. Benedict uważa, że każdą kulturę opisać można za pomocą porządkujących ją wzorów, które determinują zarówno zachowania ludzi, jak i sposób, w jaki postrzega się ją jako całość. Jedną ze swych najlepszych książek poświęciła właśnie temu zagadnieniu Także książka o Japonii poświęcona jest opisowi wzorów kultury; takimi wzorami-emblematami kultury japońskiej są tytułowe miecz i chryzantema
praca Benedict niewiele ma wspólnego z amerykańską propagandą imperialistyczną. Wyznając zasadę "równouprawnienia kultur", autorka nie jest misjonarką amerykańskich wartości i nie próbuje udowodnić kulturalnej przewagi Ameryki nad Japonią. Więcej: w momencie otwartego konfliktu przekonuje własnych rodaków o tym, że nie należy wroga potępiać, lecz "spróbować spojrzeć na świat jego oczyma
"samuraizacja" społeczeństwa. Oznacza to, że wzorce zachowań, etyka i sposób myślenia właściwy określonej klasie społecznej — wojownikom — i dla niej zastrzeżony, przyjęte zostały powszechnie przez inne grupy społeczne i uznane za "tradycyjny sposób postępowania Japończyków". Ruth Benedict nie mówi wprost o tym zjawisku, jednak wiele uwagi poświęca kodeksowi postępowania i zasadom moralnym wywodzącym się wprost z samurajskiego etosu, a obowiązującym współczesnych jej Japończyków.
Sarariman to japońskie słowo pochodzące od angielskiego określenia salary man — najemny pracownik zatrudniony za stałą pensję. Nazywano w ten sposób jeszcze przed wojną pracowników umysłowych dużych firm. Lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte uważa się w Japonii za "złoty wiek" sararimanów, których nazywano "samurajami z teczką" albo "wojownikami korporacji" Sararimana obowiązywała taka lojalność wobec firmy i jej szefa, jaką dawniej samuraj winien był swemu panu"Kiedy przychodzisz do firmy, w istocie wchodzisz w relację giri-on, tradycyjny rodzaj związku, z którego wynika konieczność przestrzegania pewnych obowiązków. Zarząd firmy świadczy pracownikom on — korzyść, uprzejmość — i w ten sposób stwarza giri — obowiązek. Osłabia to poczucie samodzielności pracowników Przepracowanie dość często skraca życie sararimana i już w latach siedemdziesiątych japońscy lekarze zaczęli otwarcie mówić o karoshi — śmierci z powodu przeciążenia pracą.
r.1
zarówno miecz, jak i chryzantema składąją się na całość wizerunku Japonii. Japończycy są w najwyższym stopniu agresywni i nieagresywni zarazem, kultywują jednocześnie militaryzm i wartości estetyczne, potrafią być i zuchwali, i uprzejmi, sztywno przestrzegać zasad i łatwo dostosowywać się do nowych warunków. Podporządkowują się innym, a jednocześnie są urażeni, gdy ktoś nimi próbuje powodować; są lojalni i zdradzieccy, odważni i nieśmiali, konserwatywni i otwarci na nowości. Przykładają ogromną wagę do tego, co ludzie myślą o ich zachowaniu, a zarazem mają wielkie poczucie winy, choć o tym, że popełnili błąd, inni nie wiedzą. Żołnierze japońscy są absolutnie zdyscyplinowani i niesubordynowani jednocześnie.
Dalej w zasadzie opisuje tylko tyle, że jest antropologiem, że miała trudne zadanie, bo nigdy nie była w Japonii i że korzystała z literatury i wywiadów z ludzmi, Japończykami, którzy mieszkali w Stanach.
r.2
Państwa Zachodu przyzwalają na wolność wyboru, przedsiębiorczość itp.
Jednak Japonia zupełnie inaczej patrzyła na problem wojny. Dopóki każdy naród cieszy się absolutną niezależnością, na świecie panuje anarchia. Należy więc wprowadzić hierarchię, na której szczycie stanęłaby oczywiście Japonia, jako że jest ona jedynym krajem o doskonale zhierarchizowanym społeczeństwie, dzięki czemu najlepiej rozumie, jak ważne jest umieć "zająć właściwe miejsce". Japonia z pewnością patrzyć będzie na świat z perspektywy wrodzonych postaw, których istotną częścią jest wiara w hierarchiczny porządek i zaufanie do niego. Jest to zupełnie obce amerykańskiemu umiłowaniu równości, niemniej musimy zrozumieć, co dla Japonii znaczy hierarchia i jakie ma zalety.
"Środki materialne są ograniczone — krzyczało japońskie radio — to oczywiste, że rzeczy materialne nie będą trwały tysiąc lat." Nacisk na ducha w praktyce wojennej potraktowany został dosłownie: wojenny katechizm Japończyków opierał się na dawnym haśle, którego nie wymyślono na użytek tej wojny. Brzmiało ono: "Nasze wyszkolenie przeciw ich liczbie i nasze ciało przeciw ich stali. (chodzi o to, ze amerykanie teoretycznie mieli większą szansę wygrać wojnę, bo mieli więcej wojska, ale Japończyk wierzy w :”ducha walki” bardziej niż w statystyki). Japońscy lotnicy, którzy prowadzili maleńkie samoloty do samobójczego zderzenia z naszymi okrętami, stanowili nieustanne potwierdzenie wyższości ducha nad materią. Nazywano ich oddziałami kamikaze
Po zakończeniu walk powietrznych japońskie samoloty wracały do bazy w małych eskadrach po trzy lub cztery. Samolot Kapitana wracał jako jeden z pierwszych. Po opuszczeniu samolotu, Kapitan stanął na ziemi i przez lornetkę patrzył w niebo. W miarę jak wracali jego ludzie, liczył ich. Był blady, ale mocno stał na nogach. Kiedy wrócił ostatni samolot, Kapitan przyjął raport i udał się do Dowództwa. W Dowództwie złożył raport oficerowi dyżurnemu. Po zdaniu raportu nagle upadł na ziemię. Oficerowie rzucili się na pomoc, ale Kapitan już nie żył. Po oględzinach okazało się, że ciało było zimne, a w piersi znaleziono śmiertelną ranę od pocisku. Ciało człowieka, który umarł przed chwilą, nie może być zupełnie zimne. A jednak ciało Kapitana było zimne jak lód. Musiał on nie żyć już od dłuższego czasu i to jego duch złożył raport. Ten cudowny fakt zdarzył się dzięki wielkiemu poczuciu obowiązku, jakie cechowało zmarłego Kapitana.
