Wstep G. Borkowskiej do Chama, Filologia polska, III rok, Pozytywizm


G. Borkowska - Wstęp do Chama

GENEZA CHAMA. DWA PORZĄDKI

Cham powstawał błyskawicznie pomiędzy późną jesienią 1887 a przedwiośniem 1888 roku. W połowie maja druk powieści zaczęła Gazeta Polska. Rok później powieść ukazała się w wydaniu książkowym. Powieść ta łączy się w naturalny sposób z poprzedzającymi ją „powieściami ludowymi”, tj. Nizinami i Dziurdziami, a także wchodzi w relacje z porównywalnymi pod względem inspiracji filozoficznych utworami późniejszymi, między innymi z powieściami Dwa bieguny (1893) i Australczyk (1896).

Chama poprzedziła Orzeszkowa dedykacją skierowaną do Walerii Marrené - Morzkowskiej, pisarki, krytyka literackiego, dawnej przyjaciółki, z którą serdeczne więzy bardzo jednak w latach osiemdziesiątych rozluźniła. Dlaczego więc akurat ona? Być może zadecydowała o tym jakaś szczególna strategia „dedykacyjna” - Orzeszkowa przypisywała swoje wybitne utwory swoim dawnym przyjaciółkom, które przegrywały z nią w pisarskiej konkurencji (tak Wilhelmina Zyndram - Kościałkowska otrzymała Marię). Dedykacja miała głównie funkcję fatyczną, tzn. służyła podtrzymywaniu słabnących kontaktów.

Autorka przyznawała publicznie, że z Chama jest „dość zadowolona”. Naprawdę czuła, że stworzyła rzeczy niezwykłą, jedną z najlepszych w swojej karierze. W liście pisanym tuz przed śmiercią Orzeszkowa wspomina swoje najsłynniejsze utwory: Martę, Meira Ezofowicza, Nad Niemnem i Chama. W tych czterech powieściach dotykała ona zagadnień najważniejszych, oddając sprawiedliwość czterem wielkim ideom XIX wieku: sprawie kobiecej, kwestii żydowskiej, transformacji świadomości patriotycznej i społecznej i wierze w moralną siłę ludu.

W odróżnieniu jednak od tych trzech pierwszych utworów wielkości nie można mierzyć doniosłością patronującej mu idei. Porządek ideowo-etyczny, inspirowany przez kilka co najmniej nurtów myśli europejskiej, zderza się w tej powieści z porządkiem psychologicznym, tak jak zderza się biografia nadniemeńskiego chłopa, Pawła Kobyckiego z powikłanymi losami jego miejskiej żony, Franki Chomcówny. I nie chodzi bynajmniej o to, że postawa etyczna przegrywa w konfrontacji z ciemnymi siłami ludzkiej natury. Idzie o całkowitą rozłączność obu tych porządków, o ograniczoną ekspansywność dobra, które nie dociera do wszystkich zakamarków świata, i o relatywizm zła, które dla bohaterki powieści jest środowiskiem naturalnym.

Narracja i wewnętrzna kompozycja Chama układają się dwutorowo, choć nie zawsze symetrycznie. W konstruowaniu całości autorka uprzywilejowuje perspektywę Pawła. Nigdzie jednak nie rezygnuje z kontrapunktowego zaznaczenia obecności Franki - bohaterka zostaje obdarzona sporą inicjatywą narracyjną (jej monolog przechodzi w narrację), a w momentach fizycznego oddalenia przyciąga ku sobie myśli porzuconego męża i modeluje jego codzienne zachowania. Wszystko to świadczy o dwutorowości ideologii i konstrukcji. Cham, skomponowany dwutorowo, złożony z dwu porządków wzajemnie nieredukowalnych (etycznego i psychologicznego), skazywał krytyków na opowiedzenie się za którąś z perspektyw. Zakwestionowana została zasada mimesis, ponieważ Orzeszkowa nie umiała przedstawić rzeczywistości w formie spójnego , zharmonizowanego obrazu, Pokazała dwa różne jej odbicia: mężczyznę i kobietę, wieś i miasto, ascezę i pożądanie, świat natury i świat kultury, racje etyczne i racje psychologiczne, zdrowie i chorobę, milczenie i mowę. Być może pisarka po raz pierwszy stawała wobec sytuacji tak trudnej do rozstrzygnięcia: skłaniała się ku etycznym motywacjom Pawła, jednocześnie świat Franki, z całą logiką zła i psychologicznych uwarunkowań, wnosił własną prawdę, trudną do przemilczenia lub zlekceważenia: tę mianowicie, że pewnym naturom i charakterom poczucie spokoju, harmonii, instynktownego dobra jest niedostępne. Subiektywnie rzecz ujmując, nie ma w świecie Franki dla tych wartości miejsca. Co znaczy, że bohaterka jest nie tylko nieświadoma grzechu, ale także wolna od winy.

