Emocje i motywacje 8
Patologia kontroli emocjonalnej. Inteligencja emocjonalna.
Na poprzednim wykładzie mówiłam przede wszystkim o dwóch sprawach. Po pierwsze, o kontroli emocjonalnej w ogóle i ludzkich możliwościach w tym zakresie. Mówiłam, że wbrew obiegowym, potocznym opiniom, kontrola emocjonalna nie polega tylko na tłumieniu zewnętrznych - mimicznych, fizycznych i werbalnych - reakcji na emocje. Nie polega tylko na „opanowywaniu” emocji uważanych za niewłaściwe, na ich blokowaniu, ale przede wszystkim na plastycznym i dowolnym zarówno wyrażaniu, jak i doświadczaniu emocji, tak negatywnych, jak i pozytywnych. Mówiłam także o tym, że pojmowane w taki sposób, nasze zdolności kontroli emocjonalnej są spore, jednak nie bezwzględne - gdybyśmy byli w stanie absolutnie kontrolować emocje, przez większość czasu większość ludzi byłaby przezadowolona, a przecież tak nie jest.
Po drugie, mówiłam o tym, w jaki sposób przebiega dobry rozwój emocjonalny, uzależniony w dużej mierze od warunków środowiskowych - od tego, czy rodzice bądź inni opiekunowie potrafią nazywać swoje emocje i sobie z nimi radzić i od tego, czy wspierają te umiejętności u swoich dzieci. Mówiłam, że im lepiej przebiega rozwój emocjonalny człowieka w dzieciństwie - w im lepszych odbywa się warunkach, im bardziej sprzyja akceptowaniu wszelkich przeżywanych emocji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych, zarówno własnych, jak i cudzych - tym więcej w mózgu powstaje połączeń między strukturami układu limbicznego odpowiedzialnego za pobudzenie emocjonalne a strukturami przedczołowymi odpowiedzialnymi za celową i subtelną samoregulację i kontrolę emocji. Mózgowy obszar łączenia struktur układu limbicznego z płatami przedczołowymi jest nazywany menedżerem emocji - to w nim podstawowe procesy emocjonalne łączą się z procesami poznawczymi. Możliwości emocjonalnej kontroli danej osoby są uzależnione od stopnia rozbudowania połączeń w jej mózgowym „menedżerze emocji”, zaś stopień rozbudowania tych połączeń jest uzależniony od warunków rozwoju emocjonalnego w dzieciństwie.
Puenta ostatniego wykładu była taka, że dobry rozwój emocjonalny dziecka, uzależniony od emocjonalnych zdolności jego rodziców, stwarza temu dziecku w przyszłości większe szanse na rozwój tzw. inteligencji emocjonalnej, która w połączeniu z inteligencją poznawczą, daje wysokie prawdopodobieństwo odnoszenia sukcesów w życiu zawodowym i osobistym. Jeden z najbardziej znaczących badaczy emocji, Silvan Tomkins, obrazowo na ten temat stwierdził: „Połączenie rozumu z afektem daje jasność obdarzoną pasją. Rozum bez afektu byłby bezsilny, afekt bez rozumu byłby ślepy”. Jednak nie wszyscy ludzie mieli dobre warunki rozwoju, a w efekcie nie wszyscy radzą sobie z emocjami dobrze. Przykładów dysfunkcji emocjonalnych, czy też form emocjonalnej patologii, dostarczają osoby z aleksytymią oraz osoby posiadające tzw. osobowość chwiejną emocjonalnie.
Wykład dzisiejszy, w ścisłym nawiązaniu do wykładu poprzedniego, będzie dotyczył:
Patologia kontroli emocjonalnej: aleksytymia i osobowość chwiejna emocjonalnie - typy: impulsywny i borderline.
Inteligencja emocjonalna - jej cztery wymiary i związane z nią korzyści.