Oczywiście dla Amerykanów są to duby smalone, jednak wykształceni Japończycy nie śmieli się z tej audycji
Kolejny temat powracający przy okazji zachowania się Japończyków na wojnie także mówił wiele o ich życiu. Bez przerwy odwoływali się do "zwróconych na nich oczu świata". Musieli w pełni zademonstrować japońskiego ducha. Kiedy Amerykanie wylądowali na Guadalcanal, w japońskich rozkazach skierowanych wówczas do żołnierzy była mowa o tym, że "świat patrzy prosto na nich" i powinni pokazać, ile są warci. Kiedy w razie storpedowania statku wydany zostanie rozkaz opuszczenia pokładu — ostrzegano japońskich marynarzy — do szalup ratunkowych należy wsiadać z zachowaniem najwyższej godności, bo inaczej "cały świat będzie się z was śmiać. Amerykanie będą kręcić o was filmy, a potem pokazywać je w Nowym Jorku". Świadectwo, jakie dawali o sobie światu, miało dla Japończyków istotne znaczenie. Waga, jaką do niego przykładali, wynikała z podejścia głęboko zakorzenionego w japońskiej kulturze.
(niektórzy amerykańscy uczeni uwarzali, że jak zdeklasują cesarza, pokarzą, ze jest niepotrzebny Japończycy stracą trzon swojej tożsamości i sami się poddadzą, myśleli, ze to będzie łatwe, bo cesarz nie był osobą publiczną, siedział w pałacu i mało kto wiedział coś nim. Taki jakby twór ideologiczny, który należałoby obalić) - ale dupa z tego! Bo dla Japończyków cesarz jest święty, od wieków, nawet jak go nie ma w polu widzenia to tradycja kaze go szanować.
W odróżnieniu od żołnierzy armii zachodnich, Japończyków nie szkolono na wypadek dostania się do niewoli i nie udzielano instrukcji odnośnie do tego, co wolno im było powiedzieć, a o czym powinni bezwzględnie milczeć. W związku z tym jeńcy niezależnie od tematu odpowiadali w sposób zaskakująco niezorganizowany. Ten brak w szkoleniu ideologicznym wynikał oczywiście z japońskiej strategii, która nie brała pod uwagę możliwości poddania się
Ci spośród jeńców, którzy byli rozgoryczeni i przegrani, obwiniali o swój militaryzm cesarza, uważając, że "wykonywali jego wolę", "spełniali jego zamysły", "umierali na rozkaz cesarza"; "cesarz poprowadził lud na wojnę i posłuszeństwo było moim obowiązkiem". Jednak także ci, którzy potępiali obecną wojnę i japońskie plany przyszłych podbojów, przypisywali swoje pokojowe przekonania cesarzowi. Cesarz był wszystkim dla wszystkich. Japończycy zmęczeni wojną mówili o "Jego Wysokości Miłującej Pokój" i upierali się, że cesarz był zawsze liberalny i przeciwny wojnie" Niemniej osoba cesarza pozostawała dla japońskich jeńców wojennych nierozerwalnie związana z Japonią. "Japonia bez cesarza nie jest Japonią." "Nie można sobie wyobrazić Japonii bez cesarza." "Cesarz japoński jest symbolem ludu japońskiego i sercem jego religii. Jest świętością religijną." Nawet w wypadku klęski nie jego należało winić. "Ludzie uważają, że cesarz nie ponosi odpowiedzialności za wojnę."
Amerykanie zwykli przejmować się każdą akcją ratunkową, śpieszyć z pomocą wszystkim, którzy są przyparci do muru. Odważny czyn jest tym bardziej bohaterski, jeżeli ratuje się "poszkodowanego". Według Japończyków odwaga polega na odrzuceniu takiego ratunku. Żołnierzy uczono, że sama śmierć jest zwycięstwem ducha, i opieka nad chorymi, tak jak my ją rozumiemy, stanowiła przeszkodę na drodze do bohaterstwa — podobnie jak systemy ratunkowe w naszych bombowcach; w życiu cywilnym Japończycy również nie polegają na lekarzach i chirurgach w takim stopniu jak Amerykanie.
Dla Japończyków więc wzięci do niewoli Amerykanie zhańbili się już przez sam fakt poddania się. Byli oni "sprzętem zużytym", nawet jeżeli odniesione rany, malaria czy dyzenteria nie wyłączyły ich z kategorii "ludzi kompletnych. Niektórzy (japończycy)prosili, by ich zabić, "ale jeżeli wasze zwyczaje nie pozwalają na to, będę wzorowym jeńcem". I byli jeńcami bardziej niż wzorowymi. Starzy weterani wojenni i zajadli nacjonaliści wskazywali rozmieszczenie składów amunicji, dokładnie określali pozycje japońskich oddziałów, pisali pro-amerykańskie teksty propagandowe i wsiadali na pokłady naszych bombowców, by naprowadzać pilotów na cele wojskowe
R3
Każdą próbę zrozumienia Japończyków zacząć należy od wyjaśnienia, co znaczy dla nich "zająć właściwe miejsce"
Amerykanie - równość
Japończycy - hierarchia
. Japończycy posługują się, tak zwanym "językiem szacunku” - mają inne wyrażenia (np. słowa usiądź) do ludzi o wyższym stopniu w hierarchii i niższym (proszę usiąść, siadaj!)
Nie wystarczy wiedzieć, komu należy się kłaniać, ale trzeba jeszcze wiedzieć, jak i ile razy.
