Cierpienia mlodego Wertera


J.W. Goethe Cierpienia młodego Wertera

1. Młody Goethe.

Cierpienia młodego Wertera przedstawiają najpełniej sytuację i dążenie młodej generacji ówczesnej epoki, choć są dziełem bardzo młodego artysty. Goethe nie był jednak debiutantem, Cierpienia są wyrazem jego szczytowej formy literackiej.

Johann Wolfgang Goethe, urodzony w 1749 roku we Frankfurcie, syn zamożnego mieszczanina, wykształconego prawnika, radcy cesarskiego, odebrał staranną i wszechstronną edukację w domu, a mając szesnaście lat rozpoczą, wedle życzenia ojca studia prawnicze w Lipsku. Nielubiany przedmiot absorbował studenta, tym bardziej pociągało go wielkomiejskie życie kulturalne i naukowe. Tam poznał wiele wybitnych postaci, zasmakował w teatrze, przeżył pierwsze słodycze i cierpienia miłości, i co najważniejsze tam odkrył swoje powołanie poety, pisywał wiersze liryczne i drobne utwory dramatyczne. Poważna choroba przerwała studia. Wrócił do domu na długą kurację i rekonwalescencję, w tym czasie moralne oparcie znalazł w rozmowach z przyjaciółką matki - panną von Klettenberg, głęboko wierzącą pietystką (dowota???) o rozległych zainteresowaniach naukowych. Po powrocie do zdrowia kontynuował studia, lecz w Strasburgu. Tam poznał Herdera, który zarówno na niego jak i na całe pokolenie silnie oddziaływał. Dzięki niemu zainteresował sie historią, dawną architekturą, sztuką Niemiec oraz pieśnią ludową. Literackim wyrazem tych pasji była chociażby praca podjęta nad dziełem Fausta. Powstał zbiór tzw. pieśni esenheimskich, inspirowanych miłością do córki pastora z pobliskiego Sesenheim, Fryderyki Brion. Ukończywszy studia - okres „idylii w Sesenheim“ jak pisze w swojej autobiografii, powraca do Strasburgu, by podjąć praktykę adwokacką. Nie pociągało to jednak poety z powołania.

Litreratura niemiecka po dość długim okresie zastoju, zaczęła się od połowy stulecia intensywnie rozwijać. Nowa literatura oparta była o idee silnie już działającego na zachodzie Oświecenia. Przodującą literaturą zaczyna być literatura mieszczańska, tworzona przez pisarzy pochodzenia mieszczańskiego, zaangażowane w realizację programu mieszczańskiego. W tej sytuacji przejmowano z zagranicy wszystko co istotne, m.in. pisma Rousseau, głoszącego prymat uczucia nad rozumem, sławiącego naturę nie skrępowaną postępem cywilizacyjnym, domagającego się suwerenności ludu - to były iskry zapalające umysły młodego pokolenia w Niemczech. Obok kultu antyku, znamiennego dla Oświecenia, zaczyna się szerzyć kult swojszczyzny. Obok pozezji szczególną popularnością cieszył się dramat, co ziązane było z rosnącym kultem Szekspira. Pierwszą niemiecką tragedię mieszczańską - Miss Sara Sampson z 1755 roku, napisał Lessing, który propagował Szekspira oraz głosił potrzebę literatury narodowej i w całej swej twórczości walczył o emancypację mieszczaństwa i zwiększenie jego roli w życiu ogólnonarodowym. Ta „rewolucja literacka“ zaowocowała twórczością o tematyce patriotycznej i społecznej. Wybitnymi dziełami tego okresu są jedynie utwory młodego Goethego i młodego Schillera, którego wczesne dramaty z początku lat osiemdziesiątych zamykają epokę „burzy i naporu“. Nazwa epoki „burzy i naporu“ pochodzi od tytułu dramatu Klingera Sturm und Drang, który uznano później za szczególnie reprezentatywny dla literatury tego okresu. Szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że czołowy poeta „burzy i naporu“ wolny był od wielu trudności zewnętrznych, jakie podcinały skrzydła niejednemu z jego współczesnych. Goethe był tak samo mieszczaninem, jak większość poetów „burzy i naporu“, jednak jego sytuacja materialna była zupełnie inna. Niezależny materialnie i mogący iść za swoim powołaniem poeta, umiał zawsze zachować otwartą postawę wobec problemów społecznych.

