WITOLD GOMBROWICZ, DZIENNIK
„Dziennik to jedno z najciekawszych dzieł Witolda Gombrowicza. Ukazywał się w paryskiej Kulturze od 1953 roku aż do śmierci pisarza (1969). „Dziennik kupuje się dlatego, że autor sławny. A ja dziennik pisałem, żeby stać się sławny. Oto całe qui pro quo” - napisał przewrotnie Gombrowicz. Dziennik nie jest z pewnością pamiętnikiem pisarza, bowiem wydarzenia przeplatają się tu w fantazjami i swobodnymi przemyśleniami. Stanowić może jednak klucz do wielu zagadek gombrowiczowskiej poetyki”
t. 1 (1953-1956)
„Dziennik ten to pisanina dość bezładna, z miesiąca na miesiąc - zapewne nieraz się powtarzam, nieraz sobie zaprzeczam. Uładzić to? Oczyścić? Wolę aby nie było zanadto wylizane”
„Poniedziałek. Ja. Wtorek. Ja. Środa. Ja. Czwartek . Ja”
emigracja: poczciwość i dobrotliwość - „Złagodzenie naszych obyczajów jest wynikiem naszego osłabienia”
„Kraków. Posagi i pałace, które im wydają się bardzo wspaniałe - które dla nas, Włochów, są bez większej wartości” (słowa Galeazzo Ciano)
WG sceptycyczny wobec wzajemnego polskiego krzepienia się i dodawania ducha (to jakby patriotyczny obowiązek, msza narodowa, a faktycznie wyraz kompleksów, fałszywy frazes, licytowanie się z innymi narodami, częste „my”, „nas”, „nam”)
WG - zwolennik prawa teraźniejszości, prawa maksymalnej swobody duchowej w danej chwili
„Cechą literatury jest ostrość, a [...] grozi jej to niebezpieczeństwo, iż stanie się jajkiem na miękko zamiast być - co jest jej powołaniem - jajkiem na twardo”
„Polski optymizm wywodzi się po prostu z lenistwa myślenia,. Zawsze, ilekroć sytuacja staje się trudna, uciekamy się do tradycji podnoszenia na duchu”
Zniewolony umysł Miłosza - „różnica pomiędzy intelektualistą zachodnim a wschodnim na tym polega, iż pierwszy dostał dobrze w d..ę” (Miłosz)
recenzje i komentarze Trans-Atlantyku: pisanie słów z dużej litery w środku zdania i używanie słowa „g...o” - wg WG to tępa dosłowność
„Trans-Atlantyk - mnie idzie o przezwyciężenie formy narodowej jako takiej, o wypracowanie dystansu do wszelkiego stylu polskiego, jaki by on nie był, atakuje formę polską, ponieważ to jest moja forma i ponieważ wszystkie moje utwory pragną być w pewnym sensie rewizją stosunku współczesnego człowieka do formy - formy, która nie wynika bezpośrednio z niego, tylko tworzy się między ludźmi”
znajomość z Miłoszem - Miłosz „to pierwszorzędna siła”, „należy do nielicznych, których słowa mają znaczenie (jedyne, co może go zgubić, to pośpiech)”
„Niech każdy robi to, do czego jest powołany i uzdolniony”
„Przygniatająca łatwość, z jaką publicystyka literacka rozprawia się z literaturą, pobudza mnie do oporu. W samej naturze prasy literackiej zawiera się coś, co literaturze musi stanąć kością w gardle”
„Człowiek poprzez człowieka, człowiek względem człowieka, człowiek stwarzany człowiekiem, człowiek spotęgowany człowiekiem”; „kościół między-ludzki”
„Wymagam od sztuki nie tylko aby była dobra jako sztuka, ale też aby była dobrze osadzona w życiu”
polscy artyści bezsensownie usiłują dogonić Europę zamiast tworzyć własną, odrębną, oryginalną sztukę
WG o katolicyzmie - „Jestem po prostu za tym, aby cokolwiek się dzieje w naszym życiu duchowym działo się to w sposób możliwie najgłębszy i najrzetelniejszy”; sztuka porozumienia z katolicyzmem
„Do mnie prawie zawsze sztuka przemawia silniej, gdy objawia się w sposób niedoskonały, przypadkowy i fragmentaryczny”
„Piszę ten dziennik z niechęcią. Jego nieszczera szczerość męczy mnie. Dla kogo piszę? Jeśli dla siebie, dlaczego to idzie do druku? Jeśli dla czytelnika, dlaczego udaję, że rozmawiam ze sobą? Mówisz do siebie tak, żeby cię inni słyszeli? [...] to fałsz tkwiący w samym założeniu mego dziennika”
„Pisanie nie jest niczym innym, tylko walką, jaką toczy artysta z ludźmi o własną wybitność”
WG oskarżany na łamach prasy emigracyjnej o egotyzm, nadmierny indywidualizm, zgrywanie się, drwienie ze świętości; sam WG przyznaje się do zarozumiałości i pychy, lubi pisać o sobie, lubi skupiać się na sobie
„W moim pojęciu znaczenie dzieła zależy tyleż od tego, kto czyta, co od tego, kto pisze”
życie - starzenie się, powolne umieranie, odcięcie od piękności; wdzięk życia staje się nam niedostępny
problem literatury emigracyjnej - nadmiar wolności, paraliż duchowy; poezja emigracyjna - poezja wspomnień, żalu, odwrotu, ucieczki, materializacji
problemy finansowe w Argentynie
WG - zwolennik prawdy w odbiorze sztuki, atakuje „podziwianie” i konformizm
emigracja - „Nie winię nikogo, gdyż to nie ludzie winni, a sytuacja”
