Prawidłowa pielęgnacja kaktusów
Dobór roślin
Kolekcje początkujących kaktofilów stanowią najczęściej zbiór przedstawicieli najrozmaitszych rodzajów. Kaktusy te trafiają zazwyczaj do kolekcji bądź jako otrzymane prezenty, bądź też zostają zakupione w kwiaciarniach ze względu na ich atrakcyjny wygląd. Są kolekcjonerzy, którzy od początku systematycznie gromadzą chociaż po jednym gatunku z każdego rodzaju. Inni zaś zbierają kaktusy ze względu na ich ładne owłosienie lub długie różnobarwne ciernie. Zebranie po jednym egzemplarzu z każdego rodzaju wymaga już sporej szklarenki, ponieważ (w zależności od przyjętego systemu klasyfikacyjnego) rodzina Cactaceae obejmuje 150÷230 rodzajów.
Spotyka się także kaktofilów, którzy od samego początku zbierają rośliny tylko jednego rodzaju w kolekcjach specjalistycznych i oni przeważnie wnoszą największy wkład w szczegółowe poznawanie pod względem botanicznym i uprawowym poszczególnych gatunków kaktusów. Jest wśród kaktofilów jeszcze inna grupa, która uprawia kaktusy nie dla celów kolekcjonerskich, ale wyłącznie jako dekoracyjny. Wtedy na ogół sadzi się je do specjalnej dekoracyjnej ceramiki.
Niezależnie od tego, co inspiruje amatorów do zakładania kolekcji kaktusów, jesteśmy zdania, że nie należy początkującemu kaktofilowi sugerować żadnych uniwersalnych recept na dobór roślin, gdyż charakter kolekcji jest sprawą indywidualnego zainteresowania oraz warunków uprawowych, jakimi amator dysponuje. Najważniejsze jest dobre oświetlenie i nasłonecznienie miejsca przeznaczonego na kolekcję.
W gorszych warunkach świetlnych można z powodzeniem uprawiać epifity. Jeśli ktoś nie posiada dobrych warunków mieszkaniowych, a ma ogródek działkowy lub przydomowy, może tam uprawiać kaktusy mrozoodporne.Mnogość cech i kształtów kaktusów może zaspokoić zapotrzebowanie nawet bardzo wybrednego kaktofila.W każdym jednak razie, zakładając kolekcję należy na początku raczej rezygnować z uprawy kaktusów trudnych, wymagających specjalnej pielęgnacji, jak np. rodzaje: Melocactus, Discocactus, Ariocarpus, bowiem niepowodzenia początkowe mogą zniechęcić do podejmowania dalszych, trudniejszych prób.
Dobrze jest rozpoczynać od roślin mało wymagających, tolerujących nawet błędy w uprawie, a równocześnie pięknie i obficie kwitnących co roku, już nawet w młodym wieku. Do takich rodzajów należą: Rebutia, Aylostera, Mediolobivia, Lobivia, wiele gatunków z rodzaju Mammillaria i Parodia.
Lokalizacja kolekcji
Jeśli ktoś chce kolekcjonować i z powodzeniem uprawiać kaktusy, musi im stworzyć przynajmniej minimalne warunki do życia. Kaktusy mimo swoich dużych zdolności przystosowawczych muszą mieć do prawidłowego rozwoju dostateczną ilość światła, wody, ciepła i pokarmu, gdyż w przeciwnym wypadku słabo rosną, chorują i czasem giną.
W amatorskiej hodowli kaktusów występują w zasadzie cztery metody uprawy: a) na parapecie okiennym, b) w inspekcie zimnym lub ogrzewanym, c) w szklarni zimnej lub ogrzewanej oraz d) bezpośrednio na dworze. W uprawie parapetowej najkorzystniejsza jest wystawa południowa, gdyż kaktusy jako "dzieci słońca" w naszej szerokości geograficznej nigdy nie mają go za dużo. Na drugim miejscu pod względem przydatności należy wymienić wystawę południowo-wschodnią lub wschodnią. Najmniej przydatna jest wystawa południowo-zachodnia, gdyż rośliny stojąc w godzinach południowych w cieniu dostają raptownie pełne napromieniowanie słoneczne, które może doprowadzić roślinę do szoku wzrostowego, a często powoduje co najmniej oparzeliny naskórka. Kaktusy na parapecie o wystawie północnej mają za mało światła i po kilku miesiącach nienaturalnie wydłużają się, stopniowo zamierają, atakowane przez różne choroby i szkodniki. Podobnie, dobrego rezultatu nie uzyska się na oknach zasłoniętych dużymi drzewami, które swój cień rzucają na stojące na parapecie kaktusy. W ogóle w niekorzystnych warunkach uprawowych kaktusy nie kwitną, ale rosną i po pewnym czasie giną.
Chcąc polepszyć warunki uprawowe, niektórzy miłośnicy kaktusów dla lepszego wykorzystania miejsca i zwiększenia nasłonecznienia budują na zewnątrz okna lub na balkonie szklarenki w kształcie akwarium ze skośnym dachem. Kształt i wielkość szklarenki zależy od warunków i pomysłowości majsterkowicza. Szklarenki takie muszą być dobrze zabezpieczone przed zerwaniem pod wpływem ich stosunkowo dużego ciężaru. Powinna w nich istnieć możliwość szybkiego przewietrzenia, gdyż pojemność ich jest na ogół mała, a pod wpływem promieni słonecznych bardzo szybko się nagrzewają, co może u kaktusów wywołać oparzeliny.
Żeby zapobiec tego rodzaju szkodom, w szklarence należy zrobić jeden bok otwierany, a latem dodatkowo cieniować szczególnie w godzinach południowych, przy silnej operacji słonecznej. Do cieniowania można użyć siatki, którą trzeba dobrze zamocować i zabezpieczyć przed zerwaniem jej przez wiatr. Jeśli nie ma odpowiedniej siatki, szklarenkę można spryskać mlekiem wapiennym lub mieszaniną gliny z wodą. W ciepłych, osłoniętych miejscach, korzystniejszy byłby zdejmowany dach, gdyż szkło w zależności od grubości użytych szyb i kąta nachylenia dachu, odbija do 30% promieni słonecznych, szczególnie ultrafioletowych, które mają korzystny wpływ na obfitość kwitnienia kaktusów. Folia przepuszcza tych promieni znacznie więcej niż szkło, dlatego kaktusy pod folią kwitną obficiej. U niektórych gatunków duży wpływ na obfitość kwitnienia ma bezpośrednie działanie promieni słonecznych. Szczególnie wymagająca jest w tym zakresie grupa tzw. "zielonych" echinocereusów.
Znacznie korzystniejsze warunki do uprawy kaktusów mają posiadacze słonecznego ogródka, w którym można zbudować inspekt, namiot foliowy lub szklarenkę. Inspekt można również pokryć oknami z folii. W przypadku budowy inspektu lub szklarni jednospadowej (o skłonie w jednym kierunku), skłon winien być w miarę możliwości skierowany na południe lub południowy -wschód. Budując inspekt, szklarnię lub dwuspadowy namiot foliowy, stawiamy je zawsze w kierunku północ - południe, a spady na wschód i zachód. W tym wypadku rośliny wykorzystują promieniowanie słoneczne od rana do wieczora.
Najkorzystniejsze warunki mają posiadacze szklarenek lub inspektów ogrzewanych. Stosowane mogą być różne typy ogrzewania: elektrycznego, wodnego, gazowego lub na ropę. Najprostsze jest ogrzewanie elektryczne, jest ono jednak drogie w eksploatacji. Przy zastosowaniu pieców akumulacyjnych i tańszej nocnej taryfy energii elektrycznej, można koszty eksploatacji znacznie obniżyć. Dla zwiększenia oszczędności w ogrzewaniu, dobrze jest na zimę podpiąć pod żebra szklarni płachtę przezroczystej folii tak, aby między szkłem a folią był odstęp 5cm. Można zastosować instalację do automatycznego regulowania temperatury (z termostatem), ewentualnie połączonej z dzwonkiem elektrycznym sygnalizującym temperaturę zbyt niska lub za wysoką.
