STADIA ROZWOJU MORALNEGO.
Życie według wartości.
Dziecko od momentu urodzenia zdane jest na otoczenie społeczne. Brak wyposażenia w zachowania instynktowne, sprawia, że staje się ono człowiekiem w ścisłej styczności z innymi ludźmi. Istnieje szereg udokumentowanych przypadków, które niezbicie dowodzą, iż rozwój psychiczny, moralny nie może się dokonać bez otoczenia społecznego.
Środowisko to jest w skali całej ludzkości bardzo zróżnicowane; każde posiada punkt widzenia i rozumienia świata.
Każda rodzina stanowi pewien nie powtarzalny układ oddziaływań. Tak wiele z tego co uznajemy za istotę własnego „ja” jest nabyte i ukształtowane w rodzinnym środowisku.
To wypadkowa wielu wpływów, których w większości nie pamiętamy, a które sprawiły, że jesteśmy tacy, jacy jesteśmy.
Rodzina to małe królestwo składające się z dzieci, rodziców, dziadków, rodzeństwa.
Rodziców łączy więź małżeńska, rodziców z dziećmi więź rodzicielska, jak również więź formalna, określająca obowiązki rodziców i dzieci wobec siebie. Stosunki rodzinne określone są prawem, zwyczajem, religia, tradycjami, wzorcami wzajemnych oddziaływań; zaangażowaniem uczuciowym jej członków.
Posiadanie rodziny jest warunkiem szczęśliwego życia, a dom rodzinny winien stać się „ostoją moralności”.
Współżycie w rodzinie powinna tworzyć świadomość uczuć, przekonanie o wzajemnym obdarzaniu się nimi. Życie w rodzinie ma charakter intymny jest przekazywaniem siebie w myślach, uczuciach, postawach. Mądrość i dobroć rozumiana jako życzliwość i spolegliwość nadaje tym działaniom koloryt ciepła, wzruszenia i głębi. Uczy dziecko bycia w szerszej przestrzeni społecznej rodzinie człowieczej.
Rodzina jako instytucja jest w pewnej mierze odbiciem współczesnego społeczeństwa, które wyciska na niej swe piękno i narzuca jej określone ograniczenia.
Małe dziecko nie zastanawia się jeszcze na tym po co żyje, bardzo ważne w wychowaniu jest przygotowanie go do odpowiedzi na to pytanie kiedy ono się pojawi.
Ostatnio w krajach Europy Zachodniej, USA i Kanadzie, wyraźnie preferuje się wychowanie moralne w sensie opisowym, wychodzi się tam z założenia, że aby określić normy, zasady, czy wartości moralne i móc się z nimi opowiedzieć, trzeba je wpierw dokładnie poznać i zrozumieć, ale to zależy od naszych wychowanków i ich rozwoju moralnego, który według W. Okonia „to proces stopniowych zmian zachodzących we wrażliwości moralnej dziecka, jego stosunku do dobra i zła, do własnych czynów i ich skutków oraz spraw innych ludzi”. Mały człowiek według J. Piageta o rozwoju moralności wie w następujących fazach:
0-2 faza anonii
Dzieci w tym czasie nie odczuwają obowiązku przestrzegania jakichkolwiek reguł oczywiście łącznie z postępowaniem moralnym. Może im się wtedy nawet wydawać, iż nie obowiązują żadne reguły, czyli mogą się stale zachowywać według własnego „widzi mi się”. Innymi słowy, postępują zgodnie z własnym odczuciem poza zasięgiem wszelkich wymagań ze strony otoczenia. W fazie anonii, reguły z jakimi spotykają się dzieci, nie są traktowane przez nią z należną rozwagą. Po prostu nie żywią wobec nich oczekiwanego przez dorosłych respektu. W stadium tym nie sposób więc mówić o moralnym lub nie moralnym postępowaniu dziecka. W tym czasie, jest ono amoralne, czyli pozbawione możliwości rozumienia i oceny jakichkolwiek reguł.
Drugie stadium nosi nazwę realizmu moralnego /egocentryzmu/ i przypada na 2-7 rok dziecka.
