Aleksander Fredro
Trzy po trzy
(pamiętniki z epoki napoleońskiej)
Wstęp:
Charakter gawędy, trochę chaotyczne, nawiązanie do Sterna
Można z nich wiele dowiedzieć się o samym autorze
Czwarte, piąte pokolenie słucha w teatrze komedii Fredry ciągle z uśmiechem
Na świat wyobraźni autora wielki wpływ wywarł ojciec
Ojciec (Jacek) dorobił się majątku, władał Beńkową Wisznią, miał talent gospodarczy
Jacka Fredrę stać było na wybudowanie pałacu w Beńkowej Wiszni, ale nie zrobił tego, go końca życia mieszkali w kilku izdebkach
po ślubie żona Aleksandra - Zofia, zaczęła wspominać o wybudowaniu czegoś większego i A.F. to zrobił
lecz on nie mógł się zżyć z pałacem żony, czuł się w nim obco, często wracał myślami do starych kątów
wrażliwy na krytykę
do końca życia nie zdobył wyższego wykształcenia ale był bardzo oczytany
wielkie znaczenie ma dla niego honor, pozostaje wierny Napoleonowi do samego końca, choć już wie, że walczy za przegraną sprawę
w Trzy po trzy Fredro mówi o ok. 350 osobach !
Fredro był człowiekiem związanym z wsią
Należał do bezwzględnych zwolenników zniesienia pańszczyzny
Był konserwatystą
Dopiero w Trzy po trzy pojawia się zagadnienie ojczyzny
Fredro po roku 1831 należy do energicznych aktywistów życia publicznego
Spór między prof. Kucharskim a Boyem o to czy Fredro był pisarzem politycznym, czy cenzura austriacka ingerowała w te dzieła bo miały charakter polityczno-obywatelski
Kochał się w wojskowości
Boy napisał „Obrachunki Fredrowskie” ważne dzieło
Był smutny, melancholijny, przewrażliwiony (przestał drukować po krytyce Goszczyńskiego)
Nie w stylistyce spoczywa jego artyzm lecz w ujmującej prostocie
Po raz pierwszy pamiętniki ukazały się w 1877 po śmierci autora w Gazecie Polskiej
Treść:
Rozpoczyna się 18 lutego 1814r., jedzie człowiek na białym koniu
Za nim druga osoba. Pierwszym z tych jeźdźców był Napoleon, drugim sam Fredro
Słyszą armaty
Dochodzi do bójki
Zwycięstwo pod Montereau
Cesarz chybił strzelając
Oficer, Polak, przyniósł zdobyty sztandar za co dostał krzyż i pieniądze. Fredro jest zbulwersowany zapłatą pieniężną
Początek opowieści o Onufrym
Taka dygresja o prawdzie, o tym czy należy zawsze mówić prawdę, o obiektywności prawdy
Opowiada jak jeden taki niby przyjaciel utwierdził go w przekonaniu, że jest ogólnie nienawidzony
Opowiada jak jednego wieczora w Dreźnie doszło do bójki Onufrego z jakąś kobietą, która uderzyła go świecznikiem
Fredro był wtedy na górze z Maciejowskim a tu wpada zakrwawiony Onufry, za nim Niemcy chyba właściciele gospody i się bójka znowu wywiązała
A Sasi bardzo nie lubili Francuzów i w ogole wojsk, które się ciągle przetaczały przez ich piękną Saksonię
Ludzie zebrali się pod drzwiami ich kwatery, uzbrojeni w kije, ale wychodzi Fredro i mówi, że idzie poskarżyć się komendantowi za napaść na żołnierzy
Idzie do Błeszczyńskiego, ten się goli
Ten mu radzi, by załagodził sprawę bo jak dojdzie skarga do cesarza to będzie źle, przecież jest nakaz, żeby wojsko dobrze się obchodziło z mieszkańcami
Ale co Fredro może dać oberżyście? Nie ma pieniędzy, jak zawsze jest goły
Opowiada zdarzenia z czwartego dnia bitwy pod Lipskiem, gdzie przez Onufrego trafiłby do niewoli albo nawet umarł
Polacy już zdają sobie sprawę z klęski i utraty ojczyzny
Tam Onufry ma problemy z koniem, klacz wariuje, jest narowista, nie da się na nią wsiąść, w końcu jedzie ale doprowadził do wypadku
Opisuje sztab Napoleona, ludzi blisko z nim związanych, wszyscy tam się odznaczają odpowiednim umundurowaniem
Często dochodziło do kłotni miedzy oficerami piechoty a konnicą, no bo jedni musieli maszerowac a drudzi mieli konie.
