sudan, Konflikty światowe


Konflikt północ - południe

[wstecz]

O zamierzchłych czasach słów kilka

0x08 graphic
Od wielu tysięcy lat ówczesne światowe mocarstwa- faraoński Egipt, starożytna Grecja i Rzym, a potem również Francja, Włochy, Wlk. Brytania, ZSRR i USA kierowały swe zainteresowania ku legendarnie niegdyś bogatym krainom Rogu Afryki. Nazywano je w różnych epokach rozmaicie: Ofir, Punt, Kusz, Etiopia. Zawsze jednak chodziło o ten rejon Afryki Północno-Wschodniej, gdzie rozpościerają się dziś Sudan, Etiopia, Erytrea, Dżibuti i Somalia. W okresie starożytnego Egiptu Kusz (nazywane później przez Rzymian Nubią)- północna część obecnego Sudanu stanowiła część imperium faraonów. Nazwa Sudan pochodzi z języka arabskiego. W pełnej formie brzmi ona Bilad as-Sudan tzn. "kraj czarnych". W ten sposób w średniowieczu arabowie określali obszary sawanny na południe od Sahary, rozciągające się od Oceanu Atlantyckiego po Morze Czerwone.


Historia jednostki politycznej, jaką dziś znamy pod nazwą Sudanu, z granicami zbliżonymi do współczesnych zaczęła się stosunkowo niedawno, bowiem w 1821 roku, kiedy to terytoria te zostały podbite przez Egipt.


Pierwotnie tereny te były obszarem wpływów chrześcijaństwa. Trwająca od 350 r. n.e. przez ponad 10 stuleci chrystianizacja tych terenów została zahamowana w XVI wieku, kiedy cały kraj uległ islamizacji. Poza oboma wielkimi religiami powszechnym zjawiskiem, zwłaszcza na południu kraju jest oddawanie czci przodkom- wiara w pomniejsze bóstwa religii animistycznych.


W 1821 roku armia egipska podbiła i opanowała tereny Dolnej Nubii, państwa Fundzi, Kordofanu i Dar Furu. Podbity przez Egipt kraj został po raz pierwszy nazwany Sudanem w sensie nie tylko geograficznym, ale i politycznym.
Na czele rządu sudańskiego stanął gubernator egipski zwany hikimdar. Pierwszy hikimdar Ali Churszid Pasza ustanowił w 1826 roku stolicę w Chartumie. Ośrodki miejskie powstałe w tym okresie przetrwały do dziś.
W 1881 r. wybuchło powstanie Mahdiego. Do wspierających go grup ludności należeli m.in. derwisze i ansarowie. Mahdija- jak nazywają ten okres w historii Sudańczycy była powstaniem nie tylko przeciwko obcej okupacji, ale przede wszystkim rewolucją kulturową i społeczną. Mahdyści stworzyli państwo teokratyczne, rządzone wg Koranu. Liczne ekspedycje karne zdołały pokonać mahdystów dopiero w 1898 r. Decydująca okazała się bitwa pod Ondurmanem, gdzie użycie przez anglików po raz pierwszy w historii karabinów maszynowych przesądziło o zwycięstwie. Jednak opór tlił się latami i za datę ostatecznej pacyfikacji uznaje się dopiero rok 1916.


W 1899 r. Wlk. Brytania i Egipt zawarły umowę o kondominium- Sudan miał być zarządzany wspólnie przez oba państwa. Najwyższą władzę wojskową i cywilną miał sprawować generalny gubernator mianowany przez kedywa Egiptu na wniosek rządu brytyjskiego. Egipcjanie zajmowali drugorzędne stanowiska, choć główny ciężar utrzymywania wojsk i administracji ponosił Egipt. Pierwszym generalnym gubernatorem został zwycięzca spod Omdurmanu gen. Horacio Kitchener.



Starania o niepodległość

Sytuacja zmieniła się w 1922 r. gdy rząd brytyjski ogłosił niepodległość Egiptu dążąc jednocześnie do usunięcia Egipcjan z Sudanu i zastąpienia ich autochtonami. W okresie II wojny światowej nasiliły się ruchy niepodległościowe. W 1940 r. przyjaciele syna Mahdiego Abd ar-Rahmana przejęli kontrolę nad Kongresem, a opozycyjna grupa z Al-Azharim na czele przedstawiła generalnemu gubernatorowi memorandum domagając się w nim prawa do samostanowienia. Wobec nieuznania tych żądań w ruchu niepodległościowym nastąpił rozłam- w 1943 r. Frakcja Al-Azharima przekształciła się w partię noszącą nazwę Aszigga ("Rodzeni Bracia" -później przemianowaną na Narodową Partię Zjednoczenia, w skrócie NUP), która domagała się przyłączenia do Egiptu. Druga grupa niepodległościowców założyła w 1945 r. partię Umma("Wspólnota Muzułmańska") głosząc hasło "Sudan dla Sudańczyków". Na jej czele stanął wspomniany syn Mahdiego Abd ar-Rahman wraz ze wspierającymi go ansarami. Oba te ugrupowania dominują również(po wielu przekształceniach) na scenie politycznej współczesnego Sudanu. Powstały również liczne związki zawodowe, które stały się zapleczem dla komunistów, zaś w 1946 r. powstała partia komunistyczna pod nazwą Sudański Ruch Wyzwolenia Narodowego.


W 1943 r. została utworzona Rada Doradcza Północnego Sudanu- zalążek niezależnego rządu. W 1952 r. Zgromadzenia Ustawodawcze uchwaliło statut samorządowy, który ustanawiał dwuizbowy parlament i rząd składający się wyłącznie z Sudańczyków. Od tej chwili gubernator generalny był odpowiedzialny jedynie za politykę zagraniczną i za Południowy Sudan.


Wybory w 1953 r. wygrała partia NUP. Była ona początkowo zainteresowana sytuacją w Egipcie, gdzie w 1952 r. płk. Gamal Abdel Naser dokonał przewrót wojskowy. Toczące się rozmowy zjednoczeniowe przerwała w 1954 r. krwawo zakończona demonstracja antyegipska. Lider NUP Al-Azhari zorientowawszy się, że wzrost wpływów egipskich w kraju jest niepopularny, zmienił taktykę. W sierpniu 1955 r. parlament ogłosił wniosek usunięcia z Sudanu wojsk zarówno brytyjskich jak i egipskich. W grudniu tegoż roku uchwalono dekret o niepodległości Sudanu oraz tymczasową konstytucję., w której funkcje generalnego gubernatora przejęła Najwyższa Komisja składająca się z 5 Sudańczyków. Rządy brytyjski i egipski zostały zmuszone do uznania tej decyzji i 1.I.1956 r. ogłoszono niepodległość Sudanu.



Krótka ocena okresu kolonialnego

Okres istnienia kondominium nie jest jednoznacznie oceniany, nawet przez samych Sudańczyków. Zdaniem większości elit politycznych z północy rozpoczęty w okresie mahdiji proces narodowotwórczy został zatrzymany. Brytyjska polityka kolonizacyjna starała się powstrzymać rozpowszechnianie arabskiej i muzułmańskiej kultury w tropikalnej Afryce. Oskarża się ją z tego względu o stworzenie sztucznej opozycji między północą, a południem, muzułmanami, a chrześcijanami, między "Afrykanami", a "Arabami", językiem arabskim, a angielskim. Polityka ta z tego punktu widzenia ponosi odpowiedzialność za dezintegrację kraju i obecną wojnę domową w Sudanie.


Jednak z drugiej strony rządy te przyznając pewne prawa mniejszościom etnicznym jak np. prawo do nauczania i posługiwania się w życiu codziennym własnym językiem, wolność wyboru religii, prawo do samorządu lokalnego realizowały idee współczesnych praw człowieka lepiej niż którykolwiek z rządów niepodległego Sudanu.
Z punktu widzenia Sudańczyków z południa polityka ta była niekonsekwentna. Bowiem mimo ograniczenia emigracji muzułmanów na południe, nie zdołano całkiem powstrzymać postępów islamizacji.


Do tzw. zamkniętych dystryktów nie przyłączono rejonu Gór Nuba w Kordofanie oraz terenów Dar Furu w prowincji Błękitny Nil zamieszkanych w większości przez ludność niezislamizowaną. Przede wszystkim jednak godząc się na niepodległość Sudanu przekazano praktycznie władzę w ręce "Arabów" z północy.


Okres kondominium to również czas odbudowy gospodarki. Inwestycje podjęte w tym okresie do dnia dzisiejszego stanowią podstawę gospodarki Sudanu. Rozwijana była jednak głównie północ kraju, co również stanowi jeden z czynników konfliktogennych w dzisiejszym Sudanie.


Podłoże konfliktu

Główne ugrupowania polityczne z północy ansarowie (partia Umma) i chatmija (partia NUP) bez względu na dzielące je różnice stały na gruncie jedności kraju i nie chciały dostrzegać kulturowej odrębności grup z południa, a problemy, na które tam natrafiali tłumaczyli jedynie skutkami brytyjskiej polityki rządów pośrednich. Toteż jeszcze przed ogłoszeniem niepodległości doszło na południu do walk. Konflikt wybuchł na dobre w lipcu 1955 r., gdy w miejsce urzędników brytyjskich zaczęli się pojawiać Sudańczycy z północy. W sierpniu zbuntowały się garnizony wojskowe w Ekwatorii żądając autonomii południa w ramach Republiki Sudanu. Tak rozpoczęła się trwająca blisko 50 lat wojna domowa między północą a południem.


Do przyczyn jej wybuchu obok wcześniej zasygnalizowanych(wśród nich najważniejszą jest instytucjonalna przewaga "Arabów" z północy) można dołączyć antagonizmy etniczne (np. pomiędzy mieszkającymi na południu ludami Dinka i Nuerami)- przyczyniały się do nich m.in. powszechna edukacja i proces kształcenia się nowych elit narodowościowych. Wzrost świadomości narodowej grup etnicznych na południu spowodował ich czynny opór wobec przymusowej islamizacji narzucanej prze północ. "Arabowie" odnoszą się z pogardą do czarnoskórych mieszkańców często używając wobec nich pogardliwych określeń jak np. "abid" (sługa, niewolnik).


Inną kwestią jest to, że niewolnictwo utrzymuje się na południu kraju w formie półlegalnej do dnia dzisiejszego, a jego ofiarami padają najczęściej ciemnoskórzy mieszkańcy.


Czynnikiem konfliktogennym jest też fakt, że większość elit nie identyfikuje się z rodzinną spuścizną kulturową i zarazem będąc z tą spuścizną związana samoczynną mocą przynależności do niej, czuje się zagrożona w swej tożsamości. Jest to wynikiem odrywania się elit afrykańskich od tradycji narodowych w toku przyjmowania wykształcenia na wzór europejski.


Należy też dodać, że Sudan powstały poprzez narzucone z góry układy kolonialne stanowi skomplikowaną mozaikę etniczną, a granice często nie pokrywają się z faktycznym stanem zamieszkiwania poszczególnych ludów. Do większych grup etnicznych należą: Nubijczycy( niezarabizowani, mieszkają na północy, ciemnoskórzy), ludy zwane Nuba, Bedża, grupa etniczna Fur, Arabowie (stanowią około 50 % ludności kraju), wśród różnorodnych ludów południa Sudanu największą grupę stanowią Dinka (ok 12% ludności), drugą większą grupą są Nuerzy (ok 5%) które często prowadziły ze sobą wojny.


Ponadto można jeszcze wymienić Szylluków, Bari, Lotuka, Didinga, ludy Azande. Poza nimi występuje jeszcze wiele grup etnicznych mniej licznych od wymienionych, ponadto każda z nich dzieli się na wiele podgrup. Słowem istna wieża Babel. Animozje pomiędzy niektórymi ludami sięgają wielu wieków wstecz. Trudno jest rządom zapanować nad takim zróżnicowaniem kraju, zaś narzucana odgórnie arabizacja stanowi tylko impuls do walki o własną tożsamość.
Ponadto obie części kraju łączy Nil. Rzeka ta przysparza jednak tyle samo pożytku, co i politycznych sporów. Północ Sudanu, a zwłaszcza Egipt są bowiem od niej całkowicie uzależnione i stąd też bierze się determinacja polityków tego regionu, aby sprawować kontrolę nad całą doliną Nilu i by nie dopuścić do utworzenia niezależnego państwa w Kotlinie Górnego Nilu. Egipcjanie zawsze byli zadowoleni z faktu, że władza sprawowana jest przez arabską północ.
Dzisiaj dodatkowym elementem sporu jest ropa naftowa, której bogate złoża znajdują się właśnie na południu. Żaden rząd w Chartumie nie chciał zbyt łatwo zrezygnować z wpływów, jakie daje wydobycie ropy naftowej.
Sudańczycy na ogól sami postrzegają wszystkie sprzeczności jakie istnieją w ich kraju. Mówią nawet, że "Bóg tworząc Sudan musiał zataczać się ze śmiechu albo być pijanym", choć intelektualiści dodają, iż tak naprawdę to pijani musieli być turecko-egipscy i brytyjscy kolonialiści, gdyż to oni faktycznie stworzyli Sudan.


Rozwój konfliktu

Rząd powstały w 1954 r. nie mógł sobie poradzić z sytuacją wewnątrz kraju. W 1956 r. Sudan zostaje przyjęty do Ligi Państw Arabskich i ONZ. Mimo to po zamieszkach na południu w 1955 r. premier Al-Azhari stracił poparcie swoich zwolenników. Już w XI.1958 r. dały o sobie znać ambicje wojskowych- generał Ibrahim Abbud obalił rząd. Jego pierwszą decyzją było zakazanie działalności wszelkim partiom i związkom zawodowym- co zmusiło je do zejścia do podziemia. Generał nawiązał również kontakty z krajami komunistycznymi, balansując w swej polityce zagranicznej między Wschodem a Zachodem. Początkowe sukcesy gospodarcze sukcesy gospodarcze nie były w stanie zapobiec klęsce reżimu. Doprowadziła do niej polityka Abbuda wobec południa, gdzie podjął on ostra akcję arabizacji i islamizacji(budowa meczetów, instytutów islamskich, wydalenie zagranicznych misjonarzy).


Reakcja południowców była natychmiastowa. Powstały wówczas Narodowy Związek Sudańsko-Afrykański (SANU),a w 1963 r. partyzancka armia o nazwie Anya Nya ("jad węża”), która rozpoczęła regularną walkę z oddziałami rządowymi.
26.X.1964 r. gen. Abbud wobec strajku generalnego opozycji (Frontu Profesjonalistów- organizacji studentów i profesorów jak również Zjednoczonego Frontu- połączonych sił partii opozycyjnych) podał się do dymisji. Nowo powstały rząd podjął się próby zażegnania konfliktu z południem. Po negocjacjach z liderami SANU 16.III.1965 r. doszło do konferencji okrągłego stołu w Chartumie. Partie z północy proponowały na niej system federalny, zaś SANU opowiadało się za plebiscytem, w którym ludność z południa opowiedziałaby się za jedną z 3 opcji: federacją, jednością z północą lub niepodległością południa. Nie doszło jednak do żadnego konsensusu.


W tym czasie zamieszki na południu przekształciły się w konflikt na dużą skalę. 8.VII.1965 r. w Dżubie i 11 VII w Wau wojska rządowe dopuściły się masakry na ludności. Skutkiem tych wydarzeń był wzrost aktywności Anya Nya, która przejęła władzę nad większością terytorium, tak iż wojska rządowe kontrolowały jedynie większe miasta i ufortyfikowane garnizony.


Jednak pomiędzy liderami SANU dochodziło do częstych konfliktów, będących odzwierciedleniem zarówno personalnych animozji jak i różnic etnicznych.


Powszechne były w Chartumie kryzysy rządowe. Praktycznie co kilka miesięcy zmieniały się gabinety. Sytuację zaognił jeszcze przedstawiony w 1968 r. projekt konstytucji. Bez ogródek nazywał on Sudan arabskim państwem islamskim. W maju 1969 r. armia dokonała ponownego zamachu stanu. Jego przyczyny były podobne jak w 1958 r. tzn. całkowity upadek autorytetu parlamentarnych polityków, brak widocznych rezultatów w dziedzinie gospodarki i przedłużająca się wojna na południu. Władzę przejął płk. Dzafar Nimeiri. Utworzył on Radę Dowództwa Rewolucji (RCC), która jednak szybko utraciła poparcie ansarów (zwłaszcza po ataku na wyspę Abba-religijnego centrum mahdystów). Wszedł również w konflikt z komunistami, którzy w 1971 r. aresztowali go chcąc wprowadzić ustrój socjalistyczny. Spowodowało to interwencję wojsk egipskich i komandosów libijskich wysłanych przez Kadafiego. Przywrócono do władzy Nimeiriego.


Sytuacja w państwie

Oficjalną ideologią tego okresu był tzw. socjalizm arabski- nawiązano kontakty z krajami Europy Wswchodniej, podjęto inwestycje w gospodarce(często nietrafione). Doszło jednak do rozbratu z Moskwą w 1973 r. , kiedy wobec narastania konfliktu między Sudanem a Etiopią ZSRR zdecydowało się na poparcie Addis-Abbeby.


Nimeiri narzucił w tym czasie państwu model monopartjny. Jedynym legalnym ugrupowaniem był Sudański Związek Socjalistyczny (SSU). Osłabiony próbą zamachu stanu Nimeiri nie był jednak zdolny do jednoczesnego trzymania w ryzach opozycji i prowadzenia wojny na południu. Z jego punktu widzenia ciemnoskórzy mieszkańcy stanowili mniejsze zagrożenie. Taka ocena sytuacji doprowadziła do zawarcia w 1972 r. w Addis Abebie porozumienia pokojowego. Ze strony rebeliantów podpisał je gen. Lagu stojący na czele Anya Nya.


Postanowienia ugody zakładały, że południe uzyska szeroką autonomię, włącznie z prawem powołania własnego parlamentu. Rząd centralny zobowiązał się do zaniechania prób arabizacji obszarów położonych na południe od Błękitnego Nilu.


Porozumienie z Addis-Abeby było aktem o wielkim znaczeniu. Od czasów uzyskania przez Sudan niepodległości aż do zawarcia ugody południowa część kraju była obszarem niezwykle krwawej i brutalnej wojny domowej. Zwalczające rebeliantów wojska rządowe byłe przy tym wspierane przez arabskie milicje plemienne. Powstańcy mogli z kolei liczyć na pomoc ze strony chrześcijańskiej Etiopii (której na rękę była destabilizacja sytuacji w Sudanie powodująca osłabienie tradycyjnego rywala) jak i od innych krajów Czarnej Afryki.


Według trudnych do weryfikacji doniesień siły Anya Nya były szkolone przez instruktorów izraelskich. Przez porty Etiopii oraz przez Ugandę państwo żydowskie wspierało partyzantkę bronią. Innym źródłem uzbrojenia byli rebelianci kongijscy, którzy nie stronili od handlu sprzętem wojskowym. W ten sposób konflikt południowosudański wpisywał się w wielką rywalizację o wpływy w Afryce Równikowej, a nawet o konfrontację arabsko-izraelską.


Ocenia się, że do końca lat 60. konflikt ten pochłonął co najmniej 600 tys. istnień ludzkich.


Osiągnięcie porozumienia w Addis-Abebie i przywrócenie na 11 lat pokoju na południu było największym politycznym sukcesem Nimeiriego.



Ponowne rozpalenie konfliktu

Nieudana reforma administracji, która zamiast zmniejszyć etniczną i kulturową różnorodność kraju stała się kolejnym punktem zapalnym, osłabiając równocześnie pozycję Nimeiriego. Zmusiło go to do zawarcia porozumienia z Braćmi Muzułmanami. Konsekwencją tego była zgoda na wprowadzenia na terenie całego kraju prawa muzułmańskiego- szarii. Na południu natychmiast doszło do rebelii.


Ogłoszono powstanie Anya Nya II. Oddział wojska wysłany do stłumienia buntu pod dowództwem płk Johna Garanga szybko przeszedł na stronę rebeliantów. Po przedostaniu się do Etiopii uzyskał on wsparcie jej dyktatora Mengystu Hajle Marianna. Utworzył również organizację polityczną- Ludowy Ruch Wyzwolenia Sudanu (SPLM) i jej zbrojne ramię Ludową Armię Wyzwolenia Sudanu (SPLA). Za swój główny cel SPLM obrało sobie obalenie rządu w Chartumie i utworzenie na terenie Sudanu jednego wielonarodowego i wieloetnicznego państwa.


Następnie SPLA wspierana przez wojska etiopskie zaatakowała Sudan. Zdyscyplinowani żołnierze płk. Garranga odnieśli serię zwycięstw nad zdemoralizowanymi i słabo uzbrojonymi żołnierzami wojsk rządowych. Pozwoliło to na przejęcie do 1986 r. kontroli nad praktycznie całym regionem.


SPLA otrzymywała za pośrednictwem Etiopii pomoc z ZSRR, jak również z Libii i Izraela. Należy dodać, że SPLM nie walczyło o autonomię czy niezależność południa (co było celem działań wcześniejszych grup rebelianckich), lecz o władzę w całym kraju.


Rząd Nimeiriego nie mogąc pokonać SPLA starał się doprowadzić do konfliktów na południu. W tym celu przedstawiał Nuerom powstanie SPLA jako wojnę Dinków przeciwko wszystkim innym grupom etnicznym. Utworzona z Nuerów milicja Anya Nya II atakowała odziały SPLA.


W III.1985 Nimeiri został obalony przez gen. Abd ar-Rahmana Mohammeda Siwar ad-Dahab(to jest jedna osoba;)), który powołał Tymczasową Radę Wojskową rozwiązując również SSU. Szaria pozostaje zachowana. Zmiana władzy nie wpłynęła na toczącą się na południu wojnę.


W VIII.1986 odbyła się w Chartumie demonstracja Braci Muzułmanów pod hasłem militarnego rozwiązania problemu południa.


Garang zaczął oblegać Dżubę (główne miasto południa) odnosząc coraz większe sukcesy. W tej sytuacji rząd al-Mahdiego uzbroił w nowoczesną broń pasterskie grupy Arabów południowego Kordofanu i Dar Furu tworząc z nich milicję murahaliin. Zaczęli oni napadać na wioski Dinków i Nuerów porywając kobiety i dzieci, by je później sprzedać w niewolę.


Spowodowało to tylko rozszerzenie się konfliktu na spokojny dotąd Kordofan. Tymczasem SPLA wciąż odnosiła sukcesy, a jej sił rosły. 28.I.1989 r. zdobyła ona miasto Nasir, w II Lirię i Torit, a w III Padżok.]


26.III.rząd zniósł ustawodawstwo islamskie na południu. Jednak SPLA kontynuowała ofensywę zdobywając w IV miasta Akobo i Bor. Dopiero w V Garang wystosował do rządu apel o podjęcie dialogu. Rozmowy pokojowe uniemożliwił kolejny zamach stanu, do jakiego doszło w nocy z 29 na 30 VI 1989 r. Władzę przejęła armia z gen. Omarem Hasanem al-Baszirem na czele. Utworzono Radę Dowództwa Ocalenia Narodowego. Zawieszono konstytucję, partie polityczne i wszystkie stowarzyszenia. Przewrót al-Baszira, w którym brali udział członkowie Frontu Islamskiego położył kres rozmowom na temat autonomii południa. SPLA przepuściło w okresie 1989-1990 kolejną ofensywę. W pierwszej połowie 1990 r. SPLM kontrolował praktycznie większość głównych miast na południu utrzymując przewagę w trzech prowincjach- Bahr al Ghazal, Górny Nil i Ekwatoria.


