Czytanie literatury (bohater czytający)
Czytanie literatury (bohater czytający) - O tym motywie można mówić wówczas, gdy w jakimś utworze bohater (bohaterowie) przywołuje (przywołują) fragmenty jakiegoś innego dzieła lub czyta (czytają) inny utwór, przy czym zarówno przytoczenie, jak też lektura mają dla bohatera (bohaterów) albo dla wymowy całego dzieła, w którym ten motyw wystąpił, znaczenie zasadnicze.
W. Szekspir „Hamlet" - Królewicz duński ani na chwilę nie rozstaje się z książką, można więc przypuszczać, że czytanie literatury jest integralną częścią jego życia. W tekście sztuki nie pada ani razu tytuł książki, a jednak szeks-pirolodzy każą w niej widzieć „Próby" Montaigne'a. Gdy zaś Poloniusz zapyta Hamleta: Co czytasz, mój książę?, ten odpowie: Slowa, słowa, słowa.
J.W. Goethe „Cierpienia młodego Wertera" - W liście do Wilhelma z trzynastego maja Werter prosi o nie-przysyłanie mu żadnych książek, ponieważ chce od nich odpocząć, zmęczony jest także wszelką wiedzą uporządkowaną w książkach, jako tą, która dalece nie przystaje do życia. Twierdzi, że jedynym dla niego ukojeniem mogą być w tej chwili eposy Homera, które czyta, bo te łagodzą i uspokajają silne porywy serca Wertera: jakże często utulam nim do snu swą buntowniczą krew. Niekiedy porównuje się do bohaterów homeryc-kich, np. Odyseusza - podróżnika. Nazywa też siebie pielgrzymem. Inną lekturą bohatera są „Pieśni Osjana" (niedawno pytał mnie ktoś, jak mi się Osjan podoba), które atmosferą żalu i melancholii w sposobie opisu przeżyć miłosnych odpowiadają Werterowskiemu sposobowi doznań. W pieśniach tych dominującym uczuciem była świadomość bezsilności wobec losu, rozpacz, przeczucie śmierci. U Macphersona ważny jest też związek między przeżyciami bohaterów a zjawiskami zachodzącymi w naturze. Werter mówi podobnie: gdy przyroda skłania się ku ziemi, jesień nastaje i we mnie, i dookoła mnie. Moje liście żółkną. O ile lektura Homera była ukojeniem dla Wertera, o tyle Macpherson rozbudza jego wrażliwość, pobudza uczucia i zmysły (patrz: scena lektury „Pieśni Osjana" w towarzystwie Lotty).
A. Mickiewicz „Dziady" cz. FV -
W mieszkaniu księdza Gustaw bierze z półki dwie książki: „Nową Heloizę" J.J. Rousseau oraz „Cierpienia młodego Wertera" Goethego, twierdząc, że lektura tych utworów szczególnie go uwrażliwiła. Zarzuca księdzu jako swemu nauczycielowi, że nauczył go czytać i pokazał mu świat książek, co doprowadziło do tego, że Gustaw gardząc otaczającą go rzeczywistością, poszukiwał w życiu ideału: nie cierpiąc rzeczy ziemskich nudnego obrotu (...), szukałem, ach! Szukałem tej boskiej kochanki. Konfrontując lektury z życiem, doznawał rozczarowań, dlatego o książkach tych mówi: to są książki zbójeckie. Nie jest to jednak bunt konsekwentny, w innym bowiem miejscu Gustaw powie do księdza: ty mnie zabiłeś - ty mnie nauczyłeś czytać! (...) Ty dla mnie ziemię piekłem zrobiłeś i rajem. A oto jest tylko ziemia. Wspominając swoją młodość, wymienia również lektury, które miały wpływ na ukształtowanie jego osobowości: epopeje Homera, „Jerozolima wyzwolona" Tassa oraz wspólnie z Marylą czytana „Nowa Heloiza".
