Mikołaj Gogol, Martwe dusze,
przeł. Władysław Broniewski (t. 1) i Maria Leśniewska (t. 2),
oprac. Bohdan Galster, Wrocław 1998, BN II 101.
WSTĘP
Życie Gogola.
Dzieciństwo i młodość.
Mikołaj Wasiljewicz Gogol-Janowski, ur. 20 marca (1 kwietnia, według kalendarza gregoriań-skiego) 1809 r. na Ukrainie, Soroczyńce Wielkie; nazwisko Janowski (od polskiej wersji imie-nia Jan - przodek Joann Iwan) Mikołaj odrzucił, używał wyłącznie dawnego przydomku Go-gol. W jego dyplomie szlacheckim szlachectwo wywiedziono z Polski.
rodzice: Wasyl Gogol Janowski, Maria z Kosiarowskich. Starsi bracia zmarli; jeśli ten wyżyje - ślub na chrzcie imię na cześć Mikołaja Cudotwórcy; do 10. roku życia w Wasiliewce. Wasyl sekretarzował Dymitrowi Troszczyńskiemu Mikołaj korzystał z biblioteki, oglądał wystąpie-nia teatralne; wcześnie ujawniły się skłonności do pisania, a także - talent do wychwytywania i naśladowania najbardziej charakterystycznych cech różnych osób (gesty, mimika, sposób mówienia); rósł z poczuciem samotności, stawał się skryty, zamknięty w sobie, egocentrycz-ny; nauka: dom szkoła powiatowa w Poltawie lekcje prywatne Gimnazjum Wyższych Nauk w Nieżynie (nauka - słabo); posiadł ideę służby (działanie dla dobra państwa).
w grudniu 1828 r. z kolegą Aleksandrem Danilewskim wyruszył do Petersburga.
W Petersburgu.
debiut poetycki: luty 1829 r., wiersz Italia, pod pseudonimem W. Ałow wydał poemat Hans Küchelgarten (nie odniósł sukcesu) - dotknięty głosami krytyki, wykupił cały nakład i spalił.
próbował aktorstwa niepowodzenie. Droga urzędnicza. Uczęszczał do ASP (lekcje rysun-ku). Początek 1830 r. wydanie opowiadania Noc świętojańska, zbiór pt. Wieczory na futorze koło Dikańki (wrzesień 1831, cz. II - marzec 183…).
wiosna 1831 r. - stanowisko nauczyciela historii w żeńskim Instytucie Patriotycznym (pomoc Pletniowa). Pletniowi zawdzięczał zawarcie znajomości z Puszkinem (maj 1831).
W podstołecznym Carskim Siole.
1832-35 aktywność, intensywność. Sukces Wieczorów, cykl Morgorod (1835). Pierwszy wa-riant Ożenku, Rewizora, praca nad Martwymi duszami; artykuły (II cz. zbiór Arabeski 1835).
wykłady z historii powszechnej na uniwersytecie w Petersburgu (pomoc Pletniowa). Nauko-wo-dydaktyczna praca niepowodzenie; w grudniu 1835 r. odszedł z uniwersytetu. Służbą - literatura; kwiecień 1836 r., scena Teatru Aleksandryjskiego - prapremiera Rewizora (suk-ces); Gogol niezadowolony; rozgoryczony, przekonany, że „dla proroka nie ma sławy w ojczy-źnie”, 6 czerwca 1836 r. wraz z Aleksandrem Danilewskim rozpoczął wędrówkę po świecie.
Lata wędrówek.
nie miał wątpliwości, że jego losem kieruje sam Bóg. Pierwiastek religijności, zawsze obecny w poglądzie na świat, stale się wzmagał, aż przybrał postać prorockiego pouczania innych.
Niemcy, Szwajcaria, Genewa, Vevey nad J. Genewskim (hipochondria), Paryż, Rzym; poznał Mickiewicza, J. B. Zaleskiego; Baden (przyjaźń z Aleksandrą Rosset-Smirnową); motyw dro-gi, podróży - stale obecny w utworach Gogola; znał sprawy Polski. Jej tragedię podobno uj-mował w wyraźnej analogii do swego losu: podkreślał znaczenie moralne ciosów, które nie ła-mią, lecz wzmacniają siły duchowe; związki z rosyjskimi kołami konserwatywnymi.
Powroty do Rosji.
jesień 1839 r. Moskwa, Petersburg. Czytał rozdziały Martwych dusz.
maj 1840 r. przez Warszawę, Kraków, Wiedeń - do Włoch (w Wiedniu - rozchorował się po-ważnie, spędził w nim całe lato. Doświadczenie choroby umocniło go w wierze w jego posłan-nictwo, odmienność, wybraństwo); nastroje mistyczne do końca życia.
jesień 1841 r. Moskwa. Przezwyciężając sprzeciw cenzury, przeniósł wydawanie do Peters-burga - maj 1842 r. pod wymuszonym tytułem Przypadki Cziczikowa albo Martwe dusze.
Znowu w drodze.
początek czerwca Niemcy, jesień w Rzymie; 4 tom (styczeń 1843) dzieł zebranych - cały dorobek; Gogol był po słowianofilsku przekonany o szczególnym charakterze Rosji i Rosjan, wynikającym ze specyficznego ducha Słowiańszczyzny, więc jego ojczyznę, której nie powin-ny rozdzierać waśnie społeczne i namiętności polityczne, cechuje jedność i braterstwo.
latem 1845 r. - kolejna egzekucja: spalił rękopis drugiego tomu Martwych dusz, mając na-dzieję, że zacznie go pisać na nowo; wiosną 1845 r. - pomysł książki Wybrane fragmenty ko-respondencji z przyjaciółmi (druk - styczeń 1847 r.) krytyka, oburzenie. Skłoniło to ku spi-sywaniu w maju 1847 r. swoich wyznań (ogłoszone pośmiertnie - Spowiedź autora) poru-szające wyznania człowieka, który poczuł się zmuszony do usprawiedliwiania się z własnej twórczości, ze wszystkich swoich dzieł, z całego życia związanego z działalnością literacką.
pielgrzymka do Palestyny i klęska: wewnętrzny ogień się nie zapalił.
