Teksty, Łacina


Thomas Kuhn, Dwa bieguny: myślenie alternatywne i niealternatywne, rewolucja naukowa (anomalie, naukowa obowiązkowość), funkcjonalność obu podejść w kwestii postępu nauki - co w jakiej fazie (stereotyp elastycznego uczonego), (zob. SN - O hipotezie), różnice między mniej alternatywnym przyrodoznawstwem a sceptycyzmem nauk społecznych i sztuki, podział na nauki podstawowe, stosowane i inżynierię społeczną ([…] zworce osobowościowe uczonego i wynalazcy mogą być zgoła odmienne, a wzorzec osobowościowy badacza w naukach stosowanych leży gdzieś między nimi, s. 335), nauka normalna: uściślenie istniejącej teorii, rozszerzanie zakresu ważności teorii; tradycja i rewolucja, zadaniem badacza jest doprowadzenie do zmiany w nauce (!), nawet z czasie rewolucji potrzebne są wspólne niealternatywne wzorce, standardy oraz teorie, nowość, szczególnie w przyrodoznawstwie nie pojawia się w próżni, Popper: teorie naukowe odbijają ludzką omylność; Uczony musi być głęboko przywiązany do tradycji, którą - jeśli mu się powiedzie - złamie, s. 330. Badanie anomalii odbywa się przy użyciu paradygmatycznych narzędzi i w stosunku do zjawisk, które już są dobrze wyjaśnione, wieloparadygmatyczność socjologii, tezy Kuhna odnoszą się do nauk podstawowych.

Karl Raimund Popper, Epistemologia bez podmiotu poznającego: koncepcja trzech światów jest tylko trochę podobna do teorii form i idei Platona (świat Poppera jest dziełem ludzkim oraz zmiennym i argumenty są częścią świata trzeciego, a nie tylko do niego - jak u Platona - prowadzą), ducha obiektywnego Hegla czy uniwersum sądów Bolzano, zaś najwięcej ma wspólnego z wizją uniwersum obiektywnych treści myślenia Fregego, sam Popper twierdzi, że to tylko wygodna konwencja i nie watro zadawać pytań o prawo do nazywania świata trzeciego „światem trzecim”, […] liczą się krytyczne preferencje, nie zaś przekonania, s. 149. Filozofowie przekonań - subiektywizmu wg Poppera: Kartezjusz, Locke, Berkley, Hume, Kant, Russell, trzeci świat (naturalny wytwór zwierzęcia ludzkiego - „odkryty przez Platona) jest autonomiczny, mimo sprzężenia zwrotnego z jego twórcami (co prowadzi do rozwoju wiedzy naukowej): systemy teoretyczne, problemy i sytuacje problemowe z czasem oddzielają się od swoich twórców. Najważniejsze są argumenty krytyczne, stany krytycznej argumentacji, dyskusji. Epistemologia dla Poppera to teoria wiedzy naukowej, tradycyjna epistemologia jest nie istotna, ponieważ bada naukę w duchu drugoświatowego „wiem” (epistemologia subiektywistyczna), wiedza z trzeciego świata jest niezależna od czyjejkolwiek wiedzy, to wiedza bez podmiotu poznającego, „myśl” i „wiem” to świat drugi, „treść myśli” i „wiedza” to świat trzeci, dla prawdziwej epistemologii najważniejszą kwestią jest badanie trzeciego świata - epistemologia obiektywistyczna, która rzuca światło na drugi świat, ale nie odwrotnie, por. świata trzeciego do wytworów zwierząt, w dwóch sprzężonych ze sobą kontekstach: sposobów - aktów wytwarzania oraz samych struktur. Antybehawiorystyczna i antypsychologiczna teza Poppera: o zachowaniu podczas aktu tworzenia struktury więcej dowiedzieć się można studiując samą strukturę (a nie czynność) - badanie wytworów jest ważniejsze niż badanie wytwarzania, obiektywizm dla Poppera to podejście ze strony wytworów, czyli teorii i argumentów, s. 161. Popper odżegnuje się od teleologii i obiektywność wiedzy: […] potencjalność bycia zrozumiałym, dyspozycyjny charakter bycia rozumianym lub interpretowanym, s. 162 (czy dezinterpretowanym), świat trzeci powstaje wraz z rozwojem języka opisowego, rozwój nauki nie jest z góry przewidywalnym i planowanym zabiegiem.