SWIAT IDEI: NATURA - ETYKA - PATRIARCHALIZM

Porządek ideowo-etyczny związała Orzeszkowa z osobą Pawła. To on, niepiśmienny chłop, został gwarantem moralności, prawdziwym mistrzem i nauczycielem. Autorka starała się zrównoważyć jego zwyczajność, prostotę, przeciętność z odmiennością, wyższością górującą ponad otoczeniem. Tak jak większość jego sąsiadów, Paweł szerokiego świata nie znał, niektórzy widzą w nim mizoneistę (niechęć do rzeczy nieznanych). Nie znał też świata książkowego, aż do spotkania z Franką, która nauczyła go czytać. Paweł niby taki sam jak wszyscy wokół, jest inny, także w perspektywie własnej, we własnej samoocenie. Wybiera inny wariant życia niż sąsiedzi. Żyje samotnie, na skraju wsi, z rzadka udzielając się towarzysko, co nie oznacza wyobcowania. Przeciwnie, Paweł funkcjonuje jako ważny element wiejskiego porządku. Stateczny, nieubogi, obdarzany szacunkiem, często zapraszany jest w kumy; lubi go i wspomaga w potrzebie miejscowa znachorka. Relatywną inność stanowi też zawód Pawła, a także jego stosunek do religii. Paweł ziemi nie lubi, woli rzekę - na wodzie, pod osłoną nieba, czuje się najlepiej. Jest sam wobec żywiołów świata, sam w ciszy stworzenia. Do kościoła chodzi rzadko, nie tłumacząc się przed nikim ze swojej wiary lub niewiary. Religijną postawę wobec świata przejawiał Paweł na co dzień, w kontakcie z przyrodą, w wewnętrznym przekonaniu o harmonii istnienia, w zgodzie na swój los, w zręczności ruchów, które składały się an porządek ziemskiego bytowania, w zaufaniu, które pokładał w siebie i w innych. Modlitwą był każdy gest i każde słowo wypowiedziane z namysłem, sensowne, życzliwe, potrzebne i oczekiwane. Oszczędna mowa, powaga wypowiedzi, retoryka napomnień zaintrygowały Frankę: „Czy to jaki przebrany ksiądz albo pustelnik?”. Czy prosty wieśniak, analfabeta, rybak, może być probierzem moralności, wzorem cnót obywatelskich, nosicielem postaw etycznych? Naturalna dobroć człowieka „dzikiego”, moralna siła tkwiąca w ludzie, spontaniczna, nierzadko pozainstytucjonalna wiara w Boga lub panteistycznie pojmowaną boskość świata - to obiegowe wątki filozofii europejskiej na przestrzeni stu lat, pomiędzy końcem XVIII i końcem XIX stulecia. Juz Jean Jacques Rousseau marzył o powrocie do społeczeństwa „pierwotnego”, które rozumiał jako społeczeństwo „dobre”, ukształtowane w harmonijnej zgodzie pomiędzy wolnością indywidualną i potrzebami społecznymi. Jego ideał wychowawczy opierał się na niesprzeciwianiu się naturze, która we właściwy sposób ukształtuje charakter młodych ludzi. Krzysztof Kłosiński utrzymuje, że to zachwyt Orzeszkowej dla Żywota Jezusa Ernesta Renana zaznaczył się wyraźnie w konstrukcji tytułowego bohatera Chama. Pierwsi uczniowie Jezusa, prości, dobrzy i szczęśliwi nad brzegami jeziora Genezaret, byli swoistymi pierwowzorami Pawła Kobyckiego. (świadczy o tym przedstawienie Pawła: Rybakiem był..., imię apostolskie, akcja rozpoczęta w parę miesięcy po tym jak 42 lata na św. Piotra i Pawła ukończył, dwuznaczna odpowiedź - ja nie prorok, ale rybak - na pytanie Franki o to, czy jest prorokiem). Podzielając pogląd Renana, iż duch chrześcijaństwa wyraża się najpełniej w prostocie uczuć gminnych, w czystej moralności wiejskiej, Orzeszkowa zgłaszała postulat mówiący o dostępie prostych ludzi do edukacji. Powieściowym ekwiwalentem powyższej opinii jest stosunek Pawła do nauki czytania i jego lektura Świętej Księgi. Jednakże od czytania Pisma Świętego rybak nie robi się ani lepszy, ani mądrzejszy. Mimo to Orzeszkowa nie tłumi w nim lekturowych aspiracji. Czytać chcą się nauczyć inni mieszkańcy wsi. Wydaje się, więc, że problem edukacji ludu stanowi istotny element polemiczny. W tym podejściu była Orzeszkowa podobna do Tołstoja. Ich solidarny zwrot ku ludowi i wartościom podstawowym, ich rozczarowanie cywilizacją, niechęć do miasta, negatywny sąd na temat erotycznego rozpasania i niewstrzemięźliwości były uderzające.