2. Dzieje powstania „Cierpień młodego Wertera“ i przyjęcie dzieła.

Najważniejsze swoje dzieło młodzieńcze napisał Goethe w ciągu zdumiewająco krótkiego czasu. Ale to, co składa się na bogactwo i istotę dzieła, narastało i dojrzewało we wnętrzu artysty przez lata. Można by rzecz, że młodość autora zawarta jest w Cierpieniach. Zwłaszcza pobyt w Strasburgu - poznanie Herdera i lektury Rousseau: pogląd na naturę, na prostego człowieka, naiwne dziecko, wysoka ocena indywidualności ludzkiej i łącząca się z nią pochwała samotności, zamiłowanie do poezji Homera, mrocznych pieśni Osjana, radość i ból miłości, kolizja między narzuconymi studiami, stanowiącymi drogę do czynnego życia, a wrodzona skłonnością do zajmowania się poezją, sztuką, do kontemplowania świata, konflikty światopoglądowe spowodowane szeroką lekturą i wzrastającym krytycyzmem wobec wpojonych przez wychowanie zasad - znajdzie to później odbicie w powieści. W zakresie fabuły najważniejszy okazał się jednak wyjazd do Wetzlaru, gdzie wszedł w towarzystwo młodych prawników, czynnie zajmujących się literaturą. Będąc na jednym z bali poznaje uroczą Charlottę Buff i jej narzeczonego Johanna Christiana Kestnera. Wkrótce potem zaprzyjaźnia się z jej owdowiałym ojcem i licznym rodzeństwem Charlotty. Oczarowania wnet okazuje się być głębokim uczuciem. Charlotta trwała wprawdzie wiernie przy boku statecznego, oddanego, gwarantującego spokojną przyszłość narzeczonego, ale nie potrafi w pełni oprzeć się urokowi niezwykłego, pełnego fantazji młodego poety. Kestner go podziwiał, darzył pełnym zaufaniem, ale chwilami zapewne przykro odczuwał jego obecność w otoczeniu narzeczonej. Wzmagające się uczucia i grożąca otwartym konfliktem atmosfera skłoniła Goethego do wyjazdu bez pożegnania, zostawiając jedynie listy do Charlotty i Kestnera. Nieco później roznosi się nieprawdziwa wtedy wiadomość o samobójstwie jednego ze znajomych Goethego. Samobójstwo wydarzyło się naprawdę, lecz popełnił je inny jego znajomy, poznany jeszcze w czasie studiów w Lipsku, Carl Wilhem Jerusalem. Przyczyn tego kroku upatrywano się w nieporozumieniach Jerusalem z bezpośrednim zwierzchnikiem, w afroncie towarzyskim jaki go spotkał oraz przede wszystkim w nieszczęśliwej miłości do żony kolegi, Elisabeth Herd. Jego śmierć wstrząsnęła Goethem. Pojechał do Wetzlaru zagłębić przyczyny tego aktu. Poprosił Kestnera o zbadanie sprawy, dowiaduje się, iż Jerusalem poprosił go o pożyczenie pistoletów, potrzebnych jakoby w planowanej podróży, i że ten niczego nie przeczuwając, dał mu broń. Z listu od Kestera Goethe dowiedział się również wielu szczegółów: że desperat postrzelił się w głowę; że miał na sobie niebieski frak i żółtą kamizelkę; że umierał długo, że na jego pulpicie leżała otwarta Emilia Galotti Lessinga; że pochowany został na cmentarzu przed jedenastą wieczór; że przed trumną był krzyż, ale duchownego nie było. Wkrótce Goethe dowiaduje się o ślubie Buff i Kestnera, ale następuje to po fakcie. Wprawia to poetę w stan przygnębienia i rozdrażnienia. W tym też czasie przeżywa kolejne bolesne rozstanie: umiera Hanrietta von Roussillon z Darmstadtu, przyjaciółka opiewana we wczesnych lirykach jako Urania. Jej śmierć była dużym wstrząsem dla artysty i skłoniła go do głębokich rozmyślań nad sprawami ostatecznymi człowieka. Rok 1774 przynosi nowe uczucia. Osiemnastoletnia Maksymiliana von La Roche, którą poznał dwa lata wcześniej w domu jej matki, wychodzi za mąż. Mąż jej niechętnie patrzy na częste wizyty Goethego w ich domu. W tym okresie była ona jedyną przyjaciółką, pocieszycielką i powierniczką poety. Była pierwszą osobą, której powiedział o pracy nad nowym dziełem. Rozpoczęta prawdopodobnie 1 lutego powieść ukończona została już po kilku tygodniach. W autobiografii Z mojego życia. Zmyślenie i prawda, Goethe stwierdza, iż powstała w przeciągu czterech tygodni. W rzeczywistości praca trwała nieco dłużej. Jest rzeczą oczywistą, że tak szybkie napisanie powieści było możliwe dzięki uprzedniemu długiemu procesowi dojrzewania jej koncepcji. Przygotowując tę „cudowną całość“, poeta nie zaniedbywał innych prac literackich. Okres od powrotu z Wetzlaru do napisania Wertra to okres intensywnej i owocnej działalności.W jesieni 1774 był już Werter w rękach czytelników. Książka zyskała od razu olbrzymi rozgłos. Słowa zachwytu mieszały się ze słowami potępienia, nikt jednak nie był obojętny. Wysyła powieść Kestnerom. Obawiali się oni, iż zbyt duże podobieństwo tych postaci do pierwowzorów wzbudzi niezdrową ciekawość u ludzi, da okazję do różnego rodzaju domysłów i przypuszczeń, zawsze przykrych dla zainteresowanych. Goethe przyrzekł usunąć w następnym wydaniu, to co mogło budzić sprzeciw Kestnerów. Ostatcznie dobre stosunki zostały przywrócone, do czego w niemałym stopniu przyczyniła się rosnąca sława powieści. Goethe był ojcem chrzestnym pierwszego syna Kestnerów. Potem kontakt się urwał. Ukazanie się Wertera było wielkim wydarzeniem literackim w Niemczech. Głosy potępienia odzywały się głównie ze strony duchownych. Z wybitnych ludzi pióra negatywnie ocenił Wertera właściwie tylko Lessing. Może dlatego, że bardzo cenił Jerusalema i uzał jego portret w powieści za „chybiony“. Jako człowiek Oświecenia nie pochwalał utworu, z pewnego punktu widzenia nie uważał go za zbyt budujący. Planował nawet dramat Lepszy Werter i Listy Werterowskie, jednakże nie zrealizował projektów. Z utworów muzycznych inspirowanych powieścią Goethego wymienić można operę Werther, do której muzykę skomponował Vincenzo Puccitta. Rychło zaczęła się szerzyć „gorączka Werterowska“. Młodzi ludzie naśladowali strój bohatera, dziewczęta - strój Lotty. Postacie w sławnym niebieskim fraku i postacie w białej sukni z różowymi kokardami zaczęly pijawiać się na porcelanie, obrazkach, haftach; sceny z Wertera zaczęlī wypierać tradycyjne motywy dekoracyjne. Starano się też naśladować sposób bycia nowego bohatera powieściowego. Szereg samobójstw, jakie zdarzyły się w tym czasie, uznano więc skwapliwie również za naśladowanie Wertera. Odpowiedzialnością zaś obarczano autora.Zaczęła się era werteryzmu i to nie tylko w Niemczech, również za granicą. Werter stał się symbolem określonej postawy życiowej, niczym Hamlet czy Don Kichot. Z begiem czasu przełożono Wertera na niemal wszystkie języki. On też przyniósł autorowi największą popularność. Napoleon w trakcie spotkania z poetą w Erfurcie 2 października 1808 sprowadził rozmowę natychmiast na to dzieło, stwierdzając, że przeczytał je siedmiokrotnie. Można mówić o modzie na „werteriady“, zwłaszcza we Francji. Do bardziej znanych należy powieść Etienne de Senancoura Obermann oraz wspomniana w Dziadach Mickiewiczowskich, powieść baronowej Krudener Valerie. Wydanie w 1774 zostało jeszcze dwukrotnie wznowione. Drugie wydanie nie zawierało żadnych zmian w tekście. Jedynie przed księgą pierwszą umieszczono jako motto jedną zwrotkę wiersza Goethego zaczynającego się od słów: „Takiej miłości każdy młodzian czeka“, a przed księgą drugą: „Bądź mężczyzną i nie idź moim śladem“. W późniejszych wydaniach wiersza tego nie zamieszczano. Mimo obietnicy danej Kestnerowi, nie śpieszył się z przeredagowaniem utworu. W 1824 wydawca chciał zamieścić przedmowę pióra Goethego do wydania jubileuszowego. Ten jednak zrezygnował z przedmowy, napisał natomiast wiersz-elegię Do Wertera. Początek 1783 roku to okres prac nad poprawą Wertera. Wpływ na to miały lektury Rousseau oraz sytuacja uczuciowa w okresie przed podróżą włoską, kiedy miejsce w jego sercu zajmowała pani von Stein. Właśnie ją informuje o zmianach, a zmienił językowo i stylistycznie powieść, chociażby usuwając słownictwo przestarzałe, kolokwializmy; dodał kilka listów i kartek z pamiętnika, przede wszystkim wprowadza wątek parobka z Wahlheim, drobne zmiany wprowadził w rysunkach Lotty i Alberta, aby miały rysy jeszcze bardziej pozytywne. Najwięcej zmian przypada na „Wydawca do czytelnika“, która znacznie się rozrosła. Zdania krytyków były podzielone. Jedni twierdzą, że powiść straciła, że zakłócony został liryzm pierwszej wersji, przez rozbudowanie elementu epickiego. Drudzy widzą w poprawionej formie doskonalszy kształt powieści. To, co najważniejsze w Cierpieniach młodego Wertera pozostało nietknięte. A pewne modyfikacje pierwotnego tekstu sprawiają, że staje się dziełem twórcy dojrzalszego, bogatszego o kilkanaście lat doświadczeń życiowych i artystycznych. Jest to utwór najbliższy artyście, który najgłębiej i najboleśniej go przeżył. Npisał powieść „jednym tchem“, potem przez kilka lat nie zajrzał do niego. Goethe nazywał Wertera „zapalną rakietą“. Sam bał się wybuchu, wolał nie ruszać tej powieści, nie czytać jej, niechętnie o niej mówił. Wszystko co chciał dodać, ukazało się w poprawionej formie.

