Język polski - Lalka, LO, Jezyk polski


Lalka - streszczenie
TOM I
ROZDZIAŁ I

Akcja powieści rozpoczyna się
w 1878 roku, Na Krakowskim Przedmieściu, w Warszawie. Zebrani w renomowanej jadłodajni: pan Dalewski, fabrykant powozów, radca Węgrowicz i ajent handlowy pan Szprot, popijając piwo, debatują na temat polityki. Szczególnie mocno akcentując, ich zdaniem, oburzające zachowanie Wokulskiego. [c]„Ten wariat Wokulski, mając w ręku pewny kawałek chleba i możność uczęszczania do tej oto tak przyzwoitej restauracji, sklep zostawił opatrzności boskiej, a sam z gotówką odziedziczoną po żonie pojechał na turecką wojnę robić majątek”[/c] Pan radca Węgrowicz przypomniał zebranym dzieje Wokulskiego, który zaczynał jako subiekt w karczmie u Hopfera i który mimo drwin ze strony klientów, nie zrezygnował z dalszego kształcenia . Rozpoczął naukę w Szkole Przygotowawczej, a następnie zdecydował się na studia w Szkole Głównej. Nie był pokornym studentem, w związku z czym został zesłany w okolice Irkucka. Do Warszawa wrócił w 1870 roku, poszukując nowego zajęcia. Dzięki protekcji Rzeckiego, rozpoczął pracę w sklepie Minclowej a rok później ożenił się, z dopiero co owdowiałą, właścicielką sklepu. Po czterech latach, pani Minclowa zmarła, zostawiając Wolulskiego z dobrze prosperującym sklepem i trzydziestoma tysiącami rubli w gotówce.
ROZDZIAŁ II
Pan Ignacy Rzecki od dwudziestu pięciu lat mieszkał w skromnym pokoiku nad sklepem. Jedynym jego towarzyszem był jednooki pudel Ir. Subiekt miał dokładnie zaplanowany dzień: wstawał codziennie o szóstej rano, następnie udawał się do sklepu, w którym spędzał cały dzień. Posiłki przynoszono mu do pokoju. Od czasu do czasu, spotykał się na piwie z radcą Węgrowiczem i jego kompanią. Codziennie był pierwszy w pracy i czekał na subiektów. Pierwszy przychodził zawsze Klejn: mizerny, socjalizujący młody człowiek. Kolejny był subiekt Lisiecki, a na końcu, zawsze spóźniony, docierał przystojny Mraczewski, ulubieniec damskiej części klienteli. Po zamknięciu sklepu, pan Rzecki pozostawał sam w sklepie, przeglądając towary i bawiąc się mecha
nicznymi zabawkami.
ROZDZIAŁ III
Pamiętnik starego subiekta. Rzecki snuł w nim smutne rozważania na temat obecnej sytuacji politycznej. Ma nadzieję, że Napoleon IV, syn Napoleona III z rodu Bonapartego, pomoże Polakom w odzyskaniu niepodległości.Tematem pamiętnika są również spawy osobiste. Dowiadujemy się z jego zapisków, że urodził się w biednej rodzinie. Po śmierci matki opiekował się nim ojciec, woźny w Komisji Spraw Wewnętrznych oraz ciotka. Mieszkali na Starym Mieście. Ojciec uczył go musztry i od dziecka wpajał mu kult Napoleona I. Po śmierci ojca, Ignacy poszedł na nauki do sklepu Minclowej na Podwalu. Pan Piotr Mincel, Niemiec z pochodzenia, prowadził swój sklep w sposób patriarchalny. Od subiektów wymagał uczciwości, punktualności i bezwzględnego posłuszeństwa. W sklepie można było kupić praktycznie wszystko. Młody Rzecki w ciągu dnia zamiatał sklep a wieczorami stary Mincel uczył go zawodu.
ROZDZIAŁ IV
W pewną marcową niedzielę, po długiej nieobecności, do Warszawy wraca
Stanisław Wokulski. Rzecki jest bardzo zadowolony, gdyż Stanisław wyruszył w bardzo ryzykowną podróż do Bułgarii tylko po to, by pomnożyć swój majątek. Wokulski nie interesował się sklepem, sporadycznie doglądał interesów, przychodził tam tylko po to, by spotkać tam pannę Izabelę Łęcką.
ROZDZIAŁ V
Pan Tomasz Łęcki z córką Izabelą i kuzynką Florentyną zajmował ośmiopiętrowe mieszkanie w Alejach Ujazdowskich. Pan Łęcki, [c]„liczył w swoim rodzie całe szeregi senatorów. Ojciec jeszcze posiadał miliony, (…) Później jednak część majątku pochłonęły zdarzenia polityczne, a resztę - podróże po Europie i wysokie stosunki. Pan Tomasz bywał przed rokiem 1870 na dworze francuskim, następnie wiedeńskim i włoskim ”.[/c] Od paru lat, Łęccy z powodu kłopotów finansowych nie wyjeżdżali z Warszawa. Sprawy majątkowe miały się bardzo źle, nawet ich kamienica - posag panny Izabeli - miała zostać zlicytowana. Z powodu bankructwa powoli wykruszało się zacne towarzystwo, w którym dotychczas obracali się państwo Łęccy, zniknęli również pretendenci do ręki panny Izabeli. Mimo, że: [c]„Panna Izabela była niepospolicie piękną kobietą. Wszystko w niej było oryginalne i doskonałe. Wzrost więcej niż średni, bardzo kształtna figura, bujne włosy blond z odcieniem popielatym, nosek prosty, usta trochę odchylone, zęby perłowe, ręce i stopy modelowe. Szczególne wrażenie robiły jej oczy, niekiedy ciemne i rozmarzone, niekiedy pełne iskier wesołości, czasem jasnoniebieskie i zimne jak lód ”.[/c] Od dziecka dbano o to, by każdy jej kaprys był natychmiast spełniony. Nie istniały dla niej pory roku, zawsze jej dzień wyglądał tak samo. Prości ludzie budzili w niej lęk i zdziwienie. Na ogół była dla nich życzliwa naiwnie wierzyła, że powodem ich nędzy są grzechy, za które zostali ukarani.Przez długi czas, panna
Izabela odczuwała wstręt do małżeństwa w związku, z czym odrzucała kolejnych adoratorów. Ideałem męskości był dla niej Apollo, do którego kopii wzdychała w swoim gabinecie. W rzeczywistości jedynymi kandydatami na męża byli marszałek i baron, którzy ze względu na wiek budzili w Izabeli wstręt. Sytuacja ta ulega zmianie, gdy zaczynają się rodzinne problemy. Dowiaduje się od hrabiny Karolkowej, że ktoś kupił weksle jej ojca. Ma świadomość, że to nie wystarczy, by uratować rodzinny majątek, dlatego decyduje się na sprzedaż sreber rodzinnych. Hrabina Karolkowa nie popiera tego pomysłu uważa, że najlepszym rozwiązaniem byłoby małżeństwo z jednym z kandydatów ubiegających się o jej rękę.
ROZDZIAŁ VI
Jest początek kwietnia. Panna Izabela siedzi w swoim gabinecie i czyta powieść Emila Zoli. Panna Florentyna przynosi jej list od hrabiny Karolkowej, która proponuje jej odkupienie sreber za trzy tysiące rubli, podczas gdy są one warte pięć tysięcy. Propozycja ciotki skrajnie przygnębia pannę Izabelę. Przy obiedzie pan Tomasz opowiada o wspaniałym człowieku, dzięki któremu stanie znowu na nogi. Ojciec jest zachwycony swoim kompanem od gry w kary, z którym udało się mu już kilkakrotnie wygrać. Tego samego dnia Izabela dostała
list od hrabiny Karolkowej, w którym ciotka pod niebiosa wychwala pana Wokulskiego. Izabela pamięta Wokulskiego z przedstawień teatralnych, z koncertów. Dowiedziała się również, że to on, za pośrednictwem pani Meliton, kupił srebra należące do jej rodziny. Przerażona pomyślała: „ …nabywa nasze weksle, nasz serwis, opętuje mojego ojca i ciotkę, czyli - ze wszystkich stron otacza mnie sieciami jak myśliwiec zwierzynę. To już nie smutny wielbiciel, to nie konkurent, którego można odrzucić, to…zdobywca. O Boże! Nawet nie domyślałam się, jak głęboką jest przepaść, w którą spadam (…). Z salonów do sklepu. To już nie upadek, to hańba… ”.Panna Izabela wbrew ogólnej opinii na temat Wokulskiego, postanawia nie dać się złapać w kupieckie sieci.
