Urbańczyk S., Słowniki i encyklopedie, ich rodzaje i użyteczność, Kraków Katowice 1991.
1. Nieco o słowniku, encyklopedii i leksykonie.
Słowniki wg Encyklopedii PWN dzielą się na językowe i rzeczowe (encyklopedyczne, tj. leksykony); słowniki nazywano kiedyś dykcjonarzami (wokabularzami, tezaurusami).
Czym jest słownik językowy? (Za słownikiem Witolda Doroszewskiego):
zbiór wyrazów ułożonych według pewnej zasady (najczęściej alfabetycznie), objaśnianych pod względem znaczeniowym, często zilustrowanym przykładami użycia. Taki słownik daje wskazówki, jak się powinno posługiwać danym wyrazem, jeśli budujemy jakiś tekst, ale także, jak mamy rozumieć wyraz, jeżeli go napotykamy w cudzym tekście, a jednocześnie się z takim wyrazem nie spotkaliśmy. wówczas as można posłużyć się synonimem. Wskazówką może być definicja lub opis przedmiotu, może tez być obrazek. Definicja Doroszewskiego na temat słownika nie jest ścisła. Istnieją słowniki, np. ortograficzne, które nie podają objaśnień, również nie robią tego słowniki wymowy wyrazów; W słownikach etymologicznych może pojawić się znaczenie, ale nie jest ono konieczne. Istnieją również indeksy, czyli zbiory alfabetycznie uporządkowanych wyrazów, one tez są tam pozbawione znaczeń, informują tylko, na jakiej stronie ksiązki można odnaleźć dany wyraz. Słowniki imion własnych nie podają znaczeń, bo imiona och nie mają.
Czym jest słownik rzeczowy?
Zwany jest również encyklopedycznym lub encyklopedią. słownik języka polskiego tam tłumaczy: wydawnictwo naukowe będące systematycznym zbiorem (ułożonym alfabetycznie lub według zagadnień) wiadomości ze wszystkich dziedzin wiedzy albo z jednej gałęzi wiedzy. Definicja jasno nie informuje, czy hasła ułożone są stricte alfabetycznie, tzn. czy hasło przypadek można odnaleźć pod kategoria gramatyczna. Cechą encyklopedii jest zaprezentowanie mniej lub bardziej szczegółowych wiadomości, natomiast w słowniku językowym takie wiadomości nie są potrzebne. W encyklopedii nie podaje się przykładów ilustrujących znaczenie hasła, ani informacji gramatycznych.
Leksykon jest dziś nazwą mało używaną. Słownik języka polskiego informuje: słownik, szczególności zawierający informacje encyklopedyczne. Wyraz leksykon wywodzi się od greckiego leksis mowa, posłużył za podstawę do rodziny słów: leksyka, leksykalizacja, leksykalizować, leksykalnie, leksykalny, leksykograf, leksykografia, leksykograficzny, leksykolog, leksykologia, leksykologiczny, leksykonowo. Wszystkie te wyrazy wiążą się ze słownikami językowymi, nie zaś leksykonami-encyklopediami, choć dziś leksykonem nazywa się encyklopedie.
SŁOWNIKI
Od czego zależy ilość słowników dwujęzycznych?
Urbańczyk podaje, że przede wszystkim od kulturalnego poziomu danego narodu, od żywości jego stosunków z zagranicą, od liczebności i zamożności tegoż. Problem kosztów wysuwa się na plan pierwszy, gdy naród jest mały. wydawca nie będzie chciał podjąć się wydruku słownika, ponieważ zbyt niski nakład bardzo podniesie cenę, co w konsekwencji ograniczy zbyt. Zdarza się, że niektóre narody korzystają ze słowników państw sąsiedzkich (i tu przykład Polaków korzystających ze słownika niemiecko portugalskiego). Wydanie dzieła w języku, który ma globalny zasięg znacznie podnosi prawdopodobieństwo sprzedaży nie tylko w kraju, ale i za jego granicą.
Historia słowników.
Już dwa tysiące lat przed Chrystusem powstały pierwsze słowniki pisane pismem klinowym na glinianych tabliczkach. Stopniowy i powolni rozwój słownikarstwa można zaobserwować w Grecji, ale słowniki polskie wywodzą się z linii łacińskiej. Przyczyną powstania słowników greckich był Homer, a dokładniej, jego dwa dzieła Iliada i Odyseja. Gdy spisano jest w VI wieku przed Chrystusem, zauważono, że wiele słów pozostało niezrozumiałych. Dzieła te stanowiły podstawę w kształceniu, dlatego koniecznie należało je objaśnić. Objaśnienia te (glosy) zapisywano na marginesach książki, bądź między rządkami pisma, bądź też zbierano je osobno i tworzono wówczas pierwociny słowników. Kiedy kultura grecka rozlała się szeroko po krajach rozmieszczonych nad brzegami Morza Śródziemnego , kiedy obcy zaczęli uczyć się greckiego, takie słowniki okazały się niezbędne. Rosła ich liczba, powstawały nowe rodzaje dostosowane do różnych potrzeb.
Rzymianie stali się pośrednikami między kulturą grecką a łacińską. Oni tworzyli słowniki, by czytać literaturę grecką i własną starszą. Ani greckie, ani rzymskie słowniki nie dochowały się do naszych czasów. Mamy o nich wiadomości albo tylko fragmenty. Gdy barbarzyńcy zaczęli napadać na Rzym i nastąpiło ogromne zniszczenie państwa, wówczas i poziom słowników się obniżył. Z produkcji obszernych słowników postanowiono zrezygnować na rzecz mniejszych, skąpych. W tym czasie rodzi się zainteresowanie Biblią, które rodzi potrzebę na słowniki (oczywiście zadanie stworzenia takich powierzono duchownym i kandydatom do stanu duchownego).
Jak wyglądały ówczesne słowniki? Obok wyrazu podawano objaśnienie (jeżeli był trudny, mało używany) w języku łacińskim, zaś na marginesie lub między wierszami w języku pospólstwa (lingua vulgaris celtyckim, anglosaskim, niemieckim, czeskim). Słówka występowały w tekście i były przenoszone do osobnych słowniczków. Układ nie był alfabetyczny, ale zgodny z kolejnością pojawiania się w tekście. Takie słowniczki nosiły nazwę mamotrektów (mamotreptów), czyli słowniczków dla początkujących.
Średniowieczne słowniczki odegrały bardzo dużą rolę w poznaniu ówczesnego języka. Często np. naginano słownictwo ludowe do łaciny, wyszukiwano stosowne słowa, zapożyczano, tworzono sztucznie nowe. w ten sposób język się bogacił i przygotowywał do roli języka literackiego. Słowniki te dość szybko się rozprzestrzeniają. Np. Hiszpański słownik . Liber glossarum (600 r.), ze względu na swoją objętość i cenę, został skrócony i przepisany w wyciągach. Powstają nowe słowniki pod różnymi tytułami: granariusz, rozariusz, wokabularz Ex quo, wokabularz Breviloquus. Istniały słowniki literackie, techniczne; przeważnie układane w porządku rzeczowym, nie alfabetycznym (osobno rośliny, osobno zwierzęta); pisywano je także wierszem.
