VIII Wykład
I PRZYMOTY MAŁŻEŃSTWA: NIEPODZIELNA JEDNOŚĆ
I NIEROZERWALNA WSPÓLNOTA
Sens i znaczenie jedności jako przymiotu małżeństwa
Jedność jest przymiotem małżeństwa, ze względu na którą może ono zaistnieć wyłącznie między jednym mężczyzną a jedną kobietą. Sprawia ona, że taki zamiar zawarcia małżeństwa, który nie jest między jednym mężczyzną i jedną kobietą jest nieważny; a także, że po ślubie - póki trwa poprzednie małżeństwo - nie można pobrać się po raz kolejny. Jest zatem istotnym przymiotem małżeństwa.
Miłość małżeńska, osobowa kondycja małżonków, ich radykalna równość i godność oraz dobro dzieci wymaga, aby wspólnota małżeńska była wyłączna. Jedność „ma swoje korzenie w naturalnym uzupełnianiu się mężczyzny i kobiety" i „jest owocem i znakiem potrzeby głęboko ludzkiej" (FC 19). Wraz z przyjściem Chrystusa i podniesieniem małżeństwa do godności sakramentu, zostało ono przybrane w nowy sens i znaczenie: „jest żywym i rzeczywistym obrazem tej najszczególniejszej jedności, która czyni z Kościoła niepodzielne Ciało Mistyczne Chrystusa Pana" (FC 19). Włączone przez sakrament do miłości Boga ku ludziom, doprowadzone do pełni w oddaniu się Chrystusa Kościołowi, małżeństwo chrześcijan jest w swej najgłębszej prawdzie znakiem i urzeczywistnieniem owej miłości. Jednak, jak przekazuje Objawienie (cf. Ef 5,25-33; Oz 2,21; Jr 3,6-13; Iz 45 etc.), jednym z istotnych i kształtujących rysów owego zjednoczenia i miłości Chrystusa do Kościoła jest jedność niepodzielna, wyłączność. Chrystus oddał się i kocha swój Kościół w taki sposób, że złączył się z nim i miłuje tylko jego. Podobnie jak Pan Jest Bogiem jedynym i z absolutną jednością kocha swój lud, tak też tylko między jednym mężczyzną a jedną kobietą może zostać ustanowiona jedność i miłość Małżeńska. Niepodzielna jedność jest istotnym rysem małżeństwa, której wymaga Przedstawiana przezeń rzeczywistość.
Sakrament sprawia, że rzeczywistość ludzka zostaje przekształcona od wewnątrz tak głęboko, że komunia małżonków jest zapowiedzią i urzeczywistnieniem- to znaczy „rzeczywistym obrazem" - jedności Chrystus-Kościół. „Jednakże w Chrystusie Panu Bóg przyjmuje tę potrzebę ludzką, potwierdza ją, oczyszcza i podnosi, prowadząc ją do doskonałości w sakramencie małżeństwa. Duch Święty udzielony podczas uroczystości sakramentalnej, użycza małżonkom chrześcijańskim daru nowej komunii, komunii miłości, która jest żywym i rzeczywistym obrazem tej najszczególniejszej jedności, która czyni z Kościoła niepodzielne Ciało Mistyczne Chrystusa Pana" (FC 19).
Magisterium Kościoła
Także Magisterium Kościoła zachowuje stałość w głoszeniu doktryny o jedności małżeństwa. (Chociaż przeważnie kwestia ta nie jest ujmowana jako taka, ale w powiązaniu z cudzołóstwem i rozwodem). Z interwencji wcześniejszych od Soboru Trydenckiego znaczące są wypowiedzi Mikołaja I (866)4, Innocentego III (1201) i II Soboru Liońskiego (1274). Jak piszą Auer i Ratzinger, „przynajmniej od czasów Mikołaja I (866) na pytanie o to, czy monogamia należy do «natury małżeństwa», odpowiadano twierdząco, przede wszystkim w powiązaniu ze słowami Chrystusa o nierozerwalności małżeństwa w Mt 19,3-9, które przywołują tekst z Rdz 2,24”. Mimo że poligamia nie sprzeciwia się bezpośrednio zrodzeniu potomstwa, skierowana jest przecież przeciw wzajemnej pomocy, a szczególnie godzi w godność kobiety.