Żona kłania się mężowi, dzieci ojcu, młodsi bracia starszym, siostra kłania się wszystkim swoim braciom niezależnie od wieku. I nie są to puste gesty. Oznaczają, że ten, kto się kłania, uznaje prawo drugiej osoby do decydowania w sprawach, które być może wolałby ustalać sam; ten zaś, kto pokłon odbiera, zgadza się ze swej strony na pewne obowiązki wynikające z jego pozycji.
Hierarchia oparta na płci, wieku oraz zasadzie pierworództwa stanowi część życia rodzinnego.
Przodkom oddaje się honory w nieco innym sanktuarium, które mieści się w domu, w paradnym pokoju, i gdzie czci się jedynie sześciu czy siedmiu niedawno zmarłych członków rodziny. Japończycy ze wszystkich warstw społecznych składają codziennie pokłon i stawiają pożywienie przed tym sanktuarium, gdzie miniaturowe kamienie nagrobne symbolizują ich rodziców, dziadków oraz krewnych, których znali. Nawet na cmentarzu nie odnawia się już napisów na grobach prapradziadków i trzecie pokolenie przodków szybko odchodzi w niepamięć.
Nawet dzisiaj ojciec dorosłych synów nie przeprowadzi żadnej transakcji bez zgody dziadka, jeżeli ten nie zdecydował się formalnie zrezygnować z obowiązków. Rodzice aranżują i zrywają małżeństwa nawet trzydziesto- i czterdziestoletnich dzieci, podczas posiłków ojca jako głowę domu obsługuje się w pierwszej kolejności; przed wszystkimi korzysta on też z rodzinnej łaźni, a głębokie ukłony pozostałych członków rodziny przyjmuje skinieniem głowy
Żarcik - zagadka - "Dlaczego syn, który chce udzielać rad rodzicom, jest jak buddyjski kapłan, który chce mieć czuprynę na czubku głowy?" (Buddyjscy kapłani noszą tonsurę). Odpowiedź brzmi: "Bo choćby bardzo chciał — i tak nie może."
Opis historyczny - jakies pradzieje :P
Podział społeczeństwa na kasty i klasy przyjęto od Chin i wprowadzono ok.VII wieku. Społeczeństwo feudalnej Japonii opierało się na skomplikowanym systemie warstw i kast, a pozycja każdego człowieka była dziedziczna
Biedacy
Kupcy chłopi rzemieślnicy
Samuraj
Władca feudalny
Szogun - czyli chyba zwierzchnik militarny
cesarz
Opis ucisku chłopów w feudalizmie - w zasadzie tak w Europie, chłopi byli wyzyskiwani, płacili duże podatki, ale ziemie mieli na własność. Były tez liczne powstania chłopów
System kastowy można było „obejść” przez małżeństwo, dzierżawę ziemi, adopcję - Innym sposobem obchodzenia systemu kastowego był zwyczaj adopcji. Dawał on możliwość "kupienia" statusu samuraja. W miarę jak kupcy się bogacili, pomimo ograniczeń nakładanych przez Tokugawów(elita rządząca), doprowadzali do adopcji swoich synów przez rodziny samurajskie. W Japonii rzadko adoptuje się syna; adoptuje się męża dla córki. Nazywany "adoptowanym mężem", staje się dziedzicem swego teścia. Cena, jaką płaci, jest wysoka, ponieważ wymazuje się jego imię z rejestrów rodzinnych i zapisuje w papierach rodziny żony. Przyjmuje on jej nazwisko i zamieszkuje z teściową. Jeżeli jednak słono trzeba płacić, korzyści także są spore. Zamożny potomek kupca staje się samurajem, a zubożała rodzina samurajska wchodzi w koligacje z dobrobytem. Nie pogwałcony system kastowy pozostaje tym, czym był od zawsze. Przeprowadzono na nim jedynie operację, która zapewniła bogatemu status klasy wyższej.
R4 - rozdział o historycznych reformach w Japonii
Przywrócić władzę cesarzowi wypędzić barbarzyńców
W haśle tym zawierał się program zachowania Japonii nie skażonej wpływami z zewnątrz i powrotu do złotego wieku X, przed wprowadzeniem "podwójnych rządów" cesarza i szoguna
(1868) W przeciągu następnych pięciu lat nierówność klas wobec prawa została doraźnie zniesiona, zabroniono noszenia oznak przynależności kastowej oraz odmiennego stroju — nakazano nawet obcięcie warkoczy. Niedotykalni zyskali prawa, zniesiono zakaz sprzedaży ziemi, zlikwidowano granice między poszczególnymi lennami, a buddyzm przestał być związany z władzą.
Dalej jest o reformach i sposobach rządzenia - ale nie chce mi się tego czytać. Przeglądając pobieżnie można powiedzieć, że władza oparta jest na szacunku, każdy wie co ma robić. Polityka jest pracą.
R5
Człowiek szlachetny nigdy nie twierdzi, że nic nikomu nie zawdzięcza, jak zwykło się mówić w Ameryce. Nie lekceważy przeszłości. Prawość postępowania zależy w Japonii od tego, czy człowiek zrozumie własne miejsce w wielkiej sieci wzajemnych zadłużeń, która obejmuje przodków i współczesnych
Zarówno Japończycy, jak i Chińczycy mają wiele słów oznaczających obowiązek. Nie są one synonimami, a ich szczegółowego znaczenia nie da się przełożyć dosłownie, ponieważ oznaczają pojęcia nam obce. Japońskim słowem, które opisuje wszystkie ciążące na człowieku zobowiązania, od największych po najmniej istotne, jest on. W praktyce on tłumaczy się za pomocą kilku terminów, od "obowiązków" i "lojalności" po "uprzejmość" i "miłość"; jednak wszystkie te słowa zniekształcają jego znaczenie. Jeżeli bowiem rzeczywiście on znaczyłoby miłość albo obowiązek, Japończycy rozmawialiby o on ze swoimi dziećmi, a jest to nie do pomyślenia. Termin ten nie oznacza też lojalności, gdyż po japońsku określa się ją za pomocą innych słów, które nie są wcale synonimami on. Pojęcie on opisuje spoczywający na człowieku ciężar, dług, brzemię, które każdy dźwiga najlepiej, jak potrafi. Nałożyć je może na człowieka jedynie ktoś stojący wyżej na drabinie społecznej; on wobec osoby zajmującej w hierarchii pozycję niższą niż ta, na której on ciąży, lub równą mu wywołuje poczucie niższości. Kiedy Japończyk mówi: "ponoszę on wobec tego człowieka", znaczy to: "ciążą na mnie obowiązki względem niego", i nazywa swego wierzyciela czy dobroczyńcę "swoim człowiekiem on". On jest ciężkim brzemieniem i zawsze, jak się słusznie uważa, jest ważniejsze od osobistych upodobań człowieka
On wobec rodziców : "Dopiero kiedy samemu ma się dzieci, człowiek rozumie, jak wielki jest jego dług wobec rodziców."