Powrót.
kwiecień 1848 r. wyczerpany powrócił na stałe do Rosji. Pisze z przerwami Martwe dusze. Chce poznać dobrze Rosję.
głos w sprawach teologicznych - traktaty, m.in. Rozważania o boskiej liturgii.
styczeń 1852 r. wstrząs: śmierć Katarzyny Chomiakowej (żona poety i myśliciela słowianofil-skiego - Aleksego Chomiakowa, i siostra przyjaciela Mikołaja Jacykowa).
Gogol uprawiał męczące i wyniszczające organizm praktyki religijne: posty, umartwianie się, wielogodzinne modlitwy na klęczkach; gotowy rękopis 2 tomu Martwych dusz oddał hr. Alek-sandrowi Tołstojowi (miał oddać Filarektowi, metropolita, ten z kolei miał wybrać część, resztę spalić), Tołstoj, chcąc odsunąć od pisarza myśl o śmierci, odmówił.
ostatnia egzekucja: w nocy z 11 na 12 marca 1852 r. kazał posługującemu mu chłopcu Sie-mionowi rozpalić w piecu i sam rzucił papiery w ogień. Zmarł 10 dni później, 21 lutego (4 mar-ca). Żegnali go: cała Moskwa + przedstawiciele władz.
Twórczość.
Wieczory na futorze koło Dikańki.
nieudany debiut - Hans Küchelgarten, wiersz. Przetworzył obiegowe współcześnie tematy literatury rodzimej i obcej, głównie niemieckiej; akcja idyllicznie wystylizowane Niemcy.
Wieczory… - pierwzy nowelistyczny cykl, nastawienie na regionalizm i ludowość.
Gogol, choć ukraiński znał doskonale, nie zostawił najmniejszego śladu w piśmiennictwie ukraińskim. Mimo pochodzenia miał rosyjską świadomość narodową, nie przeżywał żadnych rozterek na tym tle.
świat Wieczorów… - utkany z legend i baśni, z poetycznego marzenia, które wznosi się po-nad przyziemną codzienność. Akcja - głównie podczas jarmarku, w noc wigilijną, majową, świętojańską, itd. Dominantę stylistyczną cyklu stanowi tzw. skaz (narracja mówiona), tj. zo-rientowanie narracji na mowę opowiadacza, który wywodzi się z egzotycznego dla czytelnika środowiska obyczajowego, narodowego, społecznego, zawodowego; iluzja mowy potocznej, improwizowanej gawędy, zakładającej obecność słuchacza. Zawiera dialektyzmy, prowincjo-nalizmy ukraińskie, wyrażenia potoczne i kolokwialne, ludowe wątki baśniowo-fantastyczne i opisy obyczajowe; hiperbolizacja piękna ukraińskich dziewcząt / przyrody / dnia, nocy…
Mirgorod.
dalszy ciąg Wieczorów…; cykl 4 opowiadań: Staroświeccy ziemianie, Taras Bulba, Wij, Opo-wieść o tym, jak się pokłócił Iwan Iwanowicz z Iwanem Nikiforowiczem.
więcej różnic: zniknęła bezpretensjonalna wesołość, w to miejsce: humor romantyczny (ze-spalanie przeciwstawnych pierwiastków estetycznych: komizm - powaga, wzniosłość - gro-teskowość) uogólniona refleksja filozoficzna.
Arabeski.
nie zyskały uznania; najważniejsze są wątki estetyczne, dowodzące związku Gogola z myślą romantyczną, zwłaszcza niemiecką. Pisał o swej niechęci do wieku XIX, nieprzychylnego sztuce, mówił i niezwykłej wartości spontanicznej twórczości poetyckiej; krytykował współcze-sną architekturę, urbanizm. Zrozumiał i docenił późną lirykę Puszkina.
Cykl petersburski.
jednolitość tematyczna, ideowa i genologiczna. Ze względu na dominujący temat petersburski - pobocznie nazywano „opowieściami petersburskimi”, choć Gogol w odrębną całość nie uło-żył i nie opatrzył samodzielnym tytułem; nowele: Newski prospekt, Pamiętnik szaleńca, Por-tret ( Arabeski), Powóz, Nos ( Sowriemiennik), Rzym ( Moskwitianin).
Komediopisarstwo.
1832 r. zaczął pisać Włodzimierza III klasy, rychło zarzucił; 1836 r. wydał 1 scenę Poranku dygnitarza; 1839-1841 3 dalsze: Proces, Antyszambr, Urywek; 1833 r. komedia obyczajowa Ożenek, ukończył ją w 1835 r., wersja ostateczna - 1841 r., prapremiery - niepowodzenie.
Rewizor.
napisany w ciągu 2 jesiennych miesięcy 1835 r.; pomysł - Puszkin.
psychologiczna podstawa akcji - strach, czynnik spajający sztukę w całość.
Wybrane fragmenty z korespondencji z przyjaciółmi.
zbiór traktatów na tematy społeczne, polityczne, moralne, literackie, obyczajowe, estetyczne, religijne, ujętych w formę epistolarną; ogłoszenie ich wywołało niezadowolenie wśród ideo-wych zwolenników Gogola uważali, że się ośmiesza.
Martwe dusze.
Pomysł.
według słów Gogola - pomysł podpowiedział Puszkin (fakt).
anegdota o aferzyście, który zamierzał zbić majątek sprytnie wyzyskując przepisy administra-cyjno-podatkowe, dotyczące ewidencji ludności - była obiegowa.
z relacji Gogola wynika, że nie sam wątek utworu, ale sposób jego ujęcia stanowił istotę pod-powiedzi Puszkina: zachęcał on Gogola do napisania powieści w typie romansu łotrzykow-skiego, zwanego też pikarejskim; w październiku 1835 r. (pierwsza konkretna informacja o Martwych duszach) donosił Puszkinowi, że zaczął pisać powieść ostro satyryczną i śmieszną.
Martwe dusze zaczęły się autorowi rysować jako główne dzieło jego życia, jak zadanie życia, służba, mająca wyższy, zgoła mistyczny sens; w zamierzeniach dzieło kilkutomowe.
Cenzura.