Imre Lakatos, Problem oceniania teorii naukowych: co jest nauką a co nie - oto problem (!), na gruncie dzisiejszej filozofii nauki funkcjonują trzy kryteria oddzielania nauki od nienauki i pseudonauki: 1) sceptycyzm - kulturowy relatywizm, brak pojęcia słuszności i postępu (por. konwencjonalizm), raczej chodzi o moc, epistemologiczny anarchizm Feyerabenda (Przeciw metodzie), problem oddzielenia nauki od nienauki jest nierozwiązywalny, kontekst uzasadnienia jest równie nieważny co kontekst odkrycia; 2) demarkacjonizm - odróżnianie nauki od nienauki, postępu od regresu, teorii lepszej od gorszej jest możliwe, początki w sylogizmie Arystotelesa, zwieńczenie w twierdzeniu o niezupełności K. Gödla, trzy światy K. R. Poppera (rozwój nauki poprzez eliminację błędów w drodze systematycznej racjonalnej krytyki, […] uczeni krytykują swoje teorie i zabijają je tym samym. Uczeni starają się eliminować fałszywe teorie, starają się pozwolić im na to, aby umarły na nich. Istota żywiąca przekonanie - zwierzę i człowiek - ginie wraz ze swymi błędnymi przekonaniami. Cyt. za K. R. Popper, Wiedza obiektywna. Ewolucyjna teoria epistemologiczna, PWN, Warszawa 1992, s. 170), szczególnie ważny jest tu trzeci świat, ogólne kryteria oceny nauki istnieją, wśród demarkacjonistów funkcjonuje wiele różniących się do siebie perspektyw (Leibniz - każde twierdzenie z osobna, Russell - ogromna koniunkcja twierdzeń, kwestie prawdziwości - dowód w faktach, P, zbiór potencjalnych falsyfikatorów vs. falsyfikatory faktyczne…), teorie są autonomiczne do tego stopnia, że mogą posiadać najwyższą wartość naukową nawet wtedy, gdy nikt ich nie rozumie, […] krytyczny szacunek dla tego, co wyartykułowane […] i […] demokratyczny szacunek dla laika., s. 333. Racjonalność tkwi tylko w wyartykułowanej wiedzy, prawo regulaminowe (sąd outsidera), filozofia nauki strażniczką naukowych norm, niedopuszczalne jest spekulowanie, wypowiadanie hipotez bez określenia P, kontekst odkrycia jest także ważny (dla Lakatosa ważne jest tylko uzasadnienie); 3) elitaryzm (Bacon, Kartezjusz, Polanyi, Kuhn, Oakeshott) - podejście bardzo wpływowe wśród dzisiejszych naukowców, nie istnieje i nie może istnieć ogólne prawo regulaminowe, ale nienaukę od nauki można odróżnić, istnieje jednak prawo precedensowe a sędziami są uczeni, tylko elita naukowców może to oceniać, weryfikacja „wytworów” jest empiryczna (w demarkacjonizmie - normatywna) elitaryzm związany jest blisko z: a) przecenianiem logiki; b) psychologizmem - przeniesienie akcentu ze świata trzeciego na drugi; c) socjologizmem - krąg elitarnej naukowej wspólnoty (a jak rozstrzygnąć kto należy do elity i na czym polega postęp nauki?), na straży nauki stać ma psychologia, psychologia społeczna oraz socjologia nauki i jakościowo oceniać elity (por. pseudomarksizm i epokowa ocena nauki), dla Kuhna i Toulmina wspólnota uczonych jest zamknięta, dla Poppera i Mertona, który elitarystą nie jest - otwarta (ideał wspólnoty naukowców wg Mertona: otwartość, uniwersalizm, wspólnotowość, bezinteresowność i zorganizowany sceptycyzm); d) autorytaryzmem - brak jednomyślności we wspólnotach naukowych nie zdarza się, uczeni to autorytatywne społeczeństwo bez alternatywy (Kuhn), W ramach elity siła musi zatem być prawem. Oto jak darwinowska walka idei i heglowski Spryt Rozumu łączą się z elitaryzmem., s. 345; e) historycyzmem; f) pragmatyzmem - skrajny subiektywizm, podejście zakładające konflikt wielu wspólnot, proste kryterium postępu naukowego; generalnie elitaryzm to błędne koło. Zdaniem Lakatosa normatywna - filozoficzna kontrola nauki powinna poprzedzać empiryczny test wspólnoty i samej teorii.

Piotr Sztompka, Teoria socjologiczna XX wieku: refleksje nad teorią: 1) rzeczywisty charakter rezultatów poznawczych płynących z teorii; 2) miejsce i znaczenie wyników teoretycznych w całokształcie poznania socjologicznego; 3) kryteria odróżniania teorii lepszych od gorszych. Sztompka proponuje odrzucenie strukturalnej definicji teorii i zastanowienie się nad jej funkcją w nauce, ponieważ każda teoria musi spełniać funkcję wyjaśniającą. Kryteria funkcjonalności teorii: 1) prawomocne powiązanie z tym, co ma teoria wyjaśniać; 2) potencjalna (zasadnicza) rozstrzygalność; 3) potwierdzenie empiryczne (rozstrzygnięcie praktyczne); 4) kompletność pragmatyczna; 5) spójność semantyczna; 6) unifikacja (kompatybilność) wobec szerszego systemu teoretycznego. To jest typ idealny, w rzeczywistości trzeba przyjąć bardziej liberalną postawę. Elementy składowe teorii: 1) orientacja teoretyczno-metodologiczna (tezy ontologiczne, epistemologiczne i metodologiczne); 2) model pojęciowy (porządkowanie amorficznej R przez zestaw kategorii analitycznych); 3) system twierdzeń. ZAŁOŻENIA + POJĘCIA + PRAWA = TEORIA. Niekiedy pewien poziom zaczyna dominować, np. poprzez przyjęcie poziomu teoretycznego (teorie ogólne, średniego zasięgu i szczegółowe).

Czasy od końca II wojny światowej do lat 60. XX wieku to akcentowanie wąskiego empiryzmu, fetyszyzacja ankiet, testów, skal oraz rytualizacja statystyki. Pierwszy kryzys socjologii - późne powojenne rozczarowanie wynikami empiryzmu, drugi kryzys - załamanie się teorii ogólnej. Drugi przełom antypozytywistyczny w socjologii zapoczątkowany przez historyków i filozofów nauki, zapoczątkował odrodzenie teorii (paradygmaty Kuhna, hipotetyzm i teoretyczny reflektor Poppera, odrzucenie koncepcji nagich faktów) i początek logiki teoretycznej (J. Alexander): reguł teoretyzowania. Sztompka stawia się Mertonowi, twierdząc, że nie każda teoria ogólna jest popadającym w scholastycyzm modelem pojęciowym, który w żaden sposób nie odnosi się do realnego świata.