Orzeszkowa przyjmowała, że dla wszystkich stanów i warstw społecznych istniał wspólny fundament kultury - w postaci Księgi. Toteż nauka czytania i lektura Pisma Świętego pełni w powieści doniosłą rolę. Paweł dołącza do wspólnego kręgu kultury chrześcijańskiej; nie tworzy wartości zasadniczo nowych, aktualizuje biblijną sferę znaczeń, praktykuje ją jako element własnego życia. W antynomicznym świecie Chama Księga nie należała do żadnego wyodrębnionego porządku rzeczywistości; nie mieściła się w przestrzeni miasta ani wsi, nie była atrybutem męskości ani kobiecości - istniała jako potencjalny krąg wspólnoty.

Zachowując bardzo oryginalne stanowisko w sprawie chłopskiej, broniąc się skutecznie przed inteligenckim bezkrytycznym zachwytem dla ludowości pojmowanej jako wzór do naśladowania, ulegała Orzeszkowa cudzym wpływom w innych kwestiach. Pisarka akceptowała patriarchalny układ władzy w stosunkach rodzinnych. Paweł wchodził w rolę ojca także w relacji z żoną - Franka, która jako „dziecina” przyjmuje zwierzchność i opiekę z wdzięcznością, nazywa Pawła „ojczulkiem”. Działo się tak mimo niewielkiej różnicy wieku między Pawłem (42 l.) a Franką (35 l.). Dźwięczy tu niezręcznie określana czułość, ale podstawą jest układ pedagogiczny. Frankę trzeba wychować, prośbą lub groźbą zmusić do posłuszeństwa. Paweł stanął w roli nauczyciela, mając za sobą wyraźną presję wsi. Po wykryciu związku Franki z Daniłkiem proces wychowawczy zaostrzył się - Paweł nie tylko krzyczał, ale także bił. Wieś czeka na krzyk bitej Franki, który jest krzykiem sprawiedliwości. Grzechy franki nie ulegają wątpliwości: jest wiarołomna i winna cudzołóstwa. Interesuje nas jednak kara. W ustroju patriarchalnym mąż ma prawo ją wymierzać, bez apelacji. Dobroć Pawła, jego współczucie dla Franki i odpowiedzialność za jej los, a także los jej dziecka, nie wykluczają surowości. Oba zachowania - motywowane czułością i potrzebą posłuchu - mieszczą się w wizerunku patriarchy: dobrego i sprawiedliwego.

