kubus fatalista, Filologia polska - Oświecenie


DENIS DIDEROT

„KUBUŚ FATALISTA I JEGO PAN”

WSTĘP BN

DENIS DIDEROT

KUBUŚ FATALISTA- CZAS POWSTANIA

TREŚĆ

Utwór rozpoczyna się rozmową Kubusia z panem podczas podróży. Kubuś wyznawał zasadę, że wszystko, co się wydarza zapisane jest w górze. Było to zdanie, które usłyszał od swojego kapitana, kiedy służył w wojsku. Kubuś zapytany przez swojego pana czy było kiedyś zakochany, zaczyna opowieść o swoich amorach. Zaciągnął się do wojska i w czasie bitwy pod Fontenoy został zraniony w kolano. Nocował na polu bitwy z innymi poszkodowanymi. Dopiero następnego dnia przybyła pomoc. Trafił do chłopskiej chałupy. Prosił gospodynię, która go opatrzyła, by mógł umrzeć lub wyzdrowieć w jej domu. W tej chwili opowieść przerwał chirurg jadący na koniu za sługą i panem. Chłopka miała męża i kilkoro dzieci.

Kubuś razem z panem dotarł do gospody. Była tam banda opryszków, która przesłała Kubusiowi i jego panu kości po wieczerzy. Było to dość upokarzające. Kubuś zdenerwował się, wziął broń Pana i postanowił dać im nauczkę. Pan chciał go powstrzymać, gdyż obawiał się, że sługa nie wyjdzie cało z awantury, jednak Kubuś stwierdził tylko, że i tak wszystko zapisane jest w górze. Kazał zbójom rozebrać się i położyć na podłodze. Potem ich zabarykadował. Pokazał tym samym, że jest honorowy i dzielny. Gdy jeden człowiek boi się drugiego jest głupcem. Następnego ranka wyruszył w dalszą drogę wraz z panem wioząc ze sobą ubrania zgrai i klucz do drzwi gospody. Na uwagę pana, że powinni zmusić konie do galopu, odpowiedział, iż nie ma się co spieszyć, gdyż i tak wszystko zapisane jest w górze. Nikt ich jednak nie gonił i pan nalegał, by Kubuś podjął swą historie o amorach. Sługa opowiadał, że rozebrany leżał w łóżku i czekał na chirurgów. Przy okazji obserwował wdzięki gospodyni. Mąż ciągle narzekał na chłopkę. Pan dopytywał się, czy to w tej kobiecie sługa się zakochał, a jeśli tak, czy zdaje sobie sprawę, że skoro miała ona męża, to postępował bardzo źle. Na to Kubuś stwierdził, że gdyby zakochał się w gospodyni, to i tak nie mogłoby być inaczej, bo wszystko zapisane jest w górze. Gospodarz narzekał bardzo, że jego żona zgodziła się przyjąć rannego, ponieważ opieka dużo ich kosztowała.

Charakterystyka Kubusia- „najlepszy chłopak jakiego można było sobie wyobrazić”. Jest przywiązany do pana. Chciałby wiedzieć co dzieje się w jego duszy.

Kubuś wraca do opowiadania o swoich amorach. Gdy leżał w łóżku posłyszał rozmowę chłopki i jej męża. Nie miała ona ochoty na figle. Chłop żali się, że jest bieda, a muszą jeszcze zapłacić za chirurga. Chłopka wypomina mu, że narzeka na pieniądze, a chce starać się o kolejne dziecko. Potem będzie obrażony, że zaszła w ciąże. Mąż zaprzysiągł, że nie będzie marudził. Kubuś i jego pan zaczęli dyskutować na temat kobiet. Stwierdzili, że porody są bardzo bolesne. Litują się nad matkami. Jeden twierdził, że kobiety są dobre, a drugi, że kobiety są złe. Obydwaj mieli rację.