5 głównych kierunków teoretycznych w socjologii: 1) funkcjonalny; 2) konfliktowy; 3) wymiany; 4) interakcjonistyczny; 5) fenomenologiczny. Sztompka twierdzi, że […] odróżnienie historii socjologii od socjologii współczesnej jest w dziedzinie teorii tylko umowne., s. 25. Liczba socjologicznych dylematów i spolaryzowanych stanowisk teoretycznych w socjologii jest mocno ograniczona i ma stałą wartość od półtora wieku.

Typologia teorii socjologicznych P. Sztompki:

-

PARADYGMAT NATURALISTYCZNY

PARADYGMAT SUBIEKTYWISTYCZNY

ZAŁOŻENIA METODOLOGICZNE

teoria scjentystyczna

(naturalizm, redukcjonizm)

teoria humanistyczna

(antynaturalizm, antyredukcjonizm)

ZAŁOŻENIA EPISTEMOLOGICZNE

teoria obiektywistyczna

(neutralizm, kognitywizm)

teoria krytyczna

(praktycyzm, wartościowanie)

ZAŁOŻENIA ONTOLOGICZNE

teoria mechanistyczna

(determinizm, fatalizm)

teoria woluntarystyczna

(aktywizm, indeterminizm)

Kryteria oceny teorii: 1) empiryczne potwierdzenie; 2) formalna koherencja; 3) dogmatyzm (szkoły i sekty naukowe) vs. eklektyzm (krytyczny pluralizm i programowa swoboda).

Socjologowie to najskuteczniejsi na świecie masochiści naukowi. Tezy o zapóźnieniu socjologii: nietrafny wybór problemów, wadliwość metod, nieadekwatne rezultaty, niedojrzały język socjologii pod względem potoczności, logiki, empirycznej sprawdzalności oraz struktury, nie ma praw, ograniczona stosowalność socjologii - ideałem są nauki przyrodnicze. Drugi kryzys socjologii: kryzys samej teorii (Alvin Gouldner, A. Frederichs, Smuel Eisenstadt, J. Alexander itd.). Tutaj krytyka dociera do źródeł i ma radykalny charakter. Socjologia jest w stadium przedparadygmatycznym, zatem oda samych już narodzin socjologii mamy do czynienia z chronicznym kryzysem. J. Alexander twierdzi, że kryzys naukowy w rozumieniu Kuhna jest w socjologii nie tylko stanem zasadniczo normalnym, ale i nieuniknionym - Durkheimowska anomia. To jednak dopiero wstęp do rdzenia drugiego kryzysu. Chodzi o wyczerpanie możliwości klasycznej socjologii (teorii ogólnej), zmęczenie materiału, scholastyzowanie się dyskusji naukowych. W tym ujęciu socjologii stoi na progu rewolucji naukowej, jako że dany paradygmat nie radzi sobie w R. Socjologie uświadamiają sobie swoją niewiedzę i definiują zakres swojej ignorancji; dla Sztompki ten zakres wyznacza 5 kwestii: 1) wzajemne sprzężenia teorii i R pozateoretycznej; 2) problem historyzmu; 3) kwestie strukturalizacji życia społecznego (teoria stawania się społeczeństwa); 4) problem konwencjonalności reguł (nie praw!) życia społecznego; 5) problem podmiotowość. 4 reakcje na taki stan rzeczy: 1) nihilizm (generalna negacja socjologii jako nauki, antyscjentyzm, odejście w stronę ideologii); 2) dogmatyzm (ucieczka w bezkrytyczną i bezrefleksyjną akceptację danej teorii czy szkoły, a raczej sekty naukowej); 3) programowy eklektyzm (w fazie kryzysu taka postawa jest bardzo rozpowszechniona, Merton zgaduje w tym pozytywne funkcje, np. uwrażliwienie badaczy na różne możliwości teoretyczne); 4) twórcza rekonstrukcja - za tym mocno opowiada się Sztompka: poszukiwanie nowego paradygmatu nie poprzez zerwanie z tradycją, ale za sprawą przezwyciężania słabości danych modeli i syntetyzowanie licznych wartościowych wątków. W ten sposób powstają nowe intelektualne narzędzia. 4 strategie twórczej rekonstrukcji: 1) strategia via media - J. Agassi (?); 2) otwarcie analityczne - S. Eisenstadt (unikanie sekciarskich zamknięć intelektualnych); 3) teoria wielowymiarowa - J. Alexander (od K. Mannheima, łączenie różnych aspektów badanego zjawiska w jednym obrazie); 4) dialektyczna synteza - Sztompka za Marksem, Lukácsem i Kołakowskim (to w istocie jest chyba twórczą rekonstrukcją!?).

