Moim powolaniem jest Milosc, Teksty, Miłość


Moim powołaniem jest Miłość

Teresa w wieku 11 lat tęskniła za tym, aby umrzeć z miłości. Równolegle z tą tęsknotą zrodziło się w niej wielkie pragnienie cierpienia. Stąd też wynikało przekonanie że Jezus udzieli jej wiele krzyży w życiu zakonnym. Traktowała przyszłość która była przed nią, za największą łaskę, jaka ją mogła spotkać. Nie znała jeszcze cierpienia w takim nasileniu, jakie miało na nią przyjść.


Mówiła:
"Znalazłam swoje miejsce w Kościele, i to Ty, mój Boże mi je dałeś. W sercu Kościoła, mej Matki, będę Miłością". Teresa uważała, że miłosierdzie potrzebuje słabości i grzechu, aby mogło "działać". Doświadczyła w sobie, jak wielką radością Boga jest przebaczać i okazywać miłosierdzie. Jego wielki ból nie jest powodowany naszymi grzechami, ale naszym wewnętrznym sprzeciwem wobec Jego przebaczania. Pisała: "Nie potrzebuje On naszych dzieł, lecz jedynie miłości". Ta miłość najpełniej okazuje się przez zaufanie jakie mamy do Niego.

Ostatnie słowa, jakie wypowiadała umierając to:
"Kocham Go- Mój Boże, kocham Cię!" Ważnym drogowskazem ukazującym kierunek życiu jaki otrzymała było odkrycie pragnienia Jezusa. To pragnienie budziło w niej pragnienie, by ugasić pragnienie Jezusa. Wszystko co działo się w klasztorze, włączała w miłość. Mówiła do siostry Genowefy: "Podejmij teraz twoje małe obowiązki". Ale zaraz się poprawiła: "Nie, twoje małe miłości!". Twierdziła, że szybciej byśmy podążali w życiu zakonnym w stronę Boga, gdybyśmy przestali patrzeć na siebie, na swoje błędy i zdrady, a zamiast tego wpatrywali się w Jezusa.

"Nie pragnę żadnej innej korony, jak tylko Ciebie, mój Najukochańszy!" Tęskniła za niebem, ale nie po to, aby otrzymać w nim nagrodę, ale żeby móc tam kochać bez przeszkód. Miłość jest samą sobie nagrodą. Kochając jesteśmy w wystarczającej mierze nagrodzeni obecnością Bożą. Gdy pragniemy czegoś innego poza miłością, ranimy miłość. Pytała swoje nowicjuszki: "Kto zechce służyć Jezusowi dla Niego samego?"

Charakterystyczne dla Świętej było to, że nie zabiegała o dokonania. Nie chciała wykazywać się czymkolwiek, co zrobiła. Nie ważne były dla niej funkcje. Ważniejsza od dokonań była dla niej miłość. W życiu zakonnym nie chodzi o skupianie się na naszych czynach, lecz na naszej miłości. Była przekonana, że nikt nie może nam odebrać miłości, nic nie może nam przeszkodzić kochać, ani nasze wady czy niepowodzenia, ani oschłości czy wewnętrzne cierpienie, ani pokusy. Na wszystko jesteśmy w stanie, w życiu zakonnym odpowiedzieć miłością.

Św. Teresa była przekonana, że dla tego, kto mówi Bogu bezw
arunkowe "tak": przez zaufanie i zawierzenie, nie ma już przeszkód ani granic. Wszystko przemienia się tym samym w miłość i przez miłość. Podpowiada święta, że powinniśmy mieć jasno określony cel i nie zniechęcać się, dopóki go nie osiągniemy. Twierdziła, że potrzebna jest święta nieustępliwość wytrwałość, aby podnosić się z każdego upadku. Była przekonana, że prawdziwa mistyka kryje się w naszym zaufaniu Bogu i miłości do Niego.

Prostą drogą do wzrastania w miłości było dla niej
wyrzeczenie. Mogą na nie składać się małe, wręcz wydawać by się mogło, sprawy nieistotne. Te małe ofiary to sposób oddawania przez nas swojego życia. "Miłość żywi się wyrzeczeniami im bardziej odmawiamy sobie przyrodzonej satysfakcji, tym mocniej i bezinteresowniej kochamy", mówiła. Zwierzała się siostrze Leonii: "Jak słodko jest pomagać Jezusowi drobnymi naszymi ofiarami".