ROZDZIAŁ VII
Panna Izabela postanawia
odwiedzić Wokulskiego w sklepie. Pretekstem czyni zakup rękawiczek, w rzeczywistości chce przyjrzeć się człowiekowi, który podbił serce całej jej rodziny. Wokulski z niepokojem obserwował flirt Mraczewskiego i Łęckiej. Tym bardziej, że po jej wyjściu, Mraczewski zaczął się przechwalać swoimi możliwościami flirtowania z piękną arystokratką.
ROZDZIAŁ VIII
Wokulski opuścił sklep i szedł przed siebie. Myślał o sprzedaży sklepu i wyjeździe za granicę. Szedł ulicami Powiśla, obserwując otaczającą go biedę. Przypomniał sobie swoje
dzieciństwo, wyzysk u Hopfera, wyjazd na Syberię, pracę i naukę. Myślał o swoim małżeństwie z Minclową i o tym jak pierwszy raz zobaczył pannę Izabelę, jak olśniła go swoją urodą. To dla niej pojechał do Bułgarii, by zdobyć majątek. Przypomniał sobie również doktora Szumana, który truł się dla swojej ukochanej. Zrezygnował z praktyk lekarskich, zajmując się badaniem ludzkich włosów. Spacerując Powiślem spotkał Wysockiego, dawnego furmana. Człowiek ten żył, wraz ze swoją rodziną, w skrajnej nędzy, do tego padł mu jedyny koń. Wokulski wsparł go finansowo i dał pracę. Obiecał również bratu Wysokiego pomoc w odzyskaniu utraconej pracy. W drodze powrotnej Wokulski zastanawiał się nad podziałem klasowym w kraju, nad izolacją klas rządzących. Przypomniał sobie również, że wydaje trzydzieści tysięcy rubli rocznie, podczas gdy inni żyją w skrajnej nędzy. Zdał sobie również sprawę, że wielkie pieniądze zawdzięczał miłości do Izabeli. Rozmarzył się na myśl o niej. Po powrocie do sklepu spotkał tam dziwną parę klientów. Przyszli osobno, niemniej wiadomo było, że czynili wspólne zakupu. Byli to baron i baronowa Krzeszowscy. On chciał dostać rozwód a ona nie chciała mu go dać, tym bardziej, że majątek, którym zarządzał baron należał do pani Krzeszowskiej. Po ich wyjściu rozpętała się kłótnia pomiędzy socjalistą Klejem a przeciwnikiem tych ruchów Mraczewskim. Tupet Mraczewskiego tak bardzo rozzłościł Wokulskiego, iż postanowił go zwolnić z pracy. Wstawił się za nim Rzecki, tłumacząc, że ten ma chorą matkę, którą musi się opiekować. Wokulski kazał mu wypłacić roczną wypłatę, po czym go odprawił.
ROZDZIAŁ IX
W Wielki Piątek, Wokulski przybył do kościoła, gdzie kwestowała Karolkowa i Izabela. Wokulski jako znany już
filantrop, położył na tace dużą sumę pieniędzy. Izabela skomentowała jego gest w języku angielskim, jako gest nowodorobkiewicza. Jej komentarz przestraszył ciotkę, która obawiała wycofania Wokulskiego z akcji dobroczynnych. Hrabina wstawiła się u filantropa za subiektem Mraczewskim, jednak bezskutecznie. Wokulski powiedział, że nie będzie mu się działa krzywda, że da mu pracę w Moskwie. W tym momencie do rozmowy wtrąciła się Izabela, broniąc subiekta. Wokulski zasugerował, że Mraczewski źle wyrażał się o osobach, które zaszczyciły go „nieco łaskawszym tonem rozmowy”. Panna Izabela zmieszała się na te słowa. Wokulski oddalił się od kobiet, obserwując jednocześnie jak flirtują z innymi mężczyznami. Do kościoła weszła przepiękna kobieta z mała córeczka na ręku. Wokulski ze smutkiem pomyślał, że gdyby nie miłość do Izabeli związałby się właśnie z tą kobietą. Zobaczył również Marię kobietę, która się źle prowadziła. Podszedł do niej i namówił ją do porzucenia haniebnego zajęcia. Posłał ją do Zakonu Magdalenek, w którym miała się nauczyć szycia. W Wielką Niedziele, Wokulski został zaproszony na obiad do hrabiny Karolkowej, gdzie wzbudzał ogromny entuzjazm wśród mężczyzn, pomysłem na handel ze Wschodem. Rozmowę przerwała hrabina, prosząc Wokulskiego o rozmowę z prezesową Zasławską. Okazało się, że stryja Wokulskiego i prezesową łączyło wspaniałe uczucie. Nie doszło jednak do mezaliansu, ponieważ stryj pochodził z biednej szlachty. Prezesowa opowiedziła mu o wielkim kamieniu w Zasławku, który upamiętnia miłość dwojga zakochanych. Poprosiła Wokulskiego, by ten na kamieniu zlecił wyrycie kilku strof z Mickiewicza. Wzruszająca rozmowa Zasławskiej z Wokulskim spowodowała duże poruszenie wśród gości hrabiny. Florentyna, która dowiedziła się o wszystkim z relacji Izabeli, powiedziała o Wokulskim: „Znam to. Bohater sezonu (...) pamiętam sezony, kiedy nasz świat zachwycał się nawet cyrkowcami. Przejdzie i to ”.
ROZDZIAŁ X
Pamiętnik starego subiekta Myśli Rzeckiego krążą wokół sklepu, młodości oraz spraw politycznych. Wspomina swoja wyprawę na Węgry w 1848 roku. Walczył tam u boku przyjaciela Augusta Katza, który nie mogąc znieść klęski powstania popełnił samobójstwo. Po śmierci Katza, Rzecki przez dwa lata przebywał w Turcji, tułał się po całej Europie. Złapany na granicy Galicji i Królestwa, siedział przez rok w więzieniu w Zamościu. Wspomożony przez Mincla został przyjęty do sklepu. Potem przenosi się w czasy współczesne. Myśli o Stachu, który zadbał o wszelkie wygody Rzeckiego, nie zapomniał nawet o posłaniu dla Ira. Ignacy bardzo się martwi o przyjaciela, który zaczął się zadawać z dziwnymi ludźmi. Przestał interesować się sklepem. Na subiekta przyjął Żyda, Henryka Szlangbauma. Stanął nawet w jego obronie, kiedy inni subiekci wytykali mu pochodzenie. Stach wyprawił również bankiet dla stu pięćdziesięciu osób w Hotelu Europejskim. Wśród gości byli kupcy i fabrykanci z Warszawy, Moskwy, Wiednia i Paryża. Rzecki uważał, że Stach prowadzi zbyt wystawne życie.
ROZDZIAŁ XI
Wokulski, skorzystał z usług pani Meliton, która słynęła z załatwiania spraw wymagających dyskrecji. W ten sposób zdobył plan dnia panny Izabeli. Od tamtej pory często spacerował w Łazienkach, spotykając ją tam niby przypadkiem. Pewnego dnia nie przyszedł, gdyż został zaproszony przez księcia na spotkanie Spółki. Byli tam przedstawiciele szlachty, arystokracji i mieszczaństwa
Po wyjściu ze spotkania Wokulski poznał młodego człowieka, którego często widywał u boku Izabeli, stąd miał go za rywala. Jednak po krótkiej rozmowie okazało się, że kobiety go nie interesują, że jest on wynalazcą. Ochocki skończył studia przyrodnicze na Uniwersytecie i mechaniczne na Politechnice, marzył o stworzeniu maszyny latającej. Był pełen zapału, co imponowoło Wokulskiemu.