Sudan państwem wyznaniowym

Jednocześnie na główną siłę w Sudanie zaczęły wyrastać wspierające dotąd rząd ugrupowania fundamentalistyczne. Narodowy Front Islamski nie brał co prawda udziału ani w zamachu stanu, ani w bezpośrednim sprawowaniu rządów, ale Hassan al-Turabi, przywódca NFI, był najważniejszym "graczem z cienia" zadowalając się jedynie funkcją przewodniczącego parlamentu. Do połowy 1991 r. członkowie Frontu przejmowali stopniowo kontrolę nad najważniejszymi sektorami gospodarki, w tym nad dystrybucją pomocy zagranicznej. Obsadzili główne stanowiska w Wydziale Spraw Bezpieczeństwa oraz w wojsku i administracji cywilnej. Prócz wywierania presji, aby przekształcić Sudan w państwo wyznaniowe ( przywrócono w 1991 r. na terenie całego kraju szariat) NIF zaczął prowadzić politykę antyzachodnią i zamkniętą w stosunku do regionalnych partnerów m.in. Egiptu i Arabii Saudyjskiej z powodu ich współpracy z Zachodem. Wysiłki rządu czynione w kierunku islamizacji państwa uwidoczniły się również w nawiązaniu ściślejszych stosunków z bliskimi mu ideologicznie państwami arabskimi. Podpisano z Libią układ o współpracy, nawiązano kontakty z Iranem, który zaczął inwestować w Sudanie i finansować jego armię. Goszczono również wielu radykalnych fundamentalistów w tym np. Osamę bin Ladena, który przebywał w Sudanie w latach 1990-1996. Wyrazem polityki rządu była również nader wstrzemięźliwa postawa podczas pierwszej wojny w Zatoce Perskiej.


Stworzenie modelowego państwa religijnego, narzucenie islamu oraz arabizacja niemuzułmańskiej mniejszości Sudanu stały się celem reżimu. W praktyce cele były realizowane poprzez dyskryminację kultur, języków i tradycji licznych grup etnicznych. W walce politycznej NFI posługiwał się metodami terroru i zastraszania, dysponując oddziałami policji islamskiej działającej w miastach i interweniującej na prowincji. Za jej pośrednictwem reżim wytworzył system kontroli społecznej zbliżony do działania irańskich strażników rewolucji. Więzienia dla opozycji i "nieprawomyślnych" zwane są w Sudanie "domami duchów" -aresztowani znikają w nich bezpowrotnie. Do praktyk rządu należy wykorzystywanie sporów etnicznych jak to miało miejsce w przypadku Dinków i Nuerów. Spór ten podsycany był zbrojnymi prowokacjami ze strony rządowej milicji.


Represje reżimu względem niemuzułmańskiej mniejszości nabierały na sile i przyjmował nieraz postać zinstytucjonalizowanego działania. Od 1992 r. w ramach tzw. programu z przedmieść Chartumu wysiedlono 800 tys. chrześcijan. Ich domy spalono, a w obozach przejściowych, do których zostali przesiedleni tylko do 1994 r. zmarło 300 tys. osób. W lipcu 1992 r. władze deportowały na Pustynię Nubijską ok 400 tys. chrześcijan, którzy odmówili przejścia na islam i postawiły ich tam bez wody i żywności. Również na obszarach południowych gdzie chrześcijanie stanowią duży procent Ludności, rząd przeprowadził akcje przesiedleńcze. Miały one miejsce m.in. w Dżubie, gdzie mieści się druga pod względem wielkości obok chartumskiej diecezja katolicka. Wydana w 1994 r. ustawa o towarzystwach misyjnych przyznawała administracji państwowej prawo do likwidowania misji i konfiskaty dóbr kościelnych. Zgodnie z nią w wielu regionach wogóle zabroniono przeprowadzania ewangelizacji Mniejszością, przeciw której rząd prowadził kampanię wyniszczania pod hasłami "świętej wojny" byli Nubijczycy z południowego Kordofanu, stanowiący 1mln populację. Byli oni wysyłani setki kilometrów do obozów przejściowych lub po prostu na pustynię. W miejscach ich zamieszkania przeprowadzano akcje osiedlania rodzin arabskich z północy kraju.


Sudan należy do nielicznych obecnie krajów świata, w których istnieje w formie półlegalnej niewolnictwo. Handel ludźmi głównie z grup etnicznych zamieszkujących południe odbywał się na szeroką skalę przy cichym przyzwoleniu władz. Twierdzi się wręcz, że fundamentaliści zachęcali do tego procederu muzułmańską ludność. Porywane a potem sprzedawane dzieci wywozi się na północ, gdzie wykorzystywane są one jako pomoc domowa. Rodziny muzułmańskie mają prawo zmienić im nazwisko i narzucić islam. Dzieci wcielane są również do oddziałów zbrojnych, w ramach których biorą udział w walkach na froncie. Ponadto od przyjmowanych do pracy urzędników wymaga się świadectwa o wyznawanej religii. Zarówno urzędnicy, studenci jak i nauczyciele zobowiązani są do kilkumiesięcznej służby wojskowej. Do częstych praktyk stosowanych przez wojsko stanowią napady na wsie i obozy uchodźców. Blokowane są dostawy żywności i środków medycznych pochodzące z międzynarodowych organizacji humanitarnych, których pracownicy często bywają aresztowani i zastraszani. O początku lat 90. obserwuje się masowy exodus inteligencji zagranicę, wśród której popularnym sposobem uzyskania zgody na wyjazd jest pielgrzymka do Mekki, której władza ze względów czysto ideologicznych nie może odmówić. Sudan jest oskarżany o wspieranie i finansowanie organizacji terrorystycznych, udział w zamachach na całym świecie jak również o udzielanie schronienia sprawcom takich czynów(ponownie zachęcam do przeczytania załączonego artykułu). Na jego terytorium znajdowały się tajne bazy i ośrodki zbrojeniowe dla członków ugrupowań fundamentalistycznych.



Przełom w wojnie domowej

Rok 1991 stanowił przełom w walkach toczących się na południu, W wyniku zmiany ekipy rządzącej w Etiopii rebelianci stracili wsparcie jakiego dotąd udzielał im rząd Mengystu. Etiopia była do tego czasu głównym dostawcą broni dla SPLA. Tym samym al-Baszir uznał nowy rząd w Addis-Abebie, z którym podpisał deklarację wzajemnej pomocy. W praktyce oprócz zablokowania pomocy militarnej dla sudańskich partyzantów sojusz umożliwiał rządowi w Chartumie korzystanie z terytorium Etiopii do przeprowadzania ataków na tyły baz SPLA.


Dodatkowo w VII 191 r. nastąpił rozłam w SPLA. Parangowi zarzucono tendencje dyktatorskie i udział dowodzonych przez niego oddziałów w masakrach ludności cywilnej. Głównym powodem rozłamu był jednak fakt, iż Garang opowiedział się za możliwością istnienia konfederacji z Chartumem. Między dwoma frakcjami zwanymi odtąd SPLA-Toryt i SPLA-Nasir doszło do walk. W porze suchej 1991/1992 r. armia rządowa podjęła nową ofensywę, której nie byli już w stanie powstrzymać wewnętrznie skłóceni i pozbawieni zaplecza etiopskiego partyzanci. Oddziały rządowe odbiły miasta Pochala, Kongor, Bor i Malahal. Nie powiodły się międzynarodowe próby zakończenia wojny domowej. W roli mediatorów oprócz przedstawicieli krajów IGADD wystąpiły również USA i Nigeria. Amerykański sekretarz stanu Henry Cohen wysunął w Addis-Abebie propozycję częściowego wycofania oddziałów rządowych z południowego Sudanu w zamian za wycofanie się sił rebeliantów z obszaru kontrolowanych przez armię. Mediacje upadły, wojska rządowe wznowiły działania dokonując na przełomie 1992/1993 r. wielu operacji w Górach Nuba w płd. Kordofanie, eksterminując przy tym lud Nuba. W tym okresie armia kontrolowała większość terytorium Górnego Nilu, wschodniej Ekwatorii i Bahr al-Ghazal. SPLM zdołał zachować część baz w zachodniej Ekwatorii i prowadził działania podjazdowo-zaczepne, głównie dzięki dostawom broni z USA i Izraela. Państwa te były bowiem zaniepokojone udziałem Chartumu w terroryzmie międzynarodowym. Zaopatrzenie dla rebeliantów docierało przez Ugandę i Kenię, które były zainteresowane osłabieniem reżimu fundamentalistów w Sudanie z racji faktu wspierania przezeń ugrupowań partyzanckich w ich krajach.


W 1994 r. oddziały rządowe kontynuowały ofensywę we wszystkich południowych prowincjach. W walkach brały udział jednostki Narodowego Frontu Islamskiego, zasilanego młodymi islamistami po zaledwie kilkumiesięcznym przeszkoleniu. Celem nalotów armii były często ośrodki cywilne. W II wojsko dokonało nalotów na Pagerii i Aswa, gdzie mieściły się obozy dla uchodźców. W ich wyniku 700 tys. ludzi zostało przeniesionych do Ugandy.
W III 1994 r. w rozmowach pokojowych pod auspicjami IGADD spotkali się ponownie prezydenci państw członkowskich. Organizacja ta pośredniczyła od 1989 r. w negocjacjach między stronami konfliktu. Spotkania pod jej auspicjami miały miejsce w Addis-Abebie(1989 r.) i w Abudży (1992 i 93'r.-stolica Nairobi). W II 1994 r. odbyło się ponownie spotkanie w Abudży. Podczas spotkań oprócz negocjacji toczących się wokół wstrzymania ognia uzgadniano szczegóły pomocy ofiarom wojny, omawiano utworzenie stref bezpieczeństwa, jak również warunki działalności pozarządowych organizacji międzynarodowych ( np. program ONZ Operation Life Line). Nie doprowadziło to jednak do przerwania ognia. Obecny na konferencji al-Baszir winą za brak porozumienia obarczył kraje zachodnie stwierdzając, że wykorzystują one chrześcijańskich rebeliantów do prowadzenia własnej polityki wbrew niezależnej drodze, jaką obrał rząd sudański.


W IV.1994 r. w trakcie konferencji SPLM John Garang ogłosił powstanie politycznej i administracyjnej jednostki pod nazwą "Nowy Sudan". Rezolucja konferencji określiła granice terytorialne Nowego Sudanu oraz ustaliła administrację cywilną, wojskową i sądowniczą, jak również ustanowiła nowy parlament. W jego skład miały wejść prowincje południowe, poza tym południowy Kordofan oraz Południowy Błękitny Nil. Kongres powołał pięcioletni parlament- Liberation Assembly, składający się ze 182 członków. Na czele Rady wykonawczej stanął Garang, a za jej główny cel uznano doprowadzenie do samostanowienia południa. Rząd chartumski nie uznał tych decyzji.


Jednocześnie obie strony starannie przygotowywały się do ofensywy. Rząd w zamian za wydanie Francji międzynarodowego terrorysty Carlosa (słynny "Szakal") otrzymał zdjęcia satelitarne z pozycjami baz rebeliantów, zaś od Zairu przyzwolenie na korzystanie z ich terytorium do przeprowadzenia działań zaczepnych. Na przełomie lat 1994/95 wybuchły walki we wszystkich południowych stanach. Armia przeprowadziła naloty na miasto Wat. Na początku lutego 1995 r. obie strony zadeklarowały wolę wstrzymania ognia. Głównym mediatorem został wówczas Jimmy Carter, który w ramach założonej przez siebie fundacji o nazwie Fundation for Humanitarian spotkał się z al-Baszirem w Chartumie.
Swoistym przełomem w wojnie domowej był rok 1995. Doszło wówczas do porozumienia między głównymi nurtami opozycji z południa i północy. Władze w Chartumie stanęły wówczas po raz pierwszy wobec zjednoczonego frontu przeciwników. Strukturą jednoczącą kilkanaście organizacji stał się Narodowy Sojusz Demokratyczny (NDA). W następstwie owego porozumienia obszarem walki partyzanckiej stała się względnie spokojna dotąd północ. W 1997 r. rząd zawarł wiele porozumień z frakcjami opozycyjnymi (umowy z Chartumu, gór Nuba i Faszody). Nie doprowadziły one jednak do całkowitego opanowania sytuacji, gdyż stroną żadnego z nich nie była "stara" SPLA.


Ocenia się, że do tego momentu wojna domowa w Sudanie pochłonęła co najmniej 4 mln ofiar, kilkanaście milionów ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domostw i ucieczki do krajów ościennych. Rezultatem tych porozumień nie był jednak pokój tylko chwilowy rozejm. W 2000 r. Libia i Egipt ogłosiły wspólną inicjatywę dla Sudanu. W efekcie doszło do spotkania prezydenta al-Baszira z przywódcami opozycji w stolicy Erytrei. Przyniosło ono nader ograniczono rezultaty, a w kolejnym-zbojkotowanych przez opozycję- wyborach al-Baszir został ponownie wybrany na 5 kadencję.

 


Zakończenie wojny domowej na południu

Przełom wieku przyniósł również rozbrat prezydenta z ugrupowaniami islamskimi, które de facto wykroiły dla siebie "państwo w państwie". W II 2001 r. został aresztowany al-Turabi (przywódca fundamentalistów islamskich). Spowodowało to wiele burzliwych wystąpień, które zostały brutalnie spacyfikowane przez służby policyjno-wojskowe wierne prezydentowi. W VII 2001 r. po fiasku rozmów al-Baszir-Garang rząd zadeklarował wypracowanych wcześniej libijsko-egipskich propozycji za podstawę procesu pokojowego. Do mediacji włączyły się USA z senatorem Johnem Danforthem na czele. Podstawowe zarzuty sformułowane przez niego to wykazany przez rząd brak rzeczywistej woli porozumienia, niezdolność do poskromienia lokalnych milicji, tolerowanie handlu niewolnikami (tylko w ciągu 2001 r. aktywiści organizacji międzynarodowych wykupili z rąk handlarzy ok 40 tys. czarnych niewolników). w I.2002 r. doszło do zawarcia umowy rozejmowej pomiędzy stronami w Szwajcarii. Przyczyniło się do tego niewątpliwie zjednoczenie się SPLA. Negocjacje prowadzone w latach 2003-2004 mimo, że przerywały je sporadyczne potyczki doprowadziły do zbliżenia stanowisk. Początkowo zawarto 6 miesięczny rozejm obejmujący swym zasięgiem Sudan Centralny i obszar Gór Nuba. Kolejna tura rozmów toczyła się w kenijskim mieście Najwasza, obserwatorami byli przedstawiciele USA, Wlk. Brytanii i Norwegii. Wypracowano porozumienie, które zakłada że w ciągu 6 letniego okresu przejściowego południowa część kraju zostanie objęta daleko idącą autonomią. Dochody z eksploatacji znajdujących się tam złóż ropy naftowej będą dzielone po połowie między Chartum i władze autonomii. Następnie na południu ma zostać przeprowadzone referendum niepodległościowe. Mieszkańcy południa zdecydują w nim czy dokonać secesji od reszty kraju ii utworzyć oddzielne państwo, czy też pozostać w ramach sudańskiej państwowości. W razie wybrania tej drugiej opcji ludność południa ma uzyskać sprawiedliwą reprezentację w rządzie centralnym (ok 30% stanowisk) i w południowych prowincjach (ok 45%) . Na obszarze autonomii zniesione zostało prawo szariatowe.


Porozumienie podpisane zostało wstępnie w V 2004 r., po czym 9.I.2005 r. przemieniono je w pokojowe, głównie dzięki naciskom pokojowym.


Trwałość kruchego pokoju może zostać naruszono przez niespodziewaną śmierć J.Garanga jednego z architektów i gwarantów porozumienia. 31.VII.2005 r. wracając do kraju ze spotkania z przywódcą Ugandy Musevenim helikopter wiceprezydenta (mianowanego niespełna 3 tyg. wcześniej) Garang rozbił się z powodu złej pogody o zbocze gór. Na wieść o jego śmierci w Farfurze wybuchły zamieszki, zginęło w nich co najmniej 30 osób.


12.VIII.2005 w Chartumie odbyło się zaprzysiężenie nowego wiceprezydenta Sudanu. Po śmierci Johna Garanga lidera reprezentującego społeczność animistyczną i chrześcijańską z południa kraju Ruchu Wyzwolenia Narodu Sudańskiego (Sudanese People's Liberation Movement) został nim Salva Kiir, który został także nowym przywódcą SPLM.

Konflikt w Darfurze

[wstecz]

0x08 graphic
Kiedy strony konfliktu na południu zaczęły się zbliżać do porozumienia nowe ognisko zapalne pojawiło się na zachodzie kraju. Już w 2001 r. zmagając się z narastającym problemem dotyczącym bezpieczeństwa, w tym z atakami na mniejszości etniczne i bandytyzmem rząd Sudanu ogłosił stan wyjątkowy i powołał Sądy Najwyższe w północny, południowym i zachodnim Darfurze. Konflikt w Darfurze uległ zaostrzeniu na początku 2003 r., kiedy to ludność prowincji oskarżając władze o całkowite lekceważenie ich potrzeb chwyciła za broń.


Prowincja Darfur, zajmująca powierzchnię równą Francji (496 tys. km kwadratowych) i licząca przed wybuchem walk 7,5 mln ludności (obecnie 6,5 mln), znajduje się na rozległej wyżynie w zachodnim i północno-zachodnim Sudanie. Dzieli się na trzy stany: Darfur Północny, Południowy i Zachodni. Prowincja graniczy z Republiką Środkowoafrykańską, Czadem, Libią. Zamieszkują ją muzułmańskie plemiona arabskie (dla których podstawowym źródłem utrzymania są stada wielbłądów, bydła i owiec) i arabo-afrykańskie (trudniących się uprawą roli): Beni Helba, Taaisha, Rezeigat, Habbaniya, Missereya, Beni Fadl, Zaiyadiya, oraz murzyńskie: Fur (Dar Fur - ziemia ludu Fur), Zaghawa, Masalit, Dajo, Tunjur, Berti, Meidob, Birgio, Bideyat. Darfur przez długi czas cieszył się niezależnością. Sułtanat, ze stolicą w El-Fasher, znajdował się w newralgicznym punkcie pomiędzy muzułmańskimi państwami Sudanu Zachodniego a Morzem Czerwonym, co sprzyjało rozwojowi handlu. Prowadził tędy szlak pielgrzymkowy do Mekki. Okres świetności, to panowanie Abd al-Rahmana al-Rashida (1787-1801), z którym w sprawie dostarczenia posiłków zbrojnych korespondował Napoleon Bonaparte. Sułtanat nie został podbity przez wojska kedywa egipskiego Muhammada Alego w 1821 roku. Dopiero ponowny atak w 1874 r. doprowadził do upadku niezależności Darfuru.


Konflikt ten nie jest tylko efektem rywalizacji między Arabami, a ludnością negroidalną, ale również odmienności trybu życia sąsiadujących ze sobą ludów. W tradycji arabskiej nadal silną pozycję zajmują koczowniczy hodowcy, podczas gdy ciemnoskórzy są osiadłymi rolnikami.

Do pierwszych starć doszło na zachodzie Sudanu jeszcze podczas wielkiej suszy w latach 80. gdy wypasający swe stada Arabowie w poszukiwaniu pastwisk zaczęli zagarniać pola uprawne należące do plemion murzyńskich. Do walk na dużą skalę nie doszło, ale w następnych latach konflikt kulturowo-etniczny sukcesywnie narastał. Nie mogąc odwołać się do stronniczej, zdominowanej przez Arabów administracji ludność miejscowa zaczęła tworzyć oddziały samoobrony. II.2003 r. rebelianci- Armia Wyzwolenia Sudanu (SLA) a następnie Ruch na Rzecz Sprawiedliwości i Równości (JEM) odrzucili taktykę defensywną i przeszli do działań zaczepnych, atakując posterunki sił rządowych i garnizony w regionie Dżabel Marra. Lokalne oddziały sił rządowych, złożone w większości z ciemnoskórych mieszkańców, wielokrotnie przechodziły na stronę powstańców. Zajmowali oni najpierw niewielkie miejscowości, a później stolicę prowincji, miasto Al-Faszir.

Rząd centralny, który był zagrożony zarówno przez rebeliantów z południa, jak i przez opozycję fundamentalistyczną, nie mógł sobie pozwolić na skierowanie do Darfuru poważniejszych sił. W zamian za to dano wolną rękę, dozbrojonym z wojskowych arsenałów, milicjom arabskim. Przeciwko murzyńskim wioskom i oddziałom SLA ruszyła nieregularna arabska konnica. Szybko formację tą nazwano Janjawed ( bądź "Dżandżawid") co można tłumaczyć jako "diabelscy jeźdźcy" albo jeźdźcy diabła". Rozpętało się piekło, istna orgia bezkarnych morderstw, gwałtów i rabunków. Wielokrotnie ataki milicjantów, zawłaszcza na większe miasta i punkty oporu poprzedzone były przez ataki lotnictwa rządowego. Ze swej strony Chartum wysunął oskarżenia pod adresem Erytrei o inspirowanie rebelii i dozbrajanie murzyńskich bojowników. Jednak to właśnie Janjawed, pomimo zaprzeczeń Chartumu, jest wspierane i finansowane przez rząd. Ta arabska konnica nosi rządowe mundury i w dalszym ciągu zabija, gwałci i porywa cywilów, którzy zamiast partyzantki stali się jej głównym celem. Mnóstwo kobiet i dziewczynek w Darfurze zostało zgwałconych, porwanych i zmuszonych do seksualnego niewolnictwa przez żołnierzy Janjawed. Dopuszczali się oni również palenia całych wiosek, zabijania cywili i plądrowania własności i żywego inwentarza. Sudańskie siły powietrzne przyczyniały się do katastrofy zrzucając bomby na wioski, podczas gdy siły bezpieczeństwa torturowały zatrzymanych.
"Kiedy próbowaliśmy uciekać, zastrzelili kolejne dzieci. Gwałcili kobiety, widziałem wielu żołnierzy Janjawed gwałcących kobiety i dziewczynki."- ta smutna relacja jednego z naocznych świadków oddaje ogrom tragedii, jaka spadła na Darfur.

 

Darfur a społeczność międzynarodowa

Konflikt w Sudanie uległ szybkiemu umiędzynarodowieniu. Jego bezpośrednie konsekwencje ponosi Czad, na którego terytorium przebywa już 600 tys. uchodźców. Prezydent Idris Déby wywodzi się z plemienia Zaghawa, które popiera SLM i JEM. Brutalne czystki etniczne poruszyły sumienie wielkich tego świata.
Okrucieństwo w Darfurze było dla ONZ sprawdzianem odpowiedniego reagowania na poważne kryzysy praw człowieka. Po raz kolejny organizacja ta nie zdała egzaminu. "Bezpieczne obszary" wyznaczone przez rząd Sudanu i ONZ dla uchodźców wewnętrznych wogóle nie okazały się bezpieczne. Przesiedleńcy z Darfuru nadzorowanie przez służby rządowe i wojskowe byli ofiarami arbitralnych zatrzymań, gwałtów i zabójstw dokonywanych bezpośrednio przez rządowe siły bezpieczeństwa. Protesty międzynarodowych przedstawicieli po tym jak obóz El-Geer został zrównany z ziemi, a jego mieszkańcy napadnięci i oszołomieni gazem łzawiącym zostały zignorowane.
W lipcu 2004 r. Sudan odwiedzili: sekretarz generalny ONZ Kofi Annan, sekretarz stanu USA Collin Powell, szef dyplomacji francuskiej Michel Barnier oraz przedstawiciel Stolicy Apostolskiej abp Paul Josef Cordes. Wezwano Chartum do natychmiastowego zaprzestania wspierania milicji Dżandżawidów i rozpoczęcia rozmów z powstańcami darfurskimi. 30 lipca 2004 r. Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła rezolucję w sprawie Sudanu, grożąc sankcjami w myśl art. 41 Karty Narodów Zjednoczonych.