Chciała jedynie sprawiać Jezusowi przyjemność, pocieszać Go. Wyznała:
"Wszystko, co robiłam, czyniłam, aby sprawić przyjemność Panu Bogu i aby zbawiać Mu dusze". Nie zbierała dobrych uczynków, nie myślała o nagrodzie za dobre, ofiarne życie. Nie chciała "zasług", które byłyby perłami w jej koronie. Chciała stanąć przed Bogiem "z pustymi rękami". Wszystko, co czyni dla Boga, czyni za darmo, tylko po to, aby Jemu sprawić radość. Uważała, że wszystko można dawać Panu, wszystko ofiarować, wszystko może być "kwiatem" dla Niego, nawet niepokój i troska, których doświadczamy, kiedy popełniliśmy grzech czy zrobiliśmy coś niestosownego.

Teresa zachęcała, że siostry uczyły się rezygnować z siebie, ze wszystkich swoich przywiązań, z zajmowania się swoimi planami. Twierdziła, że im więcej dajemy z siebie w codziennych, nierzucających się w oczy okolicznościach, tym szybciej dochodzimy do celu. Celem jest bycie wydanym Bogu, całkowicie i ostatecznie. Teresa często przestrzegała, że tylko ten, kto daje wszystko, wszystko otrzymuje.

Rzadko odczuwała wewnętrzne przyciąganie do Boga, czasem doświadczała głębokiego milczenia, nie często dane jej było być podczas modlitwy owładniętą przez Boga. Jej życie i doświadczenie pokazują, że nie można oceniać życia mistycznego człowieka na podstawie jego doznań na modlitwie. Jej modlitwa była często bardzo uboga, ale życie Jezusa było w niej intensywne. Korespondują z jej życiem, życie mistycznym słowa św. Pawła:
"Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus".

Miłość do Jezusa uczyła ją, jak się modlić. Kiedy nauczymy się kochać miłością oddaną, która czyni wszystko ze względu na Jezusa, to nigdy nie zaniedbuj
emy modlitwy i wiemy, co zrobić z czasem na nią przeznaczonym. Przypominała siostrom, że to ufność i tylko ona powinna je doprowadzić do Miłości. Dlatego jednej sprawy winniśmy się w tym życiu obawiać: życia pozbawionego ufności.

Każdy człowiek doznaje
kuszenia. Środkiem prowadzącym do uwolnienia się od pokus, jest spokojne patrzenie na nie, unikanie dziwienia się, a przede wszystkim nie obawianie się ich. Pokusa pychy jest o wiele bardziej niebezpieczna, i obraża Boga o wiele bardziej, kiedy jej się ulega, niż kiedy się zgrzeszy, nawet ciężko, przeciw czystości. Pychy winniśmy się bać w większym stopniu niż ognia. Natomiast pokusa przeciw czystości może nas jedynie upokarzać i w ten sposób być bardziej pożyteczna niż szkodliwa.

Teresa często podkreślała potrzebę zachowania
cierpliwości. Uważała, że czas współpracuje z Bogiem. Każdy drobiazg zachowuje swoje znaczenie. Każda chwila może być wyrazem Miłości lub sprzeniewierzeniem się Jej. Wyrażała pogląd, że powinniśmy najpierw działać z odwagą. Wtedy umacnia się nasze serce, a my przechodzimy od jednego zwycięstwa do drugiego.

Jeśli naprawdę troszczymy się o siebie, to będziemy szukali takiego szczęścia, które jest trwałe, a ono jest wyłącznie w miłości, takiej, która
"daje wszystko i samą siebie". Przypominała nowicjuszkom, że miłość nie zaczyna się w wielkich ideałach, ale w małym "tu i teraz", kiedy potrafimy wyjść ze swego zamknięcia będącego skupieniem się na samym sobie. W jaki sposób możemy wyrażać naszą miłość? Przez nie zatrzymywanie się na własnej wrażliwości, w czasie modlitwy nie przywiązywanie się do własnych przekonań co do tego, jak ona powinna wyglądać.

Zaufanie, męstwo i radość to trzy czynniki niezbędne w formowaniu człowieka do praktykowania miłości. One wpływają na naszą otwartość. Człowiek o ufnym sercu otwiera się i poddaje się wpływom innych. Mężne serce zapomina o sobie i wchodzi w doświadczanie miłości. Radość natomiast emanuje z człowieka, gdy on przestaje myśleć o sobie. Jest to wyrażanie bogactwa serca wypełnionego miłością. Metodą je życia była miłość. Nie zatrzymywała się na sprawach powierzchownych. Uczy przede wszystkim postrzegania Bożych pragnień w chwili obecnej. Święta jest w większym stopniu przekonana do wyrzeczeń niż do pięknych myśli wywołujących chwilowe wzruszenia. Nie ma zaufania do wielkich umartwień, gdzie więcej ma do powiedzenia natura niż cnota.