1 tom - pięciokrotnie przepisywany (poprawki).
cenzura moskiewska odrzucił cały tekst. Cenzorzy wyrazili obawę, że postępowanie Czicziko-wa, które jest zwykłym przestępstwem kryminalnym, może znaleźć naśladowców.
w tajemnicy nawiązał kontakt z Bielińskim i za pośrednictwem krytyka przesłał rękopis do cenzury petersburskiej, do Aleksandra Nikitienki. 9 marca 1842 r. uzyskano zezwolenie na druk utworu. Żądano zmian: m.in. usunięcie Opowieści o kapitanie Kopiejkinie (posyłając do cenzury Gogol złagodził tekst, w trzeciej wersji, maksymalne złagodzenie - zezwolenie).
zmodyfikowany tytuł: Przypadki Cziczikowa albo Martwe dusze; pierwsze egzemplarze wy-szły z drukarni 21 maja 1842 r.
Gatunek literacki.
fabuła: główny bohater, Paweł Iwanowicz Cziczikow, przyjeżdża do miasta gubernialnego, by zawrzeć stosowne znajomości i zebrać odpowiednie informacje, po czym odwiedza okolicznych ziemian, od których kupuje „martwe dusze”, czyli zmarłych poddanych chłopów, nie wykreślonych jeszcze z rejestru żywych. Dla ostatecznego spisania transakcji wraca do miasta, gdzie tymczasem zaczęły o nim krążyć najniedorzeczniejsze plotki, gdy on, co się wyjaśnia dopiero w ostatnim rozdziale utworu, zamierzał po prostu zastawić swój fikcyjny majątek i w ten sposób zdobyć pieniądze; pod wpływem intryg, jakich się stał przedmiotem, wyjeżdża z miasta w nieznane, jak z nieznanego przyjechał.
rosyjska proza fabularna czasów Gogola zmierzała ku nowoczesnemu gatunkowi powieści psychologicznej (otworzył ją Michał Lermontow Bohaterem naszych czasów, 1840) - zasada stopniowego odsłaniania osobowości bohatera; autor określił swój twór jako „poemat”.
Martwe dusze są spokrewnione z Don Kichotem: wiąże je zespolenie komizmu z tragizmem (przybrało odmienne formy: tragizm Martwych dusz zawiera się nie w postaci bohatera, lecz w sprzeczności między zewnętrznymi formami życia, a jego treścią wewnętrzną, między żywą a martwą Rosją).
w konstrukcji, w sposobie organizowania fabuły i scalania utworu widać związek ze starym schematem awanturniczej powieści - podróży. W istocie - negacja powieści awanturniczej dawnego typu. Na czoło wysunęła się charakterystyka zbiorowości, pozbawiona w istocie głównego bohatera.
opowieść skonstruowana nie z punktu widzenia bohatera, lecz trzecioosobowego narratora auktoralnego.
pokrewieństwo z „epopeją komiczną” Henry'ego Fieldinga (Historia Toma Jonesa…, 1749).
wielkie znaczenie Boskiej Komedii Dantego chrześcijański światopogląd Gogola; nastawienie na uniwersalizację; nazwa gatunkowa (poemat). Miała to być historia duszy zbłąkanego człowieka, którego autor zdołał przeprowadzić jedynie przez piekło. Trójczłonowość kompozycji - znaczenie mistyczne. Stale pojawiają się obrazy spadania (stożek piekła u Dantego); bohater i bryczka wciąż grzęzną w błocie; światło i mrok.
utwór synkretyczny (różne gatunki, rodzaje literackie stopiły się w jedną całość).
Postacie.
Gogol obnażał pustkę duchową człowieka, jego wewnętrzną trywialność, moralną ślepotę i szpetotę; pozornie wesołym utworem włada wszechobecna śmierć.
postaci bohaterów dzielą się na 2 nierówne pod względem liczebności grupy: na postaci dynamiczne, obdarzone przez autora biografią, takie, których wewnętrzny rozwój można prześledzić, i statyczne, zastygłe, które żadnym zmianom nigdy nie ulegały i nie ulegają.
tylko dwaj bohaterowie mają biografię: Pluszkin i cziczikow. reszta - pozbawiona przeszłości.
Pluszkin - najbardziej odrażająca postać spośród potworów moralnych: ponury, wiecznie rozdrażniony i podejrzliwy starzec wydaje się przykładem krańcowego upadku człowieka, bogacz żyjący w skrajnej nędzy, który ze skąpstwa głodzi siebie i swoich chłopów (w spichlerzach niszczeją wszelkie zapasy zboża).
bohaterowie niewiele myślą i przeżywają: większość stanowi zamknięty typ charakteru.
Maniłow - jest nijaki, nic nie robi, nie czyni ani dobra, ani zła, sentymentalna ckliwość, słodycz oczu, słów, uśmiechu.
Sobakiewicz - dbały o własne interesy.
Nozdriow - kłamca, szuler, hulaka.
Koroboczka - „zakuty łeb”, właścicielka 80 „dusz”.
przed ukazaniem postaci Pluszkina - opis ogrodu symbol duszy ludzkiej czy duchowego życia człowieka. W pięknym, choć zapuszczonym ogrodzie Pluszkina uderza jego zupełnie zaniedbana część, obrazująca całkowitą ruinę i upadek, z aluzją do czeluści piekielnych. W sąsiedztwie inny ogród: nienaturalny, sztuczny, „teatralny”. Dwa różne „ogrody duszy”: ten, kto nie uprawiał swoich wartości duchowych, kto sprawy ducha zaniedbał, stoi, jak Pluszkin, nad piekielnymi czeluściami; kto zaś przyrodzone właściwości ducha zniekształcił i wykoślawił, może być pewien, że nie ominie go kara niebieska.
postaci - symbole określonych postaw moralnych, określonego stosunku do świata.
degeneracja duchowa i moralna, zdaniem pisarza, ma ogromny, powszechny zasięg, a zło, którego nosicielami są bohaterowie, powtarza się w nieskończoność w różnych postaciach, zachowując swą zasadniczą treść przy zmianie form zewnętrznych.
rysując postaci bohaterów - nadawał im powszechne, ogólnoludzkie cechy charakteru, nie lekceważył czynnika środowiskowego. środowisko, układ stosunków - wpływały, jago zdaniem, na wyrobienie postawy wobec świata, określały zespół cech moralno-światopoglądowych.
widać echo poglądu Johna Locke'a, że umysł człowieka jest jak czysta karta (tablica - tabula rasa), na której dopiero doświadczenie zapisuje wszelką wiedze, wyobrażenia, poglądy.