Ślub - „sama wyzwalająca się teatralność istnienia, luźne wyładowanie wyobraźni, wyładowanie duszy brzemiennej niejasnym przeczuciem nadchodzących czasów, nabożeństwo przyszłości”
„'Ja' nie jest przeszkodą w obcowaniu z ludźmi, `ja' jest tym, czego `oni' pożądają. Idzie jednak o to, aby `ja' nie było przemycane, jak towar zakazany. Czego nie znosi `ja'? Połowiczności, lękliwości, wstydliwości”
konieczny niekrępujący stosunek do języka, „stylista współczesny musi mieć wyczucie języka jako czegoś nieskończonego i w ruchu, nie dającego się opanować”
„historia literatury [...] Owszem, ale dlaczego historia tylko dobrej literatury? Zła sztuka może być bardziej charakterystyczna dla narodu. Historia grafomanii polskiej więcej może powiedziałaby nam o nas niż historia Mickiewiczów i Prusów”
problem krytyki literackiej, fachowego krytyka - „balast intelektualny do reszty przytłacza w nim bezpośrednie, intuicyjne odczucie”, „krytycy to prawie zawsze drugo- i trzeciorzędni literaci, pasożyci, `sędziowie sztuki'”; „pisać o literaturze jest łatwiej niż pisać literaturę”, rady dla krytyka: nie sądź, opisuj tylko swoje reakcje, nigdy nie pisz o dziele ani o autorze, tylko o sobie w konfrontacji z dziełem albo z autorem - „O sobie wolno ci pisać”
technika pisarska WG - szyfr, sceny kluczowe, metafory, symbole
„Ci, którym dano prawo do wyższości, nie mają prawa do równości”
rozważania o komunizmie, WG twierdzi, że prawdziwą walką z kominizmem jest „wzmocnienie jednostki przeciw masie”
konieczność równowagi między ludzkością a pojedynczym człowiekiem
„Jest to dziennik prywatny, gdzie idzie zawsze i tylko o sprawy osobiste, gdzie pragnę bronić mej osoby i wyrobić jej miejsce wśród ludzi”
cel - naprawdę i bezwzględnie być sobą, walczyć o swoja osobowość, własne „ja”
„Ostateczną instancja dla człowieka jest zawsze człowiek, nie zaś żadna wartość absolutna”
„Dziennik” Kafki - „Kiedyś będzie wiadomo, dlaczego w naszym stuleciu tylu wielkich artystów napisało tyle nieczytelnych dzieł [hahaha hehehe]. I jakimś cudem te nieczytelne i nie czytane książki zaważyły jednak na stuleciu i są sławne”
lit. polska - „albo świętość, misja, objawienie, albo czytelnicy, nagrody, wydawcy - nieumiejętność pogodzenia wielkości z trzeźwością
1954 r. - zmarł Tuwim, „największy współczesny poeta polski” „Nie wprowadzał nas w nic, niczego nie odkrył, w nic nie wtajemniczył, nie dostarczył żadnego klucza. Ale wibrował - tryskał - olśniewał magia poetyckiego słowa”
„słabość Polaka dzisiejszego na tym polega, że jest zbyt jednoznaczny i jednostronny”, przekora dominantą rozwoju, spuścizna powinna wiązać i wyzwalać jednocześnie
„złość moja na kobiety to ta sama, która każe mi atakować afektowany poemat, wdzięczącą się powieść, wszelką nieudolną sztukę. [...] One mnie drażnią [...] styl tej kobiecości jest zły”
WG jako przedmiot licznych krytycznych, złośliwych felietonów w prasie emigracyjnej; polemiki
Przybycie na statku do Buenos Aires tydzień przed wybuchem wojny, kontakty z argentyńskim światkiem literackim, przyjaźnie, ucieczka w młodość, fascynacja młodością
„Nie umiem, być może, całkowicie sprostać kobiecie, nie umiem jej sprostać w dziedzinie uczucia, gdyż istnieje we mnie jakieś zahamowanie sentymentu, jak gdybym bał się uczucia [...] a jednak kobieta, zwłaszcza pewien gatunek kobiety, przyciąga mnie i przykuwa uwagę”
WG poznaje młodego Borgesa i stwierdza, że to najwybitniejszy pisarz argentyński
Przekład Ferdydurke (a właściwie Ferdydurki, bo WG odmienia ten tytuł) na hiszpański - „w Ferdydurke walczą dwie miłości, dwa dążenia - dążenie do dojrzałości i dążenie do wiecznie odmładzającej niedojrzałości - książka ta jest obrazem walki o własna dojrzałość kogoś zakochanego w swej niedojrzałości”, WG kompleks przetworzył na wartość („artysta to neurotyk, który sam się leczy”)
WG miał pewien okres w życiu, gdy namiętnie chadzał na nocne spacery do Retiro - portowej dzielnicy rozrywki - „We wspomnieniach moich wszystkie te dni normalnego mego bytowania w Buenos Aires podszyte są nocą Retiro. [...] Zdawałem sobie sprawę, że zabrnąłem gdzieś na niebezpieczne pogranicze i, naturalnie, pierwsze co mi przyszło do głowy to iż torują sobie we mnie drogę podświadome skłonności homoseksualne [...] Ale nie, w tym samym czasie nawiązałem bliższe stosunki z kobietą, których intensywność nie pozostawiała nic do życzenia”, a w innym miejscu: „O homoseksualizm ocierałem się od dawna, światek artystyczny pod wszystkimi równoleżnikami przepojony jest tą miłością. [...] Niechętnie o tym mówię. Dużo wody upłynie, zanim będzie można o tym mówić i, co więcej, pisać.”