Jeżeli zimujemy kaktusy w szklarni ogrzewanej, dobrze jest umieścić korpusy grzejne po jednej stronie szklarni, możemy wtedy utrzymać pięciostopniowa różnicę temperatury między stroną ogrzewaną i nie ogrzewaną.
Po stronie nie ogrzewanej stawiamy kaktusy pochodzące z terenów górskich i takie, które należy zimować chłodniej. Po stronie ogrzewanej umieścimy rośliny tzw. ciepłolubne . Jeżeli jest to możliwe, należy wydzielić w szklarni pewien fragment na rośliny nieco wyższe, np. przepięknie kwitnące kleistokaktusy. Takie rośliny jak Cereus peruvianus lub Cereus variabilis można przechowywać w zimie w miejscach nawet dosyć chłodnych. Chwilowy spadek temperatury poniżej zera nie spowoduje dla nich szkody. Taką temperaturę znosi również pięknie kwitnąca Opuntia bergeriana, Trichocereus candicans o złocistych cierniach, Trichocereus spachianus oraz Trichocereus macrogonus o pięknym niebieskim nalocie.
Wysoko rosnące kaktusy najlepiej w szklarni uprawiać jako bezpośrednio wysadzane do specjalnie przygotowanego zagonu. Zagon taki winien być podwyższony i wystawać co najmniej 20cm powyżej poziomu ścieżki. Szerokość zagonu zależna jest od jego usytuowania. Jeśli zagon jest z boku szklarni, szerokość jego nie może przekraczać 120cm. Natomiast gdy zagon znajduje się między dwoma ścieżkami, może mieć szerokość do 160cm. Ziemia w podwyższonym zagonie łatwiej się nagrzewa, co korzystnie wpływa na zdrowotność i wzrost kaktusów. Zagon winien mieć głębokość około 60cm. Na spód należy dać dziesięciocentymetrową warstwę tłucznia z cegły lub cegły zmieszanej z 30% dodatkiem żużla.
Tłuczeń o granulacji grubej (2÷4cm) dajemy na spód, a drobnoziarnisty (granulacja 1÷2cm) na wierzch. Na tłuczeń dajemy 6-centymetrową warstwę gruboziarnistego, przepłukanego żwiru. Jest wskazane, aby ten żwir leżał przez pewien okres na dworze i był przepłukany przez deszcz. Na tak przygotowane podłoże podajemy warstwę właściwej ziemi. Ziemia powinna być bardziej przepuszczalna od stosowanej od uprawy w doniczkach. Wskazane jest dodać do ziemi około 20% jej objętości tłucznia z cegły i żużla o granulacji 7÷10mm. Dobrze jest przykryć zagon 3÷4-centymetrową warstwą tłucznia, co zapobiega tworzeniu się skorupy na powierzchni ziemi. Dzięki temu dostarcza się substratowi większe ilości potrzebnego tlenu oraz zapobiega gniciu kaktusów przy szyjce korzeniowej.
W pozostałej części szklarni robimy parapety, na których ziemia luzem albo w doniczkach szybciej się nagrzewa. Na parapetach w zasadzie sadzimy rośliny kuliste albo niskie cylindryczne. Najlepsza jest szklarnia, która ma po bokach parapety, a w środku zagon na rośliny wysokie. Na parapetach można hodować rośliny w doniczkach lub wysadzać je bezpośrednio do ziemi. Poszczególne warstwy substratu do uprawy bezpośrednio w glebie będą ułożone podobnie jak na zagonie pod kaktusy wysokie, z tym że warstwa ziemi winna być tutaj dozo cieńsza i wynosić 15÷20cm, a łącznie z gruzem i żwirem - 25cm.
Północną ścianę można obsadzić kaktusami pnącymi, jak np. Selenicereus grandiflorus (Królowa nocy). Przy szklarni bardzo przydatna jest pracownia. Jest to pomieszczenie do pracy, magazynowania środków chemicznych oraz narzędzi i przyborów technicznych potrzebnych do właściwej pielęgnacji roślin.
W szklarenkach parapetowych i balkonowych dobrze jest umieścić pod roślinami plastikowe lub blaszane tace z wodą. Woda pod wpływem podwyższonej temperatury paruje i nasyca wilgocią powietrze otaczające kaktusy. Ma to duże znaczenie, gdyż wywiera korzystny wpływ na rozwój roślin, a przy tym zapobiega występowaniu i rozwojowi czerwonego pajączka. Zwiększona wilgotność powietrza w małych szklarenkach zapobiega powstawaniu oparzelin.
Naczynia do uprawy kaktusów
Większość kaktusów w kolekcjach uprawia się w doniczkach, jednak najładniej rosną one wysadzone bezpośrednio na zagony. Ten sposób sadzenia ma szczególne znaczenie, jeśli chodzi o kaktusy rosnące kolumnowo, drzewiasto i krzewiasto. Kaktusy kolumnowe, jak np. cereusy, wysadzone wprost na zagon mają w szklarni roczne przyrosty nawet do 1 metra. Z tych właśnie względów lepiej sadzić kaktusy po kilka do większych nieco pojemników. Często używane są kuwety fotograficzne lub im podobne pojemniki plastykowe, blaszane albo ceramiczne.
Zdobywanie pokarmu przez korzenie kilku roślin w jednym naczyniu wywołuje swego rodzaju konkurencyjność, co pobudza poszczególne rośliny do intensywniejszego wzrostu. Nie należy używać zbyt dużych naczyń, gdyż są one nieporęczne, a wypełnione ziemia i roślinami - zbyt ciężkie do przenoszenia. Najkorzystniejsze są naczynia o wymiarach 30÷35cm długości, 20÷25cm szerokości i 6÷12cm wysokości. Płytsze naczynia można stosować do młodszych roślin lub takich, które się płytko ukorzeniają. Głębszych naczyń używamy do roślin starszych lub posiadających długie korzenie palowe. Standardowymi doniczkami pozostają jednak doniczki.
Mają one nad innymi naczyniami tę przewagę, że przy ich stosowaniu można wyjmować z kolekcji i przeglądać poszczególne rośliny. Jest to bardzo istotne, jeśli jakiś pojedynczy egzemplarz zostanie zaatakowany przez chorobę lub szkodniki.
Taka roślinę łatwo odseparować od innych i wtedy skutecznie leczyć, przez co uniknie się przenoszenia zakażeń na pozostałe rośliny w kolekcji. Kto fotografuje kaktusy, ma ułatwione zadanie, gdyż może fotografować poszczególne egzemplarze.
Obecnie używa się przeważnie doniczek plastykowych, które są bardziej higieniczne i mają praktyczna przewagę nad doniczkami ceramicznymi. Naczynia ceramiczne są porowate i woda z zawartej w nich ziemi szybko paruje nie tylko przez jej górną powierzchnię ale i przez ściankę doniczki. Przez częste podlewanie z wodą wprowadza się do ziemi wapń, który alkalizuje podłoże i działa zabójczo na rośliny.
W ziemi alkalicznej, z małymi wyjątkami, kaktusy źle rosną i z czasem giną. Jeśli warunki zmuszają nas do uprawy kaktusów w doniczkach ceramicznych, to wskazane jest zagłębienie naczyń w warstwie przepuszczalnego podłoża (żwir), które chroni doniczki przed nadmiernym odparowaniem wody. Podłoże utrzymujemy w stałej równomiernej wilgotności. Wilgoć z podłoża będzie przesiąkać przez porowate ścianki doniczki do jej wnętrza. Sposób ten jest szczególnie ważny dla początkujących amatorów, którzy nie maja jeszcze wystarczającego doświadczenia i wyczucia w podlewaniu swoich roślin. Stosując nowe doniczki ceramiczne należy je przed użyciem wymoczyć, co najmniej przez dwie godziny, w lekko zakwaszonej wodzie.
