Po pewnych obserwacjach poczynionych na forum strony www.garbiarnia.com zauważyłem, że sporo problemów początkującym "mechanikom" sprawia zawieszenie 1303 popularnie zwanej Panoramą. Los tak chciał, że kilka dni po tym fakcie wymieniałem w swojej 1303 hamulce, bębny na tarcze, i postanowiłem to udokumentować niniejszym "manualem".
Zapis ten dotyczy wymiany hamulców, ale zasadniczo z przyczyn technicznych, jakie mnie spotkały (mianowicie nie mam garażu i wszystko robię na parkingu strzeżonym pod blokiem oraz w domu) artykuł ten można podciągnąć pod wymianę amortyzatorów, sposoby wybijania sworzni, zmianę bębnów, tarcz kotwicznych, etc. Realia są takie, że musiałem wyjąć całe kolumny MacPhersona i przenieść je do domu, celem demontażu bębnów oraz wybiciu zwrotnicy. Pozwolę sobie na wypunktowanie poszczególnych bloków czynności, niestety nie do wszystkiego mam zdjęcia, ale te, co są mniej więcej ukazują, co i jak trzeba. Więc zaczynajmy.
1. Zasadniczą rzeczą jest dobór odpowiednich narzędzi przed rozpoczęciem prac. Wiadomo, im lepsze narzędzia tym lepiej, głupio jest jak coś pod czas pracy pęknie bądź się połamie, ale niestety nie zawsze mamy wpływ na to, jakiej jakości są narzędzia, których używamy. Przy moich pracach korzystałem z młotka, dużego śrubokręta, zestawu kluczy ampulowych (wykorzystujemy jeden, 8, ale nie jestem do końca pewien a nie mam jak sprawdzić), klucza zwanego mors (regulowany rozstaw szczęk, oraz dodatkowy docisk), klucza hydraulicznego, kluczy nasadkowych (15,19,14, ale warto mieć cały komplet), grzechotki, ściągaczy do sprężyn, oraz podnośnika i dwóch stołków.
2. Na początek pod tylne koła podkładamy cegły i zaciągamy hamulec ręczny, następnie luzujemy trochę śruby kół, i przy pomocy podnośnika podnosimy przód do góry i stawiamy na stołkach. Ja zazwyczaj podnoszę przód za jedną z dwóch śrub samolotu, gdyż blacha dolna samolotu nie jest pierwszej świeżości a chciałbym, aby mi jeszcze trochę posłużyła. Śruby są po jednej z każdych końców samolotu, zaraz za mocowaniem do samolotu (nie znam poprawnej nazwy więc będę używał własnej) pręta przedniego zawieszenia (położysz się pod samochód, będziesz wiedział, o co chodzi ;]). Zdejmujemy koła. Samochód jest przygotowany do działania.
3. Z tyłu bębnów do cylinderków wchodzi przewód hamulcowy, należy go odkręcić, albo od cylinderka albo od gumowego przewodu. Często jest tak, iż przewody te ukręcają się, należy być przezornym i mieć w zanadrzu takie same na zmianę. Po odkręceniu tychże przewodów powinien nam zacząć powoli wyciekać płyn hamulcowy, najlepiej końcówkę wsadzić do butelki żeby sobie nie zapaskudzić miejsca pracy.
4. W chwili obecnej tak naprawdę możemy przystąpić do np. wymiany tarczy kotwicznej, ale odkręcenie zawartości bębna opiszę później, gdyż chcę poruszać się chronologicznie co do prac, jakie wykonywałem.
5. Będziemy potrzebowali odczepić drążek kierowniczy od zwrotnicy, ale wpierw warto odkręcić trzy śruby łączące kolumnę MacPhersona, zwrotnicę oraz sworzeń zawieszenia. Śruby mają blokady z blaszek, należy je odgiąć, w miarę delikatnie, aby ich nie uszkodzić gdyż nie jest to trudne, a naprawdę trudne jest ich znalezienie w jakimś sklepie z częściami, a są raczej ważne. Po ich odkręceniu sworzeń zawieszenia zazwyczaj powinien odejść bez problemu, natomiast zwrotnica będzie twardo trzymać się kolumny.
6. Przyszła kolej na drążek kierowniczy i zwrotnicę. Z nakrętki trzeba zdjąć "szpilkę" zabezpieczenia i po prostu odkręcić. Drążek nie będzie chciał wyjść łatwo, nie ma sensu walić w niego młotkiem, gdyż bez problemu można zbić czubek śruby, a w tym momencie nakrętki już nie nakręcimy. Do akcji wkracza specjalny ściągacz, który bez problemu można zakupić w sklepie z narzędziami. Jeżeli nie masz takiego ściągacza, to szczerze radzę nie zabierać się za te prace do momentu zakupu bądź pożyczenia, gdyż nie ma to większego sensu. Ściągacz, jaki posiadam, widać na zdjęciu, oraz sposób jego zamontowania. Ze ściągaczem cała zabawa jest dziecinnie prosta, ogranicza się do kilku obrotów, i sworzeń sam wyskakuje.