W stadium tym dzieci jakiekolwiek reguły, a więc także moralne traktują jako obowiązujące w sposób bezwzględny.
To znaczy przestrzegają ich podobnie jak przyjmuje się do wiadomości prawa fizyki, czy grawitacji, toteż podawane im do przestrzegania reguły są zdaniem dzieci niezmienne i mają moc obowiązującą. Przysługuje im prawo nietykalności, a nawet poniekąd świętości. Jako narzucone przez dorosłych uważa się je za nakazy autorytatywne w najlepszym znaczeniu tego słowa, od których nie ma odwołania. Miarą zaś ich prawdziwości i wiarygodności jest szacunek dzieci, jaki żywią one wobec autorytetu dorosłych.
Tak więc reguły w stadium realizmu moralnego mają charakter heteronomiczny. Nie ma od nich odwołania, przyjmowane są bez zastanowienia się nad ich słusznością nawet wtedy, gdy nie są przez dzieci rozumiane.
W stadium tym dobry moralnie, w przekonaniu dzieci, jest każdy czyn, który wynika z posłuszeństwa wobec dorosłych. To właśnie posłuszeństwo jest podstawowym kryterium etycznym weryfikującym, czy jakiś czyn jest dobry. Dzieci skłonne są oceniać postępowanie jako dobre lub złe w kategorii następstw fizycznych. Wymownym tego przejawem jest żywione przez dzieci poczucie tzw. odpowiedzialności obiektywnej, czyli skłonności do oceniania różnych sytuacji natury moralnej przede wszystkim z uwagi na ich obiektywne (fizyczne) konsekwencje. Charakterystyczną cechą tego stadium rozwoju moralności jest poczucie tzw. sprawiedliwości immanentnej, łączy się ono tzw. głębokim przekonaniem dzieci o prawdziwej mocy reguł, którym sprzeniewierzenie musi się spotkać zawsze z nieuchronną karą (wpływ baśni, legend i wierzeń ludowych).
Trzecie stadium nazwane fazą relatywizmu moralnego, obejmuje dzieci w wieku około 7-11 lat. W tym stadium nabierają one stopniowo przekonania o tym, że reguły moralne są umowami zawartymi przez ludzi, celem przychodzenia im z pomocą i służenia sobie nawzajem. Odtąd przestrzeganie reguł nie uważa się za zwykłe podporządkowanie się nakazom dorosłych, czy jakimkolwiek przepisom narzucanym z zewnątrz, lecz traktuje się je jako rezultat autonomicznej decyzji podjętej w wyniku współdziałania z innymi. W stadium tym dzieci starają się wpłynąć na zmiany obowiązujących ich reguł, o ile oczywiście zachodzi taka potrzeba. Ponadto w moralnej ocenie jakiegoś czynu kierują się one nie tylko konsekwencjami obiektywnymi, jakie czyn ten za sobą pociąga (szczególnie w wymiarze materialnym) ile coraz częściej motywami (intencjami), jakie przyświecają sprawy danego czynu. W fazie relatywizmu moralnego mamy do czynienia z pierwszymi przejawami autonomii moralnej, którą główna cecha jest poszanowanie dla reguł aprobowanych nie tyle na mocy kryjącego się za nimi autorytetu dorosłych, ile w wyniku współdziałania i współpracy polegającym na wzajemnym porozumiewaniu się, ważne jest tu także kierowanie się intencjami, jaki przyświecają jego sprawy.
Ostatnim stadium według J. Piageta jest okres autonomii. Rozpoczyna się ona około 12 roku życia. W tym stadium dzieci stają się bardziej krytyczne wobec reguł narzuconych im przez dorosłych. Reguł tych nie przestrzegają już jedynie po to, aby narażać się na ponoszenie sankcji. Zdają sobie sprawę, że w kwestiach moralnych mogą istnieć różne opinie czy stanowiska zasługujące na uwagę. Z czasem chłopcy i dziewczęta koncentrują się na ogólnoludzkich problemach moralnych, bardziej, szerzej i elastyczniej widzą świat i ludzi.