W doniczce plastikowej wilgoć wyparowuje tylko przez górną warstwę ziemi. Ziemia tak szybko nie przesycha, włośniki którymi roślina pobiera wodę i pokarm nie ulegają zbyt szybkiemu zasuszeniu, a kwasowość gleby utrzymuje się przez dłuższy czas na właściwym poziomie. Właściwości użytkowe zbliżone do naczyń plastikowych mają różnego rodzaju naczynia blaszane (np. puszki po konserwach).
Przy używaniu pojemników plastykowych lub blaszanych główną zasadą jest zapewnienie roślinom dobrego odpływu nadmiaru wody, przez zrobienie w dnie dostatecznej ilości otworów o odpowiedniej wielkości. Dobór rozmiarów doniczki zależy od wielkości rośliny i jej systemu korzeniowego. Kaktusy są raczej zwolennikami naczyń mniejszych, gdyż zbyt duża doniczka powoduje nadmierne zakwaszanie substratu i jego zamulenie, co zmniejsza dopływ powietrza do systemu korzeniowego, prowadzi do gnicia korzeni i opanowania roślin przez różnego rodzaju szkodliwe grzyby. Natomiast doniczka za mała nie może nadążyć z dostarczaniem roślinie odpowiedniej ilości pokarmu i wilgoci. Większą ilość ziemi, ale w naczyniu płaskim, wpływa korzystnie na rozwój rośliny, natomiast ta sama ilość ziemi w naczyniu głębokim ma wpływ ujemny. Optymalne są takie warunki, jeśli pojemność ziemi w doniczce równa się 75÷78% całej biomasy (korzeń + łodyga) danej rośliny.
Do uprawy epifitów winno się używać specjalnych ażurowych koszy, jakie mają zastosowanie w hodowli storczyków. Obecnie wygodniejsze w użyciu są doniczki plastikowe o średnicy 15÷18cm, w których robi się pionowe otwory długości 3÷4cm i szerokości 0,5÷1cm. Przez te otwory powietrze swobodnie dostaje się do wnętrza doniczki. Pod doniczka można umocować podstawkę, na którą spływa nadmiar wody.
Dobór substratu do uprawy kaktusów
W licznych książkach i fachowych czasopismach o uprawie kaktusów spotykamy wielką różnorodność receptur na sporządzenie dobrego substratu. Przyjmując, że pisali to doświadczeni znawcy zagadnienia, można w tym widzieć potwierdzenie tezy, iż kaktusy mają wielką zdolność przystosowania się do różnych warunków glebowych. Ważnymi czynnikami wpływającymi na dobry rozwój roślin pozostają jednak zawsze: przepuszczalność substratu, jego kwasowość i warunki klimatyczne.
Podstawowym warunkiem w doborze substratu jest jego dobra przepuszczalność, ale równocześnie musi on wchłonąć dostateczną dla życia rośliny ilość wody z solami mineralnymi. Poza tym substrat nie może być alkaliczny i nie może zawierać za dużo wapnia. Każdy substrat ma swoje zalety i wady, nie ma w zasadzie substratu idealnego.
Najłatwiejszy do zdobycia jest substrat próchniczno - kruszywowy. Ma on tę zaletę, że zawiera potrzebne roślinie makro- i mikroskładniki pokarmowe. Wadą jego jest, że w takim substracie mogą zagniwać korzenie. Autorzy niniejszej publikacji od wielu lat stosują z powodzeniem taką mieszaninę: dwie części ziemi próchnicznej, jedną część dobrze przekompostowanej biologicznie czynnej gliny, jedną część torfu ogrodniczego i trzy części kruszywa. Najlepszą ziemią próchniczną jest trzyletnia, dobrze rozłożona ziemia liściasta lub kompostowa. Glina powinna być zebrana z uprawnych pól gliniastych. Można uayę, z braku innej, gliny kopalnej, którą należy wpierw przekompostować. W tym celu uk3adamy j1 w cieniu, najlepiej w ogrodzie pod drzewem, przesypujemy bogat1 w makro- i mikrosk3adniki mieszank1 nawozow1 w stosunku 2kg na 1m3 i z wierzchu okrywamy torfem ogrodniczym. Wiosną, kiedy glina po zimowym przemarznięciu rozkruszy się, jest gotowa do użycia. Jeżeli przygotowujemy glinę wiosną lub latem, pryzmę należy kilkakrotnie przemieszać i utrzymywać równomierna wilgotność.
Jeśli chodzi o torf, to należy stosować tzw. torf ogrodniczy (brązowy, wyżynny). Jest on włóknisty i ma odczyn około pH 4. W zależności od odczynu pozostałych komponentów możemy przez zwiększenie lub zmniejszenie ilości torfu zakwasić ziemię lub odkwasić, doprowadzając do wartości pH 5,6÷6. Dla rodzaju Astrophytum, Epithelantha i roślin o bogatym owłosieniu, jak Cephalocereus senilis (tzw. Głowa Starca), odczyn substratu podnosimy do wartości pH 6,5.
Żwir używany do substratu powinien być gruboziarnisty, taki jakiego używa się w budownictwie. Drobniejszy, zamulony należy dobrze wypłukać aby usunąć żwir złożyć w miejscu zacienionym i poddać działaniu deszczu, celem przepłukania. Przed użyciem należy go przesiać przez drobne sitko (siatkę na muchy) i usunąć drobne cząstki.
Kruszywo jakie stosujemy winno mieć właściwą granulację. Do uprawy doniczkowej frakcja kruszywa winna mieć przekrój powyżej 1mm, ale nie może przekroczyć 5mm. Do uprawy zagonowej średnica może dochodzić do 8÷10mm. Jako kruszywo można stosować żużel, keramzyt, perlit, pumeks lub cegłę. Przy tłuczeniu cegły, żużla i pumeksu pozostaje odsiany miał o granulacji do 1mm.
Miał ten odsiewamy ponownie sitkiem do przesiewania mąki, przemywamy i wtedy można go użyć do wysiewu nasion kaktusów. Żużel wielkopiecowy zawiera siarkę, która działa grzybobójczo. Bardzo korzystnie na strukturę substratu wpływa pocięta w paski kora drzew. Paski grubości 0,5cm tniemy w poprzek słoi drzewnych. Kora pod wpływem wilgoci pęka, a w szczególności gromadzi się powietrze. Tak przygotowana kora spulchnia substrat, a z czasem przysparza składników pokarmowych.
Po zmieszaniu wszystkich komponentów dodajemy potrzebne nawozy mineralne i pozostawiamy substrat przez kilka tygodni w cieniu, utrzymując w nim równomierna wilgotność. Na trzy tygodnie przed użyciem parujemy ziemię lub prażymy w duchówce. Po wyprażeniu nasączamy ją wodą deszczową lub przegotowaną, ale zakwaszoną, następnie spulchniamy i wietrzymy, żeby wróciło do niej życie biologiczne zniszczone przez parowanie lub prażenie. Jeżeli nie mamy możliwości parowania lub prażenia ziemi, możemy ją odkazić chemicznie stosując takie środki jak "Terrafun" lub "Sadoplon 75". Które można nabyć w sklepach nasiennych. Stosujemy je w dawce 400÷450g na 1m3 ziemi, którą należy dobrze wymieszać ze stosowanym środkiem chemicznym. Po odkażeniu ziemi środkami chemicznymi chronimy ją przed deszczem, a po trzech tygodniach jest ona gotowa do użycia.