J. Słowacki „Kordian" - W wędrówce po Europie bohater trafia też do Dover, gdzie siedząc na skale nad brzegiem morza, czyta „Króla Leara" Szekspira: a owi, co snują się po brzegu, rybacy wydają się jak mrówki (...), okręt trój-masztowy (...) łupiną tylko. W poszukiwaniach godnego celu w życiu Kordian konfrontuje młodzieńcze marzenia, a także ukształtowane przez lektury ideały z rzeczywistością. Na współczesną mu Anglię próbował patrzeć według wzorców Szekspirowskich i rozczarował się. Dostrzegł rozdźwięk między samym życiem a literaturą: późno myśl geniuszu świat caty pozłaca, na każdym szczeblu życia rzeczywistość czeka. Jest to jednocześnie krytyczna ocena Anglii, ale i hołd złożony Szekspirowi jako najświetniejszemu znawcy duszy ludzkiej.
H. Sienkiewicz „Latarnik" - W swojej tułaczce Skawiński trafił wreszcie do Panamy, gdzie w Aspinwall rozpoczął pracę latarnika. Wydawało się, że w końcu ten wygnaniec-pielgrzym znalazł dla siebie stałe miejsce. W jednej z codziennych dostaw żywności znalazł paczkę, a w niej egzemplarz „Pana Tadeusza". Lektura epopei pozwoliła mu myślami przenieść się na ojczyzny łono, do kraju lat dziecinnych, dokąd w rzeczywistości nie mógł powrócić. Podczas czytania odżyły wspomnienia, pojawiły się dawno zapomniane obrazy. Skawiński przeżył krótką chwilę szczęścia, mogąc obcować z wytęsknioną ojczyzną, ale zapłacił za to wysoką cenę - zwolniono go z pracy z powodu niezapalenia latarni. Na nowo rozpoczął swoją wędrówkę po świecie.
B. Prus „Lalka" - W paryskim hotelu Wokulski czyta „Sonety odeskie" Mickiewicza, próbując dociec, kto miał największy wpływ na jego sposób odbierania rzeczywistości, kto ukształtował w nim taki męczeński wzorzec miłości. Obwinia o to romantyków: zmarnowaliście życie moje, zatruliście dwa pokolenia i ciska książką. Wokulski, snując swój monolog, oskarża literaturę romantyczną o to, że tworzy ona mity, m.in. mit miłości wzniosłej, świętej tajemnicy, żałobnego ołtarza, podczas gdy powinna być ona radością życia, wesołą melodią. To literatura romantyczna wykreowała wzorzec kochanki jako kobiety niezwykłej, niepospolitej: kto nauczył mnie gardzić codziennymi kobietami, a szukać niepochwytnego ideału? Po chwili jednak z czcią podnosi rzucony wcześniej tomik, rozumiejąc, że nawet sam Mickiewicz cierpiał z miłości, co było wynikiem stosunków społecznych, nie akceptujących związków z pannami wysokiego urodzenia. Bo choć minęła tamta epoka, nic się w mentalności ludzi nie zmieniło: nadal nie ceni się pracy, geniuszu, lecz urodzenie i pieniądze.
G. Flaubert „Pani Bovary" - Osobowość Emmy ukształtowały m.in. lektury z okresu dzieciństwa. Były to najczęściej romanse, utwory, których akcja rozgrywała się w średniowieczu, więc bohaterowie byli szlachetni, mężni, gotowi oddać życie za swoją ukochaną, bohaterki zaś pozostawały bierne, oczekujące na zjawienie się rycerza bez skazy, który w obronie honoru swojej wybranki nie zawaha się stanąć do walki z całym światem: wraz z Walterem Scottem rozmiłowała się w dawnych dziejach. Marzyla o średniowiecznych skrzyniach, rycerskich komnatach i min-strelach. Pragnęła mieszkać w jakimś zamczysku, jak te kasztelanki o wydłużonych stanikach. Zaczerpnięta z tych lektur wizja świata kazała bohaterce pogardzać życiem u boku Karola, w nudnym miasteczku Yonville, uciekać od tego w romanse z Rudolfem i Leonem i w życie ponad stan. Patrz: samobójstwo.
