Przy okazji, podam kilka ciekawostek dla ekonomistów i historyków: John Maynard Keynes, profesor ekonomii z UK (1883-1946) choć wykazywał pewne skłonności homoseksualne (za młodu trochę podróżował ze swym przyjacielem-artystą poza granicami UK), to potem ożenił się z rosyjską primabaleriną, pochodzącą z rosyjskiej rodziny arystokratycznej, która uciekła przed bolszewicką rewolucją na "wyspy". Traumatyczne opowieści żony o tym, co się działo w Rosji po rozpoczęciu się wojny domowej wskutek rew.bolszewickiej, o panującym niedostatku podstawowych dóbr (chleb itp.) wywarły na Keynesie wrażenie i na pewno wpływ na jego spojrzenie na ekonomię, na rolę państwa i rynku, a wreszcie- na to, jak potem oceniał obserwowany wzrost siły sowieckiego państwa a następnie także siły reżimu nazistowskiego. Wreszcie, mógł przekonać się sam, do czego prowadzi swawola finansjery i przesadny liberalizm gospodarczy- ot, skutki tzw. Wlk. Kryzysu 1929-33 dla świata "demokratycznego" ,nie wyłączając UK (ów kryzys w ang. to Great Depression, nota bene zauważyłem ,że niedoinformowani dziennikarze dosłownie tak mówią w wersji spolszczonej: Wlk Depresja :/ ręce opadają). Keynes obawiał się, że w warunkach narastającej frustracji wśród ludzi z braku pracy,a zatem środków do życia, będą się oni skłaniać ku dyktatorskim systemom, które kuszą wizjami sprawiedliwego państwa, swoistego raju dobrobytu na ziemi itp. , zwłaszcza bał się, że skłaniać się będą ku komunizmowi (czyż nie cudowne wizje głosili bolszewicy?)- analogicznie, jak Niemcy dali władzę Hitlerowi,tworząc nazizm: NARODOWY SOCJALIZM (! zatem, to żaden prawicowy model!) Hitler, jak wiadomo, zaskarbił sobie poparcie społeczne (wybory w 1931 i 1933) obietnicami wyrównania strat za klęskę w I w.św., a poparcie niemieckiego biznesu zyskał dzięki temu, że obiecał, iż nie dopuści do rewolucji komunistycznej w Niemczech na kształt tej bolszewickiej w Rosji (gremia biznesowe niemieckie uznały, że Hitler i jego partia plus jego bojówki stanowią jedyną realną przeciwwagę dla rosnących w siłę komunistów). Ale wracając do Keyenesa, zatem w 1936 r. opublikował swoje wielkie dzieło pt. "Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza": miało ono stanowić jego remedium na powstrzymanie współczesnych mu totalitaryzmów: sowieckiego i nazistowskiego od ekspansji w Europie i poza nią. Keynes w ten sposób stworzył podwaliny przeciwwagi dla ówczesnej szkoły liberalnej w ekonomii; tzw. keynesism, krótko mówiąc, jest to koncepcja, która mówi o "market failure", czyli o niezdolności rynku do samoregulacji, tj. doprowadzenia rozchwianej gospodarki rynkowej (distorted market economy)po kryzysie takim, jak np Wlk Kryzys, do stanu równowagi (globalny popyt = globalna podaż; nie ma niedoborów czy nadwyżek; jest zatem tzw. stan pełnego zatrudnienia). Dlatego potrzebny jest interwencjonizm państwa (zalecane przykłady takiego interwencjonizmu: państwo uruchamia i finasuje z budżetu roboty publiczne, aby z jednej strony bezrobotni mieli pracę, a z drugiej strony, aby to już generowało dodatkowy popyt na np. materiały budowlane i dawało bodziec do inwestycji w innych branżach; progresywna skala podatkowa, aby nie dopuścić do totalnego rozwarstwienia w poziomie konsumpcji między tymi biedniejszymi a bogatszymi; większa kontrola nad rynkami finansowymi itp). Wreszcie, pod koniec wojny, na słynnej konferencji w Bretton Woods (1944),gdzie omawiano, mówiąc krótko, jakie opcje przyjąć dla uporządkowania światowych powiązań systemów monetarnych poszczególnych państw, Prof.Keynes stwierdził, że niekontrolowany kapitał spekulacyjny jest jak 'latający dywan' i prędzej czy później wywoła nowy kryzys w gospodarce pieniężnej, który szybko przeniesie się na gospodarkę realną i w rezultacie- na nowo będą obrazy i skutki, jak z czasów Wlk Kryzysu. Dlatego Keynes postulował m.in. wprowadzenie międzynarodowej jednostki rozrachunkowej (czyli de facto pieniądza) mającej pokrycie w złocie, co dałoby stabilny pieniądz i uniemożliwiało szereg operacji spekulacyjnych (czyli przeciwdziałałoby temu, co mamy teraz: wytworzenie w ostatnich latach swoistej fury wirtualnego pieniądza, bez pokrycia, poprzez instrumenty pochodne). Niestety, Amerykanie storpedowali Keynes'a i przeforsowali dolara amerykańskiego jako taką walutę międzynar.rozliczeń opartą na złocie (jak wiadomo, potem ma skutek pierwszego szoku naftowego, w 1971 r. wypowiedzieli ten fragment porozumienia z B.W). Podsumowując, Keynes był zwolennikiem interwencjonizmu państwa (przy zachowaniu gospodarki rynkowej, choć regulowanej w pewnym stopniu!), który w swych założeniach miał wiele trafnych zaleceń, choć praktyka stosowania była niezbyt udana (politycy!). Natomiast Amerykanie mocno forsowali - i przeforsowali- koncepcję szkoły neoliberalnej; potem jej skutkiem była rosnąca deregulacja już globalizującego się kapitału spekulacyjnego. A efekty właśnie mamy... I obawiam się, co sygnalizowałem w komentarzach do Planu Paulsona, że to jeszcze nie koniec.. a może jedynie zwiastun tego, co może być... Nadal są bowiem aktualne słowa Profesora J.M.Keynes'a:
"Politycznym problemem ludzkości jest połączenie trzech rzeczy: efektywności ekonomicznej, sprawiedliwości społecznej i indywidualnej wolności."
(W oryginale: The political problem of mankind is to combine three things: economic efficiency, social justice and individual liberty.).
A teraz niech każdy sobie odpowie, KTÓRE z tych trzech rzeczy i w JAKIM stopniu są faktycznie spełniane przez polityków tak mocno bolejących teraz nad systemem bankowym :/