Nauka dojrzała charakteryzuje się ekonomią myślenia, czyli sprawną organizacją pracy (Homans) oraz wysokim stopniem zorganizowania wiedzy (M. Bunge). Sztompka wyróżnia dwa rodzaje integracji nauki: syntaktyczną (systematyzacja, aksjomatyzacja, redukcja, unifikacja) oraz semantyczną (synteza wiedzy w jej treści - rdzeń twórczej rekonstrukcji). Strategia dialektycznej syntezy wiedzy ogarnia 3 poziomy teorii ZAŁOŻENIA, POJĘCIA I PRAWA. Przezwyciężenie pozornych rozbieżności polega na pokazaniu i uzgodnieniu metazałożeń, skonstruowaniu pojęć wyższego rzędu (wielowymiarowych) oraz postawieniu tez, które biorą pod uwagę wzajemne powiązania podsystemów społecznych. W ten sposób tworzony jest paradygmat otwarty. Wg Sztompki do racjonalnej i krytycznej syntezy dialektycznej i, w efekcie, twórczej rekonstrukcji świetnie nadaje się otwarty intelektualnie marksizm. Trzeba jednak pamiętać, że wszystkie rozwiązania są tymczasowe i otwarte.

Piotr Sztompka, O prawach socjologicznych: o statusie prawa decyduje m.in. sposób jego budowy. STRUKTURALNA CHARAKTERYSTYKA PRAWA: 1) składniki syntaktyczne prawa: a) kwantyfikator systemowy (prawo działa w obrębie systemu „S”) - odpowiedniość systemowa (nie tożsamość) to zależność dwóch zakresów; b) poprzednik (element „x” w stanie „A”); c) następnik (element „y” w stanie „B”); 2) składniki semantyczne prawa: a) zakres stosowalności (w danym obszarze zachodzi związek między poprzednikiem a następnikiem) - kwantyfikator systemowy, może być wyznaczony historycznie, kulturowo, geograficznie, genetycznie (ciąg zdarzeń), analitycznie (cechy struktury i funkcje) - to nie to samo, co empirycznie spełnienie; b) zakres przedmiotowy (określa co jest poprzednikiem a co następnikiem: jednopoziomowy i wielopoziomowy, aktualny i potencjalny); c) zakres treściowy (oznacza cechy przedmiotów: prawo jednopredykatowe - poprzednik i następnik mają tę samą cechę oraz wielopredykatowe). FUNKCJONALNA CHARAKTERYSTYKA PRAWA: funkcje prawa (eksplanacja, predykcja, diagnoza), moc systematyczna prawa (zdolność do „powodowania” inny praw).

Prawo optymalne: największa moc systematyczna, maksymalna inkluzywność (łączenie dwóch praw pod względem ich zakresów przedmiotowych → poszerzenie zakresu stosowalności), uniwersalność i ogólność.

3 MODELE SOCJOLOGII: 1) międzysystemowy - zoptymalizowanie inkluzywności, czyli stosowalności (dwie strategie: a) ryzykowna - dedukcyjna; b) ostrożna - indukcyjna); 2) wewnątrzsystemowy ekstensywny - maksymalizacja uniwersalności (poszerzenie zakresu przedmiotowego - badanie masowe (strategie jak wyżej) → zwiększenie „obszerności” wiedzy; 3) wewnątrzsystemowy intensywny - maksymalizacja zakresu treściowego, czyli ogólności poprzez ubogacenie związków cech - badania eksperymentalne → zwiększenie „głębi” wiedzy. Cele 1), 2) i 3) muszą być realizowane łącznie.

Charles Taylor, Teoria społeczna jako praktyka: dwa problemy: 1) sposób uprawomocnienia teorii; 2) co zawiera się w teoretycznych ujęciach społeczeństw całkowicie różnych od naszego własnego; teoria społeczna nie może być traktowana w kategoriach przyrodoznawstwa - nie może służyć usprawnieniu życia społecznego. Zawsze istnieje preteoretyczne rozumienie świata, które teoria rozszerza, systematyzuje, rozjaśnia, czasami burzy pokazując co i jak się naprawdę dzieje jakie są tego przyczyny i skutki oraz jakie ma to znaczenie. Fałszywa świadomość wg K. Marksa: notoryczna niezdolność rozpoznawania przez ludzi swojego miejsca w procesie dziejowym, brak adekwatnej definicji sytuacji (por. Ziółkowski), jest f. ś. epoki (każda nowa epoka demaskuje przejściowość poprzedniej formacji, ukazuje prawdziwe skutki idei - przedwczesność rewolucji, niedojrzałość stosunków klasowych), klasy (tylko proletariat może zostać uświadomiony), narodu, ideologów (wg Marksa sam fakt oddzielenia praktyki od teorii był początkiem panowania świadomości fałszywej) sami uczestnicy wydarzeń mają marne szanse posiąść prawdziwą świadomość (por. Braudel); Arystoteles, Machiavelli, Monteskiusz, Rousseau, Tocqueville, Arendt, Habermas - podzielane znaczenia zmieniają sposób funkcjonowania społeczeństw. Zmiana naszego rozumienia powodowana przez teorię może zmienić […] praktyki, możemy zatem powiedzieć, iż w odróżnieniu od nauk przyrodniczych teoria [społeczna - M.M.] nie dotyczy niezależnego przedmiotu, lecz przedmiotu po części konstytuowanego przez nasze samorozumienie., s. 357 A co z Durkheimem? A co z warunkowością nauki? […] teoria wydobywa na jaw życie społeczne - zbiór instytucji i praktyk. Może je kształtować, lecz ich nie zastępuje. […] Teoria nigdy nie determinuje praktyki., s. 361 (!!!), Generalnie chodzi o to (żeby nie wpaść w błoto), że nauki społeczne oddziałują na przedmiot swojego zainteresowania. I uprawomocnianie teorii w przyrodoznawstwie jest inne niż w naukach społecznych. (Najbanalniejszy banał.) Por. P. Sztompka, O prawach socjologicznych. I TU SIĘ HISTORYJKA URYWA; TU, TZN. NA STRONIE 362