3. Forma powieści i fabuła.

Cierpienia młodego Wertera są powieścią w formie listów. Zawiera ona listy pisane wyłącznie przez bohatera tytułowego do przyjaciela Wilhelma; jedynie dwa listy pisane są do Lotty, a jeden do Alberta. Wśród listów znajduje się też fragment pamiętnika Wertera. Zbiór listów ujęty jest jak gdyby w ramy krótką notą „wydawcy“ na początku. Listy są datowane. Kilka stron w księdze drugiej zajmują fragmenty pieśni Osjana, czytane przez Wertera Lotcie w czasie ich ostatniego spotkania. Listy Wertera są bardzo różnorodne, zarówno pod względem teści jak i formy. Są one zabarwione silnie uczuciowo, każda z nich oznacza otwarcie serca przed adresatem - przyjacielem, któremu bohater zwierza się z najtajniejszych nawet odczuć i myśli. Dalekie są one od wzorca epistolografii Oświecenia, nie mają tradycyjnego początku ani zakończenia, niejednokrotnie zaczynają się od okrzyku albo od głębokiej refleksji nad życiem człowieka. Listy są bardzo subiektywne, jest on jednak jednostronny, pisze bowiem zawsze ta sama osoba. Forma listów wydaje sięjedyną odpowiednią formą dla przedstawienia historii Wertera. Formę listów miała Nowa Heloiza Rousseau. Wielu pomniejszych twórców przed Goethem przejęł tę formę, m.in. znajoma Goethego Zofia von La Roche, z którą rozmawiał o jej pracy nad powieścią Listy Rozalii i o przydatności tej formy dla powieściopisarza. Do opowiedzenia takiej historii, ukazującej wewnętrzne przeżycia bohatera, podanie najsubtelniejszych motywów jego postępowania, forma listów jest nader sposobna. Stylistyka listów jest charakterystyczna dla okresu „burzy i naporu“. Nabrzmiałe uczuciem zdania, sławne inwersje, słowa i zwroty przejęte z języka potocznego , częste myślniki i wykrzykniki, próbujące oddać graficznie stany emocjonalne piszącego - to właściwości łatwo rzucające się w oczy. Dyscyplina artystyczna cechuje całą kompozycję powieści. Nie ma w niej żadnych dowolności, zaskakujących niespodzianek rozlewności, wielości wątków, tak powszechnych w epice. Raczej na modłę dramatyczną skonstruowana jest ekspozycja i akcja, najpierw narastająca powoli, a po osiągnięciu punktu kulminacyjnego zmierzająca nieuchronnie do katastrofy. Każdy ważniejszy element fabuły w drugiej części powieści przygotowany i umotywowany jest już w części pierwszej. Przemyślany jest podział na dwie księgi. W pierwszej dominuje nastrój wiosenny, który stopniowo - wraz z następstwem pór roku - staje się coraz mniej pogodny; w części drugiej, choć obejmuje ona jesień, zimę, wiosnę, lato i znów jesień i początek zimy, przeważa nastrój posępnej jesieni. Niezwykłą zawartość osiągają Cierpienia również dzięki bardzo prostej fabule. Cierpienia były dziełem nowatorskim w skali ogólnoeuropejskiej. Prawdą jest, że można wykazać szereg „poprzedników“ czy „wzorów“ tego dzieła. Powieści w formie listów, i to powieści o uczuciach, pisał Richardson i Rousseau. Wprawdzie już Pamela Richardsona była jedyną autorką listów i pamiętnika w powieści, której jest tytułową bohaterką, ale jej epistoły są długie, pełne szczegółowych, szerokich opisów, zapełniających wiele setek stron. Nowa Heloiza jest w swej drugiej części raczej traktatem moralno - pedagogicznym, ukazuje poza tym tragedię kochających się serc, wynikającą z odmiennych przesłanek, niż to się dzieje w Werterze. Dla literatury niemieckiej były Cierpienia młodego Wertera utworem niezwykłej wagi. Powieść niemiecka nie miała bowiem zbyt bogatej tradycji. Erich Trunz we wstępie do wydania Hamburskiego, jest „powieścią duszy, a jednocześnie i w związku z tym plastyczną obserwacją życia i świata“ Stawiał w centrum problem wielkiej namiętności, wnikał głęboko w psychikę jednostki,nie pochwalał, ale i nie potępiał jej sposobu postępowania. Stanowił pierwszą wielką powieść tragiczną, w której bohater ginie śmiercią samobójczą. Był w dodatku utworem tak przeżytym przez autora, jak żadne inne dzieło literackie przed nim. I to też była zupełna nowość.

4. Próby interpretacji.

Niewielka rozmiarem i na pozór tak prosta młodzieńcza powieść sprawiała i sprawia w dalszym ciągu wiele kłopotów swym interpretatorom i komentarorom.

Powieść autobiograficzna. Bardzo szybko lepiej poinformowani uświadomili sobie, że Werter to Goethe i Jerusalem w jednej osobie, a Lotta to Charlotta Buff (ale z czarymi oczami Maksymiliany Brentano), Albert to Kestner, panna von B. to Maksymiliana lub panna von Ziegler. Dla każdego niomal zdania znajdowano dokumentację biograficzną. Ten punkt widzenia przetrwał nie tylko w generacji współczesnej Goethemu, ale znalazł także zwolenników wśród nowszych krytyków i historyków literatury. Sam Goethe licznymi wypowiedziami w listach i rozmowach dawałpodstawy do rozpatrywania utworu w aspekcie biografii jego i jego przyjaciół. Nazwał swą twórczość w ogóle „fragmentami wielkiej spowiedzi“. W ostateczności przetworzył rzeczywistość własną i cudzą w dzieło sztuki o własnej, autonomicznej rzeczywistości, nie będącej bynajmniej prostym odbiciem tamtych. Wyposażył swe dzieło w zasób wiedzy o życiu i człowieku, jaki nie pozostawał w stosunku prostej zależności od ówczesnych doświadczeń życiowych niespełna dwudziestotrzyletniego autora, ani do układów losów swego odpowiednika literackiego, ani nawet do potocznych poglądów epoki. Zawsze przy przymierzaniu Wertera do historii pierwowzorów jego postaci pozostaną jakieś fragmenty nie harmonizujące, jakieś nadwyżki, których źródeł najskrupulatnieszy biograf Goethego nie potrafi wskazać.