„zadaniem literata nie jest rozwiązywać problemy, a tylko je stawiać, aby skupiły na sobie uwagę powszechną i dostały się między ludzi - tam one zostaną w jakiś sposób uładzone, ucywilizowane”
rozważania o męskości i kobiecości
konieczność pracy zarobkowej (WG jest urzędnikiem), praca literacka jako li tylko dorywcza - „Nie mogę nic pisać poza moim dziennikiem” (tzn. WG nie ma czasu na nic innego)
Sienkiewicz - ważny jest „nie nierzeczywisty i czasami nawet kłamliwy świat, który stwarzał, lecz arcyrealny wpływ, który wywierał”, „ponieważ natura jego nie szukała prawdy, ale czytelnika, uzyskał węch niesłychany, gdy szło o odkrycie potrzeby, której mógł się stać zaspokojeniem”
Żeromski - „od Sienkiewicza chyba głębszy i wznioślejszy”, choć występuje u niego „pomieszanie płci z ojczyzną”
Wyspiański - „antyteza Sienkiewicza”, bo gdy tamten oddał się czytelnikowi, ten - sztuce, notabene, koturnowej” - ogólnie za dużo u niego patosu
Przybyszewski - przygnieciony swoją przybyszewszczyzną, popadł w śmieszność i kicz
Kasprowicz - najwyższe osiągnięcie polskiej poezji „ludowej”, ale sztuczne, bo mieszał chłopa z inteligentem
„Niepodległość bynajmniej nie przywróciła nam wolności”
literatura musi być zawsze najściślej związana z rzeczywistością
„Najtrudniej w Polsce niepodległej było po prostu rozmawiać, potem - pisać zwyczajną prozę, a rzeczą względnie najłatwiejszą było pisać do rymu”
Skamander - „góra mysz porodziła”, nicość, „oni byli, ale mogliby nie być”, zabrakło im oblicza
Awangarda - „była to zapadła, głucha prowincja, która zrozpaczona własną prowincjonalnością, zamarzyła zrównać się z Paryżem, Londynem”, naiwność, żarliwość, fanatyzm i konsekwentny upór
Międzywojnie - zmarnowane talenty prozatorskie: Kaden i Witkacy, literatura „ślepych kur, którym trafiło się ziarno”; np. Sól ziemi, Cudzoziemka, Zazdrość i medycyna, Sklepy cynamonowe - jednorazowe fajerwerki; eksplozja literatury kobiecej; 2 wielkości „nakłuwające balon: Słonimski (Kroniki) i Boy-Żeleński; inwazja publicystyki literackiej; „niedostateczność literatury w trakcie formowania się”, niedojrzałość - WG uczynił z tego swój oręż, eksponował zamiast odkrywać
„Zabrałem się do pisania tego dziennika, bo potrzebuję ludzi, czytelnika [...]. Nie żeby się porozumieć. Po to tylko, aby dać znak życia.”
„Mnie Bóg w życiu moim nie był potrzebny - byłem zawsze samowystarczalny”, WG - ateista
„Człowiek jest dla człowieka. Człowiek jest wobec człowieka. Ludzie są straszliwą potęgą dla pojedynczej istoty ludzkiej. Wierzę w nadrzędność istnienia zbiorowego”
„Mnie, który jestem okropnie polski i okropnie przeciw Polsce zbuntowany, zawsze drażnił polski światek dziecinny, wtórny, uładzony i pobożny. To grzeczne polskie dziedzictwo przeciwstawiałem dorosłej samodzielności innych kultur. Mojej działalności literackiej przyświeca idea, żeby wydobyć człowieka polskiego ze wszystkich rzeczywistości wtórnych i zetknąć go bezpośrednio z wszechświatem - niech sobie radzi jak może. Pragnę zrujnować mu jego dzieciństwo”
„katolicyzm taki, jaki urobił się historycznie w Polsce rozumiem jako przerzucenie na kogoś innego - Boga - ciężarów nad siły”
WG sceptyczny wobec egzystencjalizmu , choć twierdzi, że nie da się go zignorować: „nie można go przeskoczyć, lecz trzeba przezwyciężyć”
WG ma poczucie niezrozumienia i w kraju, i za granicą
„moje utwory trudno nazwać powieściami”
WG - przeciwnik marksizmu i komunizmu
WG odczuwa męki twórcze przy pisaniu
„Kim jestem? Czy w ogóle `jestem'? Od czasu do czasu `bywam' tym lub owym [...]”