ROZDZIAŁ XII
Wokulski otrzymuje list od pani Meliton, w którym sugeruje, w jaki sposób się zbliżyć się do panny Izabeli. Sugeruje, że Łęccy
sprzedają swoją kamienicę za sześćdziesiąt tysięcy rubli baronowej Krzeszowskiej. Niemniej, aby uratować resztki posagu panny Izabeli należałoby kupić tę kamienicę za dziewięćdziesiąt tysięcy rubli. Ponadto wielką przyjemność można by jej sprawić, kupując klacz wyścigową barona Krzeszowskiego. Baron, bowiem musi sprzedać konia ze względu na długi a baronowa chce ją kupić od męża, robiąc mu w ten sposób na złość. Jeżeli Wokulski wygrałby wyścigi to baron byłby zawstydzony, baronowa wściekła za utratę zysku a Izabela uszczęśliwiona, gdyż czuje dużą awersję do Krzeszowskiego. Jest to, bowiem jej dawny konkurent do ręki a obecnie plotkuje na jej temat. Wokulski postanawi wedle wskazówek pani Meliton uszczęśliwić Izabelę. W imieniu baronowej, transakcję załatwił Maruszewicz. Wręczoną sumę ośmiuset rubli kazał Wokulskiemu pokwitować. Wokulski postanawia również kupić kamienicę Łęckich wbrew opinii adwokata, który uważa, że nie jest ona warte 90 tys. rubli. Nie chce jednak swoim nazwiskiem firmować kupna kamienicy, dlatego udaje się do stargo Szlangbauma i uzyskuje zgodę lichwiarza, który zaraz po transakcji miał sprzedać kamienicę prawdziwemu nabywcy.
ROZDZIAŁ XIII
W dzień wyścigów, na Polach Mokotowskich, zebrała się cała warszawska elita, wśród nich również Izabela. Klacz Wokulskiego wygrała wyścig. Dumny z siebie Stach składa wygraną na ręce wybranki swojego serca Zirytowany całą sytuacją Krzeszowski, stwierdził, że ma „szczęście do wielbicieli kuzynki”, Wokulski po tych słowach wyzwał go na pojedynek. Panna Izabela nagradza Wokulskiego słowami „merci monsieur”. Stach jedzie do Rzeckiego, prosząc go by ten został jego sekundantem. W parę dni później doszło do pojedynku w wyniku, którego baron został raniony w szczękę. Wokulski zaś wyszedł z pojedynku bez szwanku. Podczas lekcji angielskiego, Wokulskiego odwiedza Maruszewicz by go prosić o pożyczkę w imieniu barona w wysokości 400 rubli. Rzecki niepokoi się o swojego przyjaciela. Powtarza mu plotki krążące na jego temat. Stach otrzymuje zaproszenie na obiad od państwa Łęckich.
ROZDZIAŁ XIV
Panna Izabela zaczęła przychylnie myśleć o Wokulskim, zauważyła, że[c] „Wokulski ma twarz niepospolitą. Rysy wyraziste i stanowcze (…) mały wąs, ślad bródki, kształty posągowe, wejrzenie jasne i przejmujące…”.[/c] Jedyne, co nie pasowało do jej wyidealizowanego wizerunku, było kupiectwo. Izabela rozmarzyła się na jego temat. Chciała, żeby sprzedał sklep, został właścicielem ziemskim, podniósł Łęckich z ruiny i stając się jej powiernikiem znalazł jej odpowiedniego męża.
ROZDZIAŁ XV
Wokulskim targają niepokoje, zastanawia się, czy dobrze czyni angażując się w romans z panną Izabelą. Po długim mierzeniu surdutów i fraków udaje się do domu Łęckich.
ROZDZIAŁ XVI
Wokulski zostaje zaproszony do gabinetu Tomasza Łęckiego, tam rozprawiają o interesach. Łęcki postanawia złożyć pieniądze, uzyskane ze sprzedaży kamienicy, w firmie Wokulskiego. W czasie obiadu Wokulski, wbrew obawom, nie był mocno spięty, nawet pozwolił sobie na przekorę jedząc rybę nożem i widelcem. Pan Tomasz z miejsca zrobił to samo, zaś Izabela zaczęła mówić o etykiecie. Stanisław zareagował anegdotą o baronach, którzy jedli baraninę palcami, puentując, że nie można stać się niewolnikiem etykiety. Pannie Izabeli nawet spodobała się taka odpowiedź, rozmarzył się na jego temat, wyobrażając sobie, że Wokulski tylko kreuje się na kupca.
Po deserze pan Tomasz poszedł uciąć sobie drzemkę a Stanisław został sam w salonie z panną Izabelą. Była dla niego bardzo życzliwa, dzięk
owała za uratowanie jej honoru.
ROZDZIAŁ XVII
Po obiedzie u Łęckich, Stanisław poczuł potrzebę czynienia dobra. Inkasentowi darował dużą sumę pieniędzy, którą ten zgubił, mało tego wbrew oburzeniu Rzeckiego, nie wyrzucił go z pracy. Marii, byłej prostytutce zakupił maszynę do szycia i dał pieniądze na urządzenie pokoju u Wysockich.
W związku ze zbliżającym się terminem licytacji kamienicy, udał się wraz ze Szlangbaumem do adwokata, u którego podpisali umowę. Umowa ta zakładała, że jeżeli Szlangbaum do dnia 1 stycznia 1879 roku nie zwróci długów, kamienica przejdzie na własność Wokulskiego. Po wizycie u adwokata Wokulski udał się do Łazienek, gdzie wedle oczekiwania spotkał pana Tomasza, baronową i pannę Izabelę. Spacerując z nią, rozprawiali o sztuce i o włoskim artyście Rossim.
ROZDZIAŁ XVIII
Rzecki jest poważne zaniepokojony zachowaniem Stanisława, ponieważ zaniedbuje swoje interesy. Większość czasu spędza w teatrze. Namawia również Rzeckiego, by ten poszedł na
„Makbeta”. Subiekt nieswojo czuje się w teatrze, niezgrabnie depcze ludziom po piętach. Sam Stach z wytęsknieniem wpatruje się w lożę, w której siedzi panna Izabela. Rano Ignacy po raz pierwszy w życiu spóźnia się do pracy. Wokulski dostaje list, w którym życzliwa osoba informuje, że pierwszeństwo zakupu kamienicy należy się osobie, która straciła w tej kamienicy córkę. Nadawca listu prosi o odstąpienie od transakcji. Klejn informuje Rzeckiego, że Stach kupuje kamienicę za pośrednictwem Szlangbauma. Z Moskwy przybywa Mraczewski, który przywozi nowe, złe wieści o postępowaniu Stacha. Otóż w Warszawie przebywa Suzin, który chce zabrać Stacha do Paryża, ten jednak odmawia. Pan Ignacy udaje się na licytację w celu potwierdzenia niedorzecznych plotek. Na miejscu spotyka Łęckiego, baronową Krzeszowską i Szlangbauma. Ku rozpaczy baronowej, Szlangbaum kupuje kamienicę za dziewięćdziesiąt tysięcy rubli. Spokojny Rzecki powraca do domu myśląc, że kamienica została faktycznie wykupiona przez Szlangbauma.
ROZDZIAŁ XIX
Rzecki jest coraz bardziej zaniepokojony zachowaniem przyjaciela. Zastaje Stacha nad stosem papierów, Stach nie krył już przed Rzeckim swoich uczuć, pokazaje mu list od Łęckiej, w którym ukochana dziękuje mu za wieniec dla Rossiego. Rozmowę przerywa im pan Tomasz, który po przejściach w sądzie dostaje ataku apopleksji. Wokulski obiecuje mu, że wypłaci dziesięć tysięcy rubli rocznie od sumy umieszczonej przez pana Tomasza w jego firmie. Pan Tomasz powraca zadowolony do domu i opowiada o całym zajściu córce.