Powieść o miłości. Dla większości czytelników powieść ta była i jest w dalszym ciągu, powieścią o miłości, nową odmianą romansu (gatunku bardzo popularnego już w XVII wieku). Werter i Lotta zajmują miejsce wśród najsławniejszych „par“ literatury. Pojawili się w porę, kiedy czytelnicy zaczynali odczuwać przesyt romansami łączącymi wątek miłosny z heroicznymi, lub tylko awanturniczymi przygodami znamienitych zwykle bohaterów, zdobywających z reguły na koniec sercei rękę pięknej wybranki. Bohaterowie Goethego byli bliżsi czytelnikom sytuacją życiową, i przez to właśnie nowi, a tragiczny koniec Wertera dostatecznie znowu oddalał go od nich, by uczynić go „bohaterem z romansu“. Ciekawy jest fakt, iż ówcześni czytelnicy nie odnajdywali w Werterze analogii do Nowej Heloizy. Dopiero z czasem zwrócono uwagę na podobieństwa obu powieści. Nowa Heloiza mogła być wzorem dla Cierpień, które pojawiły się później i również stawiały miłość jako problem centralny. Ale w stwierdzeniu, że obie powieści są opowiedzianą w formie listów historią nieszczęśliwej miłości, wyczerpuje się właściwie ich podobieństwo. W powieści Goethego podłoże konfliktu nie jest natury społecznej jak u Rousseau, lecz etycznej. To rozgrywanie konfliktu w płaszczyźnie moralnej sprawia m.in., że powieść Goethego w swej problematyce zasadniczej nie zdezaktualizowała się wraz z epoką, w której powstała. Goethe poszedł tu jak gdyby śladem średniowiecznej poezji rycerskiej, wyrażającej uczucia uwielbienia dla damy serca, niby bliskiej a niedostępnej, o czym wielbiciel wie z góry. Lotta też nie jest heroiną z dawno przebrzmiałej ery. Jest nowoczesną, młodą dziewczyną, zachowującą się wzorowo w konkretnej trudnej sytuacji. Dzięki większej swobodzie postępowania (niż u bohaterki powieści Rousseau), wykorzystywanej w sposób pozytywny, Lotta nabiera rysów „pięknej duszy“, tak cenionej przez wiek XVIII i przez samego Goethego. Na podstawie więc kilku rzucających się w oczy różnic z łatwością można stwierdzić odrębność nawet w płaszczyźnie spraw uczuciowych i niezależność Cierpień od Nowej Heloizy. Naczelnemu tematowi powieści - miłości - podporządkowane są prawie wszystkie uboczne wątki i epizody. Motyw urażonej ambicji (przykry incydent w domu hrabiego) jest w powieści dość istotnym elementem. Widać to już w niezwykle barwnie zabarwionym emocjami języku Wertera, piszącego o swych przeżyciach w kręgach ludzi „dobrze urodzonych“. Tak mocnych słów jakie tam padają, tak silnej chęci przelania krwi - cudzej lub własnej - nie wydobyła nieszczęśliwa miłość, wydobywa ją doznane upokorzenie. Wystąpienie innego, poza miłością, motywu działania bohatera, zmusza niejako do nowego spojrzenia na całą historię Wertera. I wówczas nowego znaczenia nabierają pewne jego własne wyznania, jeszcze sprzed poznania Lotty. Werter już wtedy, w tym pozornie beztroskim okresie, rozważasamobójstwo jako próbę wyzwolenia się z ciążących więzów życia. Później nieszczęśliwa miłość ją tylko umacnia i przyśpiesza. Jest też przypuszczenie, że Werter wcale nie chce zdobyć Lotty dla siebie, nie chce być z nią szczęśliwy, ponieważ w ogóle szczęśliwy być nie chce. Nie ulega wątpliwości, że odpowiada mu zaistniała trudna sytuacja, w jakiej się znazazł z powodu uczucia do Lotty. Przeczuwa to chyba swym wrażliwym sercem dziewczyna, skoro mówi: „Czemuż mnie, Werterze! Właśnie mnie, własność innego? […] Boję się, że niemożliwość posiadania mnie czyni mnie w twych oczach tak bardzo pożądaną“. By nie kończyć stanu nieszczęśliwości, nie dąży do zmiany sytuacji w układzie: Werter - Lotta - Albert. Nie może też iść za radą Lotty i znaleźć sobie inny, odpowiedniejszy obiekt uczucia, właściwie musi wytrwać w nieszczęściu do tragicznego końca. Jego uczucie jest z pewnością szczere i głębokie, a Cierpienia są niewątpliwie powieścią o miłości. Ale nie są nią w stopniu tak wielkim, jak się może wydawać, Werter zaś nie jest bohaterem, który wyłącznie z powodu nieszczęśliwej miłości odbiera sobie życie. Istotnych przyczyn końcowej katastrofy należy szukać gdzie indziej.

Powieść mieszczańska. Można się tych przyczyn dopatrywać w sytuacji społecznej bohatera. Powieść zawiera wystarczającą ilość przesłanek, by móc ją w ogóle zakwalifikować jako XVIII-wieczną powieść mieszczańską, i to pierwszą tego rodzaju w Niemczech. Powstawały, jako przejaw wzrastającej świadomości społecznej ważności mieszczaństawa, dzieła literackie, których bohaterami byli mieszczanie. Werter jest w powieści niemieckiej pierwszym mieszczaninem, żyjącym w konkretnych niemieckich warunkach drugiej połowy XVIII wieku. Wyraźnie określone jest jego pochodzenie klasowe, wystarczająco dobitnie ukazane są konsekwencje tego pochodzenia. Sprawy społeczne poruszane są zgodnie z założeniami literatury mieszczańskiej oraz z ideologicznymi podstawami literatury „burzy i naporu“. Tekst zawiera niejako bezpośrednią pochwałę literatury mieszczańskiej. Okazuje się bowiem, że Werter przed śmiercią czytał tragedię Lessinga Emilia Galotti, najważniejsze dzieło niemieckiej literatury mieszczańskiej przed Intrygą i miłością Schillera. Werterowi zostaje w przydzielonym mu przez los miejscu i tylko w jego refleksjach odzywa się raz po raz temat nierówności społecznej, doli ludzi upośledzonych przez swe pochodzenie, brzmi nuta wielkiej sympatii i serdeczności dla osób stojących jeszcze niżej od niego w hierarchii społecznej. Myśli te nabierają ostrości w okresie pracy w poselstwie, gdzie Werter ma okazję obserwowania ludzi z różnych klas społecznych. Jak chociażby w opisie towarzystwa, które się zebrało u hrabiego von C. Afron, jaki go tam spotkał, konieczność opuszczenia przez niego, mieszczanina, arystokratycznego domu, jest czymś, czego Werter nie potrafi zapomnieć. Nie tylko wycofuje się po tym z niemiłego, nieodpowiadającego mu zajęcia, lecz jakby w ogóle rezygnuje z wszelkiej działalności włączającej go w pewien system życia zbiorowego. Emilia Lessinga również kończy samobójstwem, tyle że dokonanym przy pomocy drugiej osoby. Bez przyczyny Werter w dniach spokoju i względnego sokoju czytał Homera, w okresie wzrastającej rozterki i pogłębającego się cierpienia czytał i tłumaczył mroczne pieśni Osjana, pod sam koniec życia, kiedy dojrzała już jego decyzja dobrowolnego rozstania się z życiem, czytał Galotti. Ostatnie zdania powieści, które brzmią: „Nieśli go rzemieślnicy. Nie towarzyszył mu żaden duchowny“, widocznie unaoczniają tragedię Wertera. Jest on w swej ostatniej drodze zupełnie samotny, u jego trumny nie ma rodziny i przyjaciół (poza komisarzem i jego synami). Samotność tę akcentuje jeszcze silniej nieobecność duchownego, nie mieszcząca się w konwencji pogrzebowej XVIII wieku. Jakby w odwet za to, że Werter za życia nie akceptował reguł społecznych i nie mogąc zmienić istniejącego porządku, wolał się z niego wycofać niż próbować się przystosować. Sprawy jakie nurtują Wertera, nie mieszczą się bez reszty w problematyce mieszczańskiej XVIII wieku, poglądy wręcz wykraczają poza, a nawet sprzeciwiają się programowi ideologii mieszczańskiej. W zasadzie wiele wybitnych i postepowych dzieł tego okresu nie walczyło o zrównanie klas społecznych, lecz tylko o właściwy stosunek jednej klasy do drugiej.