W sierpniu 2004 r. Sudan uległ naciskom międzynarodowym (główną rolę odegrały Francja, której siły stacjonują w sąsiadujących z Sudanem Czadzie i Unia Afrykańska zapowiadająca wysłanie do Darfuru sił pokojowych z RPA, Nigerii i Ruandy). Chartum zaakceptował rezolucję Rady bezpieczeństwa ONZ dającą władzom państwowym miesiąc na okiełznanie arabskich milicji i powstrzymanie rugowania ludności murzyńskiej z zajmowanych przez nią terenów. Wprowadzono również embargo na dostawy broni dla członków Janjawed. Jednak wg organizacji międzynarodowych to zbyt mało, zakaz powinien objąć całość dostaw broni dla Sudanu, gdyż oddziały milicji arabskiej są dozbrajane przez wojska rządowe. Raporty sporządzone przez organizacje bazujące na zeznaniach setek osób (m.in. Amnesty Iternational) oraz na dokumentach handlowych danych ONZ i innych źródłach opisuje:
- samoloty wojskowe i części do nich sprowadzane z Rosji, Chin, Białorusi, części do helikopterów z Litwy (pomimo 5 wielokrotnych doniesień o ich wykorzystywaniu do bombardowania wiosek i wspierania naziemnych ataków na ludność cywilną),
- czołgów, pojazdów wojskowych i artylerii z Rosji, Białorusi i Polski (!),
- granatów, karabinów, pistoletów i amunicji z Białorusi, Chin, Francji, Iranu i Arabii Saudyjskiej,

Szczególnie ścisła jest współpraca z Chinami. Wobec rozwijającej się niezwykle szybko gospodarki kraj ten ma szczególnie wysokie zapotrzebowanie na ropę naftową. W sudańskich złożach znajduje się szacunkowo ponad 230 mln ton ropy naftowej, co czyni ten kraj jednym z najbardziej zasobnych w strategiczny surowiec na świecie. Chinom zależy szczególnie na sudańskiej ropie, więc aktywnie działają w Radzie Bezpieczeństwa przeciw nakładaniu sankcji gospodarczych na swojego partnera. Chiny dostarczają uzbrojenia Sudanowi już od lat 60., jednak wzrost transferu broni nastąpił w poł lat 90., zaś jedną z głównych form płatności są koncesje na wydobywanie ropy. Chiny zainwestował również w inne sektory gospodarki Sudanu ponad 3 mld $ udzielając ponadto pożyczek w wysokości 800 mln $. Wspierają również rząd sudański politycznie jak np. dokonały potępienia USA w 1998 r., gdy 20 sierpnia tegoż roku lotnictwo amerykańskie dokonało nalotów na wytwórnie leków w Chartumie, która wg administracji w Waszyngtonie zajmowała się produkcją komponentów do broni chemicznej, której odbiorcą miał być Osama bin Laden.


Problemy w rozwiązaniu konfliktu

0x08 graphic
Rząd sudański wbrew swoim obietnicom nie dokonał rozbrojenia członków Janjawed. Symulował jedynie tego typu działania tworząc spektakle przed członkami misji zagranicznych. Np. 27 VII 2004 r. specjalny Przedstawiciel NZ uczestniczył w ceremonii "rozbrajania" 300 członków milicji w Jemeine. Jednak, jak twierdzą okoliczni mieszkańcy, ci, którzy mieli być rozbrojeni otrzymywali broń z powrotem zaraz po wyjeździe Specjalnego Przedstawiciela ONZ. Kolejną przeszkodą w skomplikowanym procesie rozbrajania Janjawed jest postępujące wcielanie jej członków do sił zbrojnych, Powszechnych Sił Obrony, policji przygranicznej itp. Tego typu praktyki utrudniają międzynarodowym obserwatorom zidentyfikowanie sprawców odpowiedzialnych za pogwałcenie praw człowieka. Władze sudańskie próbują również nie pozwolić społeczeństwu na analizę przyczyn konfliktu i sposobów na jego rozwiązanie. Niezależna prasa sudańska jest podporządkowana surowej kontroli, TV i radio Sudanu przedstawiają wiadomości o kryzysie jednostronnie, oceniając reportaże mediów zagranicznych na temat pogwałcenia praw człowieka w Darfurze jako spisek przeciwko Sudanowi. Duża część mieszkańców Chartumu nie ma nawet pojęcia o istnieniu konfliktu w zachodniej prowincji.
9 XI 2004 r. obie strony konfliktu podpisały w nigeryjskiej Abudży wstępny protokół o zawieszeniu broni. Jednak 2 tyg. później został ponownie ogłoszony stan wyjątkowy w Darfurze, który miał być reakcją na eskalację konfliktu spowodowaną przez miejscowych rebeliantów. Ocenia się, że był to jedynie pretekst, jaki użył Chartum dla wznowienia konfliktu.

Ponadto od 23.XII.2005 Sudan był w stanie wojny z Czadem. Przyczyną wybuchu wojny było, według rządu w Ndżamenie, wspieranie czadyjskich rebeliantów przez rząd Sudanu. Rebelianci napadli na przygraniczne, czadyjskie miasto Adre, zabijając około 100 ludzi. Ponadto Czad oskarża sudańską milicję o napadanie na terytorium Czadu, rabowanie i palenie wsi. Konflikt został zażegnany dzięki mediacji pastw Zachodu. 8.II.2006r. podpisano w Trypolisie pokój pomiędzy stronami kończący ten bezsensowny konflikt.

W ostatnich miesiącach na całym świecie pojawiały się inicjatywy kampanii “Save Darfur” (“Ocalić Darfur”) - hasło bardzo obecnie popularne. Na całym świecie odezwały się głosy wzywające do stanowczej międzynarodowej reakcji na przemoc w Darfurze. Jedną z takich inicjatyw był Światowy Dzień na rzecz Darfuru-17.IX.2006 r. Gwiazda Hollywood George Clooney przemawiał do Rady Bezpieczeństwa ONZ, wzywając do zajęcia się tą sprawą. Laureatka Oskara Mira Sorvino, która od dwóch lat prowadzi kampanię na rzecz zakończenia przemocy w Darfurze, we wrześniu przemawiała na forum Kongresu Stanów Zjednoczonych: „Całe wioski zostały zniszczone, studnie zapełnione ludzkimi ciałami, Jak możemy tego nie widzieć?”.
Najpopularniejszy duchowny RPA, arcybiskup anglikański i laureat Pokojowej Nagrody Nobla - Desmond Tutu, wezwał do nałożenia na rząd w Chartumie międzynarodowych sankcji.



Próby zażegnania konfliktu

1.II.2005 opublikowany został Raport ONZ ws. Darfuru. Choć stwierdził on, że w Darfurze dochodziło do zbrodni przeciwko ludzkości na tle etnicznym, to jego autorzy podkreślają, że nie można mówić o ludobójstwie. Jak podkreślała większość dyplomatów raport nie oznaczał oczyszczenia sudańskiego reżimu ze stawianych mu zarzutów. Brak wzmianki o ludobójstwie oddalił jednak konieczność szybkiej międzynarodowej reakcji na sytuację w Darfurze. Raport rekomendował też Narodom Zjednoczonym przekazanie sprawy zbrodni w tej sudańskiej prowincji Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu. Zawierał również załącznik z listą nazwisk członków sudańskiego rządu i dowódców armii, co do których istnieją uzasadnione podejrzenia o nakłanianie do lub kierowanie zbrodniami popełnionymi na ludności.

Sekretarz Generalny ONZ Kofi Annan został upoważniony rezolucją Rady Bezpieczeństwa z 31 III.2005r. do przekazania prokuratorowi ICC, Argetnyńczykowi Luis Moreno-Ocampie, listy 51 osób podejrzanych o zbrodnie przeciwko ludzkości, ludobójstwo i zbrodnie wojenne w Darfurze. Lista została stworzona przez włoskiego sędziego Antonio Cassese, profesora prawa międzynarodowego z Florencji, jednego z głównych kreatorów prac Trybunału ds. Jugosławii. Cassese został wysłany do Darfuru przez Radę Bezpieczeństwa ONZ wraz z trzydziestoosobowym zespołem. Wrócili do Nowego Jorku z dziewięcioma skrzyniami dowodów poszczególnych przypadków gwałtów, tortur, grabieży i masowych mordów. Większość z nich została przedstawiona prokuratorowi Moreno-Ocampo. Śledztwo w tej sprawie MTK podjął w VI.2005r.
O jednym z wydarzeń opowiedziała Cassese nastolatka ze szkoły w Tawili, na północy Darfuru. Bojówkarze Janjaweed przebrani za żołnierzy armii sudańskiej dokonali masowego gwałtu. W 176cio stronnicowym raporcie Cassese'a dziewczynka opisuje milicjantów arabskich, którzy przyjechali o 6 rano ciężarówką, podczas gdy armia rządowa otoczyła szkołę. “Kiedy zaatakowali internat, wycelowali broń w kierunku dziewczynek i rozkazali każdej z nich - 110 dziewczynkom, rozebrać się do naga. Zabrali nasze kosztowności. Moja przyjaciółka została wyciągnięta z grupy, zawiązali jej oczy, rzucili na plecy i zgwałcili. Inne dziewczynki krzyczały, kiedy były gwałcone. Potem Janjaweed zaczęli palić i grabić.”
Jednak część krajów, w tym USA i Chiny nie popierają udziału MTK w rozpatrywaniu tragedii sudańskiej, obawiając się politycznych wpływów na proces. Amerykańską propozycją był Trybunału w Tanzanii, gdzie obecnie rozpatrywane są zbrodnie wojenne z Ruandy. Rada Bezpieczeństwa ONZ obradowała nad najlepszym sposobem ukarania ludzi odpowiedzialnych za tragedię. Problem leży w tym, że ONZ utrzymuje, że to sudańskie siły rządowe i pro-rządowe organizacje torturowały i zabijały niewinnych. Ci natomiast przyznają się do nielicznych nadużyć tego typu i chcą sądzić się sami. Twierdzą ponadto, że prowadzona przez nich polityka nie miała nic wspólnego z ludobójstwem. Trudno jest, więc się spodziewać, że ktokolwiek zostanie o cokolwiek oskarżony.


5.V.2006r. w Abudży (Nigeria) zawarte zostało porozumienie pomiędzy rządem Sudanu i Sudańskim Ruchem Wyzwolenia (SLM- główna grupa rebeliancka w prowincji, kierowane jest przez Minni Minnawiego). Jednak 2 pozostałe ugrupowania partyzanckie Ruch Sprawiedliwości i Równości(JEM) i Sudańska Armia Wyzwolenia(SLA) odrzuciły warunki pokoju i wezwały reżim w Chartumie do dalszych ustępstw kontynuując walkę.


Jak uważa, były już, specjalny przedstawiciel ONZ Jan Pronk porozumienie to "jest niemal martwe". Konflikt trwa nadal i praktycznie nic nie zmieniło się w położeniu ludności cywilnej, głównej poszkodowanej. Tragikomiczny jest fakt, iż poziom przemocy przeciw ludności cywilnej wzrósł od czasu podpisania porozumienia pokojowego. Od tego czasu SLM pomaga armii rządowej w atakach na wioski sympatyzujące z rebeliantami, którzy odmówili podpisania porozumienia.


28 września, Minnawi oskarżył rząd, czyli swoich nowych sprzymierzeńców, o atak na kwaterę główną SLM w małym miasteczku Giraida na zachodzie Darfuru, które miało doprowadzić do zlikwidowania przywódców SLM. Rzecznik SLM Al-Tayeb Khamis Mohamed powiedział, iż siły SLM zdołały odeprzeć atak, tracąc 40 ludzi. Dodał, iż w przypadku kolejnych takich przypadku SLM może się wycofać z porozumienia DPA.

Sytuacja wydaję się być stabilna w swojej beznadziejności. W Sudanie działa obecnie 11 wyspecjalizowanych agend ONZ, jednak w „terenie” gdzie tego typu misje są potrzebne nie ma nikogo. Każda próba pomocy ze strony członków misji humanitarnych skończyłaby się dla nich niechybną śmiercią. Konieczna stała się militarna obecność wojsk, chociażby w celu ochrony konwojów z lekami i żywnością.


Misja Unii Afrykańskiej

28.V.2004 r. Unia Afrykańska (UA) podjęła decyzję o utworzeniu misji obserwacyjnej w Darfurze (AMIS). Miała ona na celu monitorowanie przestrzegania porozumienia humanitarnego o zawieszeniu broni podpisanego w Ndżamenie 8.IV.2004 r. 20 października 2004 r. Rada Pokoju i Bezpieczeństwa Unii Afrykańskiej podjęła decyzję o wzmocnieniu AMIS i włączeniu do jej mandatu ochrony ludności cywilnej i działań humanitarnych, a także monitorowania przestrzegania postanowień wszystkich porozumień podpisanych między stronami od czasu porozumienia z Ndżameny (AMIS II).


Afrykańska misja pokojowa okazała się kompletnym niewypałem. Notoryczny brak pieniędzy oraz kiepska organizacja, wyszkolenie, uzbrojenie i morale żołnierzy sprawiły, że pozostawali oni jedynie biernymi obserwatorami darfurskiej wojny. Zastąpienia wojsk Unii Afrykańskiej wojskami ONZ domagał się Zachód.


Siły AU, próbujące chronić obozy uchodźców przed wojskami rządowymi, Janjaweedem i SLM, są absolutnie niewystarczające, jak na tak rozległy teren. Nie posiadają również kompetencji prawnej do ochrony ludności cywilnej poza wyznaczonymi obozami. Dowódcy AU, skarżą się dziennikarzom, iż rząd Sudanu traktuje ich jak głupców. Odmawia im paliwa na akcje patrolowe, samemu przeprowadzając wraz z Janjaweedem czystki etniczne wśród plemion Fur, Zaghawa, Masalit i innych zamieszkujących Darfur, których postrzegają jako Afrykańczyków. Rządowa milicja urządza sobie również przejazdy na koniach i wielbłądach, niszcząc obozy uchodźców na oczach żołnierzy AU.
Nieudolność armii AU w zapobieganiu rzeziom powoduje, że ludność straciła wiarę w ich efektywność. Brak tej wiary jeszcze bardziej wzmocnił fakt, iż AU poparła decyzję rządu o wyłączeniu z komisji ds. zawieszenia broni, przedstawicieli tych popieranych grup rebelianckich, które odmówiły podpisania DPA. Komisji, która miała zadbać o przestrzeganie zawieszenia broni w całym regionie. Żołnierze AU nie są nawet w stanie ochronić pojazdów i przedstawicieli organizacji humanitarnych.

Dlatego też Rada Bezpieczeństwa ONZ zdecydowała 31.VIII.2006 o utworzeniu sił pokojowych, które zostaną skierowane do Darfuru. Decyzję poparło 12 członków Rady. Rosja, Chiny i Katar wstrzymały się od głosu.

Uchwalona przez Radę Bezpieczeństwa rezolucja przewiduje utworzenie sił pokojowych liczących 22,5 tysiąca żołnierzy i policjantów. W ich skład miałyby wejść rozlokowane już w Darfurze 7-tysięczne wojska Unii Afrykańskiej.

Sprawa skomplikowała się, ponieważ Omar al-Bashir, prezydent Sudanu, odrzucił rezolucję ONZ. Al-Bashir argumentuje, iż boi się utraty suwerenności i “rekolonizacji” przez Brytyjczyków. Minister obrony Sudanu Abdel Rahim Mohamed Hussein, buntowniczo ostrzegał: “Darfur stanie się cmentarzem dla sił ONZ i innych obcych kontyngentów”.
Ghazi Salaheddin, przewodniczący rządzącej Partii Kongresu Narodowego stwierdził, że "jakiekolwiek państwo godzące się na projekt tej rezolucji wykazuje wrogą postawę wobec Sudanu. Odrzucamy ją i nie będziemy negocjować nad jej kształtem".


"Nie zmienimy naszego zdania w kwestii rezolucji"- potwierdza Lam Akol, minister SZ Sudanu. Prezydent Al-Bashir ostrzega, iż zastąpienie misji pełnionej przez wojska Unii Afrykańskiej przez siły pokojowe ONZ doprowadziłoby "bez wątpienia do aktów przemocy i trudnych do wyobrażenia konfrontacji pomiędzy istniejącymi partiami w Darfurze, w które zostałyby zaangażowane także siły ONZ".


Prezydent zagroził także wydaleniem brytyjskiego ambasadora z Chartumu, jeśli Wielka Brytania będzie nalegała na przyjęcie zaproponowanej przez nią rezolucji.


Oskarżył ponadto państwa zachodnie o wspieranie operacji wojskowych przeprowadzanych przez buntowników w Darfurze. Baszir, podczas spotkania za zamkniętymi drzwiami Szury partii rządzącej, powiedział, że według niego niektóre państwa zachodnie wykazują się nadmierną aktywnością w Darfurze. Postawa reżimu w Chartumie wynika niewątpliwie z bezkarności, jaką daje handel ropą i bronią z niektórymi członkami stałymi RB.
„Błękitne hełmy” mogą pojechać do Darfuru tylko za zgodą Sudanu. Tymczasem tamtejsze władze, chcą same stłumić rebelie i wysłać Darfuru 10 tysięcy własnych żołnierzy; grozi to wybuchem regularnej wojny.
Stąd też niewątpliwie wynika decyzja Unii Afrykańskiej z dnia 20 września 2006 r. o przedłużeniu obecnego mandatu sił pokojowych w Darfurze do końca roku, ONZ zobowiązała się do zapewnienia dalszego wsparcia logistycznego i materialnego dla AMIS. Obecność wojsk UA stała się konieczna ze względu na upór reżimu chartumskiego.

Media egipskie z 23.10 informują o decyzji władz sudańskich dot. zakończenia misji w Sudanie przez specjalnego wysłannika SG ONZ- amb. Jana Pronka. Władze sudańskie przyznały mu trzy dni na zakończenie działalności w Sudanie pod zarzutem przekroczenia uprawnień swej misji. Od kilku dni ze zdecydowaną krytyką J. Pronka występowało dowództwo sudańskich sił zbrojnych domagające się ogłoszenia go osobą niepożądaną w Sudanie. Powodem takiego stanowiska były krytyczne uwagi wysłannika ONZ dot. działalności sudańskich sił zbrojnych w Darfurze. Na swojej stronie internetowej amb. J. Pronk poinformował m.in. o militarnych porażkach wojsk sudańskich w walkach z organizacjami rebelianckimi w Darfurze. Oskarżył także sudański establishment wojskowy o ponowne mobilizowanie i wspieranie milicji Dżandżawidów.


W trwającym prawie 4 lata konflikcie zginęło ponad 180 tys., osób, a powyżej 2,5 mln obawiając się o swoje życie uciekło ze swoich domów-z czego ponad 600 tys. przekroczyło granice z Czadem, gdzie próbowali ich dopaść żołnierze Janjawed. Obecnie miejscem ich pobytu są takie kraje jak Demokratyczna Republika Konga, Republika Środkowoafrykańska, Egipt, Erytrea, Etiopia, Uganda.

Aktualności z Sudanu


0x01 graphic
14.12.2006

 

Francja poinformowała dzisiaj, że nie jest obecnie gotowa poprzeć amerykańsko-brytyjski pomysł n zamknięcia przestrzeni powietrznej w Sudanie, by zapobiec atakom z powietrza na cywilów w Darfurze. Francuski minister spraw zagranicznych, Jean-Baptiste Mattei powiedział, że rząd dowiedział się o tej propozycji z prasy i że Wielka Brytania nie rozmawiała z Francją na ten temat.

Francja popiera za to rozmieszczenie połączonych sił ONZ oraz Unii Afrykańskiej na granicach Sudanu z Czadem i Republiką Afryki Środkowej. Mattei wyraził również poparcie dla decyzji Rady Praw Człowieka w sprawie wysłania misji rozpoznawczej do Darfuru, by oceniła sytuację w regionie.

USA i Wielka Brytania są coraz bardziej rozdrażnione faktem, że Sudan odmawia przyjęcia 20 000 żołnierzy z ONZ, którzy chroniliby cywilów w Darfurze, gdzie prawie 300 000 ludzi zginęło w ciągu trzech lat walk pomiędzy rebeliantami a siłami rządowymi.

11.12.2006


Syria i Sudan podkreślili wczoraj potrzebę rozwiązania kryzysu politycznego w Libanie poprzez narodowe porozumienie. Sekretarz Generalny syryjskiej rządzącej Partii Baas, Abdullah al-Ahmar wraz z sudańskim doradcą prezydenta, Mustafą Osmanem Ismailem powiedzieli o tym podczas wspólnego spotkania w Damaszku.
Obie strony zapewniły sprzeciw wobec interwencji zagranicznych w sprawy wewnętrzne Libanu oraz wsparcie dla libańskiego oporu w świetle izraelskiego przeciwnika, wynika z oświadczenia wydanego przez biuro Al-Ahmara.
Rozmowy skupiły się na sytuacji w świecie arabskim, a w szczególności w Libanie, Iraku oraz okupowanych terytoriach palestyńskich. Strony potwierdziły poparcie dla praw Arabów i solidarności wobec obecnych wyzwań, w tym izraelskiej okupacji Wzgórz Golan, libańskich Farm Szebaa czy terytoriów palestyńskich.


07.12.2006

b

Misja NZ w Chartumie ewakuowała wczoraj ponad 200 swoich pracowników z miasta Al-Faszir w Darfurze z powodu pogorszenia bezpieczeństwa w regionie. W oświadczeniu misji podkreślano, że więcej pracowników zostanie ewakuowanych, jeśli sytuacja się pogorszy oraz przedstawiono obawę, że siedziba misji w mieście może zostać zaatakowana przez bojówki.
W ciągu ostatnich paru dni doszło w Al-Faszir do zdwojonych ataków. Unia Afrykańska oskarżyła o to bojówki Dżandżawid.

 

28.11.2006


Rada Praw Człowieka wyrażając radość z porozumienia pokojowego podpisanego w Abudży, podkreśliła swoje obawy w sprawie braku poszanowania praw człowieka i złej sytuacji humanitarnej w Darfurze.
Decyzja, która jest podsumowaniem drugiej sesji Rady, wzywa wszystkie strony do natychmiastowego przerwania pogwałcania praw człowieka i międzynarodowego prawa humanitarnego. W decyzji szczególnie podkreśla się problem praw kobiet i dzieci oraz powrót wysiedleńców do swoich domostw.

28.11.2006


Przewodniczący Tymczasowego Parlamentu Arabskiego (IAP) Mohammed Dżassem as-Sagr poinformował dzisiaj, że w sudańskiej prowincji Darfur jest bardzo niebezpiecznie i zaapelował do krajów arabskich o dotrzymanie finansowych zobowiązań, które pozwolą afrykańskim siłom pokojowym na prowadzenie misji w tym regionie.
As-Sagr powiedział, że swoją wypowiedź bazuje na raporcie, który otrzymał od delegacji parlamentarnej, która odwiedziła Darfur 21-27 listopada.
IAP stwierdziło, że misja pokojowa Unii Afrykańskiej musi być kontynuowana, a może się to udać dzięki wsparciu finansowemu zapewnionemu przez kraje arabskie. Niektóre z nich jeszcze nie przekazały swojej części sumy 150 milionów dolarów, której wysokość ustalił szczyt arabski w stolicy Sudanu, Chartumie w marcu 2006 r.

25.11.2006

 

Sudański policjant zginął, a trzech jego kolegów po fachu zostało rannych w starciach z bojownikami w przedmieściach Al-Azhari w stolicy Sudanu, Chartumie. Napastnicy, którzy pochodzili z południowego Sudanu, zatrzymali patrol policji i otworzyli do niego ogień.
Później wysadzili ładunek wybuchowy, który mieli ze sobą. W wyniku wybuchu zginął jeden z policjantów. Policja aresztowała mężczyzn, wszczęto również postępowanie w tej sprawie.
Zamach na sudańskiego policjanta jest już czwartym w przeciągu dwóch tygodni.

 

23.11.2006

 

Sudański prezydent Omar al-Baszir oskarżył wczoraj państwa zachodnie o wspieranie operacji wojskowych przeprowadzanych przez buntowników w Darfurze. Baszir, podczas spotkania za zamkniętymi drzwiami Szury partii rządzącej, powiedział, że według niego niektóre państwa zachodnie wykazują się nadmierną aktywnością w Darfurze.
Prezydent dodał, że Zachód ma plan, którego celem jest zmuszenie Sudanu do zaakceptowania rezolucji ONZ 1706, która zakłada rozmieszczenie wojsk międzynarodowych w Darfurze.