Oprócz uprawy kaktusów w wyżej podanej mieszance ziemi próchnicznej, można zastosować jako podłoże same kruszywa. Do tego celu mogą być użyte kruszywa z cegły, keramzytu i pumeksu. W praktyce uprawowej autora używano mieszanki złożonej z trzech części tłucznia ceglanego i jednej części żużla. Kruszywa maja nad substratami ziemnymi tę przewagę, że nie mają części próchnicznych, a więc gnilnych, odznaczają się lepszą przewiewnością substratu, co wpływa na obfitszy rozwój systemu korzeniowego roślin i ich lepszą zdrowotność.
Substrat taki można użyć kilkakrotnie poddając do uprzednio regeneracji. W tym celu zużyte kruszywo prażymy i odsiewamy cząstki pyliste, po czym moczymy je w kwaśnej wodzie (pH około 4) przez kilka godzin, a następnie płuczemy w czystej wodzie dla usunięcia nadmiaru kwasu. Po podsuszeniu moczymy je w roztworze pełnoskładnikowego nawozu (2g na 1l wody). Tak przygotowane kruszywo jest gotowe do ponownego użycia.
Dalszą zaletą kruszyw jest ich duża higroskopijność, która w zależności od rodzaju kruszywa wynosi 300÷600ml wody na 1l podłoża. Woda wyparowuje z kruszywa przy temperaturze 22°C i wilgotności powietrza około 60% w okresie 5÷10 dni. Dodatek do poszczególnych kruszyw około 20% żużla podnosi zdrowotność roślin. Można również do kruszywa dodać 20% żwiru lub torfu. Stosuje się także sam żwir lub żwir z torfem w stosunku 1:1. Wszystkie kruszywa z wyjątkiem perlitu, dobrze jest po potłuczeniu trzymać przez okres 2÷3 miesięcy na dworze i poddać je działaniu czynników atmosferycznych. Ma to szczególne znaczenie dla kruszywa żużlowego.
Ponieważ kruszywa nie zawierają łatwo dostępnych dla roślin składników pokarmowych, należy roślinom stale dostarczać na bieżąco pokarm z wodą. Roślinom uprawianym w kruszywie trzeba dostarczyć przynajmniej szesnaście (wymienionych przy nawożeniu) makro- i mikroskładników. W ziemi próchnicznej mikroskładników jest przeważnie pod dostatkiem, natomiast w kruszywie brak ich w ogóle lub są one dla rośliny niedostępne. W takim wypadku na roślinę działa tzw. prawo minimum. Według tego prawa wzrost roślin jest proporcjonalny do ilości przyswajania tego z niezbędnych roślinom składników, którego zawartość w glebie jest minimalna. Prawo to dotyczy nie tylko nawożenia, ale i innych czynników środowiska, jak temperatury, wilgotności, światła i kwasowości.
Kwasowość substratu w uprawie kaktusów odgrywa istotną rolę, ponieważ większość tych roślin w warunkach naturalnych rośnie w podłożu o odczynie lekko kwaśnym lub obojętnym, a tylko niektóre kaktusy rosną w glebie zasadowej. W najnowszych opisach botanicznych wielu autorów podaje również kwasowość podłoża w środowisku naturalnym, co bardzo ułatwia uprawę kaktusów.
Tzw. wskaźnik kwasowości pH jest praktyczną miara kwasowości i zasadowości roztworów. Roztwór obojętny wykazuje pH 7. Wartości pH 6, 5, 4 aż do zera wskazują na wzrost kwasowości roztworu, natomiast pH 8, 9, 10 aż do 14 wskazują zwiększenie się zasadowości (alkaliczności) roztworu. Pomiarów wartości pH można dokonać za pomocą wskaźników zmieniających w zależności od odczynu roztworu barwę przez porównanie ze skala barwną. Służą do tego papierki lakmusowe uniwersalne albo kwasomierz glebowy - do nabycia w sklepach nasiennych.
Półkuliste zagłębienie kwasomierza napełniamy do połowy substratem i nawilżamy obficie załączonym wskaźnikiem glebowym (w płynie). Po upływie 15 minut wprowadzamy zawarty w ziemi płyn do podłużnego rowka, porównujemy jego kolor z odpowiednim kolorem na skali i odczytujemy wartość pH. Chociaż w środowisku naturalnym kaktusów przeciętna wartość pH waha się od 6,2 do 7,0 to jednak w hodowli, w naszych warunkach winna być niższa i wynosić pH 5,5÷6,5.
W Meksyku badano substrat w warunkach naturalnych w ośmiu różnych miejscach, na zawartość czterech podstawowych makroskładników. Z badania wynikało, że azotu było 0,13÷0,48%, fosforu 0,01÷0,12%, potasu 0,1÷0,3%, a wapnia 0,1÷14,1%. W jednej próbce było nawet 27% wapnia. W tym miejscu rosną takie gatunki jak Mammillaria sphacelata, Mammillaria viperina, Pachycereus gigas i Wilcoxia viperina. Substrat, w którym rosły kaktusy, zawierał 10% próchnicy.
Epifity wymagają ziemi bardziej próchnicznej. Najlepsza jest ziemia liściasta niezupełnie rozłożona, z dodatkiem włóknistego torfu i pociętej kory z drzew iglastych w ilości 1.3 ogólnej pojemności substratu. Kora spowoduje, że substrat będzie bardziej przewiewny i przepuszczalny, a swą konsystencją będzie zbliżony do naturalnego. Z braku kory można stosować perlit, a nawet cegłę.
Światło
Wszystkie rośliny zielone, a do takich należą również kaktusy, potrzebują energii słonecznej do tego aby mógł przebiegać proces fotosyntezy, stanowiący podstawę dalszych reakcji chemicznych, niezbędnych dla życia rośliny.
Kaktusy w swoim środowisku naturalnym mają światła słonecznego pod dostatkiem i dlatego są one swoja budową odpowiednio do tych warunków przystosowane. Natomiast w naszych warunkach intensywność nasłonecznienia jest przez większość dni w roku zbyt mała, a tylko przez kilka miesięcy, a właściwie jedynie tygodni, pokrywa zapotrzebowanie roślin. Czasem jesteśmy nawet zmuszeni w tym okresie kaktusy cieniować.
Kaktusy wymagają do prawidłowego wzrostu stanowisk dobrze nasłonecznionych. Zbyt małe natężenie światła powoduje zniekształcenia, jak zwężenie wierzchołków, jasny kolor naskórka, zredukowanie albo zniekształcenie cierni. Kaktusy hodujemy na parapetach, werandach, witrynach i balkonach. Chcąc uprawiać kaktusy wewnątrz pokoju, musimy ustawić je tak aby dochodziły do nich bezpośrednio promienie słoneczne.
W okresie zimy w naszych warunkach klimatycznych intensywność promieniowania słonecznego jest bardzo mała. W tym czasie kaktusy nie powinny rosnąć, lecz muszą przejść naturalny okres odpoczynku, w czym pomagamy roślinom obniżając temperaturę i ograniczając podlewanie. Jeśli zimujemy kaktusy w ciemnych pomieszczeniach, musimy na wiosnę po wystawieniu roślin na światło dzienne stopniowo przyzwyczajać je do promieni słonecznych. Przy zimowaniu w ciemnym pomieszczeniu można zastosować światło sztuczne, co wpływa korzystnie na zawiązywanie pąków kwiatowych i zapobiega oparzelinom wiosennym. Dla procesu asymilacji wystarcza kilkaset luksów natężenia światła, ale prawidłowo asymilacja przebiega dopiero przy natężeniu 1000 luksów.