ŚWIAT PSYCHIKI: CHOROBA - ZMYSŁY - KOBIETA

Dobry, sprawiedliwy, czy to znaczny, że bez skazy? Sylwetka Pawła jest zupełnie nieprzezroczysta z psychologicznego punktu widzenia. Autorka świadomie zrezygnowała z wyjaśnień natury psychologicznej, zdając sobie sprawę z ich niestosowności. Paweł oglądany z bliska nie prezentowałby się już tak jednoznacznie. W codziennym życiu zalety łatwo zamienić się mogą w wady. Dlatego Orzeszkowa tylko w jednym momencie ujawnia zwykłe ludzkie obawy Pawła, kiedy stoi w sieni z dzieckiem Franki na ręku, drżąc przed ludzką obmową. Jest to jednak chwilowa słabość bohatera idącego na dobrowolną mękę. Znów Paweł staje się człowiekiem niezwykłym, niemal świętym. Opisując natomiast uczucie Pawła do Franki, Orzeszkowa zamiast dyskursu miłosnego posłużyła się językiem etyki i językiem modlitwy. Tak więc Paweł był bez skazy w obrębie przyjętej konwencji opisu, której patronowała estetyka wzniosłości.

Portret psychologiczny Franki jest zadziwiająco bogaty w szczegóły: to jeden z pierwszy w polskiej literaturze przykładów „osobowości zdominowanej przez nerwowość”, chorobę końca XIX wieku. Już wygląd zewnętrzny bohaterki różni się zdecydowanie od wyglądu wiejskich kobiet w jej wieku. Szczupła, śniada, mówi dużo i chętnie, impulsywnie, nie licząc się z reakcjami słuchaczy. Cechuje ją szczerość granicząca z bezwstydem. Nie kłamie, ponieważ żadne względy nie są w stanie powstrzymać jej od tego, co chce powiedzieć. Mówiąc językiem współczesnej psychologii, jej zdolność rozpoznawania rzeczywistości jest zaburzona: Franka żyje w świecie wyobrażeń nie tyle nieprawdziwych, ile przesadzonych, wyolbrzymionych. Jej oceny są skrajne tak samo jak nastroje: łatwo przechodzi od czułości do zniecierpliwienia, od miłości do nienawiści. Osobliwa była również historia jej życia. Urodzona w patologicznej rodzinie, zniszczonej przez wódkę, została służącą. Deprawowana od wczesnych lat przez swych pracodawców, żyła przekonaniem o swej urodzie, a jednocześnie o wyrządzanej jej przez mężczyzn krzywdzie. Pragnęła nowych romansów (może nimfomanka?) i przeklinała los kobiety. Kochała i nienawidziła. Równocześnie i do szaleństwa. Była nerwowo chora, a w dodatku pobudzona erotycznie. Koniec XIX wieku otwiera ścieżkę dla tezy freudowskiej: że zaburzone życie seksualne jest konsekwencją złych przeżyć z okresu dzieciństwa, urazów i innych patologii życia codziennego. Franka, która w wieku kilku lat oglądała erotyczne zabawy swej matki i sceny maltretowania jej przez ojca, miała oczywiście dzieciństwo patologiczne. I jej nerwowość, jak chce Freud, może mieć swe podłoże w historii rodzinnej. Zachowanie Franki jest drastycznym naruszeniem norm obyczajowych. Rytualna i histerycznie przez Frankę przyjęta zmiana ubrania - z miejskiego na chłopskie - nie zatarła inności bohaterki. Pośród gromady ludzi powolnych, solidnie zbudowanych, raczej małomównych i pogodzonych z losem, jej drobna sylwetka, pełna ruchliwości i pospiechu, szybka mowa, treść konstruowanych na poczekaniu opowieści stanowiły rys odmienny. Franka nie pragnęła upodobnienia: przeciwnie - choćby tanimi kolczykami, pobrzękującymi wokół uszu, zaznaczała swoją odrębność. Dopiero powrót na wieś po urodzeniu Oktawiana wyraźnie zbiegł się ze zmianami jej psychiki i wyglądu. Nie umiała jednak pogodzić się z odmianą losu, szukała pociechy i zapomnienia w ramionach młodego, delikatnego Daniłka. Ratowała się tym, co umiała robić najlepiej: miłością, która była dla niej buntem przeciwko stagnacji, nie akceptowanym normom społecznymi, wsi i patriarchatowi. Historia Franki aktualizuje w dziele Orzeszkowej nie tylko wiedzę psychiatryczną, ale także dyskurs feministyczny. Orzeszkowa wypowiada się w Chamie w duchu zdecydowanego antyfeminizmu: nie dostrzega tragedii kobiet, ich podrzędnej roli społecznej, ograniczeń i barier obyczajowych, niezaspokojonej potrzeby miłości; widzi jedynie histerię, poluźnienie norm moralnych, szaleństwo i sprzęgniętą z nim chorobę. Orzeszkowa nie zgadza się ze zdaniem powtarzanym kilkakroć przez Frankę w odniesieniu do braci: „Chłopcy tedy jak chłopcy - zawsze im lepiej w świecie!”. Słowa bohaterki natychmiast ulegają weryfikacji: okazuje się, że jeden z braci umiera, drugi idzie do wojska i od lat nie daje znaku życia. A zatem to wcale nie chłopcom jest lepiej na świecie, ale dziewczętom, które dzięki urodzie i sprytowi potrafią przetrwać. Cięższa dola kobiet jest mitem, feministycznym wmówieniem.