Gogol piętnował najstraszliwszą formę zwyrodnienia moralnego: handel ludźmi.
Cziczikow - bogaty ziemianin, nigdy do końca nie został zdemaskowany jako oszust i aferzysta. Po mieście - plotka: wśród chłopów Cziczikowa wybuchł bunt: kupował chłopów na przesiedlenie, samych mężczyzn, co wiązało się z rozbiciem setek rodzin.
od dziecka Cziczikowowi wpajano prawdę, że największym i najpiękniejszym dobrem na świecie są pieniądze. Próbował się wzbogacić na drodze państwowej, przez łapówki i nadużycia. Gdy to zawiodło, pomysł - „martwe dusze”.
Cziczikow - nowy typ społeczny: dorobkiewicz, rzutki i pomysłowy aferzysta, gotowy na wszelkiego rodzaju przedsięwzięcia gwoli zapełnienia sakiewki. Ale to nie łajdak z natury.
Gogol nie buduje postaci o bogatym, wewnętrznym skomplikowanym życiu psychicznym.
Pierwiastki ludowe.
istotę rosyjskiego charakteru narodowego, zdaniem pisarza, stanowiły: niespożyta energia życiowa, aktywny stosunek do świata, szeroko rozwinięte umiejętności praktyczne, żywiołowy optymizm.
bohaterowie uformowali się według wzorów poezji ludowej.
Gogol pierwiastek ludowy uważał za najważniejszy dla określenia charakteru narodowego.
Kompozycja.
podróż Cziczikowa mechanicznie wiąże poszczególne rozdziały - epizody (i bohaterów).
Śmiech.
ważna kategoria estetyczna, podkreśla marionetkowość postaci; od XVIII-wiecznej powieści najwyraźniej różni Martwe dusze humor, wykładnik nowego spojrzenia na świat.
metoda kontrastowania - ulubiony chwyt romantyków; w Martwych duszach ogromna rola porównania ludzi do zwierząt i przedmiotów; romantycy - najwyrazistszy przejaw duchowości oczy: Maniłow - słodkie jak cukier, Sobakiewicz - wywiercone ogromnym świdrem, Pluszkin - biegające jak myszy.
Gogol często nawiązywał dialog ze współczesną literaturą rosyjską.
Język.
wulgaryzmy, prowincjonalizmy, wyrażenia żargonowe, słowa i zwroty na poły literackie, elementy przysłów ludowych, idiomy, kolokwializmy.
wzory ideału językowego dla Gogola: twórczość Denisa Fonwizina, Gribgoldowa, Kryłowa.
każda posta - obdarzona własnym stylem.
Spory o Martwe dusze.
Hercen - zawierają wielkie nadzieje na przyszłość, zarazem dają prawdziwy, wręcz wstrząsający, dantejski obraz rzeczywistości.
przeciwnicy Gogola: utwór ten śmieszny, niepoważny; treść uboga, płaska; Konstanty Masalski, Mikołaj Griecz, Józef (Osip) Sękowski, Mikołaj Rolewoj.
Martwe dusze uznano (jak Rewizora) za oszczerstwo wobec Rosji.
Wissarion Bieliński - utwór daje prawdziwy obraz rzeczywistości rosyjskiej, utwór patriotyczny, narodowy, aktualny, wysoce artystyczny.
bronił tez Michał Sorokin; Piotr Pletniow; Stiepan Szewyrion; Konstanty Aksakow - wspaniała epopeja współczesnej Rosji; Mikołaj Czernyszewski.
Gogol został uznany za patrona literatury społecznie zaangażowanej, którą przeciwstawiono przeestetyzowanemu kierunkowi Puszkinowskiemu.
Drugi tom Martwych dusz.
sfera przypuszczeń. Po śmierci pisarza znaleziono przypadkowo ocalałe bruliony 5 rozdziałów.
na podstawie zachowanych źródeł bezpośrednich i pośrednich fabułę 2 tomu powieści hipotetycznie zrekonstruowano - Wasyl Gippius (1890-1942) - jeden z najświetniejszych znawców twórczości Gogola.
w porównaniu z 1 tomem poszerza się fabuła i akcja. 2 tom zmierzał ku nowoczesnej, XIX-wiecznej, powieści psychologiczno-obyczajowej (tendencyjnej). Bardzo mało pozostało śmiechu.
Martwe dusze w Polsce.
tłumaczenia:
Piotr Łazarowicz Szepielewicz z Pskowa; 1844 r., przekład 2 pierwszych rozdziałów w „Athenaeum” (Wilno).
Zygmunt Kierdej-Wielhorski; 1875 r., „Kurier Poznański”, 1876 r., całość utworu + własna przedmowa; tekst słaby (cenzura).
Władysław Broniewski; 1927 r., 1954 r. poprawiony.
Maria Leśniewska (1916-1990).
TEKST
TOM.
Rozdział.
do miasta guberialnego N. przybył bryczką na resorach „pan niezbyt przystojny, ale i nie-brzydki, ani nazbyt tłusty, ani nazbyt chudy, nie (…) stary, jednak niezbyt młody”. Zatrzymał się w hotelu. Jego przyjazd nie zrobił hałasu. Walizkę wniósł stangret Selifan i lokaj Pietrek (ok. 80 lat); podczas posiłku przybysz wypytywał służącego (numerowego): kto tu jest guber-natorem, kto prezesem sądu, prokuratorem, a kto zamożniejszym obywatelem ziemskim.
po odpoczynku przybysz napisał na kartce (prośba służącego) swe dane (cel - zameldować policji): radca kolegialny Paweł Iwanowicz Cziczikow, obywatel ziemski, w sprawach prywat-nych. Poszedł zwiedzić miasto, nie spodobało mu się - jest jak każde inne miasto guberialne.
następnego dnia złożył wizyty wszystkim dygnitarzom; schlebiał. Został zaproszony na wie-czorek u gubernatora. Zapoznał się z właścicielami ziemskimi: Maniłowem i Sobakiewiczem. Maniłow (ma oczy słodkie jak cukier) zaprosił do siebie na wieś; Sobakiewicz też, ale mniej chętnie.
dzień później - obiad + wieczór u policmajstra. Poznał właściciela ziemskiego Nozdriowa (ok. 30 lat); kolejne wieczory (u prezesa sądu; wicegubernatora), śniadania (u naczelnika miasta), poza swą kwaterą. Wszyscy wyrażali się o nim bardzo dobrze; do pewnego zdarzenia.