Wszystkie rodzaje słowników dotarły do Polski; z XV wieku zachowała sie ich drobna część, która służy do poznania polskiego języka w XV wieku, wystawia świadectwo ruchu naukowego i pokazuje kierunek zainteresowań. Najbardziej charakterystyczne polskie słowniki:
§ ułożony przez księdza-prawnika, sekretarza Aleksandra, syna księcia płockiego Siemowita i Aleksandry; zachowany w archiwum kapituły katedralnej w Trydencie, gdzie Aleksander był biskupem w latach 1424 - 1444; zawiera 500 wyrazów łacińskich, przy których odnotowane są polskie odpowiedniki; jest to nasz najstarszy słownik łacińsko polski
§ słownik z rękopisu znajdującego się w Bibliotece Jagiellońskiej złożony jest z łacińskiego słownika, tzw. Lukcjanusa (trzydzieści par polskich odpowiedników), potem słownik Vocabulista Bertolda z Eisenach (zbiór łacińskich wyrazów technicznych, ułożonych wierszem; Polak dopisał tu kilka wyrazów polskich: alnus olsza, boletus grzyb, sura łyst (łydka), colus kądziel; na marginesie umieścił alfabetyczny słowniczek łacińsko polski, pod nim w nieładzie inne wyrazy
§ słownik z 1455 roku; tutaj część obejmująca wyrazy trudniejsze ułozona została w rymowane pary: favilla pyrzyna, annona jarzyna, pedica spar, gvera swar, certamen tłoka, mansus włoka;
Warto dodać, że słowniki łacińskie pisane były heksametrem; w innych krajach przykłady wierszowane można spotkać częściej, w Polsce należą do rzadkości. Istnieje tylko kilka wierszy, jakby urywki większych całości.
§ istnieje kilka mamotrektów; podają one polskie odpowiedniki wybranych łacińskich wyrazów, ułatwiające posiadaczom czytanie i rozumienie Pisma św.; nie są one jednak starannie wykonane, zawierają liczne błędy
Słowniki drukowane:
§ słownik opracowany przez Franciszka Mymera (ze Lwówka na Śląsku) ukazał się w 1528 roku
§ słownik łacińsko polski oparty na dziele niemieckiego humanisty Jana Murmeliusza, został wydrukowany również w 1528 roku
§ słownik prawniczy Jana Tucholczyka powstał w 1531 roku
§ słownik łacińsko włosko polsko niemiecki wydrukowano w 1532 roku
Druki polskie nie były dziełami oryginalnymi, wzory ich powstawały za granicą, a polski druk dodawał odpowiedniki. W ten sposób obniżano koszty, ale również liczono na większą sprzedaż, gdyż egzemplarz zawierał kilka języków.
Większość słowników z tamtych czasów nie miała porządku alfabetycznego, ale rzeczowy. Przykładem niech będzie słownik Murmeliusza, gdzie istnieją następujące rozdziały: O Bodze i rzeczach niebieskich, O czasiech, O żywielech i o tych rzeczach, które się na powietrzu rodzą, O kwieciu, O woniących ziołach, O rozmaitych rodzajach pokarmów... Autor wzorował się na słownikach czeskich. Wśród słowników rękopiśmiennych zachował się słownik autorstwa śląskiego Polaka, Jana Stanki; dzieło zawiera nazwy 523 roślin i 219 zwierząt.
Słownik łacińsko polski Bartłomieja z Bydgoszczy, powstały w 1532 roku, opeira się na starszych słonikach, które autor częściowo skorygował i dopełnił. Większą liczbę polskich wyrazów dopisał do inkunabułu Wokabularza Jana Reuchlina.
4. Słowniki dobry Odrodzenia.
Najważniejszym wydarzeniem jest oczywiście wynalazek druku. W przodujących krajach Europy pojawiają się, coraz szybciej, coraz lepsze słowniki. Pojawiały się słowniki olbrzymy, obok wyrazów łacińskich pojawiały się tłumaczenia w kilku językach (nawet jedenastu). Słownik Ambrożego Calepinusa (od 1502 wiele wydań) W 1590 Dictionarium undecim linguarum podawał po haśle łacińskim odpowiedniki: grecki, hebrajski, francuski, włoski, niemiecki, flamandzki, hiszpański, polski, węgierski i angielski. Słownik ten był tak popularny, że od imienia autora każdy duży słownik wielojęzyczny zaczęto nazywać "kalepinem".
W Polsce w 1564 roku pojawił się słownik łacińsko polski Jana Mączyńskiego, oparty na wzorach słownika Renesansu (Dasypodiusza, Fryzjusza, Estienne a). Autor poznał obce słowniki w czasie swych zagranicznych podróży (1543-1551). Nigdy nie ukazała się część polsko-łacińska tego słownika, choć w latach międzywojennych podjęto przygotowanie do jej wydania. W 1973 roku ukazało się fotograficzne wydanie słownika Mączyńskiego, a w 1962 Kuraszkiewicz opracował wyrazy polskie występujące w słowniku łacińsko-polskim. Należy dodać, że słownik Mączyńskiego, jest sporym zbiorem, liczącym ponad 1000 stron, zawierający wyrazy w porządku alfabetycznym, który obowiązuje wśród podstawowych, gdyż dopiero po nich stoją pochodne we własnym porządku alfabetycznym, czyli: venio (przyjście) vento (ustawicznie przychodzę) advenio advento convenio evenio,circumvenio. Taki typ słownika nazywamy gwiazdowym Słownictwo Mączyńskiego ujęte jest w formę indeksu, a więc wyrwane z naturalnych związków, z całych zwrotów, choć sprawiają wrażenie dość martwych. Np. Pellicator wyłudzacz, przeżucinożka też zową, to jest ten, który umie ludziom nogę przerzucać, to jest zdradzać; Farrago sieczka albo insza bydlęca karma z rozmaitych ziarn zmieszana, jako jest z plew, z sieczki, wyki, otrąc, owsa, zgoin; elegia miłosierna a smutna piosnka albo wiersze. Sporo jest również przysłów: Nie czas po czasie, ?Ná jednej bitwie wszystká fortuna rzeczy nászej pospolitej lezy, Każdy ma swego mola, co go gryzie?Krom piwa i chleba nie stroi firlejów baba, głuchy sie rychlej z głuchym zmówi i sporo dosadnych wyrażeń: Cudny, ale głupi, Plwać w kaszę, Piszczą mi zęby na to Wronom oczy wykłóć to jest to jest chytrości, nauki misterstwa i zdrady czyje odkryć, chytrego podyść, Ad calendas Graecas na święty Bóg wiedz, nie możeli się dalej odwlec, niektórzy mówią: kiedy kije zakstą (zakwitną), to jest nigdy. Słownik Mączyńskiego ukazał się w Królewcu, w Prusach Książęcych (Wschodnich), oznacza to, że książęta niemieccy byli silnie przesiąknięci polską kulturą. Do pokrycia kosztów wydruku przyczynił się książę Albert. Urbańczyk dodaje, że wstęp do słownika przynosi pochwałę wielu poetów (m.in. Jana Kochanowskiego): Żebyś do skoły nie po wszytko chodził, / Ale sam czasem drugiemu pogodził, / Wielką mieć pomoc z tych ksiąg, gościu, będziesz, / Gdy nad łacińskim językiem usiędziesz. / Nie bądźcie hardzi swym żakom mistrzowie, / Wszystko tu najdzie, co wy macie w głowie.