 

22.11.2006

 

Brytyjski premier Tony Blair przestrzegł dzisiaj sudańskie władze przed karą, która może zostać nałożona, jeśli kronflikt w Darfurze nie zostanie rozwiązany. Blair powiedział w Izbie Gmin, że sprawa trafi do ONZ, jeśli układ z Addis Abeby nie wejdzie w życie.
Blairowi chodziło również o rozmieszczenie sił pokojowych ONZ w Darfurze, choć Sudan nalegał, że ONZ zapewni jedynie wsparcie techniczne siłom Unii Afrykańskiej i nie będzie stacjonować w Sudanie.


21.11.2006

 

Rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ 1706 na temat regionu darfurskiego w Sudanie jest nieaktualna, powiedział członek rządu sudańskiego. Minister spraw zagranicznych Sudanu Al-Wasila as-Samani dodał, że ostatnie porozumienie, które odbyło się w Addis Abebie, nie pozwala siłom ONZ na interwencję w regionie.

 

Sudańskie władze potwierdziły, że podczas spotkania nie zaaprobowano połączenia wojsk ONZ z Unią Afrykańską, a Chartum popiera taki rozwój wypadków, mimo wielu krytycznych opinii w tej sprawie. Mimo to, część przywódców opozycji podpisała porozumienie, choć na początku odmówiła zanim nie znajdą się w niej poprawki. Reszta opozycji ma podpisać porozumienie w ciągu paru dni.
Co do podziału władzy, As-Samani powiedział, że zostanie on wykonany w sposób demokratyczny opierając się na tymczasowej konstytucji.
Rezolucja ONZ 1706 przyjęta w sierpniu, zakładała, że misja ONZ w Sudanie zajmie się kontrolą działalności grup zbrojnych w pobliżu sudańskich granic z Czadem i Republiką Środkowej Afryki.
ONZ próbowało dojść do porozumienia z Chartumem na temat rozmieszenia wojsk w Darfurze. W czwartek Sekretarz Generalny ONZ Kofi Annan powiedział, że Sudan zgodził się na mieszane wojska ONZ i UA, ale nie zgodził się w sprawie wielkości wojska i struktury dowództwa.

 

21.11.2006

 

Sekretarz Generalny Ligi Arabskiej Amr Mussa podkreślił wczoraj, że podjęto decyzję w sprawie narodowości żołnierzy, którzy będą stacjonować w dotkniętym wojną sudańskim regionie Darfur. Żołnierze będą pochodzić jedynie z Afryki.
Mussa powiedział podczas spotkania z doradcą prezydenta Sudanu Mustafą Osmanem Ismaelem, że ONZ będzie grało rolę wspomagającą. Sekretarz Generalny dodał również, że rząd sudański zajmuje się obecnie sprawami nie cierpiącymi zwłoki i oczekuje na opinię ekspertów w sprawie Darfuru i rozmieszczenia wojsk.

 

18.11.2006

 

Nieznani sprawcy zabili wczoraj pięciu sudańskich policjantów, a jednego ranili podczas starć w południowym Chartumie. W oświadczeniu prasowym, policja poinformowała, że starcia były sprowokowane przez atak zbrojny na patrol policyjny w Dżabal-Aulia.
Podczas ataku zginął również jeden z napastników. Sudański minister spraw wewnętrznych Alio Ajang potępił wydarzenie i niezgodę wśród Sudańczyków.


17.11.2006

 

Brytyjski premier Tony Blair wyraził swoją radość z wczorajszego wstępnego porozumienia w Addis Abebie w sprawie konfliktu w Darfurze. Blair dodał, że jest to ważny przełom, który może oznaczać przerwanie cierpień milionów ludzi w Sudanie.
Premier pogratulował Sekretarzowi Generalnemu ONZ Kofiemu Annanowi oraz innym, którzy pracują nad procesem pokojowym. Brytania zajmie się teraz przekuciem tego porozumienia w czyny, jasno stwierdził Blair.
Do porozumienia doszło w Addis Abebie, stolicy Etiopii, na spotkaniu, w którym uczestniczyła brytyjska Sekretarz Rozwoju Międzynarodowego Hilary Benn. Spotkanie było możliwe dzięki inicjatywie Kofiego Annana i brał w nim udział rząd sudański, Unia Afrykańska oraz stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ.


28.10.2006

 

Po tym jak Sudan rozkazał specjalnemu wysłannikowi ONZ do Sudanu Janowi Pronkowi opuścić kraj i po tym jak został nazwany „zagrożeniem” dla bezpieczeństwa narodowego, Sekretarz Generalny Kofi Annan i Chartum znaleźli kompromis. Pronk pozostanie na swoim stanowisku do grudnia, ale w listopadzie przyjedzie do Sudanu by zorganizować przekazanie swojego stanowiska.
Rzecznik prasowy ONZ Stefan Dujarric powiedział, że Annan otwarcie przyznał, że sam może podjąć decyzję o stanowisku Pronka. Nie chciał jednak zepsuć relacji z rządem sudańskim.
W ciągu ostatnich tygodni Pronk opublikował na swoim blogu niepochlebne artykuły o rządzie sudańskim. Spowodowało to decyzję Chartumu o nakazie opuszczenia kraju.

 

24.10.2006

 

Rzecznik prasowy ONZ podkreślił wczoraj, że wezwanie specjalnego wysłannika do Sudanu Jana Pronka przez Sekretarza Generalnego ONZ Kofiego Annana jest jedynie chwilowe, podczas gdy sudański deputowany Abdelmahmud Abdelhalim powiedział, że decyzja Chartumu o wydaleniu jest „wiążąca.”
Abdelhalim dodał, że Pronk stanowi zagrożenie dla kraju.
Rzecznik prasowy ONZ Stefan Dujarric powiedział, że Pronk nie przestaje być specjalnym wysłannikiem Annana do Sudanu. Annan nadal ma do niego pełne zaufanie. Wezwał go na konsultacje, by przedstawić list od sudańskiego ministra spraw zagranicznych Lama Akola Adżawina, który otrzymał w niedzielę.
W liście Adżawin napisał, że ostatnie zachowanie Pronka wywołało protesty rządu narodowej jedności w Sudanie z powodu „nieuzasadnionych ingerencji w sprawy, które nie należą do jego zakresu obowiązków.”


23.10.2006

 

Sekretarz Generalny Kofi Annan zaprosił wczoraj do Nowego Jorku swojego specjalnego wysłannika do Sudanu Jana Pronka na rozmowy, po tym jak rozkazano mu opuścić Chartum w przeciągu trzech dni, poinformował rzecznik prasowy ONZ Stefan Dujarric.
Annan otrzymał wczoraj list od rządu sudańskiego z nakazem opuszczenia kraju dla Pronka za „niestosowne” zachowanie.
W zeszłym tygodniu media poinformowały, że sudańska armia uznała Pronka za persona non grata, po tym, jak napisał w swoim blogu, że armia sudańska odniosła dwie poważne klęski militarne w kampanii przeciwko rebeliantom w Darfurze.

Podstawowe informacje o Sudanie

[wstecz]

0x08 graphic
SUDAN

 

Powierzchnia: 185 tys. km²
Ludność: 40 mln
Stolica: Chartum
Ustrój: republika
Waluta: dinar sudański

Od czasu uzyskania niezależności od Wielkiej Brytanii w 1956 roku Sudan rządzony był głównie przez dyktatury wojskowe. Trwająca od 20 lat wojna domowa pomiędzy czarnymi chrześcijanami i animistami z południa a zamieszkującymi północ muzułmańskimi Arabami i spowodowany przez nią głód kosztowały życie przynajmniej 2 mln osób. Wojna doprowadziła również do migracji ponad 4 milionów mieszkańców. W styczniu 2005 w Kenii zawarty został układ pokojowy, na mocy którego przyznano rebeliantom z Południa 6-letnią autonomię. Po tym okresie ma być rozpisane referendum na temat niepodległości regionu.
W 2003 wybuchł oddzielny konflikt w regionie Darfur, w wyniku którego śmierć poniosło tysiące osób, a 2 miliony zostały pozbawionych dachów nad głową i musiały ratować się ucieczką.

 

0x01 graphic
0x01 graphic

 

Geografia

 

Położenie: północna Afryka, nad Morzem Czerwonym
Powierzchnia: 2505810 km² (10. na świecie)
Porównanie powierzchni: osiem razy większy od Polski
Granice: Czad 1360 km, Demokratyczna Republika Konga 628 km, Egipt 1273 km, Erytrea 605 km, Etiopia 1606 km, Kenia 232 km, Libia 383 km, Republika Środkowoafrykańska 1165 km, Uganda 435 km
Linia brzegowa: 853 km
Klimat: na północy zwrotnikowy kontynentalny suchy, na południu podrównikowy wilgotny; pora deszczowa od kwietnia do października
Ukształtowanie terenu: przeważają płaskie równiny; na wschodzie i zachodzie góry
Najniższy punkt: Morze Czerwone 0 m
Najwyższy punkt: Kinyeti 3187 m
Zasoby naturalne: ropa naftowa, niewielkie złoża rud żelaza, miedź, rudy chromu, cynk, wolfram, mika, srebro, złoto, energia wodna
Użytkowanie ziemi: grunty orne 6,83%; stałe uprawy 0,18%; inne 92,99% (2001)
Nawadnianie: 19 500 km² (1998)
Zagrożenia naturalne: burze pyłowe
Problemy ekologiczne: niewystarczające zasoby wody pitnej; z powodu nadmiernych polowań zagrożone populacje dzikich zwierząt; erozja gleb; pustynnienie

Ludność


Liczba ludności: 40 187 486 (2005) (30. na świecie)
Gęstość zaludnienia: 16 osób/km²
Struktura wiekowa: 0-14 lat 43,2%; 15-64 lat 54,5%; ponad 65 lat 2,4% (2005)
Przyrost naturalny: 2,6‰ (2005)
Struktura płci: 1,02 mężczyzn na 1 kobietę (2005)
Śmiertelność niemowląt: 62,5 zgonów na tysiąc urodzeń (2005)
Długość życia: 58,54 lat (2005)
Długość życia mężczyzn: 57,33 lat (2005)
Długość życia kobiet: 59,8 lat (2005)
Płodność: 4,85 dzieci na jedną kobietę (2005)
Grupy etniczne: Murzyni 52%, Arabowie 39%, Bedża 6%, inni 3%
Grupy wyznaniowe: muzułmanie sunnici 70% (na północy), tradycyjne wierzenia 25%, chrześcijanie 5% (głównie na południu i w Chartumie)
Języki: arabski (urzędowy), języki kuszyckie, nilockie, sudańskie i inne
Analfabetyzm: 38,9% (2003)
Analfabetyzm mężczyzn: 28,2% (2003)
Analfabetyzm kobiet: 49,5% (2003)

Polityka


Nazwa oficjalna: Republika Sudanu
Nazwa skrócona: Sudan
Nazwa arabska oficjalna: Dżumhurijjat as-Sudan
Nazwa arabska skrócona: As-Sudan
Ustrój: republika
Stolica: Chartum (arab. Al-Chartum)
Podział administracyjny: 26 stanów (wilaja)
Uzyskanie niepodległości: 1 stycznia 1956 (od Egiptu i Wielkiej Brytanii)
Święto narodowe: Święto Niepodległości 1 stycznia
Konstytucja: z 12 kwietnia 1973, zawieszona po zamachu stanu 6 kwietnia 1985; tymczasowa konstytucja z 10 października 1985 zawieszona po zamachu stanu 30 czerwca 1989; nowa konstytucja z 30 czerwca 1998 częściowo zawieszona 12 grudnia 1999 przez prezydenta Al-Baszira; konstytucja rządu koalicyjnego przyjęta 9 lipca 2005
System prawny: oparty na prawie angielskim i muzułmańskim; od 20 stycznia 1991 ówczesna Rada Dowództwa Rewolucji ustanowiła na północy kraju prawo muzułmańskie, które jest stosowane wobec wszystkich mieszkańców niezależnie od religii; oddzielne sądy religijne
Prawo głosu: od 17 lat; powszechne, ale nie obowiązkowe
Głowa państwa: prezydent gen. Umar Hasan Ahmad al-Baszir (od 16 października 1993); pierwszy wiceprezydent Salva Kiir (od 4 sierpnia 2005), drugi wiceprezydent Ali Osman Taha (od 20 września 2005)
Szef rządu: prezydent gen. Umar Hasan Ahmad al-Baszir (od 16 października 1993); pierwszy wiceprezydent Salva Kiir (od 4 sierpnia 2005), drugi wiceprezydent Ali Osman Taha (od 20 września 2005)
Rząd: Rada Ministrów mianowana przez prezydenta
Wybór głowy państwa: prezydent wybierany w wyborach powszechnych na pięć lat; ostatnie wybory odbyły się 13-23 grudnia 2000 (następne w 2009 roku)
Wyniki ostatnich wyborów prezydenckich: Umar Hasan Ahmad al-Baszir wybrany ponownie na prezydenta, rozkład głosów - Umar Hasan Ahmad al-Baszir 86,5%, Dżafar Muhammad an-Numajri 9,6%, pozostali trzej kandydaci otrzymali w sumie poniżej 4% głosów
Władza ustawodawcza: dwuizbowy parlament złożony ze Zgromadzenia Narodowego [450 członków, wyłanianych spośród działaczy Partii Kongresu Narodowego (NCP; 52%), Ludowej Armii Wyzwolenia Sudanu (SPLM; 28%), opozycji północnej (14%) i opozycji południowej (6%) na 4-letnią kadencję] oraz Rady Państwa [52 członków, wyłanianych spośród działaczy Partii Kongresu Narodowego (NCP; 52%), Ludowej Armii Wyzwolenia Sudanu (SPLM; 28%), opozycji północnej (14%) i opozycji południowej (6%) na 4-letnią kadencję]
Wybory parlamentarne: ostatnie odbyły się 13-23 grudnia 2000 (następne w 2009)
Wyniki wyborów parlamentarnych: NCP 355, inni 5
Partie polityczne i ich przywódcy:
Aby uzyskać zgodę rządu na działalność, partia musi zaaprobować konstytucję i powstrzymać się od nawoływania do przemocy bądź jej stosowania wobec reżimu. Wśród takich legalnych partii jest Partia Kongresu Narodowego (NCP; Ibrahim Ahmad Umar), Ludowa Armia wyzwolenia Sudanu (SPLM; Salva Kiir), Ludowy Kongres Narodowy (PNC; Hassan at-Turabi) oraz 20 pomniejszych prorządowych ugrupowań.
Polityczne grupy nacisku: Demokratyczna Partia Zjednoczeniowa (Muhammad Usman al-Mirghani), Ludowa Armia Wyzwolenia Sudanu (Salva Kiir), Sojusz Narodowo-Demokratyczny (Muhammad Usman al-Mirghani), Umma (Sadik al-Mahdi)
Władza sądownicza: Sąd Najwyższy, Specjalne Sądy Rewolucyjne
Problemy międzynarodowe: granica administracyjna z Kenią jest niezgodna z granicą uznaną przez społeczność międzynarodową; Egipt rości pretensje do tzw. trójkąta Hala'ib, jałowego terenu o powierzchni 20580 km², administrowanego przez Sudan, w granicach administracyjnych różniących się od granic określonych przez traktat z 1899 roku; wyniku konfliktu w Darfurze ogromne ilości uchodźców sudańskich przebywają w sąsiednich krajach: Czadu, Ugandy, Etiopii, Kenii, Konga i Republiki Środkowoafrykańskiej; Sudan oskarża Erytreę o wspieranie sudańskich ugrupowań rebelianckich.

Gospodarka

 

Gospodarka Sudanu kuleje wskutek wojny domowej, niekorzystnych warunków klimatycznych, braku stabilności politycznej, niesprzyjających cen na rynkach światowych, zmniejszenia przekazów pieniężnych z zagranicy oraz nieudolnej polityki, przynoszącej skutki odwrotne od zamierzonych. Sektor prywatny zajmuje się głównie rolnictwem (80% osób czynnych zawodowo), handlem i lekkim przemysłem, na który składa się przede wszystkim przetwórstwo płodów rolnych. Lata dziewięćdziesiąte charakteryzowały się powolnym wzrostem gospodarczym. W 1990 roku Międzynarodowy Fundusz Walutowy ogłosił Sudan państwem odmawiającym współpracy z powodu niepłacenia zaległości i zagroził usunięciem Sudanu z MFW. W 1997 roku Sudan rozpoczął realizowanie zalecanych przez MFW reform makroekonomicznych, dzięki którym inflacja ustabilizowała się na poziomie poniżej 10%. Sudan ma ograniczone możliwości zaciągania kredytów, gdyż zaległości w spłacie długów sięgają już ponad 75% zadłużenia wynoszącego 24,9 mld USD. Prowadzenie przez Chartum wojny domowej zwiększa izolację kraju. W 1999 roku Sudan zaczął eksportować ropę naftową i w latach 1999-2000 po raz pierwszy osiągnął nadwyżkę w handlu zagranicznym. Obecnie wydobycie ropy utrzymuje się na poziomie 180 tys. baryłek dziennie, z czego 70% idzie na eksport, a reszta jest przetwarzana na potrzeby kraju. Mimo licznych problemów z infrastrukturą zwiększające się wydobycie ropy, powrót regularnych opadów deszczu i ostatnie inwestycje w projekty irygacyjne miały pozwolić Sudanowi na osiągnięcie 6% wzrostu gospodarczego w 2001 roku.

PKB wg parytetu siły nabywczej: 85,46 mld USD (2005)
Realny wzrost PKB: 8,6% (2005)
PKB wg parytetu siły nabywczej na 1 mieszkańca: 2 100 USD (2005)
Struktura PKB: rolnictwo 38,7%, przemysł 20,3%, usługi 41% (2003)
Inflacja: 11% (2005)
Zatrudnienie: rolnictwo 80%, przemysł i handel 7%, sektor państwowy 13% (1998)
Bezrobocie: 18,7% (2002)
Przemysł: oczyszczanie bawełny, tekstylia, cement, oleje, cukier, mydło, obuwie, rafinacja ropy naftowej, produkcja leków, broń
Produkcja energii elektrycznej: 3,165 mld kWh (2003)
Zużycie energii elektrycznej: 2,943 mld kWh (2003)
Eksport energii elektrycznej: 0 kWh (2003)
Import energii elektrycznej: 0 kWh (2003)
Źródła energii: paliwa kopalne 42,05%, woda 57,95% (1999)
Rolnictwo: bawełna, orzeszki ziemne, sorgo, proso, pszenica, guma arabska, trzcina cukrowa, maniok, mango, banany, bataty, sezam; owce, bydło
Eksport: 6,989 mld USD (2005)
Eksport - towary: ropa naftowa i produkty ropopochodne, bawełna, sezam, zwierzęta, orzeszki ziemne, guma arabska, cukier
Eksport - partnerzy: Chiny 66,9%, Japonia 10,7%, Arabia Saudyjska 4,4% (2004)
Import: 5,028 mld USD (2005)
Import - towary: żywność, wyroby przemysłowe, maszyny i pojazdy, leki i chemikalia, tekstylia
Import - partnerzy: Chiny 13%, Arabia Saudyjska 11,5%, ZEA 5,9%, Egipt 5,1%, Indie 4,8%, Niemcy 4,5%, Australia 4,1%, Japonia 4% (2004)
Zadłużenie zewnętrzne: 18,15 mld USD (2005)
Pomoc gospodarcza: otrzymuje 172 mln USD (2001)
Waluta: 1 dinar sudański (SDD) = 100 piastrów
Kurs: 247,17 dinarów za dolara (2005)

Łączność
Linie telefoniczne: 900 000 (2003)
Telefony komórkowe: 650 000 (2003)
Domena internetowa: .sd
Dostawcy Internetu: brak danych
Użytkownicy Internetu: 300 000 (2003)

Transport
Koleje: 5,995 km (2004)
Sieć drogowa: 11900 km, utwardzonych 4320 km, nieutwardzonych 7580 km (1999)
Szlaki żeglugowe: 4,068 km (na Nilu Białym i Błękitnym)
Rurociągi: gaz zimeny 156 km; ropa naftowa 2 365 km; produkty ropopochodne 810 km (2004)
Porty: Chartum, Dżuba, Kusti, Malakal, Nimule, Port Sudan, Sawakin
Flota handlowa: 2 statki (powyżej tysiąca BRT), razem 20 466 BRT (2005)
Lotniska: 75, w tym 14 o nawierzchni utwardzonej (2005)

Armia
Zdolnych do służby wojskowej: 5 427 474 (2005)
Wydatki na armię: 587 mln USD (2004)
Procent PKB na armię: 3% (2004)

Rola Organizacji Narodów Zjednoczonych w Sudanie

[wstecz]

W pomoc w rozwiązaniu konfliktu sudańskiego zaangażowane jest wiele agend ONZ tj. m.in.: FAO (Food and Agriculture Organisation), OCHA (United Nations - Office for Coordination of Humanitarian Affairs), OHCHR (United Nations High Commissioner for Human Rights), UNDP (United Nations Development Programme), UNHCR (United Nations High Commissioner for Refugees), UNICEF (United Nations Children's Fund), UNIDO (United Nations Industrial Development Organisation), UNMAS (United Nations Mine Action Service), WFP (World Food Programme), WHO (World Health Organisation). Koordynacją działań ONZ w Sudanie zajmuje się Biuro Koordynatora ds. Lokalnych i Humanitarnych w Sudanie (Office of the Resident and Humanitarian Coordinator for the Sudan).

W czerwcu 2004 roku Rada Bezpieczeństwa ONZ na mocy rezolucji 1547 z 11 czerwca 2004 roku powołała Misję Narodów Zjednoczonych w Sudanie (United Nations Mission in the Sudan - UNMIS). Głównymi zadaniami UNMISu wyszczególnionymi w tej rezolucji jest ułatwianie kontaktu między stronami konfliktu oraz przygotowanie operacji pokojowej. W czerwcu 2004 roku został również powołany Specjalny Przedstawiciel Sekretarza Generalnego ds. Sudanu, którym został Jan Pronk. Stoi on na czele misji pokojowej ONZ UNMIS.

W kolejnych swoich rezolucjach Rada Bezpieczeństwa ONZ rozszerzyła kompetencje UNMISu (rezolucja 1556 z 30 lipca 2004 r., 1564 z 18 września 2004 r. oraz 1590 z 24 marca 2005 r.). Misja zajmuje się monitorowaniem i wspieraniem inicjatyw pokojowych dotyczących konfliktu w Darfurze, promowaniem praw człowieka, świadczeniem pomocy humanitarnej oraz wspieraniem wdrażania postanowień porozumienia pokojowego (Comprehensive Peace Agreement) z 9 stycznia 2005 roku.

31 sierpnia 2006 roku Rada Bezpieczeństwa zdecydowała o rozszerzeniu mandatu UNMIS w kwestii udzielenia pomocy dla Darfuru. W ten targany konfliktem region Sudanu zostanie skierowanych dodatkowo ponad 17 tysięcy żołnierzy i 3,300 policjantów. W ich skład miałyby wejść rozlokowane już w Darfurze 7-tysięczne wojska Unii Afrykańskiej (African Union Mission in the Sudan - AMIS).
Warunkiem rozmieszczenia sił pokojowych ONZ w Darfurze jest zgoda rządu Sudanu, który odmawia jej udzielenia oskarżając Narody Zjednoczone o próbę ponownego skolonizowania kraju.

22 września 2006 r. Rada Bezpieczeństwa rezolucją S/RES/1709 przedłużyła mandat UNMIS do 8 października 2006 r.
Rada Pokoju i Bezpieczeństwa Unii Afrykańskiej zadecydowała również, że do końca roku nie wycofają wojsk afrykańskich z Darfuru. Finansowaniem wojsk zajmie się Liga Arabska, a logistyką ONZ.

Sudańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych uznało specjalnego wysłannika ONZ Jana Pronka za persona non grata, po czym zażądało ostatnio, aby opuścił Sudan w ciągu trzech dni.
Pronkowi wręczono podczas wizyty w sudańskim MSZ list do sekretarza generalnego ONZ Kofiego Anana, w którym zażądano, aby Narody Zjednoczone zastąpiły dotychczasowego specjalnego wysłannika „kimś bardziej sprawiedliwym i realistycznie nastawionym”.
Sudan oskarżył wysłannika ONZ o „przekraczanie swego mandatu”, a jednocześnie zapewnił, że rząd sudański jest gotów współpracować z każdym „odpowiedzialnym przedstawicielem ONZ mianowanym przez sekretarza generalnego w celu zastąpienia Pronka”.


Chartum oskarża Pronka o „jawną ingerencję” w wewnętrzne sprawy Sudanu.

Interesy Chin w Sudanie

[wstecz]

- wobec rosnącego zapotrzebowania na ropę naftową Chiny muszą sprowadzać ją z zewnątrz kraju,


- deklarują "nieingerowanie w sprawy wewnętrzne państw afrykańskich", a tym samym inwestycje w krajach gdzie łamane są prawa człowieka,


- sięgnęły po ropę z Sudanu, który 60 proc. swego wydobycia sprzedaje do ChRL, zaspokajając 12 proc. chińskiego zapotrzebowania,

- China National Petroleum Corporation podpisała w 1995r. prawa do wierceń ropy, wydobywa obecnie 300 tys. baryłek ropy dziennie, 


- są dziś największym inwestorem zagranicznym w Sudanie, z projektami o wartości 4 mld dolarów,

- do inwestycji w rejonie należą m.in. fabryki tekstylne, zaangażowanie w odbudowę koleji,

- przekazały łącznie ponad 780 milionów dolarów pomocy ekonomicznej, całość chińskich inwestycji w Sudanie szacuje się na ponad 3 mld dolarów,


- znacznie modernizują swoje siły zbrojne (wydatki na zbrojenia rzędu 8.859 mld USD, co daje Chinom drugie miejsce w świecie, po USA 12.360 mld USD),
- dostarczają sudańskiemu reżimowi również uzbrojenie(amunicje, czołgi, śmigłowce i samoloty bojowe),

- dostawy uzbrojenia mają na celu uzależnienie od siebie słabszego partnera (część dostaw została opłacona w koncesjach na wydobywanie ropy) ,


- Bank Światowy twierdzi, iż Chiny z ich polityką tanich i zbyt łatwo udzielanych kredytów mogą przyczynić się do wzrostu korupcji i zadłużenia krajów Afryki, w tym Sudanu,

- przekonują, że używają swych wpływów w Chartumie, by przekonać tamtejszy reżim do zezwolenia na rozmieszczenie sił pokojowych ONZ w Darfurze,

 

- nie uznają jurysdykcji Międzynarodowego Trybunału Karnego, nie są stroną Statutu Rzymskiego( podobnie jak np. USA),

- są wrażliwe na kwestie wewnętrznej polityki (łamanie praw człowieka, sprawa Tybetu i Tajwanu).

 

Chinom zależy na sudańskiej ropie, więc będą aktywnie działać w Radzie Bezpieczeństwa przeciwko nałożeniu sankcji gospodarczych na Sudan.

 

Embargo na sudańskie towary oznaczałoby dla Chin konieczność dokonania trudnego wyboru miedzy utratą ważnego źródła ropy naftowej, a znacznym pogorszeniem swojej pozycji międzynarodowej w przypadku kontynuowania wymiany handlowej.

 

Współpracować mogą w tej sprawie z Rosją, głównym dostawcą broni do tego afrykańskiego kraju. Dwa lata temu oba kraje ostatecznie uregulowały niespokojną granicę rzece Ussuri, mówią jednym głosem w ONZ, Rosja zaspokaja chińskie zapotrzebowanie na broń i chce być głównym dostawcą surowców dla najprężniej rosnącej gospodarki świata. Oba kraje łączy jednak coś więcej niż ekonomia - Rosja i Chiny coraz głośniej dają znać Zachodowi, że zamierzają postawić tamę jego demokratyzacyjnej ofensywie.

Pozostałym krajom Rady Bezpieczeństwa zależy na ogromnym rynku zbytu jakim są Chiny, jednak Stany Zjednoczone uważają ten kraj za "strategicznego wroga" i można wyczuć napięcie pomiędzy obydwoma krajami (Chiny przejęły obszar wpływów Stanów Zjednoczonych w Afryce, USA wycofało swoje interesy m.in. z Sudanu na znak protestu przeciwko wspieraniu światowego terroryzmu) przyjmujące czasami ostrzejsze formy (sankcje gospodarcze na część firm chińskich nałożone przez USA za ich współpracę z rządem irańskim, jak i ze strony chińskiej protesty przeciwko zbombardowaniu przez lotnictwo amerykańskie fabryki w Chartumie)

Od pewnego czasu można zaobserwować istnienie dość ścisłej współpracy pomiędzy Chińską Republiką Ludową a Sudanem. Jest to bez wątpienia kwestia godna uwagi, bo na pierwszy rzut oka ten biedny, rozdarty wojna domową kraj niewiele może mieć do zaoferowania trzeciej po USA i Unii Europejskiej gospodarce świata.

Współpraca obu krajów ma ponad półwieczną historię. Stosunki dyplomatyczne oba kraje nawiązały ze sobą 4 lutego 1959 r. Początkowo współpraca miała głównie charakter kulturalny, już od 1960 r. Chiny przyjmowały na swoje uczelnie sudańskich studentów. Bliższa współpraca, przede wszystkim w sferze gospodarczej rozpoczęła się w latach 70. Od 1970 r. Chiny dostarczały Sudanowi pomoc gospodarczą. Natomiast za początek obustronnie korzystnej wymiany handlowej uważa się rok 1981 r. Największe natężenie tych stosunków przypada jednak na lata 90. i początek XXI w i to będzie naszym głównym obiektem zainteresowania.

Przyczyn tego stanu rzeczy jest kilka. Przede wszystkim chodzi o surowce, a szczególnie ropę naftową. Ostatnie lata przyniosły Chinom bardzo gwałtowny wzrost gospodarczy. Rozwijająca się w niezwykle szybkim tempie gospodarka ma bardzo duże zapotrzebowanie na ropę (2 miejsce po USA), któremu nie jest w stanie sama sprostać.Od kiedy Chiny w 1993 r. z eksportera ropy naftowej i gazu zamieniły się w importera tych surowców, zainteresowanie Pekinu różnymi regionami świata ma coraz wyraźniejszy związek z potrzebą dostępu do źródeł energii. W 2004 r. zapotrzebowanie na ropę wzrosło o 15% przy zaledwie 2% wzroście wydobycia. Chiny muszą ją więc sprowadzać z zagranicy.W swoim najbliższym sąsiedztwie Chiny prowadzą geopolityczną grę o kontrolę przepływu środkowoazjatyckiej ropy i gazu, m.in. otwierając rurociąg z Kazachstanu (35 mld baryłek odkrytych rezerw), budując za 700 mln dolarów 2400-kilometrowy ropociąg z angarskiego pola naftowego na Syberii czy podpisując kontrakt gazowy z Iranem o wartości 70mld dolarów. Rejon Zatoki Perskiej, choć niezwykle zasobny w ropę, nie pokrywa całości zapotrzebowania, a przy tym jest wciąż dość niestabilny i nie daje całkowitej gwarancji ciągłości dostaw. Na bliższe kontakty z Wenezuelą niechętnie patrzą Stany Zjednoczone, dla których ma ona strategiczne znaczenie. W tej sytuacji Afryka, w tym Sudan, wydaje się idealnym rozwiązaniem.

Kontynent zaspokaja już jedną trzecią zapotrzebowania ChRL na ropę. Pekin dawno porzucił tu ideologiczną retorykę, ale w afrykańskich stolicach mówi się o szczególnym "chińskim sposobie robienia biznesu". Jego podstawą jest deklarowane przez Pekin "nieingerowanie w sprawy wewnętrzne państw afrykańskich", co oznacza inwestycje także w krajach rządzonych przez dyktatorskie reżimy, w jawny sposób gwałcące prawa człowieka. Przykładem jest Sudan, który 60 proc. swej ropy sprzedaje do ChRL, zaspokajając 12 proc. chińskiego zapotrzebowania na ten surowiec. W 1995 r. koncern China National Petroleum Corporation (CNPC) nabył prawa do wierceń ropy w Sudanie. Dwa lata później, kiedy USA zerwały stosunki z prowadzącym ludobójczą politykę reżimem w Chartumie, Chiny miały już w Sudanie swą największą zagraniczną bazę produkcyjną. CNPC wydobywa dziś w tym kraju 300 tys. baryłek ropy dziennie. Inna chińska firma, Sinopec, buduje liczący 1500 km rurociąg do Port Sudan nad Morzem Czerwonym, gdzie Chińczycy zakładają terminal naftowy. Chiny są dziś największym inwestorem zagranicznym w Sudanie, z projektami o wartości 4 mld dolarów.

Jest to wystarczający powód, by pielęgnować bilateralne stosunki. Współpraca pomiędzy Chinami a Sudanem w zakresie wydobycia i przetwarzania ropy naftowej zaczęła się w 1995 r., zarówno pod szyldem pomocy gospodarczej, jak i wspólnych przedsięwzięć obu krajów. W sektor ten Pekin dość mocno się zaangażował.
W lutym 1997 r. Chiny wygrały międzynarodowy przetarg na wydobycie ropy z olbrzymich złóż sudańskich, w których szacunkowo znajduje się ponad 220 milionów ton ropy, czyniąc je jednymi z najbardziej zasobnych na świecie. W tym samym roku, pomimo ostrej konkurencji ze strony ponad 30 międzynarodowych korporacji, wygrały także przetarg na budowę rurociągu liczącego ok.1,5 tys. km, który by połączył te złoża z leżącym nad Morzem Czerwonym miastem Port Sudan. Co więcej, również w tym samym roku ogłosiły chęć budowy rafinerii w Chartumie o wydajności 50 tys. baryłek ropy dziennie. Ropa z sudańskich pól zaczęła płynąć w końcu czerwca 1999 r., a wybudowana ze środków obu państw rafineria rozpoczęła działalność w maju 2000 r. W maju 2003 roku pojawiły się doniesienia o kolejnych chińskich inwestycjach w sektorze naftowym, wartych około 1 mld dolarów, z czego 300 mln miałoby pójść na powiększenie mocy przerobowych rafinerii do 90 tys. baryłek dziennie. W wyniku tych działań Chiny przejęły znaczną część sektora naftowego w Sudanie.

Pekin ma ograniczone pole manewru - wyjaśnia Zhang Zhongxiang, ekspert z hawajskiego East-West Center, zauważając, że państwa zachodnie już wcześniej zapewniły sobie dostęp do najlepszych złóż energii. - Chiny są zmuszone do szukania źródeł ropy w krajach, które Zachód uznaje za "zbójeckie".
Nie tłumaczy to jednak chińskiego zaangażowania w takich krajach jak Zimbabwe, które nie ma znaczących złóż surowców. Izolowany przez większość państw świata dyktator Robert Mugabe jest jednym z najważniejszych gości pekińskiego szczytu, który miał ostatnio miejsce.

Trudno jednak oczekiwać, że same umowy w kraju, w którym toczy się wojna domowa i który zepchnięty jest na margines stosunków międzynarodowych, zagwarantują ciągłość dostaw. Chiny są potrzebne Sudanowi. Przede wszystkim są dosyć pewnym odbiorcą sudańskiego eksportu, stanowiąc źródło tak cennych dewiz. Co nie mniej ważne, Chinom zależy na sudańskiej ropie, więc będą aktywnie działać w Radzie Bezpieczeństwa przeciwko nałożeniu sankcji gospodarczych na Sudan. Embargo na sudańskie towary oznaczałoby dla Chin konieczność dokonania trudnego wyboru miedzy utratą ważnego źródła ropy naftowej, a znacznym pogorszeniem swojej pozycji międzynarodowej w przypadku kontynuowania wymiany handlowej.
Widać również rosnącą na tym polu konkurencję ze Stanami Zjednoczonymi

Co ważne, Chiny dostarczają sudańskiemu reżimowi również uzbrojenie. Już rząd premiera Nimeiri (1969-85) kupował broń od „Państwa Środka”. Po 1980 sprowadzano stamtąd miny, zarówno przeciwpiechotne, jak i przeciwczołgowe. Skala zjawiska wzrosła znacznie w latach 90., głównie w związku z toczącą się wojną domową pomiędzy arabską islamską północą a czarnym chrześcijańskim południem. Od 1995 r. dostawy chińskie obejmowały amunicje, czołgi, śmigłowce i samoloty bojowe. Uzbrojenia tego rząd w Chartumie używa nie tylko w wojnie domowej, ale także do wspierania fundamentalistycznych ruchów opozycyjnych wobec reżimów w Erytrei, Egipcie, Etiopii i Ugandy. Według Abdulaziza Ahmeda Khattaba, zbiegłego pracownika ambasady Sudanu w Kuala Lumpur, państwo to kupiło pod przykrywką Chińskiej Narodowej Agencji Naftowej ok. 60 rakiet balistycznych typu SCUD. Prawdopodobnym celem ich ataku miała być Asmara, stolica Erytrei, która rzekomo wspiera sudańską opozycję.

Istnieją opinie, że Chiny dostarczały broń z pobudek przede wszystkim ekonomicznych, umożliwiając dość dogodne finansowanie niektórych zakupów. Wydaje się to jednak pewnym uproszczeniem. Szczególnie, że według Khattaba, jedną z form płatności za dostawy broni miały być m.in. koncesje na wydobycie ropy. To w pewnym stopniu tłumaczyłoby chińskie sukcesy na tym polu w Sudanie.

Chińczycy powtarzają, że nigdy nie mieszają się w wewnętrzne sprawy innych państw i formę sprawowanych w nich rządów. Przekonują także, że używają swych wpływów w Chartumie, by przekonać tamtejszy reżim do zezwolenia na rozmieszczenie sił pokojowych ONZ w Darfurze. Dotychczas - bez powodzenia. Co więcej, to właśnie wysiłki Chin w Radzie Bezpieczeństwa ONZ skutecznie uniemożliwiają wysłanie misji do Darfuru.

Nie bez znaczenia są również inwestycje Chin w inne gałęzie gospodarki Sudanu, jak np. kontrakt o wartości 42 milionów USD na zmodernizowanie i użytkowanie 4 państwowych fabryk tekstylnych oraz szeroko rozumiana pomoc gospodarcza. Chiny udzieliły Sudanowi m.in. pożyczki w wysokości 22 milionów USD na renowacje sieci kolejowej oraz 12 milionów USD na projekt rybacki na Morzu Czerwonym. Ocenia się, że Chiny przekazały łącznie ponad 780 milionów dolarów pomocy ekonomicznej. Całość chińskich inwestycji w Sudanie szacuje się na ponad 3 mld dolarów, co stawiałoby Sudan, jeśli nie na czele, to na pewno w ścisłej czołówce odbiorców chińskiego kapitału.

Mając to na uwadze, nie powinno dziwić, obustronna współpraca przejawia się także na niwie politycznej. W lipcu 1999 r. Chiny aktywnie wspierały protesty Sudanu wobec interwencji międzynarodowej w wewnętrzne sprawy tego państwa nawet, jeśli powodem miałoby być łamanie praw człowieka przez władze w Chartumie. Potępiły również atak USA z 20 sierpnia 1998 r. na wytwórnie leków w Chartumie, która według administracji w Waszyngtonie zajmowała się produkcją komponentów do broni chemicznej i była częściowo finansowana przez Bin Ladena. Chiny wraz z Rosją sprzeciwiają się wprowadzeniu sankcji przeciwko Sudanowi blokując skutecznie rezolucje Rady Bezpieczeństwa.

Sudan z kolei odwdzięcza się wsparciem dla polityki „jednych Chin”, uznając Tajwan za nieodłączną cześć tego kraju. Stanowczo potępił także działania bojowe NATO w Belgradzie z 7 maja 1999 r., w wyniku których zniszczona została ambasada Chin.

O bliskich stosunkach może świadczyć również powołanie Sudańsko-Chińskiego Komitetu Ministrów, który zajmuje się głównie współpracą gospodarcza pomiędzy oboma państwami. Ostatnie spotkanie miało miejsce w dniach 4-6 kwietnia.

Podsumowując, oba kraje utrzymują ze sobą dość ścisłe stosunki na wielu polach, zarówno ekonomicznych, jak i gospodarczych. Pomimo istnienia obustronnych korzyści, nie ma wątpliwości co do tego, że Chiny są stroną silniejszą i to od nich będzie zależała przyszłość tej współpracy. Nie ma też raczej wątpliwości, że oskarżenia o masowe łamanie praw człowieka przez reżim z Chartumu nie będą miały większego wpływa na politykę ChRL wobec tego państwa.

Interesy Francji w Sudanie

[wstecz]

0x08 graphic
Francja, ze względu na swe stałe członkowstwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ oraz przynależność do grupy G8, może i wywiera wpływ na politykę światową. Nic więc dziwnego, że stanowisko, największego państwa UE, a nieco większego od Darfuru, jest jednym z kluczowych w sprawie. Ze względu na posiadanie prawa weta w Radzie Bezpieczeństwa, łatwo zrozumieć jak kroki podjęte przez Narody Zjednoczone są silnie związane z punktem widzenia na konflikt, będący przedmiotem naszych obrad.

Francja wielokrotnie zawierała głos w sprawie konfliktu. Najbardziej aktualnym tego przejawem jest ostatnia misja dyplomatyczna ministra spraw zagranicznych Francji, Philippe Douste-Blazy w dniach 11-13 listopada br. Minister gościł w Egipcie, a także w Sudanie (już drugi raz, pierwszy w 2005 roku, zaraz po objęciu teki; często podkreśla, że zażegnanie konfliktu w Darfurze jest jednym z jego priorytetowych celów).

25 października 2006, rzecznik ministra spraw zagranicznych Francji, na pytanie o politykę państwa wobec Darfuru odpowiedział, że najważniejszymi celem jest jak najszybsze przerwanie nienawiści i wrogości, bez której nie będzie możliwa poprawa humanitarnej sytuacji. Jak przypomniał, do 224,000 przesiedlonych osób nie można dotrzeć z pomocą żywnościową. Podkreślił również wagę i potrzebę wypracowania trwałego politycznego rozwiązania, którego podstawą pozostaje porozumienie z 5 maja 2006 ( przyp. porozumienie zawarte pomiędzy rządem w Chartumie a ugrupowaniem rebeliantów „Sudański Ruch Wyzwoleńczy”, zawarte w mieście Abuja w Nigerii, gdzie funkcję mediatorów przyjęła Unia Afrykańska, a w szczególności prezydenci Nigerii i Republiki Konga). Warto w tym miejscu dodać, że Francja również wysłała swojego specjalnego reprezentanta (ambasador Henri de Cognac) na negocjacje do Abuji. Minister spraw zagranicznych, Philippe Douste-Blazy, w swoim oświadczeniu po zawarciu porozumienia podkreślał jak ważne jest,aby do porozumienia dołączyły pozostałe ugrupowania rebeliantów, zarówno te uczestniczące w rokowaniach, jak i nie reprezentowane wówczas. Wskazywał również na potrzebę wzmocnienia Afrykańskiej Misji w Sudanie (przy Unii Afrykańskiej, AMIS). Rząd francuski w pełni popierał założenia porozumienia w Abuji, a wymóg respektowania ich zasad przez rząd sudański, został wymieniony w przytoczonej wyżej wypowiedzi rzecznika ministra spraw zagranicznych Francji. Nie zabrakło w niej również ponownego wezwania o dołączenie do porozumienia pozostałych grup rebelianckich.

Celem wizyty ministra spraw zagranicznych było przyspieszenie zawarcia kompromisu w sprawie rozmieszczenia oddziałów misji pokojowej w Darfurze.


Philippe Douste-Blazy, wskazywał na 3 zasadnicze punkty, na które kładł nacisk podczas swojej misji:

- ponownie wrócił do kwestii konieczności zapewnienia dostępu pomocy humanitarnej dla uchodźców z Sudanu
- podkreślił również potrzebę gwarancji bezpieczeństwa, jednak jak powiedział, oprócz oczywistej konieczności zapewnienia bezpieczeństwa w Darfurze, sytuacja wymaga również takiej ochrony na granicach z Czadem i Republiką Centralnej Afryki
- ostatnią rzeczą, jaką ponownie bardzo mocno zaakcentowano jest włączenie do porozumienia z Abuji wszystkie zainteresowane strony.


Jako pierwsze poprowadzone zostały rozmowy z Egiptem (Douste-Blazy spotkał się 11 listopada z premierem Egiptu Abul Gheit, a następnego dnia z prezydentem Mubarakiem), jako sojusznikiem Chartumu, w celu wypracowania nowych rozwiązań w sytuacji impasu, jaki powstał po tym jak rząd Sudański zdecydowanie odrzucił możliwość obecności sił Narodów Zjednoczonych w Darfurze. Minister mocno akcentował nadzieje, jakie wiąże z pomocą Egiptu i Ligii Arabskiej (w tym celu odbyło się również spotkanie szefa francuskiej dyplomacji z Sekretarzem Ligi Arabskiej, generałem Amr Moussa). Warto zauważyć, że znalezienie kompromisu leży w interesie także Egiptu, dla którego stabilność na terytoriach jego południowego sąsiada jest kluczowa w dostępie Egiptu do wód Nilu. Nie dziwi więc, że Kair chętnie przyjmuje rolę mediatora.


W Sudanie, Blazy spotkał się zarówno z prezydentem Al- Bashirem, a także innymi sudańskim liderami politycznymi, włączając głównego konkurenta Bashira, Lam Akola.


Minister spotkał się w Sudanie również z lokalnymi przedstawicielami społeczności międzynarodowych (Unii Afrykańskiej, Narodów Zjednoczonych oraz innych organizacji pozarządowych).
Należy również podkreślić, że przed swoją misją, 9 listopada minister Blazy omawiał kwestię Darfuru z Sekretarzem Generalnym ONZ Kofi Annanem, a także z sekretarzem stanu USA Condoleezzą Rice.

Francja współpatronowała rezolucji 1706 Rady Bezpieczeństwa (31 sierpnia 2006), wzywającej do zastąpienia wojsk UA przez ONZ ( w odpowiedzi na prośbę Unii Afrykańskiej, wzywającej do wsparcia ze względu na z zaostrzającą się sytuację w Darfurze). W trakcie posiedzenia, przedstawiciel Francji, Olivier Lacroix, podkreślał że w ostatnich miesiącach po porozumieniu z Abuji przemoc w Darfurze nie tylko nie ustała, ale i wzrosła. Wskazywał jak ważne jest wsparcie ze strony międzynarodowej w przetrwaniu milionów obywateli. Mówił o sytuacji, kiedy organizacje humanitarne były prześladowane, przez co nie mogły dotrzeć z pomocą do cywili. Jeszcze raz został podkreślony fakt, że porozumienie z Abuji zostało podkopane przez odrzucenie ze strony wielu partii kontynuujących walki. Bardzo mocno podkreślał, że misja Unii Afrykańskiej napotyka ogromne trudności, z racji czego Unia powinna otrzymać pełne wsparcie ze strony Narodów Zjednoczonych. Co więcej, Olivier Lacroix mówił również o wadze kontynuowania współpracy w rozwiązywaniu konfliktu z uwzględnieniem regionalnego aspektu, biorąc pod uwagę rolę Czadu i Republiki Centralnej Afryki. Stanowisko to potwierdza ostatnia wizyta ministra spraw zagranicznych również w tych państwach. Podkreślił również, że podobna kooperacja,jak w przypadku uchwalania rezolucji powinna być również obecna przy wprowadzaniu jej w życie.