Powieść o epoce. W przeciwieństwie do tych, którzy zarzucali Goethemu, iż odpowiedzialny jest za niezdrową atmosferę wśród młodego pokolenia. Baronowa de Staël (francuska pisarka, wybitna postać epoki Oświecenia, krytyk literacki, komentatorka tekstów Goethego i Schillera) jako jedna z pierwszych zauważyła słusznie, że Cierpienia rejestrują tylko stan faktyczny, ujmują w kształcie artystycznym istniejącą już „chorobę epoki“. Już w tytule podkreślona młodość bohatera wiąże go z generacją, która tym czasom nadawała ton. Niezadowolenie młodych z istniejącego porządku rzeczy rodziło sprzeciw nie tylko wobec wadliwego ustroju społecznego, ale także skłaniało do patrzenia nieufnie, krytycznie na całe właściwie dziedzictwo wypracowane przez poprzednią generacje. Intereujące są liczne związki przyjaźni, dwu- czy kilkuosobowe grupy, usiłujące stworzyć sobie odizolowany od otoczenia mikroklimat wzajemnego zrozumienia, zaufania, swobody. Ale i w przyjaźni nie widać u Wertera głębszego zaangażowania. Jego listy do Wilhema nie różnią się właściwie od pamiętnika. Werter pisze je bardziej dla siebie niż dla przyjaciela. Wyraża się w nich w pełni jego indywidualizm i subiektywizm, tak znamienny dla epoki „burzy i naporu“. Wpatrzony w siebie i mający w gruncie rzeczy bardzo wysokie mniemanie o sobie jest Werter przedstawicielem geniuszy w rozumieniu tej epoki. Nieznośne są dla niego także i książki, z których niegdyś czerpał swą wiedzę. Odwrót od mądrości książkowej człowieka, wykształconego przecież, wiąże Wertera z tym niezmiernie interesującym zjawiskiem, jakim w oświeconym XVIII wieku, wieku rozwoju nauki i kultu dla potęgi intelektu, był nurt sentymentalizmu. Serce wyznacza u Wertera stosunek do samego siebie, do drugiego człowieka, do Boga. Odpowiada mu bardziej czysto uczuciowy stosunek do Stwórcy. Drugi człowiek zaś, będący obiektem uczucia wrażliwego serca, to przede wszystkim człowiek zasługujący na współczucie: nieszczęśliwy, wydziedziczony, biedny wieśniak. A także człowiek nieuczony, nie zepsuty cywilizacją, prosty, i będący jego wcieleniem doskonałym: dziecko. Podróż sentymentalna Sterne'a, jak sam autor określa, jest „podróżą serca do natury“. Pod tym stwierdzeniem może się podpisać Werter, którego serce ogarnia także całą naturę. „Natura“ to słowo w wieku XVIII ogromnie często używane i dlatego wieloznaczne. Werter utwierdza się w przekonaniu, by trzymać się tylko natury. Tutaj pobrzmiewają poglądy Younga i Herdera, występujących przeciwko regułom. Reguły tworzą zorganizowane społeczeństwo, nie gwarantujące jednostce swobodnego rozwoju; reguły w sztuce ograniczają możliwości artysty. Zgodnie z tym, co Herder głosił o poezji naturalnej, Werter wielbi jej relikty: dzieła Homera, Osjana, Szekspira; czci Biblię, także jako twór wielkiej poezji. Wszystkie ważniejsze problemy epoki, jej dążenia, tęsknoty i niepowodzenia są zarejestrowane w Cierpieniach. Jak żadne inne dzieło literackie ukazuje ta powieść kryzys światopoglądowy: między odrzuconym Oświeceniem a nie stworzonymi jeszcze wartościami nowego światopoglądu. Do jego ugruntowania pryczyni się z czasem sam Goethe. Swojemu bohaterowi każe jednak na razie miotać się i cierpieć, a w końcu umrzeć na „chorobę epoki“. Powieść jest więc dokumentem tamtych czasów. Z drugiej jednak strony znacznie wybiega poza tę epokę. Nie tylko w tym sensie, że antycypuje szereg elementów przyszłego romantyzmu, łącząc np. swoisty realizm z nieokreślonością miejsca i nawet czasu, czy tworząc prototyp bohatera romantycznego, reprezentanta „werteryzmu“. Również filozofia Wertera nie mieści się zupełnie w światopoglądzie osiemnastowiecznym, nie tylko w optymistycznym racjonalizmie, ale i sentymentalizmie. W wielu punktach wyprzedza pewne kierunki dziewiętnastowieczne, a nawet współczesne.

5. Werter i werteryzm.

W sytuacji Wertera zwraca uwagę fakt, iż mimo, że jest on miłym w obejściu, wykształconym i utalentowanym młodym człowiekiem, jest on w gruncie rzeczy samotny i niezrozumiany. Dla nikogo nie jest istotą na tyle bliską, by być nazywanym po imieniu, dla wszystkich jest tylko Werterem, nie poznajemy więc nawet jego imienia. Wielokrotnie skaży się na samotność i niezrozumienie, ale przecież sam szuka samotności, odsuwa się od ludzi i tylko w izolacji od nich czuje się naprawdę dobrze. Potwierdzeniem uczucia szczęścia (nie licząc krótniego okresu znajomości z Lottą), znajduje się tylko w liście donoszącym o samotnym przebywaniu wśród pięknej przyrody. W gruncie rzeczy nie garnie się do ludzi, nie potrzebuje ich, a nawet ich nie lubi. Wśród licznych jego wypowiedzi na temat człowieka niektóre zdradzają jego bardzo krytyczny, chłodny stosunek do bliźnich. Odnosi się wrażenie, że ludzie są istotami egzystującymi przez niego i dla niego. Znajomi z okresu pracy w poselstwie, z którymi utrzymuje dość ożywione kontakty są dla niego bezbarwną masą, zupełnie nie interesującą. Istotny jest sposób w jaki mówi o „biednej Eleonorze“, która niewątpliwie jest tym „stworzeniem“ „podkopanym“ przez niego samego „w dniach kwitnących“, mimochodem wspomina ją w jednym z listów - osobę, którą niejako doprowadzil do śmierci. Świadomość jej smutnego losu, zupełnie nie wpływa na jego pogodny nastrój wywołany nowym miejscem pobytu, może nawet zaspokaja w swoisty sposób miłość własną: oto ktoś cierpi przez niego, przez niego umiera. Pisząc w ostatnim liście do Lotty o ostatecznej decyzji, o wychyleniu kielicha śmierci „Tyś mi go podała!“, nasuwa się pytanie co właściwie chciał przez to osiągnąć. Ostatnia wzmianka o Lotcie to: „Obawiano się o życie Lotty“. Niewiele więc brakowało, by podzieliła los „biednej Eleonory“. Należy więc stwierdzić, że samotność Wertera ma swe źródło w jego charakterze i postawie życiowej. Zajęty wyłącznie sobą, zwrócony do wewnątrz, odwraca się od drugiego czlowieka. Dochodzi w swych refleksjach wciąż do wniosku, że żadna działalność nie ma znaczenia i że obojętne jest, co człowiek robi, bo i tak nie poprzez czynne życie osiąga swój cel. W niezrozumieniu siebie przez drugich widzi zaś ponadto jeszcze jeden dowód swej wyjątkowości, i to wyjątkowości wprost proporcjonalnej do stopnia niezrozumienia. Werter bardzo swoiście pojmuje wolność. Jej istotną treścią jest „słodkie uczucie“ możność „opuszczenia tego więzienia“, świata, w dowolnie wybranym momencie, „kiedy się chce“, „uczucie to nieporównywane z niczym“, dostępne oczywiście tylko ludziom wyjątkowym, demonstrującym swą wyjątkowość także tym czynem. Jeśli chodzi o religijność Wertera to przeszła ona ewolucję, rozwinął się u niego indywidualizm religijny, który opierał się już w mniejszym stopniu na Biblii i modlitwie, a bardziej na badaniu samego siebie, roztrząsaniu sumienia, czasem na komplentacji natury. Dla Wertera miłość jest niejako formą modlitwy, przedmiot jego uczucia jest dla niego święty. Główne tezy światopoglądu Wertera głoszą, że świat jest więzieniem; że świat jest więzieniem pozbawionym sensu, absurdalnym; że przez tę absurdalność świat jest ostatecznie zły; że tak ukonstytuowany świat jest straszny.Człowiek sam dla siebie jest więzieniem, którego krat nie może wyłamać.

W latach dwudziestych XIX wieku, w jednym z utworów Jeana Paula pojawiło się słowo „Weltschmerz“ na oznaczenie bólu związanego z ludzką egzystencją. Przejęte z kolei przez poetów Młodych Niemiec z dodatkowym znaczeniem cierpienia z powodu przemijania „wspaniałości świata“ i w związku z tym rozgoryczenia, rezygnacji i smutku, słowo weltschmerz i jego odpowiedniki w innych językach stało się słowem modnym, chętnie stosowanym przez krytykę na określenie wszelkich odcieni pesymizmu. Z czasem zaczęto stosować ją do Wertera. Już w werteryzmie znaleźć można było subiektywizm uczuciowy, pesymizm teoretyczny, poznawczy, prkatyczny (widzący z góry bezcelowość i bezowocność wszelkiego działania), indyferentyzm moralny, detronizację osobowego Boga i inne poglądy mogące jeżyć włos na głowie jak mówi w liście do Zeltera (jego pasierb popełnił samobójstwo). Pozytywne elementy powieści wzmacnia postać Lotty. Jest ona żywym dowodem istnienia obiektywnego optymistycznego porządku moralnego.Jedną z myśli, którą można wyczytać w tej wczesnej powieści Goethego, jest pogląd, że źródło dwóch różnych postaw światopoglądowych leży w różnym stosunku człowieka do świata, w tym, czy człowiekwychodzi światu naprzeciw, czy też cofa się w głąb siebie.