7. To teraz przyszła kolej na wymontowanie całej kolumny MacPhersona. Gdy otworzymy klapę bagażnika, na nadkolach znajdziemy trzy śruby, odkręcamy je kluczem 14. Kolumna MacPhersona wyjęta.
Wszystkie czynności powtarzamy przy drugiej kolumnie. W tym momencie nastąpił moment, w którym przeniosłem się do domu... Kolumna z bębnami waży swoje, nie polecam marszów długodystansowych ;]
Przy obecnym zaawansowaniu prac wskazane jest zdjęcie bębnów ze zwrotnicy. Zabieramy się do tego w następujący sposób:
1. Należy ściągnąć kapselki ochronne, robimy to podważając je śrubokrętem.
2. Następnie przy pomocy klucza ampulowego odkręcamy nakrętkę dociskową, ściągamy podkładkę, również najlepiej przy pomocy śrubokręta gdyż się lepi od smaru.
3. Następnie w celu wyjęcia łożyska najlepiej lekko unieść bęben, jeżeli nie będzie chciał podejść sam w górę najlepiej go opukać od boku kilka razy młotkiem, aby szczęki puściły, wyciągamy łożysko, i zdejmujemy bęben.
4. Następnie wedle upodobania ściągamy szczęki hamulcowe, i odkręcamy 4 śruby mocujące tarczę kotwiczną do zwrotnicy.
5. Odwracamy kolumnę i lekko pukamy młotkiem w tarczę, aby odeszła. Tarcza kotwiczna z głowy.
Dalej warto by wyjąć amortyzator z kolumny gdyż ogrzewanie nie najlepiej mu służy. Tutaj, jeżeli masz seryjne sprężyny niezbędne są ściągacze do sprężyn, bo inaczej o wizytę u dentysty i rekonstrukcję szczęki nie trudno (dodam tylko, że już jakiś czas po napisaniu tego manuala i odłożeniu do szuflady, przyszło mi ściągać sprężyny u kolegi Rebela, poradziłem sobie bez ściągaczy, ręcoma je docisnąłem i zdoiłem, żyje, ale się napociłem i nadal nie polecam). Ja mam sprężyny obniżające o 5 cm, i w tym przypadku mogło obejść się bez ściągaczy gdyż sprężyny chodzą luźno. Tak, więc po ściśnięciu sprężyn robimy, co następuje:
1. Podważamy plastikowy kapselek przy łożysku kolumny.
2. Przy pomocy odpowiedniego klucza oczkowego (z zakrzywioną końcówką) bądź robiąc z morsa i nasadki klucz zastępczy zabieramy się do odkręcenia nakrętki mocującej amortyzator w łożysku. Potrzebny jest do tego również klucz ampulowy.
3. Po wykręceniu nakrętki, ściągamy wszystko, co się da, czyli: nakrętkę, łożysko, podkładkę, podkładkę gumę oraz plastikowy ficzer ochronny.
4. Kolumnę teraz najlepiej włożyć w imadło i kluczem hydraulicznym (bądź innym, który nam uchwyci i będzie się zaciskał) odkręcamy nakrętkę zamykająca amortyzator w kolumnie. Po odkręceniu wyciągamy Amora i kładziemy najlepiej najlepiej cieniu.
5. Mamy gołą kolumnę wraz z sprasowaną do niej zwrotnicą.
6. W celu rozłączenia zwrotnicy i kolumny, należy podgrzać zwrotnicę bez podgrzewania kolumny, i wybicie jej młotkiem. Czemu tak ? Podstawowe prawa fizyki dotyczące rozszerzalności ciał stałych pod wpływem temperatury. Nie ukrywam, to najbardziej upierdliwa część, ja waliłem młotkiem kilka dobrych minut nim wybiłem kolumnę, a i ogrzewałem również trochę czasu. Do ogrzewania najlepiej wykorzystać palnik gazowy, ale jeżeli jest to nie wykonalne, to najlepiej wyposażyć się w elektryczną wypalarkę. Ja takiej używałem, 1800 Watów dającą ponad 500 stopni Celsjusza, w zupełności wystarczyła.
7. Po wybiciu czas włożyć nową zwrotnicę, i złożyć wszystko do kupy, wykonując wyżej wymienione czynności w kolejności odwrotnej ;]
Z rzeczy, które warto zrobić, to na pewno oczyścić kolumny i je pomalować farbą antykorozyjną, oraz wszystkie elementy wchodzące w siebie, wysmarować smarem, zaoszczędzi to w przyszłości nam, bądź naszym następcom, sporo czasu przy ponownym demontażu. Z grubsza było by to wszystko, co należy zrobić. Wszystkie te czynności przy trybie pracy niezbyt wydajnym zajęły mi prawie cały dzień, i są to czynności wielce męczące i brudzące. W razie jakichś pytań proszę o kontakt mailowy blazlov@go2.pl, mam nadzieję, że choć w pewnym stopniu komuś ten manual kiedyś pomoże. Aha jakiś penetrator (qubek ty zboczeńcu) jest niezbedny np. WD-40.