Innego podziału rozwoju moralnego dokonał L. Kohberg nazywając je (kara i posługa):
przedkonwencjonalnym-postępowanie (2-7lat) dziecko zależy od uwarunkowań zewnętrznych.
p. konwencjonalnym (7-11 rok życia) za dobre moralne dziecko uznaje takie postępowanie, które pozostało zgodne z regułami i normami społecznymi.
p. postkokonwencjonalnym - to natomiast najwyższy poziom, jakie przejawiać może człowiek w swym zachowaniu moralnym.
W czasach panującego kryzysu wartości coraz częściej przypomina się o konieczności tworzenia kultury pozytywnych wzorców.
Wychowawca przedszkola, szkoły pomaga formować osobowość dziecka. Ukazuje na dobro, prawdę, piękno, rzetelność i uczciwość. Przygotowuje dziecko do samodzielności, dokonywania moralnych wyborów, do podejmowania ważnych decyzji życiowych zapewniając wszechstronny rozwój młodego człowieka. Ma on za zadanie wychowywać mądrych ludzi. Dobre wychowanie od podstaw nie jest rzeczą prostą. Dlatego też częstokroć określa się je mianem sztuki. Jest ono procesem długotrwałym. Jego istota tkwi w świadomym wprowadzaniu dziecka w świat wartości.
Pomiędzy potrzebami dziecka, a wartościami znajdującymi się w świecie, istnieje dystans, który należy pokonać, aby doszło do bezpośredniego kontaktu miedzy wartościami, a przedmiotem procesu wychowania dziecka.
E. Frankl przedstawiciel nurtu humanistycznego w psychologii podzielił potrzeby człowieka na trzy podstawowe klasy:
potrzeby biologiczne
potrzeby psychiczne
potrzeby neotyczne (sensu)
Te ostatnie są specyficznymi i mają istotny związek z wartościami moralnymi, religijnymi. To właśnie potrzeba sensu, świadczy o duchowości człowieka. I tak pięciolatek zasypuje rodziców pytaniami o sens, cel i przyczynę zjawisk.
Z biegiem lat pytania te stają się ogólniejsze, by w końcu postawić pytanie o sens bytu w ogóle, w tym o sens bytu własnego.
Pierwszym i najważniejszym ogniwem pomiędzy wychowaniem w rodzinie, szkole - jest przedszkole.
Budowanie systemu wartości jest jednym z podstawowych zadań wychowania przedszkolnego; musi ono „wszechstronnie przygotować dziecko do uczestnictwa w życiu społecznym na podstawie akceptowanego systemu wartości”.
Dziecko musi się nauczyć; otwartości, tolerancji, akceptacji, zrozumienia drugiego człowieka, serdeczności, miłości, przyjaźni, dobroci. Musi szukać prawdy piękna, być odpowiedzialnym za siebie i innych - już w dorosłym życiu. Tak więc przedszkole ma wprowadzać dziecko w sposób harmonijny w świat wartości uniwersalnych. W wychowaniu moralnym znajdziemy więc elementy wychowania integracyjnego, religijnego, patriotycznego, proekologicznego i estetycznego.
W praktyce bowiem istnieje ścisła współzależność między poszczególnymi dziedzinami wychowania i wszystkie powinny być harmonijnie realizowane w systemie całościowej pracy przedszkola.
Przedszkolak w wieku 3 lat staje się członkiem nowej zbiorowości. W każdej grupie, także dziecięcej musi być zachowany porządek, aby go uzyskać muszą istnieć pewne regulatory, jasne dla wszystkich i możliwe do realizacji prawa są to: nakazy, zakazy oraz umowy zawierane z dziećmi. Wymagania takie powinny dotyczyć sposobów korzystania z urządzeń przedszkola: zabawek, pomocy i materiałów wspólnej zabawy, udziału w zajęciach, poleceń osób dorosłych itp.
Wymagania nauczyciela muszą być jasne, realne, aby dziecko umiało i mogło podporządkować się im. Umowy polecenia należy stale przypominać, aktualizować, szczególnie gdy zauważamy, że wychowankowie o nich zapominają.
Każde dziecko w grupie musi zdawać sobie sprawę, że wymagania należy respektować gdyż niestosowanie się do nich przynosi szkodę samemu dziecku, jego kolegom, naraża je na przykrości i niebezpieczeństwo.