Sześćdziesiąt lat po ukazaniu się słownika Mączyńskiego, pojawił się słownik łacińsko-polski i polsko-łaciński Grzegorza Knapskiego. Część polska nosi tytuł Thesaurus Polono-Latino-Graecus tzn. Skarbiec polsko łacińsko grecki (Kraków 1621, II wyd. 1643). Autor bywa też nazywany Knapiuszem, , lecz prawdziwe jego nazwisko brzmiało Knap, co oznaczało tkacza. Dzięki swoim zaletom, słownik stał się bardzo popularny i powszechnie użytkowany. Doczekał sie też powtórnych wydań (część polska miała ich aż 16). Wybór słów polskich, których nie można dosłownie tłumaczyć na łacinę, miał wydań 17, inny wybór Syonima seu dictionarium Polono-Latinum ex thesauro Gregorii Knapii collectum miał aż 37 wydań od 1643 roku. Istniała tez trzecia część słownika obejmująca przysłowia (Adagia Polonica). Knapiusz był jezuitą, uzyskał więc poparcie potężnego zakonu i licznych szkół. Motywacją Knapskiego do sporządzenia słownika był fakt, że młodzież w szkołach korzystała ze słowników opracowanych przez protestantów i według niego, mogły one mieć zły wpływ. Protestantem był Mączyński, który we wstępie do swojego słownika poddał krytyce kler katolicki.
Cechy słownika Knapskiego: przede wszystkim autor był umiarkowanym purystą; korzystał z dzieł mistrzów renesansu, jak np. Kochanowskiego; we wstępie wyłożył poglądy na temat czystości językowej (potępia obce pożyczki, makaronizmy). W części polsko-łacińskiej Knapski nie miał okazji objaśniania wyrazów łacińskich, objaśniał za to polskie. Przykłady: kokoszę się, facio me ferocem, facio me magnum... v(ide) Podejmuję boki, Uprząść postawę. Dicunt autem Poloni: Pawić się, eodem sensu quo kokoszyć się (...) magnifice superbeque incedere; Piękrzyciel - zdobiciel, ubieracz, smukarz, piękroszka; Przedmurze murek mały przed więtszym; Olejnik albo oliwnik co olej naski abo cudzoziemski robi; Opałam peł, proch, wytrząsam, opałać kogo kijem, id est bić smolno; Opałać sztuke chleba, id est chciwie, kąsać jeść, nie ukrywając; Osobki strawa, albo życie różne od pospolitego życia drugich z ktoremi kto mieszka. specyjałami niektorzy zowią; Pierzgnę pierzgnie mi skora, opierzgła mi twarz (...) Asperatur mohi cutis a ventu frigido. Związki wyrazu z innymi: informuję, że kamień może być: sklep zwierający (zwornik; śkło rzeżący; trumny grobowy; waga; wieszczy, abo wroszkow; winny; zielono-modry; zielony; złotawy; złoto-gorący, abo gorąco złoty; złoto-pstry, z piany morskiej, kamień dziorkowaty, żużel kamienna; żywy; twardy, nieporuszony, Nikczemnik, Nieużyty; pospolity, biały; brzmiący; choroba; ciemno-zielony; ciosany; ciskaniu abo skakaniu we grze służący; drogi; dziarstwisty; drzewny; farb rozlicznych; garcowy, z którego garce robią; gwiaździsty; ikrzsty; kapłuni, łamany z gór, nieciosany, orclami też zowią; lekki; czarny; lipki; miedxny, abo mosięzny; mięśny; młyński spodni i zwierzchni; moskiewski; niezgorzysty; od czasow; od uroku; od kamienia choroby; od pijaństwa abo pijaństwo odganiający; ognisty; orli; piorunowy, przekoczarny; przekoognisty; przejrzysty; przezgłownik; rakowy... Dla wszystkich wymienionych Knapski ma oczywiście łaciński odpowiednik.
Kultura polska upadła w połowie wieku XVII, stąd żaden wybitny słownik w tym czasie nie powstał. Wśród tego, co wydano, są druki wrocławskie i gdańskie (oba miasta zniemczone przez kupców, wymiana handlowa wymagała nauki języka). W Gdańsku ukazał się w 1594 roku czterojęzyczny (łacińsko niemiecko polsko grecki) słownik Volckmara, stanowiący ogniwo pomiędzy Mączyńskim a Knapiuszem. W 1642 roku słownik trójjęzyczny i trójczęściowy wydano w Gdański Dasypodiusza. Ukazywały się tez słowniki w Świdnicy, Brzegu, Królewcu, Rydze.
Odradzające się życie kulturalne w połowie XVIII wieku wydało duży słownik Abrahama Troca (Trotza) pt. Nowy dykcjonarz czyli Mownik polsko-niemiecko-francuski (Lipsk 1764). Autor był lektorem języka polskiego w lipskim uniwersytecie. W swojej pracy nie korzystał tylko z Knapiusza i innych słowników, lecz sam wypisywał słowa z licznych książek. Język francuski jest oznaką zwrócenia się w stronę tego kraju, która wówczas zajmował stanowisko przodujące. Drugie ważne zjawisko to nieobecność języka łacińskiego.
Cechy słownika Abrahama Troca: różne znaczenia jednego wyrazu nie są osobnymi hasłami, ale są zgromadzone i odpowiednio ponumerowane; dodanie kwalifikatorów, np. prop [rie], bur[lesque], archit[ektoniczny], *[poetyckie]; pomnożenie przykładów: Gach: Gachowie (gazkowie) tam zaglądają, jej oczy po gachach chodzą; cytowanie przysłów: pod Baba: długo ten pohuka, co babę oszuka, wiedzą to i baby na trecie, babi naród zawsze chytry; większa liczba haseł niż u Knapiusza. Troc wydał jeszcze wcześniej Nouveau dictionnaire francois, allemand et polonais (t. 1-2, Lipsk 1744 - 1747). Po jego śmierci ukazał się dalszy ciąg dzieł : Vollstandiges deutsche und olonisches Worterbuch (1772) ułożony przez następcę Troca na urzędzie lektora Stanisława Moszczeńskiego. Wszystkie tomy wyszły w Lipsku w 1812 roku.
W latach 1743 i 1745 dzieło pijara Franciszka (Dymitra) Koli pt. Nowy wielki dykcjonarz JMci X. Daneta opata francuski, łaciński i polski [...] obfitujący w najlepsze sposoby mówienia z obserwacyjami krytyki i gramatyki w każdym z tych trzech języków. Kola do słownika ks. Piotra Denata dodał polskie odpowiedniki. Tomy łączą 50 tys. haseł, miały służyć szkołom pijarskim i wszystkim tym, którzy chcieli się nauczyć francuskiego. W słowniku jest wiele ciekawych polskich słów i opisów znaczenia słów francuskich: Galefretier Gałgan człowiek, powsinoga, hołyś, włóczęga; Gobelets szalbierz, wyłżygrosz, co pod kubek gra dla oszukania, kubek kuglarski dla gry; se goberger rad sobie, cieszy się, ochotki sobie czyni, zna nasz worek; Godelureau gagatek, glant, fryerz, gach do kobietek nowy, co się z szczęścia do płci chlubi; godenot Osobki różne, samoruszne na sprężynach chodzące, maryonetkami zowią; Guilledou giełda, burdel, dom nierządny, czerwona baszta, słowo komiczne w francuskim. GARGOTTE [...] KARCZMISKO puste niewygodne, chata zgniłka spruchniałka gościniec ladaiáki podrożnemu ná popas álbo nocleg przypadaiący giełda garkuchnia. Aller prendre ses repas à la gargotte. Popinari [...]. Chodziwać ná obiady do giełdy do garkuchni. MARAUDEUR [...] BŁĄKACZ żołnierz zbieg álbo też rożnie po zdzierstwie wstępuiący co raz się od inszych odrywaiący dla porwania czego. BUŁKA MARCHE' [...] Zá dobrych rządow chleb ták tani bywał że iedney bułki za grosz we dwoch ludzie zieść nie mogli [...] ále teraz większe oko u wołu niż bułka chleba u piekarza. BURSZTYN AMBRE GRIS [...] Ambar [...] BURSZTYN szary gummá ktorá bardzo wdzięczną wonność wydaie, znayduiącá się nad brzegami morskiemi. BESTYJALSTWO BESTIALITE [...] (La nature des bestes). [...] BESTYALNOSC Bestyalstwo przyrodzenie bestyi. Związki frazeologiczne: wzrok stracić od płaczu, mieć smak, upodobanie, ochotę do czego.