Latem intensywność światła jest największa. Ponieważ w okresie zimy kaktusy odzwyczaiły się od światła, przejście na wiosnę do gwałtownie zmieniającego się natężenia światła może być dla roślin niebezpieczne. Wiosną zachodzi obawa powstania plam oparzelinowych, a szczególnie w małych szklarenkach musimy kaktusy intensywnie wietrzyć, a niekiedy nawet cieniować. Jeśli nie mamy odpowiedniej siatki (cieniówki). Można kaktusy przykryć możliwie najcieńszym, białym papierem. Około godziny 15, kiedy operacja słoneczna jest już mniej intensywna, cieniówki zdejmujemy.
Temperatura i powietrze
Ponieważ większość kaktusów w warunkach naturalnych rośnie w temperaturze znacznie wyższej od naszej, nie ma obawy, aby było im w Polsce za gorąco. Uprawiając kaktusy na otwartym powietrzu, winniśmy je umieścić w miejscu osłoniętym od wiatru, dobrze nasłonecznionym.
Najkorzystniejszą temperaturą latem, w dni słoneczne jest w dzień 25÷35°C, a w nocy 15÷20°C. Chwilowy spadek lub zwyżka o 5°C może wystąpić, ale powinna być jak najszybciej usunięta.
W Meksyku, w niektórych rejonach występowania kaktusów, temperatura w nocy spada niekiedy do kilku stopni poniżej zera, ale temperatura ziemi utrzymuje się na poziomie 7÷8°C i dlatego kaktusy nie marzną, tym bardziej, że podłoże jest suche, a spadki temperatury bardzo krótkie.
Jeżeli zimujemy kaktusy w pomieszczeniach ciemnych (w tym należy rozumieć również w głębi pokoju), to winny one mieć temperaturę nie przekraczającą w dzień 10°C. Wyższe temperatury powodują rośnięcie kaktusów, a z braku światła pędy staja się zwężone, brzydkie. Usunięcie tego zniekształcenia może trwać przez kilka lat. Jeżeli w okresie zimy temperatura na parapecie lub w szklarni pod wpływem nasłonecznienia nieco się podniesie, jest to dla kaktusów nieszkodliwe, ale lepiej wtedy rośliny trochę wietrzyć i przez to obniżyć temperaturę.
Czyste powietrze jest niezbędne roślinom do życia, natomiast zimno połączone z wilgocią jest dla nich zabójcze. Wyższa temperatura latem w nie przewietrzanych pomieszczeniach może wywołać oparzeliny, natomiast zbyt niska temperatura połączona z dużą wilgotnością powietrza zwykle wywołuje uszkodzenie tkanki i powoduje co najmniej plamy, które szpecą rośliny. Takie rodzaje jak Echinocereus, Lobivia, Rebutia, Opuntia, Neobesseya (niektóre gatunki) oraz wiele gatunków z rodzajów wysokogórskich mogą znieść chwilowe spadki temperatury do -1°C, a w naturze nawet dużo więcej. W naszych warunkach uprawowych przy spadku temperatury poniżej zera zabija rośliny nie mróz, ale otaczająca je wilgotna atmosfera połączona z zimnem. Są wśród kaktusów gatunki, które dobrze kwitną po niewielkim przemarznięciu, np. Chamaecereus silvestrii.
Z punktu widzenia dostarczania roślinom świeżego powietrza, wspomniany wyżej zabieg wietrzenia jest dla kaktusów nieodzowny. Pomieszczenia w których uprawiamy kaktusy, bardzo szybko się nagrzewają, a zabieg wietrzenia obniża temperaturę. Przy wietrzeniu należy unikać przeciągów, bowiem są one dla roślin szkodliwe.
Wilgotność
Wilgotność powietrza i ziemi jest bardzo istotnym czynnikiem w uprawie kaktusów. Niektórzy uważają, że kaktusy wywodząc się często z terenów półpustynnych, nie wymagają podlewania. Stwierdzono bezspornie, iż kaktusy przeniesione z najbardziej suchych terenów, w nowym miejscu do właściwego rozwoju wymagają obfitego podlewania. Kaktusy jako kserofity mogą (wyłączając młode rośliny) obyć się dłuższy czas bez wody, a niekiedy są jej pozbawione nawet przez kilka lat, ale wtedy nie rosną i nie kwitną, tylko zaledwie wegetują. W takim wypadku mocno się kurczą, marszczą i więdną. Jest taka prawidłowość, że jeśli roślina rośnie i wypuszcza pąki, to wtedy potrzebuje wody i to tym więcej, im szybciej rośnie. Reguła ta dotyczy również tych gatunków, które jak np. Mammillaria plumosa, kwitnie w czasie zimy.
Obowiązuje reguła dotycząca podlewania: im wyższą temperaturę utrzymujemy w pomieszczeniu z kaktusami, tym więcej wymagają one wody, gdyż więcej jej wyparowują i odwrotnie - im zimniej jest w pomieszczeniu (jesienią, zimą), tym ostrożniej należy je podlewać. Wiosną i latem, w słoneczne, ciepłe dni, oprócz okresowego podlewania, dobrze jest kaktusy z rana spryskać (po 15 maja - wieczorem). Zabieg ten spełnia dwa zadania, po pierwsze wytwarza ciepłą i wilgotną atmosferę wokół roślin, po drugie: zapobiega atakowaniu roślin przez tzw. Czerwonego pajączka. Spryskiwanie nie może być obfite i grubo kropliste, należy to robić rozpylaczem albo przez bardzo drobne sitko. Za taki zabieg kaktusy szybko odpłacą ładnym, żywym wyglądem i obfitym kwitnieniem. Przy zabiegu tym trzeba pamiętać, żeby kaktusy zdążyły do wieczora wyschnąć, gdyż w przeciwnym wypadku mogło by to spowodować ich gnicie, a co najmniej plamy chorobowe.
Następna reguła dotycząca podlewania polega na tym, że lepiej kaktusy podlać oszczędniej niż za dużo, a przy podlewaniu na podstawki nie może na nich dłużej pozostawać woda. Przy oszczędnym podlewaniu może na tym ucierpieć wzrost i kwitnienie roślin, ale przy nadmiernym gniją korzenie lub cała roślina.
Przy podlewaniu warto na jeszcze jedną sprawę zwrócić uwagę. Po długiej suszy nie należy roślin gwałtownie obficie podlewać, gdyż mogą one popękać pod wpływem dużego ciśnienia osmotycznego. Należy w takim wypadku właściwą dawkę wody podawać raczej na raty, rozpoczynając od małej ilości wody lub przez popryskanie.
Rośliny nasze należy przy podlewaniu traktować indywidualnie, a z czasem nabierzemy właściwego wyczucia i doświadczenia, zaś powstające w kolekcji straty będą minimalne. Na właściwe dawkowanie ilości wody przy podlewaniu recepty nie ma; zależy to od wielkości rośliny, doniczki, temperatury otoczenia, wilgotności powietrza, nasłonecznienia i indywidualnego zapotrzebowania na wodę poszczególnych gatunków.
Zasadą jest, że rozpoczynamy lub ponawiamy podlewanie, kiedy ziemia w doniczce już całkowicie wyschła. W miarę ubywania wody w ziemi, na jej miejsce wchodzi powietrze niezbędne korzeniom do prawidłowego rozwoju. Powietrze zapobiega również nadmiernemu zakwaszaniu się ziemi. Biorąc te zasady pod uwagę, nie należy podlewać np. codziennie troszeczkę lecz co kilka dni gruntownie, najlepiej przez podsiąkanie, tak aby bryła korzeniowa została całkowicie nawilgocona. Nadmiar wody nie pobranej przez substrat, należy z podstawki usunąć.
Jest wśród kaktusów wiele gatunków, a nawet pewne rodzaje, które w okresie szczytu letniego przestają intensywnie rosnąć, a przechodzą okres pewnego rodzaju zastoju. Wówczas przestajemy je podlewać. Zabieg ten wywiera korzystny wpływ na kwitnienie niektórych gatunków z rodzaju Neoporteria i Matucana. Letni okres spoczynku wynika z warunków, jakie występowały w środowisku naturalnym danej rośliny i odpowiada naszemu okresowi wysokich temperatur w lipcu i sierpniu.