On wobec mistrza, nauczyciela
Nie wolno pomagać obcym ani nie będąc poproszonym o pomoc, a Japończyk nigdy o taka pomoc nie poprosi! Osobę, która pomaga innemu, nie mając po temu uprawnień, podejrzewa się, że wykorzystuje sytuację. Fakt, że człowiek, któremu udzielono pomocy, staje się dłużnikiem tego, od którego ją otrzymał, sprawia, że nikt się nie garnie, by skorzystać z takiej okazji, i wszyscy są bardzo zirytowani, jeśli ktoś im pomaga. Zwłaszcza w sytuacjach nieformalnych Japończycy bardzo uważają, żeby nie uwikłać się w jakieś on.
Str 87 - list do poradnika i odpowiedź, szokująca prawda o on! ;-)
Japończycy mają oddzielne, rządzące się własnymi prawami kategorie, obejmujące spłatę on nieograniczoną pod względem wielkości i czasu oraz odwzajemnienie on nakładanego w specjalnych sytuacjach, którego wielkość można określić.
Spłata zobowiązań, której nic nie ogranicza, nosi nazwę gimu i zwykło się mówić o niej, że "niemożliwe jest spłacenie nawet jednej dziesięciotysięcznej tego on". Gimu zawiera w sobie dwa rodzaje obowiązków: spłatę on nałożonego przez rodziców, zwaną ko,( Nie istnieje słowo na określenie "obowiązków ojca względem dzieci" i wszystkie powinności teo rodzaju określa się jako ko wobec własnych rodziców i dziadków)( oraz odwzajemnienie on otrzymanego od cesarza, czyli chu. Spełnianie tych obowiązków jest przymusowe i dotyczy każdego człowieka. Wykształcenie podstawowe bywa w Japonii nazywane "wykształceniem gimu", bo faktycznie żadne inne słowo nie oddaje lepiej określenia "wymagane". Życie może kształtować gimu pojedynczych ludzi, zmieniając w szczegółach jego postać, ciąży ono jednak na każdym człowieku niezależnie od kolei jego losu.
Taki szokujący fragmencik, o tym jak duże znaczenie ma zdanie rodziców. Rodzice zawierają małżeństwa sowich dzieci, teściowe nienawidzą synowych i mają prawo się ich czepiać o byle co, a syn pokornie musi to znosić nawet jeśli cierpi.
Pewna modan(czyli taka nowoczesna, nie stosująca już rygorystycznych zasad) Japonka, obecnie mieszkająca w Ameryce, przyjęła do siebie w Tokio młodą mężatkę w ciąży, która, zmuszona przez teściową, opuściła zrozpaczonego małżonka. Młoda kobieta była chora i załamana, ale nie winiła męża. Stopniowo zaczęła interesować się dzieckiem, które miało przyjść na świat. Kiedy się urodziło, pojawiła się teściowa w towarzystwie pokornego i milczącego syna i zażądała wydania niemowlęcia. Oczywiście dziecko należało do rodziny męża i teściowa zabrała je, po czym natychmiast oddała na wychowanie.
Największy konflikt powstaje między teściową a synową. Synowa jest człowiekiem obcym, który wkracza w domowe realia. Ma obowiązek nauczyć się robić wszystko tak, jak wymaga teściowa. Ta zaś często bez ogródek okazuje młodej kobiecie, że zupełnie nie jest warta jej syna; kiedy indziej można się tylko domyślać, jak bardzo jest zazdrosna. Ale jak mówi japońskie przysłowie: "Synowa, której nie znosisz, rodzi ukochane wnuki", i dlatego ciągle w grę wchodzi cnota ko. Młoda synowa jest pokorna i posłuszna, a jednak od pokoleń te delikatne i urocze stworzenia wyrastają na teściowe równie wymagające i krytycznie nastawione jak matki ich własnych mężów. Jako młode żony nie mogą okazywać wrogości, nie znaczy to jednak, że stają się naprawdę łagodne. Z biegiem lat nagromadzona niechęć, podobnie jak w poprzednich pokoleniach, obraca się przeciwko ich własnym synowym. Dzisiaj japońskie dziewczęta otwarcie mówią, że wolą narzeczonego, który nie jest dziedzicem rodziny, bo nie będą musiały mieszkać z despotyczną teściową.
SCHEMAT JAPOŃSKIEGO SYSTEMU ZOBOWIĄZAŃ I ICH ODWZAJEMNIANIA
On. Zobowiązanie bierne, nakładane na jednostkę bez jej udziału; on "się otrzymuje", "ponosi" itp. — zobowiązanie przyjmowane:
ko on — on nałożone przez cesarza; oya on — on otrzymane od rodziców; shino on — on nakładane przez nauczyciela; on otrzymuje się przez całe życie podczas kontaktu z innymi ludźmi.
Uwaga: osoba, od której otrzymało się on, staje się on jin (człowiekiem on) ponoszącego zobowiązanie.
Odwzajemnienie on. Dług on "się oddaje", "spłaca się" zobowiązania względem człowieka on — jest to obowiązek czynnego rewanżu.