Talcott Parsons, Obecna sytuacja i perspektywy systematycznej teorii socjologicznej: socjologia dla Parsonsa to nauka o strukturze instytucjonalnej. Logiczna integracja elementów, metodologii i terminologii świadczy o dojrzałości danej dziedziny nauki i wg Parsonsa socjologia krzepnie. Teoria dla Parsonsa to system, a nie częściowe uogólnienie, to […] zbiór wzajemnie od siebie logicznie zależnych pojęć o znaczeniu empirycznym., s. 282. Tendencją tego zbioru jest by stać się logicznie zamkniętym. Funkcje teorii: ułatwienie opisu i analiza (wyjaśnienie przyczyn, ustalenie praw oraz predykcja). Teoria umożliwia opis achroniczny, ale też łączy odpowiednie klasy zjawisk (i to jest jej prawdziwa „misja”). System empiryczny: przedmiot opisu i analizy naukowej. System społeczny: system działania, system motywowanego ludzkiego zachowania (to nie jest system wzorów kulturowych!), który zaspokaja potrzeby funkcjonalne; jego stałym elementem jest struktura wzorów instytucjonalnych. Funkcje generalnego systemu pojęć spełniają dwa typy elementów pojęciowych: układ odniesienia oraz struktura systemu. Idealna teoria czerpać musi z matematyki (rachunek różniczkowy) i logiki, zmienne muszą być ilościowe oraz mieć charakter empiryczny - w tym sensie Pareto miał słuszną, zdaniem Parsonsa, perspektywę (połączył wysiłki matematyczne, ekonomiczne, fizyczne), jakkolwiek jego próbę należy, w oczach Parsonsa, uznać za nieudaną. System strukturalno-funkcjonalnej teorii ma też innych prekursorów: psychologię dynamiczną i kliniczną, psychoanalizę, nowoczesna antropologia społeczna i kulturalną (B. Malinowski), E. Durkheima (socjologizm, sui generis), M. Webera (teorie instytucji). Skuteczna analiza procesu rozpatruje każdy fakt oddzielnie w kontekście całego systemu (analiza strukturalna w kategoriach statyki społecznej). Pojęcie funkcji stanowi ogniwo łączące statyczne kategorie strukturalne z dynamicznymi elementami systemu. System teoretyczny dla Parsonsa to system strukturalno-funkcjonalny, którego elementy strukturalne (spełniające wymogi logiki) opisują części systemu, zaś kategorie funkcjonalne opisują procesy.

Teza zasadnicza: system strukturalno-funkcjonalny jest najlepszym narzędziem teoretyzowania w socjologii. Kłopoty z teoretyzowaniem w socjologii wiążą się z jej rodowodem, czyli myślą filozoficzną i historiozofią, gdzie próbowano opracować wszechogarniającą koncepcję wszystkiego (Tylor, Morgan, Marks, Veblen…) - uogólnienia empiryczne, które nierzadko brały za podstawę determinizmy różnej maści lub utylitaryzm. Brak abstrakcyjnego wymiaru teorii wiódł do empirycznego zamknięcia oraz narzucenia absolutnego schematu pojęciowego. Dalej, w rozwoju teorii socjologicznej sensu stricte przeszkadzały hermetyczne i przeciwstawne sobie szkoły myślenia. To wszystko doprowadziło do braku systemowego teoretyzowania w socjologii. Kłopoty socjologii nie polegały na nadmiarze teorii, lecz na tym, że była ona dotknięta plagą błędnych teorii, a koncepcje słuszne były niedostatecznie rozwinięte i zbyt nieśmiało stosowane, by zaspokoić jej potrzeby., s. 298.

Dla systemu społecznego podstawowym układem odniesienia jest działanie (aktor - sytuacja, rozumiana jako środowisko), elementem każdego systemu społecznego jest człowiek - aktor (ze swoimi emocjami, celami, potrzebami wiedzy…). Rola społeczna jest ogniwem łączącym jednostkę ze strukturą społeczną, której zasadniczym aspektem są oczekiwania (kulturowo warunkowane). Działanie należy interpretować dwojako: 1) znacznie dla aktora; 2) stosunek do obiektywnych powiązań między obiektami i zdarzeniami. Struktura społeczna: system oparty na pewnych wzorach stosunków między aktorami, występującymi we wzajemnie zależnych rolach. Instytucje: wzory oczekiwań, które umożliwiają rozpoznanie zachowania oczekiwanego (wg W. I. Thomasa podstawową funkcją instytucji jest definiowanie sytuacji działania) oraz dostarczają ku temu maksimum motywacji. Zasadą, która rządzi strukturą instytucji jest różnicowanie strukturalne. 3 wymiary instytucji: 1) sytuacyjny (aktor - system społeczny); 2) instrumentalny (wzory osiągania pewnych celów); 3) integrujący (kontrola społeczna unikanie konfliktów i stymulowanie współpracy). Teoria motywacji ludzkich: uogólnienie tendencji zachowania aktorów wobec sytuacji i wobec oczekiwań wiążących się z ich zinstytucjonalizowanymi rolami (socjalizacja, strukturalizm, kulturalizm vs. wolność jednostek). Skłonności aktorów organizowane są w formie określonej struktury. Poprawna interpretacja zachowania aktora wymaga, obok typowej dla systemowej struktury charakteru, wyjaśnienia samych definicji systemu. Dla Parsonsa szczególnie ważne jest […] ogólne wyjaśnienie stosunku między kulturą i strukturą społeczną […]., s. 316.

