swojej kuzynki wyższość.
Także matka, która jest najadą ukazana jest w oczach Penelopy chłodno. Córka podkreśla ciągle jej obojętność w stosunku do swojej osoby. Matka była zawsze dla niej nieuchwytna choć piękna. Nie spędzała z córką zbyt wiele czasu, żyjąc w swojej rzece. Po niej Penelopa była strasznie melancholijna
i płaczliwa. Jednak Penelopa chciała wierzyć, że to właśnie matka wysłała na jej ratunek stado kaczek, kiedy ojciec wrzucił ją do morza.
Również i w teściach żona Odysa nie znalazła oparcia. Moja teściowa była kobietą powściągliwą. Trzymała język na wodzy. Powitała mnie zgodnie z etykietą, czułam jednak, że nie przypadłam jej do gustu. Stale powtarzała, jaka to jestem młodziutka wspominała Penelopa. Wkrótce po wyruszeniu Odyseusza pod Troję została w pałacu sama. Antikleja zmarła z rozpaczy, że Odys tak długo nie wraca,
a król Laertes, jakby postradał zmysły i wyprowadził się na wieś, by żyć jako gospodarz rolny. Poza tym omijał pałac dowiedziawszy się, że synowa szyje dla niego całun.
Najgorzej jednak znosiła Penelopa osobę swojej kuzynki Heleny zarówno za życia, jak i po śmierci. Przede wszystkim zazdrościła kuzynce nieziemskiej urody i nie mogła znieść faktu, że Helena zawsze musi być w centrum uwagi oraz w otoczeniu wielu mężczyzn. Nawet podczas własnego ślubu cała uwaga skupiała się na jej kuzynce. Poza tym Helena była wredna dla młodszej od siebie Penelopy. Drwiła z wyglądu Odyseusza i naśmiewała się, że to właśnie ten barczysty, krótkonogi mężczyzna zostanie mężem Penelopy. To ona także nieustannie nazywała Penelopę „Kaczką”, specjalnie zapominając o jej imieniu i przywołując za każdym razem przykry incydent z dzieciństwa kuzynki.
Penelopa natomiast porównywała siebie do Heleny, wskazywała również na swoją sławę i przede wszystkim na czystość natury seksualnej, czym nie mogła poszczycić się jej kuzynka. Również
w wątpliwość podawała rzekomo boskie pochodzenie Najpiękniejszej, która twierdziła, że wykluła się
z jaja Zeusa, który zgwałcił jej matkę wcieliwszy się w łabędzia. Ciekawe, ilu z nas rzeczywiście wierzyło w incydent z ptakiem? - pytała. Penelopa nieustannie czuła się gorsza od Heleny dlatego próbowała
w sobie znaleźć jakieś cechy, które pozwoliłyby jej uznać siebie za lepszą od kuzynki. Byłam dobra, lepsza niż Helena, przynajmniej tak sądziłam. Wiedziałam, że muszę coś zaoferować w miejsce urody. Byłam też mądra - wszyscy to powtarzali - powtarzali do obrzydzenia - mądrość jednak mężczyzna ceni w żonie wyłącznie na odległość. Z bliska zawsze pociąga go dobroć, jeśli nie ma szans na nic bardziej kuszącego. Jak widać Penelopa w obliczu Heleny była bardzo zakompleksiona, do tego nawet stopnia, że swój dar mądrości stawiała niżej w hierarchii wartości niż dar dobroci. Poza tym żona Odysa uważała Helenę za przyczynę swojego największego nieszczęścia - wybycia męża pod Troję i jego bardzo długi powrót. Twierdziła, że wszystko stało się przez jej egoizm, chore żądze i nieumiejętność życia normalnie.
Penelopę uderza także fakt, że nawet w zaświatach Helena jest ciągle w sobie zadumana. Mimo, że jest duchem gromadzi wokół siebie rzesze adoratorów i w ich obecności zażywa kąpieli, twierdząc, że to nic, że nie ma ciała - wszak kąpiel bierze dla odnowy ducha. Poza tym Helena po każdym powrocie
z kolejnego ziemskiego żywota do świata umarłych przechwala się swoimi przeżyciami i ilością uwiedzionych mężczyzn.
Kolejną ważną grupą ukazaną zarówno oczami Penelopy, jak i posiadającą swój oddzielny głos
w powieści są służki. Jest to dwanaście dziewcząt, które pełni w tym utworze funkcje antycznego chóru. Partie ukazywane przez służki są podsumowywaniem myśli Penelopy, ale mają także ukazać czytelnikowi tragedie tych służących. Zdarza się, że służki ukazują inny punkt widzenia, niezgodny
z myślą Penelopy. Wypowiedzi służek przybierają różne formy - raz jest to wyliczanka, innym razem lament, piosenka podwórkowa, idylla, szanta, ballada, dramat, pieśń miłosna, czy - proces nagrany na wideo. Ta rozmaitość gatunkowa nie tylko łamie tradycyjny, klasyczny schemat występowania chóru
w dramacie greckim. Jest również grą z konwencjami, łamaniem zastanych zasad.
Dziewczęta te są młode i sprzyjają Penelopie jako jej powiernice. Znają tajemnice i sekrety swojej pani. To razem z nią po nocach rozpruwają całun do jego wyjściowej, niedokończonej postaci. Utrzymują także kontakty z zalotnikami i przynoszą posłyszane informacje swojej pani. Dzięki nim Penelopa jest na bieżąco z sytuacją w pałacu. Traktuje więc je z godnością, pociesza i współczuje w momencie, kiedy zostają zgwałcone przez zalotników.