6. Cierpienia młodego Wertera w Polsce.

„Gorączka werterowska“ nie dotarła do Polski. Młody Goethe był u nas w ogóle dość długo autorem mało znanym i nawet światowy rozgłos jego Wertera nie obudził w Polsce początkowo żywszego zainteresowania tą powieścią. Pewien krąg czytelników poznał Cierpienia niewątpliwie w XVIII wieku w oryginale lub sięgając po przekład francuski. W 1821 roku przełożył ją i ogłosił anonimowo drukiem w Warszawie z datą 1822 Kazimierz Brodziński. Tłumaczenie oddawało treść, lecz niewiele pozostało z piękności stylu i języka. Liczne błędy zapewne były powodem, iż Mickiewicz zamierzał zająć się tłumaczeniem - planu jednak nie zrealizował. Dopiero w 1921 roku ukazał się przekład Leopolda Staffa. Biblioteka Narodowa wydała tę powieść w 1922 w przekładzie Franciszka Mirandoli. Największą popularność zyskał przekład Staffa. Przekład Mirandoli zawiera kilka usterek, przez co całość pozbawiona jest właściwego charakteru i zbliża powieść do poprzedniej epoki, lubiącej dokładność i dosłowność. Leopold Staff rozpoczął prace nad Werterem we wrześniu 1919, na zamównienie wydawnictwa, którego redaktorem był Wacław Borowy. Pracował nad przekładem niespełna miesiąc, ukończył go 12 października 1919 roku, w wydaniu książkowym ukazał się w 1921 roku. Odznaczał się wieloma pięknościami, wykazywał jednak niejedno potknięcie stylistyczne, nie był też wolny od błędów filologicznych. Ważniejsze odchylenia od tekstu zaznacza się w przypisach. Stosunkowo późne dotarcie Wertera do Polski zastanawiało historyków literatury. Badania te wykazują, że Cierpienia, mało znane w XVIII wieku, nie wywarły wpływu w tym stuleciu na literaturę polską. Także początek XIX wieku nie przyniósł w tym względzie istotnych zmian. W latach dwudziestych zaczęły pojawiać się pierwsze wzmianki w czasopismachpolskich i wraz z wraz z tłumaczeniem Brodzińskiego torowały drogę nie tylko do polskich czytelników, ale i autorów. Za pierwszy utwór jaki powstał pod wpływem Wertera uchodzi powieść Marii Czartoryskiej, Malwina czyli Domyślność serca. Nowy rozdział recepcji Wertera w Polsce otwierają Dziady Mickiewicza. W IV części Dziadów wyraźnie zamanifestował swój stosunek do Wertera. Samobójstwo z miłości, czy samounicestwienie się w wyniku pesymistycznej konkluzji refleksji filozoficznej, nie musi w utworze z drugiej połowy XIX wieku czy z początków XX wieku oznaczać jakiejś zależności od Cierpień młodego Wertera.

7. Streszczenie utworu:

Przedmowa wydawcy

Historia Wertera opowiedziana jest przez rzekomego „wydawcę”, który na wstępie pisze, że stara się przekazać najwierniej to, czego dowiedział się o losach głównego bohatera.

KSIĘGA PIERWSZA

„Takiej miłości każdy młodzian czeka,

tak być kochana chce każda dziewczyna;

czemuż w najświętszym z popędów człowieka

tkwi straszliwego cierpienia przyczyna?”

Wiersz dodany przez Goethego w wydaniu z 1775 roku, obejmujący dwie zwrotki - druga poprzedzała Księgę Drugą, została jednak usunięta przez poetę w późniejszych wydaniach.

4 maja 1771

Młody, utalentowany mężczyzna, Werter, przybywa do małego miasteczka załatwić sprawy spadkowe matki. Jego wyjazd jest też jednocześnie ucieczką przed kłopotliwym uczuciem Eleonory, nie przedstawionym bliżej w powieści. Jedynymi bliskimi osobami, o których wspomina bohater, jest matka i przyjaciel Wilhelm, do którego adresowane są prawie wszystkie listy składające się na powieść.

10 maja 1771

Werter - młody artysta (zajmuje się rysunkiem) zachwyca się okolicą, do której przyjechał. Znajduje tu upragniony spokój, a także możliwość obcowania z naturą i jej pięknem, na które jest szczególnie wrażliwy.

17 maja 1771

Zawiera wiele znajomości i jest uwielbiany przez ludzi, którzy chętnie przebywają w jego towarzystwie, jednak nie znajduje wśród nich przyjaciół, którzy mogliby go zrozumieć. Werter lubi ten lud i współczuje ich losowi, jednakże czuje, że świat i ludzie go nie rozumieją. Dlatego często izoluje się od ludzi.

22 maja 1771

Siłę i szczęście znajduje w swoim wnętrzu, często zagłębia się w myślach i żyje w świecie swojej wyobraźni:

„Wracam w siebie i znajduję świat! Znowu raczej w przeczuciu i niejasnym pożądaniu niż w rzeczywistym kształcie i żywej sile”.

Zdaje mu się, że życie ludzkie jest tylko snem, sen jednak mija, tak samo jak życie. Werter inaczej patrzy na świat niż ludzie, z którymi przebywa, przez to jest niezrozumiany i samotny. Cechuje go ogromna wrażliwość podobna do tej, jaką maja dzieci, dlatego też często przebywa w ich towarzystwie. Uważa, że „najszczęśliwsi są ci, którzy podobnie dzieciom, żyją z dnia na dzień, włóczą za sobą lalkę, i ubierają ją, i z wielkim szacunkiem skradają się koło szuflady, w której mama zamknęła łakocie, a gdy wreszcie dostaną, czego pragną, zjadają to pełnymi usty i wołają: Jeszcze! - To są szczęśliwe istoty!”.

Jego wrażliwość i wyobraźnia podobna do tej, jaką mają dzieci sprawia, że istoty te są mu najbliższe, o czym nie raz wspomni w późniejszych listach: „Tak Wilhelmie, sercu mojemu najbliższe są dzieci na ziemi” (29 czerwca 1771). Sam też czuje się jak dziecko.

Dzieci też go bardzo polubiły, a zwłaszcza wspólne zabawy i opowieści Wertera: „ Prości ludzie z okolicy znają mnie już i kochają, zwłaszcza dzieci” (15 maja 1771).

26 maja 1771

Werter szczególnie upodobał sobie malownicze wzgórze w miejscowości Wahlheim, skąd rozciąga się widok na całą dolinę. Tam często przesiaduje, w cieniu dwóch lip ocieniających mały placyk przed kościołem i czyta Homera. To miejsce nabierze dla niego w dalszej części utworu jeszcze większego znaczenia Wilhelmowi opisuje też napotkanych ludzi i ich historie. Jedną z nich jest gospodyni, szczęśliwa matka trzech chłopców, czekająca na powrót męża, który udał się do Szwajcarii odebrać spadek po jednym z krewnych.

30 maja 1771

Spotyka młodego parobka zakochanego w pięknej, choć starszej od niego wdowie, u której służy. Historie tych ludzi będą dokończone w drugiej części utworu, a losy niektórych będą paralelne do losów Wertera.

16 czerwca 1771

Ton listów, jak również częstotliwość ich pisania, zmienia się pod wpływem nowej znajomości, jaką zawarł Werter dzięki balowi urządzonemu na wsi. Pisze o tym następująco: „(...) zawiązałem znajomość, która bliżej obchodzi me serce”.