F.M. Dostojewski „Zbrodnia i kara"
- Pełna pokory wobec życia i ludzi Sonia usiłuje wpłynąć na gardzącego wszelką przeciętnością Raskolnikowa. Ukazuje mu wartość miłości i przebaczenia. Zachęca do lektury „Biblii". Rodion, nazywający siebie największym grzesznikiem, twierdzi, że jest potępiony i zgubiony. W czasie wspólnej lektury ewangelii (fragment o wskrzeszeniu Łazarza) Sonia przekonuje go do wartości głębokiej wiary, pokazuje życiodajną moc miłości Chryr stusowej. Jej słowa długo pozostaną dla Raskolnikowa puste, aż na zsyłce sam odkryje wartość ewangelii i metaforyczną wymowę przywrócenia do życia Łazarza.
S. Żeromski „Syzyfowe prace" - Dla
życia Marcina Borowicza przełomowa okaże się lekcja języka polskiego, na której wysłucha „Reduty Ordona" A. Mickiewicza w recytacji Bernarda Zy-giera. Do tej chwili Marcin nie zdawał sobie sprawy z sytuacji, w jakiej znalazł się kraj, nie dostrzegał niczego złego w zjawisku rusyfikacji młodzieży. Podczas słuchania „Reduty Ordona" Boro-wicz zrozumiał, jakie są jego jako Polaka powinności wobec ojczyzny. Przypomniał sobie opowieść strzelca Nogi, dlatego później, na górce u Gontali z takim zapałem odda się lekturze utworów romantycznych.
T. Mann „Tonio Kroger" - Tonio od dziecka czyta książki zbyt dla niego poważne. Lektura „Don Carlosa", „Im-mense" i innych dzieł sprawia, iż staje się on człowiekiem nadwrażliwym, czuje się wyobcowany wśród zwykłych ludzi. Jako człowiek dojrzały przyzna, że literatura okaleczyła go, gdyż nie jest powołaniem, tylko przekleństwem, przez które człowiek zaczyna czuć się napiętnowanym, w zagadkowej sprzeczności z innymi, zwykłymi, porządnymi.
T. Borowski „Opowiadania" - W opowiadaniu „Pożegnanie z Marią" czytelnik poznaje Tadeusza i Marię jako ludzi czytających Szekspira (wezmę Szekspira, postaram się zrobić w nocy „Hamleta" na wtorkowy komplet). W mieszkaniu Tadeusza na Pradze stoją dzieła Platona, Tomasza z Akwinu, Montaig-ne'a.Bohater wierzy bowiem w ocalającą wartość literatury (wojna minie, a poezja zostanie), a także w to, że może być ona tarczą przeciw włóczni złego. W zetknięciu z rzeczywistością obozową (np. „U nas w Auschwitzu") runie mit literatury (bohater przyznaje, że czytał wcześniej „Wilka stepowego", ale nie bardzo wie, po co). Tadeusz oskarża starożytność jako początek wielkiej zmowy ludzi wolnych przeciw niewolnikom. Z goryczą wyraża rozczarowanie wobec mito-twórczej roli literatury i sztuki starożytnej: nie ma piękna, jeśli w nim leży krzywda człowieka. Nie ma prawdy, która tą krzywdę pomija (...) Pamiętasz, jak lubiłem Platona. Dziś wiem, że kłamał.
G. Herling-Grudziński „Inny świat"
- Utwór poprzedzony jest mottem z „Zapisków z martwego domu" Do-stojewskiego. Książkę tę otrzymał bohater od Natalii Lwownej i czytał nocami, kradnąc sobie zbawienny sen. Lektura „Zapisków..." pozwoliła mu wiele zrozumieć: dostrzegł bolesne podobieństwo między własną sytuacją a więźniami martwego domu (większość szczegółów powtarzała się z upiorną dokładnością); to naprowadziło go na myśl, że cała Rosja była zawsze i jest po dziś dzień martwym domem, że zatrzymał się czas między katorgą Dostojewskiego a naszymi mękami. I on, i Natalia Lwowna znaleźli w ten sposób nadzieję u Dostojewskiego: w sytuacji krańcowego zniewolenia pozostaje jedyna szansa ucieczki, jedyne samowyzwolenie poprzez samobójstwo i to jest wybór, który jednak człowiekowi pozostaje. Patrz: Rosja.