Orzeszkowa dostrzega w negatywnych bohaterkach swych powieści splot wad, które je kompromitują. To uleganie instynktowi miłości (zmysłom) i pewne wygodnictwo. Obie cechy wypływają z tego samego hedonistycznego źródła, ale ostatecznie szczęścia nie przynoszą, Franka podąża za głosem swoich zmysłów i ponosi klęskę. Złe doświadczenia nie chronią jej zresztą przed popełnianiem kolejnych błędów. Idzie zawsze za głosem swojego serca, ulegając złudzeniom i nadziejom. Z podobnych przyczyn w nędzy pozostaje Marcelka. Ta żebraczka, niegdyś ładna kobieta, związała się ze swym panem , urodziła mu dzieci i została opuszczona. Jaki jest stosunek autorki do Marcelki? Orzeszkowa podkreśla bezwstyd kobiety. Rejestruje spostrzeżenie Marcelki, iż tylko dobry mężczyzna, prawdziwy zbawiciel, może uratować kobietę od biedy. W podtekście Marcelka mówi, że miłość jest złem, solidarność i uczciwość - wybawieniem. Franka jest niepoprawną mitomanką miłości. Im starsza, tym gwałtowniej dąży do miłosnego spełnienia. Franka nie jest ani typową bohaterką Orzeszkowej, ani typową bohaterką polskiej prozy dziewiętnastowiecznej wogóle. Pochłania ją dramat istnienia, w którym podstawowe potrzeby: miłości i moralnego spokoju - wzajemnie się wykluczają. Jest w niej rysa quasi-nietzscheańska: wewnętrzna siła, upór, niemożność złożenia wiarygodnej przysięgi miłości, godność potwierdzona aktem samobójczym. No i oczywiście szaleństwo.

MIŁOŚĆ

Cham jest powieścią o miłości, cudzie połączenia dwojga ludzi o odmiennej kulturze, wychowaniu, zapatrywaniach religijnych i życiowych. Według Orzeszkowej miłość jest spotkaniem; przypadkiem, który zmienia się w przeznaczenie.

Dla Pawła miłość i małżeństwo to obowiązek moralny, nieodwracalna przysięga, z której nie mogą zwolnić żadne okoliczności życia. Franka inaczej pojmuje nierozerwalność związku; jej przysięgi kruszą się pod wpływem nowych rozczarowań i nowych nadziei. Ale także dla niej nadniemeńska chata staje się przystanią, a moralność Pawła - normą, której potrafi sprostać tylko poprzez samobójstwo.