Rośliny wysokie mają większe zapotrzebowanie na wilgoć, gdyż mają większą powierzchnię parowania. Szczególnie wrażliwe na przesuszenie są kleistokaktusy.
W okresie zimy (od listopada do połowy marca) w szklarniach kaktusów nie podlewamy. Powietrze tam jest wystarczająco nasycone wilgocią, a kaktusy wychwytują ją cierniami. Wilgotność powietrza zimą winna wynosić 60÷70%. Jeżeli chodzi o podlewanie kaktusów na parapecie, problem jest bardziej złożony. Tak się składa, że pod parapetem najczęściej umieszczony jest kaloryfer, a powietrze wokół kaktusów jest suche i ciepłe. W związku z tym należy, choć w bardzo ograniczonych ilościach (raz na 2 tygodnie) rośliny podlać. Chodzi o to, żeby korzenie nie zamarły, a same pędy nie rosły. Jest to również sprawa pewnego wyczucia i doświadczenia. Można również trochę polepszyć warunki parapetowe, kładąc przezroczystą folię jednym bokiem na parapecie pod doniczki, a drugim przykryć same kaktusy z góry. Wytworzy to pewien mikroklimat, ograniczy parowanie, stworzy bardziej wilgotną atmosferę i obniży temperaturę w stosunku do ciepłoty pokoju, w którym znajduje się parapet.
Bardzo duży wpływ na rośliny ma jakość wody używanej do podlewania. Najlepsza jest woda deszczowa i taką należałoby podlewać. Nie należy jednak używać wody deszczowej w wielkich miastach i rejonach uprzemysłowionych, gdyż jest silnie zanieczyszczona. Szczególne znaczenie ma dobór wody przy opryskiwaniu roślin, gdyż z kranu jest zazwyczaj twarda, a zawarte w niej minerały, zwłaszcza sole wapnia, osadzają się na korpusie rośliny, mocno ją szpecą i zatykają szparki oddechowe. Siewki mogą przez to ginąć, dlatego pierścienie osadu należy przy pikowaniu usuwać.
Jeśli jesteśmy zmuszeni używać wody z sieci wodociągowej, należy wodę przegotować i na drugi dzień po odstaniu zleć ją ostrożnie, żeby nie zmieszać z wytrąconą zawiesiną. Jeżeli woda jest alkaliczna, trzeba ją zakwasić, jednym z wymienionych kwasów: azotowym, ortofosforowym, siarkowym lub cytrynowym. Wodę zakwaszamy do wartości pH 5÷6, co sprawdzamy kwasomierzem. Ponieważ kwasy mają duże stężenie i są groźne dla naszego zdrowia, należy się odpowiednio ostrożnie z nimi obchodzić, a szczególnie strzec przed nimi dzieci.
Kwasy te działają również jako nawóz, zatem żeby jednostronnie nie przenawozić kaktusów, należy kwasy systematycznie zmieniać. Wiosna lepiej jest zakwaszać wodę kwasem azotowym, co pobudza roślinę do wzrostu, a od połowy sierpnia kwasem fosforowym, bowiem fosfor wpływa korzystnie na zawiązywanie pąków. Nie należy jednak przeceniać pochodzących z tego źródła wartości odżywczych dla rośliny, tylko ich część dowiem może być wykorzystana, natomiast nierozpuszczalne elementy po dłuższym stosowaniu kwasu stają się wręcz szkodliwe.
Byłoby bardzo iluzoryczne traktowanie występujących np. przy stosowaniu kwasu azotowego i siarkowego ich związków, jako składników odżywczych, zwłaszcza przy długotrwałej uprawie.
Nagromadzenie w substracie wokół bryły korzeniowej tych związków (azotany, siarczany) ponad określoną koncentrację staje się niepożądane. Dlatego bardzo ważne jest prawidłowe nawożenie oraz zmiana substratu i przesadzanie roślin np. co 2 lata.
Nawożenie
Spotyka się jeszcze często wśród kaktofilów mniemanie, że kaktusów nie należy nawozić. W warunkach naturalnych kaktusy rozpościerają swoje korzenie bardzo daleko od rośliny i w ten sposób pobierają zawarte w ziemi sole mineralne, chociaż często pobór ich jest ograniczony brakiem opadów. Porównanie powierzchni jaką pokrywają korzenie w warunkach naturalnych i w doniczkach, zawsze wypada na niekorzyść tych ostatnich, dlatego też kaktusy należy dożywić
Jeżeli zatem jesteśmy zmuszeni to czynić, powstaje pytanie, jak to robić. Należy stwierdzić, iż popełnia się tutaj wiele błędów. Kaktusy przy pobieraniu składników pokarmowych podlegają co prawda prawu minimum, ale są zdolne pobrać więcej azotu, co powoduje zaburzenia fizjologiczne: zbyt wybujały wzrost, wydelikacenie pędów i słabe wykształcenie pąków kwiatowych. Takie rośliny łatwiej ulegają wszelkim infekcjom, zwłaszcza w okresie zimowania.
Często ogrodnicy dla szybszego wzrostu kaktusów stosują zwiększone dawki azotu. Kiedy przeniesiemy rośliny w gorsze warunki hodowlane (np. do mieszkania), najpierw chorują, później giną. Rośliny takie łatwo poznać, gdyż ich ciernie są cieńsze i rzadsze, a pędy mocno wybujałe. Nawozić należy, ale według ustalonych reguł, tak aby w stosowanej mieszance nawozowej było jak najwięcej składników zgodnych z potrzebami rośliny.
W sklepach nie można zdobyć mieszanek nawozowych o właściwej proporcji makro- i mikroskładników potrzebnych kaktusom Zestawy mieszanek nawozowych dostępne w handlu są sporządzane dla roślin liściastych, które wymagają więcej azotu.
Mieszanki nawozowe z większą zawartością azotu dajemy na wiosnę. Latem stosujemy mieszanki w których stosunek azotu do fosforu i potasu jest prawie równy Od sierpnia używamy mieszanki z przewagą fosforu. Mieszanki nawozowe z przewagą azotu można stosować do zasilania epifitów.
Jeśli chcemy mieszankę zawozową wzbogacić jakimś składnikiem, nabywamy go w sklepie Centrali chemicznej i uzupełniamy tę mieszankę lub zasilamy kaktusy tylko tym jednym składnikiem.
Przy używaniu próchniczno-mineralnej mieszaniny ziemi i corocznym przesadzaniu roślin do świeżej ziemi problem nawożenia mikroelementami nie jest tak istotny, gdyż ziemia te składniki zawiera przeważnie w wystarczającej ilości Jeżeli natomiast używamy substratu z kruszywa, musimy nawozić rośliny wszystkimi składnikami, bowiem ich brak powoduje słaby wzrost, zahamowanie kwitnienia, a z czasem obumieranie roślin.
Chociaż w starszej literaturze podaje się zestawy nawozowe z mniejszą ilością azotu, to jednak składnik ten jest w życiu kaktusów również bardzo istotnym czynnikiem w przemianie materii. Podany kaktusom we właściwej proporcji jest ich motorem życiowym. Wiosną i wczesnym latem można dawać go nieco więcej, gdyż rośliny zużywają go na budowę nowych tkanek, ale nie wolno azotu przedawkować.
W drugiej połowie lata i jesienią ograniczamy jego ilość, a nawozimy z przewaga potasu i fosforu, które to składniki wzmacniają wyrośniętą tkankę. Niedobór azotu w roślinach można zauważyć po ich zabarwieniu - rośliny są koloru jasnozielonego, co jest wynikiem zmniejszenia się zawartości chlorofilu.