Nową epokę otwiera Bogumił Samuel Linde, w latach 1807 1814 wydał w sześciu tomach Słownik języka polskiego(Warszawa; 59 tys. haseł). Właśnie Warszawa stała się wówczas ogniskiem życia kulturalnego. Dzieło spotkało się z gorącym przyjęciem, ukazało się bowiem w bardzo trudnym dla kraju czasie, gdzie tylko język mógł być jeszcze gwarantem jedności zachowania bytu narodowego. Słownik Lindego zaćmił dwa inne słowniki, które się wtedy ukazały: Bandtkiego (Słownik dokładny języka polskiego i niemieckiego...) i Mrongowiusza (Dokładny słownik polsko-niemiecki...).
Cechy słownika Lindego: nie jest słownikiem współczesnym, ale historycznym, objaśniającym; zawiera w sobie wyrazy, które zostały kiedykolwiek użyte w druku; do każdego wyrazu autor podaje autentyczne przykłady użycia; poucza, jak słownictwem posługiwał się Kochanowski, Skarga, Krasicki i inni; słownik stał się nauczycielem wzorowej polszczyzny; hasła opatrzone są przypisami; jego praca umożliwiła badanie poprawności wyrazów i zwrotów, dając świadectwo, jak się nimi posługiwali mistrzowie słowa; słownik Lindego stał się niezbędnym narzędziem pracy każdego badacza języka i historii literatury, również przyrodnika i technika; pomaga w czytaniu dawnych tekstów; słownik nie jest przeznaczony dla uczących się obcego języka, gdyż podanie znaczenia w obcym języku miało znaczenie podrzędne; obce odpowiedniki, zwłaszcza słowiańskie, ułatwiły studia porównawcze nad słownictwem słowiańskim (studia etymologiczne), zwracały uwagę na podobieństwa i różnice oraz geograficzne rozprzestrzenienie się danego wyrazu, pomocne również przy poszukiwaniu źródeł zapożyczenia;
W 1854 -1860 roku wyszło we Lwowie (Ossolińscy) drugie wydanie, uzupełnione przez redaktora Augusta Bielowskiego.
Słownik Mączyńskiego ściśle związany jest z dobą Odrodzenia, natomiast Lindego z rozwojem filologii europejskiej Oświecenia. W 2007 roku obchodzono dwusetną rocznicę ukazania się pierwszego tomu i do tej pory nie powstał słownik na miarę lub lepszy od dzieła Lindego. wprawdzie 10 lat po ukazaniu się drugiego wydania pojawił się w Wilnie Słownik Orgelbranda, ale pozbawiony jest całkowicie przykładów z autorów, jest tylko świadectwem słownictwa miejsca, z którego wywodzili się mistrzowie romantyzmu.
Początek XX wieku to czas wydania w Warszawie Słownika języka polskiego zredagowanego przez Jana Karłowicza, Kryńskiego i Niedźwiedzkiego. Dzieło składa się z ośmiu tomów, które pojawiały się w latach 1900-1927. Jest to również słownik historyczny, ale zawiera więcej wyrazów niż słownik Lindego (wyrazy z XIX wieku, pewna część z rękopisów XV-wiecznych, słownictwo z gwar chłopskich, istniejące w specjalnych zawodach, wyrazy przestarzałe, wulgarne). autorzy przejęli cały dorobek Lindego, wcześniej go nie sprawdzając. Wiele cytatów zawiera błędy, nie zanotowano przypisów, wiele nieścisłości w podziale na znaczenia i sposobie ich objaśniania. Choć słownik nie jest tak doskonały, jak jego wielki poprzednik, stanowi on jedyne źródło wiedzy na temat języka polskiego w XIX wieku. Dlatego też wydano go powtórnie w latach 1952-1953.
Około 1950 roku pod kierunkiem Witolda Doroszewskiego podjęto prace nad Słownikiem języka polskiego. Miał on objąć słownictwo z XX, XIX i 2 poł. XVIII wieku. W sumie słownik objął 110 tysięcy słów, podzielonych na 10 tomów i jeden dodatkowy (suplement). Dzieło stało się dobrym informatorem o wyrazowym zapasie języka polskiego, o znaczeniu wyrazów i sposobie ich używania. Pomoże ujednolicić język w całym kraju, odsiać wyrazy gwarowe i żargonowe. W przyszłości będzie podstawą porównawczą, od której będzie się liczyć rozwój nowej polszczyzny. Na podstawie Słownikapowstał Mały słownik języka polskiego (1968), w którym nie ma juz wyrazów przestarzałych, mało znanych, zdrobniałych. Zawiera on 35 tys. haseł, autorami byli: M. Szymczak, H. Auderska i Z. Łempicka. Na tej samej podstawie wydano 3-tomowy Słownik języka poslkiegopod red. Mieczysława Szymczaka (1978-1981). Urbańczyk mówi, że ten słownik jest średni, gdyż selekcja wyrazów przebiegała na mniejszą skalę, ale więcej jest w nim przykładów użycia, dodano też do niego wyrazy nowe. Ogółem liczy 80 tys. haseł. W styczniu 1989 (pracuje się/ pracowało się?) nad Słownikiem języka polskiego, z którego usunięte byłyby usterki w kwalifikacji wyrazów, informacji gramatycznej, cytaty o treści rażącej (polityczne).
Słowniki frekwencyjne dla językoznawców, nauczycieli, stenografów ważnym aspektem jest częstość pojawiania się konkretnych wyrazów w tekstach, ich frekwencja. Z tego względu sporządza się słowniki frekwencyjne, osobne dla każdego stylu językowego, a z nich można stworzyć listę frekwencyjną dla wszystkich stylów razem. Wyrazy szereguje się według częstości, później zaś sporządza się alfabetyczne listy z podaną frekwencją dla poszczególnych wyrazów. Frekwencja może być wskazówką, jakie np. wyrazy powinny się znaleźć w słownikach dwujęzycznych. Im większy wybór tekstów, tym mniejsza rola przypadku. Obecnie listy sporządza się dla pięciu styli, opierając się na tekstach liczących 100 tys. wyrazów. Sporządza się też listy frekwencyjne autorów i dzieł. Wtedy uzyskuje się informację o indywidualnym autorstwie użytych słów, można zbadać autentyczność utwory, wykryć anonimowego autora.
Przegląd słowników pokazuje, że słownictwo sprzed 1550 roku nie jest uwzględnione w żadnym z nich, zaś te z XVI i XVII wieku weszło do Słownika Lindego, ale w bardzo małym stopniu (mały dostęp do druków). Stąd podjęcie pracy nad Słownikiem staropolskim, red. Stanisław Urbańczyk. Słownik ten obejmuje wszystkie wyrazy przed 1500 rokiem, przykłady wyrazów ilustrują wszelkie odcienie znaczeniowe i formy gramatyczne wyrazów. Ważne są też zespoły słowne, np. terminologia prawnicza, słownictwo dotyczące ustroju społecznego, życia rycerstwa. Pozwoli to zrekonstruować ówczesne stosunki kulturalne, nawet lepiej niż zapiski historyczne. Słownik umożliwi śledzenie powstawania terminologii naukowej i zasad rządzących powstawaniem wyrazów, ocenić spadek po kulturze psł. i oddzielić go od dorobku w dobie istnienia państwa polskiego. Ogłoszono 9 tomów (Od A do U) (pod kierownictwem Urbańczyka ukazało się 10; profesor zmarł w 2001 roku).
