Dzyń, dzyń, dzyń,
dzyń, dzyń, dzyń
dzwoneczki grają.
Dzyń, dzyń, dzyń,
dzyń, dzyń, dzyń
konie parskają.
Przyjechał Święty, Mikołaj z nieba
i przywiózł dzieciom, (bis)
co komu trzeba.
Nie zważaj, nie zważaj
na nasze psoty.
Tylko nas obdaruj
dziadziuniu złoty.
Serca nam biją z wielkiej radości,
że będziesz dzisiaj (bis )
pośród nas gościł.
Wiesz, Mikołaju, tak myślimy sobie,
że dobrze będzie, gdy powiemy Tobie,
że czasem ktoś z nas niegrzeczny bywa, złości się, płacze, kogoś przezywa.
Nie słucha mamy, nie pije mleka,
Nie chce pomagać, tylko narzeka.
Dlatego dzisiaj, stojąc przed Tobą
Pragniemy połączyć się miłą zgodą.
Powiemy razem - tak, przepraszamy,
Od dzisiaj wszyscy się poprawiamy,
Żeby Mikołaj mógł w przyszłym roku
Znowu prezenty przynieść nam wokół.
Pada śnieg, pada śnieg, biało dookoła.
Przysypane łąki, lasy, przedszkole i szkoła.
Trzeszczy mróz, gwiżdże wiatr,
zimno dziś na dworze,
tylko w dali słychać sanie
któż to jechać może?
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń dzwonią dzwonki sanek,
ktoś już stoi przed przedszkolem, ktoś wchodzi na ganek.
Słychać już tupot nóg, drzwi się otworzyły,
a w nich stanął z wielkim workiem dziadek bardzo miły.
To Święty Mikołaj dziś odwiedzi nas,
przywiezie prezenty w ten zimowy czas.
Wszystkie dzieci Mikołaja kochają,
Wszystkie dzieci na niego czekają,
Moc prezentów każdemu przyniesie,
Każde dziecko z prezentów się cieszy.
A Mikołaj, choć siwą ma brodę,
To wśród dzieci wciąż czuje się młodo,
Wszystkie głaszcze po twarzach,
Prezentami obdarza
I o każdym pamięta w te święta.