W XVI w., przeciw tezie protestanckiej, która broniła poligamii, opierając się na praktyce Starego Testamentu, Sobór Trydencki (1563) w sposób uroczysty definiuje, że doktryna o jedności małżeństwa przynależy do wiary Kościoła: „Jeśli ktoś twierdzi, że chrześcijanom wolno mieć jednocześnie wiele żon i że żadne prawo Boskie tego nie zabrania - niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych". Ta sama doktryna zostaje wyłożona w preambule poprzedzającej ową definicję wiary: „Tego zaś, że węzeł małżeński może łączyć i jednoczyć tylko dwoje ludzi, uczył wyraźnie Chrystus Pan, gdy przytaczając powyższe słowa Adama jako słowa Boga, dodał: «A tak już nie są dwoje, ale jedno ciało» [Mt 19,6] i w następnych zaraz słowach potwierdził trwałość tego związku, tak mocno podkreśloną przez Adama: «Co tedy Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozłącza» [Mt 19,6; Mk 10,9]". W tekście soborowym zawarto kilka ważnych stwierdzeń:
a) chrześcijanom zakazane jest posiadanie jednocześnie kilku żon, to znaczy, że małżeństwo jest monogamiczne;
b) zakaz ten wynika z prawa Boskiego;
c) nauka ta jest objawiona, przynajmniej implicite, w Piśmie Świętym.
Od tamtej epoki Magisterium ogranicza się, w ogólnych zarysach, do powtarzania doktryny trydenckiej. Zmieniają się jedynie akcenty, które - zależnie od kontekstu - kładzione są na poszczególne aspekty jedności jako przymiotu małżeństwa. Począwszy od encykliki Casti connubii (1930) Piusa XI, Magisterium coraz wyraźniej przyjmuje pewną linię wykładu, w której ujęcie jedności przesuwa się od zjednoczenia małżeńskiego ku miłości małżeńskiej.
Casti connubii podkreśla przede wszystkim, że jedność jest przymiotem małżeństwa wymaganym przez wierność i świętość związku małżeńskiego. Konstytucja duszpasterska Gaudium et spes (1965) Soboru Watykańskiego II podejmuje temat z perspektywy miłości małżeńskiej: jedności małżeństwa domaga się natura miłości małżeńskiej, osobista godność małżonków i dobro dzieci (GS 48). Ze swej strony Instrukcja Donum vitae (1987) Kongregacji Nauki Wiary mówi, że jedności tej wymaga dobro i prawa dzieci jako osób, wierność małżonków i natura ojcostwa i macierzyństwa1. Katechizm Kościoła Katolickiego przejmuje wykład z Gaudium et spes (KKK 1644-1645).
Jedność, „wymaganie" antropologiczne
W ramach przesłanek Pisma Świętego i nauczania Tradycji, refleksja teologiczna opracowywała antropologiczny argument na rzecz jedności małżeństwa: jest ona przymiotem wymaganym przez osobową kondycją małżonków, a także przez godność dzieci. Jedność należy do bytu małżeństwa i domaga się jej samo prawo naturalne.
Z faktu jedności cielesno-duchowej w osobie ludzkiej - ciało jest „corpore et anima unus" - i z niemożliwości zredukowania seksualności do prostej biologii - seksualność jest modalnością cielesności - wynika jedność małżeństwa, jako wymaganie prawdy umowy małżeńskiej, która połączyła narzeczonych. Miłość małżeńska pozbawiona jest autentyczności, jeśli małżonkowie nie są zaangażowani jednocześnie i całkowicie egzystencjalną pełnią swego bytu „ducha wcielonego", to znaczy pełnią swej męskości i kobiecości, jako wymiarami swego bytu seksualnie odmiennego i komplementarnego. Miłości małżonków jako małżonków właściwa jest całkowitość, której pierwszym warunkiem jest jedność czy wyłączność („jeden z jedną"). Całkowitość, która winna obejmować wszystko, co małżeńskie; która zatem winna być rozumiana w sposób wymagający: prawda umowy i miłość małżeńska domaga się całkowitości. „Miłość małżonków ze swej natury wymaga jedności i nierozerwalności ich osobowej wspólnoty, która obejmuje całe ich życie: «A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało» (Mt 19,6; cf. Rdz 2,24)" (KKK 1644).
W tym sensie Katechizm Kościoła Katolickiego podkreśla także, iż „przez równą godność osobistą kobiety i mężczyzny, która musi być uwzględniona przy wzajemnej i pełnej miłości małżonków, ukazuje się także w pełnym świetle potwierdzona przez Pana jedność małżeństwa" (KKK 1645; cf. GS 49; FC 19).