6. Słownictwo późniejsze (wiek XVI Odrodzenie) ma ogarnąć słownik przygotowany przez Instytut Badań Literackich (Słownik polszczyzny XVI wieku). Uwzględnia on środki artystyczne używane w tym czasie, stąd moc przykładów, bo aż 7-8 mln kartek. W roku 1966 ukazał się tom od A do Bany, w 1989 liczy już 18 tomów (A-Ń), w 2004 do Przodujący (t. 32).
7. Okres od 1600 do 1750 roku obejmuje osobny słownik przygotowywany przez zespół językoznawców w Warszawie. W toku prac opracowano Słownik języka Jana Chryzostoma Paska (tom I A-N 1965, tom II O-Ż 1973). Wybór dawnego słownictwa zawiera Podręczny słownik dawnej polszczyzny Stanisława Reczka (1968).
Słowniki poszczególnych autorów: 11-tomowy Słownik języka Adama Mickiewicza pod red. Konrada Górskiego (1962-1983), zebrano wszystkie polskie wyrazy, których użył poeta i wszystkie przypadki ich użycia. Podobnych słowników jest niewiele, np. słownik Goethego, Puszkina.
Korzyści ze słownika-skarbca (np. Doroszewskiego): pomoc w ułożeniu słowników dwujęzycznych, podstawa do układania innych słowników, np. ortograficznych; regulacja norm poprawnościowych; umożliwiają studia językoznawcze nad budową wyrazu, znaczeniem, składnią. Słownik-skarbiec obejmuje wyrazy używane w tzw. warstwach kulturalnych, poza nim pozostają grupy terytorialne czy zawodowe. Te natomiast zbiera się w odpowiednie słowniki. Szczególnym przykładem są słowniki gwarowe, które gromadzą i objaśniają wyrazy używane na wsi. Istnieje Słownik gwar polskichJana Karłowicza w 6 tomach (Kraków 1910-1911). Pomimo braków i niedokładności, jest szeroko wykorzystywany. Urbańczyk uważa, że słownik ten powinien być zastąpiony bardziej aktualnym egzemplarzem; przed wojną pracę na tym polu rozpoczął Nitsch, ale tempa nabrały one dopiero po 1945 roku. Istnieją też oczywiście słowniki poszczególnych wsi i okolic np. Wielki słownik wsi Góra Św. Anny na Śląsku opolskim (Olescha), Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur (Pracownia Słownika gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur powstała w połowie lat sześćdziesiątych XX wieku. Jej kierowniczką została (w 1965 r.) doc. dr Zofia Stamirowska; W roku 1977 kierownictwo Pracowni objęła dr Henryka Perzowa, a po niej, w roku 2004 doc. dr hab. Anna Tyrpa. Obecnie Pracownia zatrudnia czworo dialektologów).
10. Oprócz ww. słowników istnieją jeszcze te, które zawierają spis imion, nazw miejscowych. Powstałe już w Polsce monumentalne dzieło na ten temat: Słownik geograficzny Królestwa Polskiego (Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich. T. 1-15, Warszawa : nakł. Filipa Sulimierskiego i Władysława Walewskiego, 1880-1914). znajdują się tu nazwy miejscowe obejmujące cały teren Polski w czasach przedrozbiorowych. Istnieją również słowniki poszczególnych regionów. Obok nazw miejscowych istnieją słowniki imion. Staropolskie imiona rodzime, zapisane przed 1300 rokiem objaśnił Witold Taszycki w dziele Najdawniejsze polskie imiona osobowe (wydane w 1925 roku). Wydał również Słownik staropolskich nazw osobowych występujących przed 1500 rokiem (red. W. Taszycki, t. 1-6, Wrocław 1965-1983; t. 7: Suplement, red. M. Malec, Wrocław 1984-1987).
Inne słowniki grup zawodowych (lekarzy, chemików, metalowców, kolejarzy). Słownictwo zawodowe, jak podaje Urbańczyk, stoi pod wielkim wpływem obcym, gdyż rozwój nauki, techniki jest dorobkiem globalnym. Wytworzone dobra kulturalne zwykle otrzymują nazwy we własnym języku. Naród, który przejmuje dany wynalazek, zabiera wraz z wytworem cały bagaż słownictwa. Urbańczyk wymienia: telewizor, wideo, teleks, radar, penicylina, streptomycyna, traktor, sputnik. Wiele jest nazw greckich i łacińskich: automobil, aeroplan, kino. Narody zwykle pozostawiają ten wyraz bez zmian, a sam produkt, jak i wyraz, stają się wspólnym dobrem. Oczywiście, można wyraz obcy zastąpić wyrazem polskim. Dobrym środkiem służącym do ujednolicenia wyrazów i ich rozpowszechnienia jest słownik zawodowy. Zwykle dwu- lub wielojęzyczny, ułatwia odczytanie i zrozumienie dzieł technicznych i naukowych. W latach 1923-1933 ukazało się 40 słowników technicznych (np. Słownik techniczny Karola Stadtmüller 1923, składający się z części polsko niemieckiej i niemiecko polskiej. Część niemiecko polska wydana w 1913 i 1925. Pierwsze wydanie liczyło 80 tys. wyrazów, drugie 107 tys.). słowniki politechniczne liczą dziś około 150 tys. terminów, poszczególnych gałęzi technicznych 15-25 tys. Ważną pozycją miał tez być Słownik polskich wyrazów technicznychułożony pod patronatem Komisji Polskiego Stowarzyszenia Technicznego akademii Nauk Technicznych. Ukazała się tylko jedna część hutnictwo żelazne w latach 1936-1939.
Stworzenie w Polsce floty wymagało powstania słownika morskiego. Marynarze zwykle posługiwali się wyrazami rosyjskimi, angielskimi i niemieckimi, dlatego postanowiono oczyścić ten język i nadać mu nowy kształt. Powstało kilka słowników: Słownik morski polsko-angielsko-francusko-niemiecko-rosyjski. Z powojennych wydawnictw warto zanotować słownik Grabowskiego i Wójcickiego 1000 słow o morzu i okręcie z 1955 roku. Urbańczyk zwraca jeszcze uwagę, że obecnie panuje wielkie zainteresowanie słownikami fachowymi, wydawane są z objaśnieniami w wielu językach, np. Słownik spawalniczy polsko-rosyjsko-francusko-niemiecki czy Słownik terminów fizycznych polsko-angielsko-francusko-niemiecko-rosyjski, aż w dziewięciu językach (pol., niem., ang., hiszp., fr., wł., hol., ros., szwed.,) funkcjonuje Międzynarodowy słownik terminologii elektrycznej.
Słowniki lekarskie. Opracowany przez krakowskich lekarzy Słownik lekarski polski Kraków 1905 i młodszy Polski słownik lekarski1931, wydany pzrez Giedroycia. Motywacją do powstania słowników była chęć spolszczenia słownictwa w ogromnej mierze greckiego i łacińskiego. Np. na miejsce haseł: szkarlatyna, tyfus wprowadza się płonicę, dur. Kolejnym słownikiem był np. Mianownictwo anatomiczne Stelmasiaka, Kołaczkowskiego i Łasińskiego (Warszawa 1958).