Rozdział.
służący - Pietrek nosił za obszerny brązowy surdut po panu; miał gruby nos i usta; milczący; miał namiętność do czytania, dwa przyzwyczajenia: spał nie rozbierając się, nosił zawsze ze sobą szczególny, sobie właściwy zapach, podobny do zapachu zamieszkałego pokoju.
Cziczikow postanowił odwiedzić Maniłowa. Trudności z dotarciem. Maniłow - z wyglądu czło-wiek okazały, rysy twarzy nie pozbawione wdzięku, lecz w nim trochę za dużo cukru; w jego zwrotach i obejściu - coś przymilnego, zabiegającego o sympatię, jasnowłosy, niebieskie oczy. Nie miał żadnego konika. Gospodarstwem zajmował się bardziej ekonom. W domu wie-cznie czegoś brakowało. Z żoną byli bardzo szczęśliwi. Cziczikow poznał żonę Maniłowa. Ci pytali go o urzędników, których poznał (i ich żony), określając ich jako bardzo miłych i sza-nownych ludzi. Dzieci Maniłowa: Temistoklus (8 lat) i Alcydzio (6 lat).
Zjadłszy, Cziczikow udał się z Maniłowem do gabinetu. Cziczikow pyta, kiedy Maniłow złożył spis rewizyjny i ilu chłopów zmarło od tego czasu. Przyszedł ekonom (więcej wie). Cziczikow poprosił o imienny wykaz zmarłych. Maniłow pyta o powód. Odpowiedź: chce kupić martwych chłopów, który liczyliby sie, jak żywi (za żywych według rewizji). Maniłow - bardzo zaskoczo-ny. Ostatecznie nie chce pieniędzy za odstąpione dusze. Pożegnał się i spytawszy o drogę do Sobakiewicza, Cziczikow ruszył w tym kierunku.
Rozdział.
zaczął padać deszcz. Selifan przemawiając do koni nie pamiętał, ile przepuścił zakrętów. Skręcił w pierwszy po prawej. Cziczikow nie widząc wsi Sobakiewicza - zaczyna się niepo-koić.
zjechali z drogi i wlekli się zabronowanym polem - rzuca bryczką, aż w końcu ona się wywra-ca. Selifan był pijany. Z dala dało się słyszeć szczekanie psów. Ruszyli. Gospodyni zgodziła się ich przenocować (szlachcic, zła pogoda). Gospodyni nie zna Sobakiewicza ani Maniłowa. Rano Cziczikow rozejrzał się po podwórku, uznał, żże gospodyni musi mieć sporą wioskę. Rozmawia z nią, pyta, ile dusz posiada (80). Pyta ją o nazwisko Koroboczka, sekretarzowa kolegialna, imię: Anastazja Pietrowna. Umarło 18 chłopów, Cziczikow chce ich kupić. Koro-boczka się waha - nigdy tego nie robiła, może chcę ją wykupić? Cziczikow ofiaruje 15 rubli asygnatami. Niepewność Anastazji, bardzo zdenerwowała Cziczikowa. Ostatecznie się zgo-dziła, gdy wspomniał, że prowadzi też dostawy rządowe. Spisał kontrakt. Anastazja dała mu dziewczynę (Pełagieję), aby pokazał mu drogę do traktu. Obiecał jej nie wywieźć.
Rozdział.
Cziczikow zatrzymał się przed szynkiem (odpoczynek dla koni; posiłek). Cziczikow zamówił prosię z chrzanem i ze śmietaną. Wypytał gospodynię. Nadjechał cudzymi (bo się spłukał na jarmarku) końmi Nozdriow (Cziczikow jadł z nim obiad u prokuratora). Nozdriow przedstawił swego szwagra, Miżujewa.
namówił też Cziczikowa, aby go odwiedził, a potem zaś jechał do Sobakiewicza; Nozdriow: w twarzy widać coś otwartego, szczerego, junackiego; szybko zawiera znajomość, przechodząc na „ty”, 35 lat, lubi pohulać. Żona zmarła. 2 dzieci opiekuje się niania. Oszukuje w grze.
zajechali do Nozdriowa. Zwiedzili co nieco. Ok. 05.00 zasiedli do obiadu, do którego nie przy-wiązano większej roli (przypalone / nie dogotowane). Szwagier Nozdriowa pojechał do żony, Nozdriow niezadowolony z tego. Nazwał go „fitiukiem” (obraźliwe określenie).
Cziczikow prosi o martwe dusze. Nozdriow chce znać powód. Jeśli Cziczikow kupi od niego konia / kobyłę / psy / katarynkę, to dostanie dusze, ale ten chce tylko dusze. Cziczikow nie chce grać w karty / pić - Nozdriow nazwał go „fitiukiem”. Mimo zgrzytu pozostał na noc. Rano Nozdriow znów chciał grać o dusze. W końcu Cziczikow zgodził się grać w warcaby. Noz-driow próbował oszukiwać - zawsze przyłapany. Cziczikow nie chce grać, na co ten się bar-dzo zdenerwował. zawołał Porfirego i Pawłuszkę, biją Cziczikowa. Wtem przybył kapitan - isprawnik, by zawiadomić Nozdriowa, że znajduje się pod sądem do wyroku (znieważył oby-watela ziemskiego, Maksymowa). Cziczikow wyszedł i odjechał.