odwilż '56 r. - „pewien surogat wolności i prawdy”
WG opisuje relacje z rozmaitych podróży
WG ogarnia niechęć na myśl o powrocie do kraju
WG dorabia, pisząc do argentyńskiej prasy
Jeleński - żarliwy propagator WG, „pokrewna dusza”
WG ma „poczucie outsiderstwa w polskiej literaturze”
Sytuacja w Polsce - „jakaś słabowita wstępna egzystencja”, „niedoistnienie w nowej rzeczywistości”
„przestańcie kłamliwie twierdzić, że sztuka zachwyca, powiedzcie zgodnie z prawdą, że wprawdzie sztuka od czasu do czasu zachwyca, lecz że przede wszystkim ludzie zmuszają się wzajemnie do tego aby ich zachwycać”
„pychy, wzniosłości, ambicji nie można usunąć z pisania, bo to jest motor . Trzeba je ujawnić. Wtedy można je ucywilizować”
Przeciw poetom:
Uderzenie w kult poezji i poetów,
teza szkicu: „nikt prawie nie lubi wierszy i świat poezji wierszowanej jest światem fikcyjnym oraz sfałszowanym”
„mnie wiersze wcale się nie podobają, a nawet mnie nudzą”, Wg odczuwa niechęć zwłaszcza do poezji czystej, wierszowanej - jest jej nadmiar
sztuka jest „fikcją i ceremoniałem”
zadanie artysty w sztuce - „wypowiadać siebie”
O Sienkiewiczu:
„pierwszorzędny pisarz drugorzędny”, „Gdybyż to była dobra robota! [...] Ale prawdziwej piękności nie osiąga się przemilczaniem brzydoty. A cnota nie polega na ukrywaniu grzechów, ale na ich przezwyciężaniu”
wstawka o Mickiewiczu - „Największa słabość Mickiewicza na tym polegała, że był poeta narodowym, tj. utożsamianym z narodem i wyrażającym naród, a przeto niezdolnym ujrzeć narodu z zewnątrz jako czegoś `istniejącego w świecie'”
„Sztuka w pewnym sensie genialna dlatego, że wywodzi się z żądzy podobania się i czarowania”
trochę wstydliwy geniusz „na usługach przeciętnej wyobraźni”, ”dostarczyciel przyjemnych snów”, geniusz „łatwej urody”
piekło literatury wybrukowane jest szlachetnymi intencjami” (Gide)
t. 2 (1957-1961)
komentarze do odbioru Ferdydurke w kraju, wyjaśnienia, „Ferdydurke to bardziej forma-żywioł niż forma-konwenans”, „mój człowiek jest zawsze stwarzany od zewnątrz, [...] będący zawsze nie sobą”
w zetknięciu, związku człowieka z drugim człowiekiem rodzi się Forma - nieautentyczność, fałsz, sztuczność, deformacja, wewnętrzne rozdarcie człowieka, degradacja człowieka przez formę
cechy człowieka według WG
- człowiek stwarzany przez formę w najgłębszym, najogólniejszym znaczeniu,
- człowiek jako wytwórca formy, jej niezmordowany producent,
- człowiek zdegradowany formą (będący zawsze „niedo” - niedokształcony, niedojrzały)
- człowiek zakochany w niedojrzałości
- człowiek stwarzany przez Niższość i Młodszość,
- człowiek poddany „międzyludzkiemu” jako sile nadrzędnej i twórczej, jedynej dostępnej nam boskości,
- człowiek dla człowieka nie znający żadnej wyższej instancji
- człowiek dynamizowany ludźmi, nimi wywyższony, spotęgowany
„Według mnie literatura niepoważna próbuje rozwiązać problemy egzystencji. Literatura poważna je stawia. Problemów egzystencji nie załatwi jeden człowiek - one rozwiązują się, jeśli się rozwiązują w ludzkości. Literatura poważna nie jest po to, aby ułatwiać życie, tylko po to aby je utrudniać”
Sandauer - kategoryczny ton krytyki „druzgoczacej i oczyszczającej”, WG lubi Sandauera
„Polska i Polacy - to musi zostać rozebrane do naga, przynajmniej w sztuce”
Po stronie porządku ludzkiego ”międzyludzkości - Ja muszę się buntować, bo to mnie deformuje, ale wiem, że to nieuniknione. Tak być powinno”
Trans-Atlantyk: „przezwyciężać obecną naszą polskość”, „skandal i prowokacja”, bluźnierstwo, „bunt przeciw ojczyźnie”, w 1956 publikacja w kraju, z przedmową Wittlina i WG, „bój o nową polskość”
„Pisarz i dzieło są czymś mieniącym się i nieuchwytnym, dopiero czytelnik utrwala je w jakimś określonym i naczelnym sensie”
„porozumiewanie się za pomocą sztuki jest zabawnym nieporozumieniem”
pragnienie „przezwyciężenia polskości” - chęć wzmocnienia naszej indywidualnej polskości, rewizja i zmiana naszego stosunku do Polski
literatura polska nie tylko jako chała narodowa, ale też jako klęska
„utwór prozy zmieszanej z poezją, to nie wzór matematyczny - i w każdej głowie jest inny. Wiele, wiele zależy od prozy”
dążenie do „nawiązania z niższością”
„Moja suwerenność, samoistność, czy nawet lekkomyślna bezczelność. Bimbanie na wszystkich, wszechstronna prowokacja i wyłącznie opieranie się na sobie - to wszystko wynikło z mojej sytuacji społecznej i geograficznej. Stałem się śmiały, ponieważ nic absolutnie nie miałem do stracenia. Moja forma to moja samotność”.
Stara się zachować rezerwę wobec rosnącej popularności
Fobia w stosunku do malarstwa, wg WG malarstwo to nie sztuka, to tylko wizualna rejestracja jakiegoś momentu
„Jakże męczące w sztukach plastycznych to, że one, takie materialne, są zarazem kościołem i salonem, sztuką i biżuterią [...]”
„Pędzel jest instrumentem nieudolnym. Nie jest w stanie oddać aspektu plastycznego świata. Gdyż świat, to forma w ruchu. Malarstwo jest jedną wielka rezygnacją z tego, co się nie da namalować. Malarstwo może niewątpliwie przekazać nam widzenie malarza, jego przygodę duchową ze światem, ale tylko w przecięciu jednego momentu”
„Sztuka jest ukazaniem pierwiastka typowego, powszechnego i wiecznego w tym, co konkretne, indywidualne, przemijające”
„Moim zdaniem mylicie się gorzko, sądząc, że obrazy są same w sobie czymś objawicielskimi dlatego przyciągają spojrzenie ludzkości. Według mnie rzecz ma się na odwrót. Obrazy stały się objawicielskie, ponieważ ludzkość zaczęła doszukiwać się w nich objawienia - wtedy rażące ubóstwo tej sztuki zagrało głębią i bogactwem.”