Nagle zerwała się burza i podróżnicy gdzieś się ukryli, ale narrator stwierdził, że nie zdradzi miejsca schronienia, gdyż jest ono obojętne. Czytelnik powinien zgodnie ze swoimi upodobaniami wybrać miejsce postoju bohaterów. Po, nie wiadomo gdzie, spędzonej nocy, wyruszyli w dalszą drogę. Nagle Kubuś zorientował się, że w miejscu ostatniego postoju zostawił sakiewkę, a pan - zegarek. Kubuś zawrócił, pan zaś postanowił przespać się przy drodze. Sługa znalazł zegarek pana u wędrownego handlarza. Zabrał mu go, a tamten oskarżył Kubusia o kradzież. W ten sposób Kubuś trafił przed oblicze naczelnika sądu, u którego spędził z panem ostatnią noc (nagle ten fakt przypomniał się narratorowi). Został oczyszczony z zarzutów, a przy okazji znalazł swoją sakiewkę u dziewczyny, która twierdziła, że Kubuś dał jej sakiewkę jako zapłatę za spędzoną razem noc. Kubuś tego nie pamiętał. Odebrał sakiewkę, ale zapłacił dziewczynie pewną sumę. Kiedy wrócił, okazało się, że panu skradziono konia. Sługa i pan postanowili pójść na piechotę.

Kubuś opowiadał dalej, jak to chirurg, gospodarz i gospodyni radzili, co z nim zrobić. Noga miała się zagoić, ale gospodarz chciał jak najszybciej pozbyć się rannego.

Narrator snuje swoją refleksję o poecie z Pondichery. Przyszedł do niego poeta. Wychwalił narratora, a potem wyciągnął swoje wiersze. Prosi o komentarz na ich temat. Chce znać prawdę. Narrator powiedział, że jego wiersze są liche i że nigdy nie będzie on dobrym poetą. Poradził mu aby lepiej zajął się złotnictwem, jak jego rodzice, a wiersze pisał tylko dla siebie. Gdy wrócił po kilku latach do narratora, chwalił się zarobionymi pieniędzmi.

Pan przerwał słudze, bo zbliżał się w ich stronę jakiś człowiek na koniu. Pan kazał Kubusiowi kupić wierzchowca, po czym zamienili się na konie, bo pan nie był pewny nowego nabytku. Potem Kubuś znowu zaczął opowiadać, ale koń poniósł go i stanął pod szubienicą. Następnie opowieść o amorach przerwały pytania pana dotyczące brata Kubusia, który został karmelitą. Był on tak znacznym mnichem, iż udało mu się wydać za maż wiele dziewcząt ze wsi (by zatuszować sprawę, że są z nim w ciąży). Jego brat oraz brat Anioł (który był posądzony o obłęd) zginęli razem w trzęsieniu ziemi.

Nagle na drodze pojawił się kondukt pogrzebowy i Kubuś wpadł w płacz, gdyż podejrzewał, że umarł jego kapitan. Potem ten sam kondukt zawrócił, jednak tym razem ksiądz był skrępowany. Pan i Kubuś przez chwilę obserwowali całe zdarzenie, a potem pojechali dalej.

Kubuś podsumował to zdarzenie anegdotą o dobroczyńcy, panu Le Pelletier, który był różnie oceniany przez otoczenie. Bogaci uważali go za szaleńca. W rozmowie z Aubertotem wyznał, że żebrze dla biednej kobiety, która właśnie urodziła. W końcu Aubertot nie wytrzymał tego żebrania i dał mu w policzek. Ten w odpowiedzi na to, uśmiechnął się i powiedział „ to dla mnie, a co dla moich biedaków?” Wszyscy którzy to widzieli krzyknęli z podziwu.