Przez swą męskość i kobiecość mężczyzna i kobieta są różni; jednak jako osoby są radykalnie i istotnie równi: ich wzajemne relacje muszą rozwijać się na płaszczyźnie równości. Nie byłoby tak, gdyby ich związek nie był wyłączny (albo gdyby nie były takimi relacje, jakie zapoczątkowuje ów związek). Kiedy Apostoł zachęca: „Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony" (Ef 5,22-24), winniśmy rozumieć tę zachętę jako wzajemne poddanie w bojaźni Chrystusowej (Ef 5,21). „O ile jednak w odniesieniu Chrystus-Kościół poddanie dotyczy tylko Kościoła, to natomiast w odniesieniu mąż-żona «poddanie» nie jest jednostronne, ale wzajemne!" (MD 24). Miłość oblubieńcza, której najgłębszym źródłem jest miłość Chrystusa-Oblubieńca do Kościoła-Oblubienicy, jest zawsze darem i oddaniem się: afirmacją osoby współmałżonka w jej godności i wyjątkowości
Z drugiej strony, choć przekazywanie życia może dokonywać się poza małżeństwem, osobista godność dzieci może być odpowiednio chroniona jedynie w ramach jedności małżeństwa. Zważywszy osobową kondycję dzieci, rodzicielstwo koniecznie obejmować musi wychowanie, które byłoby znacznie utrudnione w sytuacji różnej od jedności małżeńskiej. Autorzy często formułowali ten argument w kontekście „celów" małżeństwa. Jedność nie jest wymaganiem „podstawowego prawa naturalnego" (praecepta primaria et communissima), ale wtórnego prawa naturalnego" (praecepta secundaria), jako sposób na przyczynienie się do osiągnięcia podstawowego celu (rodzicielstwo i wychowanie dzieci); jest konieczna dla celów wtórnych (pozostałych celów małżeństwa), zgodnie z terminologią klasyczną przy omawianiu celów małżeństwa.
Sens i znaczenie nierozerwalności jako przymiotu małżeństwa
Nierozerwalność przynależy do istoty małżeństwa. Kiedy twierdzi się, że za sprawą małżeństwa pobierające się osoby tworzą „jedność dwojga" (Rdz 2,24; Mt 19,5), mówi się o jedności tak głębokiej, że obejmuje ona całość osoby każdego z małżonków jako seksualnie odmiennych i komplementarnych; a tym samym jedność ta konotuje trwałość. Jest to jedność, która z samej swej natury wymaga nierozerwalności. Dlatego nierozerwalność nie może być rozumiana jako warunek zewnętrzny, dodany do małżeństwa; jest wymaganiem nieodzownym dla prawdy daru małżeńskiego, a zarazem jego najczystszym wyrazem. Tylko w taki sposób możliwe będzie egzystencjalne przeżywanie małżeństwa jako wspólnoty życia i miłości.
Zgoda małżeńska jako wzajemny dar międzyosobowy, miłość małżeńska, którą ona rozpoczyna, osobowa godność małżonków, dobro dzieci wymagają, aby małżeństwo było nie tylko wyłączne - między jednym mężczyzną a jedną kobietą - ale i nierozerwalne, to znaczy na zawsze. „To głębokie zjednoczenie będące wzajemnym oddaniem się sobie dwóch osób, jak również dobro dzieci, wymaga pełnej wierności małżonków i prze ku nieprzerwalnej jedności ich współżycia" (GS 48). Nierozerwalność jest istotnym wymiarem wspólnoty małżeńskiej; za jego sprawą, gdy raz została ona ustanowiona, już nie może być rozwiązana. Wola małżonków nie ma mocy zerwania związku małżeńskiego. W tym znaczeniu mówi się, że małżeństwo jest wewnętrznie nierozerwalne.
W małżeństwie chrześcijańskim owa nierozerwalność - podobnie jak w przypadku jedności, jak wskazaliśmy w poprzednim rozdziale - zostaje „potwierdzona, oczyszczona i dopełniona przez jedność w Jezusie Chrystusie, udzieloną przez sakrament małżeństwa" (KKK 1644). Nabiera ona nowego sensu i znaczenia, które odpowiadają rzeczywistości, transformacji, jaka przez sakrament dokonała się w ich jedności małżeńskiej. „Na mocy sakramentalnego charakteru małżeństwa wzajemny związek małżonków staje się tym bardziej nierozerwalny. Poprzez sakramentalny znak, ich wzajemna przynależność jest rzeczywistym obrazem samego stosunku Chrystusa do Kościoła" (FC 13). Absolutnie bezwarunkowa i nieodwołalna wierność Chrystusa w stosunku do Kościoła, w której małżeństwo chrześcijańskie jest rzeczywistym i specyficznym uczestnictwem, stanowi najgłębszy powód i znaczenie nierozerwalności: „najgłębszy motyw wynika z wierności Boga wobec swego przymierza i z wierności Chrystusa wobec swego Kościoła" (KKK 1647). Podobnie jak nie sposób oddzielić w Chrystusie Jego człowieczeństwa od bóstwa (ani Kościół od Chrystusa), tak też nie można zerwać jedności małżonków, jaka została ustanowiona przez sakrament. A w konsekwencji małżeństwo staje się historycznym i widzialnym przejawem miłości Chrystusa do swego Kościoła. Między sakramentalnością a nierozerwalnością zachodzi tak głęboka relacja, że nierozerwalność pozwala rozpoznać sakramentalność, a ta ze swej strony jest ostatecznym fundamentem nierozerwalności.