Szczególnie ważnym zagadnieniem jest w obecnych czasach akceptowane odmienności drugiego człowieka; nawet kolegi, który inaczej wygląda i zachowuje się. Dziś tworzy się grupy integracyjne. Przebywając w tej grupie dzieci uczą się wzajemnej tolerancji, zrozumienia potrzeb drugiego człowieka i jego odrębności, niesienie sobie wzajemnej pomocy, ponoszenie odpowiedzialności za siebie i innych.
Aby zrealizować w/w cele stosuje się przy współpracy psychologów wspólne zabawy integracyjne, muzyka, terapia, dogoterapie, logo rytmika, małe formy teatralne.
Obcowanie z literaturą piękną w szczególności z poezją i baśnią, która ukazuje świat dobra i zła i zawiera odwieczne nakazy moralne /morały/, dziecko spontaniczne, uczuciowo wskaże to co piękne, dobre, a potępi i napiętnuje to co złe.
Tworzenie okazji edukacyjnych winno się wiązać z hasłem: „Pomóż mi zrobić to samemu, bądź moim przewodnikiem!”, warto też sięgnąć do dorobku Weroniki Sherbone, twórczyni Ruchu Rozwijającego, kształtującego umiejętność dzielenia się z innymi ludźmi.
„Odmienność kolegi nie może budzić zniechęcenia, litości czy współczucia, lecz musi wywoływać aktywność, tam gdzie to jest potrzebne. Zdrowi muszą wykazać gotowość zajęcia się chorym kolegą”.
W wychowaniu społeczno moralnym dzieci duże znaczenie ma dostrzeganie wzajemnych potrzeb, trudności, a zatem pomagać sobie tam, gdzie to jest potrzebne i możliwe.
Wielu dorosłych przechodzi obojętnie wobec potrzebującego, gdyż to w okresie dzieciństwa nie wdrożono ich do rozumienia potrzeb innych, nie wykształcono u nich „emocji” - zdolności współ odczuwania. Małe dzieci 3 letnie nie odczuwają jeszcze potrzeby niesienia pomocy innym, ale te starsze zachęcone przykładem nauczycielki, pomagają /ubierać się młodszym kolegom; pracach porządkowych, podczas porządkowania po działalności plastycznej/.
Gdy dzieci tworzą malują, rysują muszą korzystać ze wspólnych narzędzi dzielić się nimi, dokonać podziału obowiązków i odpowiedzieć za efekt swojej pracy.
Jedną z wartości jest odpowiedzialność, sumienność, obowiązkowość. Każde z dzieci winno się czuć gospodarzem na swej sali, nie powinno przejść obojętnie wobec nieładu, dbać o wspólny mały świat na przykład pełniąc dyżury koleżeńskie, towarzystwo w upiększaniu sali przed uroczystościami, świętami.
Nie bagatelną rolę odgrywa w procesie wychowania to czy nauczamy dzieci poprawnie komunikować się z nimi, uchodzić w pewne interreakcje osoba- osoba, osoba grupa. Czy wychowanek będzie znał formy grzecznościowe i potrafi je zachować czy zachowa się kulturalnie, odpowiednio w teatrze, muzeum, sklepie - to zależy od osobistego przykładu nauczyciela oraz innych dorosłych. Aby wyeliminować nieprawidłowe zachowanie należy sięgnąć do skarbnicy literatury, szczególnie do poezji, gdyż to dziecko uwrażliwia na piękno, dobroć, pokazuje prawidłowe postawy prospołeczne.
Rozwój społeczny dziecka jest obszarem niezwykle istotnym dla oddziaływań pedagogicznych. Dziecko musi znajdować okazję do codziennych konfrontacji z kolegami młodszymi i starszymi, musi ono mieć szansę udzielenia i przyjmowania pomocy, doznawania opieki, ale też dostrzegania potrzebującego.
Współżycie dzieci pozwala na rozwój emocji, uwrażliwia na drugiego małego człowieka. Jest to również baza dla budowania zaufania do świata /gdy będę potrzebować pomocy, uzyskam ją/, przekonania o jego pozytywnym obliczu /rozumieją mnie tu i chcą mi pomóc/. Dla poszczególnych dzieci sytuacja ta również da poczucie własnej wartości /już dużo umiem i nauczyłem innych, którzy nie umieli/.