Gimu. Niemożliwe jest pełne odwzajemnienie zobowiązań tego rodzaju i dług nigdy nie ulega przedawnieniu: chu — obowiązki względem cesarza, prawa, Japonii; ko — obowiązki wobec rodziców i przodków (a zatem i wobec potomstwa); nimmu — obowiązki zawodowe.
Giri. Zobowiązania, które muszą zostać spłacone co do grosza w określonym czasie, odpowiednio do wielkości przysługi.
Giri wobec świata:
Obowiązki wobec suwerena; obowiązki wobec powinowatych; obowiązki wobec osób nieskoligaconych, od których otrzymało się on np. przyjmując od nich pieniądze, przysługę, pracę; obowiązki wobec osób dalej spokrewnionych (ciotek, wujów, siostrzeńców i siostrzenic) nie wynikające z on nakładanego bezpośrednio przez nich, lecz z on otrzymanego od wspólnych przodków.
Giri wobec własnego imienia (japońska wersja die Ehre):
obowiązek oczyszczenia własnej opinii od zniewagi lub zarzutu uchybienia np. powinnościom feudalnym lub obowiązkowi wendety (nb. wyrównywania rachunków tego rodzaju nie uznaje się za działanie agresywne);
obowiązek zawodowej kompetencji i bezbłędności; obowiązek przestrzegania zasad "bycia Japończykiem", czyli zgodne z regułami okazywanie szacunku, prowadzenie życia odpowiednio do zajmowanej pozycji, hamowanie wszelkich przejawów emocji w nieodpowiednich sytuacjach itp.
R7
Jest poświęcony dokładniejszym opisom tych zobowiązań… ale bez przesady… :P jedyne na co warto zwrócić uwagę, to fakt ze „adopcje męża” są w dalszym ciągu wykonywane. Tzn jeśli jest np. rodzina, która ma 5 córek i nie ma syna, dla jednej z nich adoptuje się męża, którego wymazuje się z metryk jego rodziny, przyjmuje on nazwisko żony i oczywiście przez to/dzięki temu ma do spłacenia dług wobec teściów, którzy są teraz jego nowymi rodzicami.
R8 giri wobec własnego imienia.
Mieszczą się tutaj różnorakie wymagania etykiety związane z zachowaniem "właściwego miejsca", a także przyjmowanie bólu ze stoicyzmem oraz obrona własnej dobrej opinii na polu zawodowym. Uczciwy człowiek odbiera równie mocno doznane afronty, jak wyświadczone mu przysługi; w obu wypadkach należy za nie odpłacić. Japończyk nie oddziela ich od siebie, tak jak my to czynimy, nazywając jedne z nich agresją, a drugie zachowaniami nieagresywnymi.
Zemsta - dla niech nie ma różnicy pomiędzy zemstą za wyrządzone zło a oddaniem przysługi za wyrządzone dobro. Dług to dług i trzeba go spłacic… "Świat się przekrzywił" — mówią Japończycy, dopóki nie zemszczą się za doznaną zniewagę. Człowiek uczciwy musi przywracać równowagę świata. Zemsta jest tylko jednym z nakazów i wymaga się jej w określonych sytuacjach. Giri wobec własnego imienia obejmuje jednak także spokojne i pełne umiaru postępowanie. Stoicyzm i opanowanie, których oczekuje się od każdego szanującego się Japończyka, są także elementem giri. Kobieta nie będzie krzyczała podczas porodu, a mężczyzna powinien wznieść się ponad niebezpieczeństwo i ból.
ZACHOWANIE SAMURAJÓW "Pisklęta wołają o jedzenie; samuraj trzyma w zębach wykałaczkę", - umiejętność radzenia sobie z głodem, niwolno się przyznać, że jestem głodny co znaczy słaby
Są bardzo wrażliwi na szyderstwo "Nawet zbrodnię mógłbym wybaczyć w pewnych warunkach. Ale szyderstwa nie potrafię usprawiedliwić." Krańcowym przypadkiem skierowanej przeciwko sobie agresji jest w dzisiejszej Japonii samobójstwo. Popełnione w odpowiedni sposób, oczyszcza imię człowieka i zgodnie z zasadami przywraca dobrą sławę.
W pewnych sytuacjach stanowi ono najbardziej honorowy sposób wypełnienia giri wobec własnego imienia. Niewypłacalny dłużnik w wigilię Nowego Roku; urzędnik obarczający się odpowiedzialnością za jakieś nieszczęśliwe wydarzenie; kochankowie, których miłość pozbawiona jest przyszłości; patriota protestujący przeciwko decyzji rządu o odroczeniu wojny z Chinami... — wszyscy oni, podobnie jak chłopiec, który oblał egzamin, i żołnierz pragnący uniknąć niewoli, w ostatecznym rozrachunku obracają agresję przeciw sobie. . Człowiek kieruje często przemoc przeciwko sobie zamiast zamordować kogoś innego. Akt samobójstwa, który w czasach feudalnych stanowił ostateczne potwierdzenie odwagi i zdecydowania, stał się dziś samozniszczeniem z wyboru. Na przestrzeni dwóch ostatnich pokoleń Japończycy, kiedy czuli, "że świat się przechylił", że "obie strony równania" się nie zgadzają, że potrzebna im jest "poranna kąpiel", która zmyłaby hańbę, coraz częściej niszczyli samych siebie zamiast innych.
Japońska agresja ma jednak inne korzenie (niż agresja ludzi Zachodu). Japończycy odczuwają wielką potrzebę szacunku ze strony otoczenia. Stwierdzili, że siła militarna wielkich narodów budzi szacunek, i postanowili im dorównać.