Fosfor jest składnikiem każdej żywej komórki, a mówi się nim, że jest kluczem życia, gdyż jest związany bezpośrednio z większością procesów zachodzących w żywych organizmach. Największa jego zawartość przypada na stożki wzrostu i na nasiona. Jest podstawowym składnikiem materiału genetycznego w jądrze komórkowym.
Jego niedobór jest przyczyna karłowacenia kaktusów, opóźnienia dojrzałości, a zatem późnego wchodzenia w okres kwitnienia, słabego kwitnienia lub jego braku w ogóle. W przeciwieństwie do azotu, który bywa przy podlewaniu wypłukiwany, może utrzymać się w podłożu przez dłuższy czas.
Potas bierze udział w pobieraniu innych pierwiastków w obrębie rośliny. Jego obecność w roztworze pomaga w utrzymaniu odpowiedniego stężenia osmotycznego niezbędnego do zachowania jędrności komórek. Bierze on również udział w procesach metabolizmu, w tworzeniu węglowodanów i białek.
Zwiększa odporność roślin na nie sprzyjające warunki środowiska, szczególnie zimowania. W porównaniu do innych składników, rośliny potrzebują więcej potasu. Bywa on jak azot częściowo wypłukiwany z gleby, ale proces ten trwa powoli. Do tego dodać należy, że w ziemi kwaśnej, jaką jest przeważnie substrat kaktusowy, potas jest mniej dostępny roślinom niż w ziemi zasadowej Wapń, magnez i siarka są jak azot, fosfor i potas zaliczane do makroskładników.
Obecność wapnia wymiennego w glebie wpływa na jej odczyn oraz przyswajalność szeregu składników pokarmowych kaktusów. Jego nadmiar powoduje utrzymywanie się alkalicznego odczynu gleby, który jest szkodliwy dla większości kaktusów. Zalkalizowanie gleby powyżej wartości pH 8 pociąga za sobą zmniejszenie rozpuszczalności fosforu, żelaza, manganu, boru i cynku. Czasem powoduje to wystąpienie u kaktusów objawów niedoboru tych składników.
Najczęściej spotyka się brak żelaza (chloroza). Polega to na żółknięciu rośliny od wierzchołka, co świadczy o braku ciałek zieleni (chlorofilu). W tym wypadku należy ją przesadzić do świeżej, lekko kwaśnej ziemi i objaw ten z czasem zniknie. Na ogół dostateczna ilość wapnia jest do substratu wprowadzana wraz z wodą i mieszankami nawozowymi. Przy sporządzaniu substratu jego brak uzupełniamy, dając kopiastą łyżkę stołową gipsu na wiadro substratu. Dla roślin, które mają większe zapotrzebowanie na wapń dawkę tę podwajamy.
Magnez w roślinie wchodzi w skład chlorofilu. Jego rola w powstaniu chlorofilu jest ogromna. Stanowi jedyny metaliczny składnik chlorofilu. Jego niedobór występuje przeważnie w glebach kwaśnych. Ponieważ substraty do uprawy kaktusów posiadają właśnie kwaśny odczyn, może w nich wystąpić brak magnezu.
Podstawowym nawozem magnezowym jest siarczan magnezu (MgDO4), znany jako sól gorzka. Jest on rozpuszczalny w wodzie, może być również zmieszany z ziemią. Opryskanie roślin pozwala na szybkie usunięcie niedoboru.
Siarka jest też ważnym składnikiem pokarmowym dla roślin. Pobierają ja z gleby w formie jonów siarczanych, a z powietrza w formie dwutlenku siarki. Jest ona istotną częścią składową białek roślinnych. Jej brak możemy uzupełnić, dodając takie nawozy, jak siarczan amonu, siarczan potasu lub superfosfat. Kto używa do ziemi jako kruszywa żużla wielkopiecowego lub paleniskowego, również wprowadza siarkę.
Oprócz wymienionych makroskładników, roślina wymaga do życia jeszcze szeregu mikroelementów, które pobiera w bardzo małych ilościach. Składnikami tymi są: bor, chlor, miedź, żelazo, sód, mangan, molibden, cynk, kobalt i inne.
Brak któregoś ze składników w substracie może powodować zahamowanie wzrostu, wywołać zmniejszenie ilości chlorofilu, a nawet być przyczyna chorób. U nas w kraju produkuje się dużo mieszanek nawozów mineralnych, zawierających makro- i mikroskładniki. Niestety, nie ma żadnej mieszanki przystosowanej do uprawy kaktusów.
Można te nawozy uczynić bardziej przydatnymi przez domieszanie pewnych składników. Z gotowych mieszanek najbardziej przystosowany jest nawóz "Fructus 2". Nawóz ten jest dobrze rozpuszczalny w wodzie, posiada potrzebne makro- i mikroskładniki, zawiera tylko za mało fosforu.
Stosujemy proporcję 2 kg 1 m3 ziemi, dodając 250g superfosfatu. Można go używać w postaci roztworu, dodając również superfosfat. Roztwór ten ma tę zaletę, że jest lekko kwaśmy. Dobrą mieszanką jest również "Micro", zawiera jednak za mało potasu - należy jego ilość podwoić.
Do zasilania w okresie wegetacji kaktusów nadaje się, dobrze przyswajany przez rośliny, płynny nawóz "Florovit". Zawiera jednak nadmiar wapnia - nadaje się do użytku jeśli substrat ma odczyn bardzo kwaśny lub do nawożenia kaktusów, które wymagają więcej wapnia w glebie. Jeśli przesadzamy rośliny regularnie co 2 lata, możemy również stosować "Florovit" jako nawóz.
Przesadzanie kaktusów
Z wieloletniej obserwacji wynika, że kaktusy należy przesadzać co 2 lata do świeżego substratu. Pozostawione na trzeci rok, rosną wolniej, a intensywność kwitnienia bardzo się obniża. Jeżeli nie mamy możliwości w danym roku przesadzić kaktusów, to warto przynajmniej zdjąć ostrożnie, bez uszkodzenia korzeni górną warstwę ziemi i uzupełnić świeżą.
Przy przesadzaniu kaktusów dobieramy doniczkę o 2cm większą, tak żeby warstwa świeżej ziemi miała 1cm grubości z każdej strony. Dotyczy to roślin objętościowo większych i takich, które mają większe roczne przyrosty. Rośliny o małych wymiarach, jak Blossfeldia, Turbinikarpus itd. sadzimy do tych samych doniczek, tylko ostrożnie, żeby nie uszkodzić korzeni, palcami wykruszamy ziemię i doniczkujemy powtórnie do świeżej ziemi. Przesadzając rośliny, traktujemy je podobnie, jak przy podlewaniu, bardzo indywidualnie. Jeżeli zauważymy, że któraś z roślin źle rośnie, nie kwitnie, ma kolor czerwonawy, żółtawy lub jasnozielony, trzeba sprawdzić zdrowotność korzeni i roślinę na nowo przesadzić.
Przy przesadzaniu chore korzenie trzeba przyciąć do zdrowej tkanki. U roślin o grubym korzeniu, po przycięciu należy ranę zasypać sproszkowanym węglem drzewnym i zaczekać z ponownym posadzeniem do zaschnięcia rany. Grube korzenie palowe lub spichrzowe dobrze jest obłożyć tłuczniem, zwłaszcza szyjkę korzeniową, co uchroni je przed gniciem.
Najkorzystniejszy okres przesadzania przypada na wiosnę. Posiadacze szklarni mogą przesadzać swe rośliny od końca lutego do końca sierpnia. W przypadku parapetowej uprawy kaktusów należy to czynić wiosną, kiedy rośliny zaczynają nabierać życia, ale najpóźniej w maju. Jeśli któraś z nich choruje, to wyjmujemy ją z doniczki bez względu na porę roku i sprawdzamy zdrowotność systemu korzeniowego:
Jeśli jest zdrowy - sadzimy ją do świeżej ziemi. Gdyby zaszła konieczność ratowania i przesadzania rośliny późną jesienią albo w czasie zimy, lepiej jest zamiast ziemnego substratu, użyć kruszywa, które zabezpieczy ją przed gniciem. Po wyleczeniu trzeba roślinę znowu przesadzić do normalnie używanego substratu.