Również tutaj kobiety te giną powieszone przez Odyseusza i Telemacha. Penelopa jest załamana tą zbrodnią, żałuje, że wcześniej nie wtajemniczyła w swój plan najstarszej służącej Eurykleji, być może mogąc oszczędzić życie swoich podopiecznych, które były jej uszami i oczami pośród zalotników.
A może jednak służki te musiały zginąć? Może wyjawiły swoimi słowami prawdę skrywaną przez Penelopę, do której przecież przyznała się po śmierci, ale nie chciała, żeby wyszła na jaw przy powrocie Odyseusza? Wszak chór złożony ze służek - wcielając się w Penelopę i Eurykleję przedstawił dramat pt. Penelopa w opałach. Prolog z takim fragmentem wygłasza ulubiona służka Penelopy Melanto Pięknolica:
Gdy oto bliska kulminacja, wielce krwawa
W kulisach czeka jeszcze jedna sprawa
Lub nawet kilka, bogini Plotce bowiem
Zależnie od humoru tak się roi w głowie.
A zatem Penelopa, sławetny wzór wierności,
W łożnicy nieraz ponoć przyjmowała gości.
Sekretnie zmysły sycąc z cnym Amfinomosem,
Mydliła oczy wam, biadoląc nad swym losem.
Szeptano wręcz, że każdy z zalotników
Rozkoszy z nią tam zażywał bez liku (…)
Dramat po wymianie zdań Penelopy z Eurykleją kończy się postanowieniem powieszenia służek w celu ukrycia zdrady przed Odyseuszem. Czy taka wersja mogła być prawdziwa? Czy może jednak służki zginęły tylko dlatego, że nie posiadały zgody od swojego pana na uprawianie seksu z zalotnikami? Czy Penelopa nadal jest wzorem cnotliwości? Z tymi pytaniami pozostawia Atwood czytelnika.
Wspomniana już wyżej osoba starej piastunki i służącej Eurykleji również odegrała ważną rolę
w życiu Penelopy. Żona Odysa odbierała ją w dwojaki sposób. Była jej wdzięczna za opiekę nad sobą, Odyseuszem i Telemachem. Cieszyła się, że jest ktoś z kim może porozmawiać i dzięki komu nie czuje się taka samotna, w tym obcym dla niej kraju. Jednak z drugiej strony miała za złe opiekunce ograniczanie wszelkich ruchów oraz krytykę umiejętności, Eurykleja bowiem uważała się za najlepszą
w wychowywaniu dzieci, w szyciu ubrań i w czynnościach domowych. Nie pozwalała ona Penelopie na wykonywanie żadnych czynności związanych z domem czy wychowywaniem Telemacha. Ostatecznie Penelopa czuła, że jest tylko na Itace potrzebna do urodzenia potomka Odysowi.
Warto zauważyć, że śmiałe są jej poglądy na temat życia i istnienia bogów. Teraz, kiedy żyje
w świecie cieni nie boi się konsekwencji, jakie może nieść niewiara czy powątpiewanie w moc
i inteligencję bóstw rządzących światem. Ośmiela się wygłaszać takie poglądy, że bogowie nie są wcale tak inteligentni, jak nam się wydaje - jako przykład podaje Zeusa, który nabrał się na sztuczkę z mięsem
i od tego czasu bogom przysługuje część chuda - kości i skóra.
Na koniec myślę, że warto jeszcze zwrócić uwagę na Hades, jaki przybliża nam Penelopa. Jest to kraina cieni, w której dominuje przede wszystkim kolor czarny i biały. Głównym miejscem spotkań dusz są Pola Asfodelowe. Można tutaj porozmawiać z innymi duchami oraz odpocząć. W miarę możliwości
i ochoty zmarli mogą za pomocą rzeki Lete - zapomnieć swoje poprzednie życie i narodzić się na nowo w innej postaci. Po kolejnej śmierci znowu trafią do Krainy Ciemności. Inną formą kontaktu ze światem żywych, jaką wymienia Penelopa są łącza internetowe, dzięki którym kiedyś bogowie komunikowali się ze światem. Dzięki temu sposobowi duchy są na bieżąco z wszystkimi newsami codzienności.
Podsumowując Penelopa ukazuje nam ówczesny świat ze swojego subiektywistycznego punktu widzenia. Chór służek jej zdanie urozmaica o pewnego rodzaju obiektywizm.
Margaret Atwood stworzyła opowieść piękną, wciągającą i - zaskakującą, choć opartą na znanych motywach. Za pomocą uwspółcześniania mitu udało jej się przekazać prawdy ogólnoludzkie. „Świat jest równie niebezpieczny, jak za moich czasów, z tą różnicą, że niedole i cierpienie rozpleniły się na znacznie szerszą skalę. A natura ludzka pozostała jak zawsze niegodna” dodaje wykreowana przez Atwood Penelopa.
Ewelina Tubacka
IV rok, lat-pol
Kwapisz Jan, Kiedy feministka spotyka muzę, Meander 2/2005 s. 255.
Tamże, s. 255.
Tamże, s. 257.
Tamże, s. 257.
Atwood Margaret, Penelopiada, Kraków 2005, s. 15.
Tamże, s. 160.
Tamże, s. 22.
Tamże, s. 14 - 15.
Tamże, s. 116.
Tamże, s. 142.
Tamże, s. 60.
Tamże, s. 29.
Tamże, s. 37.
Tamże, s. 123.