Izabela, po raz pierwszy, ma do czynienia z wierzycielami ojca, uświadamia sobie wielkość jego długu. Ojciec usilnie przekonuje Izabelę, że Wokulski byłby dla niej bardzo dobrym opiekunem. Izabela, dzięki tej rozmowie zdaje sobie sprawę z osłabienia ojca. Dowiaduje się od wierzycieli, że procent, który dał im Wokulski jest znacznie zawyżony. Następnego dnia dowiaduje się również, że prawdziwym właścicielem kamienicy jest Wokulski. Izabela jest przerażona takim rozwojem sytuacji, ma żal do Stacha o wykupienie jej posagu, c
zuje się przez niego osaczona.
ROZDZIAŁ XX
Pamiętnik starego subiekta Ignacy wspomina o nagłym wyjeździe Stacha do Paryża. Wspomina jego trudne dzieciństwo u boku ojca, który wiecznie procesował się o utracony folwark. Trudne czasy, kiedy pracował u Hopfera oraz zapał Stacha do nauki. Jego upór i chęć zdobywania wiedzy. Potem wspomina trudne czasy spędzone na Syberii i powrót do Warszawy, gdzie zainteresowała się nim Małgorzata Minclowa. Stach nigdy jej nie kochał, ale był wobec niej lojalny. Po jej śmierci zmarkotniał i zaczął unikać ludzi aż do czasu, gdy w teatrze zobaczył pannę Izabelę.
ROZDZIAŁ XXI
Pamiętnik starego subiekta Na prośbę Stacha, Rzecki zaopiekował się zakupioną kamienicą. Ignacy zastaje na miejscu ruinę, w której lokatorzy niechętnie, albo wcale nie płacą czynszu. Wspólny język znajduje z rządcą, panem Wirskim, byłym powstańcem. Wraz z nim ogląda wszystkie mieszkania. Odwiedza również mieszkanie pani Stawskiej. Dzielna kobieta utrzymywała rodzinę z udzielanych lekcji muzyki i haftu. Mąż zostawił ją samą i uciekł za granicę po tym jak został oskarżony o zabójstwo.
TOM II
ROZDZIAŁ I i II

Wokulski przebywa w Paryżu, jako zaufany tłumacz Suzina. W Paryżu poznaje Geista, zwariowanego naukowca, ogląda jego pracownię, w której pracował nad metalem lżejszym od powietrza. Geist próbuje namówić Stacha do współpracy i prosi o finansowe wsparcie. Wokulski nie kryje zainteresowania wynalazkiem Geista. Plany pokrzyżowała mu prezesowa Zasławska, informując Wokulskiego, że Izabela przebywa na wsi i czeka na
jego przybycie i przeprosiny.
ROZDZIAŁ III, IV, V, VI
Po przyjeździe do Warszawy, Stach rozwija kontakty handlowe. Wchodzi w interesy z kilkoma znanymi kupcami, przez co budzi ogólne zainteresowanie mieszkańców Warszawy. W Zasławku przebywają krewni prezesowej: Ochocki, Starski, pani Wąsoska oraz wnuczki prezesowej. W pociągu Stach spotyka barona Dalskiego, który po odrzuceniu przez Izabelę zaręczył się z osiemnastoletnią Eweliną, wnuczką prezesowej. Ewelina jest jednak zainteresowana Starskim, czego baron, jako jedyny z całego towarzystwa nie dostrzega.
Pani Wąsoska, tuż po przyjeździe zaczęła kokietować Wokulskiego. Doceniła jego osobowość, natychmiast usiłowała go wyciągnąć na wspólną konną przejażdżkę. Stach jednak nie dał się sprowokować śmiałej wdówce. W Zasławku czas wolno płynął, towarzystwo spędzało czas na wspólnych spacerach i rozmowach oraz flirtowaniu, co bardzo drażniło Stacha. Starski liczył na spadek po prezesowej, dlatego umizgiwał się do Eweliny a jednocześnie kokietował Izabelę i Wąsowską. Stach zwierzył się Izabeli, że jeżeli go odrzuci zajmie się nauką. Izabela, usłyszawszy te słowa, nic mu nie odpowiedziała, co uznał za dobra monetę i obiecał, że będzie na nią czekał, jak długo zechce. Po wyjeździe Izabeli, Wokulski popada w stan przygnębienia i zadumy. Zastanawia się, czy Izabela nie jest bardziej zainteresowana Starskim, tym bardziej, że Wąso
ska mówi mu o przewrotności kobiet.
ROZDZIAŁ VII, VIII, IX
Pamiętnik starego subiekta Rzecki rozmyśla o Stachu, martwi go jego afekt do panny Izabeli. Nie rozumie też wielkich interesów Wokulskiego. Na interesach z Suzinem zarobił siedemdziesiąt tysięcy rubli, niestety jego kompan cieszy się zła sławą a samego Wokulskiego nazywają oszustem. Rzecki broni dobrego imienia Wokulskiego, nawet wyzywa Szprota na pojedynek, ten jednak człowiek bez honoru wyśmiewa go. Ignacy próbuje przekonać Stacha do pani Stawskiej. Do Wokulskiego przychodzi anonim, w którym zostaje poinformowany o nieuczciwości Rzeckiego, oraz o tym, że wszyscy wiedzą, iż Wokulski jest kochankiem Stawskiej, wedle informatora, kobiety o lekkich obyczajach. Na domiar wszystkiego Rzecki jako nielojalny subiekt, również się z nią spotyka. List bardzo rozśmieszył Wokulskiego, od razu zorientował się, że adresatką jest baronowa Krzeszowska. Wokulski domyślił się również, że Krzeszowska musi obserwować mieszkanie Stawskiej przez lunetę. Przy kolejnej wizycie postanowił jej o tym powiedzieć, zbrakło mu jednak odwagi, kiedy zobaczył, że wyglądanie przez okno jest jedyną przyjemnością pani Miśkiewiczowej i małej Heli. Zmienił zdanie również dlatego, że baronowa zaproponowała Stawskiej pracę przy segregowaniu bielizny, Heli zaś pozwoliła na zabawę w pokoju zmarłej córeczki, niemniej nie pozwoliła jej niczego dotknąć. Heli spodobała się lalka, która stała w pokoju córki pani Krzeszowskiej. Rzecki zaproponował pani Stawskiej zakup identycznej lalki w sklepie Wokulskiego.Baronowa Krzeszowska wreszcie dopięła swego, zakupiła kamienicę za sto tysięcy rubli. Była wściekła z powodu wygórowanej ceny. Po kilku dniach do sklepu zaczęli przychodzić na skargę mieszkańcy kamienicy. Baronowa wyrzuciła studentów i praczki, które do nich przychodziły. Wyrzuciła również Wirskiego. W drugiej połowie grudnia do sklepu przyszła pani Stawska po lalkę, zapłaciła tylko trzy ruble, ale Wokulski przekonał ją, że i tak mają na niej zarobek. Dowiedział się również, że Krzeszowska wymówiła jej mieszkanie. W Wigilię Wirski przyniósł wiadomość, że Baronowa Krzeszowska oskarżyła Stawska o kradzież lalki. Dzięki interwencji Wokulskiego, Stawska została oczyszczona z zarzutów. Wokulski nakazał rozpruć sędziemu korpus lalki, wewnątrz którego znajdowała się metka jego firmy. Stach znalazł również dla niej nową pracę w sklepie u pani Millerowej. Od czasu procesu, Wokulski coraz więcej czasu spędzał u pani Stawskiej.
ROZDZIAŁ X
W karnawale salon Łęckich był pełen gości, Izabela zdawała sobie sprawę, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest zainteresowanie osobą Wokulskiego. Bardzo ją to irytowało. Jednak otaczający go tłum wielbicielek pozwolił jej inaczej spojrzeć na adoratora. Nawet zaczęła rozważać możliwość oddania swojej ręki, tym bardziej, że sam książę przekonywał ją, że byłby to bardzo dobry wybór. Pani Wąsowska, obserwując zachowanie Izabeli radzi jej, by bardziej zabiegała o Wokulskieg
o, jednak Izabela przekonuje ją, że jest pewna niezmienności uczuć adoratora. Po mieście zaczęły krążyć plotki o Stawskiej i Wokulskim. Sam zaś Stach ilekroć czuł się odrzucany przez Izabelę spotykał się z panią Stawką, w której powoli rodziło się uczucie do Wokulskiego.