Aleksytymię nazywa się często „emocjonalnym analfabetyzmem”. Pojęcie aleksytymii wykorzystuje się do opisania następujących zaburzeń: (1) trudności w identyfikacji emocji i ich odróżnianiu od doznań cielesnych, (2) trudności w opisywaniu przeżywanych emocji i komunikowaniu ich innym ludziom, (3) ograniczenia w zakresie posługiwania się wyobraźnią, (4) stosowania głównie lub wyłącznie logicznego, racjonalnego stylu myślenia.
Generalnie, charakterystyczne dla aleksytymików jest to, że mają niewielką wiedzę na temat swoich emocji, więc tym bardziej trudno jest im emocje kontrolować i w jakikolwiek sposób wykorzystywać, co jest typowe dla osób emocjonalnie inteligentnych, potrafiących wykorzystywać emocje np. do motywowania samych siebie i innych ludzi. Inną cechą charakterystyczna dla aleksytymików jest skłonność do przypisywania innym ludziom odpowiedzialności za własne problemy emocjonalne, polegające głownie na niezdolności rozpoznawania emocji i ich kontrolowania. To przypisywanie innym ludziom odpowiedzialności za taki stan rzeczy, paradoksalnie, łączy się z typowym dla aleksytymików przekonaniem, że każdy człowiek sam musi radzić sobie ze swoimi problemami - emocjonalnymi, więc także np. związkowymi, polegającymi na trudnościach w utrzymywaniu długotrwałych, bliskich, głębokich relacji, m.in. partnersko-romantycznych.
Inną cecha łącząca wielu aleksytymików jest tendencja do maskowania własnych emocjonalnych trudności, zarówno przed innymi, jak i przed samym sobą. W związku z tym, chociaż aleksytymia jest stosunkowo częsta, zazwyczaj dopiero psycholog lub psychiatra jest w stanie zdiagnozować zaburzenie (co oznacza, że ani sama zainteresowana osoba, ani jej bliscy nie wiedzą zwykle co jest grane, dlaczego np. ich związki nie układają się w sposób satysfakcjonujący). W Finlandii przeprowadzono paręnaście lat temu zakrojone na szeroką skalę testy, które wykazały, że aleksytymia dotyczy 10 procent kobiet i 17 procent mężczyzn! W Polsce badania nad aleksytymią od 1998 r. prowadzą dr Elżbieta Zdankiewicz-Ścigała z prof. Tomaszem Maruszewskim. Z badań tych wynika, że w naszym kraju statystyki są podobne do fińskich. Zważywszy na charakter naszej kultury, od stuleci odcinającej ludzi od cielesności i wywyższającej znaczenie rozumu, a pomniejszającej rangę emocji, statystyki takie nie dziwią. Pamiętać trzeba o tym, że w procesie wychowywania dzieci, rodzice, chcąc nie chcąc, odzwierciedlają kulturowe standardy i normy, co powoduje między innymi akcentowanie w procesie wychowania znaczenia inteligencji poznawczej, a spychanie na dalszy plan lub całkowite ignorowanie spraw związanych z emocjami.
Jeden z czołowych badaczy aleksytymii, Bob Bermond wyróżnił jej trzy typy, różniące się głębokością, rozmiarem zaburzeń w emocjonalnym funkcjonowaniu. Typy te są shierarchizowane od najcięższego do najlżejszego:
Aleksytymia typu 1 obejmuje wszystkie wymienione wcześniej zaburzenia. Czyli: (1) trudności w identyfikacji emocji i ich odróżnianiu od doznań cielesnych, (2) trudności w opisywaniu przeżywanych emocji i komunikowaniu ich innym ludziom, (3) ograniczenia w zakresie posługiwania się wyobraźnią, (4) stosowanie głównie lub wyłącznie logicznego, racjonalnego stylu myślenia.