Strona francuska od początku wskazywała na potrzebę dialogu w kwestii rozwiązywania sporu w Sudanie. W lipcu 2004 roku Francja stanęła w opozycji do Stanów Zjednoczonych, które postulowały wprowadzenie międzynarodowych sankcji wobec pro-rządowej milicji sudańskiej janjaweed, a także rozszerzenie ich na sam rząd (ze względu na ciche poparcie działań milicji, liczne przypadki łamania praw człowieka, brutalne akcje pacyfikacyjne). Wówczas, wiceminister spraw zagranicznych, Renard Muselier, sugerował, że owe sankcje mogą tylko pogorszyć sytuację w kraju, a społeczność międzynarodowa powinna dopomóc w pacyfikacji kraju.


Wielu obserwatorów stosunków międzynarodowych, sugeruję, że przyczyną niechęci Francuzów do nałożenia sankcji na rząd sudański była kwestia interesów związanych z ropą naftową w tym kraju. Nie jest bowiem tajemnicą, że Francja jest jednym z głównych odbiorców tego surowca (poza Rosją i Chinami). Potwierdzenie znajdowano w niechęci Francji wobec akcji USA w Iraku, gdzie również miała swoje interesy związane z wydobyciem tego surowca. Do kwestii interesów gospodarczych Francji na ryku sudańskim przejdziemy w dalszej części tej krótkiej charakterystyki.

Do kolejnych przykładów obecności i aktywnej postawy w przedmiocie omawianego konfliktu należy zaliczyć:


- przyznanie przez Francję 35 milionów na okres 2005- 2007 na pomoc w rozwoju państwa, a także zapowiedź, że po 3 latach brane jest pod uwagę zwiększenie pomocy do 55 milionów;
- w pomocy dla państwa sudańskiego ze strony UE, prawie jedną czwartą stanowi wkład francuski, co po zsumowaniu znaczy, że pomoc Francji na okres 2005-2007 wyniesie 120 milionów
- dodatkowo Francja zdecydowała się na otwarcie biura ambasady w Jubie, stolicy Południowego Sudanu
- obecność francuskich żołnierzy na wschodniej granicy Czadu i Sudanu, mająca na celu wspomożenie misji UA w roli obserwatorów sytuacji, zabezpieczenia granicy, a także wykorzystania wojsk do ochrony dostaw pomocy do obozów uchodźców z Sudanu
- francuskie samoloty dostarczyły ok. 700 ton pomocy humanitarnej (sam koszt transportu wyniósł około 2 milionów dolarów)
- F-1 Mirage stacjonują z francuskimi oddziałami w Czadzie i odbywają codziennie rozpoznawcze misje nad granicy Czadu i Sudanu
- Francja dostarcza również logistyczne i medyczne wsparcie dla misji w Darfurze UA .


Kwestia ropy naftowej wywiera ogromny wpływ na zachowanie się uczestników społeczności międzynarodowej przy rozwiązywaniu konfliktu w Sudanie. Fundamentalnie zmienia przebieg wojny. Oczywiście na korzyść rządu w Chartumie. Sudan obecnie produkuje 250,000 baryłek ropy dziennie. Jest trzecim co do wielkości producentem ropy wśród państw Afryki. Głównymi kupującymi ten surowiec, jak już wcześniej zostało wspomniane, są Chiny, Rosja i Francja. Jak wiadomo wszystkie te kraje są stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa, a ich handlowe interesy grają znaczącą rolę w zachowaniu tych państw, objawiającym się w zabezpieczaniu lub blokowaniu niektórych przedsięwzięć ONZ przeciwko rządom Chartumu wobec Darfuru.


Francuska firma TotalElfina uzyskała koncesje około 1980. Zajmuje obszar Bloku 5 central(patrz mapka)

Na uwagę zasługują również francuskie inicjatywy i misje dyplomatyczne. Przykładem może być wizyta Villepin'a ( w czasach, gdy piastował urząd ministra spraw zagranicznych) w Czadzie i Sudanie w lutym 2004 roku, podczas której rozmawiał zarówno z prezydentem Czadu jak i Sudanu. Omawiano zarówno kwestie regulacji konfliktu, stosunków między oboma państwami, a także współpracę pomiędzy Francją, a Sudanem. Villepin odwiedził również obozy uchodźców sudańskich w Czadzie.


Francja była również inicjatorem rezolucji w 2005, przez którą Rada Bezpieczeństwa wniosła, po raz pierwszy, sprawę do Międzynarodowego Trybunału Karnego. Sprawa dotyczyła kwestii popełniania zbrodni wobec ludności cywilnej w Darfurze.

Na koniec warto przytoczyć, że obserwatorzy stosunków międzynarodowych wskazują na zmianę charakteru polityki zagranicznej Francji. Podkreślają wzrost zainteresowania i obecności na kontynencie Afrykańskim. W ostatnim roku o 100 milionów $ wzrosły dochody z dostawy broni do Afryki (m.in. Czad, Republika Centralnej Afryki).
Ze względu na formułę naszego „przewodnika” podajemy tutaj tylko kluczowe informacje kształtujące stanowisko francuskie. Po bardziej szczegółowe analizy odsyłamy do lektury pozycji zawartych w bibliografii.

Strony, które warto odwiedzić:


1. http://www.ambafrance-au.org/article.php3?id_article=310 - omówienie obecności sił zbrojnych Francji w różnych misjach na świecie
2. http://www.ambafrance-us.org/search.asp - orzeczenia ministerstwa spraw zagranicznych w sprawie Sudanu, w formie briefingów czy krótkich wypowiedzi władz
3. http://www.washingtonpost.com/wp-dyn/articles/A61354-2005Mar23.html  - artykuł dotyczący przekazania sprawy zbrodni wobec ludności darfurskiej do MTK
4. http://www.speroforum.com/site/article.asp?idarticle=6480 - artykuł o zmianie polityki Francji względem państw afrykańskich
5. http://www.usaid.gov/locations/sub-saharan_africa/sudan/map_oil_text.html - wykaz obecnych w Sudanie firm z koncesjami na wydobycie ropy naftowej
6. http://www.sudantribune.com/spip.php?mot76 - najnowsze artykuły związane z procesem pokojowym w Darfurze

Interesy Rosji w Sudanie

[wstecz]

0x08 graphic
Stosunki Federacji Rosyjskiej z Sudanem przez długi czas były traktowane przez społeczność międzynarodową ze sporą podejrzliwością. Częściowo za takie postrzeganie za arenie międzynarodowej odpowiedzialna jest sama Rosja. Podczas gdy reszta świata stara się zrobić wszystko by zapobiec rozlewowi krwi, który ma miejsce w sudańskiej prowincji Darfur (ludność cywilna jest tam mordowana przez janjaweed'ów nieformalnie wspieranych przez rząd w Chartumie) Rosja zapewnia rządowi dostawy broni i wsparcie ekonomiczne w tym międzyetnicznym konflikcie, które często trafiają potem w ręce janjaweed'ów. Co więcej Rosja regularnie starała się, dysponując prawem weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, zablokować nałożenie sankcji na rząd w Chartumie, co chroniło jej interesy w tym regionie jednocześnie wydatnie opóźniając proces pokojowy.

O zażyłości stosunków rosyjsko sudańskich może świadczyć dwudniowa wizyta, jaką w maju 2006 r. złożył sudański minister spraw zagranicznych - Lama Akola, po której nastąpiła rewizyta przedstawicieli rosyjskiego przemysły i biznesu w Sudanie mająca na celu podtrzymanie korzystnych powiązań między tymi dwoma krajami. Była to pierwsza wizyta w Rosji złożona przez członka narodowego rządu jedności powstałego w wyniku zawarcia 9 stycznia 2005 r. w Nairobi porozumienia pokojowego (Comprehensive Peace Agreement) pomiędzy rządem Sudanu a Sudańskim Ludowym Ruchem Wyzwolenia (SPLA), kończącego wojnę między północą a południem kraju. Na porządku dziennym znalazły się rozmowy na temat pokoju w Sudanie. Delegacja Sudanu wyraziła wdzięczność za wkład rosyjski w rozwiązanie konfliktu sudańskiego (po ostatnim rozmieszczeniu kontyngentu rosyjskiego wojska w ramach misji pokojowej w Sudanie).

 

Wbrew obawom międzynarodowych obserwatorów Rosja kontynuuje zacieśnianie współpracy ekonomicznej i pomocy w dziedzinie obronności dla swojego afrykańskiego partnera.

Generalnie wszelkie dyskusje na temat procesu pokojowego w Sudanie prowadzą ze strony rosyjskiej do tematu modernizacji i renowacji infrastruktury, które chce wykorzystać jako okazję do pokaźnych zysków. „Postrzegamy Sudan jako niezwykle obiecującego partnera dla Rosji” - powiedział rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Według niego negocjacje koncentrowały się „nie tylko na kontynuacji politycznego dialogu, ale także na potrzebie zwiększenie poziomu współpracy ekonomicznej i handlowej pomiędzy tymi dwoma krajami”.

Początkowo interesy strategiczne Rosji nie wydawały się tak oczywiste. Jednak wrażenie pominięcia walorów geopolitycznego położenia Sudanu przez Zachód skłoniły Rosję do wyznaczenia toru polityki zagranicznej wobec tego kraju. W swojej ekonomicznej penetracji Rosja musi się jednak liczyć ze zbieżnymi interesami Chin w tym kraju, ale przedstawiciele rosyjskich władz realistycznie oceniają stosunki łączące ich kraj z Chinami, które sięgają jeszcze czasów istnienia ZSRR. Oba kraje chroniąc swoje żywotne interesy w Sudanie niechętnie odnoszą się do jakichkolwiek kroków podejmowanych przez Radę Bezpieczeństwa mogących obrazić rząd w Chartumie. Skala rosyjskiej współpracy ekonomicznej z Sudanem jest niewielka, jeśli porównać ją do zysków, jakie Rosja osiąga z eksportu węglowodorów, dlatego Rosja musi liczyć się z chińskimi interesami w tym regionie planując rozwój infrastruktury lub dozbrajając rząd centralny.


Sektorem gospodarczym, w którym Rosja zdecydowanie dominuje w Afryce jest eksport broni. Głośnym przykładem wiodącej pozycji Rosji jako dostawcy broni do Sudanu była sprzedaż 12 samolotów bojowych typu Mig. Stosowna umowa podpisana w 2001 r. opiewała na sumę 200 milionów $, transakcja miała być zrealizowana do 2004 r. - roku, który był świadkiem najokrutniejszych walk w Darfurze. Transfer broni był kontynuowały nawet w czasie, gdy Rada Bezpieczeństwa debatowała nad rezolucją potępiającą konflikt. Rosja usilnie forsowała pozbawienie rezolucji słowa „sankcja” i kontynuowała dostarczanie samolotów bojowych, które chciała zakończyć jeszcze przed terminem. Amnesty International i Human Rights Watch donoszą, że rosyjskie samoloty rzekomo zaprojektowane i przeznaczone do walk powietrznych bombardowały również cele naziemne (jak donoszą naoczni świadkowie).


Podpisanie w styczniu 2005 r. porozumienia pokojowego (Comprehensive Peace Agreement) uzupełnione porozumieniem zawartym w Abudży 5 maja tego roku przybliżyło wizje stabilizacji w regionie i stworzyły możliwości gospodarczego zaangażowania w proces rekonstrukcji. Proces pokojowy może zbudować wzajemnie korzystne stosunki w przyszłości. Sudan jak dotąd nie przyznał żadnych ekonomicznych przywilejów stronie rosyjskiej i raczej nie zostanie ona włączona do sektora naftowego i nie będzie kontynuowała prowadzonej na szeroką skalę modernizacji w dziedzinie infrastruktury. Jednak Rosją może z powodzeniem współzawodniczyć w takich dziedzinach jak rosyjski transport lotniczy.


W maju 2006 r. rozpoczęła swoją pracę rosyjsko-sudańska rada biznesowa. Kilka rosyjskich spółek już rozpoczęła inwestycje w Sudanie, włączając w to producenta ciężarówek -firmę Kamaz oraz Stroitransgaz - największego wydobywcę gazu ziemnego. Po tym jak kanadyjskie przedsiębiorstwo naftowe Foster Resources Ltd. wycofało się z projektu budowy rurociągu w południowo-wschodnim Sudanie na skutek żądań grup zajmujących się ochroną praw człowieka, Stroitransgaz zabezpieczył kontrakt i zobowiązał się do ukończenia budowy 366 kilometrów (220 mil) rurociągu w 2004 roku. Stroitransgaz jest właściwie chińskim podwykonawcą, co prowadzi do napiętych stosunków między oboma krajami, ponieważ rosyjskie przedsiębiorstwo jest sfrustrowane obecnością chińskich urzędników w Sudanie. Zarząd spółki ogłosił, że w najbliższym czasie zakończy tam prace.


Jednym z najważniejszych aspektów współpracy rosyjsko-sudańskiej jest obecnie eksport wojskowego sprzętu komputerowego. Sudan planuje podwojenie wydobycia ropy naftowej do 2007 r. do 154 baryłek rocznie, czym gwarantuje środki finansowe na zakup rosyjskiego sprzętu. Rosja już wyposażała sudańską armie począwszy od czołgów i helikopterów do pojazdów transportujących żołnierzy i nie zamierza rezygnować z tej lukratywnej współpracy. Fabryka helikopterów Kazan wynegocjowała umowę opiewającą na sumę 50 milionów $ gwarantującą dostawę 10 helikopterów Mi 17 do Sudanu. Rosja skutecznie oddziela swoje interesy ekonomiczne w Sudanie od kwestii poszanowania praw człowieka.


Jednak Rosja wspiera także wysiłki ONZ w tym regionie. Ostatnio wsparła siły pokojowe kontyngentem 130 żołnierzy. Po wysłaniu pierwszej grupy sił pokojowych w kwietniu 2006 r., w maju dostarczyła samolot transportujący personel i wyposażenie techniczne dla miasta Juba. W liście wysłanym do Federation Council w grudniu ubiegłego roku prezydent Władimir Putin polecił wysłanie jednostki wojskowych sił pokojowych liczącą ostatecznie 200 żołnierzy. Rosja dostarczyła także pomoc w postaci dostaw żywności ( 10 lipca 2006 r. dostarczyła 30 ton ryżu do Chartumu).
Jeszcze w połowie 2006 roku wojska Unii Afrykańskiej wysłane tam aby zapewnić pokój i rozdzielić walczące strony stacjonowały w Darfurze. ONZ podjęła kroki aby przejąć kontrolę nad misją pokojową z rąk Unii Afrykańskiej. Jednak przywódcy Sudanu się temu opierają.

 

W maju 2006 r. Rada Bezpieczeństwa przedłożyła projekt rezolucji, w którym ostrzegała, że podejmie „silne i skuteczne środki” przeciwko każdemu kto będzie usiłował podkopać porozumienie pokojowe w Darfurze. Rosja i Chiny zgodziły się tylko na słabszą wersję rezolucji i jeszcze raz próbowały złagodzić naciski na Sudan. Rosja nie chce wobec sprzeciwu rządu w Chartumie podejmować akcji pokojowej i humanitarnej w Darfurze. Razem z Chinami działają w tym względzie ramie w ramię i robią wszystko aby zapobiec rozszerzeniu sił pokojowych w Sudanie i rozdrażnieniu swojego arabskiego partnera. Rosja jest postrzegana jako kraj broniący swoich interesów za wszelką cenę bez względu na to ile to spowoduje zniszczeń i ofiar w ludziach w obszarze konfliktu. Stoi na stanowisku, że użycie sankcji powinno być w ogóle ograniczone lub nawet zniesione jako środek międzynarodowego nacisku. Jej rzeczywiste obawy znajdują się bliżej - w Uzbekistanie, Białorusi i samej Rosji. Rosja sprawdza możliwość zaprzestania stosowania sankcji, a w miarę bezpiecznym miejscem gdzie można poruszyć tą sprawę jest Sudan. Idea blokowania sankcji wyszła od Chińskiej Republiki Ludowej, które chce w ten sposób udaremnić potencjał decyzyjny USA, a Rosja tylko je wspiera. Korzyścią płynącą z tej sytuacji jest umocnienie pozycji Rosji jako niezależnego gracza w polityce Środkowo-Wschodniej.

Interesy Stanów Zjednoczonych w Sudanie

[wstecz]

0x08 graphic
• Import afrykańskiej ropy stanowi około 12 procent całkowitego zapotrzebowania Stanów Zjednoczonych. Przewiduje się jednak, że w ciągu 10-15 lat udział afrykańskiej ropy na amerykańskim rynku wzrośnie przynajmniej dwukrotnie.

Rząd amerykański nałożył sankcje handlowe na Sudan w 1997 roku zamrażając aktywa rządu sudańskiego w Stanach Zjednoczonych oraz odcinając eksport i import sudański. Powody: nadużywanie praw człowieka podczas niekończącej się wojny pomiędzy północą a południem oraz liczne powiązania Sudanu z międzynarodowymi terrorystami(np. Osama bin Laden mieszkał w Chartumie w latach 90-tych).

• Amerykańskie sankcje powstrzymują wiele firm z Europy i Stanów Zjednoczonych z dala od Sudanu, ale nie firmy z Chin, Malezji, Indii, Kuwejtu czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Zagraniczne inwestycje w Sudanie w 2000 roku wyniosły 128 mln dolarów, w tym roku wynoszą już 2,3 mld dolarów - pomimo amerykańskiego embarga handlowego.

• Abda Yahia El-Mahdi, były minister finansów powiedział: „Jedynymi ludźmi, którzy są krzywdzeni przez te sankcje są Amerykanie, którzy tracą wszelkie korzyści z tego ogromnego gospodarczego boom-u”

• Kiedy w 1999 roku pierwsze transporty ropy wyruszyły z Port Sudan na Morzu Czerwonym nastąpił zwrot w sudańskiej gospodarce. Wielu zachodnich biznesmenów przyjechało do Sudanu i pomogło w przekształcaniu zacofanej gospodarki. Ucięto niepotrzebne nakłady pieniędzy, dokonano rozlicznych prywatyzacji, zmniejszono inflację i popchnięto rozwój infrastruktury. Nawet ekonomiści z Banku Światowego byli pod wrażeniem. A wszystko to dzięki doskonale wykształconym zachodnim biznesmenom.

• W 2002 roku powstała w Sudanie fabryka Coca-Coli produkująca 100 000 butelek rocznie, dając pracę dużej liczbie mieszkańców, zatrudniając nawet głuchonieme kobiety.

• Również w 2002 roku libański inwestor rozpoczął budowę 5-cio gwiazdkowego hotelu na brzegu Nilu.

• ogromna część ludności kraju żyje w skrajnym ubóstwie - szczególnie na chrześcijańskim południu, pomimo tego, że, dochód narodowy brutto wzrósł o 8% w 2005 roku i przewiduje się, że, w tym roku wzrośnie nawet o 12%. Dzieje się tak dlatego, że rząd sudański zwiększył wydobycie ropy do 512 000 baryłek dziennie i choć jest to kropla w porównaniu z tym co wydobywa Arabia Saudyjska czy Iran, wystarcza to do przynoszenia zysku w wysokości miliardów dolarów rocznie.

• Bashir przekazuje setki milionów dolarów na budowę dróg, mostów, elektrowni, szpitali i szkół chcąc w ten sposób zyskać popularność w kraju i odeprzeć ataki z zagranicy.

70% dochodu ze sprzedaży ropy przekazywane jest na obronę kraju, armia posiada ponadto ogromne przywileje. W związku z zagrożeniem nałożenia embarga na broń (za czym opowiada się USA) Sudan buduje własne fabryki zbrojeniowe.

• USA w stosunku do Chin wysuwały oskarżenia o wspieranie militarne rządu w Chartumie, zapominając jednak, że część broni dla rebeliantów z Darfuru pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, podobnie jak uzbrojenie armii Czadu.

• Jedną z oznak rosnącego zaangażowania Stanów Zjednoczonych w regionie Afryki Subsaharyjskiej jest prawie dwukrotny wzrost środków przeznaczonych na Transsaharyjską Inicjatywę Antyterrorystyczną. Program ten - według Departamentu Obrony - ma służyć zapewnieniu bezpieczeństwa i stabilizacji w regionie. W 2005 Kongres przeznaczył na ten cel 16 milionów dolarów, natomiast w projekcie budżetu na ten rok kwota ta wyniesie 31 milionów dolarów. Według zapowiedzi administracji Busha, w projekcie budżetu na 2008 roku planowane jest przekazanie na ten cel 100 milionów dolarów rocznie przez kolejne pięć lat.

• Rząd Sudanu obawia się tego, że Amerykanie w końcu zdołają przekonać społeczność międzynarodową i kraje Azji handlujące z Sudanem do bojkotowania sudańskiej ropy dopóki rząd nie rozwiąże problemu Darfuru.

• John Pike, dyrektor GlobalSecurity.org: „Rosnące zaangażowanie militarne Stanów Zjednoczonych w Afryce jest po części budowaniem imperium a po części misją bezpieczeństwa. Jeżeli nas tam nie będzie, to kontrolę nad tymi terenami obejmie ktoś inny, na przykład Chiny.”


• Maya Rockeymoore, członek zarządu waszyngtońskiego think-tanku TransAfrica Forum: „Stany Zjednoczone tworzą w Afryce system militarny używając do tego zagrożenia ze strony terrorystów. W rzeczywistości jednak celem administracji Busha jest ochrona złóż ropy naftowej przez innymi światowymi mocarstwami, takimi jak Chiny, które również są zainteresowane afrykańską ropą.”

• Condoleza Rice, Sekretarz Stanu USA: „Rząd Sudanu musi zrozumieć, iż nikt nie ma zamiaru naruszać suwerenności Sudanu. Nie ma o tym mowy. Jednak jest mowa o odpowiedzialności za obronę najsłabszych, a Sudan tego nie robi.”

• Stany Zjednoczone żywo zainteresowane zmianą sytuacji w Darfurze, popierają więc wszystkie inicjatywy i rezolucje temu służące,

• Naturalnym ograniczeniem USA jest zaangażowanie tego kraju w inne konflikty regionu; pomimo olbrzymiego potencjału Amerykanie nie są w stanie efektywnie działać na wielu polach stąd konieczność budowania sojuszy lub wywierania presji na inne kraje(np. na Rosję i Chiny w sprawie Iranu), pozbawia to USA możliwości manewru i skazuje je na dążenie do kompromisu,

• Naturalnym sojusznikiem USA jest Wlk. Brytania, pozostałe kraje europejskie i Japonia również przychylają się do inicjatyw Amerykanów,

• Z Rosją i Chinami łączą je napięte stosunki, Chiny traktowane są obecnie przez USA jako „strategiczny rywal”, Amerykanie obawiają się Chin, mają ku temu powody, gospodarka Chin dogania amerykańską, chińczycy rozszerzają swoje wpływy gospodarcze, militarne i polityczne(zwłaszcza w Afryce), rozbudowują swój potencjał militarny,



• Budżet amerykański jest w dużej mierze przez chińczyków, którzy masowo wykupują obligacje, może to stanowić jeden z elementów nacisku na USA,

• USA nałożyła 28 grudnia 2005 sankcje za interesy z Iranem na przedsiębiorstwa z Chin, Indii i Austrii. Firmy podejrzewano o sprzedawanie Iranowi materiałów do produkcji broni chemicznej. Przez najbliższe dwa lata firmy, na które nałożono sankcje, nie będą mogły prowadzić interesów z rządem Stanów Zjednoczonych, a firmy amerykańskie nie będą mogły sprzedawać im swoich towarów.



Podczas gdy w Darfurze toczy się jeden z najgorszych kryzysów humanitarnych, w Chartumie budowane są mosty, pojawiają się nie wiadomo skąd biurowce, otwierane są hipermarkety, w sklepach można kupić nawet telewizory plazmowe. Pomimo obrazu spękanej ziemi i głodujących ludzi, gospodarka Sudanu jest w szczytowej formie, oczywiście z „małą” pomocą innych państw. To ropa naftowa zmieniła sudańską gospodarkę w jedną z najszybciej rozwijających się w całej Afryce, - jeśli nie na całym świecie - zapewniając prowadzącemu wojnę rządowi ciągły napływ pieniędzy oraz możliwość odparcia nieustających żądań z Zachodu zakończenia konfliktu w Darfurze.