Pan dopytywał się teraz o historie kapitana Kubusia. Kapitan Kubusia miał przyjaciela i zarazem wroga. Co wyzywał go na pojedynek, ale gdy zranił przeciwnika, pielęgnował go jak najbliższą osobę. Wróg-przyjaciel odwdzięczał mu się tym samym. Panowie wpadli w taki nałóg, że dowódcy postanowili ich rozdzielić. Kapitan Kubusia próbował potajemnie spotykać się z przeciwnikiem, ale sekretne plany udaremniono. I teraz Kubuś podejrzewał, że kapitan umarł ze zgryzoty. W czasie tej Kubusiowej opowieści koń znowu się spłoszył i uniósł jeźdźca pod szubienicę. Pan przypuszczał, że musi to być znak dotyczący przyszłości Kubusia.

Dygresja narratora o Panu Gosse. Człowiek ten ma dzieci, ale niczego ich nie uczy, ponieważ stwierdza, że i jego nikt nie uczył, a wcale nie czuje się przez to głupszy. Premontval prowadził publiczne lekcje matematyki. Między uczniami znalazła się młoda dziewczyna Pigeon. Premontval się w niej zakochał. Z wzajemnością. Urodziło im się dziecko. Zakochani nie wiedzieli co mają zrobić. Kochanek poprosił o radę swojego przyjaciela Gosse. Ten bez słowa postanowił sprzedać wszystkie swoje rzeczy, żeby dać je młodym rodzicom.

Kiedy Kubuś skończył opowieść, koń znowu się spłoszył i pognał do pobliskiego miasta. Tam Kubusiowa głowa zatrzymała się na belce jednego z domów, a Kubuś padł zemdlony na progu. Okazało się, że koń należał wcześniej do kata i teraz wiedziony instynktem wrócił do domu swego dawnego właściciela. Pan pielęgnował Kubusia, a kiedy ten poczuł się lepiej, postanowili wyruszyć w dalszą drogę.

Charakterystyka pana- był człowiekiem z namiętnościami, ciekawym.

W tym miejscu narrator narzeka, że niecierpliwy czytelnik nagli go do opowiadania historii Kubusiowych amorów. Jednak po chwili znowu dopuszcza do głosu Kubusia. Leżał więc Kubuś w chacie z obolałą nogą. Kiedy usłyszał, że gospodarz pragnie się go pozbyć, sam postanowił się wynieść. Miał trochę oszczędności, dlatego poprosił chirurga, by zabrał go do siebie do domu. Za opiekę Kubuś obiecywał płacić każdego dnia. Po długich targach, Kubuś zapłacił za połowę kwartału z góry. Przeniesiono go do domu doktora, gdzie miała się nim zająć żona chirurga. Lekarz próbował wyciągnąć z chorego tyle pieniędzy, ile tylko się da. Po pewnym czasie rana zasklepiła się i Kubuś mógł już chodzić o własnych siłach. Któregoś dnia wybrał się do gospody. W drodze powrotnej spotkał bardzo biedną kobietę. Leżała ona na ziemi ukazując szczątki dzbana (stukła dzbanek oliwy, który miał być dla jej pana). Oddał jej ponad połowę tego, co mu zostało. Potem napadli go zbójcy i zabrali resztę oszczędności. Pan żałował sługi, że w zamian za dobry czyn spotkało go nieszczęście. Kubuś odpowiedział, że tak było zapisane w górze. Kiedy nie miał już żadnych pieniędzy zaczął się martwić, jak zapłaci chirurgowi. Rozważania fatalistyczne: „dobre sprowadza złe, złe sprowadza dobre. Kroczymy w ciemnościach po tym, co jest zapisane w górze jednako bezrozumni w naszych chęciach w radości i strapieniu”.