Ale pod Hanau pocisk armatni trafia szkapę Fredry, żegna ją ze łzami w oczach
Na drugim koniu, tym narowistym, mija kolumnę piechoty, śmieją się z niego
W swoim sztabie trzymali się parami, po to, że gdy jeden zostanie wysłany na posyłkę, drugi pilnuje ekwipunku
Oficerowie polscy trafiają do St. Denis aby przejść pod władzę rosyjską
Wielki Książę Konstanty obejmuje naczelne dowództwo wojska polskiego
Gen. Krukowiecki krzyczy `niech żyje cesarz' ale nieszczere to i budzi mały odzew
Śniadanie u gen. Krasińskiego, jest tam i wielki książę
Ale szacunku nie było, jedni pili, krzyczeli, inni przysłuchiwali się rozmowom prowadzonym przy stole generalskim, jak to tak … ?
Opowiada o tym, jak był kiedyś wyznaczony do przekazania ważnych informacji, wyruszył kolasą, na miejscu nie zastał generała i musi go szukać od wsi do wsi. Bierze konia i jedzie, pocztylion na drugim koniu, umęczony, pewnie klnie na Polaka;D ale potem wracają już w niezłej komitywie
Raz był wysłany do Troyes do Gen. France, ten troche po polsku umiał mówić to pogadali, France nie bał się kozaków a tu będąc za jakiś czas w tym miejscu Fredro mówi, że tylko komin został z jego probostwa;]
Mówi, że Słowianie pastwić się nie umieją, ale Francuzi to rabują sto razy gorzej niż kozacy
Cztery razy śmierć mu przed oczami stanęła (kule armatnie)
16-go pod Lipskiem, był z rozkazem u cesarza, wychodzi a tu koło niego kula armatnia dwóch zabiła
później 180stego kula armatnia go błotem ochlapała, i zawsze działo się to w bliskim sąsiedztwie napoleona, nie służy mu widocznie spotkanie z tym człowiekiem ;d
22-go we Frejbergu, granaty
i po raz czwarty wtedy gdy stracił klacz, cesarz go minął i już nieszczęścia
kiedyś nie lubił o tym opowiadać, ale teraz po latach chętnie wspomina Napoleona i rodzinie o tym opowiada
los jeńców wojennych, najgorzej w Wilnie
odwrót wojsk
jest okropnie zimno, jedni rozpalają ogniska ale nie chcą się dzielić z innymi, ludzie zamarzają, kto silniejszy ten lepszy - czasem zabija się drugiego dla jego konia czy ubrania
jeden ze znajomych, który dał niegdyś Fredrze futro, teraz mu je odebrał, potem umarł …
tyfus
całe Wilno w trupach, nogi wystają, na wiosnę dopiero widać ile ciał leży
wspomina ludzi, którzy coś dla niego znaczyli, jakoś mu pomogli, oficerów, lekarza…
ucieka z niewoli
eskortował króla saskiego gdy ten jechał z krakowa do warszawy, rozmawiał z królewna
we wsi Perthe słyszał miejscową anegdotkę o plebanie co tylko wierszem mówił.
Grenadierzy gwardii zawsze się wpraszają na noclegi, rabują, napadają na miejsca gdzie oficerowie się zatrzymali
Nosy francuskie są drażliwsze od nosów innych narodów, ciągle mają katar;D
Opowiada o koledze z którym wędrował, ten chciał konia trafil fo chaty a tam znalazł umarłego;d wydawało mu się ze zwariował
Wspomina pobyt w Micherach
Położyli się wszyscy spać, mało bezpiecznie (zdarzyło się to im jak nigdy), wstają nad ranem opieszali a tu ktoś krzyczy że „Kozaki !”
Głupstwo ! broń w stajni przy koniach ale jakaś opatrzność działa
Kozacy uciekają, Fredro mówi sam o sobie, że stał się zuchwały i myśli, co tu zrobić, żeby nie ukazać Kozakom swych małych sił bo wtedy ich napadną
Sam wystawił się i pojechał na pole, zajął kozaków podczas gdy jego koledzy uszli, jednak sam również się uratował
Paryż kapitulował
Mówi o tym, że nie umie robić omleta;)
nie lubił służby sztabowej
w 1812 awansował
opowiada historię o tym jak Sokalski proboszcz zemścił się na mszy na armii Adama Potockiego bo miał zatargi z jego szwagrem i gdy wojsko przyszło na mszę to minął ołtarz i udał się do kaplicy.