Jednym z najważniejszych zagadnień wychowania społeczno - moralnego wspólnym dla wszystkich sytuacji edukacyjnych jest stworzenie klimatu wielkiej i małej ojczyzny.
Należy u dzieci kształtować poczucie przynależności do wielkiej i małej wspólnoty. Ważnym czynnikiem jest tu zapewne przekonanie od tego co najbliższe dziecku, ku temu co najdalsze.
I tak powinnam u dziecka kształtować:
gotowość i umiejętność współżycia z ludźmi,
uczucie życzliwości i przyjaźni dla ludzi bezpośrednio poznanych i obcych,
ukierunkować dzieci zawsze na otwartą postawę na ludzi innych narodowości, mówiących innym językiem,
rozwijać zainteresowanie dorobkiem kultury narodowej sztuki, oraz naszego regionu,
ukazywanie piękna przyrody ojczystej i jej ochronienie /ekologia/.
Dzieci winny utożsamiać się ze swoją wioską, miasteczkiem, krajami winny znać jego historię, dorobek i być z niego dumne, znać herb, symbolikę.
Aby to osiągnąć należy współpracować ze środowiskiem lokalnym, promując przedszkole w środowisku, uczestnicząc w imprezach kulturalnych, związanych z historią, tradycją regionu.
Dzieci gdy poznają i polubią swoje podwórko, osiedle, będą o nie w przyszłości dbać, a nie dewastować je, gdy poznają słynnych mieszkańców swego miasta będą z nich dumni. Tak ważne jest w dzisiejszych czasach to aby wychować dobrego i mądrego Polaka, takiego, który kiedyś z podniesioną głową wejdzie do UE.
Dlatego też należy organizować wystawę kąciki „regionalne” uczyć dzieci przyśpiewek, tańców, aby folklor nie zaginął i nie pozostał tylko w „cepelii”.
W miarę bowiem osiągania coraz lepszych wyników w nauce i technice pojawiają się przeróżne problemy natury moralnej. Czekają one na rozwiązanie nie tylko w skali globalnej /z zaangażowaniem państw, narodów, instytucji/ ale i jednostkowej z udziałem poszczególnych ludzi, a w szczególności pedagogów.
Okazywanie dzieciom szacunku decyduje o skuteczności wszelkich oddziaływań wychowawczych. A. Miller pisze:
dzieci, którym dodaje się otuchy, uczą się ufać sobie
dzieci, którym okazuje się wyrozumiałość, uczą się cierpliwości
dzieci, które się aprobują, uczą się poszanowania wartości
dzieci, które spotykają się z uczciwością, uczą się sprawiedliwości
dzieci, które okazują serdeczność, uczą się przyjemności
dzieci, które żyją w poczuciu bezpieczeństwa, uczą się ufności wobec innych
dzieci, które się obejmują, uczą się doznawać miłości i kochać
dzieci, które są kochane, uczą się żyć.
Okazywanie tego rodzaju postaw wobec dzieci jest bezsprzecznie skutecznym sposobem wychowania moralnego, podobnie jak dawania im dobrego przykładu i stworzenie możliwości podejmowania konkretnych zadań podporządkowanych dobru jednostkowemu lub wspólnemu. Pilne zapotrzebowanie na wychowanie moralne istnieje szczególnie w dobie postępu. Chodzi przecież o to aby wychowanie moralne przyczyniło się do wychowania „człowieka dobrego i cnotliwego”.
Piękno więzi międzyludzkich należy do tych uniwersalnych potrzeb, które tkwią w człowieku od poczęcia po jego śmierć. Miłość do ludzi i świata - oto najważniejszy cel wychowania.
Bibliografia:
B. Harwas - Napierała, J. Trempała „Psychologia rozwoju człowieka” t. II.
W. Okoń „Nowy słownik pedagogiczny”.
P. J. Piaget „Rozwój ocen moralnych dziecka”.
M. Łopatkowa „Pedagogika serca”.