Rozdział.
uciekając - konflikt z kolaską zaprzężoną w 6 koni, która na nich najechała (w środku damy). Cziczikowa zaintrygowała młoda, 16-letnia dama ze złocistymi włosami. Kobiety odjechały.
u Sobakiewicza: Cziczikow poznał Teodulę Iwanownę (żona Sobakiewicza). Gdy usiedli, nikt nie chciał rozpocząć rozmowy. W końcu Cziczikow chwali prezesa, na to Sobakiewicz, że to mason i dureń; gubernatora - pierwszy w świecie rozbójnik, wicegubernator - też zły; polic-majster - łajdak. Dla Sobakiewicza porządny - prokurator, ale sam w końcu stwierdza, że to świnia. Udali się na obiad. Sobakiewicz krytykował stół gubernatora. W czasie rozmowy wspomniał też o Pluszkinie - łajdaku, u którego wszyscy mrą z głodu. Bardzo zaciekawiło to Cziczikowa.
po obiedzie obaj panowie pomówili w pewnej sprawie. Sobakiewicz od razu zgodził się sprze-dać (choć Cziczikow jeszcze o tym nie wspomniał), po 100 rubli sztuka. Cziczikow zaskoczo-ny wysokością ceny, proponuje 80 kopiejek. Targują się. Dobili targu - 2,5 rubla. Sobakiewicz dokładnie imiona zmarłych, ich rzemiosło, stan rodzinny, wiek, uwagi co do prowadzenia się, trzeźwości i poprosił o zadatek. Cziczikow dał 25 rubli i chce pokwitowania. Pożegnał się, So-bakiewicz zaprasza go w wolnym czasie. Cziczikow postanowił jechać do Pluszkina, lecz aby Sobakiewicz tego nie widział.
Rozdział.
wjechali do środka obszernej wsi. „Uderzyła” go jezdnia zbudowana z drewnianych dyków, które wznosiły się i opadały jak klawisze fortepianu. Wiele chat: bierzwiona była czarne i sta-re, dachy dziurawe, okna bez szyb. dwór wyglądał jak jakiś zgrzybiały inwalida: parterowy / jednopiętrowy, ciemny dach, dwa belwedery, dwa okna - otwarte. Za domem stary, obszerny ogród - opustoszały był naprawdę malowniczy w swym zapuszczeniu. Na podwórku spot-kał klucznicę (-ka) - kazał(a) wejść na pokoje. Klucznik okazał się gospodarzem. Wygląda jak biedak. Kiedyś miał rodzinę (żonę; 2 córki, syna), sąsiedzi przyjeżdżali na obiad. Gdy żona zmarła - stał się bardziej podejrzliwy i skąpy. Córka uciekła ze sztabsrotmistrzem. Syn za-ciągnął się do pułku. Ostatnia córka zmarła. Został sam i zaniedbał gospodarstwo. Wszystko gnije w magazynach. Podczas rozmowy Cziczikow dowiedział się, że zmarło Pluszkinowi 80 chłopów, a od czasu ostatniej rewizji - 120. Pluszkin bardzo się ucieszył chęcią kupna i jesz-cze bardziej pokryciem kosztów transakcji. Okazało się, że są i zbiegłe dusze (78) - Cziczi-kow kupuje je po 30 kopiejek. Szczęśliwy Cziczikow po powrocie zasnął mocno.
Rozdział.
Cziczikow dobrze się wyspał. Ma już 400 dusz. Sam sporządził kontrakty. Chłopi Koroboczki - przydomki / przezwiska; notatka Pluszkina - zwięzłość; rejestr Sobakiewicza - ścisłość, gruntowność, wpisał też babę (Jelizawiet) - skreślona.
gdy wyszedł na ulicę, spotkał Maniłowa, ten dał mu spis swych chłopów. Razem poszli do urzędu. załatwił wszystko, co trzeba. Był na miejscu Sobakiewicz, potem doszli inni. By ucz-cić - poszli do domku policmajstra.
Rozdział.
zakupy Cziczikowa - temat rozmów. Mówiono, że przesiedlenie to niepewna rzecz, że jego chłopi to pijanicy (nikt dobrze by nie sprzedał, że przydałby się konwój, by odprowadzić. Na to Cziczikow: jego chłopi są szczególnie spokojnego charakteru). Pogłoski: jest milionerem. Wszyscy polubili go jeszcze bardziej. damy miasta N. - dobrze się prezentujące; niezwykła ostrożność i przyzwoitość w słowach i wyrażeniach, uciekają się do francuszczyzny.
Cziczikow dostał list od jakiejś damy („Nie, musze napisać do Ciebie!”) bez podpisu, daty. W P.S. - jego serce powinno odgadnąć nadawcę i jutro będzie na balu u gubernatora. Cziczi-kow dostał zaproszenie na bal. Ledwo wszedł - każdy się z nim witał i go ściskał. Cziczikow przygląda się damom, zastanawiając się, która z nich jest autorką listu. Tak pochłonęły go rozmowy z damami, że zapomniał przywitać się z panią domu. Ta przedstawiła mu swoją 16-letnią córkę (poznał ją - jej wóz miał wypadek z jego kolaską). Zaczął jej potem wypatrywać. Zobaczył wolne miejsce obok niej, usiadł. Zaczęto pokątnie mówić o Cziczikowie, niekorzyst-nie. Damy podpisały wyrok na pensjonarkę. Nozdriow zobaczył Cziczikowa i wygadał się przed gubernatorem, że ten handluje martwymi duszami. Cziczikow wrócił do domu wcześ-niej niż planował.
do miasta przybyła w pyzatym, wydętym „arbuzie” na kołach (ciągną konie niepodkute) Koro-boczka trzy noce nie spała, boi się, że została oszukana. Chce się dowiedzieć o martwych duszach.
Rozdział.
pewna dama pojechała bardzo wcześnie rano z usłyszaną nowiną do przyjaciółki. Autor nie chce mówić nazwisk. „Teraz u nas wszystkie rangi i wszystkie stany są tak podrażnione, że wszystko, cokolwiek wydrukowano w książce, wydaje się im aluzją osobistą: widocznie już coś takiego jest w powietrzu”; dama miła pod każdym względem (= dama, do której przyje-chała przyjaciółka = Anna Grigoriewna). Dama przyjezdna = dama tylko miła (=Zofia Iwanow-na); Zofia opowiada o przyjeździe Koroboczki, o tym, że ten lubiany podróżny handluje mart-wymi duszami (= kupuje je). Anna doszło do wniosku, że to wymyślono dla zmydlenia oczu, a rzeczywiście: on chce wykraść córkę gubernatora. Przypuszcza też, że Nozdriow jest w to za-mieszany; przyszedł prokurator - został o wszystkim poinformowany. Rozniosły wieści w mie-ście - oszołomienie + plotki. Opowiastki doszły do uszu gubernatorowej; rozmowa - wywiad z córką (szloch, płacz); Cziczikow - zakaz wstępu.
dwie partie: mężczyźni - sprawa martwych dusz; kobiety - porwanie; urzędnicy zaczęli się obawiać. Postanowiono zrobić zebranie u policmajstra i coś wymyślić w tej sytuacji.