Poznaje tam Charlottę S., nazywaną później Lottą, córkę komisarza. Zauroczony wdziękami kobiety dotrzymuje jej towarzystwa przez cały wieczór. Od początku ma też świadomość, że jest ona zaręczona z innym mężczyzną, Albertem, który wyjechał na pewien czas by po śmierci ojca doprowadzić swoje sprawy do ładu i zdobyć przyzwoite stanowisko.

21 czerwca 1771

Od momentu poznania Lotty Wahlheim, ulubione miejsce Wertera, nabiera dla niego jeszcze większego znaczenia, bowiem leży ono zaledwie pół godziny od domu Lotty, i staje się teraz głównym celem jego przechadzek.

Werter często zaczyna bywać w domu jej ojca, komisarza książęcego, zaskarbia sobie sympatię jego i jego licznych dzieci, którymi młoda kobieta musiała się zająć po śmierci matki. Znajduje też wiele zainteresowania i życzliwości ze strony Lotty. W jej obecności jest szczęśliwy, odkrywa w niej bowiem człowieka, który go rozumie.

1 lipca 1771

Wraz z Lottą odwiedza sędziwego proboszcza. Tam poznaje historię dwóch starych orzechów, w cieniu których siedzą i rozmawiają. Jeden z nich posadzony był w dniu narodzin żony proboszcza, i wiele miłych wspomnień z przeszłości wiązało się z tymi właśnie ocieniającymi probostwo drzewami. Ich dalszą historię poznamy w drugiej części utworu.

13 lipca 1771

Werter kocha Lottę i jest przekonany, że ona odwzajemnia jego uczucie: „Albert przybył. Odjadę. Choćby był najlepszym, najszlachetniejszym człowiekiem, któremu gotów byłbym podporządkować się pod każdym względem, nieznośnym byłoby widzieć go przed sobą w posiadaniu tylu doskonałości. - W posiadaniu! - Dość, Wilhelmie, narzeczony przybył! Dzielny, kochany chłop, którego nie można nie lubić”.

Albert jest przyjaźnie usposobiony wobec Wertera i nie okazuje zazdrości, mimo to jednak sytuacja w odczuciu Wertera ulega zasadniczej zmianie.

10 września 1771

Po tygodniach rozterki, sprzecznych uczuć, wzrastającego napięcia wewnętrznego, decyduje się Werter na odejście. Wieczór spędza w towarzystwie Lotty i Alberta, nic im jednak nie mówi o swoim zamiarze. Wyjeżdża bez pożegnania.

KSIEGA DRUGA

20 października 1771

Pierwszy list pisany od momentu rozstania z ukochaną. Bohater odbył w tym czasie podróż do miasta, którego nazwy nie podaje i wstępuje do służby dyplomatycznej.

26 listopada 1771

Werter rozpoczyna pracę w poselstwie, jednakże nie potrafi dojść do porozumienia z człowiekiem, u którego pracuje. Poseł jest bardzo drobiazgowy, rygorystyczny, powolny i nudny, chce by wszystko było napisane według ustalonych przez niego reguł, co jest sprzeczne z artystyczną duszą Wertera.

Pocieszeniem dla Wertera staje się przyjaźń z hrabią C. i znajomość z panną von B., która bardzo przypomina mu Lottę.

20 stycznia 1772

Werter, który schronił się przed burzą w małej chłopskiej gospodzie, czuje silną potrzebą napisania do Lotty. Wspomina o życiu, jakie prowadzi, o znajomości z panną von B., lecz przede wszystkim pisze o swojej tęsknocie i poczuciu rezygnacji: „Zabrakło drożdży, które poruszały me życie; znikł czar, który podtrzymywał mnie podczas głębokich nocy i rano budził mnie ze snu.”

20 lutego 1772

Pierwszy list pisany do Alberta, który jest odpowiedzią na wieści, jakie doszły do Wertera o ślubie Lotty z Albertem - nie znał bowiem terminu ich ślubu. Sposób, w jaki Werter przyjmuje tę wiadomość, świadczy o tym, że jego uczucie nie wygasło, a cierpienie się wzmogło. Życzy młodej parze szczęścia, wierzy jednak, że w sercu Lotty jest również miejsce dla niego.

15 marca 1772

Podczas wizyty u hrabiego von C. towarzystwo, które się tam zebrało, daje Werterowi do zrozumienia, że jest osobą niemile widzianą ze względu na niższy status społeczny - jego mieszczańskie pochodzenie. Bardzo silnie przeżywa to wyproszenie z arystokratycznego domu, czuje się zdradzony, upokorzony i oszukany - również przez hrabiego von C. i pannę von B.

16 kwietnia 1772

Dotknięty do żywego Werter podaje się do dymisji, a kiedy otrzymuje zwolnienie udaje się do pewnego księcia, który bardzo polubił jego towarzystwo i zaprosił do swojej rezydencji.

9 maja 1772

W drodze do dóbr księcia odwiedza rodzinne miasto. Wspomina czasy i wydarzenia z dzieciństwa oraz wczesnej młodości. W trzy dni później na zaproszenie księcia udaje się do jego wiejskiej rezydencji - zamku myśliwskiego. Zdradza Wilhelmowi swój prawdziwy cel tej wizyty - chciał iść na wojnę i liczył w tej kwestii na pomoc księcia, który mu jednak ten zamiar odradził.

11 czerwiec 1772

Po kilku tygodniach spędzonych na zamku zaczyna się czuć źle i postanawia wyjechać. Jeszcze nie wie dokąd, chce być bliżej Lotty. Pisze o sobie: „Tak, jestem tylko wędrowcem, pielgrzymem na ziemi. A wy - czyż jesteście czymś więcej?”

4 sierpnia 1772

Ulegając przemożnej sile uczucia udaje się do miejscowości, gdzie mieszkają Lotta i Albert. W Wahlheim odwiedza gospodynię spotkaną przed rokiem - smutna, opowiada o śmierci najmłodszego syna i o powrocie męża ze Szwajcarii: z wyprawy nic nie przywiózł, w dodatku wrócił chory i o żebranym chlebie. Werter chciałby odnaleźć szczęście z poprzedniego lata, ale to jest niemożliwe. Wszystko w jego oczach wygląda w Wahlheim inaczej niż przed rokiem. Lotta nie mieszka już u ojca, ma swój dom, który jest domem Alberta. Całe ich życie układa się teraz zupełnie inaczej. Werter nie może się pogodzić z tą zmianą i nie potrafi też opanować swojego uczucia do Lotty.

4 września 1772

Bohater dowiaduje się, że parobek zakochany we wdowie, u której służył, w porywie namiętności próbował wziąć ją siłą, za co został wydalony ze służby przez brata swojej pani. Werter utożsamia swoje losy z losami parobka: „Proszę cię, czytaj tę historię z nabożeństwem.(...) Czytając pomyśl mój drogi, że jest to także historia twego przyjaciela”.

15 września 1772

Werter udaje się do starego proboszcza do St. Dowiaduje się, że proboszcz umarł, a piękne orzechy, które dawały chłód i czyniły probostwo przytulnym zostały ścięte na rozkaz nowej pani pastorowej, której przeszkadzały spadające z nich liście i gałęzie zasłaniające światło.

12 października 1772

Zmienia się również lektura Wertera: „Osjan wyparł z mego serca Homera”. Odejście od poezji Homera jest oznaką dużej zmiany w życiu wewnętrznym bohatera.

26 listopada 1772

Podczas spaceru Werter spotyka Henryka, chorego umysłowo człowieka, który postradał zmysły z miłości do ukochanej kobiety i szuka dla niej kwiatów, mimo iż jest zima.