ROZDZIAL XI
Rzecki jest przerażony interesami Stacha, który postanawia sprzedać sklep Szlangbaumowi oraz wystąpić ze spółki, która zaczęła mu przynosić ogromne zyski. Szuman atakuje polską szlachtę, stawiając za przykład Żydów, którzy potrafią zarobić i utrzymać swoje majątki.
W czasie postu Izabelę zajmowały koncerty, teatry amatorskie. Była bardzo podniecona przybyciem włoskiego skrzypka Molinariego. Wokulski, słysząc go wcześniej w Paryżu, nie miał o nim najlepszego zdania, niemniej panna Izabela była bardzo podniecona jego przybyciem. Poprosiła Wokulskiego o ułatwienie jej spotkania z gwiazdą. Wokulski po zapoznaniu się z artystą zrezygnował z próby przyprowadzenia go do domu Izabeli.W końcu marca odbył się w domu Rzeżuchowskich raut, na który został zaproszony Molinari. Izabela była zachwycona artystą, nawet nie zauważyła Stacha. On zaś zauważył ogromne podobieńs
two Molinariego do Starskiego.
Wokulski był zrozpaczony, niemniej pani Wąsowska powiedziała Stachowi, że być może zainteresowanie Izabeli skrzypkiem wynikało z nadmiernego zainteresowania Wokulskiego panią Stawską. Dowiedziawszy się o nieporozumieniach pani Stawskiej z Millerową, Stach daje jej pieniądze na otwarcie własnego sklepu. Wokulski udaje się do domu panny Izabeli, która przyjmuje go bardzo życzliwie. Ofiarowuje jej metal lżejszy od powietrza i w ten sposób zostaje jego narzeczoną. Pani Stawska rozchorowała się i opuściła sklep Millerowej, wyjechała z Warszawy.
ROZDZIAŁ XII
Baronowa Krzeszowska pozwala wprowadzić się do domu niepokornemu mężowi. Okazuje się bowiem, że to Maruszewicz pożyczał od Wokulskiego pieniądze na nazwisko barona. Przywłaszczył sobie również pieniądze ze sprzedaży klaczy. Wokulski wielkodusznie podarł kwi
ty świadczące o długach barona.
ROZDZIAŁXIII
Wokulski od chwili zaręczyn czuł potrzebę czynienia dobra. Wypłacił wynagrodzenia swoim subiektom, w zamian za to, że interes przeszedł w ręce Szlangbauma. W międzyczasie przyszła wiadomość o śmierci prezesowej. Wokulski nie pojechał na jej pogrzeb, ponieważ nie mógł ani na chwilę rozstać się z Izabelą. Ojciec Izabeli prosi Wokulskiego o towarzystwo w podróży do Krakowa. Wyjaśnił, że ciotka Izabeli jest bardzo chora i najprawdopodobniej chodzi o zapis majątkowy. W podróży towarzyszy im Starski.
Nadszedł dzień wyjazdu, Wokulski zamówił cały wagon. Ojciec nie czuł się najlepiej, dlatego usiadł w rogu przedziału, Starski obok Izabeli. Zaczęli rozmawiać w języku angielskim. Starski z lekceważeniem mówił o Wokulskim, nazywając go dorobkiewiczem. Wyśmiał prezent przedślubny, na co Izabela mu oświadczyła, że Stach jest tak zaślepiony, iż odda jej cały majątek. Starski polecił, by bez wahania wyszła za maż za Stacha, gdyż jest on kopalnią pieniędzy nie tylko dla niej, ale również dla niego. Nie mając świadomości, że Stach wszystko rozumie rozprawiali o zagubionym, podczas igraszek, prezencie zaręczynowym. Wokulski usłyszawszy te słowa niemal zemdlał. Starski śmiało proponował Izabeli poślubny romans jako rozrywkę po nudnym mężu. Na pierwszej stacji Wokulski wysiada w biegu. Po drodze prosi dróżnika by krzyknął, że jest telegram do Wokulskiego. Żegnajając się ze Starskim, powiedział mu co o nim myśli, po czym pożegnał się z Izabelą słowami „Farewell, miss Iza, farewell”.
Zrozpaczony Wokulski ruszył w stronę torów kolejowych. Upadł na tory pod nadjeżdżający pociąg. Kiedy oprzytomniał zobaczył obok siebie Wysokiego, który uratował mu życie. Wpatrzonemu w niego Wysokiemu powiedział z wyrzutem: „A na drugi raz…(…). Gdybyś spotkał takiego człowieka… rozumiesz?...gdybyś spotkał , nie ratuj go…kiedy kto chce dobrowolnie stanąć ze swoją krzywdą przed boskim sądem, nie zatrzymuj go… ”
ROZDZIAŁ XIV
Pamiętnik starego subiekta Rzeckiego martwi międzynarodowy chaos w polityce. Uważa, że wkrótce wybuchnie wojna. Ratunku upatruje w Napoleonie IV. Wspomina o nowym właścicielu sklepu, który zadziera nosa i jest strasznie przewrażliwiony na punkcie swojego pochodzenia. Jednak najbardziej martwi się o Stacha, który miał wrócić z Krakowa za miesiąc a wrócił po dwóch dniach, ponadto zamknął się w pokoju i nikogo nie przyjmuje. Doktor Szuman uważa, że powodem jest zerwanie zaręczyn z Izabelą. Mraczewski zakochał się w pani Stawskiej, ta jednak go odrzuciła.
ROZDZIAŁ XV
Wokulski na skutek przeżyć przeżywa objawy neurastenii, nie chce jednak podjąć leczenia. Od rozstania z Izabelą dużo czyta, między innymi „Baśnie tysiąca i jednej nocy”. Prowadzi proste eksperymenty chemiczne. Wycofał się z interesów ze spółki,
co spowodowało liczne napięcie. Rzecki namawia Stacha do małżeństwa z panią Stawką, ten jednak stwierdził, że gdyby się z nią związał tylko by „unieszczęśliwił zacną kobietę”. Wokulskiego odwiedzają różni starzy znajomi. Z Zastawka przyjeżdża Węgiełek, który się skarży, że stracił serce żony, bo poznał jej pierwszego kochanka, którym okazał się Starski. Ochocki, który przebywał w Zasławku opowiedział Wokulskiemu, że Starski próbował obalić testament prezesowej. Na szczęście mu się to nie udało. Baron Dalski dostrzegł zdradę żony. Starskiego wyzwał na pojedynek a żonę wypędził. Ochocki marzy o laboratorium, wspomina o Geiście. Za sprawą Ochockiego ożywają w Wokulskim dawne zainteresowania nauką. Pewnego dnia dostaje list od pani Wąsoskiej, w którym zaprasza Stacha na spotkanie. Zarzuca Wokulskiemu, że naraził Izabelę na plotki. Braniła żony Dalskiego. Wspomniała o Izabeli, która przebywa w Zasławku i odwiedza ruiny zamku, ze łzami spogląda na napis na kamieniu, na co Wokulski odpowiedział, że jedynym moim życzeniem w tej chwili jest, ażeby zaginął najdrobniejszy ślad mojej znajomości z panną Łęcką… A przede wszystkim ten nieszczęśliwy kamień, który ją tak roztkliwia ”. Rozmowa zakończyła się zaproszeniem do posiadłości pani Wąsoskiej. Na drugim spotkaniu Wąsowska wręcza Stachowi list, który otrzymała od Izabeli. Skarży się w nim na wiejską nudę i pogłębiające się problemy finansowe. O tym, że marszałek znowu się jej oświadczył. Wąsowska pyta Wokulskiego, czy pogodzi się z Izabelą, na co on odpowiedział: [c]„Rozumiem żonę, która oszukuje męża, bo ona może się tłumaczyć pętami, jakie wkłada na nią małżeństwo. Ale ażeby kobieta wolna oszukiwała obcego sobie człowieka…(…) …rozumiem kobietę, która oddaje się z miłości albo sprzedaje się z nędzy. Ale na zrozumienie tej duchowej prostytucji, którą prowadzi się bez potrzeby, na zimno, przy zachowaniu pozorów cnoty, na to już brakuje mi zmysłu”.[/c] Od pani Wąsoskiej udał się do Ignacego, informuje go, że być może wyjedzie do Moskwy. Kilka dni później rozeszła się wieść o tym, że wyjechał na zawsze.