Rozdział.
wszyscy bardzo przejmują się tą sprawą. Poczmistrz oznajmił, że Cziczikow = kapitan Kopiej-kin, nikt o nim nie słyszał, dlatego Poczmistrz przedstawia Opowieść o kapitanie Kopiejkinie: po kampanii roku 1812 przysłano kapitana Kopiejkina. Pod Krasnem lub Lipskiem oderwało mu rękę i nogę Ojciec nie ma, by dać mu jeść. Postanawia jechać do Petersburga, by prosić cara o monarszą łaskę. Udał się do generała (naczelnika), czekał 4 godziny na audiencję. Odpowiedź: musi czekać do przyjazdu cara i jego decyzji w sprawie rannych. Zaczął przepu-szczać pieniądze. No i… prawie głoduje. Wemknął się do sali audiencyjnej i oznajmił, że nie ruszy się, nim naczelnik nie wyda odpowiedniego rozporządzenia. Naczelnik radzi mu, by do czasu powrotu cara Kopiejkin sam znalazł sobie środki utrzymania. I tym sposobem odwiezio-no go do domu; słuch o nim zaginął. W dwa miesiące potem pojawiły się słuchy o szajce roz-bójników z hersztem…
obecni jednak nie wierzą, iż Kopiejkin = Cziczikow. Postanowiono spytać Nozdriowa o prze-szłość Cziczikowa, bo on pierwszy powiedział o martwych duszach. Lecz jego świadectwa i przypuszczenia sprzeczne z ich domysłami; prokurator bardzo przejął się pogłoskami - wróci-wszy do domu tak myślał o tym, że umarł.
Cziczikow o niczym nie wiedział - zaziębił się i leczył chore dziąsła oraz gardło; nie wychodził z domu. Był zdziwiony, że nikt go nie odwiedził. Gdy poczuł się lepiej, poszedł odwiedzić gu-bernatora, ale ten zabronił go wpuszczać. Prezes sądu mówił tak niezrozumiale, że aż wstyd. Wszyscy pozostali znajomi - albo go nie przyjmowali, albo byli bardzo zmieszani. Gdy wie-czorem pił u siebie herbatę, przyszedł do niego Nozdriow i wszystko opowiedział. Cziczikow pozbywszy się gościa, zaczął się pakować, by jutro rano (06.00) opuścił miasto.
Rozdział.
rano Cziczikow nie wyjechał: zaspał, a bryczka nie była gotowa. Pokonawszy trudności - wy-ruszył. Po drodze spotkał kondukt pogrzebowy (prokurator).
autor ma teraz chwilę, by opowiedzieć coś o bohaterze: pochodzenie niejasne i skromne - ro-dzice byli szlachcicami. Nie podobny do nich. W dzieciństwie brak przyjaciela / kolegi. Ojciec zawiózł chłopca do miasta na nauki. Dał mu 0,5 rubla miedziakami i radę: by przypodobał się nauczycielom / zwierzchnikom; zadawał się tylko z bogatymi kolegami; ma ciułać kopiejki - bo nimi może wszystko pokonać. Pawełek więcej ojca nie widział. Rady wziął sobie do serca - pomnożył swoje pieniądze, miał głowę do interesów; przez cały pobyt w szkole miał jak naj-lepszą opinię, na zakończenie - dobre stopnie. Ale gdy nauczyciel znalazł się w potrzebie - pomogli mu karceni przezeń chłopcy, Cziczikow się wymówił. Z trudem dostał pracę w Izbie Skarbowej (30-40 rubli rocznie); dostał się pod zwierzchnictwo pisarza sądowego, zaczął mu się przymilać, razem zamieszkali, prorokowano o ślubie z jego córką. Gdy tylko dostał posa-dę pisarza - zerwanie znajomości. Potem było mu łatwiej. Znalazł się w komisji ds. budowy budynku rządowego. teraz dopiero pozwolił sobie na jakie takie przyjemności. Wówczas zmieniono naczelnika żąda rachunków, zawiesza urzędników,… Lubi czystość i porządek. W końcu Cziczikow przeszedł na służbę do komory celnej. Władza usłyszała o jego gorliwej, bezinteresownej służbie otrzymał rangę i podwyżkę. Później posada plenipotenta, ma za-stawić w radzie opiekuńczej kilkuset chłopów. Wymyślił, że kupi martwe dusze.
Cziczikow się obudził i ponaglił Selifana.
TOM.
Rozdział.
opis krajobrazu / wsi należącej do ziemianina powiatu tremałachańskiego - Andrzeja Iwano-wicza Tientietnikowa, nieżonatego 30-latka. Opinia o Andrzeju nieprzychylna. Autor przedsta-wia życie Tientietnikowa: szkoła (zm. ulubionego nauczyciela), praca (dzięki wujowi, porzuco-na), wieś (obmyśla wielkie dzieło o Rosji). Do Andrzeja Iwanowicza przybył Cziczikow, by tro-chę odpocząć. Był gościem - nie przeszkadzał, nie naruszył programu zajęć dziennych gos-podarza. Podczas spacerów zapoznawał ludzi i problemy posiadłości. Zaczął też marzyć o gospodarstwie z rodziną, ale najpierw należy załatwić główną sprawę. Cziczikow wywiedział się też o sprawie z generałem i jego córką. Nakłaniał Iwanowicza do ożenku i pytał o ożenek (Andrzej obraził się na generała za to, że ten powiedział mu na „ty”). Cziczikow postanowił złożyć uszanowanie generałowi i pożyczył kolaskę Tientietnikowa.
Rozdział.
przybył do generała Bietriszczewa (nie lubił ludzi mądrzejszych = bardziej wykształconych i wyższych rangą). Cziczikow poczuł i szacunek, i onieśmielenie. W czasie rozmowy Cziczikow dowiedział się, gdzie się zatrzymał; i że Tientietnikow bardzo żałuje swego zachowania (ge-nerał się nie gniewa); i że Tientietnikow pisze teraz historię o generałach ojczyźnianych (1812 r.). Na to generał - czemu do mnie nie przyjechał? dałby mu materiały. Sam chce się do nie-go udać. Cziczikow odpowiedział, że tamten sam przyjedzie. Cziczikow chce kupić martwe dusze, wymyślił historię o starym wujku (musi najpierw sam zdobyć 300 chłopów, potem dos-tanie jego).