„Moja wojna z malarstwem jest jak i z poezją wierszowaną, przede wszystkim wojną ze środowiskiem - malarzy, poetów - z grupą, z profesją”
„Ja chcę być Gombrowiczem, tylko, niczym więcej”
przyjazne stosunki z Arturem Sandauerem, WG cięty na Kisiela i Sakowskiego z londyńskich „Wiadomości” - krytyka ich recenzji i interpretacji jego twórczości
lektura Prousta - delikatność, dekadencja, prawda o sobie, „zasadnicza rozprawa z czasem oparta na przesadnej i naiwnej wierze w „moc sztuki”, „kultywowanie drobiazgu”, „monotonia wątków”,
zmęczenie uniwersalizmem, zwrot do konkretności i prywatności,
tom obejmujący wszystkie opowiadania Gombrowicza, nazwany Bakakajem na pamiątkę ulicy Bacacay w Buenos (na której mieszkał)
1958 r.- zainteresowanie WG rośnie, wyd. Ślubu i Trans Atlantyku, Bakakaja, francuski przekład Ferdydurke, francuskie i hiszpańskie wydanie Dzienników, inscenizacje Iwony i Ślubu, artykuły i wzmianki w prasie krajowej
„Nie widzę powodu, dla którego współczesny niepokój metafizyczny nie mógłby wyrazić się w ubóstwieniu człowieka, gdy Boga zabrakło,
„W zamęcie życia mojego, w tym nieładzie zdarzeń, zauważyłem od dawna pewną logikę w narastaniu wątków. Gdy jakaś myśl staje się dominująca, zaczynają mnożyć się fakty zasilające ją z zewnątrz, to wygląda jakby rzeczywistość zewnętrzna zaczynała współpracować z wewnętrzną”
Hitler - niesamowita śmiałość w osiąganiu krańca, ostateczności, maksimum
lektura Szkiców piórkiem A. Bobkowskiego: dziennik o Francji i Polsce, gorąca walka z mitem polskim. „Gdy człowiek pisze o ojczyźnie, skręca mu się styl”, wypracowuje nowy styl Polaka wyzwolonego, ale także walczy z Francją - międzynarodowym mitem, marzeniem i kompleksem”
zachwyt Tyrmandem: „Brud i taniocha - a pożądane i zachwycające, duch romantyczny, ale na miarę nowej historii proletariackiej. Opowieść rzecz jasna skłamana od a do zet - dla przyjemności czytelnika i dla przyjemności autora”, książka-wódka, „polska - ponury sen wariata”
WG - zwolennik nierówności ludzi
WG nie znosi Balzaca i jego twórczości
„w dziedzinie stosunków osobistych drobiazg ma nieraz większe znaczenie niż monolity zasług pomnikowych. Łatwiej znienawidzić kogoś za dłubanie w nosie, niż pokochać za stworzenie symfonii. Albowiem drobiazg jest charakterystyczny i określa osobę w jej codziennym wymiarze.”
1958 r. - ukończenie Pornografii - celem „przepuścić świat przez młodość”
WG nawiązuje kontakty z miejscowymi literatami
WG ma zamiłowanie do życia kawiarnianego i stolików artystycznych
Prywatna rozprawa z Ameryką Południową, zderzenie Północy z Południem,
WG fascynuje ciało - im (ciało) bliżej starości, tym większy kult młodości (świeżość, naturalność)
„ze mną nigdy nic nie wiadomo”
„Sztuka, jak wiara, jednego tylko się boi: letniości”
problemy zdrowotne WG, starzenie się
„zakłócenie perspektywy wskutek wzrastającej sławy”, „Tak dalece deprawujący okazał się ciężar tego `ja' wzrastającego i to `ja' rosnące zakłóca mu coraz bardziej stosunek do świata,
ważna inspiracja - Tomasz Mann
„Tylko słabość i niedostateczność są czarujące, nigdy siła i pełnia”
„Może prawda jego zawarta była w pościgu, a nie w osiągnięciu”
Jedyne, na co się zdobył na razie, to wprowadzenie w Dziennik drugiego głosu - głosu komentatora i biografa - co pozwala mu mówić o sobie Gombrowicz, jakby cudzymi ustami. Był to, w jego pojęciu, ważny wynalazek, wzmagający niezmiernie chłodną sztuczność tych zwierzeń, a zatem pozwalający na większą szczerość i namiętność. I było to coś nowego, czego nie napotkał w żadnym ze znanych mu dzienników, innowacja - „jakież to wzbogacenie móc mówić o sobie w pierwszej o drugiej osobie jednocześnie”, „pozwalało się chwalić i demaskować jednocześnie”
Posucha w kulturze argentyńskiej, zapatrzenie na Europę, odejście od swej „południo-amerykańskości”, „kraj mieszany w różnym sensie: kombinacja, koktajl, melanż i ferment, nieokreślenie”
„Chcesz wiedzieć, kim jesteś? Nie pytaj. Działaj. Działanie cię określi i ustali. Z działania swojego się dowiesz.”
„być kimś, to dowiadywać się nieustannie, kim się jest, a nie wiedzieć z góry”.
metoda literacka - omówienie swojej bolączki, ujęcie jej jako tematu, aby w ten sposób uzyskać dystans, wziąć z tym rozbrat, wyzwolić się.
„Wobec świata, ludzkości, narodu jest się bezsilnym, to przerasta - ale z własnym swoim życiem można, mimo wszystko, niejednego dokazać.”
„Wolę bawić się swoimi wrogami, niż ich niszczyć”
batalia WG z krytykami, obwinia ich o swój „późny sukces”
WG za charakterystyczne dla Ameryki uznaje „życie ułatwione”
stara się współpracować z krytyką - pisze odpowiedzi, daje rady, np. „Ujmijcie najpierw dzieło w jego kształcie najłatwiejszym, tym dla publiczności, a dopiero potem, idźcie za kulisy”, metafizyka - tak, ale trzeba zacząć od fizyki, „krytyk to człowiek piszący o człowieku i dla ludzi”.