Autocharakterystyka Kubusia- potrafi być twardy i oporny jak skała, ale bywa, że mała przeciwność „wyważa go z trybów” W tym miejscu narrator przerwał wypowiedź swojego bohatera i zaczął przedstawiać czytelnikowi sprawę człowieka o jednej koszuli (ponieważ miał tylko ciało naraz nosił jedną koszulę)- pana Gousse, który chcąc rozstać się ze swoją żoną i odebrać jej cały majątek, sam nieopacznie wsadził się do więzienia.
Kubuś i pan przybyli do gospody, gdzie toczyła się awantura. Gospodyni obrzucała wyzwiskami dwu gości za to, że pobili jej Linkę. Kubuś zainterweniował i żarliwie bronił racji gospodyni, wierząc święcie, iż kobieta lamentuje nad losem swojej córki. Następnego dnia padał deszcz, więc dalszą podróż trzeba było przełożyć. 

Kubuś usiadł przy panu i zaczął opowiadać dalsze koleje swoich amorów. W chwili, kiedy miał oświadczyć chirurgowi, że nie ma już pieniędzy, pojawił się lokaj pana Desglandsa, gospodarza pobliskiego zamku. Zameldował, że ma rozkaz odprowadzić Kubusia do swojego pana, gdzie żołnierz zostanie otoczony troskliwą. Zgodził się także uregulować rachunki chorego. Przed odjazdem Kubusia doktorowa prosiła go, by wstawił się na zamku za jej mężem. Liczyła, że dzięki temu mąż zdobędzie nowych klientów.

I tu opowiadanie zostało przerwane po raz kolejny, bo do pokoju weszła gospodyni tuląc do siebie psa. Okazało się, że cała awantura, w którą włączył się Kubuś, dotyczyła ukochanej przez gospodynię suczki - Linki. Narrator przytacza opowiadanie o towarzyszu więziennej niedoli pana Gousse. Pan Gousse miał w więzieniu 4 towarzyszy. Jeden z nich był intendentem pewnego domu. Zakochał się on w cukiernikowej. Ona miała jednak męża. Kochankowie chcieli wsadzić cukiernika do więzienia pisząc na niego skargę. On wszystkiego się domyślił i podstępem aresztowano intendenta. Scena z gospodarzem, gospodynią i kumem. Gospodarz żąda pieniędzy od kuma, Ten żali się, że nie ma pieniędzy, że będzie musiał wysłać swoją córkę Małgosię na służbę do Pryża. Gospodarz przemienia się wtedy z twardego na tkliwego. Postanawia pomóc.

Gospodyni opowiada historię psa młynarza, który był zakochany w jej Lince. Kobieta zaproponowała, że opowie Kubusiowi i jego panu historię małżeństwa jednego z gości, których wyzywała poprzedniego dnia. Kubusiowi było to nie w smak, bo sam uwielbiał paplać. Gospodyni musiała zaczynać historię kilka razy, bo oczywiście cały czas różne zdarzenia nie pozwalały jej mówić. Jednym z gości był margrabia des Arcis. Starał się długo o rękę szlachetnie urodzonej wdowy, pani de la Pommeraye, ale wybranka nie chciała się ugiąć. W końcu jednak przyjęła względy zalotnika i została jego żoną. Margrabia był porządnym człowiekiem, jeśli pominie się fakt, iż miał niesłychaną słabość do kobiet. Przez pewien czas małżeństwo było szczęśliwe. Potem margrabia zaczął spędzać coraz mniej czasu w domu, Gospodyni musiała przerwać, by spytać służbę, jak miewają się inni goście. Kubuś wykorzystał ten moment aby opowiedzieć bajkę o Koziku i Pochewce. Zaczęli się oni kłócić o to, kto pierwszy zawiódł czyje zaufanie. Staruszek, który siedział z nimi przy stole powiedział, że obaj popełnili błąd, bo przyrzekli sobie, że się nie odmienią (że będą ze sobą).