Od strony neuroanatomicznej, aleksytymia typu 1 oznacza zaburzenia w funkcjonowaniu kory oczodołowej i kory przedczołowej, związane m.in. z obniżeniem poziomu dopaminy w tych rejonach. Dodatkowo u aleksytymików typu 1 występują zaburzenia funkcjonowania spoidła przedniego. Nie oznacza to, że mózgi osób z wysokim poziomem aleksytymii w ogóle nie rejestrują sygnałów wzbudzających emocje. Michael Huber badał za pomocą tomografu pozytronowego obszary mózgu aktywne u aleksytymików w trakcie przypominania sobie emocjonalnie przełomowych sytuacji z życia. Okazało się, że układ limbiczny - najważniejszy, najbardziej podstawowy ośrodek przetwarzania emocji - wykazywał względnie normalne reakcje. Jednocześnie jednak pobudzeniu ulegał rejon położony w płacie czołowym, odpowiadający za tłumienie emocji. Na tej podstawie sądzi się, że problem z 1 typem zaburzeń aleksytymicznych nie polega na neuronalnej niezdolności do rejestrowania bodźców aktywizujących emocje, lecz na niedopuszczaniu tych bodźców do dalszej świadomej analizy, do obróbki poznawczej. Wyniki badań Hubera potwierdzają hipotezę, zgodnie z którą aleksytymia nie jest wrodzona, lecz nabyta i to już we wczesnym okresie życia. Wielu badaczy traktuje ją jako swoisty pancerz, skorupę, w której człowiek zamyka się we wczesnym dzieciństwie, zwykle na skutek traumatycznych doświadczeń. Ta skorupa działa w taki sposób, że człowiek pozbawiony jest świadomego dostępu do fizjologicznych korelatów emocji (tego, co Damasio nazywa markerami somatycznymi).
Człowiek z aleksytymią typu 1 sprawia wrażenie emocjonalnie chłodnego, zdystansowanego. Trzeba jednak pamiętać o tym, że emocja nieuświadomiona i niewyrażona jest swoistą bombą fizjologiczną, tykającą w organizmie i prędzej lub później wybuchającą, np. w formie niekontrolowanego wybuchu gniewu, depresji lub innych zaburzeń emocjonalnych, czy też zaburzeń psychosomatycznych.
Mniej zaawansowana postać aleksytymii - typ 2 - jest według Bob Bermonda związana z zaburzeniami transmisji informacji między półkulami na poziomie spoidła wielkiego. Za odbiór i ekspresję bodźców wzbudzających emocje odpowiedzialna jest prawa półkula naszego mózgu, natomiast nazywanie emocji jest specjalnością półkuli lewej. Zaburzenie przekazywania informacji między dwiema półkulami oznacza nieumiejętność nazywania doświadczeń emocjonalnych lub ubogie słownictwo w tym zakresie. Innymi słowy, istotą aleksytymii typu 2 jest niezdolność do wykorzystywania procesów poznawczych biorących zwykle udział w regulacji emocjonalnego funkcjonowania, co powoduje zaburzenia identyfikowania przyczyn emocji. W związku z takim deficytem, ludzie z aleksytymią typu 2 mają skłonność do obwiniania innych ludzi za własne emocje, obwiniania innych za to, że ich sprowokowali, np. zezłościli. Jeden z problemów aleksytymików typu 2 polega na tym, że również źródeł emocji pozytywnych szukają oni na zewnątrz. W związku z tym, są oni bardzo podatni na wszelkie komunikaty o charakterze ingracjacyjnym, schlebiającym. Nieumiejętność odróżniania fizjologicznych przejawów emocji od innych fizjologicznych stanów organizmu przekłada się na brak orientacji w sygnałach wysyłanych przez ciało - np. aleksytymik typu 2 może nie potrafić odróżnić skurczy żołądka sygnalizujących głód od tych, które informują go o tłumieniu złości.
