Goście Serdelka, dla dzieci różńości, do czytania


Goście Serdelka

Irena Landau

W psiej budzie mieszkał pies Serdelek i bardzo było mu smutno samemu. Ale pewnego dnia zauważył, że jogo ukochanym kocykiem w szkocką kratę coś się ruszyło.

„Może to pchły?!” - przestraszył się pies, który pcheł nienawidził z całej mocy. Serdelek podniósł kocyk z bijącym sercem i cóż zobaczył? Pchły? Nigdy w życiu!

W kącie kuliła się cała rodzina Budziaków Podbudowskich: troje dzieci - Deseczka, Gwoździk i Klejek, ich rodzice - Ścianka i daszek oraz bardzo żwawy i porywczy dziadzio Budziak, który dostawał szału, kiedy ktoś przekręcał jego imię i nazywał…Budzkikiem!

- A ty tu czego? - krzyknął na Serdelka. - Po co tu wlazłeś, pytam ja ciebie? Czy już nie można mieć spokoju we własnym domu?!

- Tato, opamiętaj się - Daszek złapał dziadka za rękę. - To przecież Serdelek, nasz gospodarz!

- Gospodarzem we własnym domu jestem ja! JA - dziadzio Budziak! - ryknął najstarszy pan Podbudowski. - I nie uznaję żadnych innych, a także nie będę płacił komornego, ani rachunków za światło, ani za gaz, ani za telefon, ani za kablówkę, ani…

- Dziadku - odezwała się nieśmiało pani Ścianka. - Przecież tu nie ma ani gazu, ani elektryczności, ani telefonu. Nawet komórkowego…

- Nie odzywaj się, kiedy cię nie pytają - warknął Budziak. - Szczególnie, że mówisz bez sensu. Nie jestem żadnym oszustem i gdyby to wszystko było, to bym płacił.

- A komorne?

Serdelka ta kłótnia wcale nie rozzłościła. Przeciwnie, cała rodzina Podbudowskich bardzo mu się spodobała i był szczęśliwy, że nie będzie musiał mieszkać sam. Merdnął ogonem i szczeknął:

- Wcale nie musicie mi płacić! Możecie mieszkać za darmo. I nawet mogę wam codziennie oddawać pół miseczki zupy jarzynowej na kościach. Z mięsem! A jeśłi ktoś lubi kości, to też proszę bardzo…

- Nie będziesz mi tu przynosił obrzydliwych wczorajszych kości. I, w ogóle, nie podnoś na mnie głosu. Nikt nie będzie szczekał na mnie w moim własnym domu - burknął Budziak, ale w gruncie rzeczy był bardzo zadowolony. Tyle, że należał do istot, które zawsze muszą mieć ostatnie słowo.

Od tego czasu rodzina Podbudowskich mieszka u Serdelka. I wszyscy są po prostu niesłychanie szczęśliwi.

„Miś przyjaciel najmłodszych” nr 22, grudzień 2002, s. 16-17



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
O WIOŚNIE W LESIE I WIEWIÓRKI W WAŻNYM INTERESIE, dla dzieci różńości, do czytania
Bajka zimowa, dla dzieci różńości, do czytania
TRZY SIOSTRY U Władcy wichró, dla dzieci różńości, do czytania
Podwodny świat, dla dzieci różńości, do czytania
Drzewa, dla dzieci różńości, do czytania
Średniowieczne miasto, dla dzieci różńości, do czytania
Psy, dla dzieci różńości, do czytania
Koszulka marynarza, dla dzieci różńości, do czytania
Chiny, dla dzieci różńości, do czytania
W krasnalowym przedszkolu, dla dzieci różńości, do czytania
Jak koza została ogrodnikiem, dla dzieci różńości, do czytania
Szpital, dla dzieci różńości, do czytania
Kot, dla dzieci różńości, do czytania
Małpy, dla dzieci różńości, do czytania
Rośliny, dla dzieci różńości, do czytania
Bajka o gąsienicy A. Galica, dla dzieci różńości, do czytania
O TRĘBACZU Z WIEŻY MARJACKIEJ, dla dzieci różńości, do czytania
O DOBRYM PRZEWOŹNIKU I SIOSTRACH RUSAŁKACH, dla dzieci różńości, do czytania
Jeziora, dla dzieci różńości, do czytania

więcej podobnych podstron