Zmiany orzełka polskiego na francuski, sprawiał problem tym co go tworzyli bo jedynie po podpisie można było się kapnąć, że to orzełek
Wojsko zostało pod dowództwem ks. Józefa Poniatowskiego ale nazywało się francusko-galicyjskie
Nie był zadowolony z tego awansu, musiał pisać raporty, bardzo tego nie lubił
Po opuszczeniu niewoli przybył do Drezna
Dostał Order Virtuti Militari
Płynie Sekwaną w czółnie, na brzegu widzą jakieś obozy ale udało im się cicho je minąć
Trafił do Moret
Rozważa nad złym traktowaniem zwierząt, nie dba się o konie a przecież dla żołnierza są one niezwykle ważne !
Jedzie na żandarmskim dromaderze do Fontainebleau, tam dostarcza list burmistrzowi, ten niemal płacze z radości
Mówi, że bardzo lubi spać
Opowiada o płaszczu, który w dzieciństwie widział taki kolisty, utkwił mu w pamięci i odtąd często chciał taki mieć
Sprawił sobie taki plaszcz będąc w Lwowie
Mówi o Jankowskim, który zdradził, miał list od Napoleona do Marii Ludwiki ale oddał go carowi Aleksandrowi
Zgon Poniatowskiego pod Lipskiem osierocił wojsko polskie
Antoni Sułkowski objął dowództwo ale nie miał szacunku i posłuchu
„zawsze opuszczani przez Francuzów, zawsze jednak ciśniemy się do nich”
mowa Napoleona do wojsk, która jednak nie spodobała się Polakom, była rubaszna, mówił, żeby wojsko polskie go nie opuszczało ale ani radości ani nadziei Polakom nie dał
w 1809 wysłany do Trześni pod Sandomierzem aby zamówił konie
jego bracia Maksymilian i Seweryn również służyli w wojsku na wysokich stanowiskach
wspomina rodziców, dom rodzinny, pokoje, sprzęty, rodzeństwo
wraca do opowieści o Sandomierzu, w Trześni zaopiekował się nim Józef Szumlański
tam przygląda się Arturowi Potockiemu, pełen honoru, młody, wygrzewał się nago;D
tam w Sandomierzu zostaje przedstawiony ks. Józefowi
rozmawiali pięknie i niedługo, nazajutrz dostał nominację na podporucznika
został raporterem, opowiada o sprawie Imańskiego, który uderzył przełożonego
wspomina różne sprawy sądowe
musiała być zachowana karność w wojsku i surowość wyroków, bo działo się coraz gorzej, napaści, rabunki, bo żołnierze często głodni
o tym, że pani Adamowa, żona Potockiego, miała wpływ na wojsko
opowiada jak był w więzieniu, przyniósł wyrok sądu, czytał wyroki śmierci, nie zapomni tego nigdy, ludzie płakali, wieszali się mu u kolan
wspomina czasy młodości, gry w Ciuciubabkę i Pantofla
raz się przewrócił i rozdarł spodnie od munduru
ale w końcu musiał sprzedać konia bo spodnie się zniszczyły i trudniej się obyć bez spodni niż bez konia, a jak już wspominał kilka razy - zawsze był goły jak świety turecki i nie miał grosza przy duszy
najlepszy człowiek - Franciszek Komorowski, na obiad go zaprosił, ale był najgorszym żołnierzem
opowiada jak generałowa Czartoryska wyjeżdżała z Warszawy do Puław i żegnali ją żołnierze na koniach a że nie miał swojego to brat Maksymilian mu pożyczył, koń wariować mu zaczął, pędził jak oszalały
porównanie rycerza francuskiego i Kozaka
kozak stał się synonimem postrachu, nawet wojsko francuskie, waleczne i nieustraszone w boju obawiało się napaści kozackiej
wspomina, że jego wspaniały płaszcz zginął w Eisenach;]
jego wielkim wrogiem było zimno, często musiał spać w gospodach gdzie sople u drzwi
uderzył Onufrego, ma wyrzuty sumienia, że się na niewinnym wyładował, bardzo żałuje
mówi o nauczycielach i wychowawcach w rodzinnym domu, jego pierwszym pedagogiem był Hekel Szwajcar, po nim Płachetko i na końcu Trawiński