ROZDZIAŁ XVI
Pamiętnik starego subiekta Ignacy komentuje wiadomość o śmierci Napoleona IV wierzy, że książę się ukrywa. Notuje również wiadomości: Krzeszowska zajęła się filantropią, w kraju narastają nastroje antyżydowskie, Stach wyjechał do Moskwy, Mraczewski ożenił się z panią Stawką.
ROZDZIAŁ XVII
Rzecki cierpi na chorobę serca spowodowaną licznymi zmartwieniami. Źle się czuje u Szlangbauma, który w stosunku do niego jest bardzo niegrzeczny.
Na temat Wokulskiego krążą różne wieści. Jedni mówią, że wyjechał do Moskwy inni, że do Paryża, jeszcze inni, że wyruszył w podróż dookoła świata. Inna plotka głosiła, że zbankrutował i popełnił samobójstwo. Wszystkie te wiadomości przygnębiały Rzeckiego. Szlangbaum dowiedział się, że widziano Wokulskiego w okolicach zamku w Zasławku. Ktoś widział jak kupował dynamit.
W tym samym czasie umiera ojciec panny Izabeli, dowiedziawszy się o zerwaniu zaręczyn z marszałkiem. Narzeczony zerwał zaręczyny, kiedy odkrył flirt z inżynierem. Rzecki zostaje wezwany na odczytanie testamentu Wokulskiego. Największą część spadku Wokulski przepisuje Ochockiemu, następnie Rzeckiemu i pani Stawskiej, nieliczne procenty przepisał również dawnej służbie. Tuż po odczytaniu testamentu na nazwisko Stacha przychodzi list z Zastawka, w którym dawny przyjaciel pyta się o zdrowie Wokulskiego. Z listu Ignacy dowiaduje się, że Stach był tam w momencie wybuchu. Miejscowy proboszcz kazał, w tym miejscu, ustawić krzyż z napisem „non omnis moriar”.
Rzecki nie przeżył tej wiadomości, w nocy zasłabł i umarł. Ochocki przywiózł wieści o Izabeli, która wyjechała, by wstąpić do klasztoru. Ochocki zamierza wyjechać do Paryża.
Lalka - opracowanie
Czas i miejsce wydarzeń

Akcja rozgrywa się w latach
1878-1879, niemniej retrospekcje, które pojawiają się w „Pamiętniku starego subiekta” obejmują okres od 1837 roku. Opisane są tam wydarzenia takie jak Wiosna Ludów, czy kampania węgierska (1848), a także powstanie styczniowe (1863). Akcja rozgrywa się przeważnie w Warszawie, ale poszczególne epizody rozgrywają się w Zasławku oraz w Paryżu. „Pamiętnik starego subiekta”, opisuje wydarzenia rozgrywające się na Węgrzech. Prus znakomicie oddaje koloryt samej stolicy. Czytając „Lalkę”, można odtworzyć dokładny plan Warszawy, np. sklep Wokulskiego znajdował się na Krakowskim Przedmieściu. W powieści pojawia się wiele nazw ulic: Świętojerska, Tamka, Nowy Świat, Karowa, Garbarska, Topiela, Dobra, a także dzielnice: Nalewki, Powidle, miejsca: Ogród Saski. Prus opisuje także warszawskie hotele, pałace. A w „Pamiętniku starego subiekta” dokładnie opisuje wnętrze sklepu i piwiarni. Oczami Rzeckiego oglądamy także teatr oraz mieszkania kamienicy zakupionej przez Wokulskiego.
Główne wątki powieści
1. Wątek romansowy Izabeli Łęckiej i Stanisława Wokulskiego
2. Przedstawienie
warstw społecznych: arystokracji, mieszczaństwa, Żydów, ludu
3. Tło
polityczne utworu (zarysowane za sprawą „Pamiętnika starego subiekta”)
4. Zderzenie się idei
romantycznych z pozytywistycznymi,
5. Ukazanie pozytywistycznych metod
odbudowy Polski po upadku powstania listopadowego i styczniowego jako alternatywy.
Społeczeństwo Warszawy
Prus na podstawie poszczególnych bohaterów przedstawił panoramę ówczesnego społeczeństwa polskiego.
Mieszkańcy Powiśla - to najuboższa warstwa społeczeństwa, reprezentują ją: Wysoki oraz Maria (prostytutka). Są to ludzie, którzy żyją w skrajnej nędzy. Chorzy, biedni i bez dachu nad głową. Zdegenerowani fizycznie i psychicznie. Brak środków do życia powoduje, że mieszkańcy tej dzielnicy trudnią się prostytucja i zbrodnią. Na co dzień spotykają się ze śmiercią, cierpieniem i zbrodnią. Mieszczaństwo reprezentowane, miedzy innymi przez Rzeckiego i Węgrowicza (opiekuna Towarzystwa Dobroczynności). Są to ludzie, którzy bardzo ciężko pracują, w wolnych chwilach spotykają się w jadłodajni by rozprawiać o polityce i wydarzeniach warszawskich. Ich praca, choć ciężka, wystarcza jedynie na bieżące życie. Nie pozwala im na szaleństwa ani na inwestycje. Uważają, że Polacy nie maja głowy do interesów a poza tym, tkwią w przekonaniu, że na handlu bogacą się tylko Żydzi i Niemcy
Do grupy mieszczan należą również
Żydzi: bogaci, prowadzący międzynarodowe interesy. Mieszkają w okolicach ulicy Świetojerskiej. Żyją w niepewności, mając świadomość odrzucenia zarówno przez Polaków jak i przez Żydów. Tak było w przypadku Henryka Szlangbauma, przyjaciela Wokulskiego, który uciekł z domu i wyrzekł się żydowskiej tradycji. Wokulski przyjął go wbrew opinii publicznej do pracy w swoim sklepie. Nie widzi w osobie Szlangbauma wroga, ceni w nim patriotyzm, widzi w nim człowieka który brał udział w powstaniu styczniowym. Podobnie jest w przypadku Szumana, który uważa, że naukowiec to jest ktoś ponad narodowością, kto pracuje nie dla jakiegoś narodu ale dla wszystkich ludzi. Robotnicy - socjaliści. Przedstawicielem tego światopoglądu w powieści Prusa jest Klejn, nieudacznik, który nie potrafi nikogo przekonać do swojego stanowiska. Jednak mimo karykaturalnego ukazania socjalistów autor wspomina o więźniach Cytadeli, którzy wierzyli w głoszone przez siebie ideały. Arystokracja, to ostatnia warstwa społeczna, którą Prus charakteryzuje w swojej powieści. Niegdyś należały do niej najzamożniejsze rody szlacheckie, dziś bankruci, którzy poza nazwiskiem nie mają już nic. Są dumni i wyniośli, krytykują wszystkich, którzy potrafili się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Z pogarda traktują Wokulskiego, który prowadzi międzynarodowe interesy, gardzą nim za brak pochodzenia szlacheckiego. Jedyną pozytywną reprezentantką arystokracji jest prezesowa Zasławska, starsza kobieta, która rozumie nowe realia a przede wszystkim potrafi szanować ludzi za to jacy są, a nie za to z jakiej warstwy społecznej pochodzą. Pozostali reprezentanci arystokracji: Łęccy, Krzeszowscy, książę, Starski swoim zdegradowaniem i zdemoralizowaniem budzą w czytelniku antypatię.