W najlżejszej postaci zaburzeń aleksytymicznych - czyli w typie 3 - człowiek ma świadomość przeżywanych emocji, posiada też zdolność ich werbalizacji. Zaburzeniu ulegają natomiast w tym przypadku zdolność do analizowania własnych doświadczeń emocjonalnych i wyciągania z nich wniosków. W efekcie człowiek może wielokrotnie popełniać ten sam błąd, np. wybierając kolejnych niewłaściwych partnerów życiowych posiadających w gruncie rzeczy podobne charakterystyki lub ten sam nie działający typ relacji (wymagający np. w każdym przypadku przesadnej uległości, rozwalającej kolejne związki). W związku z tym, w społecznym odbiorze osoby z aleksytymią 3 jawią się często jako nieporadne życiowo. Patrząc na działania i wybory życiowe aleksytymików typu 3 z zewnątrz, wyglądają one tak, jakby u tych osób emocje nie zostały połączone w procesie uczenia się z umiejętnością przewidywania określonych scenariuszy rozwoju wypadków. Tak, jakby poszczególne epizody emocjonalne, wydarzenia związane z odczuwaniem określonych emocji, były od siebie oddzielone, jakby nie wydarzyły się w życiu jednej osoby, jakby nie potrafiła ona na ich podstawie niczego się nauczyć.
Kolejnym przykładem patologii kontroli emocjonalnej jest zaburzenie osobowości nazywane osobowością chwiejną emocjonalnie, czyli borderline.
Zaburzenie osobowości można zdefiniować jako względnie trwały, niefunkcjonalny wzorzec jej działania. Ogólnie rzecz biorąc, według DSM-IV (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders, czyli klasyfikacja zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego), osobowość jest wewnętrznym system regulacji naszego funkcjonowania, pozwalającym na, po pierwsze, wewnętrzną integrację myśli, emocji i zachowań - ich uspójnianie, przejawiające się m.in. w poczuciu stabilności własnego Ja - a po drugie na adaptację do otoczenia zewnętrznego, względnie stabilną, niezależnie od upływu czasu. Osobowość „zdrowa”, „normalna”, dobrze działająca, jest elastyczna, jako system regulacji względnie płynnie dostosowuje się do zmian zewnętrznej i wewnętrznej sytuacji człowieka. Zaburzenie osobowości polega na tym, że ten u większości ludzi elastyczny system jest sztywny, „skostniały”, co owocuje stałymi, niezmiennymi wzorcami myślenia, odczuwania i działania, nie potrafiącymi dostosować się do zmieniających się sytuacji. Innymi słowy, zaburzenia osobowości są głęboko zakorzenionymi, niefunkcjonalnymi wzorcami myślenia, odczuwania i zachowania, powodującymi zwykle cierpienie i wpływającymi negatywnie na psychospołeczne radzenie sobie danej osoby, w tym na jej relacje z innymi.
Zaburzenia osobowości są zwykle rezultatem traumatycznych przeżyć, zwłaszcza w dzieciństwie, lub uzależnień. Zdarza się też, że stanowią jeden z przejawów jakiejś choroby psychicznej, np. schizofrenii. W każdym razie nie są one typowymi syndromami klinicznymi, takimi jak psychozy czy depresje.
W DSM-IV wyróżnia się 10 zaburzeń osobowości, usystematyzowanych w 3 grupy:
Zaburzenia osobowości typu A - dziwaczno-ekscentryczne:
Paranoiczne ZO
Schizoidalne ZO
Schizotypowe ZO
Zaburzenia osobowości typu B - dramatyczno-niekonsekwentne:
Antyspołeczne ZO
ZO z pogranicza - borderline
Histrioniczne ZO
Narcystyczne ZO
Zaburzenia osobowości typu C - obawowo-lękowe:
ZO unikowej
ZO zależnej
Obsesyjno-kompulsywne ZO
ZO niewyspecyfikowane gdzie indziej
Międzynarodowa Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 klasyfikuje ZO nieco inaczej. Wyróżnia ich 8, a wśród nich - obok m.in. paranoicznej, schizoidalnej, lękowej - wyróżnia osobowość chwiejną emocjonalnie, którą dzieli na dwa typy:
Osobowość chwiejną emocjonalnie typ impulsywny
Osobowość chwiejną emocjonalnie typ borderline
Generalnie, wszystkie ZO są związane z zaburzonym funkcjonowaniem emocjonalnym, zazwyczaj także poznawczym - bo te dwie sfery działania naszej psychiki, jak cały czas staram się Wam pokazać, są od siebie silnie uzależnione. Jednak z emocjami, a zwłaszcza ich kontrolą, wybitne trudności mają właśnie osobowości chwiejne emocjonalnie.