Ciekawostkę stanowią słowniki przestępców, gwary więziennej. Na ten temat powstało kilka pozycji: Język złodziejski Henryka Ułaszyna, Słownik mowy złodziejskiejAntoniego Kurki. Tutaj słowa: gryps, melina, doliniarz, sitwa.
15. Słowniki wyrazów obcych. Zawiera obok słów całe zwroty i zdania, które wniknęły do rodzimego języka. Szczególnie popularne są zwroty łacińskie: Aurea mediocritas złoty środek; Homo homini lupus est człowiek człowiekowi wilkiem. (Plaut); Navigare necesse est, vivere non est necesse Żeglowanie jest konieczne, życie nie Marek Antoniusz. do żeglarzy, aby wypłynęli w sztorm z Egiptu ze zbożem dla głodującego Rzymu. Słownik wyrazów obcych okazuje się niezbędny w pracy nie tylko nauczyciela, ale każdego pracownika naukowego, ucznia czy studenta. Dostępny jest słownik następujących autorów: Rysiewicz, Safarewicz, Słuszkiewicz, który zdobył przewagę nad słownikami firm wydawniczych Arcta oraz Trzaski, Ewerta i Michalskiego. Rywalizuje z nim skutecznie Słownik wyrazów obcych PWNpod red. Tokarskiego.
Słowniki obrazkowe. Obrazek może stanowić uzupełnienie słownego objaśnienia, może stanowić trafniejszą drogę dla przekazania hasła, którego definicja byłaby zbyt trudna albo niezrozumiała. Przykładem jest Słownik ilustrowany języka polskiego Michała Arcta (Warszawa 1929). Powstają też słowniki angielskie, polskie, francuskie, niemieckie, rosyjskie.
17. Słowniki etymologiczne. Tłumaczą pochodzenie i pierwotne znaczenie wszystkich wyrazów rodzimych i zapożyczeń. Np. Oleśnica, o pierwotnym brzmieniu Olesznica, pochodzi od wyrazu olcha (olsza), czyli nazwy krzewu lub drzewa, do którego dodano przyrostek -nica. (Za: Nazwy miast Polski, Kazimierz Rymut) Nazwa gołąbki (zdrobnienie od gołąb) oznaczająca potrawę z kaszy i siekanego mięsa zawijaną w liście kapusty jest prawdopodobnie zapożyczona z ukraińskiego hołubci (stanowi kalkę językową) i znana jest w polszczyźnie od XIX wieku. Nazwa tej potrawy występuje również w podobnej formie w innych językach, por. ruskie hołubci (A. Brückner Słownik etymologiczny języka polskiego) i rosyjskie gołubcý; podobne formy nazywają także inne potrawy, np. serbskie i chorwackie dialektalne golubići rodzaj klusek i bułgarskie gъlъbnik rodzaj obrzędowego chleba. Istnieje Słownik etymologiczny języka polskiego pióra Aleksandra Brücknera wydany w 1927 roku. Urbańczyk przekonuje, że słownik jest niezwykle pożyteczny, ale jest zbyt zwięzły i niejasny, często trudno go zrozumieć, można nawet wyciągnąć fałszywe wnioski. W 1952 roku pojawił się Słownik etymologicznyFranciszka Sławskiego. Jego wyjaśnienia są przystępniejsze i poparte wykazem rozpraw. Słownik doszedł tylko do wyrazu Łżywy i nie będzie dalszego ciągu (chyba mówi U.).
Słownik ortograficzny. Jest tylko wykazem poprawnie zapisanych wyrazów, nie podaje znaczenia i informacji o użyciu. Od stu lat przyjął się zwyczaj, że zmiany w pisowni przeprowadzają specjalnie zwołane komisje znawców. Pierwsza reforma w 1918 roku ujednoliciła ortografie po okresie zaborów, druga w 1936 wprowadziła zmiany, które okazały się potrzebne po 18 latach doświadczeń. Drobne poprawki w 1957 roku. Obok oficjalnego słownika Polskiej Akademii Nauk, istnieje kilka wraz z przypisami przygotowanymi przez uczonych. (W. Pisarek, Ortografia polska; W. Pisarek, Kieszonkowy słowniczek ortograficzny; W. Taszycki, S. Jodłowski, Słownik ortograficzny i prawidła pisowni polskiej).
Słownik ortoepiczny. Uczy poprawnego użycia i wymawiania wyrazów. W jednej części Polski np. wymawia się śmieli, w innej śmiali, w jednej lali, w drugiej leli. siali, sieli. Słownik ortoepiczny poucza, że obie formy są równouprawnione. Można mówić kościołka i kościółka, bólu i bolu, żłóbka i żłobka. Słownik również uczy, jak odmieniać trudniejsze wyrazy: ręce, nie ręki, ale rękoma lub rękami, nie ręcami. Najobszerniejszy z tej grupy jest Słownik ortoepiczny Szobera (1937), wydany w 1949 i 1958 pod tytułem Słownik poprawnej polszczyzny. I tu przykład: dzień podana jest odmiana, potem następują przykłady ze znanych autorów, aby uargumentować stanowisko, wylicza się tez kilkanaście bardziej używanych zwrotów, po których następują przykłady autorów; myśleć dawniej mówiono myślić, do dziś zaś mówi się obmyślić, wymyślić, zmyślić; pokazano składnię wyrazu, przykłady, jak posługiwali się wyrazem wybitni pisarze. Znowu zaczęła kaszleć (Orzeszkowa). Ile razy idę do kuchni, to zawsze muszę kaszleć (Zapolska). Kaszlały ciągle wszystkie jak owce (Dąbrowska). Agnisia kaszlnęła (Dąbrowska). Pan Marek się zakasłał (Danił.) Słownik poprawnej polszczyznyredakcji Doroszewskiego i Kurkowskiej (1973) został inaczej opracowany, zawiera więcej, bo 20 tys. haseł. Zawiera informacje o wymowie, pisowni, odmianie, frazeologii.
20. Słownik frazeologiczny, słownik synonimów. Słownik synonimów wyrazy bliskoznaczne podaje, pozwalające unikać powtórzeń. Np. koń rumak, szkapa, chabeta; umrzeć skonać, zgasnąć, zejść ze świata. Słownik frazeologiczny podaje połączenia z różnymi wyrazami. Ciekawa pracą jest dzieło Zawilińskiego Dobór wyrazów. Słownik wyrazów bliskoznacznych i jednoznacznych... z 1926 roku. Wyrazy bliskoznaczne są tam zebrane w układzie rzeczowym (osobno do czasu, przestrzeni, materii). Istnieje Słownik wyrazów bliskoznacznych pod red. Stanisława Skorupki z 1957 roku. Informuje o obecnym stanie synonimiki i jest łatwiejszy w użyciu. W indeksie alfabetycznym zanotowano związki, w jakich występuje poszukiwany wyraz, a w części systematycznej podano przykłady użycia. Np. Pochwała: ustna, przesadna, zasłużona pochwała. Pochwała na piśmie. chciwy, żądny pochwał. Otrzymać pochwałę. Rozpływać się, rozwodzić się w pochwałach nad kim, nad czym. Uznanie: Wyrazić komu uznanie. Doczekać się uznania. Wyróżnienie: Zasłużyć na wyróżnienie. Por. Pochlebstwo, Cześć, Zapłata. Słownik zawiera 30 tys. wyrazów i zwrotów.