Z TEGO WSZYSTKIEGO WYNIKA MOCNO SFORMALIZOWANA SOCJOLOGIA!

Talcott Parsons, Pewne podstawowe źródła i wzory agresji w strukturze społecznej zachodniego świata: podstawa: Weberowskie założenie o działaniach jako pierwotnym tworzywie wszystkiego co społeczne, należy przyglądać się motywacjom, agresja wyrasta ze słabości a nie z biologicznej siły, związki między lękiem, niepewnością, niemożnością sprostania obowiązkom, porównań z innymi oraz niezasłużoną karą luba nagrodą a agresją są oczywiste, nonkonformistyczna agresja to rodzaj pancerza dającego odporność, brak panowania nad sobą, agresja często nie może być wyartykułowana ze względu na normy społeczne i nierzadko szuka się kozła ofiarnego, cechy strukturalne świata zachodniego sprzyjające agresji: 1) system pokrewieństwa - odosobniona rodzina małżeńska, uczucia dziecka koncentrują się na małej liczbie osób, instrumentalizacja uczuć, rywalizacja dziecka z rówieśnikami, różnice płci, chłopcy, ze względu na brak ojca w domu wyrastają w mniej sprzyjającym środowisku niż dziewczynki → pozorowana męskość i często utożsamiają dobro z kobiecością. Gdy nadchodzi czas na rozum i wzięcie odpowiedzialności agresja przeradza się we współzawodnictwo, kobiety zaś „walczą” o mężczyzn i nagle okazuje się, że środkiem świata nie jest kobieta oraz, że ideały z dzieciństwa przeszkadzają we wchodzeniu w dorosłe życie → agresja kierowana jest w stronę obu płci, powstaje zatem paranoidalny wzór nadmiernej gotowości do przypisywania wrogich intencji ludziom, którzy ich nie żywią; 2) system zawodowy - arena rywalizacji, osiąganie statusu, radykalna separacja pracy i domu, ostra selekcja, hierarchiczność, wielość ról społecznych, duża gęstość społecznych stosunków, przedmiotowe traktowanie ludzi, brak stabilności, wielka odpowiedzialność, względność norm, symboli i standardów oceny sukcesu, sprzeczność idei, konieczność tłumienia złości, presja sukcesu, podrzędność kobiet na rynku pracy potęgująca ich frustrację; 3) trauma społeczna - zmiany techniczne rozbijają nieformalne stosunki w grupach roboczych, szybkie zmiany → dezorientacja i niepewność, procesy oczarowywania świata, różne grupy różnie reagują na zmiany, antagonizmy maja zatem miejsce w samych grupach oraz pomiędzy nimi (por. nacjonalizm, filozofia dżungli, hibernacja państwa narodowego), reakcja typu pryncypialnego = wyolbrzymienie tradycji; 4) zespół struktur instytucjonalnych - kumulacja napięć. 4 wymienione wymiary ściśle się ze sobą łączą. To tylko postawienie diagnozy. Analiza odnosi się głownie do elementów z klasy średniej amerykańskich miast (ta kategoria najbardziej odczuła skutki rewolucji przemysłowej). Ważne jest np. to, że, jak zauważa autor, kultura amerykańska instytucjonalizuje wartości młodzieżowe.

Jacek Tittenbrun, Teoria uwarstwienia społecznego T. Parsonsa: nie ma to nic wspólnego z marksizmem, zdaniem Parsonsa stratyfikacja społeczna jest uszeregowaniem jednostek wg skali względnego prestiżu, zgodnie z normami wspólnego systemu wartości. Wspólnota wartości była potrzebna Parsonsowi do podbudowania tezy o integracyjnych funkcjach pełnionych przez stratyfikację społeczną (wzmacnianie więzi społecznej). Parsons opisuje w ten sposób typ idealny typ zbiorowości, co więcej, w zależności od szczebla ogólności analizy mamy do czynienia z bardziej lub mniej odległymi (od ideału) bytami społecznymi. Parsons formułował swoje sądy na najwyższym stopniu ogólności, dodatkowo oznaczało to dla niego pożądany typ społeczeństwa.

Parsons dokonuje rozróżnienia na uwarstwienie i zróżnicowanie. Podstawą uwarstwienia są zróżnicowania, ale to jest dopiero warunek konieczny, wystarczający stanowi wartościowanie. 6 istotnych cech: 1) członkowsko w komórce pokrewieństwa; 2) właściwości przypisane; 3) osiągnięcia; 4) dobra; 5) autorytet; 6) władza. W ostatecznej wersji tej koncepcji zostały (jako podlegające wartościowaniu): właściwości (1, 2 i 5), osiągnięcia oraz dobra. Podstawą klasy w ujęciu Parsonsa jest przynależność do komórki pokrewieństwa. Klasa społeczna to […] wielka liczba komórek pokrewieństwa […], s. 165. Zatem każde społeczeństwo jest klasowe, ponieważ w każdym istnieje instytucja rodziny. Co ciekawe Parsons analizując wspólny system wartości w USA (nazywa go uniwersalistyczno-osiągnięciowym) stwierdza, że rodzina jest czynnikiem dysfunkcjonalnym. Parsons wpisuje się w modny trend „prestiżowych” teorii uwarstwienia społecznego. Badanie stratyfikacji społecznej nie może, zdaniem np. T. Szczurkiewicza, opierać się na ankietach, potrzebne jest narzędzie antypsychologiczne (rejestrujące zachowanie). […] świadomość człowieka nie jest bynajmniej identyczna z jego samoświadomością, a tym bardziej z jego werbalną deklaracją w przedmiocie tej autorefleksji., s. 167.