J. Steinbeck „Na wschód od Edenu"
- Już tytuł nawiązuje do Biblii. W powieści jest też kilka fragmentów, świadczących o obecności Biblii w życiu bohaterów: 1) Np. żona Sama Hamil-tona nie rozstaje się z Biblią, zna ją na pamięć, a na zarzut męża, że wiele fragmentów jest niezrozumiałych, odpowiada: co tu jest do rozumienia? Gdyby Bóg chciał, żeby ś to zrozumiał, to zostałoby to inaczej napisane. 2) Do Biblii sięga Samuel, gdy trzeba znaleźć imiona dla synów Adama (zdecydowano się na Kaleba i Arona). 3) Wspaniała scena czytania fragmentu Starego Testamentu (o wygnaniu Kaina na wschód od Edenu), gdy Chińczyk Li opowiada zgromadzonym, jak należy z uwagą Biblię czytać i analizować każde słowo (hebrajskie „timszel" = możesz). Ta właśnie sytuacja biblijna pozwoli później pojednać się Kalebowi z ojcem.
M. Jastrun „Czytanie Homera" - Poeta zwraca uwagę na powtarzalność w historii (i literaturze) sytuacji (zdobycie Troi - zagłada Warszawy po powstaniu), postaw (Achilles płaczący nad Panthasileą - przelewanie bratniej krwi w czasie powstania), uczuć (bohater także blednie i śmierci się boi). Poeta twierdzi, że życie wprowadza najbardziej radykalne korekty do młodzieńczych lektur: inaczej dziś będziecie czytali „Iliadę". Dopiero przeżycia mają moc naprawdę kształcącą. Często konieczność dokonania jednego wyboru więcej znaczy dla człowieka niż dziesiątki najbardziej nawet wzniosłych przykładów literackich.
W. Broniewski „Moja biblioteka" -
Wyznanie człowieka (poety?) rozczarowanego do literatury, która nie chroni przed ziem świata, która kreuje wzorce nie przystające do życia (wspominam mitów niedostatek i średniowiecza łgarstwo (...), nie By roń, nie Szekspir, nie Goethe (...), nie zostały nawet slowa Słowackiego). Najbrutalniej rozprawia się ze swoją komunistyczną przeszłością, przyznając się ironicznie do tego, z jakim oddaniem i wiarą czytał dzieła Lenina. Po latach, doświadczeniach kolejnych wojen i „zamieci" historii lekturę tę nazywa pocałunkiem Almanzora (aluzja do ballady „Alpuhara" z „Konrada Wallenroda", gdzie pocałunek Almanzora okazał się podstępnie śmiertelny).
Cz. Miłosz „Portret z połowy XX wieku" - Wiersz powstały w 1945 r. pokazuje triumfatora historii jako człowieka pełnego sprzeczności, w którym nie wygasły dawne wiary, toteż mimo iż człowiek z połowy XX w. pogardza, nienawidzi, gromi, z ironią patrzy, jest w gruncie rzeczy wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie (Sęp Szarzyński), zagubiony w wielkiej historii i własnym wnętrzu. Jego pełne dramatyzmu rozdwojenie (ale też fakt niejednoznaczności moralnej, zakłamania) oddaje metafora: raka oparł na pismach Marksa, ale w domu czyta Ewangelię.
M. Kundera „Nieznośna lekkość bytu" - Teresa pojawia się w praskim mieszkaniu Tomasza z tomem „Anny Kareniny" pod pachą. Uważa, że to ją powinno nobilitować w jego oczach, chce wydać mu się bardziej interesująca. Dla niej bowiem ludzie czytający tworzą jakieś tajne sprzysiężenie (intelektualistów?), a dobór lektur określa człowieka. Teresa w pośpiechu nadrabia zaległości w literaturze. Drugim utworem, który z kolei zdecydował o życiu Tomasza, jest „Król Edyp" Sofoklesa. Czas akcji powieści przypada na lata realnego socjalizmu, praskiej wiosny, a więc wzmożonego terroru, prześladowań, czystek, procesów. Doktor Tomasz, znakomity chirurg, z zainteresowaniem i przerażeniem śledzi rozwój komunizmu w Europie. Gdy zbrodnie komunistów wyszły na jaw, bronili się oni, twierdząc: nie wiedzieliśmy, okłamano nas, wierzyliśmy, w głębi duszy jesteśmy niewinni. Zestawił tę sytuację z opisaną przez Sofoklesa w „Królu Edypie". Otóż Edyp naprawdę nie wiedział, że wszedł w kazirodczy związek z własną matką; gdy to zrozumiał, nie krzyczał, że jest niewinny, oślepił się i opuścił Teby. Tomasz doszedł do wniosku, że wina komunistów tkwi w tym ich okrzyku: nie wiedziałem! Wierzyłem. Nie uważał, że człowiek jest niewinny, kiedy nie wie: czy głupiec na tronie jest zwolniony od odpowiedzialności, bo jest głupcem? Napisał na ten temat artykuł do prasy. To zdecydowało o jego dalszym życiu i karierze.