ROZDZIAŁ 9 - KRAG NAMIĘTNOŚCI LUDZKICH
-Japończycy uznają rozkosze ciala za dobro, któremu warto się oddawać. Musza one jednak mieć swój czas i miejsce, i nie mogą zakłócać przebiegu spraw ważnych
-doznawania rozkoszy człowiek uczy się, tak samo jak uczy się wypełniać obowiązki
-Japończycy uprawiają rozkosze ciała, tak jak sztuki piekne, ale nie traktują ich poważnie - poświęcają je dla obowiązków
Przyjemności ciała:
-gorąca kąpiel- jedna z najbardziej cenionych przyjemności ciala. Codzienne zanużanie w balii to zwyczaj. Dotyczy to tez oczywiście względów higienicznych, ale tylko Japończycy dorobili do tego otoczke “sztuki oddawania się rozkoszy”
-wymóg hartowania organizmu - wylanie na siebie kubła zimnej wody codziennie. Kiedys była to tradycja, teraz już nie, ale tez jest praktykowane (nazywa się to “zimowe ćwiczenie”)
-sen - Japończycy śpia zupełnie rozluźnieni, w każdej pozycji i każdych warunkach. Nie chodzi tu o oszczędzenie energii na następny dzień - sen jest oderwany od jakichkolwiek problemów życia codziennego. Z tego samego powodu potrafią pozbyć się snu - np.. student uczy się dzień i noc
-jedzenie- jest przyjemnością, a jego brak służy hartowaniu organizmu. Gdy brak jedzenia, siły człwoeika rosna przez zwycięstwo ducha, a nie maleją z powodu braku witamin.
--romantyczna milość - kolejna ludzka slabość. Wspólne samobójstwa z miłości stanowią ulubiony temat lektur i rozmów. Dla amerykanów przyjemności erotyczne obwarowane SA wieloma tematami tabu, a u Japończykow nie. Jest to dla nich dziedzina z gruntu dobra, ale mniej ważna. Największa trudność, aby zrozumieć Japończyków tkwi w tym, że oni uważaja że namiętności nie powinny mieć wpływu na ludzkie życie. Dla nich jest sfera zony i sfera przyjemności poza żoną, jest to jawne i się tego nie wstydza. Japoński ideał nie stawia równości między miłościa a małżeństwem. Celem małżeństwa jest płodzić dzieci, a przyjemność facet znajduje poza ta sferą. Jak go stać, to utrzymuje kochankę, wazn, że dla niego to SA dwie sfery, wyraźnie oddzielone - obowiązków i przyjemności. Facet może iść do prostytutki, albo gejszy. Niby gejsza nie daje stosunków seksualnych, ale jak facet zostanie jej patronem, lub bardzo się jej spodoba, to może pozwolić na seks. Na gejsze stać nielicznych, bo SA drogie, ale prostytutki SA tanie.
-stosunki homoseksualne - również sfera przyjemności ciała, do których moralność się nie odnosi.
-masturbacja - również brak osądu moralnego.
-upojenie alkoholem - Japończycy uważają abstynencję za jedno z dziwactw zachodu
Następstwa poglądów Japończyków na “ludzkie namiętności”
-na zachodzie, u nas w sensie, jest walka ciała i ducha o panowanie nad zyciem jednostki. W Japonii, cialo nie jest złe, a korzystanie z rozkoszy, jakie daje, nie jest grzechem.
-więc, odrzucaja koncepcje ludzkiego życia jako walki dobra ze złem
-przeznaczeniem żadnej z dusz nie jest niebo ani piekło, ale obie są potrzebne i każda z nich nadaje się na inna okazję. Również bogowie japońscy są tak samo dobrzy i źli
-natura ludzka jest dobra, więc musimy jej ufać. Nie trzeba stawiać sobie sztucznych ograniczeń.
-w naszych oczach może oznaczać to pobłażanie samym sobie. Jednak pamiętajmy ze dla nich najważniejsze jest wypełnianie ciążących na człowieku obowiązkow. Pomysł, że celem życia mogłoby być poszukiwanie szczęścia wydaje im się niemoralny
-Japończycy odmawiaja sobie przyjemności, których wcale nie uważają za złe, i w tym tkwi ich największa cnota.
-japońskie powieści czy sztuki rzadko kończy happy end. Najbardziej popularne SA historie o cierpieniu, niespelnioonej miłości. Podobnie filmy wojenne - pokazuja raczej ofiary, cierpienie, nużącą, monotonną codzienność błota i wyczerpujących marszów.
ROZDZIAŁ 10 - DYLEMAT DOBREGO POSTEPOWANIA
Japończycy widza całość powinności człowieka, jego Zycie, jako podzielone na poszczególne kręgi. Każdy krag ma swój własny kodeks postepowania. Dla nas wydawałoby się, że człowiek zachowujący się inaczej w każdym kregu cos sciemnia, że zmienia mu się charakter. Dla japończykow to wręcz obowiązek zachowywać się inaczej w różnych dziedzinach życia, zaleznie od zmieniających się warunków, zupełnie inne zachowanie może być uznane za stosowne do sytuacji. Nie ocenia się w związku z tym człowieka za np.. ogólnie nieprawego, czy nieuczciwego, tylko mówi się że w takiej to a takiej sferze postąpił nieodpowiednio. Dla nas jasne jest, ze człowiek postepuje zgodnie ze swoim charakterem, i nagla miana zachowania jest podejrzana. Natomiast dla japonczyków, zmiana zachowania nie odbywa się kosztem psychiki. Dla nich każdy krąg, chociaż stawia sprzeczne wymagania, jest sam w sobie dobry. Ludzka dusza nie jest zła, jednak może przykryć ja warstwa rdzy, tak jak miecz. Jednak wystarczy ją, tzn. tą dusze, wypolerować, i już z powrotem błyszczy, jak miecz. (omg)
Japońskie basnie - u nich nie ma konfliktu dobra ze złem, jak w naszych baśniach. U nich jest tragizm bohatera, który nie jest w stanie spełnić swoich obowiązków wobec sprzecznym oczekiwaniom różnych kręgów, które to kręgi SA generalnie dobre, a obydwa rodzaje obowiązków - wiążące
“opowieść o 47 samurajach” - epopeja narodowa Japończyków
Był sobie pan Asano. Zostal wybrany do pełnienia jakiejś ważnej roli na uroczystości. (on i jeszcze jeden koles) Ale on był z prowincji i nie wiedział jak się zachować, więc poszedł razem z tym drugim kolesiem do hrabiego Kiry po poradę, jak się zachować na tej uroczystości, bo jego doradca, Oishi, zostal w domu. Jednak, jak przyszli do hrabiego, to ten jeden dał hrabiemu super podarki, a pan Asano nie, bo nie wiedział, że tak trzeba. Hrabia Kira się obraził na Asano i specjalnie źle mu doradził, jak ma się zachowywać na uroczystości- doradził mu nieodpowiedni strój.