Gdy s. Genowefa ubolewając nad sobą mówiła: "Kiedy myślę o tym wszystkim, co muszę jeszcze zyskać!", ona natychmiast prostuje: "Powiedz raczej stracić". Teresa przypomina, że trzeba chcieć tracić, a nie zyskiwać, zejść jak najniżej w dolinę pokory i tam praktykować małe cnoty, a nie usiłować zaszczytnego wznoszenia się do doskonałości.


Prostota i prawda - tego najbardziej pragnie dla swoich nowicjuszek. Trudności, podobnie jak zdolności, zmieniają się w zależności od temperamentu. Teresa nie żąda od każdej nowicjuszki ani takich samych wysiłków, ani takiej samej drogi. Kiedy jedna z nowicjuszek wyznała jej pewnego dnia, że nie ma powołania, Święta wybuchnęła śmiechem. Kiedy przeczuwała nadchodzący zły humor, albo smętne kapryszenie, nie traktowała sprawy jak tragedii i niepokój nowicjuszki znikał. Mówiła: "To znaczy nie masz powołania dzisiaj, prawda? Zobacz, w jaki sposób nadaje się blask metalom; pokrywa się je błotem, substancjami, które czernią je i brudzą; trze się je tym mocno, a potem błyszczą jak złoto. Pokusy są jak to złoto dla duszy, służą do tego, żeby lśniły w niej cnoty, które przeciwstawiają się tym pokosom". Św. Teresa nigdy nie działa siłą, nie odwołuje się do władzy i autorytetu, wyjaśnia i przekonuje w trosce, by budować, a nie niszczyć.

Bóg niczego Teresie nie odbiera. Mówiła: "Im mocniej jestem z Nim zjednoczona, tym bardziej kocham wszystkie moje Siostry". Chce dać światu Jezusa, a Jezusowi pragnie dać ludzi. Tak pisała: "Nie starałam się, by mnie kochano, nie zajmowałam się tym, co niektórzy mogli o mnie powiedzieć lub pomyśleć, chciałam tylko wypełnić swój obowiązek i zadowolić Pana Boga, nie pragnąc nigdy, by moje wysiłki przyniosły owoce. Trzeba służyć Panu Bogu, kochać dobro nie trapiąc się, czy wschodzi. Dla nas praca, a dla Jezusa sukces. Zawsze trzeba zaczynać od nowa kosztem własnego spokoju". Nie czekając na sukces, nie jest rozczarowana, kiedy go nie osiąga.

Twierdziła, że na prawdziwość powołania zakonnego wskazuje "pragnienie Boga". Bez tego pragnienia cała reszta jest niewiele warta. Realizuje się to pragnienie na drodze dążenia do jedności z Bogiem poprzez miłość. Wszystko, co nie jest Jezusem, jest niczym, i trzeba się tego pozbyć, aby zrobić miejsce samemu Jezusowi.
"Trzeba patrzeć na Boga, pragnąć Go i pozwalać Mu działać" - mówiła. Aby iść drogą wskazaną przez Jezusa, Teresa musiała uwolnić się z większości swoich pierwotnych idei, jak również wielu zwyczajów, które sprawiały jej przyjemność.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
JEDNA JEST MIŁOŚĆ. Kapela Górole, Teksty piosenek
Miłość jest piękna, Teksty piosenek, TEKSTY
Powołanie - przygodą miłości, Teksty, Miłość
NAJWIĘKSZA JEST MIŁOŚĆ I, Scenariusze spektakli
Gogacz; Największa jest miłość
NIECH MÓWIĄ ŻE TO NIE JEST MIŁOŚĆ, PIOSENKI DLA GIMNAZJUM
Czymże jest Miłość
Bóg jest miłością wychowującą, Psychologia
CZY MIŁOŚĆ ROMEA I JULII JEST MIŁOŚCIĄ TRAGICZNĄ
Jaka jest miłość, KSM, Konspekty KSM
ISTOTĄ POSTU JEST MIŁOŚĆ-d.krzyżowa, do uporządkowania, Droga krzyżowa
Pożądliwość -- nie jest Miłością, Z Bogiem, zmień sposób na lepsze; ZAPRASZAM!, Katolik.poezja, wier
01 Jam jest miloscia wszechswiata czyli rozmowy z Wyższą Jaźnią cz I
Ach jak piekna jest milosc
27 JEZUS JEST MIŁOŚCIĄ; SZATAN – NIENAWIŚCIĄ
Bóg jest miłością
KAZANIA PASYJNE - Bóg jest Miłością, HOMILETYKA
Bóg jest miłością na ziemi

więcej podobnych podstron