Osobowość chwiejna emocjonalnie typ impulsywny charakteryzuje się wzorcem zachowań gwałtownych, połączonych z niezdolnością do przewidywania ich konsekwencji. Kryteria diagnostyczne tego ZO, zgodnie z ICD-10, są uszeregowane w dwie następujące grupy:
niestabilność emocjonalna
brak kontroli działań impulsywnych
wybuchy gwałtownych zachowań
tysiące myśli w głowie (poczucie myślowego chaosu)
ochota wyżycia się na sobie (skłonność do działań autodestruktywnych, typu samookaleczanie)
poczucie silnego napięcia
wroga postawa wobec innych ludzi
wrogie spostrzeganie innych ludzi, np. ich intencji
odczuwanie nienawiści
Żeby zdiagnozować chwiejność emocjonalną typu impulsywnego, muszą występować co najmniej trzy spośród objawów z grupy pierwszej, wymienionych powyżej, oraz co najmniej dwa symptomy spośród poniższych:
wyraźna tendencja do podejmowania nieoczekiwanych działań bez zważania na konsekwencje
wyraźna tendencja do zachowań kłótliwych i do wchodzenia w konflikty z innymi ludźmi, szczególnie jeżeli impulsywne działania osoby zostały przez nich pokrzyżowane lub skrytykowane
wybuchy gniewu lub gwałtowności, połączone z niezdolnością do kontrolowania związanych z tymi emocjami zachowań
trudność z podtrzymywaniem działań, który nie wiążą się z otrzymaniem natychmiastowej nagrody (innymi słowy: niezdolność odraczania gratyfikacji, zgodnie z terminologią Walter Mischela)
niestabilny, zmienny nastrój
Diagnoza osobowości chwiejnej emocjonalnie typu borderline wymaga wystąpienia co najmniej trzech spośród objawów wymienionych w pierwszej grupie objawów typu impulsywnego oraz co najmniej dwóch objawów spośród poniższych:
zaburzenia w obrębie Ja, np. systemu celów i wewnętrznych preferencji, w tym niestabilność obrazu siebie
skłonność do wikłania się w intensywne i niestabilne związki, prowadzące często do kryzysów emocjonalnych
nadmierne wysiłki uniknięcia porzucenia przez bliskie osoby
powtarzające się groźby lub działania o charakterze autoagresywnym (około 50% przypadków zaburzeń odżywiania - anoreksji i bulimii - jest związanych z borderlinem!)
chroniczne uczucie pustki
DSM-IV, w którym wyróżnia się tylko borderline - a nie osobowość chwiejną emocjonalnie dwóch typów - określa jego kryteria diagnostyczne nieco dokładniej, bardziej opisowo:
gorączkowe wysiłki uniknięcia rzeczywistego lub wyimaginowanego odrzucenia,
niestabilne i intensywne związki interpersonalne, charakteryzujące się wahaniami pomiędzy ekstremami idealizacji i dewaluacji,
zaburzenia tożsamości: wyraźnie i uporczywie niestabilny obraz samego siebie lub poczucia własnego ja,
impulsywność w co najmniej dwóch sferach, które są potencjalnie autodestrukcyjne (np. wydawanie pieniędzy, seks, nadużywanie psychoaktywnych substancji, lekkomyślne prowadzenie pojazdów, kompulsywne jedzenie),
nawracające zachowania, gesty lub groźby samobójcze albo działania o charakterze samookaleczającym,
niestabilność emocjonalna spowodowana wyraźnymi wahaniami nastroju (np. poważnym epizodycznym głębokim obniżeniem nastroju - tzw. dysforią - bądź drażliwością lub lękiem trwającymi zazwyczaj kilka godzin, rzadko dłużej niż kilka dni),
chroniczne uczucie pustki,
niestosowny, intensywny gniew lub trudności z kontrolowaniem gniewu (np. częste okazywanie humorów, kaprysów, ciągły gniew, powtarzające się bójki),
przelotne, związane ze stresem myśli paranoiczne lub poważne symptomy rozpadu osobowości.