W 1930 roku Towarzystwo Miłośników Języka Polskiego wydało Prawidła poprawnej wymowy polskiej wielokrotnie wydawane, a w 1988 poszerzone przez Urbańczyka. Natomiast w 1977 roku językoznawcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego wydali Słownik poprawnej polszczyzny PWN. Brzmienie wyrazów zapisano tam w międzynarodowej transkrypcji fonetycznej. Potem opracowano kolejny słownik wymową zapisaną polskimi literami.
Modną nowością są słowniki a tergo, tzn. odwrócone. Układ alfabetyczny obowiązuje według ostatniej litery wyrazu. Słowniki te, to tylko suche zapisy wyrazów, nie podają znaczeń. Służą tylko do badania budowy wyrazów, w szczególności przyrostków. W Polsce wydano dwa słowniki odwrócone: Indeks a tergo do Słownika języka polskiego Lindego pod red. Doroszewskiego, 1965) i Indeks a tergo do Słownika języka poslkiego pod red. Doroszewskiego (1973). Kuraszewicz wydał Indeks a tergo do Słownika Mączyńskiego (1983).
ENCYKLOPEDIE
1. Jednym z najstarszych twórców encyklopedii, a jednocześnie ich najwybitniejszych twórcą był grecki uczony Arystoteles (384-322). Ujął on całą ówczesną wiedzę o świecie zewnętrznym, psychologię, naukę o społeczeństwie, filozofię, logikę. Powstawały oczywiście inne encyklopedie, ale uległy one zniszczeniu podczas wędrówek ludów i po upadku państwa rzymskiego. Niektóre dzieła przetłumaczyli uczeni arabscy.
2. Szczególne cenne dzieło to praca Izydora z Sewilli Originum sive Etymologiarum libri (Księga początków czyli nauki o źródłosłowach, przed 630). Innym encyklopedysta był Wincenty z Beauvais, autor Specula (Zwierciadło, XIII wiek). Encyklopedią jest również Summa theologiae (XIIIw.) świętego Tomasza z Akwinu oraz Novym Organom scientiarum (Nowe narzędzie nauk) Bacona z Verlanum (XVIw.).
3. Przełomowe znaczenie miała wielotomowa encyklopedia francuska, którą sporządzali uczeni pod wodzą d Alberta i Diderota: Encyclopédie ou dictionnaire raisonné des sciences, des arts et métiers (Encyklopedia czyli słownik rozumowany nauk, sztuk i rzemiosł). Wydawana w Paryżu (28 tomów 1757-1772) i w Amsterdamie (7 tomów 1776-1777). Encyklopedia rozpowszechniała w Europie idee Oświecenia. Kilka lat później w Paryżu pojawiła się Encyclopéedie méethodique, która liczyła 201 tomów.
4. Przypadek Polski w XIX wieku był szczególny, gdyż teoretycznie nie istniała na mapie świata, więc w encyklopediach się nie znajdowała jako osobne państwo, polscy uczeni również traktowani byli bardzo oględnie, często mylono ich pochodzenie, określając ich jako Rosjan lub Niemców.
5. Pisanie encyklopedii to sprawa wielkiej wagi i wymaga czasu i poświęcenia. Należy sporządzić dokładną liczbę haseł i zadbać o stworzenie między nimi odpowiedniej liczby odsyłaczy. Druga trudność to pozyskanie kompetentnego zespołu do wspólnej pracy. Inny problem to hasła osobowe, szczególnie osób żyjących, ale również zmarli mają swoich fanatycznych wielbicieli.
6. Informacje ogólne zdobywa się z encyklopedii powszechnych, np. wiadomości o sprawach francuskich należy szukać we francuskich encyklopediach (!), niemieckich w niemieckich (!). Jeżeli ktoś poszukuje szczegółowych informacji, powinien ich szukać w encyklopediach specjalnych. Istnieją encyklopedie fizyki, rolnicze, kościelne. Bogate kraje szczycą się licznymi encyklopediami. Francja dla przykładu ma encyklopedię Grand dictionnaire Larousseaw 17 tomach (1864-1890), La grande encyclopéedie w 31 tomach (1885-1901), Encyclopédie Larousse méethodique (19541966) w 10 tomach i jednym tomem dodatków, Dictionaire ecycclopédique Quillet w 10 tomach (1975), Dictionaire général des sciences humains firmy G. Thines et A. Lempereur (1975, II wyd., 1984).
7. W Polsce są również popularne encyklopedie niemieckie, z powodu rozpowszechnionej znajomości tego języka. Najbardziej znan to: Wissenschaften und Künste (od 1818) w 167 tomach, albo Konversations Lexikon w licznych wydaniach. Również popularne są encyklopedie Meyera, encyklopedia Der grosse Herder w licznych zmodernizowanych wydaniach.
8. Autorytetem cieszy się też Enciclopedia Britannica, choć przedstawia ona bardzo skąpo i niedbale sprawy polskie. Nakładem angielsko-amerykańskim wydano The New Enciclopedia Britannica in 30 Volumens (wyd. 15 w 1977). Uznanie wzbudziła też Enciclopedia Italiana (35 tomów w latach 1929-1937) i Enciclopedia universal ilustrada europea-americana (70 tomów, 18 tomów dodatkowych; Madryt 1905-1960).
9. W Rosji istniała adoptowana i częściowo przetłumaczona encyklopedia Brockhausa pt. Encyklopiediczeskij słowar I. A. Jefrona i F. A. Brockhausa (82 tomy, 1890-1907). Po rewolucji październikowej wyszła Bolszaja sowietskaja encyklopiedija w 65 tomach (1926-1947) (II wyd. w 51 tomach 1949-1987).
10. W Kijowie ukazała się Ukrajińska radianśka encyklopedija (Ukraińska robotnicza encyklopedia17 tomów i tom dodatków, 1959-1965) i Ukrainskaja sowietskaja encyklopedija (11 tomów, 1978-1985).
11. Inne słowiańskie encyklopedie: Ottův slovník naučný. llustrovaná encyklopædie obecných vědomostí (28 tomów, 1888-1909) z dopełnieniem Ottův slovník naučný nové doby (12 tomów, 1930-1943). Słowacka encyklopedia: Encyklopedia slovenská (6 tomów, 1977-1982).
12. Akademia Nauk i Sztuk w Zagrzebie wydała Jugosłowiańską encyklopedię w 8. tomach (1955-1972), w Belgradzie wyszła Srpska enciklopedija. Encyklopedia Băłgarija (na razie 6 tomów, A-Tu, 1978-1988).
13. POLSKA
Encyklopedie polskie wychodziły przede wszystkim w Warszawie., jej wydawnictwa miały łatwy zbyt u Polaków rozsianych po państwie rosyjskim, ale tez była miastem najbogatszym.
Za pierwszą encyklopedię uważa się Benedykta Chmielowskiego Nowe Ateny, albo owe Ateny albo Akademia wszelkiey scyencyi pełna, na różne tytuły, iák ná classes podzielona, mądrym dla memoryału, idiotom dla náuki, politykom dla práktyki, melancholikom dla rozrywki erigowana (Lwów 1745/6 i 1754/5). Jest to encyklopedia z układem rzeczowym, przeznaczona dla wszystkich. Opowiada o religii i sektach, o lądach i krajach, o ziemiopłodach i kunsztach, o cudach i potworach, o języku i zakonach, o relikwiach, miejscach cudownych i o opętanych, o najrozmaitszych tajemnicach....