„Smutne, że uniwersytety produkują rok rocznie tysiące osłów” -półinteligentów z dyplomem, z których każdy znajdzie sobie „prędzej czy później swoją niezawodną oślicę”
„Jakaż katastrofalna okazała się metoda polegająca na zajmowaniu się samym tylko dziełem, w oderwaniu od osoby i autora”, WG -zwolennik zasady „styl to człowiek”, „Musimy dojrzeć poza dziełem człowieka, twórcę przynajmniej jako tzw. punkt odniesienia”
„Zastanawiałem się nieraz, jak to się dzieje, że studenteria niewypierzona, wcale nieźle daje sobie radę z zawartością moich utworów, gdy literaci fachowi mówią same głupstwa. Student czyta, w tym rzecz - literat przegląda, kartkuje, obwąchuje”
Lechoń - „Był to poeta nietwórczy i nieoryginalny, którego w samych jego początkach niepomiernie wywyższono, który całe życie pozostał ową zapowiedzią. Sytuacja niewygodna, wzmagająca jeszcze wrodzoną niemoc twórczą”, „Ten człowiek nie zaznaczył się w polskim rozwoju ani jednym ważnym wierszem, ani jedną myślą, a jednak stworzył coś, stworzył siebie, stworzył Jana Lechonia”.
krytyka emigracyjna londyńskich „Wiadomości literackich”, WG wielbi paryska „Kulturę”
motyw ręki kelnera z kawiarni, „punkt odniesienia”
podziw dla Beethovena, niechęć do Bacha
krytyczne uwagi o emigracji - „nie służy jej hermetyczna izolacja (w przeciwieństwie do puszki sardynek”, pogrążenie się w przeszłości, antykomunizm, wysyp talentów lit.
pisarzowi niezbędna jest wiedza filozoficzna, znajomość dziejów myśli
emigracja - „społeczeństwo gettowe”, sztuczność, brak styczności z życiem, odcięcie od narodu
WG popiera Sandauera: który „bez taryfy ulgowej” atakuje współczesną twórczość krajową (przy okazji bardzo chwaląc WG)
WG uczulony na „zalatywanie polonistą” przemądrzałość i belfrowatość
WG 4-krotnie debiutował - 1.przed wojną w kraju, 2. w Argentynie, 3. po polsku na emigracji, 4. w Dzienniku - tu WG porzucił groteskowy język swoich dotychczasowych utworów na rzecz prostego słowa, a także niezależność, WG - swój własny krytyk, glosator, sędzia, reżyser
„Jeżeli to jest egotyzm, to metodyczny, zdyscyplinowany i świadczący właśnie o wysokim i chłodnym obiektywizmie”.
„W sztuce nie można nawracać, ani się zniżać - kierunek wstecz i kierunek w dół są niedozwolone”
Rodzinna Europa Miłosza - „brak dojścia do sedna i odpowiedzi na pytanie `o czym mowa', a także `na czym to polega', autor, któremu osobiste życie dyktuje dzieło”, „pomijając wiersze, cała jego literatura jest związana z jego osobistą sytuacją lit., czyli z osobistą jego historią, tudzież historią jego czasów. Tak się złożyło powoli, że on stał się prawie oficjalnym informatorem o Wschodzie, przynajmniej polskim - cała jego ówczesna literatura jest temu poświęcona. Nie jest to sztuka dla Zachodu [...]. Pisze tu człowiek, o Polaku w sobie i o `swojej' Europie”, Miłosz to człowiek z pogranicza Wschodu i Zachodu
ścisły związek Młodości z Dojrzałością - uzupełniają się wzajemnie
„Nie będąc premiowanym bykiem rasy skorton, nie mogę aspirować do sławy w Buenos Aires”.
studenci - „Skądże się bierze, np. ich brak radości? Czy ich zmęczenie jest tylko następstwem nadmiernej pracy? Czy reakcje nie zostały zatrute nałogiem fałszywej precyzji, przesadnego obiektywizmu, czy to nie wtrąciło ich sądów w niepewność trwożliwości? Popatrzmy jak kult logiki zabija zrozumienie dla osobowości, jak pryncypia zastępują wrodzoną pewność siebie i swojej racji, jak teorie trzebią z piękna, wdzięku [...]. Tak oto powstaje, typ nowoczesnego studenta, istoty dobrej, zacnej, pożytecznej, ale bladej [...] bladością księżyca i pozbawionej własnego światła i ciepła, odbijającej tamto straszliwe, niepojęte światło, jeszcze może żywej, ale już o życiu osłabionym i jak gdyby wydanym spaczeniu. Wstęp do rasy pigmejów ze spuchniętymi głowami w białych kitlach?”
„Jest chyba zupełnym nieporozumieniem ujmować poważną sztukę w kategoriach produkcji, rynku, czytelników, popytu, podaży - co to ma do rzeczy? - sztuka to nie fabrykowanie powieścideł dla czytelników, a obcowanie duchowe”
WG - orędownik odrębności sztuki od nauki, polityki itd., wyrażenie osobowości, „ja”
„Mistyfikacja jest zalecana pisarzowi. Niech zmąci nieco wodę wokół siebie, aby nie wiedziano, kto zacz - pajac? Kpiarz? Mędrzec? Oszust? Odkrywca? Blagier? Przewodnik? A może on jest tym wszystkim naraz?
t. 3 (1961-1966)
lata 1961-63 - Argentyna, 1963-65 - Berlin, czyli Niemcy, a następnie Francja (od 1965)
Bruno Schultz - pokrewieństwo z Kafką, „rozpoetyzowana proza”, byli przyjaciółmi, ale „Bruno mnie wielbił, a ja jego nie wielbiłem”, ogólnie - bratnia dusza, masochista, dążący do autodestrukcji
„Mnie zawsze irytowali artyści nazbyt fanatyczni. Ja w ogóle domagam się od człowieka, żeby się nigdy niczemu całkowicie nie oddawał. Żądam, aby był zawszę troszkę poza tym, co robi”.