BPD - Borderline Personality Disorder, czyli pograniczne zaburzenie osobowości - można zdiagnozować wówczas, gdy przez dłuższy czas utrzymuje się co najmniej pięć spośród wymienionych dziewięciu objawów. Generalnie, osoby z BPD są pełne sprzeczności, przez większą część czasu odczuwają ogromne cierpienie, co zazwyczaj świetnie maskują.
Badania neuroanatomiczne wskazują na to, że ludzie z BPD mają, w stosunku do „zwykłych” ludzi, o około 16% mniejszy hipokamp, około 8-22% mniejsze ciało migdałowate (odpowiedzialne za negatywne emocje oraz błyskawiczne i bezwarunkowe reakcje na sytuacje zagrożenia), o 24% mniejszą lewą część kory przedczołowej (która jest odpowiedzialna m.in. za informacje o sobie i poczucie tożsamości oraz naukę i kontrolę zachowań związanych z otrzymywaniem nagród i kar), o 26% mniejszą prawą przednią część zakrętu obręczy (odpowiedzialnego m.in. za percepcję bólu i kontrolę własnych zachowań).
Badania wskazują także na to, że około 70% osób z BPD doświadczyło w dzieciństwie traumatycznego wydarzenia, 25% była wykorzystywana seksualnie, 36% nadużywana fizycznie, 46% psychicznie, ponad 10% poważnie zaniedbana psychiczne i/lub emocjonalnie, 43% doświadczyło przemocy lub utraty najbliższych. W wielu przypadkach najbliżsi ludzie w dzieciństwie nie dawali im informacji zwrotnych dotyczących tego, które emocje i myśli są w porządku; tym samym utrudniali im lub wręcz uniemożliwiali normalny rozwój emocjonalny, także rozwój normalnego, stabilnego obrazu Ja i poczucia tożsamości.
Większość osób z BPD wspomina dzieciństwo jako pozbawione poczucia stałości i bezpieczeństwa, pełne doświadczeń zagrażających. Osoby takie często wspominają także utratę najbliższych osób lub ich niedostępność. Uważa się, że w przypadku ludzi z BPD skłonności warunkowane genetycznie (decydujące m.in. o wysokiej reaktywności, wrażliwości czy niskim progu stresu), w połączeniu z trudnym dzieciństwem lub stresującymi wydarzeniami odcisnęły piętno na układzie limbicznym (który jest bardzo wrażliwy na stres) i innych obszarach mózgu związanych z emocjonalnym funkcjonowaniem i kontrolą, w ten sposób doprowadzając do powstania niefunkcjonalnego wzorca psychicznego funkcjonowania i zachowania.
Skalę cierpienia osób z BPD wyrażają dane dotyczące samobójstw - 75% z nich przynajmniej raz w swoim życiu usiłuje popełnić samobójstwo, 50% ma za sobą przynajmniej jedną bardzo poważną próbę samobójstwa, 10% umiera samobójczą śmiercią; co najmniej 5% ginie z powodu ryzykownych zachowań, które podejmują. Także osoby z otoczenia BPD mają niełatwo - huśtawki nastroju, projekcje, skłonność do krytyki sprawiają, że około 70% ludzi, którzy żyją z osobą mającą BPD lub w jakiś sposób się o nią troszczą, wcześniej czy później również wymaga pomocy psychologicznej.