Kubuś miał dziadka Jazona, który miał sporą gromadkę dzieci. Rodzina była poważna. Kubuś biegał po domu z kneblem w gębie i to on zaszczepił mu namiętność do mówienia. Dziadkowie jego trudnili się tandeciarstwem. Pan poprosił Kubusia, by opowiedział o przyjacielu jego kapitana. Człowiek ten zaczął uprawiać hazard. Podczas jednej z gier był przekonany, że jego przeciwnik to oszust. Oburzony, przygwoździł nożem rękę rzekomego oszusta do stołu. Kiedy biedak oczyścił się z zarzutu, zażądał satysfakcji. I tak przyjaciel Kubusiowego kapitana znalazł kolejnego wytrwałego przeciwnika. Na te słowa do pokoju weszła gospodyni z dwoma butelkami wina. To przekonało Kubusia, że powinien bez dąsów wysłuchać historii kobiety. Pewnego dnia żona margrabiego powiedziała swojemu mężowi, że musi mu coś wyznać. Od jakiegoś czasu czuła się źle, bo przestała go kochać. Postanowiła zdradzić przed margrabią, co czuje, ponieważ nie chciała w oczach męża uchodzić za fałszywą i oszustkę. Margrabia dziękował pani de la Pommeraye za szczerość i wychwalał jej prawość. Stwierdził, że sam, czując, iż przestał kochać żonę, nie mógł się zdobyć na takie wyznania. Zaproponował, by oboje zwrócili sobie wolność. Mieli pozostać przyjaciółmi, którzy zwierzają się sobie z miłosnych podbojów. Kiedy pani de la Pommeraye została sama, poprzysięgła zemścić się na margrabim. Odnalazła dwie kobiety- matkę i córkę - o których słyszała, że przybyły do Paryża, a po przegranym procesie sądowym zaczęły prowadzić życie niezbyt cnotliwe pod przybranym nazwiskiem d'Aisnon, by jakoś zarobić na utrzymanie. Zaproponowała kobietom, że wyciągnie je z rozpaczliwego położenia, jeśli zechcą podporządkować się na pewien czas jej życzeniom. Obie natychmiast się zgodziły. Pani de la Pommeraye wynajęła im mieszkanie niedaleko kościoła. Miały prowadzić życie ciche, skromne i cnotliwe, a także przystępować do sakramentów przynajmniej raz w miesiącu. Któregoś dnia kazała im wybrać się na spacer do ogrodów królewskich. Tę samą rozrywkę zaproponowała margrabiemu, który akurat tego dnia był u niej na obiedzie. Przechadzając się z margrabią nagle, niby przypadkiem, wpadła na dwie panie Duqesnoi (było to prawdziwe nazwisko matki i córki). Rozmawiała z nimi chwilę, a margrabia uważnie im się przypatrywał. Kiedy odeszły, pani de la Pommeraye zachwalała przed margrabią ich uczciwość i cnotę, a także urodę córki. Od tego wydarzenia margrabia coraz częściej jadał obiady u pani de la Pommeraye i zawsze skwapliwie wypytywał się o losy jej uroczych przyjaciółek. W czasie jednej z rozmów pani de la Pommeraye zdradziła, że jej znajome utrzymują się z jałmużny. Margrabia spytał, czy kobiety przyjęłyby pomoc. Pani de la Pommeraye zdecydowanie zaprzeczyła. Widziała, że margrabia szuka wszelkiego sposobu, by znaleźć się blisko panny Duqesnoi. Des Arcis zniknął na miesiąc. Potem wrócił do pani de la Pommeraye kompletnie załamany. Prosił ją, by pomogła mu ujrzeć choć na chwilę panie Duqesnoi. Pani de la Pommeraye zorganizowała obiad, na który zaprosiła obie kobiety oraz margrabiego. Widziała, że namiętność jej byłego męża jest coraz silniejsza. W jakiś czas po spotkaniu margrabia próbował różnymi podarkami złamać rzekomą cnotę panny Dusqenoi. Przekupił nawet jej spowiednika, by ten skłonił dziewczynę do zmiany. Nic nie przynosiło oczekiwanego skutku, ponieważ kobiety za każdym razem informowały o wszystkim panią de la Pommeray, ta zaś zabraniała przyjmowania jakiejkolwiek propozycji. W końcu margrabia wyjechał na dwa tygodnie na wieś. Po powrocie oświadczył, że pragnie się ożenić. Pani de la Pommeraye udawała, że chce ostudzić jego zapał. Twierdziła, iż najpierw należy dowiedzieć się wszystkiego na temat przeszłości wybranki. Margrabia nie chciał czekać, ale w końcu zgodził się wstrzymać przez pewien czas przed podjęciem ostatecznej decyzji. Kiedy upłynął wyznaczony termin, potwierdził, iż pragnie, by panna Dusqenoi została jego żoną. Po załatwieniu wszelkich formalności odbył się ślub. Następnego dnia pani de la Pommeraye wezwała margrabiego i wyjawiła całą intrygę. Margrabia wpadł w gniew i wyjechał. Kiedy wrócił, Po załatwieniu wszelkich formalności odbył się ślub. Następnego dnia pani de la Pommeraye wezwała margrabiego i wyjawiła całą intrygę. Margrabia wpadł w gniew i wyjechał. Kiedy wrócił, żona błagała, by jej wybaczył. Margrabia uspokoił się i pogodził z panią des Arcis. Stwierdził nawet, że pani de la Pommeraye, chcąc się zemścić, wyświadczyła mu niechcący ogromną przysługę, gdyż wierzy, że mimo wszystko będzie szczęśliwy w swoim nowym małżeństwie. W tym miejscu narrator podejmuje się obrony postępowania pani de la Pommeraye, zakładając, że czytelnik odnosi się do niej z wrogością. Twierdzi, że miała prawo wymierzyć margrabiemu słuszną karę. Po zakończeniu historii, gospodyni pożegnała się ze swoimi słuchaczami i poszła spać. Pijany Kubuś (w czasie opowieści służący gospodyni donosili co jakiś czas butelki szampana) nie zdołał znaleźć swojego łóżka, więc zasnął tam, gdzie się znajdował (narrator zachęca czytelnika, by sam dookreślił sobie miejsce spoczynku Kubusia). Następnego ranka Kubuś był w kiepskim stanie. Nie na tyle jednak, by nie móc ciągnąć opowieści o amorach. Otóż znalazł się w zamku intendenta, dzięki pochwałom kobiety, z którą kilka dni wcześniej podzielił się swoimi