Orzeszkowa maluje początkową fazę tego związku w poetyce wzajemnego zauroczenia, fascynacji erotycznej. Franka ulega urodzie Pawła; ujmuje ją tez szacunek, jaki okazuje jej osobie. Paweł jest pozytywną odmianą w smutnym życiu wykorzystywanej dotąd przez mężczyzn kobiety. Franka obezwładnia Pawła swoją urodą i odmiennością. Jest ładna, odważna, intrygująca. Jest śmiała i niepohamowana w erotycznych pragnieniach. Franka otwiera przed nim nieznane przestrzenie miłości. Ciągle przebywają razem, Paweł ogranicza samotne wyprawy nad rzekę. Młodnieje, ożywia się. Orzeszkowa niedwuznacznie sugeruje, że więź łącząca małżonków ma, przynajmniej w tej fazie związku charakter erotyczny. W końcu szaleństwa miodowych miesięcy kończą się; Eros zostaje podporządkowany solidnemu rytmowi życia. Franka nie chce zostać chłopką, gospodynią, obojętnienie Pawła na uroki jej ciała sprawia jej przykrość. Mąż zaczyna ją nudzić. Marcelka jest jedyną osobą, której może się zwierzyć i która ją rozumie. Orzeszkowa tym samym sugeruje, że erotyka jest problemem dla ludzi miasta; wieśniacy utożsamiają pożądanie z potrzebą prokreacji, wyżywając się w macierzyństwie i ojcostwie. Oczywiście Paweł typowym wieśniakiem nie jest. Miłość dla niego jest pewnym układem społecznym, akceptowanym przez zbiorowość, jest funkcją pobudzonego pożądania, ale przede wszystkim sprawą ducha. Kiedy Franka ucieka, kiedy jej obraz zaciera się w pamięci wieśniaka, kiedy nie może posiadać jej fizycznie, ujawnia się ten duchowy wymiar miłości.

Miłość budzi w Pawle ukryty pierwiastek żeński. Patriarchalny podział ulega osłabieniu. Wieś obserwuje ze zdziwieniem, że Paweł gotuje, doi krowy i pali w piecu. Paweł zwalnia Frankę z „kobieckich” obowiązków. Najbardziej jednak miękki i kobiecy jest wtedy, gdy czeka. Czytanie pozostawionego przez Frankę modlitewnika jest namiastką kontaktu z Nieobecną. Stosunku Pawła do Franki nie zmienia także jej zamach na życie męża. Dopuściła się go w akcie desperacji, zbita, upokorzona na oczach całej wsi, w wariackiej logice natychmiastowej zemsty, wyrównania rachunków. Niemożność życia ze świadomością dobra okazywanego jej przez Pawła doprowadza Frankę do samobójstwa. Dlaczego dobro zabija? Bo jest nie-ludzkie, nie-z tego świata, ponieważ burzy porządek egzystencjalny wyznawany przez Frankę.

Można więc powiedzieć, że miłość zmusza bohaterów do wyjścia poza świat zastany; Paweł zapomina o regułach patriarchalnych; Franka dostrzega zamknięty charakter swojej filozofii życia.

Franka na cudzą miłość i dobroć nie umiała odpowiedzieć tym samym językiem. Jednocześnie język zmysłów , deprawacji, krzywdy i agresji wyraźnie przestał wystarczać. Przed śmiercią Franka przestaje mówić. Nie artykułuje swoich potrzeb, bo nie potrafi ich nazywać. Franka wytrącona trwale ze swej koleiny, nie umie wejść w cudzą. Wiesza się na tym samym drzewie, pod którym ongiś składała małżeńską przysięgę. Tak dopełnia się jej historia miłości.

KŁOPOTY Z INTERPRETACJA. HISTORIA RECEPCJI

Powieść realistyczna przyznaje się do pierwszego źródła inspiracji, do tego co widzę. Utwór jest opisem obserwowanego świata, odzwierciedleniem jego reguł istnienia, dokładnym, choć nie biernym odtworzeniem rzeczywistości. W przypadku Chama Orzeszkowa wyraźnie akcentowała ten odtwórczy, deskrypcyjny charakter swego dzieła. Mówi o tym, że opisywała wypadku prawdziwe - znane było zdjęcie białoruskich wieśniaków, rodziny rybaka Kozłowskiego. Niezgodne z prawdą były losy Franki - w rzeczywistości znajdowała się w szpitalu dla obłąkanych w Grodnie.

MIEJSCE CHAMA: PRÓBA REKONSTRUKCJI

Chmielowski zapoczątkował tradycję pisania o Chamie jako o powieści ludowej, z czego wynikał logiczny związek tego utworu z Nizinami i Dziurdziami. Żmigrodzka akcentowała inną triadę: Cham - Dwa bieguny - Australczyk, biorąc za podstawę stosunek pisarki do ideologii Tołstojewskiej. Czasami włączano Chama w krąg nadniemeński.

