Teoria niezgody
|
Wielu lekarzy i psychologów namawia nas aby przyjąć los takim, jaki jest, pogodzić się z sytuacją i zaakceptować istniejący stan rzeczy - czyli SM. Może dla naszego psychicznego komfortu byłoby to wygodne, ale czy korzystne dla naszego organizmu? W książce amerykańskiego chirurga Bernie Siegel'a "Miłość, medycyna i cuda" znalazłam wyniki bardzo ciekawych badań. Badano osobowość ludzi cierpiących na nieuleczalne choroby (głównie nowotwory), starając się dociec jakie cechy mają ludzie zdolni pokonać chorobę. Jacy są? "Są receptywni i twórczy, choć czasem wrodzy, mają mocne ego i równie silne poczucie własnej wartości. Cechuje ich miłość własna i duże poczucie szacunku dla samych siebie. Rzadko kiedy ulegają. Zachowują kontrolę nad własnym życiem. Polegają na sobie: nie potrzebują dołączać się do kogokolwiek, choć doceniają współpracę. Zajęci własnym powodzeniem są równocześnie tolerancyjni i troszczą się o swych bliźnich. Zwykle bywają nonkonformistami o łagodnych zasadach moralnych. Jako pacjenci, osoby, które mają lub rozwijają w sobie 'cechy przeżycia', liczą na siebie i szukają raczej rozwiązań niż popadają w depresję. Problemy traktują jako zmianę kierunku a nie klęskę". Badacze przekonali się także, że niepokorni pacjenci wykazują skłonność do posiadania większej liczby agresywnych komórek białych ciałek (T), które są najlepszymi wojownikami układu immunologicznego niż "dobrzy" pacjenci - cisi i potulni. Jakie stąd wnioski możemy wyciągnąć dla siebie? Nie należy poddać się zwątpieniu, które szalenie osłabia. Nie wolno też rozpaczać ani popadać w depresję, ale w sposób konstruktywny nie zgadzać się na to, że jesteśmy chorzy. Naszym celem powinna być poprawa stanu zdrowia i ciągle trzeba tę pozytywną myśl w sobie pielęgnować. W miarę możności pozbyć się negatywnych emocji takich jak: złość, nienawiść, zazdrość. Myśli takie są szkodliwe i zabierają nam cenną energię potrzebną do samoleczenia. Nie oczekiwać wyleczenia z zewnątrz lub że zdrowie spadnie nam z nieba, tylko sięgnąć do dobroczynnej mocy sił psychicznych i zmobilizować organizm do walki z chorobą. O potędze sił drzemiących w człowieku wiedzieli dobrze wielcy tego świata. "Siła człowieka wewnętrzna jest niezmierna, jakiej rozum ani przewidzieć nie może" ? przekonywał wieszcz Adam Mickiewicz. "Dla każdego człowieka najważniejszym przedmiotem poznania jest on Sam i jego siła duchowa" - powiedział Lew Tołstoj. Zaufaj sobie samemu i walcz. Mnie wychodzi to coraz lepiej, czego serdecznie wszystkim życzę. Irena Abramska |