Pan Płachetko nic nie robił, Fredro nie czytał książek, wtem nagle chwycił pióro i napisał pierwszą swą komedię: Strach przestraszony
Rękopis się nie zachował ale musi opowiedzieć czytelnikowi o czym była ta jednoaktowa komedia
Był taki zwyczaj że w niedzielę dzieci wyprawiały sobie bal
Fredro był zawsze bardzo poważny dlatego nazywano go Staruszkiem
No i taki własnie bal jest tematem jego komedii, zaczyna się tak, ze pana nie ma w domu w niedzielę i dzieci narzekają, że nie będzie balu
Był w jego domu nauczyciel muzyki Mikołaj Matłowski i to jemu przeczytał swoją komedię
Muzyk się bardzo uśmiał, był to sukces komedii Fredry wiec wziął się do napisania tragedii „Rzeź Pragi” ale zakończyła się ona już na spisie osob
Pózniej zaczął pisać wierszyki które robiły furorę w wojsku
Opowiada o sobie, łeb rudy w loki
Później też uczył się rysunku i tańca
Rok 1809 zaczyna się wojna, podrozuje ze swoim nauczycielem chcą się czegoś dowiedziec, mijają furmanki ze sprzętem wojskowym, idą do miejscowego Żyda ale ten tylko handlowanie ma w głowie
Refleksje o Żydach, którzy ze wszystkimi wchodzą w interesy, dobry wiek dla nich nastał bo pieniadz staje się wazny
Opowiada o dzieciństwie w Nienadowej, majątku ojca matki
Była tam kaplica i modły odprawiano, potem wuj umarł, dom postawiono nowy, kaplicy nie było
Urodził się w Surochowie ale potem nigdy już tam nie powrócil
Ale najdłużej spędził i najwięcej wspomnien ma z Beńkowej Wiszni oczywiście
Dom rodziców, szlachecki, zamożny ale bez zbytku
Dwa razy w roku, w dniach imienin rodziców była wielka impreza
W niedziele jeździli na msze do Rudek
Ojciec miał fabrykę żelaza w Cisny
Wziął ze spalonego kościoła sw. Pawła kawałek beli ze stropu kazał z niej wyrzeźbić Zbawiciela na krzyżu i posłał go do pałacu ks. Izabeli do Puław
A ona gdzies tam komuś przez kogoś kazała mu podziękować;] pff
Raz ojciec zabrał go w podróż do Cisny do tej jego fabryki
Mijają Hoczew, ojciec pokazuje im miejsce swojego urodzenia
Odwiedzał ich Krzyżanowski, bardzo miło go wspomina
Myśliwi opowiadają swoje różne przygody, o niedźwiedziach, których w tych okolicach było dużo
O porachunkach Kitajgrodzkiego i zyda Wulfa, zyd uciekl przez las trafil do cyrulika ale i tam go odnalazł Kitajgrodzki. W koncu Wulf został stracony
Miał trzynaście lat gdy stracił matkę
Bracia jego dostali się do pułków, siostra się ożeniła, ojciec przeniosl się do Lwowa
Ojciec , patriota , wyprawił go do wojska
Aneksy
Luźne fragmenty z pamiętników
W kampanii 1813 został posłany z rozkazem do pewnego generała
Ale go nie znalazł więc wraca
Znalazł się w towarzystwie czterech maruderów i tak sobie razem jechali
Klacz jego zgubiłą podkowy i utykała
Trafili na jakis dom, nikt nie odpowiadał wiec wysadzili bramę oczywiście budynek był opuszczony
Tam układają się do snu, znaleźli jakies sukna i lichtarze
Nagle zobaczył obraz, którego wczesniej nie widzial. Cały był zakurzony tylko usta mnicha czerwone
Cos go ciagle budzi, stuka a gdy spojrzy na obraz to wydaje się ze mnich na niego patrzy
Wziął go ze sciany i rzucił nim
A tu nagle patrzy, Obraz dalej wisi na scianie i jeszcze postac mnicha się od niego odczepia i chce przyjść do łożka Fredry
Ale to przewidzenie …
Usnal… przebudzil się i patrzy, portretu na scianie nie ma wiec odetchnął. A tu… mnich siedzi przy nim koło kominka !
Zemdlał
Ocucił go Świderski, Fredro mowi ze jest ranny ale tylko małą plamkę zauważyli
Szlachta polska łączy w sobie wszelkie zalety i wady wieku młodzieńczego, skora do uniesien, poswiecen, nie ma wytrwałości,