4



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki, Filologia polska, Oświecenie
Oswieceni o literaturze, Filologia polska, Oświecenie
Bajki - streszczenia, Filologia polska, Oświecenie, Ignacy Krasicki
Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki Krotkie opracowanie, Filologia Polska, Oświecenie i romantyzm,
Dzieje teatru, Filologia polska, Oświecenie
MONACHOMACHIA, Filologia polska, Oświecenie, oświecenie
na oświecenie, Filologia polska, Oświecenie
SOFIÓWKA-opracowanie cz.1, Filologia polska, Oświecenie
OŚWIECENIE, Filologia Polska, Oświecenie i romantyzm, Oświecenie
Mkołaja Doświadczńskiego przypadki - opracowanie ogólne i wstęp BN, Filologia Polska, Oświecenie i r
monitor-1765-1785, Filologia polska, Oświecenie
SARMATYZM Zabłockiego- wstęp, Filologia polska, Oświecenie
poezja polska 1800-1830, Filologia polska, Oświecenie
A. Naruszewicz-Chudy literat (interpretacja), Filologia polska, Oświecenie, Adam Naruszewicz
SOFIÓWKA-opracowanie cz.3, Filologia Polska, Oświecenie i romantyzm, Oświecenie
lektury, Filologia polska, Oświecenie
Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki - część I opracowanie, Filologia polska, Oświecenie
Wiadomości ogólne o epoce Oświecenia, Filologia polska, Oświecenie

więcej podobnych podstron