Rozdział.
Cziczikow przywiózł ukłon od generała Aleksandra Dymitrowicza pułkownikowi Koszk wo-wi, który okazał się Piotrem Piotrowiczem Pietuchem. Ten zaprosił go na obiad. Przyjechał Płaton Michajłowicz Płatonow - człowiek, który się bardzo nudzi. Pietuch chce z synami iść do miasta (Cziczikow w myśli nie pochwala). Obiad był bardzo dobry. Przetrzymał ich gospo-darz do następnego dnia. Wieczorem - przejażdżka po rzece (12 wioślarzy, pieśni).
Cziczikow zaproponował Platonowi podróż, skoro ten się nudzi. Zgodził się. Cziczikow jedzie odwiedzić jego rodzinę (siostrę + męża, Konstanżogło) - są bardzo dobrymi gospodarzami.
Cziczikow pojechał do pułkownika Koszkariewowa (krewny generała Bietriszczewa) i prosi o dusze. Pułkownik chce to na piśmie. Dał mu do pomocy subiekta. Ostatecznie okazało się, że brak tu martwych dusz Cziczikow wściekły (musiał czekać na taką wiadomość na piśmie), wybiega. Forma aktu kancelaryjnego dla pułkownika - bardzo ważna. Po powrocie Kostanżo-gło: w pułkowniku odbijają się karykaturalnie i w sposób bardziej widoczny głupstwa wszyst-kich naszych mądrali, którzy nie poznawszy swego uczą się głupoty od obcych. Cziczikow py-ta gospodarza: jak szybko można się wzbogacić. Odpowiedź: jeśli chce prędko - nigdy się nie wzbogaci; jeśli nie pyta o czas - to prędko. „Trzeba miłować pracę”. On nie wyobraża so-bie nudy na wsi, a także życia w mieście. Cziczikow zapragnął stać się właścicielem nieurojo-nego majątku. Myślał, by kupić majątek Chłobujewa.
Rozdział.
nazajutrz Kostanżogło dał 10 tysięcy bez procentu, bez poręczenia, za pokwitowaniem + po-kazał całe gospodarstwo + ofiarował się, że doprowadzi go do Chłobujewa, by obejrzeć mają-tek. Chłobujew - kiepski gospodarz. Wszystko zaniedbał, aż Kostanżogło nie może patrzeć. Ze 100 dusz 50 zmarło, reszta uciekła. Chłobujew chce 35 tysięcy. Cziczikow się targuje - da 25 tysięcy. Musi na miejscu dać 15 tysięcy i choć ma 20 tysięcy przy sobie - żal mu wydać te od Kostanżogły i pożycza od Platonowa.
Platonow wraz z Cziczikowem pojechali do brata Płatonowa - Wasyla. Ten martwił się, bo nie wiedział, gdzie Płatonow był przez 3 dni. Nowo poznani obejrzeli się, na ile pozwalała przy-zwoitość. Brat, dowiedziawszy się, że Platonow chce podróżować po Rusi - był zaskoczony. Cziczikow wyjaśnił, że jedzie w cudzej potrzebie: generał Bietriszczew prosi, by odwiedził je-go krewnych, częściowo też dla samego siebie. Cziczikow godzi się, wręcz sam proponuje, że pojedzie w imieniu Płatonowów do Lenicyna, który zgarnął ziemię.
[luka w rękopisie]
Cziczikow jest u Lenicyna. dziecina mała obrudziła frak Lenicyn słysząc, że Cziczikow do-brze mówi o synu, zgadza się potajemnie zrobić umowę dotyczącą martwych dusz. Za przy-sługę tę - Cziczikow zobowiązuje się być pośrednikiem w sprawie z braćmi. „Panu potrzebna jest ziemia, nieprawdaż?”.
[Jeden z końcowych rozdziałów]
„Wszystko na świecie załatwia swoje sprawy”. W mieście miał się zacząć jarmark szlachecki. Cziczikow wszedł do sklepu, by kupić sukno. Gdy kupował nadszedł Chłobujew (Cziczikow go unika). Za nim wszedł Murazow, który pragnie z nim mówić. Wyszli. Po nich wszedł Fiodor Fiodorycz Lenicyn - wychodzi z Cziczikowem, by razem pomówić. Murazow proponuje: Chło-bujew będzie zbierać pieniądze na cerkiew, zwiedzi gubernię, pozna ludzi i ich potrzeby. Mu-razow tymczasem zaopiekuje się żoną i dziećmi Chłobujewa. Skargi o podrobienie testamen-tu staruszki przez Cziczikowa.
gdy Cziczikow przymierzał strój od krawca - wszedł żandarm: natychmiast ma się stawić u generała-gubernatora. Generał powiadomił, że kobieta, która podpisała testament pod jego dyktando, została złapana. Dla niego należy się Sybir, lecz na razie - do więzienia. Odwiedził go Murazow (nie może mu pomóc). Cziczikow - na dnie rozpaczy. Sam widzi, iż nie ma takiej ochoty do walki o dobro, jak do zdobywania majątku. Obiecuje jednak, że jeśli uda się Mura-zowi go uratować - kupi wioskę, stanie się gospodarzem, będzie zbierać pieniądze dla po-trzebujących. Do Cziczikowa przyszedł ktoś ważny - Samoświstow, epikurejczyk. Będzie uniewinniony za 30 tysięcy. Murazow po rozmowie z księciem: przynosi wolność; warunek: natychmiast ma opuścić miasto. Gdy wyszedł: z nikim się nie pożegnał. Kupił to samo sukno i u krawca za podwójną cenę zamówił na jutro frak. Godzinę po wyjeździe: wezwania księcia do wszystkich urzędników, żeby stawili się (wyjazd księcia do Petersburga). Książę: „trzeba ratować naszą ziemię (…) zachęcam do przypomnienia sobie o obowiązku, który stoi przed człowiekiem w każdym miejscu. Zachęcam do przyjrzenia się swemu obowiązkowi, swojej ziemskiej misji, bo to wszystko jest już dla nas ciemne i my ledwo”.
[na tym rękopis się kończy]
12