Zdaniem Parsonsa rozmiary hierarchii społecznej, odległości między jej krańcowymi punktami zmniejszyły się. Co więcej zacierają się granice między pracą umysłową a fizyczną, a struktura klasowa amerykańskiego społeczeństwa upodabnia się do struktury klasy średniej (to samo zakładali Lipset i Riesman). Inni przeczą!

Parsons twierdził, że każdy naród w konkretnej sytuacji historycznej ma swój charakter, ale na historii to on się znał… Idealizm Parsonsa zbiega się z podejściem Hegla. Do tego dochodzi jeszcze, semantyczna próżnia, formalistyczna pustka kategorii pojęciowych Parsonsa. Mętność i ogólnikowość miała może zamaskować idealizm Parsonsa, ale to się nie udało. Efekt: obracanie się Parsonsa wśród prawd trywialnych.

Zmienność systemowa według Talcotta Parsonsa oraz jego neoewolucjonizm: socjologia nie powinna ograniczać się, zdaniem Talcotta Parsonsa do […] czysto statycznej analizy strukturalnej, lecz […] przedmiotem jej uwagi [pozostają także - M.M.] problemy struktury łącznie z zagadnieniem zmian strukturalnych. Parsons w kategoriach względnie statycznych traktował tylko strukturę społeczną. Z chwilą, gdy trzeba się uciec do struktury systemu jako pozytywnego składnika analizy procesu, należy znaleźć sposób połączenia „statycznych” kategorii strukturalnych i związanych z nimi stwierdzonych faktów z dynamicznymi elementami systemu. Pojęcie funkcji stanowi to ogniwo łączące. Jego doniosła rola polega na ustalaniu kryterium ważności czynników dynamicznych i procesów wewnątrz systemu. […] Pojęcie funkcji implikuje koncepcję systemu empirycznego jako dynamicznej całości. Zatem kategorie strukturalne, zdaniem autora, spełniać muszą kryteria logiki i służą do opisu całokształtu systemu empirycznego (wszystkich elementów oraz istniejących między nimi relacji), natomiast za pomocą kategorii funkcjonalnych „śledzi” się wewnątrz- i zewnątrzstrukturalne procesy.

Dzięki dwóm książkom, które Parsons napisał pod koniec życia (Societes: Evolutionary and Comparative Perspectives - 1966 oraz The System of Modern Societes - 1971) można go traktować jako neoewolucjonistę. Parsons umieścił swoje koncepcje strukturalno - funkcjonalne w klasycznym schemacie zmiany społecznej, czerpiąc niemało ze Spencera. Struktura systemu empirycznego […] jest systemem określonych wzorów, które jak to wykazuje obserwacja empiryczna, przejawiają tendencje do utrzymywania się lub do rozwijania według pewnego ustalonego wzoru (np. wzór wzrostu młodego organizmu). Znaczenie funkcjonalne w tym kontekście jest z natury teleologiczne. Proces lub zespół warunków bądź przyczynia się do utrzymania (lub rozwoju) systemu, bądź jest dysfunkcjonalny, ponieważ osłabia integrację systemu, efektywność itd. Parsons rozróżnił dwa rodzaje procesów pojawiających się w społecznym systemie: 1) proces integracji i kontroli przywracający stan równowagi po społecznych niepokojach, zapewniający trwałość i ciągłość społeczeństwu oraz; 2) strukturalną zmianę, która dotyka rdzenia wartości i norm. Społeczno-kulturowa zmiana polega na wzroście stopnia złożoności formy systemu. Ewolucja nie jest, wg autora, procesem jednorodnym, ale generalnie składają się na nią cztery subprocesy (które korespondują z czterema wymogami funkcjonalnymi każdego systemu): 1) różnicowanie strukturalno - funkcjonalne (wyłanianie się podsystemów, specjalizacja funkcji); 2) doskonalenie adaptacyjne (efektywniejsze działanie podsystemów); 3) inkluzja elementów z otoczenia (np. poszerzanie instytucji obywatelskich, emancypacja grup upośledzonych); 4) uogólnianie wartości. Wymienione subprocesy „dzieją się” jednocześnie i każdy stan społeczeństwa czy system powiązanych społeczeństw jest złożonym efektem rozwojowego cyklu, w którego skład wchodzą subprocesy (można doszukać się tu echa najstarszej koncepcji zmian - cyklizmu - M.M.). Procesy ewolucyjne nie są unilinearne, ale można wyróżnić ogólne tendencje, fazy: prymitywna → JĘZYK → pośrednia (archaiczna) → PRAWO STANOWIONE → nowoczesna. Parsons zdradzał daleko idący etnocentryzm, zakładając, że społeczeństwo Stanów Zjednoczonych drugiej połowy XX wieku jest uniwersalną miarą postępu (za co był surowo krytykowany np. przez A. D. Smith'a); co nie jest niczym zaskakującym wśród ewolucjonistów.