Na uroczystości, asano się zorientował, że został wpuszczony w maliny. No i tu mamy konflikt tych kręgów, bo: z jednaj strony zwyczj każe mu się zemścić (co tez czyni - rzuca się z mieczem na hrabiego Kire, ale go nie zabija) z drugiej strony nie wolno wyciągac miecza w palacu szoguna. Więc Asano musial popełnic sepuku. Zgodnie z tradycja wszyscy jego poddani samurajowie powinni tez popełnic sepuku. Jednak jego doradca, Oishi, stwierdza ze musi się zemścic na Kirze. Zabiera więc 47 najwierniejszych samurajów, i postanawiaja zrobic wendetę.
W tym rozdziale jesZcze są przytoczone opowieści o konfliktach między tymi sferami, ale to chyba nie będę ich już streszczać, jest po prostu opis dawnych legend i w każdej chodzi o to samo:
-dawne opowieści nie umieszczaja na pierwszym miejscu konfliktu miedzy obowiązkami i “namiętnościami”- jest to wymysł ostatnich lat
-na zachodzie bunt przeciwko zasadom jest oznaka siły, u Japonczyków- silni SA ci, którzy nie zważając na własne szczęście wypełniaja swoje zobowiązania
4. Człowiek jest słaby, gdy zwraca uwage na swoje pragnienia
5. Stosunek męża do żony - zadania zony SA jasno określone, mężczyzna rozwodzi się z zona gdy jego matka tego chce; mężczyzna jest jeszcze silniejszy jeśli kocha zone i urodziła mu dziecko; jednak żona nigdy nie może być ważniejsza od rodziców czy ojczyzny
6. Sami Japończycy staja się niezadowoleni z obecnego kodeksu i próbują znaleźć sposób na zjednoczenie, ujednolicenie swych obowiązków, np.. wybierając cesarza jako najwyższa wartość
“Orędzie do marynarzy i żołnierzy - jeśli będziesz się starał zadowolić wszystkich, nie będziesz mógł ruszyć się ani w przód ani w tył. Najważniejsze to zdobywac szacunek i życzliwość innych, a jeśli staniesz w sytuacji trudnej, musisz się zastanowić czemu jestes w stanie podołać, a czemuu nie”nie można być zbytnio przywiązanym do wszystkich cząstkowych zasad, musza być jedne ważniejsze inne mniej ważne. Czyli ten dokument wprowadził wyższe prawo, i jeśli przestrzegasz to wyższe prawo, to jak nie będziesz przestarzegal niższego to i tak będziesz ok.
7. Zasady moralne według współczesnych japończykow - szczerość jest najważniejsza
8. Zasady moralne żołnierzy: -chu, odpowiednie zachowanie, męstwo, ostrzeżenie przed dochowaniem wiary w partykularnych związkach, bycie skromnym- te 5 zasad to “wielka droga nieba i ziemi”. dusza zas tych 5 pouczeń jest szczerośc
9 szczerość - nie jak u nas. Dla Japończyków otwieranie się publicznie to wstyd. Szczerość to dla nich działanie z potrzeby serca, gorliwość w podążaniu drogą obowiązków; szczery to tez “niesamolubny”; szczerość jakby nie istnieje sama w sobie, nie jest wartościa sama w sobie, ale dodana do jakiejś części ludzkiego zycia podnosi jej wartość
10. Poczucie godności - przenikliwe ocenianie wszystkich czynników kształtujących sytuację, i uważność, aby nie zrobić nic co wzbudzi krytyke lub zmniejszy szanse na sukces. Jest to prowadzenie się zgodnie z oczekiwaniami otoczenia; przezorność, rozwaga; jej brak, to raczej wstyd niż wina. Kultura amerykańska, przez to że SA odgórne absolutne normy moralne jest “kulturą winy” - jest wewnętrzne poczucie grzechu; Japonia to kultura wstydu, wstyd jako reakcja na krytykę innych- jak nikt o tym nie wie, to jest ok.,- brak spowiedzi, tez nie ma kary przyszłej w piekle czy nagrody w niebie
11. Teraz te zasady zmieniaja się pod wpływem zachodu - stają się uproszczone
ROZDZIAŁ 11 DYSCYPLINA WEWNETRZNA
1. W stanach zjednoczonych dyscyplina mało rozwinieta- uwaza się ze człowiek jak ma jakis cel to się podda dyscyplinie, ale nie uczy się jej jak matematyki w szkole. W Japonii uważa się że ćwiczenia rozwijające dyscypline są konieczne
2. Dwa rodzaje dyscypliny:
-prowadzaca do osiągnięcia profesjonalizmu: np.. podporządkowanie ciała aktowi woli,
-prowadząca do mistrzostwa (nie wyjaśnione, co to dokladnie znaczy)
3. W Ameryce: samodyscyplina to poświęcenie - np.. matka poswięca się dzieciom, zona mężowi. Dla Japonczykow wypenianie tych obowiązkow to przyjemność - więc nie ma mowy o poswięceniu. Również np.. ojciec robi cos dla małego syna, ale wie ze ten na starość mu się odpłaci. Zysk jest obopólny - nie ma mowy o poświęceniu
4. Japończycy - jeżeli robie cos dla kogś, znaczy że z jakiegoś powodu chce to robić, nie znaczy to że jestem lepszy duchowo, jak np.. chrześcijańscy misjonarze. Japończycy uważają że jeżeli cos robie dla innych to chce to robić, i nie ma mowy o poswięcniu, i niby dlaczego miałaby się za to komus należeć nagroda. Dla Japończyków naturalne poświecenie się to niedorzeczność
Racja bytu dyscypliny wewnętrznej w jej wymiarze profesjonalnym jest to że pomaga człowiekowi w prowadzeniu lepszego zycia. Trening staje się albo radością, albo zostaje przerwany. Japończycy tez nie skarżą się i ni nażekaja że SA nieszczęśliwi, ale ćwicza się w smakowaniu życia.