Dodatkowo nie jest tak, że jak człowiek wygrał na życiowej loterii borderline`a, to inne zaburzenia będą mu oszczędzone - zaburzenia psychiczne często współwystępują, nakładają się na siebie, podobnie jak choroby fizyczne. Borderline współwystępuje m.in. z depresją, objawami zespołu stresu pourazowego i zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi.
Wszelkie przypadki zaburzeń emocjonalnych i ich konsekwencje pokazują, od innej - „ciemnej” - strony, jak wielka rolę w naszym życiu odgrywają emocje, oraz to, jak wielkie znaczenie mają warunki środowiskowe, w których człowiek dorasta - przyczyn omówionych patologii kontroli emocjonalnej badacze dopatrują się głównie we wczesnym dzieciństwie, a nie w genach!
Na sprawę znaczenia emocji można też, na szczęście, spojrzeć od strony pozytywnej - czyli od strony inteligencji emocjonalnej i korzyści związanych z jej wysokim natężeniem.
Dzięki bestsellerowi amerykańskiego psychologa Daniela Golemana, wydanemu w 1996 roku w USA, a u nas zaraz później - w 1997 - pojęcie inteligencji emocjonalnej „ruszyło w świat” bardzo dynamicznie. Goleman wyraził w swojej książce radykalny wówczas jeszcze i śmiały pogląd, że zawodowa kariera oraz życiowe zadowolenie i sukces zależą w większym stopniu od umiejętności poruszania się w świecie emocji niż od tradycyjnie rozumianej inteligencji i wiedzy. Z drugiej strony, wielu autorów podkreśla, że brak zrozumienia własnych emocji, nieumiejętność ich nazwania oraz widoczny brak empatii i współczucia dla innych ludzi są czynnikami powodującymi wyobcowanie ludzi i przemoc rozpowszechnioną w dzisiejszych społeczeństwach.
Koncepcja Golemana jest bardzo szeroka, zalicza do inteligencji emocjonalnej szereg kompetencji emocjonalnych i poznawczych. Zanim o nich powiem, zaprezentuję prosty, czteropoziomowy model zdolności człowieka, postulowany przez Jima Loehra i Tony`ego Schwarza. Zgodnie z nim, człowieka można „podzielić” na cztery poziomy, czy też warstwy: ciało, emocje, umysł i duchowość. Kompetencje związane z inteligencją emocjonalną sytuują się na granicy zdolności emocjonalnych i umysłowych. Oznacza to, że zdolności emocjonalne opierają się, jak na fundamencie, na zdolnościach do rozpoznawania swoich stanów fizycznych, cielesnych. Do rozpoznawania i kontrolowania emocji potrzebna jest dobra świadomość ciała - bez niej nie potrafimy świadomie posługiwać się emocjami, co powoduje, że tłumimy je, usuwamy ze świadomości. Z kolei zdolności poznawcze bazują na emocjach. W związku z tym, funkcjonowanie emocjonalne nadaje kierunek myśleniu (to samo mówi Izard, w sposób bardziej naukowy). Znaczenie ma zwłaszcza to, że intelekt w sensie poznawczym może samodzielnie analizować informacje i generować nowe informacje, np. różne możliwości wybrnięcia z jakiejś sytuacji, ale nie jest w stanie wybrać najlepszej z nich. Jest to szczególnie widoczne w przypadkach osób, u których uszkodzeniu uległy mózgowe połączenia między układem limbicznym a płatami czołowymi - takim osobom wszystko jawi się jako jednakowo ważne. Wiedzą, co można zrobić w danej sytuacji, znają wszystkie opcje, ale nie potrafią wybrać jednej spośród z nich. Czują się bezradne i nie mają motywacji do robienia czegokolwiek.