1 grudnia 1772

Okazuje się, że Henryk był pisarzem u ojca Lotty i kiedy wyznał uczucia, jakie do niej żywił, został wydalony ze służby i to uczyniło go szaleńcem. Historia obłąkanego bardzo przejęła Wertera, widzi w niej podobieństwo do swoich losów.

4 grudnia 1772

Werter jest w domu Lotty, ona gra na fortepianie różne melodie, w tym jego ulubioną, która wywołuje szereg wspomnień z przeszłości, wspomnień chwil szczęśliwych, kiedy to Lotta wygrywała tę melodię, ale też wspomnień okresu zmartwień i zawiedzionych nadziei. Muzyka ta doprowadza go do wybuchu, a kiedy prosi ,by przestała grać, Lotta odpowiada: „Werterze, pan jest bardzo chory, pańskie ulubione potrawy zbrzydły panu! Niech pan odejdzie, proszę, i niech się pan uspokoi.”

Spotkania z Lottą przynoszą tylko ból. Werter daje jej do zrozumienia, że nie żywi do niej tylko uczucia przyjaźni. Lotta stara się bagatelizować takie momenty. Wszystkie myśli Wertera krążą wokół Lotty. O tym donosi ostatni list w tej części powieści.

WYDAWCA DO CZYTELNIKA

Ta część powieści jest przeplatana komentarzami fikcyjnego „wydawcy”, który pragnie uporządkować ostatnie dni życia Wertera. Opowieść „wydawcy” uzupełniana jest listami i krótkimi notatkami Wertera. Między trójką przyjaciół wytworzyła się bardzo trudna atmosfera. Albert często wychodzi z pokoju podczas wizyt Wertera, czuje bowiem, że jego obecność przygnębia gościa. Samego Wertera sytuacja ta rujnuje psychicznie. Żyje w ciągłej niezgodzie z sobą, uważa bowiem, że zmącił spokój związku swoich przyjaciół, robi sobie wyrzuty, w które miesza się jednak skryta niechęć do małżonka.

Jednocześnie dochodzą go słuchy o nieszczęściu, jakie wydarzyło się w Wahlheim. Znajomy Werterowi parobek zamordował swojego następcę na służbie u wdowy, który miał ją poślubić. Na pytanie, czemu to zrobił, powiedział: „Żaden mieć jej nie będzie i ona nie będzie miał żadnego”.

Werter pragnie ocalić nieszczęśnika, interweniuje u komisarza i próbuje usprawiedliwić zbrodnię nieszczęśliwą miłością, jednak ten go nie słucha. Również Albert staje po stronie prawa i przepisów. To wzmaga niechęć Wertera wobec męża ukochanej kobiety.

Po całym wydarzeniu Albert prosi żonę, by ta oddaliła Wertera, ograniczyła jego częste odwiedziny.

12 i 14 grudnia 1772

Listy opisujące stany duszy Wertera, przerywające narracyjny tok opowieści „wydawcy”.

Werter czuje, że jest bliski obłędu, stwierdza, że z trudem zachowuje na zewnątrz pozory normalnego życia i postanawia umrzeć. Stopniowo utwierdza się w tym postanowieniu. Chce jednak, by czyn ten był rozważny, nie spieszy się, chce odejść z tego świata z pełnym przekonaniem i spokojną stanowczością.

20 grudnia 1772

List pożegnalny do Wilhelma. Werter dziękuje za przyjaźń, prosi też o przekazanie matce, żeby mu przebaczyła i aby się za niego modliła. Nie pisze jednak o swoim zamiarze samobójczym.

Tego samego dnia, w którym Werter napisał list pożegnalny do przyjaciela, Lotta poprosiła, żeby nie przychodził do niej przed Wigilią. Lotta czyni mu wyrzuty, ze nie może jej zostawić w spokoju, mówi, iż nic innego zrobić nie może, tylko boleć nad jego losem. A przecież on ma wiedzę, talent, które wiele mu jeszcze mogą przynieść radości. Radzi mu wyjechać i poszukać godnego przedmiotu dla jego miłości. Rozmowę te przerywa wejście Alberta, który chłodno wita się z Werterem. Werter wychodzi wzburzony.

Następnego dnia pisze list do Lotty. Jest to list pożegnalny, w którym wyjaśnia, że jedno z ich trojga musi umrzeć i zdecydował, że to on się poświeci. Prosi tylko o to, by go pamiętała i czasami wspominała po jego śmierci.

Służącemu każe spakować rzeczy do wyjazdu, uporządkować wszelkie sprawy i uregulować rachunki. Jedzie do domu komisarza, ale go nie zastaje. Przygotowane dla niego przez rodzeństwo Lotty prezenty gwiazdkowe uświadamiają mu, jak bardzo za nią tęskni. Wraca do domu, gdzie służący pakuje jego rzeczy.

W tym czasie Lotta myśli o Werterze i zdaje sobie sprawę z uczuć, jakie żywi do przyjaciela. Jest to jedyny człowiek, który rozumie jej myśli i najchętniej zatrzymałaby go dla siebie, chociaż wie, że zrobić tego nie może. Żal jej rozłąki z Werterem, bo czuje, że po tym rozstaniu zostanie w jej duszy próżnia, której nic nie jest w stanie zapełnić.

Niespodziewanie przychodzi Werter. Lotta będąc sama w domu czuje wielkie zdenerwowanie spowodowane jego obecnością. Prosi go, aby przeczytał „Pieśni Osjana”, które sam przetłumaczył. Zaczyna je czytać ze łzami w oczach. Obydwojgu udziela się wzruszenie wywołane przez smutny nastrój tej poezji, gdzie dominuje poczucie bezsilności wobec losu, rozpacz i przeczucie śmierci. Przestają nad sobą panować, Werter przytula Lottę do siebie, pokrywa jej usta pocałunkami. Ona walcząc z namiętnością odpycha go i ucieka do sąsiedniego pokoju.

Werter wraca wzburzony do domu. Następnego dnia rano pisze ostatnie słowa do ukochanej. Pewien jest jej uczuć, tego, że Lotta go kocha i tym samym wierzy, że chociaż na tym świecie nie było im dane być razem, to po śmierci będą już ze sobą na wieki.

Wysyła również służącego z prośbą do Alberta, by ten pożyczył mu pistoletów. Lotta ma złe przeczucie podając służącemu broń, nie potrafi jednak wyznać małżonkowi swych obaw, ani powiedzieć mu o tym, co zaszło.

Werter uporządkowuje swoje papiery, pisze jeszcze ostatnie słowa do Lotty i o dwunastej w nocy, ubrany w niebieski frak i żółtą kamizelkę - strój, w jakim poznał Lottę - strzela do siebie.

Rano, gdy znajduje go służący, Werter jeszcze żyje. Zawiadomieni zostają Lotta, Albert i komisarz. Wszyscy są wstrząśnięci. Chowają go koło jedenastej w nocy, bez udziału duchownego, w miejscu, które sam sobie wybrał. Albert i Lotta nie mają siły, by wziąć udział w pogrzebie.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
cierpienia mlodego wertera streszczenie
Cierpienia młodego Wertera, matura
J W Goethe Cierpienia młodego Wertera
Goethe Cierpienia młodego Wertera
Cierpienia mlodego Wertera
Cierpienia młodego Werter1i inne
CIERPIENIA MŁODEGO WERTERA wps
cierpienia mlodego wertera najwazniejsze motywy
Cierpienie młodego wertera
Język polski - Cierpienia młodego Wertera, LO, Jezyk polski
Cierpienia młodego Wertera
plan wydarzen cierpien mlodego wertera
Cierpienia Młodego Wertera
107 lektur streszczenia - podstawowa,gimnazjum,liceum, Cierpienia młodego Wertera - Johann Wolfgang
goethe cierpienia mlodego wertera
Cierpienia mlodego Wertera
Cierpienia Młodego Wertera - Opracowanie, Filologia polska, II rok, Romantyzm

więcej podobnych podstron