Stabilizacją i wygaszeniem konfliktu sudańskiego zainteresowane były od dawna Stany Zjednoczone, Organizacja Narodów Zjednoczonych i Unia Europejska. Waszyngton i Bruksela od wielu lat naciskały reżim chartumski, żeby rozpoczął negocjacje pokojowe. Porozumienia pokojowe kończące wojnę domową podpisano wiosną 2004 roku. Południe uzyskało szeroką autonomię w ramach federalnej republiki Sudanu. Zakończenie wojny jest jednak umowne. Nadal nie zostały jednoznacznie rozstrzygnięte takie kwestie jak: obowiązywanie szariatu w prowincjach chrześcijańskich, podział dochodów z eksploatacji złóż ropy naftowej, mianowanie przez Chartum gubernatorów regionalnych.
Szef amerykańskiej Agencji Rozwoju Międzynarodowego, Andrew Natsios twierdzi, że jeśli wspólnota międzynarodowa zaangażuje się w wygaszanie konfliktu darfurskiego, możliwe będzie ograniczenie liczby ofiar śmiertelnych do 300 tysięcy. W przeciwnym razie zginie milion ludzi. Wstrząsającym świadectwem zbrodni, dokonywanych przez milicję arabską, jest raport Amnesty International "Sudan. Rape as a Weapon of War". Opisano tam przede wszystkim masowe i systematyczne gwałty na kobietach. Tymczasem rząd sudański utrzymuje, że zachodnie środki masowego przekazu wyolbrzymiają problem, nazywając katastrofę humanitarną ludobójstwem. Jego zdaniem, główną przyczyną wojny nie są ataki dżandżawidów, lecz rebelia Murzynów darfurskich.
Sudański wiceprezydent Ali Osman Taha po spotkaniu z Andrew Natsiosem (X.2006) mówił, że Sudan chce rozwinąć pozytywne stosunki ze Stanami Zjednoczonymi zamieniając konfrontację na dialog, podkreślał potrzebę wprowadzenia pokoju w Darfurze.

W 1993 r. reżim sudański znalazł się na amerykańskiej liście państw popierających światowy terroryzm. 20 sierpnia 1998 r. USA zniszczyły jedną z fabryk w Chartumie, gdzie, zdaniem Amerykanów, produkowane były komponenty do broni chemicznej. Zakłady w al Shifa położone w pobliżu Chartumu w Sudanie, zrównane z ziemią po amerykańskim ataku bombowym, produkowały całą gamę antybiotyków i innych leków stosowanych w leczeniu malarii, reumatyzmu, tuberkulozy, cukrzycy i innych schorzeń, zaspokajając ponad 90% zapotrzebowania na leki przeciw różnym, w tym śmiertelnym, chorobom. Były one własnością prywatną, a finansowane w części przez Stowarzyszenie Wspierania Handlu w Afryce Wschodniej i Środkowej, powszechnie respektowaną regionalną organizację handlową. Stany Zjednoczone uważały jednak, że w al Shifa mieściła się fabryka produkująca broń chemiczną, związana politycznie i finansowo z Osamą bin Ladenem.
Kilka dni po ataku amerykańskim, Sudan, na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych, zażądał niezależnego śledztwa w tej sprawie. Śledztwa nie przeprowadzono gdyż Waszyngton oświadczył, że ma przekonywujące dowody na to, że w fabryce naprawdę produkowano broń chemiczną. Pomimo tego dowodów nigdy nie przedstawiono na forum międzynarodowym.
Po zniszczeniu fabryki Saleha Idris(właściciel, Waszyngton zamroził również 24 miliony dolarów na jego kontach w londyńskim banku. Ale Ameryka nigdy nie była w stanie poprzeć swoich oskarżeń wobec Idrisa i al Shify rzetelnymi dowodami. W końcu, w maju 1999 roku, Stany Zjednoczone, nie chcąc z oczywistych powodów doprowadzać do konfrontacji w sądzie, odmroziły konta Idrysa. Jednak do dnia dzisiejszego nie wystosowały one żadnych oficjalnych przeprosin ani pod adresem Sudanu, ani w stosunku do Idrisa, za zniszczenie fabryki i poważne nadszarpnięcie jego reputacji. Również nie wypłaciły żadnego odszkodowania: jemu za utratę fabryki i zniszczenie całego przedsięwzięcia, jego pracownikom za pozbawienie ich miejsc pracy i dochodu, ani tez dziesięciu osobom, które zostały ranne w ataku.

W ostatnich latach reżim w Sudanie zaczął się zmieniać. Pod wpływem sankcji gospodarczych oraz posunięć politycznych i militarnych Stanów Zjednoczonych rządzący Sudanem wydalili z kraju ok. 3 tys. cudzoziemców związanych z różnymi grupami terrorystycznymi, m.in. Osamę bin Ladena, i uwolnili większość więźniów politycznych. Partie opozycyjne zostały ponownie dopuszczone do udziału w życiu politycznym, a w październiku 2002 r. podpisano zawieszenie broni między rządem a Ludową Armią Wyzwolenia Sudanu. Drugą przyczyną zmian jest ropa naftowa, której zasoby ocenia się na 20 mld baryłek. Geografia wymusza porozumienie się zwaśnionych stron: powstańcy kontrolują znaczną część roponośnych obszarów, rząd ma dostęp do morza. Aby się wzbogacić, potrzebują siebie nawzajem. Zasoby ropy są wystarczająco duże, aby odmienić sytuację gospodarczą kraju.
Można zrozumieć, że kraj, który od tylu dziesiątków lat był jednym z najbiedniejszych che wreszcie podnieść się z kolan, można zrozumieć, że omija sankcje i robi interesy z państwami niedemokratycznymi, które w ogóle nie kryją, że chodzi im tylko o ropę i nie mieszają się w sytuację wewnętrzną Sudanu. Możemy także zrozumieć Chiny, które nie obchodzą ludobójstwo, gwałty, niewolnictwo, to nie jest ich problemem, ich zajmuje sytuacja energetyczna własnego kraju. Potrafimy nawet zrozumieć zachodnich biznesmenów dla których liczą się tylko pieniądze i władza. Ale trudno zrozumieć, że rząd sudański pod otoczką wojny religijnej pomiędzy chrześcijanami a muzułmanami, ukrywa rzeczywistą walkę o wpływy ze sprzedaży ropy. Bo jak można wytłumaczyć fakt masowego gwałtu na ponad setce kilkunastoletnich dziewczynek na południu Sudanu, gwałtu dokonanego przez dżandżawidów wspieranych przez rząd arabskich bojówek. Jak można wytłumaczyć wysiedlenie setek tysięcy ludzi - zarówno mężczyzn, kobiet jak i dzieci, na pustynię i zostawienie ich tam bez wody i jedzenia, tylko dlatego, że zamieszkiwali tereny, na których jest ropa. Dlaczego prześladuje się i morduje pracowników organizacji humanitarnych, a nawet przechwytuje pomoc dla uchodźców. To już nie jest walka o pieniądze i wpływy, to jest już zwykłe okrucieństwo i ludobójstwo.
Kiedy chodzi o coś tak istotnego jak bezpieczeństwo energetyczne kraju w grę wchodzą wszystkie możliwe rozwiązania by to bezpieczeństwo zapewnić. Chociaż można Ameryce zarzucić wiele bezsensownych i nieprzemyślanych interwencji to jednak nie stoi ona bezczynnie, gdy niewinni ludzie giną, nawet jeśli pod powłoką kryje się całkowicie inny interes. Zawsze to lepsze niż całkowite ignorowanie tychże okrucieństw. Nie ingerowaliśmy, gdy w Ruandzie odgrywał się swoisty Armagedon czy teraz także na to pozwolimy? Dla kilku baryłek ropy?

Interesy Wielkiej Brytanii w Sudanie

[wstecz]

0x08 graphic
Początków zainteresowania Brytyjczyków Sudanem należy upatrywać w 1882, kiedy Egipt znalazł się w ich posiadaniu. Wówczas ich wpływy zaczęły rosnąć. Na drodze do opanowania Sudanu stanęły znaczne problemy w postaci powstania mahdystów (1881-85), którego owocem było powstanie teokratycznego państwa Mahdiego i chwilowe uniezależnienie się od wpływów egipsko-brytyjskich. Jednak m.in. w wyniku wojskowej kampanii Lorda Kitchenera, już w roku 1899 Sudan stał się kondominium brytyjsko-egipskim. W okresie od 1924 do uzyskania niepodległości w 1956 roku, Brytyjczycy sprawowali władzę nad Sudanem jako dwiema osobnymi koloniami, północą i południem, co przyczyniało się do wzmacniania poczucia separacji i odmienności obu prowincji. 1 stycznia 1956, egipsko- angielską flagę zastąpiła zielono-niebiesko-żółta niepodległego Sudanu. Dalszy bieg wypadków znamy.

Wśród celów Wielkiej Brytanii w polityce względem Afryki, przy współpracy z partnerami z tego kontynentu i całej społeczności międzynarodowej rząd brytyjski wymienia trzy cele:


1. budowa pokoju i bezpieczeństwa
2. zapewnienie prosperity
3. budowa demokracji

Biorąc pod uwagę jak konflikty na tym kontynencie marnują możliwości i wstrzymują rozwój, a pokój jest podstawą, na której można budować pomyślną przyszłość Afryki, Wielka Brytania mocno wspiera politycznie i praktycznie wysiłki na rzecz zapobiegania i wygaszania konfliktów, a także cementowania procesów pokojowych.

Do przykładów stosowania takiej polityki w Sudanie należy zaliczyć:

• wizyty Clare Short (brytyjskiej minister na rzecz międzynarodowego rozwoju) w Sudanie w dniach 6-11 stycznia 2002, kiedy to dyskutowała na temat procesu pokojowego z liderami życia politycznego (także przedstawicielami grup rebelianckich), zarówno północy, jak i południa. Podkreślając przy tym, że pokój i stabilizacja sytuacji przyniesie wszystkim również ekonomiczne korzyści, zaznaczyła również gotowość Wielkiej Brytanii do zaangażowania się w rozwój kraju w przypadku pozytywnego rozwoju wypadków.
• instytucjonalnie zaangażowanie Brytyjczyków w Sudanie przejawiające się poprzez działania Biura Spraw Zagranicznych oraz Wspólnoty (FCO) a także Departamentu Rozwoju Międzynarodowego, w Chartumie reprezentowanych przez ambasadora Williama Patey, i jego ekipę, a także specjalnego wysłannika dla Sudanu, a obecnie szczególnie dla regionu Datur, Alana Goulty.

Obecnie uznaje się, że to właśnie Goulty, jeden z głównych konstruktorów porozumienia pomiędzy Rządem Sudanu a Sudańskim Ludowym Ruchem (styczeń 2005, Nairobi, używany skrót CPA- Comprehensive Peace Agrement), kształtuje brytyjską politykę względem Darfuru.
Zarzuca mu się błędną percepcję konfliktu, wytykając rządowi brytyjskiemu, że od początku koncentrował się na wymiarze humanitarnym konfliktu, a nie na jego politycznej stronie. Wielka Brytania bardzo hojnie angażuje się w pomoc humanitarną, zaniedbując jednak wywieranie politycznego nacisku na rząd w Sudanie, aby ten zaprzestał popierania zabójców z milicji Janjaweed. Jak wskazują komentatorzy, FCO jest niechętne tego typu działaniom, gdyż obawia się wypowiedzenia przez rząd w Chartumie CPA - jednego z większych Brytyjsko-Amerykańskich osiągnięć w tym regionie. Znów jednak widzimy tutaj błędną percepcję problemu, gdyż już obecnie w Sudanie Południowym uważa się, że rząd nie wywiązuje się z przyjętych na siebie zobowiązań w ramach CPA. Jeśli Wielka Brytania nie będzie wywierać nacisku na Chartum, ludzie na Południu zakwestionują znaczenie i użyteczność CPA, przez co może się stać to, czego tak się obawia rząd brytyjski.


Przejawem bardziej zdecydowanej postawy rządu brytyjskiego może być wypowiedź Blaira z listopada bieżącego roku, w której ostrzegał , że jeśli rząd w Chartumie nie zgodzi się na współpracę ONZ z misją Unii Afrykańskiej, wówczas może się spotkać z „twardszymi krokami względem nich”. Zgoda taka została wyrażona pod koniec listopada.


• Ponadto wskazuje się, że USA i Wielka Brytania są zaniepokojone coraz większą konsolidacją mocnej pozycji Chin w regionie oraz tym, że wszelkie wolne pole pozostawione przez Zachód zostanie wypełnione przez wpływy właśnie Chin,
• Bulwersującym przykładem niekonsekwentnej polityki- czasem nazywanej wręcz polityką podwójnej moralności - Wielkiej Brytanii może być fakt, że dwukrotnie (marzec i sierpień 2006) zezwoliła ona na pobyt i leczenie Salaha Abdullaha Gosha, byłego szefa służb bezpieczeństwa w Sudanie. Eksperci ONZ obłożyli jego osobę sankcjami międzynarodowymi (m.in. restrykcje przy podróżowaniu i zamrożenie kapitału) i umieścili go na drugim miejscu listy „osobistości”, które są odpowiedzialne za zbrodnie w Darfurze (oskarżają go o celowy brak działań w demilitaryzacji i ograniczaniu akcji Janjaweed). Sugeruje się, że podczas pobytu w Wielkiej Brytanii, Gosh spotkał się i prowadził sekretne rozmowy z brytyjsko- amerykańskimi urzędnikami, głównie na temat Al- Kaidy. Należy w tym miejscu nadmienić, że człowiek ten od wczesnych lat 90. był głównym kontaktem Osamy Bin Ladena w Chartumie,
• Ponadto wytyka się, że rząd brytyjski w równej mierze obarcza odpowiedzialnością za przemoc w Darfurze Janjaweed, jak dużo słabsze inne grupy rebeliantów i nie przyłącza się do rządu USA, ONZ, organizacji Human Rights Watch a także International Crisis Group i innych ważnych aktorów sceny międzynarodowej, którzy wskazują na to, że Janjaweed jest sponsorowane i kierowane przez Chartum,
• Humanitarne zaangażowanie Wielkiej Brytanii przejawia się w wielu formach:


- inicjujące działania na forum ONZ, takie jak finansowe wsparcie dla agend WFP, UNHCR, UNICEF, WHO,
- wsparcie i zaangażowanie przy zapewnianiu finansów i personelu do Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Spraw Humanitarnych (OCHA) i Centrum Logistycznego NZ, które prowadzą akcje w Sudanie,
- zapewnienie ekspertów, sprzętu, materiałów dla pracy indywidualnych agencji,
- wsparcie Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża,
- rozszerzanie zasięgu możliwości działania pozarządowych organizacji,
- finansowanie operacji w Darfurze i Czadzie prowadzonych przez pozarządowe organizacje,
- wsparcie finansowe dla Unii Afrykańskiej,
- na uwagę zasługują brytyjskie organizacje charytatywne niosące pomoc dla Sudanu, jedną z najważniejszych jest OXFAM, jej działania przejawiają się między innymi w wysyłaniu samolotów zapewniających dostawę wody i sanitarnego sprzętu do najbardziej potrzebujących regionów Sudanu,
- godne uwagi jest również założenie przez Blaira w 2004 roku Komisji Na Rzecz Afryki, która m.in. opracowała raport „Nasz Wspólny Interes”, skierowany głownie do grupy G8 i innych ważnych aktorów międzynarodowej społeczności,
-ze względu na swoje członkostwo w African Development Bank, Wielka Brytania również za pośrednictwem tej instytucji wspomaga finansowo Sudan,

• Militarną obecność Brytyjczyków odnotowuje się w ramach misji ONZ na południu Sudanu, w międzynarodowym kontyngencie,
• Wśród brytyjskich aktorów sceny gospodarczej w Sudanie, na uwagę zasługują: White Nile i Weir Group, obie z nich związane oczywiście z przemysłem naftowym. Pierwsza z nich, White Nile, jest powiązana akcjami z rządem Południowego Sudanu, a w lutym 2006 oficjalnie ogłosiła eksploatację ropy w Bloku Ba. Firma Weir Group zajmuje się natomiast produkcją technologii potrzebnej przy wydobyciu ropy w Sudanie. Dużo jest raportów na temat kontroli interesów firmy w okresie 1999-2001, jeśli chodzi o stan obecny to sytuacja nie jest klarowna. Jednak w grudniu 2004, The Independent, raportował, że wśród niemal 100 firm dalej prowadzących interesy z rządem w Chartumie znalazła się również Weir Group. Autor raportu wskazuje, że firma pomagając rozwijać się sudańskiemu przemysłowi, przyczynia się do wzrostu przychodów ludobójców z Chartumu. Ponadto przytacza, że przedstawiciele firmy Weir Group oświadczyli, że konsultowali się w tej sprawie z rządem Brytyjskim i Departament Przemysłu i Handlu nie wskazał potrzeby zastopowania tychże interesów,
• Ważnym graczem w sudańskim przemyśle naftowym jest również Clieveden Group, niezależna grupa firm prywatnych związanych z wydobyciem czarnego złota i gazu, w której głównym udziałowcem jest brytyjski milioner, Friedhelm Eronat. Posiada on 37% udziałów w Bloku C, w Darfurze. Jak donosi The Guardian, Eronat, przed nabyciem tychże udziałów zmienił obywatelstwo z Amerykańskiego na Brytyjskie. Powodem był fakt, że na mocy utrzymujących się od 1997 roku sankcji USA względem Sudanu, obywatele USA nie mogą prowadzić interesów z tym państwem.

Konflikt w Sudanie a Międzynarodowy Trybunał Karny

[wstecz]

0x08 graphic
Międzynarodowy Trybunał Karny (ang. International Criminal Court - ICC) utworzony został na podstawie Rzymskiego Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego przyjętego 17 lipca 1998 roku w Rzymie.


Statut wszedł w życie dnia 1 lipca 2002 roku. Jego stronami jest obecnie ok.100 państw, w tym Polska, jednakże część najważniejszych państw na arenie międzynarodowej, które podpisały Statut Rzymski, nie ratyfikowało go(USA, Izrael),lub też go w ogóle nie podpisało (Chiny, Rosja).


Trybunał złożony jest z 18 sędziów wybieranych na 9 lat przez Zgromadzenia Państw-Stron Statutu. Zgromadzenie to wybiera także prokuratora. Wśród jego najważniejszych uprawnień znajdują się: przyjmowanie informacji i zawiadomień o zbrodniach podlegających jurysdykcji trybunału, badanie i weryfikacja tych informacji, prowadzenie postępowania przygotowawczego. Obecnie funkcję tę sprawuje Luis Moreno Ocampo.

Trybunał uprawniony jest do prowadzenia dochodzeń i sądzenia pojedynczych osób w sprawach o najpoważniejsze przestępstwa międzynarodowe, takie jak ludobójstwo, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości oraz agresja, popełnione po dniu wejścia Statutu w życie. Przestępstwo agresji podlegać będzie jurysdykcji Trybunału po uzgodnieniu przez państwa strony Statutu definicji tego przestępstwa.


Jurysdykcja Trybunału ma charakter uzupełniający, a więc wykonywana jest jedynie wówczas, gdy państwo, którego jurysdykcji dana sprawa podlega, nie chce lub nie może jej wykonywać. Utworzenie Trybunału stanowi także istotny element prewencji ogólnej.


Prawo kierowania spraw do Trybunału mają: państwa-strony statutu rzymskiego, prokurator MTK, Rada Bezpieczeństwa ONZ.

Rola Rady Bezpieczeństwa przejawia się w możliwościach, jakie posiada względem Trybunału:
- może na 12 miesięcy zablokować każde postępowanie, z możliwością przedłużenia tego okresu nieograniczoną liczbę razy
- w przypadku odmowy współpracy ze strony państwa, Trybunał może poskarżyć się na nie Radzie Bezpieczeństwa (ale tylko jeśli to ona wniosła daną sprawę).
- Rada Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych może przyznawać MTK sprawy zewnętrzne, wychodzące poza jego kompetencje (kiedy dane państwo nie jest stroną Statutu Rzymskiego)

Na podstawie tego właśnie uprawnienia, w marcu 2005 do MTK przekazana została sprawa Darfuru, mimo że Sudan nie jest członkiem Trybunału. 14 czerwca 2006, Prokurator Ocampo Radzie Bezpieczeństwa ONZ, że jego biuro zebrało dowody na zbrodnie wobec ludności cywilnej w sudańskim Darfurze. Zapowiedział wniesienie oskarżeń dotyczących tych czynów. O większość mordów, gwałtów i grabieży obwiniane są arabskie bojówki tzw. dżandżawidów (jeźdźców), popierane przez rząd. Warte uwagi są jego wypowiedzi, w których oświadczył, że zespół napotkał poważne przeszkody w zbieraniu materiałów. Śledczy mieli ograniczony wstęp do sudańskiej stolicy Chartumu, a do samego Darfuru, gdzie walki odnowiły się, nie pozwolono im wjechać.

Unia Afrykańska a konflikt w Sudanie

[wstecz]

0x08 graphic
Unia Afrykańska to organizacja państw afrykańskich powołana w VIII 2002 r. na konferencji w Durbanie przez 34 państwa Afryki, w miejsce OJA (której gł. cel - dekolonizacja - został spełniony). Inicjatywę utworzenia UA na wzór UE sformułował 1999 M. Kaddafi (Libia).UA ma na celu przede wszystkim rozwój gospodarczy państw afrykańskich, walkę z nędzą i korupcją, doprowadzenie do zaniechania wojen domowych oraz dbałość o prawa człowieka. 53 państwa należące do OJA automatycznie mają się stać członkami UA; ustalono że UA powoła własny parlament, bank centralny, trybunał sprawiedliwości i wspólne organa władzy, m.in. Konferencję Unii (szefowie państw i rządów) oraz Radę Wykonawczą. W II 2003 r. w Addis Abebie odbył się szczyt konstytuujący UA gdzie ustalono powołanie Rady Pokoju i Bezpieczeństwa (obdarzonej prawem zbrojnej interwencji w konfliktach między państwami członkowskimi).

Misja Unii Afrykańskiej w Sudanie (historia):


• Podjęcie decyzji w sprawie wysłania misji pokojowej do Sudanu przez Radę Bezpieczeństwa i Pokoju w dniu 28 kwietnia 2005 roku (AMIS).Rada następnie zdecydowała, że siły (zarówno militarne jaki i cywilne) będą systematycznie zwiększane do września 2005 roku. Jednak siły te nie są w stanie efektywnie zapobiegać trwającym w Darfurze masakrom czarnej ludności afrykańskiej przez arabską policję.


• Misja pokojowa AU (Unii Afrykańskiej) w sile 7700 żołnierzy, miała pierwotnie trwać do 30 września 2006 r. Obecnie postanowiono, iż pozostanie na miejscu do końca roku, czekając na wynik negocjacji odnośnie zainstalowania tam sił pokojowych ONZ.


• Rząd Sudanu zgadza się, żeby siły pokojowe ONZ dołączyły do wojsk Unii Afrykańskiej w zaprowadzaniu pokoju w Darfurze - ogłosił w Chartumie b. sekretarz generalny ONZ Kofi Annan. Z jego słów wynika, że wsparcie ma mieć głównie charakter logistyczny i techniczny.


• Wojska Unii Afrykańskiej nie były w stanie samotnie zapowiedz ludobójstwu w Darfurze jednak obecność jej żołnierzy pośród oenzetowskich działa uspokajająco na reżim w Chartumie (który oskarża państwa Zachodu o próbę rekolonizacji Afryki).