Z. Herbert „Podróż do Krakowa"
- Bohater liryczny wiersza jest prostym, wiejskim chłopcem (na białych marginesach ślady palców i ziemi znaczony twardym paznokciem zachwyt i potępienie). Utworu nie można rozumieć jednoznacznie. Jest on na pewno pochwałą prostego, ale upartego czytelnika, choć równocześnie wskazuje na to, że chłopiec odbiera arcydzieła literatury bardzo powierzchownie i ocenia je z młodzieńczą niefrasobliwością, ponieważ nie umie jeszcze w pełni pojąć tkwiących w nich wartości: Chłopi (...) bardzo życiowa książka tylko trochę za długa; Wesele (...) bardzo trudno zrozumieć za dużo osób; Hamlet (...) ten duński książę trochę za wielki mazgaj.
N.H. Kleinbaum „Stowarzyszenie umarłych poetów" - Nowy nauczyciel języka angielskiego, John Keating zaskoczył uczniów Akademii Weltona swoją nietypową postawą: wyrecytował wiersz Walta Whitmana, stojąc na biurku. Później na kolejnych lekcjach uczył ich, jak smakować poezję. Wiedza na temat miar wierszowych i metafor jest pozbawiona sensu, poezję czytamy, bo należymy do ludzkiego gatunku, a gatunek ludzki przepełniony jest namiętnościami i tylko poezja potrafi je wyrazić. Keating przyznał się później swoim uczniom, że w młodości należał do Stowarzyszenia Umarłych Poetów. Była to grupa młodych ludzi, którzy czytając głośno poezję Shelleya, Thareau, Whitmana, poddawała się jej czarowi i pozwoliła jej kształtować swoją wrażliwość i osobowość.
M. Ondaatje „Angielski pacjent" -
Największym skarbem rannego Anglika są „Dzieje" Herodota, egzemplarz uratowany z ognia, który pacjent traktuje jak własny notatnik. Są tam bowiem wklejone strony innych książek, które wydawały mu się szczególnie ważne, uwagi robione na marginesie książki, które były komentarzem do tekstu lub luźną impresją. Są tam również pisane na bibułce do papierosów i wklejone własne zapiski (zarzuty przeciwko wojnom, sobie, Herodotowi). Wszystko to wnika jakby w tekst Herodota, tworząc rzecz zupełnie nową. Toteż gdy Hana czyta egzemplarz „Dziejów" Herodota, to jakby wkraczała przez ozdobne wrota na ogromny dziedziniec, otwiera się przed nią intrygujący, labiryntowy świat rannego Anglika. To, czego on sam szuka u Herodota: to, co u niego znajduję, są to ślepe zaułki na szlaku historii -jak ludzie zdradzają się nawzajem w imię swych narodów i jak się zakochują.
* „Kolega lubi czytać? A, lubię". (Z. Herbert)
* „Rozumieć dzieło, to stwarzać je w sobie na nowo. Każde pokolenie szuka nowych wzruszeń w dziełach starych mistrzów".
(A. France)
* „Pisarz stwarza wizję życia, czytelnik może ją przyjąć lub odrzucić, pokochać lub znienawidzić, jednak obojętność niesie książce śmierć".
(J. Andrzejewski)
* „Od nas także zależy, co w dziełach widzimy". (Cz. Miłosz)