W trakcie przesadzania, żeby się nie pokłuć, używamy rękawiczki albo >owijamy kaktus kawałkiem miękkiej tkaniny. Lewą ręką roślinę, prawą doniczkę. Odwracamy doniczkę z rośliną ku dołowi, a górnym kantem doniczki ostrożnie stukamy o brzeg stołu, wybijając bryłę ziemi. Po wybiciu należy dok ładnie obejrzeć korzenie, czy są zdrowe albo czy nie ma mszycy korzeniowej. Zbitą bryłę korzeniową ostrożnie rozkruszamy palcami, celem jej rozluźnienia.
Rośliny z rodzaju Echinocactus są bardzo wrażliwe na uszkodzenia systemu korzeniowego, lepiej pozostawić je nie naruszone. Bardzo istotną sprawą przy przesadzaniu jest ugniatanie ziemi. Stosujemy zasadę, że musi ściśle wypełniać przestrzeń między korzeniami i całą doniczkę. Im korzeń jest grubszy, a cały system korzeniowy silniejszy, tym mocniej ugniatamy substrat.
Przy roślinach o drobnych korzonkach i słabym systemie korzeniowym ugniatamy ziemię słabiej. Jeżeli roślina ma rozluźniony korzeń, sypiemy ziemię w małych ilościach, stale lekko potrząsając doniczką tak, żeby ziemia weszła między korzenie i nie było między nimi komór powietrznych. Kiedy nasypiemy jej już dostateczną ilość, dwoma kciukami lub płaskim kijkiem uciskamy ją i uzupełniamy braki.
Ziemia do sadzenia musi być wilgotna, nie może być sucha i sypka, ani też błotnista. Najłatwiej można sprawdzić jej przydatność, nabierając trochę w dłoń i ściskając mocno. Jeśli po otwarciu ręki nie popęka, świadczy to, że jest za wilgotna.
Jeśli się rozsypie - jest za sucha. Najwłaściwsza wilgotność jest wtedy, gdy po otwarciu dłoni ziemia pęka, ale pozostaje w bryłkach. Po posadzeniu do takiej ziemi kaktusów nie należy od razu podlewać, czynimy to dopiero po tygodniu i to najlepiej przez opryskiwanie.
Pielęgnacja w okresie wegetacji
Wiosną, kiedy kaktusy budzą się z zimowego spoczynku, a ciernie na wierzchołku nabierają żywej barwy, zaczynamy podlewanie roślin, rozpoczynając od ich spryskania. Czynność tę przeprowadzamy w ciepły słoneczny dzień. Po spryskaniu kaktusów wietrzymy pomieszczenie, tak aby do wieczora rośliny przeschły. Wilgotność pozostawiona na roślinach może pod wpływem chłodnych nocy spowodować ich gnicie. Po tygodniu zabieg powtarzamy. Jeżeli zauważymy objaw choroby lub szkodniki, stosujemy opryskiwanie środkami grzybowymi lub owadobójczymi. Zabieg taki przeprowadzamy pod wieczór lub w dzień pochmurny. Rośliny u których widoczne są pąki podlewamy na podstawkę, najlepiej z domieszką wieloskładnikowej mieszanki nawozowej. Kiedy kaktusy już napęcznieją, można po tygodniu przystąpić do właściwego podlewania. Na początku podlewamy w małych dawkach kilkakrotnie, duża ilość wody może spowodować ich pękanie.
Po miesiącu od rozpoczęcia podlewania, zasilamy je roztworem wieloskładnikowego nawozu w stosunku 2g na 1l wody. Roślinom, które po tym zabiegu jeszcze nie rosną, sprawdzamy zdrowotność systemu korzeniowego. Jeśli rośliny są zdrowe, zasilamy je nawozem z większą ilością azotu.
Przez cały okres wegetacji co 3÷4 tygodnie kaktusy systematycznie zasilamy. Najlepiej podlewać e na podstawkę, co zapobiega gniciu szyjki korzeniowej. Należy pamiętać o tym, aby nadmiar wody nie pobranej przez roślinę używać z podstawki.
Po ukazaniu się pąków kwiatowych nie wolno roślin odwracać, gdyż jest to przyczyną ich zrzucania. W okresie późnej wiosny i latem spryskujemy kaktusy małą ilością wody. Zabieg ten zastępuje im rosę, jaka występuje w warunkach naturalnych.
Rośliny należy wietrzyć, świeże powietrze obniża temperaturę otoczenia, ale jest również potrzebne do asymilacji. Od września trzeba zaniechać spryskiwania, gdyż wilgoć i chłodne noce są przyczyną gnicia. Od końca września ograniczamy podlewanie, tak żeby w drugiej połowie listopada rośliny były już zasuszone.
Pielęgnacja kaktusów w okresie zimy
Miesiące: grudzień, styczeń i luty są dla amatorów kaktusów i ich roślin najtrudniejsze. Od właściwego przezimowania zależy późniejszy rozwój i kwitnienie roślin.
Posiadacze szklarni mogą utrzymać temperaturę na wymaganym przez rośliny poziomie. W najtrudniejszej sytuacji są ci, którzy swoje kaktusy hodują na parapecie okiennym, gdzie przekracza ona dopuszczalny poziom (6÷12°C).
W tym przypadku należy ustawić przy samym oknie, gdzie jest najchłodniej rośliny z rodzaju Lobivia, Rebutia i wszystkie wysokogórskie, które z natury są zimnolubne. Dalej od okna stawiamy rośliny z rodzajów Parodia, Gymnocalycium, Notocactus. Jako ostatnie ustawiamy kaktusy ciepłolubne, jak Espostoa, Pilosocereus, Cephalocereus, Uebelmania, Melocactus i wszystkie inne, które mają temperaturę zimowania 10÷12°C. Kto ma zbyt ciepłe mieszkanie, a posiada chłodną werandę, piwnicę lub inne chłodne pomieszczenie, może tam swoje kaktusy z powodzeniem przezimować. Do tego celu nadają się nawet ciemne pomieszczenia.
Dla lepszego kwitnienia dobrze jest rośliny przez 8÷10 godzin dziennie doświetlać. Najlepsze są do tego celu świetlówki o ciepłej barwie światła. Umieszczamy je na wysokości 30cm nad wierzchołkami kaktusów. Trzeba nad mini zrobić kaptur odblaskowy, który powoduje większą koncentrację promieni świetlnych na roślinach. Dla prawidłowego przechowania wystarczą 1÷2 świetlówki na 1m2. Kaktusy ciepłolubne umieszczamy bezpośrednio pod świetlówkami.
Jeżeli kaktusy są uprawiane w doniczkach ceramicznych i przechowywane w ciemnym miejscu, to trzeba je z tych doniczek wybić i owinąć bryłę korzeniową wraz z rośliną papierem gazetowym, pozostawiając je u góry otwarte.
Tak przygotowane ustawiamy w skrzynce lub kartonie gęsto obok siebie i stawiamy w chłodnym miejscu. Wiosną sprawdzamy zdrowotność korzeni i roślin i doniczkujemy do świeżej ziemi. Po takim zimowaniu, przesuszonych roślin nie należy od razu podlewać, lecz dopiero po tygodniu od posadzenia w świeżym substracie, zacząć od zraszania. Kiedy ziemia przeschnie, podlewamy je przez podsiąkanie.
W czasie zimowania należy pamiętać, że rośliny stale oddychają i trzeba im bez względu na sposób zimowania, dostarczyć świeżego powietrza.