Za encyklopedię uważa się też Ignacego Krasickiego Zbiór potrzebniejszych wiadomości porządkiem abecadła ułożonych (2 tomy, 1781, przedruk 1830). Nawiązywała do encyklopedii francuskiej, ale była słaba. W latach 1783-1797 ukazał się Nowy dykcjonarz historyczny. Klementyna z Tańskich Hoffmanowa wydała Encyklopedię doręczną czyli zbiór ciekawych wiadomości dla panien (1849, wyd. 2 1876), nieco wcześniej Szczepański wydał we Lwowie Encyklopedię dla dzieci (1842)
Pierwszą poważną encyklopedię wydał Szymon Orgelbrand, była to Encyklopedia powszechna. Jest to znakomite źródło o polskiej kulturze pierwszej połowy XIX wieku. Encyklopedię wydano fotostatycznie w latach 1984/5. Ta sama firma wydała również Encyklopedię powszechną ilustrowaną (55 tomów z suplementami, 1898-1914). Nie została ona ukończona, stanęła na haśle Patroklos. Jest to obszerne i znakomite dzieło. Do komitetu redakcyjnego wchodzili: Chmielowski, Kasprowicz, Korzon, Kramsztyk, Smoleński.
W 1914 roku pojawiła się również Encyklopedia handlowa Orgelbranda. Encyklopedia humoru (1890, 4 tomy, red. Wołowskiego), Encyklopedia humoru i satyry polskiejOrłowskiego (1914). Ważnym wydawnictwem była też Encyklopedia kościelna ks. Nowodworskiego, zaczęta w 1873, w 1913 doszła do tomu 32.
Powstała również Encyklopedia wychowawcza pod red. Lubomirskiego (1881-1922, 9 tomów). Zygmunt Gloger wydał Encyklopedię staropolską ilustrowaną (4 tomy, 1901-1903).
Przerwę w wydawaniu encyklopedii stanowią lata 1914-1918, a przedłużyła ją wojna polsko-rosyjska 1919-1921. Dlatego encyklopedie zaczęły się ukazywać dopiero od 1930 roku. Jedna encyklopedia powstała w Krakowie: Wielka ilustrowana encyklopedia powszechna Gutenberga (18 tomów, 4 tomy dodatkowe, 1929-1938). Wcześniej Ilustrowaną encyklopedię wydała firma Trzaski, Ewerta i Michalskiego (5 tomów i tom dodatkowy, pod red. S. Lama, 1927-1934). Ta sama firma wydała również Encyklopedię XX wieku (1936-1937). W tym czasie ukazała się Ilustrowana encyklopedia powszechna pod red. Wachtla (wyd. II, 2 tomy, 1937). Wszystkie te encyklopedie były alfabetyczne.
Oprócz alfabetycznych ukazywały się encyklopedie w układzie systematycznym, nie powszechne, ale specjalne. Do nich należy Wiedza o Polsce (1931-1932), autortswa Czekanowskiego, Antoniewicza i Bystronia; liczy ona 3 tomy. Od prehistorii, słowiańskich korzeni i wczesną historię, przez historię nowszą, ustrój współczesny, gospodarkę, heraldykę, numizmatykę; tom drugi omawia język, literaturę i całość kultury narodowej; tom trzeci geografię, etnografię, kulturę, sztukę ludową. Wydano również Polską encyklopedię szlachecką w 12. tomach (1935-1938). Szkole miała służyć encyklopedia Świat i życie, której patronował Łempicki, (4 tomy, Lwów, 1933-1939). Podobny cel miała Encyklopedia wychowania Łempickiego (3 tomy, 1933-1937). Zainteresowanie psychoanalizą Freuda zrodziło potrzebę pojawienia się Encyklopedii wiedzy seksualnej (oprac. M. Markuse, przy współudziale samego Freuda, a z II wydania przełożył na język polski i uzupełnił Hilger (4 tomy, 1937).
W latach 1937-1939 ukazała się Encyklopedia staropolska Aleksandra Brücknera. Dzieło praktycznie napisane samodzielnie, ilustracje zasługą Karola Estreichera młodszego. Encyklopedia miała być napisana w ciągu roku, lecz kontrola rzeczowa, uzupełnienia, adjustacja techniczna zajęły trzy lata.
Encyklopedie po 1945 roku zniknęły wówczas wydawnictwa prywatne, a państwo zdobyło monopol na encyklopedie. Zaczęto od Małej encyklopedii Powszechnej PWN (1959) i Encyklopedii popularnej A-Z (1962), wznawianych i modernizowanych. Następnie powstała 4-tomowa Encyklopedia powszechna PWN (1973-1977, wyd. II 1983-1987, wyd. III 1984-1987). Szczytowy osiągnięciem była Wielka encyklopedia powszechna PWN (12 tomów, 1 tom dodatków, 1962-1970). Zawiera blisko 80 tys. haseł. Autorów było około 2000 i 1000 recenzentów. Encyklopedia stała się przedmiotem przesadnej krytyki politycznej (niedostateczne przedstawienie zbrodni hitlerowskich, ruchu oporu, niedostateczne uwzględnienie ideologii socjalistycznej i PRL-u). Zaspokojeniem żądań miał być tom 13.
Sprawom polskim poświęcona jest Księga polska. Zarys encyklopedycznywydana na XXX-lecie Polski Ludowej. Szczegółowo skupiono się na dziejach po 1918 roku. Drugie wydanie ukazało się w 1979 roku.
Na rynku pojawiają się również serie małych słowników, np. Mały słownik historii Polski,
?Mały słownik chemiczny etc.
Dla młodzieży szkolnej PWN przygotowało dwutomową Literaturę polską. Przewodnik encyklopedyczny (1984-1985). Zawiera on 5000 haseł osobowych i przedmiotowych, zaopatrzona jest w indeks osób; układ haseł jest alfabetyczny; pod hasłami podano nazwiska ich autorów. Encyklopedia spotkała się z krytyką, szczególnie ze strony kół literackich (pretensja tyczyła się doboru współczesnych autorów). Redakcja wydała uzupełnienia i wykaz błędów. Skromniejsza (!) jest Encyklopedia wiedzy o języku polskim opracowana pod rd. Urbańczyka (1 tom, 1978), wydana przez Ossolineum. Hasła dotyczą teorii języka, historii języka polskiego, gramatyki współczesnego i dawnego polskiego języka, kultury, gwar ludowych, onomastyki; zawiera też krótkie życiorysy językoznawców.
Wydano również w Polsce Encyklopedię oświaty i kultury dorosłych pod red. Wojciechowskiego (1986), Encyklopedię wiedzy o książce (A. Birkenmajer, 1971), Encyklopedię wiedzy o prasie (pod red. J. Maślanki 1976) i na wielką skalę Encyklopedię muzyki PWM (a-efg 1979-1987). Powolnie postępuje organizowanie pracy wokół Encyklopedii katolickiej (pod red. Granta, 4 tomy: A-Ezzo 1974-1983).
Wielkim osiągnięciem było powstanie Słownika starożytności słowiańskich (6 tomów, suplement, 1961-1984) dzieło poświęcone słowiańskiej kulturze średniowiecznej. Artykuły zostały uporządkowane alfabetycznie, według brzmienia haseł, wyposażone w bibliografię i ilustracje.
Rodzajem encyklopedii jest Polski słownik biograficznypod red. Konopczyńskiego (druk rozpoczęty w 1939, kontynuował Rostworowski). Dotąd pojawiło się 31 tomów (A-Ro-). Słownik zamieszcza życiorysy tylko osób zmarłych.
Ostatnim przykładem zawartym u Urbańczyka jest zjawisko zacierania się granicy pomiędzy encyklopedią a podręcznikiem, które widać w Encyklopedii polskiejPolskiej Akademii Umiejętności, której pewne tomy to żywe podręczniki uniwersyteckie.