Właśnie z tego względu nie można mówić o „dwóch rodzajach" nierozerwalności w małżeństwie chrześcijańskim (jeden miałby odpowiadać mu jako rzeczywistości ludzko-naturalnej, a drugi przynależałby mu jako sakramentowi). Idzie o jedną i tą samą nierozerwalność, choć wyposażoną w nowy fundament i nowe znaczenie. Charakter sakramentalny, przypomnijmy to po raz kolejny, nie pojawia się w małżeństwie chrześcijan jako wymiar dodany czy paralelny w stosunku do rzeczywistości ludzko-stwórczej. To owa pierwotna rzeczywistość, kiedy zostaje przyjęta w tajemnicy miłości Chrystusa do Kościoła, zostaje też potwierdzona i ratyfikowana w sakramencie.
Biorąc pod uwagę naturę motywacji i stałość, jakiej nabiera małżeństwo dzięki sakramentalności, przypomnijmy klasyczne w języku teologii stwierdzenie, że nierozerwalność jest „konkluzją dalszą"
Pełnia znaczenia, jaką nierozerwalność osiąga dzięki sakramentowi, oznacza, że miłość Chrystusa do Kościoła jest źródłem i normą wierności i relacji miłości między mężem a żoną w małżeństwie. W sakramencie małżonkowie chrześcijańscy napotykają w końcu niezbędną wolność i wyzwolenie od „zatwardziałości serca", aby przeżywać wymagania nierozerwalności. W sakramentalności mieści się głębokie uzasadnienie faktu, że nierozerwalność nie może redukować się do zwykłego „ideału", ku któremu małżonkowie winni zmierzać, przekonani wszakże, iż nie będą mogli osiągnąć go w swej egzystencji. A przecież zważywszy, że Chrystus wychodzi na spotkanie ich życia i towarzyszy im (GS 48), korzystają z pomocy koniecznej do przełamania trudności i udzielania zawsze wiernej odpowiedzi. „Jezus, żyjąc dla przywrócenia początkowego porządku stworzenia zachwianego przez grzech, daje siłę i łaskę do przeżywania małżeństwa w nowym wymiarze Królestwa Bożego. Idąc za Chrystusem, zapierając się samych siebie, biorąc na siebie swe krzyże (cf. Mk 8,34), małżonkowie będą mogli «pojąć» (cf. Mt 19,12) pierwotne znaczenie małżeństwa i przeżywać go przy pomocy Chrystusa. Owa łaska małżeństwa chrześcijańskiego jest owocem Krzyża Chrystusowego, źródła całego chrześcijańskiego życia". Dlatego godni uznania i szacunku są małżonkowie, którzy „choć napotykają na niemałe trudności, to jednak zachowują i rozwijają dobro nierozerwalności" (FC 20).
Wynika stąd, że nierozerwalność jest przymiotem wewnętrznym małżeństwa, a zatem powszechnym i trwałym. Nie jest ona tylko wymaganiem etycznym i dyspozycją dyscyplinarną. W ramach historii teologii znaczący jest wkład św. Augustyna. Z trzech dóbr właściwych małżeństwu - proles (rodzicielstwo), fides (wierność) i sacramentum (sakrament) - tylko sacramentum jest specyficzne dla małżeństwa chrześcijańskiego; a sprawia on, że małżeństwo jest nierozerwalne w taki sposób, iż nigdy nie może być rozwiązane, chyba że przez śmierć któregoś z małżonków. W węźle małżeńskim powstaje nierozerwalność takiej natury, że sprawia ona, iż jakikolwiek inny związek nie tylko będzie niegodziwy, ale nawet nie będzie mógł powstać (będzie nieważny).
Symbolika zjednoczenia Chrystusa z Kościołem - naucza św. Augustyn - leży u podstawy nierozerwalności małżeństwa chrześcijańskiego. Argumentacja Augustyna znajduje kontynuatorów w teologii późniejszej: rozwija się w średniowieczu za sprawą teologów takich jak Hugon od św. Wiktora († 1141), Piotr Lombard († 1164)4 i św. Tomasz († 1274); później, w czasach nowożytnych, broniona jest z mocą przez Bellarmina († 1621) Scheebena
(† 1880) etc. Tę linię argumentacyjną kontynuuje również teologia współczesna3. Istotne uzasadnienie nierozerwalności leży w sakramentalności, między jedną a drugą zachodzi zaś relacja wzajemnej przyczynowości. Nierozerwalność jest głębokim i tajemniczym wymiarem małżeństwa, który objawia misterium Bożej miłości.
1