„Sztuki wysokiego lotu prawie się nie czyta, ona działa nieraz jakoś inaczej, samą obecnością swoją w kulturze”
Witkacy - „w pióropuszu dandyzmu metafizycznego, wiecznie odstawiający wariata [...], nie lubiłem go, uważałam, że brak mu talentu [...], wariat zrozpaczony”, rozważania o słynnej „trójcy” - WG, Schultzu i Witkacym
Dzięki Jeleńskiemu ukazały się wydania utworów WG za granicą
„Pisanie, choćby arcydzieł, to tylko profesja, a sztuka, prawdziwa sztuka, to dokazać, aby książkę przeczytano”
„Nikt nie chce pracować, wszyscy chcą być artystami”
choroba psychiczna służącej Heleny - „więcej niż cudze nieszczęście męczy cię, że nie wiesz, co zrobić ze sobą wobec cudzego nieszczęścia”
liczne przyjaźnie i znajomości intelektualne WG
„Sesje koncertowe od stuleci z powodzeniem się odbywające są świadectwem, że majestatyczna rola społeczna muzyki niewiele ma wspólnego ze słuchaniem”
„Czy płodność kobiet odbiera płodność duchowi? Czy istnieje jakiś stosunek pomiędzy ilością a osobowością?”
„Kryzys sztuki wyraża kryzys formy ludzkiej w ogóle”
„Tydzień ma 7 dni, te dni mnie znudziły”
znajomość z Wittlinem - „piekielny, anielskość w szlafmycy, demonizm, mieszczański monolit, słynna dobroć”
krytyczne uwagi WG o zjeździe literatów, penklubowców - „Z tym masłem sztuki rzecz tak się ma, że jeśli nie jest extra, bezwzględnie najlepszej jakości, już je czuć margaryną. [...] Elita literatury światowej staje się z każdym rokiem silniejsza, ale i z każdym rokiem bardziej wątpliwa. Dzieje się tak, ponieważ technika podrabiania wielkości, jak wszystkie techniki postępuje naprzód”
literacka Nobel dla Borgesa
1963 - zaproszenie z Fundacji Forda na roczny pobyt w Berlinie
fazy pobytu w Argentynie:
nędza, bohema, beztroska
7,5 lat w banku, życie urzędnicze
egzystencja skromna, ale niezależna, wzrastający prestiż literacki
niechęć do Paryża i języka francuskiego
WG i jego pochodzenie ze szlachecko-ziemiańskiej rodziny z Małoszyc
pobyt w Paryżu - WG poznaje osobiście środowisko „Kultury” - Giedroycia, Jeleńskiego
WG krytykuje muzea - tłok na ścianach, głupie wywieszenie obrazów, obraz jeden obok drugiego, czkawka od tego nagromadzenia, „Kakafonia. Karczma. Leonardo bije się po pysku z Tycjanem. Zez tu wszechwładnie panuje, bo gdy patrzysz na jedno, drugie włazi ci w oko z boku”
WG - laureat nagrody „Wiadomości” za Dziennik
1963 r. - WG pisze Kosmos, 1966 r. wydanie
Berlin - zbliżanie się do dzieciństwa i młodości przeczucie zbliżającej się śmierci
WG do Argentyny wyruszył przypadkiem na 2 tygodnie - „Buenos Aires, 6 milionowy obóz, koczowisko, imigracja z całej kuli ziemskiej, przemieszczanie, tymczasowa imigracja z dnia na dzień, wyzwolenie z historii”
„Nie pisać nigdy o Berlinie, o Paryżu, a tylko o sobie w Berlinie, w Paryżu”
„Po przybyciu do Argentyny przeżyłem rodzaj wtórnej młodości, która zabiła we mnie jakoś tamtą pierwszą, polską”.
WG zna francuski i hiszpańskie, dlatego w Berlinie „moje istnienie musi być niepełne i fizyczne raczej”
o wyjeździe do Polski - „Nie do Polskie bym jechał, ale raczej do siebie samego, jakim byłem [...] i tego nieco się lękałem”
poznanie śmietanki literatury niemieckiej, m.in. G. Grassa
„Ta Europa nowa, nowoczesna, była nie do uchwycenia, zanadto rozpędzona, zanadto galopująca”
Niemcy - „niezwykła idylla w powietrzu”, grzeczność, poprawność, moralność, dobroduszność, spokój, życzliwość, piękność, trzeźwość, rzeczowość
„Paralela - Polak uformowany klęskami, Niemiec zwycięstwami”
„Wciąż miałem wrażenie, że Berlin jak Lady Makbet, bez wytchnienia myje sobie ręce”, „ludzie prywatni”, „sensem praca, przyzwoitość, funkcjonalność, ale brak genialności”, „codzienne czynności zwykłość i drobiazg”, „niepełność istnienia, amerykanizacja”
„Ten, komu wiadomo, że nie należy jeść ryby nożem, może jeść rybę nożem”
stale obecna potrzeba - kawiarnia artystyczna
studium pisarskie - „Nauczają tam dość dziwnej wiedzy jak pisać, jak zostać pisarzem. Młodzi pisarze czujący wolę bożą do literatury studiują tam technikę kompozycji, wyrazu artystycznego, opisu, akcji, diabli wiedzą może nawet technikę natchnienia. Jeśli chcą być pisarzami, powinni stamtąd uciekać drzwiami i oknami”
„Można się zgadzać lub nie zgadzać ze mną, ale z pewnością należę do najszczerszych pisarzy w polskiej literaturze. Wszystko o mnie się wie, choćby z mojego dziennika”.