Wracając do głównego wątku - według Golemana inteligencja emocjonalna jest zespołem kompetencji emocjonalnych i poznawczych. Stefan Konrad i Claudia Hendl piszą:
Inteligencja emocjonalna to odmienny rodzaj mądrości. Składają się na nią: samoświadomość, znajomość własnych uczuć i kierowanie się nimi w celu podejmowania zdrowych decyzji życiowych, skuteczne panowanie nad takimi emocjami i nastrojami jak strach, gniew, depresja, a także zdolność motywacji, zachowanie optymizmu mimo niepowodzeń, empatia oraz umiejętność wczuwania się w sytuację innych ludzi i nawiązywania oraz utrzymywania z nimi dobrych stosunków.
Pierwsza zasada inteligencji emocjonalnej i jej budowania jest następująca: pozwól sobie odczuwać emocje możliwie najpełniej. Nie tłum ich, nie usuwaj ze świadomości - nawet wtedy, gdy są nieprzyjemne. Stosując tą zasadę zauważamy, że emocje pojawiają się i znikają jak fale. Potraktowane w taki sposób, emocje okazują się być mniejszym problemem niż myślimy. Umiejętności neutralnego obserwowania własnych uczuć bez żadnej ingerencji to oznaka psychicznego zdrowia i wolności.
Poza tą zasadą, istnieje cała gama innych umiejętności związanych z emocjami. Goleman podzielił te umiejętności na cztery grupy, wymienione w przytoczonym cytacie:
Do pierwszej grupy należy samoświadomość emocjonalna, a także trafna samoocena i pewność siebie.
Druga grupa dotyczy samokontroli. Obejmuje kontrolę emocji i impulsów, a także otwartość, zdolność do adaptacji, motywację osiągnięć, inicjatywę i optymizm.
Trzecia grupa to świadomość społeczna, czyli empatia, a także świadomość innych ludzi - w sferze zawodowej chodzi np. o nastawienie na inne osoby (klientów, pacjentów, studentów).
Czwarta grupa dotyczy zarządzania swoimi relacjami z innymi ludźmi i obejmuje umiejętność inspirowania innych, wywierania wpływu, dbałość o rozwój ludzi, umiejętność inicjowania pozytywnych zmian w grupach i organizacjach, rozwiązywania konfliktów, oraz współpracy w zespole.
Powyższy katalog różnorodnych kompetencji leży na pograniczu zdolności emocjonalnych i poznawczych, zatem teoretycznie można być emocjonalnie inteligentnym posługując się wyłącznie rozumem. W taki sobie radzą sobie osoby o słabym kontakcie z własnym ciałem, a w konsekwencji ze swoimi emocjami - domyślają się, czysto rozumowo, np. tego, w jaki sposób określona sytuacja może wpłynąć na uczucia, motywację i energię ludzi. Obserwują zewnętrzne oznaki emocji u siebie i innych i na ich podstawie wybierają odpowiednie zachowanie. Takie poznawcze uwzględnianie i przepracowanie emocji może być bardzo korzystne dla wszelkich relacji, tak zawodowych, jak i prywatnych. Jednak poznawcza obróbka emocji pochłania czas, uwagę i energię. Rzeczywista inteligencja emocjonalna opiera się na umiejętności swobodnego, pozbawionego poznawczego wysiłku, poruszania się w sferze emocji, a nie tylko na wiedzy o emocjach. Takie swobodne poruszanie się w obszarze emocji zaczyna się od przyglądania się swoim reakcjom fizjologicznym, dopuszczania własnych emocji do świadomości, obserwowania ich w sposób neutralny - bez względu na ich jakość - i ich akceptowania. Jeśli to opanujemy, dostępne staje się dla nas także naturalne poznawanie emocji innych ludzi, dzięki czemu możemy kształcić empatię, dobrze reagować na ich potrzeby, dogadywać się z nimi, motywować ich itp.
8