Wydaje się, że Cham jest jedyną w dorobku Orzeszkowej powieścią o miłości, trochę kamuflowanym, trochę ubezpieczonym przez etykę „dyskursem erotycznym”, którego dotąd unikała. Wżyciu prywatnym miłość nigdy nie przestała jej interesować - ostatni dramat jej serca rozgrywał się na rok przed jej śmiercią. Co ma z tym wspólnego Cham? Pozwalał na realizację miłosnego tematu bez narażania się na podejrzenie o niemoralność bądź też jakikolwiek z własną biografią. Wielkość Cham polega nie na tendencji moralizatorskiej, ale na możności w miarę swobodnego mówienia o miłości. Ludowość, idee Tołstojwskie, dyskurs psychiatryczny to elementy podporządkowane dyskursowi erotycznemu, elementy relatywnie nieistotne.

Poemat prozą, nie wolny od stylizacji biblijnej; opis, rzadziej dialog, przejęty z powieści naturalistycznej. W tej powieści zderzają się dwa światy, dwie mentalności, dwa języki, dwa typy narracji. Narracja bliska jest - stylistycznie i duchowo - mowie wewnętrznej Pawła lub też oddana zostaje czasowo we władanie kontrowersyjnej bohaterki. Rozbudowanie mowy pozornie zależnej, prowadzonej z punktu widzenia Franki, może dziwić mimo subtelnego dystansu wobec niektórych wypowiedzi i zachowań bohaterki. Mimo to, Franka mówi w wielu partiach własnym głosem.

Powieść nabiera geometrycznej symetrii i dramatyzmu. Para protagonistów wraz ze swoimi zausznikami(Awdocia, Marcelka) toczy zmagania. Dzieli ich wszystko: pochodzenie, wychowanie, przekonania, temperament, charakter. Odmienność jest jednocześnie spoiwem tego związku, Spoiwem kruchym, ale bezwzględnie jedynym. To wyjątek u Orzeszkowej - rozdzielała swych bohaterów, jeśli należeli do innych światów.

W Chamie wychowawcza idylla nie przynosi rezultatów, a więź pomiędzy Pawłem i Franką trwa. Także moralna niedoskonałość partnera nie niszczy relacji uczuciowych. Można kochać osobę złą, podłą, wiarołomną i porywczą. I w niczym nie narusza to godności kochającego.

Nie da się już dzisiaj odczytać Chama jako historii literackiego uwłaszczenia chłopa, ani tez jako naturalistycznego studium choroby. To przede wszystkim historia miłości, która przynosi zgodę na inność, która widzi w różnicy kłopotliwy, lecz nieunikniony porządek egzystencjalny.

2



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zagadnienia do egzaminu z najnowszej lit, Studia - Filologia polska, III rok, Zagadnienia do egzamin
dodatek do debaty, PWSZ Tarnów Filologia polska II rok, PWSZ Tarnów Filologia polska III rok
Terapia logopedyczna Konspekt 2, PWSZ Tarnów Filologia polska II rok, PWSZ Tarnów Filologia polska I
ADL III, Uczelnia, FIlologia polska, III rok, semestr I, ADL
Dzienniki GOMBROWICZ, Filologia polska, III rok
Debata PWSZ Tarnów, PWSZ Tarnów Filologia polska II rok, PWSZ Tarnów Filologia polska III
PROZA NA EMIGRACJI - Dolina Issy Miłosza i Matuga Idzie Pan~1, Filologia polska, III rok
T. Różewicz - Kartoteka, Filologia polska, III rok
III HLP cwicz. - 2014-15, Uczelnia, FIlologia polska, III rok, semestr I, HLP
Konspekt na patologie (2), PWSZ Tarnów Filologia polska II rok, PWSZ Tarnów Filologia polska III rok
R. Kapuściński - Cesarz, Filologia polska, III rok
teoria literatury 2014, Uczelnia, FIlologia polska, III rok, semestr I, Teoria literatury
Witkiewicz Pożegnanie jesieni, Filologia polska, III rok
AMBASADOROWIE, Uczelnia, FIlologia polska, III rok, semestr I, Praca licencjacka, Teksty
Językoznawstwo w pytaniach i odpowiedziach, Studia - Filologia polska, III rok, Językoznawstwo ogóln

więcej podobnych podstron