Wymiar mistrzowski dyscypliny:mistrzostwo to stan, w którym doswiadcza się tego, że miedzy wola człowiekaa jego czynem nie ma najmniejszej szczeliny. Ćwiczenia we wprowadzanie Si w taki stan maja pozytywne efekty dla każdej dziedziny życia, np.. przed wystąpieniem.
Nie jest to jednak typowy buddyzm. Nie chodzi o nirvane ani umartwianie się czy odrzucenie ciala, bo w Japonii ciało jest w sumie dobre, tylko trzeba je traktowac z umiarem.japoński zen nie zabrania snu, jedzenia czy odzienia, jak jest w indyjskim buddyzmie w jodze. Japończyków nie ma znaczenia wejście w trans - choć w niego wchodza, jednak jest to dla nich tylko technika do osiągnięcia wyższego stanu umysłu, który wyostrza 5 zmysłów. Japoński zen nie wierzy tez aby medytacje dawaly moc nadprzyrodzona
Zen to technika ćwiczenia zaufania do samego siebie, skuteczności. Nagroda jest sprostanie obecnej sytuacji. Najważniejsze to wiedzieć, ale wiedza nie pochodzi z pism, ksiąg ale z wlasnego doświadczenia, poprzez trening fizyczny lub umysłowy. Mistrzem jest się wtedy gdy do jego świadomości nie dochodzi szok z kontaktu z zimną wodą itp.. Jest to największa nagroda.
Jest to poszukiwanie prawdy, aby wiedzieć. Wszystko jest możliwe o wlasnych siłach.
“ci, co żyja tak, jakby umarli” - ci, którzy osiągnęli poziom mistrzów. Człowiek w takim stanie pozbywa się samokontroli, a wiec strachu i ostroznosci
ROZDZIAŁ 12 DZIECKO SIĘ UCZY
-w Ameryce - dzieciństwo i starość to ograniczenia, Zycie dorosłe - swoboda. W Japonii - dzieciństwo i starość to swoboda, życie dorosłe - ograniczenia
-Japończycy chca mieć dzieci, bo to przyjemne ale tez dla zachowania ciągłości rodziny - każdy Japończyk musi mieć syna - przedłuża rod i opiekuje się nim; kobieta jedynie jako matka osiąga wyższy status społeczny
-poród i seks to sprawy prywatne więc kobiecie nie wolno krzyczec żeby nikt nie usłyszal. Przez pierwsze trzy dni dziecka się nie karmi, tylko czeka na pojawienie się odpowiedniego mleka. Karmienie jest uznawane za największa przyjemność. Po miesiącu dziecko zanosi Się do świątyni i matka zaczyna je nosić na plecach - dzieci noszone w tej pozycji zwykle potrafia spać wszedzie i zawsze. Już 3-4 miesięczne dziecko uczy się czystości. Dzieci zwykle mówią zanim zaczna chodzic, matka uczy je gramatyki i poprawności językowej, i jest to dla nich fajne . jak już chodzi to ciągle się go upomina ze w domu jest niebezpiecznie i musi uwazać żeby nie napsocic w domu. Aby zniechęcić dziecko do karmienia piersia dorośli dokuczaja dziecku i wyśmiewają go. Ojcu należy się bezwzględny szacunek. Jest przykładem wysokiej pozycji w hierarchii. Dyscyplinowanie leży w rekach kobiet. Babka i matka rywalizują o dzieci, jest to typowe, a przy tym matka musi się babce jednak podporządkować. Wszystkie dzieci maja zabawki, a starsze dzieci zawsze musza ustepować młodszym. Dziecko, jeśli chodzi o fizyczność, ma być bierne, ojciec układa go w pozycji do siedzenia i snu. Na podworkach na wsiach tworza się grupy rówieśnicze, bardzo zżyte. Masturbacja jest ok., pozwala się dziecku na zabawy seksualne. Male dzieci przechwalaja się ojcami i krytykuja nawzajem swoje rodziny.
Szkoła - pierwsze trzy klasy SA koedukacyjne, a nauczyciel łagodny; uczy się wstydu: “jak będziesz klamać to się będą z ciebie smiac. Za niegrzeczność rodzice zamykają w domu, albo każą pisac pamiętnik.
Dziewczynke obowiązuje wiecej ograniczeń niż chłopca, i maja więcej obowiązkow. W wieku lat 9 w szkole dzieli się chłopców i dziewczynki - koniec dzieciństwa.
Przejście do gimnazjum - dla chłopców jest szokiem, bo tam starsi drecza młodszych. Ci co nie Ida do gimnazjum Ida do wojska. W wojsku tez jest dreczenie, oficerowie na to pozwalaja bo to hartuje.
Kobiety- ucza się ze we wszystkim pierwszeństwo ma mężczyzna. W dorosłym zyciu nie wolno im ubierac się na czerwono. Między 14-18 rokiem zycia dziewczyny robia sobie najbardziej skomplikowane fryzury; ucza się nawyków przez ciagłe ich powtarzanie (np.. nakrywanie do stołu)
Chłopcy i dziewczynki SA niemal zupełnie odizolowani od 10 roku zycia, malżeństwo aranżuja rodzice. Seks nie jest wazny. Chlopiec może odwiedzac gejsze, ale zona już musi być posłuszna mężowi. Jak jest niezadowolona seksualnie to może się masturbować- to norma.
Dzieciom zaszczepia się potrzebę akceptacji ze strony równiesnikow. Dzieci panicznie boja się wysmiania i odrzucenia. Symbolika lustra - tam odbija się nasze spontaniczne ja, to co dobre, jak dobra jest nasza dusza
Dalej jeszcze jest troche tekstu, ale wszystko się powtarza.