Zaangażowanie się Ligii Państw Arabskich w konflikt w Sudanie:


• Od wielu lat LPA nie przejawiała tak dużego zainteresowania sytuacją w państwach Rogu Afryki, jak obecnie. Zmiana nastawienia wynika z dwóch przyczyn - braku stabilności w regionie, który sąsiaduje bezpośrednio z krajami arabskimi oraz intensyfikacji współpracy Izraela z krajami RA. Negocjatorzy LPA aktywnie zaangażowali się w sprawę rozwiązania sporów między Erytreą i Sudanem, Erytreą i Jemenem oraz konfliktów w Sudanie i Somalii. Po zatrzymaniu erytrejskich szpiegów w sudańskim regionie Kasala, władze regionu zdecydowały przenieść obozy dla uchodźców z terenów przygranicznych w głąb Sudanu.

• W listopadzie 2002 r. wybrano nowego przedstawiciela LPA ds. Sudanu. Nadia Makram Ebeid, rozpoczęła swą misję w wyjątkowo ważnym dla Sudanu momencie i skupiła się w pierwszej kolejności na:


- kontaktach ze wszystkimi siłami i partiami politycznymi w Sudanie,
- wznowiła ona prace Rady ds. Sudanu; w skład, której wchodzą przedstawiciele 9 państw tj. Egipt, Libia, Arabia Saudyjska, Oman, Jemen, Syria, Zjednoczone Emiraty Arabskie ,
-zapewnieniu solidarności państw arabskich z władzami Sudanu w walce o bezpieczeństwo, pokój i integralność terytorialną,
-uaktywnieniu Funduszu Pomocy LPA dla Południa Sudanu, który powinien uwzględniać również tereny Darfur, aktywności w zakresie pomocy humanitarnej dla wszystkich ofiar toczącej się wojny domowej (w tym dla uchodźców i ludności przymusowo przesiedlonej),
- zapoznawaniu arabskiej opinii publicznej z prawdziwym obliczem sytuacji w Sudanie i zjednywaniu poparcia dla idei jedności i pokoju, tworzeniu funduszy inwestycyjno-rozwojowych oraz zjednywaniu inwestorów z krajów arabskich do realizacji projektów rozwojowych w na terenie Sudanu,
-wykorzystaniu kanałów dyplomatycznych krajów arabskich do działań na rzecz udzielenia poparcia władzom Sudanu na arenie międzynarodowej w celu zniesienia nałożonych na kraj sankcji oraz skreślenie Sudanu z listy krajów wspierających terroryzm, jak również działań na rzecz poprawy stosunków Sudanu z krajami sąsiadującymi oraz współudziału w toczących się w ramach IGAD negocjacjach pokojowych pomiędzy władzami w Chartumie a SPLM. Trzeba podkreślić, ze do porozumienia w kwestii struktur rządowych między przedstawicielami rządu w Chartumie i SPLM/A było kolejnym porozumieniem przyjętym przez strony konfliktu w ramach negocjacji prowadzonych przez IGAD w Machacos.


• Podczas nadzwyczajnego spotkania Rady MSZ krajów członkowskich LPA (luty 2003 r.) stanowisko LPA wobec konfliktu w Sudanie nie zmieniło się. Liga stwierdziła, iż wysiłki władz Sudanu odnośnie normalizacji sytuacji w Darfurze, w tym zwłaszcza humanitarnej są niewystarczające, lecz problemów nie można rozwiązać poprzez sankcje. LPA będzie nadal współpracować z władzami sudańskimi w realizacji rezolucji RB nr 1556. Wychodzi bowiem z założenia, że wszystkie rezolucje RB są częścią prawa międzynarodowego i pomimo takich czy innych zastrzeżeń powinny być realizowane. Z relacji przedstawicieli LPA wynika, że nieproporcjonalnie duża presja wywierana jest przez wspólnotę międzynarodową na władze sudańskie w porównaniu z naciskami na ugrupowania rebelianckie. Zawarto porozumienie pomiędzy stronami dotyczące zapewnienia bezpiecznego dostępu pomocy humanitarnej do uchodźców, z których wielu z nich boi się wracać ze względów ekonomicznych (spalone domy, zniszczone zbiory). Uważają oni, że w obozach mogą liczyć na pomoc, podczas gdy po powrocie zostaną pozostawieni przez władze i organizacje międzynarodowe bez środków do życia. W kwestii rozbrojenia ugrupowań militarnych działających na terenie prowincji Darfur Rada zwróciła uwagę na plemienny aspekt konfliktu, który utrudnia znalezienie rozwiązań.

• LPA wysłała swoich przedstawicieli mających zbadać stan faktyczny w 2004 roku. Kroki takie podjęła na skutek docierających do niej sygnałów a nagminnym łamaniu praw człowieka w tej prowincji. jednak LPA wspiera rząd w Sudanie. Liga Państw Arabskich ostrzegła ONZ przed nakładaniem sankcji na Sudan, bo - zdaniem jej członków-jedynie pogorszą one sytuację wewnętrzną w tym kraju.

• Podczas szczytu LPA mającego miejsce w marcu 2006 r. w Chartumie Liga nie tylko nie potępiła rządu Sudanu za przymykanie oka na okrucieństwa i bezkarne mordy dokonywane przez janjaweed'ów, ale powierzyła także Sudanowi prezydencję Ligii. Egipt i Syria to kraje, które łączą uwarunkowane historycznie ścisłe więzi dyplomatyczne z Sudanem i prawdopodobnie będą one go wspierać w ograniczaniu sankcji nakładanych na ten kraj przez Organizacje Narodów Zjednoczonych.

• W sierpniu 2006 r. Sekretarz generalny Ligi Państw Arabskich, Amre Mousa wystąpił z nową Arabską Inicjatywą Pokojową w sprawie Bliskiego Wschodu. W liście skierowanym w tej sprawie do sekretarza generalnego ONZ, K. Annana, A. Mousa wezwał do zwołania w październiku 2006. specjalnej sesji RB NZ.

• We wrześniu 2006 r. rząd Sudanu zgodził się, by w ogarniętym wojną domową Darfurze pozostali żołnierze z Unii Afrykańskiej. Ich misja pokojowa, która miała zakończyć się ostatniego dnia września, potrwa do końca roku. Sfinansuje ją ONZ i Liga Państw Arabskich. W ten sposób w Darfurze pozostaną zagraniczne wojska rozjemcze, na tyle jednak słabe, że nie będą w stanie wymusić na sudańskich władzach jakiekolwiek zmiany w ich polityce.

Unia Europejska a konflikt w Sudanie

[wstecz]

0x08 graphic
• Unia Europejska i jej państwa członkowskie od stycznia 2005 zapewniają szerokie wsparcie dla działań Unii Afrykański w celu pomocy w stabilizowaniu sytuacji w Darfurze. Należy do niej zaliczyć wsparcie finansowe, personalne, a także polityczne w procesie związanym z rozmowami pokojowymi w Abudży i przy pracy Komisji Rozbrojeniowej. Bardzo ważne są cywilno-wojskowe działania UE wspierające misję Unii Afrykańskiej w Sudanie (AMIS), poprzez zaopatrzenie w sprzęt, dopływ kapitału, pomoc techniczną, wsparcie w zakresie planowania i logistyki, obserwatorów militarnych, szkolenie wojsk UA, wysyłanie oficerów cywilnej policji, a także udział w pracach strategicznych.

• 17 października 2006 ze względu na decyzję Unii Afrykańskiej odnośnie przedłużenia mandatu AMIS do 31 grudnia 2006, Rada Unii Europejskiej również zatwierdziła odpowiednią prolongację swoich działań.

• Na szczególną uwagę zasługuje instytucja Specjalnego Przedstawiciel UE (SPUE) w Sudanie stworzona przez UE w lipcu 2005 roku. Mandat ten sprawuje Pekki Haavista. Co więcej, w lipcu bieżącego roku, Rada UE mając na uwadze stadium faktyczne konfliktu oraz etap procesu jego rozwiązywania, zatwierdziła przedłużenie mandatu SPUE do dnia 28 lutego 2007 roku. Do podstawowych jego zadań zalicza się: - śledzenie wszelkich działań UE odnośnie konfliktu, zapewnienie koordynację i spójności pomocy udzielanej przez UE misji AMIS, wsparcie procesu politycznego oraz działań związanych z realizacją zawartych porozumień pokojowych, monitoring zgodności działań podejmowanych przez podmioty w Sudanie z odpowiednimi rezolucjami Rady Bezpieczeństwa dot. rzeczonej kwestii, a także składanie raportów na ten temat. W koordynowaniu pomocy udzielanej AMIS przez UE SPUE jest wspomagany przez działającą pod jego zwierzchnictwem komórkę koordynacyjną utworzoną w Addis Abebie, a także przez Biuro SPEU w Chartumie. W skład obu instytucji wchodzą doradcy polityczni, wyżsi rangę doradcy wojskowi, doradcy policyjni, a także inni pracownicy niezbędnie do zapewnienia wsparcia administracyjnego i logistycznego. Regularne sprawozdania pisemne SPUE przekazywane są Wysokiemu Przedstawicielowi, Radzie i Komisji UE. Dla zdobycia pełniejszego obrazu celów polityki UE w Sudanie odsyłam do dokumentu przyjętego przez Radę UE, „* Wspólne działanie Rady 2006/468/WPZiB z dnia 5 lipca 2006 r. przedłużające i zmieniające mandat Specjalnego Przedstawiciela Unii Europejskiej w Sudanie” - http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/site/pl/oj/2006/l_184/l_18420060706pl00380040.pdf , (bardzo dobrze scharakteryzowane przez art. 2 i art.3 tejże)

• Warte uwagi jest również stanowisko UE, jakie wyłania się z rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie sytuacji w Darfurze z 28 września 2006. Wśród najważniejszych należy podkreślenie bazowania na porozumieniu pokojowym z Abudży jako podstawy stabilności, pokoju i pojednania w Darfurze, pomimo stwierdzenia specjalnego przedstawiciela ONZ, Jana Pronka, że owo porozumienie „jest niemal martwe”. Ponadto, Rada wskazuje, że konflikt oraz bezprawność prawna w Darfurze, coraz bardziej narusza stabilność regionu Centralnej Afryki, co stanowi zagrożenie dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. Wyraża konieczność przyjęcia i legalność obecności sił ONZ, a także ostrzega rząd sudański przed sankcjami w razie czynienia przez nich jakichkolwiek uchybień w tym zakresie. Rezolucja wzywa również szczególnie Chiny, ale także i Rosję, aby przez wzgląd na swoją siłę i wpływy w regionie, odegrały pozytywną rolę w wysiłkach ONZ zmierzających do rozmieszczenia sił pokojowych ONZ, przede wszystkim poprzez przekonanie rządu Sudanu do tego rozwiązania. Znamienny jest również apel do Ligi Arabskiej, aby zaprzestała zajmowania postawy współdziałania z Sudanem przy jego stale nieprzejednanym stanowisku, co do potrzeby proponowanego rozwiązania. Rezolucja nawołuje również UE, USA i innych aktorów międzynarodowych do nałożenia sankcji na każdą stronę, w tym rząd, która złamie zawieszenie broni lub zaatakuje ludność cywilną, siły pokojowe lub osoby zaangażowane w działania humanitarne oraz do podjęcia koniecznych działań, aby pomóc położyć kres bezkarności poprzez egzekwowanie systemu sankcji Rady Bezpieczeństwa.

Egipt a konflikt w Sudanie

[wstecz]

0x08 graphic
Egipskie interesy w Sudanie polegają przede wszystkim na pośredniej kontroli nad wodami Nilu. W przypadku powstania niepodległego państwa na południu, egipskie wpływy zostaną poważnie osłabione. Z związku z tym, Egipt stara się blokować wszelkie próby podziału Sudanu. W regionie tym występuje duży deficyt wody, więc każda zmiana parytetu tego surowca może być zagrożeniem dla egipskiej racji stanu.


Interesy Egiptu, jakie posiada w Sudanie ( gospodarcze, społeczne, militarne, polityczne) wynikają z zdarzeń przeszłych i przyszłych:

• Integracja terytorialna Sudanu (połączenie się Południa z Północą Sudanu)
• Utrzymanie stabilności w regionie
• Integracja ekonomiczna obu krajów
"Egipt jest zdeterminowany poczynić zdecydowane kroki w kierunku cementowania wzajemnej współpracy społeczeństw Doliny Nilu" - powiedział prezydent Egiptu Mubarak. Dodał, że Egipt opowiadał się zawsze za zachowaniem integralności terytorialnej Sudanu i podkreśla to zawsze podczas rozmów z przedstawicielami administracji amerykańskiej. Prezydent Sudanu Baszir ze swej strony podkreślił, że dla Sudanu obecnie najważniejszym zadaniem jest osiągnięcie pokoju, w którym to procesie, jego zdaniem, Egipt ma do odegrania bardzo ważną rolę.
Te słowa prezydentów obu krajów świadczą, iż współpraca tych państw jest bardzo ścisła. Egipt jest, więc ważnym graczem, bez którego rozwiązanie problemu sudańskiego nie będzie możliwe.

 

Stosunki egipsko-sudańskie

Egipt i Sudan przywróciły w 2000 r. pełne stosunki dyplomatyczne po okresie znacznego ochłodzenia we wzajemnych relacjach, do jakiego doszło po nieudanej próbie zamachu na prezydenta Mubaraka w Addis Abebie w 1995 r. Egipt oskarżył wówczas władze sudańskie o udzielenie schronienia zamachowcom i wspieranie bojówek islamistycznych. Sudan zaprzeczył tym zarzutom i w odpowiedzi oskarżył władze egipskie o udzielanie schronienia opozycji sudańskiej i wspieranie rebeliantów z południa Sudanu.

Egipt udzielił poparcia propozycji wprowadzenia do sudańskiej prowincji Darfur wojsk Organizacji Narodów Zjednoczonych, czemu sprzeciwia się rząd Sudanu. Stoi on, bowiem na stanowisku, iż rozłam w państwie byłby nielegalny. Z kolei mediator IGAD (Międzyrządowa Władza na rzecz Rozwoju) krytycznie odnosi się do zastrzeżeń wysuwanych przez Egipt wobec Protokołu z Machakos (nadaje on prawo ludności Południowego Sudanu prawo do ewentualnej secesji).

W sprawie kształtu misji pokojowej w Sudanie, stanowisko Egiptu jest jednoznaczne. Nie zgadza się on na przekształcenie misji pokojowej UA w Darfurze w misję ONZ, dopóki nie zostanie podpisane porozumienie pokojowe między władzami sudańskim a ugrupowaniami rebelianckimi. Ponadto Egipt rości pretensje do tzw. trójkąta Hala'ib, jałowego terenu o powierzchni 20580 km², administrowanego przez Sudan, w granicach administracyjnych różniących się od granic określonych przez traktat z 1899 roku.

Pomimo nieporozumień na płaszczyźnie politycznej, współpraca w innych dziedzinach układa się coraz lepiej. Na polu edukacji sytuacja bardzo się polepszyła po tym jak prezydent wydał polecenie powrotu do Sudanu egipskiej misji edukacyjnej. Została ona wycofana w 1990 r. w wyniku aneksji egipskich szkół i filii Uniwersytetu Kairskiego w Chartumie przez władze sudańskie.
Z kolei sudański minister ds. rolnictwa, Madżzum El Khalifa Ahmed powiedział na konferencji prasowej, że integrację sudańsko-egipską odczują już wkrótce obywatele obu krajów. Ma ona dotyczyć wspólnych projektów produkcji cukru, zbóż, wyrobów przemysłowych, a także współpracy pomiędzy bankami.


Powiązania z organizacjami obecnymi w regionie

22 marca 1945 roku w Kairze, stolicy niepodległego państwa egipskiego, które po ustaniu działań wojennych frontu niemiecko-brytyjskiego przyjęło ustrój monarchiczny, powołano Ligę Państw Arabskich. W skład tej organizacji międzynarodowej weszło początkowo siedem państw Bliskiego Wschodu: Arabia Saudyjska, Irak, Jemen, Jordania, Liban, Syria oraz gospodarz spotkania - Egipt.
Na dominującą pozycję Egiptu w LPA wskazuje fakt, iż kolejnymi sekretarzami generalnymi (nie licząc wykluczenia państwa egipskiego w latach 1979-89) organizacji byli Egipcjanie: Abdul Razek Azzam (1945-52), Abdul Khlek Hassouna (1952-72), Mahmud Riyadh (1972-79) oraz Ahmad Esmat Abd al Meguid (1991-2001) i Amr Moussa (2001-?). Ruch uosabiał i uosabia obecnie idee panarabizmu, głoszące zjednoczenie wszystkich ludów arabskojęzycznych.

Egipt należał do OJA (Organizacji Jedności Afrykańskiej) w latach 1963-2002 (daty utworzenia
i rozwiązania organizacji). Od 2002 r. jest członkiem następczyni OJA, czyli Unii Afrykańskiej (UA).

Dania a konflikt w Sudanie

[wstecz]

0x08 graphic
• W oficjalnym oświadczeniu skierowanym 5.XII.2006r. Ellen Margrethe Løj stwierdziła, że sytuacja cywili w Sudanie jest nadal tragiczna, pomimo ciągłego poruszania sprawy ludobójstwa w Darfurze. Wg tymczasowego duńskiego ambasadora przy Radzie Bezpieczeństwa ONZ ramy prawne dla ochrony ludności są wystarczające. Należy teraz zastosować je w praktyce. Proponowała, aby sprawa ochrony cywili stała się centralną kwestią misji stabilizujących pokój. Obejmowałoby to też wniesienie sprawy zbrodniarzy i gwałcicieli do międzynarodowych sądów włączając MTK i użycie sankcji by powstrzymać ataki na cywili włączając pracowników humanitarnych, NGO i dziennikarzy. Nawoływała, aby zwołać nadzwyczajną sesję na temat “Prawa człowieka- sytuacja w Darfurze”.

• jest głęboko zainteresowana alarmującym wzrostem ataków na dziennikarzy w ostatnich konfliktach zbrojnych, również w Sudanie. Kontynuowanie tego procederu- w jawnym pogwałceniu międzynarodowego humanitarnego prawa- jest nie do przyjęcia i osiągnęło poziom, gdzie Rada Bezpieczeństwa musi wyrazić jasno swoje potępienie sytuacji.

• Popiera wszelkie wysiłki służące przywróceniu i stabilizacji pokoju w Darfurze w tym misję Unii Afrykańskiej. Była również za wprowadzeniem do Darfuru wojsk pod egidą ONZ, głosując za Rezolucją 1706 (w której to zawarte były takie ustalenia)

• W III.2005r. poparła wniesienie sprawy zbrodni w Darfurze do MTK. Stwierdziła, że MTK ma mandat, uprawnienie i fundusze konieczne by zapewnić szybkie i wydajne oskarżenie. Odnośnie do prac nad tekstem rezolucji odnośnie jurysdykcji wyłącznej, Dania zinterpretowała je stwierdzając, że to nie dotyka ona uniwersalnej jurysdykcji krajów członkowskich w obszarach takich jak zbrodnie wojenne, tortury i terroryzm.

• Mocno akcentuje humanitarny aspekt konfliktu. Nie posiada większych interesów politycznych w Sudanie, ani w regionie.

• Tymczasowy mandat jako niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ wygasa 31.XII.2006r.

Japonia a konflikt w Sudanie

[wstecz]

0x08 graphic
• Japonia wsparła inicjatywę Unii Afrykańskiej, która ma na celu rozwiązanie konfliktu w Darfurze, włączając w to stacjonowanie sił pokojowych AMIS mających na celu monitorowanie zawieszenia ognia, przekazując kwotę ok. 2 mln $.
Wsparcie to będzie przeznaczone na następujące cele: 0,5 mln $ na pojazdy; 0,5 mln $ na pomoc medyczną, a pozostały 1 mln $ będzie przeznaczony na wsparcie działalności Komisji Mieszanej, Komisji Zawieszenia Ognia, Zintegrowane Siły Zadaniowe a także wsparcie dla rozmów w Abudży. Kraj ten przekazał także w 2004 r. 700 namiotów dla sudańskich uchodźców za pośrednictwem Narodów Zjednoczonych. Rząd japoński ma nadzieję, że ich wsparcie pomoże w opanowaniu kryzysowej sytuacji w regionie Darfur.

• Japonia aktywnie bierze udział w akcji „Zjednoczeni Dla Pokoju i Sprawiedliwości” w Afryce.

• Od I.2005 (od chwili podpisania porozumienia pokojowego), Japonia rozszerzyła swoje wsparcie włączając pomoc w zakresie żywnościowym i w kwestii powrotu uchodźców. Cały dotychczasowy wkład finansowy Japonii od początku konfliktu szacuje się na 150 milionów dolarów. Mając nadzieję na poprawę sytuacji humanitarnej i przestrzegania postanowień pokojowych w Sudanie, a także w innych częściach Afryki, Japonia będzie prowadzić politykę stymulującą rozwój w tej części regionu.

• 01.XII.2006 r., rząd Japonii zdecydował się na rozszerzenie pomocy dla rozwiązania konfliktu w Sudanie na sumę 30 mln $ dla wsparcia pomocy humanitarnej dla ludności cywilnej oraz zjednoczenia dla pokoju. Z tej sumy 13 mln $ będzie przeznaczone dla Światowego Programu Żywieniowego, 12 mln $ dla biura Wysokiego Komisarza NZ ds. Uchodźców oraz 2 mln $ dla Międzynarodowego Czerwonego Krzyża.

• Wymiana gospodarcza plasuje się w przypadku eksportu na sumę 31 milionów dolarów (maszyneria, sprzęt, przemysł metalurgiczny), a importu 22 milionów dolarów(bawełna, guma arabska, sezam).

• W sprawie rezolucji 1706 Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Darfuru Japonia zajęła pozytywne stanowisko. Rząd Japonii zaakceptował rezolucje w dniu 31 sierpnia 2006 r. wierząc, iż pomoże ona zaimplementować Porozumienie Pokojowe w Darfurze (DPA) oraz poprawi sytuacje humanitarna w tym regionie. Ma także nadzieję, iż rząd jedności narodowej w Sudanie wyrazi zrozumienie dla tej rezolucji i będzie współpracował z Narodami Zjednoczonymi na rzecz jego wdrożenia. Z rezolucji Rady bezpieczeństwa ONZ wynika, iż ONZ ma zamiar wesprzeć siły pokojowe Unii Afrykańskiej (AMIS). Japonia ma zamiar kontynuować wsparcie dla umożliwienia rozwiązania konfliktu w Sudanie oraz zapewnienia stabilizacji w regionie.

• W okresie 9-14 października 2006, wizytę w Sudanie złożył specjalny reprezentant rządu japońskiego, ambasador do spraw budowy pokoju w Afryce, Keitaro Sato. Sato odbył spotkania z przedstawicielami rządu w Chartumie, a także spotkał się w Nigerii z reprezentantami Unii Afrykańskiej. Rozmowy na temat rozwiązań kwestii kryzysu w Darfurze prowadził również podczas wizyty w Wielkiej Brytanii.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
pr dom bilans operacji afganistan, Politologia UW, Współczesne konflikty światowe
pr dom. istota terroryzmu nowej generacji, Politologia UW, Współczesne konflikty światowe
Sudan1, Konflikty światowe
Referat Wojna iracko-irańska , Politologia UW, Współczesne konflikty światowe
II wojna światowa to jeden z największych konfliktów zbrojnych w historii świata, II Wojna Światowa
Myc, Swiatopogladowy Jihad Konflikt miedzy ewolucjonizmem a kreacjonizmem (2005)
Konflikty zbrojne na świecie po II wojnie światowej
03 Konflikty zbrojne po II Wojnie Światowej
Pielegniarka w Instytucji Medycznej Konflikt rol i konflikt w roli
Systemy walutowe po II wojnie światowej
Teoria organizacji i kierowania w adm publ prezentacja czesc o konflikcie i zespolach dw1
Konflikt 6
163 Wybrane konflikty na swiecie
VIII Konflikt

więcej podobnych podstron