Trzy pokolenia idealistów w „Lalce” Bolesława Prusa, czyli powieść o „straconych złudzeniach”
Powieść „Lalka”, bądź „Trzy pokolenia”, bo tak w pierwotnym zamyśle brzmiał tytuł powieści, opowiada o trzech pokoleniach idealistów, którzy na tle rozpadającego się społeczeństwa pragnęli stworzyć świat nowych idei. Ich praca okazuje się jednak daremną, ponieważ walczą o lepsze jutro, w kraju nieprzygotowanym na przyjście nowych idei. Najstarszym idealistą jest Ignacy Rzecki. Wywodzi się z warszawskiego ludu, walczy u boku Napoleona, bierze udział w insurekcji kościuszkowskiej, jest autorem „Pamiętnika starego subiekta”, wyrasta w przekonaniu, że walka u boku wielkiego Napoleona jest ogromnym zaszczytem i obowiązkiem każdego Polaka. Wierzy w to, że któregoś dnia ród Bonapartych przyniesie pokój i wolność Polakom.
W 1849 roku bierze udział w powstaniu na Węgrzech, gdzie zdobywa szlify oficerskie. Dzięki temu odznaczeniu zyskuje powszechny szacunek społeczeństwa. Czekając na wielki zryw narodowy nie przestaje być bacznym obserwatorem mieszkańców Warszawy, nawet Stanisława Wokulskiego podejrzewa o zdradę, kiedy wyjeżdża w interesach do Rosji. Ciągła wiara w zaangażowanie Bonapartego w sprawę polską, sprawia, że Ignacy jest osoba kompletnie nieżyciową. Pracuje za darmo, jest całkowicie obojętny na ówczesne sprawy kulturalne w Polsce. Mimo, że jest człowiekiem dobrym i prostego serca, zdolnym do poświęceń, wiernym w przyjaźni w ostatecznej rozgrywce przegrywa z losem. Prus, na jego przykładzie, pokazuje upadek romantycznych idei. Rzecki nie wierzy w informację o śmierci księcia Ludwika Napoleona. Jest idealistą, dlatego wierzy, że książę żyje. Jego idealizm jest widoczny również w stosunku do spraw prywatnych. Uwielbiana przez subiekta Helena Stawska, która w jego zamyśle powinna wyjść za mąż za Stacha, wychodzi za lekkoducha Mraczewskiego. Podziwiany przez niego Stach, ginie z miłości do Izabeli, mimo że Ignacy widzi w nim idealnego przywódcę kolejnych zrywów narodowowyzwoleńczych. Kolejnym idealistą, który nosi znamiona jeszcze romantyka i już pozytywisty jest
Stanisław Wokulski. Od najmłodszych lat pozostawał niezrozumiany przez otoczenie. Jego ojciec za sprawą swoich poczynań majątkowych zepchnął go na dno, do karczmy Hopfera, w której szydzono z jego naukowych zapędów. Studenci akademii medyko - chirurgicznej zaszczepili mu romantyczny rewolucjonizm. Dlatego z młodzieńczym zapałem ruszył w wir powstania styczniowego, wierząc w słuszność sprawy. Dopiero Syberia pozwoliła mu ochłonąć. Nie był to dla niego okres stracony, wzbogacił się i mógł się wreszcie uczyć. Za granicą doceniono go za to, jaki jest a nie za to, co posiada. Został uczonym, powrócił jednak do Polski, by tu oddać się pracy na rzecz ojczyzny. Niestety w Polsce nie zapomniano, że kiedyś był subiektem i zapragnięto znowu ściągnąć go na mierny poziom, na którym był przed wyjazdem. Nie pozostało mu nic innego, jak ożenić się z Małgorzatą Minclową i rozpocząć nowe życie. Jednak nawet śmierć Małgorzaty, nie obudziła w nim dawnej energii.Ogromne zmiany przynosi znajomość z panną Izabelą Łęcką, w której upatruje istoty idealnej, którą wbrew wszystkiemu i wszystkim pragnie ubóstwiać. Miłość do Izabeli powoduje, że Wokulski wkracza w nowy świat, z którym nie chciał mieć nic wspólnego. Czyni to jednak w imię miłości. W walce, która toczy się między sercem a rozumem, wybiera serce, co powoduje tragiczne konsekwencje. Wokulski jest postacią, która zaistniała w niewłaściwym momencie historycznym, kiedy takich jak on nie słuchano. Jest to postać, w której Prus skumulował cechy romantyka jak i człowieka pracy. Prostolinijnego, szczerego, żyjącego ponad podziałami narodowymi, bez antysemickich uprzedzeń. Jest to postać, której również przyświecał kult pracy i chęć eksperymanowania. Najmłodszym idealistą, dla którego nie ma miejsca w społeczeństwie, jest Julian Ochocki, młody naukowiec, który miał szczęście urodzić się w rodzinie spokrewnionej z arystokratyczną. Dzięki temu uzyskał dyplom z dwóch wyższych uczelni. Prus ukazuje Ochockiego jako naiwnego młodego człowieka i niegroźnego dziwaka, który wyjeżdża do Geista, by tam budować swoją utopię. W ten oto sposób z kraju odchodzą wszyscy wartościowi ludzie, umierają lub wyjeżdżają, by się realizować by zostać docenionymi za swoją pracę.
Typy narracji w „Lalce”
Narracja odautorska (wszystkowiedzący narrator), podający rzeczowe informacje, budujący napięcie poprzez zastosowanie różnorodnych konstrukcji zdaniowych Narracja w pierwszej osobie, widoczna w „Pamiętniku starego subiekta”. Dzięki pierwszoosobowej narracji możliwa jest retrospekcja, powrót do zdarzeń, które miały miejsce przed czasem właściwym powieści. Są to między innymi: opowieści o powstaniach, o młodości Stacha i Ignacego. W pierwszej osobie są również rozpisane komentarze Rzeckiego do poszczególnych zdarzeń. Ukazywanie różnych punktów widzenia. Prus w ten sposób dąży do pełnej obiektywizacji zdarzeń. Miłość Wokulskiego do Izabeli komentują między innymi: sam Wokulski, Izabela,Ignacy i Szuman.
Mowa pozornie zależna, czyli wykorzystanie monologu wewnętrznego. Prus wykorzystuje tę technikę w marzeniach Izabeli Łęckiej, jak również w ciągach myślowych Stanisława Wokulskiego
Znaczenie tytułu
W dwojaki sposób można tłumaczyć tytuł powieści. Po pierwsze może chodzić o główną postać, tzn. o Izabelę Łęcką, której postępowanie, sposób życia oraz niezdolność do jakichkolwiek uczuć przypomina bezduszną lalką. Po drugie może chodzić o jeden z epizodów w powieści, w którym miał miejsce spór o lalkę
Stanisław Wokulski - romantyk czy pozytywista?
Urodził się w latach trzydziestych XIX wieku, najprawdopodobniej w zubożałej rodzinie szlacheckiej. Dzięki swojej wytrwałości i chęci kształcenia się, rzucił pracę w karczmie u Hopfera i rozpoczął naukę w Szkole Głównej. Fascynował się naukami przyrodniczymi. Cenił ludzi pomysłowych i inteligentnych, wspierał finansowo wynalazców; Geista i Ochockiego. Dzięki zagranicznym interesom w czasie wojny podwoił swój majątek, zdobyty dzięki małżeństwu z Małgorzatą Minclową. Jest racjonalistą. Założona przez niego spółka handlowa jest jego odpowiedzią na postulat pracy organicznej. Wspiera również biednych ludzi, daje Wysockiemu pracę, pomaga w odzyskaniu pracy jego bratu. Namawia Marię, by zrezygnowała z haniebnego zawodu i kieruje ją do zakonu Sióstr Magdalenek, by tam nauczyła się wykonywania zawodu szwaczki. Ma również pomysł na przebudowę Powiela. Dzielnicę nędzarzy pragnie zamienić w piękne bulwary. Są to te epizody jego życia, które mogłyby przemawiać za nim jako za bohaterem nowym, pozytywistycznym jednak jego konstrukcja jest bardziej skomplikowana. Stanisław Wokulski wśród pędu życia, pośród nowych obowiązków i interesów zakochuje się bez pamięci w Izabeli Łęckiej. To właśnie miłość do niej sprawia, że postanawia zdobyć majątek. Czyni to dlatego, by zdobyć kobietę z arystokratycznego rodu. Pracuje w myśl nowych idei, ale z pobudek romantycznych. Zakochany bez pamięci traci dla niej głowę. Zachowuje się nierozważnie i pochopnie a więc iście romantycznie. Wyzywa na pojedynek barona Krzeszowskiego, kupuje za dziewięćdziesiąt tysięcy rubli kamienicę Łęckich, mimo świadomości, że nie jest ona tyle warta, ratując w ten sposób posag panny Izabeli. Odkupuje jej rodzinne srebra, tylko po to, by je później zwrócić. Można więc powiedzieć, że Wokulski jest romantykiem, który musiał się odnaleźć w nowej rzeczywistości dziejowej. Czas i historia wymusiły na nim nowe postawy, nowe zachowania, lecz w duszy pozostał tym samym romantykiem wychowanym na literaturze romantycznej, biorącym udział w powstaniu styczniowym. Romantyczna i tragiczna jednocześnie miłość pociągnęła za sobą szereg irracjonalnych zachowań, aż po próbę samobójczą, która jest bliska postawie takich bohaterów jak: Werter, Gustaw, czy Kordian. Doktor Szuman bardzo trafnie określił Wokulskiego jako, że: [c]„stopiło się w nim dwu ludzi: romantyk sprzed roku sześćdziesiątego i pozytywista z siedemdziesiątego”.
