Życie to nie bajka. Bajka o życiu
Tytuł książki: Nagle w głębi lasu
W dzisiejszych czasach granica między literaturą i filmami dla dzieci i dla dorosłych momentami ulega coraz częściej zatarciu. Harry Potter, Shrek, nowe wersje przygód Czerwonego Kapturka oraz Królewny Śnieżki i siedmiu krasnoludków z takim samym rozbawieniem, choć mającym inne podłoże, oglądają z chęcią i starsi, i młodsi. Tak też może stać się z najnowszą książką Amosa Oza. Dla dzieci może ona być baśnią, historią o przygodach dwójki dzieci, Matiego i Mai, którzy wyruszają na niebezpieczną wyprawę w głąb strasznego lasu w poszukiwaniu zwierząt, które pewnej nocy zniknęły z ich wioski. Dla dorosłych to alegoryczna przypowieść o inności, tolerancji, zagubieniu, zakłamaniu, lęku przed odrzuceniem, manipulowaniu faktami i okrucieństwie. Ta druga, „dorosła” warstwa jest ukryta przemyślnie pod z pozoru prostą historyjką.
Co zawiera? Traktat o różnicach pokoleń, zakłamaniu i fałszowaniu, a już co najmniej zaciemnianiu obrazu przeszłości, stereotypy, presję grupy w stosunku do osób innych - niepokornych, nie chcących się wpasować w sztywny gorset wierzeń i od lat ustalonych schematów postępowania. Mówi też o mechanizmach rządzących zamkniętymi społecznościami, o ukrywaniu swoich prawdziwych myśli i prawdziwej twarzy nawet przed najbliższymi.
Niezależnie od wieku czytelnika książka niesie jasne przesłanie: „Tymczasem zaś strzeżcie się bardzo, żebyście i wy nie zarazili się chorobą pogardy i szyderstwa. Przeciwnie: może spróbujcie powoli odwodzić swoich kolegów, przynajmniej niektórych, od dokuczania. Rozmawiajcie z innymi. Rozmawiajcie również z tymi, którzy obrażają innych albo wręcz znęcają się nad nimi, i ze wszystkimi, którzy cieszą się z cudzego nieszczęścia.” Może to i proste, ale głęboko prawdziwe słowa. Może naiwne, ale jednak zawierające w sobie cień nadziei, że coś jeszcze da się uczynić, by świat był lepszym miejscem. A wszystko przyobleczone w piękną treść, która pozwala rozkoszować się lekturą, wprowadzając nasz umysł w świat niezwykłości, ale jednocześnie nakazujący z racji niesionych treści mocno stać nogami na ziemi. Wielka to sztuka potrafić pisać w ten sposób. Chylę czoła.