Dziennik - książka w Polsce zakazana
„Sztukę trzeba robić samemu, trzeba widzieć nie na estradzie, ale w oczach, uśmiechu, na ustach i w mowie”.
Niemcy - jako Polak, ciążyłem im na sumieniu. Poczuwali się do winy.
„Im gorszy system, tym człowiek lepszy”, 1965 r. - przenosiny do Paryża, postępująca choroba (serce), WG mieszka pod Paryżem („bo Paryż stał się narodową apokalipsą, wyjącą, ryczącą, pędzącą, śmierdząca ”)
„Gdzieżby tam ten dziennik był raportem, albo protokołem [...] mój opis świata jest na prawach poematu, ma wyrażać świat poprzez moją pasję i moją pasję poprzez świat”
Paryż - „W was piękność staje się cywilizowana, czyli zorganizowana, co więcej ulega podziałowi funkcji: jedni są, żeby `piękno fabrykować', drudzy żeby konsumować”
„Tam, gdzie się dziecko, a dorosły się jeszcze na dobre nie zaczął, tam od 14 do 24 lat wieku dane jest kwitnienie człowiekowi. Jedyny to czas pełnej piękności w człowieku”
„Czy wchodzę już w końcowy okres, kiedy to żyje się wprawdzie, ale żyje tym, co umarło?” - refleksje WG o przemianach, starzeniu się, śmierci
„W 61 roku życia osiągnąłem to, co normalnie człowiek zdobywa koło trzydziestki: życie rodzinne, mieszkanie, pieska, kotka, wygody. A też niewątpliwie (wszystko o tym świadczy) stałem się `pisarzem'”
Kosmos - „powieść o tworzeniu się rzeczywistości. A ponieważ powieść kryminalna jest właśnie tym - próbą organizacji chaosu - więc Kosmos ma po trosze formę kryminalnego romansu”. 2 punkty wyjściowe, anomalie: 1) wróbel powieszony, 2) skojarzenie ust Katasi z ustami Leny - „Te dwie zagadki zaczną domagać się sensu. Jedna przeniknie drugą, dążąc do całości rozwiązania wyjaśniającej, porządkującej idei”
„Proszę zrozumieć: my, artyści, doskonale znamy nikłość, zwiewność naszych poczynań. Oczywiście zaczernianie papieru urojonymi historiami nie jest poważnym zajęciem. Jakże się tego wstydziłem w pierwszych latach mego pisania, jak się czerwieniłem, gdy ktoś mnie na tym przyłapał! Jeśli inżynier, lekarz, oficer, pilot, robotnik od razu są poważni, to artysta dopiero po długoletnim wysiłku osiąga powagę urzeczywistnienia”
droga pisarska i kariera WG - „mnie ta wspinaczka pochłonęła ze 30 lat wysiłku, biedy i upokorzenia”
WG dumny ze swoich koligacji rodzinnych
WG o Tuwimie - „od wczesnej młodości wyspecjalizował się w roli Poety i niestrudzenie odstawiał Poetę od wczesnego ranka do późnej nocy”, „nadmiar poezji, to takie przykre w konsekwencjach”
WG o sobie - „Jestem niesmacznym snobem”, „Jakiż jestem niesympatyczny!”, „Jestem leniwy”
„Szanująca się literatura musi domagać się przede wszystkim, żeby ją brano na serio”
„Czytelnik to współ-twórca, bo czytać to nie mniej twórcze niż pisać”
„Spróbujcie mi uwierzyć, a zobaczycie, jak te moje dziwactwa i gierki zaczną się wam łączyć w całość organiczną. We mnie sztuczność jest tym, co ułatwia szczerość, żart wiedzie do powagi, przekora do prawdy. Spróbujcie ująć mnie najgłębiej. Słowo honoru, ja temu sprostam!”
w kraju twórczość WG jest przemilczana, przemilczana, szkalowana; sama osoba WG również
porażka Dziennika - „Nie potrafiłem wyrazić należycie mego przejścia na z niższości w wyższość, tego przewekslowania z Gombrowicza nieznacznego w Gombrowicza znacznego”
lektura Boskiej komedii - WG ma pomysły na zmianę, poprawę wersów
główna problematyka WG - „Problem Formy, człowiek jako producent formy, człowiek jako niewolnik form, ujęcie Formy Międzyludzkiej jako nadrzędnej siły stwarzającej, człowiek nieautentyczny - o tym zawsze pisałem, tym się przejmowałem, to wydobywałem”
„Rzeczywistość to to, co stawia opór, czyli to, co boli”
„Lubię arytmetykę, ona ustawia mnie jakoś wobec zagadnień”
„Stosunek nasz do Wielkich jest dwojaki: ja wprawdzie korzę się i podziwiam, ale także odnoszę się z politowaniem i z lekceważeniem. Jestem niższy, bo oni są Wielcy, ale jestem wyższy, ponieważ jestem późniejszy, na wyższym szczeblu rozwoju. To drugie podejście, które nazwałbym `brutalnym' albo `bezpośrednim', nie jest w użyciu. Stać nas jedynie na ujęcie twórcy i dzieła w `ich historycznej perspektywie i historycznej doniosłości'”
główny problem naszych czasów - „im mądrzej, tym głupiej”
„My, tzw. artyści, jesteśmy alpinistami z urodzenia; taka więc wspinaczka intelektualno-werbalna jak najbardziej nam odpowiada; gdyby tylko nie przyprawiała o zawrót głowy”
„Nie wiem, co pisać”
pierwszy zawał serca - „nie umarłem, ale jednak coś mnie zostało dotknięte śmiercią - tamto sprzed choroby jest jakby za murem. Powstała nowa trudność pomiędzy mną a przeszłością”