Izabela Łęcka - przedstawicielka arystokratycznego salonu
Panna Izabela Łęcka urodziła się w arystokratycznym domu, w którym niczego jej nie brakowało. Przez lata przyzwyczaiła się do luksusów, którymi była otoczona. Nie istniały dla niej pory dnia ani nocy. Wstawała, kiedy chciała i godzinami wpatrywała się w reprodukcję posągu Apollona, upatrując w nim ideału mężczyzny. Od dzieciństwa podróżowała po Europie, odwiedzając coraz to nowe salony. Biedę znała tylko z opowiadań, naiwnie wierzyła, że jej przyczyną są grzechy tych, których ona dotknęła. Była atrakcyjną kobietą, za którą mężczyźni wprost szaleli, ona jednak nie myślała o zamążpójściu. Sytuacja uległa diametralnej zmianie w momencie, gdy się okazało, że jej ojciec jest bankrutem. Wszyscy pretendenci do jej ręki rozpierzchli się. Pozostał jeden za to zakochany w niej do szaleństwa, kupiec - Stanisław Wokulski. Izabela jednak mimo utraty majątku pozostała wierna etykiecie, uważając, że nie jest to dobra partia. Przypisywała mu nieokrzesanie z powodu braku arystokratycznego pochodzenia. Nie potrafiła docenić jego dobrego serca, ani uczucia jakim ją obdarzył. Swoje wyrzuty sumienia względem ludzi prostych, zaspokajała organizując kwesty na rzecz biednych, niemniej był to raczej kaprys niż potrzeba serca. Lubiła drugorzędnych aktorów, zachwycała się ich wątpliwym talentem. Uważa siebie za ideał, za osobę o anielskim charakterze i niezwykłej osobowości. Jest przekonana, że wolno jej pogardzać ludźmi z racji ich niższego pochodzenia. Fascynuje się zolowskimi bohaterami, nieustannie flirtuje, dając sobie w ten sposób namiastkę miłości. Nie potrafi kochać, zaręczyła się z Wokulskim ze względu na trudną sytuację materialną ojca. Nie potrafi jednak uszanować człowieka, który ją uwielbia.Panna Izabela jest typową przedstawicielką arystokratycznego rodu. Zainteresowała się Wokulskim jako zjawiskiem sezonu, później próbowała wykorzystać jego dobre serce, żeby ratować rodzinny majątek, by ostatecznie upokarzać go przy Starskim.
Pozostali bohaterowie:
Tomasz Łęcki - sześćdziesięciokilkuletni starzec, niewysoki, krępy. Nosił nieduże, białe wąsy. Arystokrata, który roztrwonił rodowy majątek na zbyt wystawne życie. Mimo długów i wielu wierzycieli, pan Łęcki, nie traci poczucia wyższości. Mimo, że nie ma pieniędzy gardzi Stanisławem Wokulskim, który utrzymuje jego rodzinę. Nawet nie zadaje sobie trudu, by sprawdzić, jaka jest wartości kamienicy, którą wystawia na licytację. Mimo zawyżonej sumy, jaką płaci za nią Wokulski, Łęcki czuje się urażony, liczy bowiem na dużo większą sumę pieniędzy. Prezesowa Zasławska - starsza kobieta, bardzo serdeczna i uczciwa w ocenie Stanisława Wokulskiego. Jest wzorową przedstawicielką arystokracji i patriotką. Nie są jej obojętne losy chłopstwa.
Książę - postać dwulicowa, w swojej sferze uważany był za patriotę, na organizowanych przez siebie sesjach mówił o potrzebach zmian warunków życia warstw najuboższych, zaś w rzeczywistości nie zrobił nic pożytecznego. Kazimierz Starski - młody, ubogi szlachcic, bankrut a do tego flirciarz i uwodziciel. Brakuje mu dobrych manier, żyje beztrosko z dnia na dzień od podboju do podboju. Podoba mu się Izabela, z którą chętnie wdałby się w krótki niezobowiązujący romans, niestety nie może o niej myśleć na poważnie, ponieważ sam potrzebuje bogatej kobiety, która mogłaby go utrzymać.
Julian Ochocki - kuzyn Izabeli, wynalazca, niezrozumiany przez nikogo indywidualista. Wierzy w postęp i rozwój ludzkości. Najchętniej zamknąłby się w laboratorium i do końca życia oddał swojej jedynej miłości - nauce. Poszukuje prawdy i dobra, dostrzega zepsucie arystokracji i jest najmłodszym indywidualistą wykreowanym przez Prusa. Baronostwo Krzeszowscy - małżeństwo, które wiecznie się kłóci, z tego powodu żyją w wiecznej separacji. Baron roztrwonił swój majątek, uprawiając hazard i obstawiając wyniki wyścigów konnych a baronowa żyje przeszłością, rozpamiętując śmierć córki. Nuda powoduje, że baronowa wiecznie dokucza mieszkańcom kamienicy. To ona oskarża Helenę Stawska o kradzież lalki. Ignacy Rzecki - przyjaciel Wokulskiego, subiekt w jego sklepie. To przedstawiciel najstarszego pokolenia idealistów. Entuzjasta Napoleona, uczestnik Wiosny Ludów. Nadzieję na odzyskanie niepodległości wiąże z polityką Francji. Dobry i uczciwy człowiek, nadzoruje sklep i zakupioną przez Wokulskiego kamienicę. Profesor Geist - mieszka w Paryżu, naukowiec, próbuje pozyskać bogatych ludzi, aby móc prowadzić badania. Jest wynalazcą metalu lżejszego od powietrza. Żyje w skrajnej nędzy, wszelkie fundusze przeznacza na eksperymenty.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jezyk polski - LALKA, LO, Jezyk polski
Jezyk polski - zasady, LO, Jezyk polski
LALKA-LUDZIE BEZDOMNI-różne sposoby naracji, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Język Polski - Chłopi, LO, Jezyk polski
Język polski - Streszczenie Konrada Wallenroda, LO, Jezyk polski
Język polski - Cierpienia młodego Wertera, LO, Jezyk polski
JĘZYK POLSKI Obraz i ocena społeczeństwa polskiego, lalka, TEMAT: Obraz i ocena społeczeństwa polski
JĘZYK POLSKI Obraz i ocena społeczeństwa polskiego, lalka, TEMAT: Obraz i ocena społeczeństwa polski
Jezyk polski - Antyk i Romantyzm, LO, Jezyk polski
Język polski - Nowel, LO, Jezyk polski
Język polski - Kazania sejmowe, LO, Jezyk polski
Jezyk polski - Pozytywizm i Mloda Polska, LO, Jezyk polski
Jezyk polski - Granica, LO, Jezyk polski

więcej podobnych podstron