Robert King Merton, Teorie socjologiczne średniego zasięgu: teoria dla Mertona: logicznie powiązane ze sobą zbiory twierdzeń, których można wyprowadzić prawidłowości empiryczne, teoria średniego zasięgu głównie nadaje kierunek badaniom empirycznym (P. Sorokin) - operuje modelami nadającymi się do analizy empirycznej, hipotezy daję się zweryfikować (np. teoria grup odniesienia, ruchliwości społecznej, konfliktu ról, tworzenia się norm społecznych, względnego upośledzenia), co zupełnie nie przeszkadza prowadzić makrosocjologicznych dociekań, poziom abstrakcji jest na tyle wystarczający […] aby w sposób wykraczający poza czysty opis lub empiryczne uogólnienie mogły się zmierzyć z różnymi sferami życia i struktury społecznej., s. 87. Teorie średniego zasięgu nie są pochodną wszechogarniającej teorii społecznego systemu, ale mogą być z nią zgodne. […] wiele ogólnych teorii socjologicznych jest dostatecznie niespójnych, wewnętrznie zróżnicowanych i wzajemnie na siebie zachodzących, tak że t e o r i a ś r e d n i e g o z a s i ę g u, która jest w pewnym stopniu potwierdzona empirycznie, może być często zaliczana w poczet ogólnych teorii socjologicznych, tym bardziej, że pod wieloma względami są one wewnętrznie sprzeczne., s. 64. Teoria średniego zasięgu pozwala uniknąć problemów: ideografia vs. nomotetyka, skala mikro vs. makro, ogół vs. szczegół, generalizacja vs. historyzm. Idea wielkich, wszechogarniających teorii socjologicznych to apokaliptyczny pomysł, wywodzący się z XIX klasyki myśli społecznej. 3 nieporozumienia co od nauki: 1) fałszywe założenie, że teoria może się rozwijać bez badań elementarnych (por. spór Mertona z Popperem); 2) naiwne założenie o historycznej jednoczesności nauki; 3) błędna interpretacja stanu nauk fizycznych (fizycy nie znaleźli całościowego systemy fizycznego i wielu rezygnuje z tego przedsięwzięcia - i nie chodzi tu o rezygnację absolutną, ale tymczasową, tzn. do momentu aż stan nauki pozwoli tego dokonać). Do tego dochodzi jeszcze społeczna presja wobec socjologii i jej niepewna pozycja w społeczeństwie → masochizm socjologów i sadyzm opinii publicznej. Rozdźwięk pomiędzy problemami praktycznymi a stanem wiedzy w socjologii nie powinien być niczym zadziwiającym. Pilność czy ogrom praktycznego problemu społecznego nie stanowi gwarancji, że natychmiast znajdzie się dlań rozwiązanie. W każdym okresie naukowcy są blisko rozwiązania jednych daleko od rozwikłania innych zagadnień. Trzeba pamiętać, iż potrzeba jest tylko matką wynalazków: społecznie nagromadzona wiedza jest ich ojcem., s. 70. Nastawienie się na tworzenie teorii średniego zasięgu wymaga określenia stopnia niewiedzy. Zamiast udawać, że posiada się wiedzę tam, gdzie w istocie jej nie ma, jawnie się ustala, czego się trzeba jeszcze nauczyć, by stworzyć podstawy jej wzbogacenia., s. 88. Socjologia potrzebuje nie wielkich teorii, ale kamieni milowych średnio odległych (T. H. Marshall), budowanych na podstawie teorii specjalnych, stopniowo łączonych w ogólniejsze schematy pojęciowe - w celu ich konsolidacji, tak by stały się szczególnymi przypadkami bardziej ogólnych formuł., s. 71; dla Mertona ważne jest również podejście interdyscyplinarne; wobec takiego podejścia istnieją 3 reakcje w zależności od tego, jaką optykę stosuje komentator: TAK; NIE; TAK/NIE, ALE… i jest najzwyczajniejszy konflikt społeczny, w czasie którego zwiększa się dystans między danymi opcjami i wszystko przybiera formę pozoru, radykalnych tendencji, hałaśliwych i ortodoksyjnych oskarżeń, absurdalnych dyskredytacji oraz spekulatywno - impresjonistycznej przygody dziennikarskiej (zamiast wielostronnej dysputy intelektualnej). Strony się obrzucają, stanowiska się polaryzują i dochodzi w pewnym stopniu do samopotwierdzających się schematów. Konflikt jest jednak zawsze, w pewnej mierze, funkcjonalny. Idea teorii średniego zasięgu nie jest wymysłem Mertona. Za jej konstruowaniem opowiadali się również Platon, F. Bacon, J. S. Mill, G. C. Lewis, K. Mannheim, E. Durkheim, nawet P. Sorokin: pod warunkiem, że nie twierdzą za dużo i nie uogólniają nadmiernie, A. Löwe, M. Ginsberg, F. Hankins, T. H. Marshall, A. K. Davies, P, H, Rossi, A. Cuvillier, D. Riesman, F. Barbano, M. Zelditch… W kwestii teorii średniego zasięgu bardzo widoczna jest europejska tradycja całościowych systemów teoretycznych (które są raczej ogólnymi orientacjami teoretycznymi niż zawartymi systemami). Są też krytycy: R. Bierstedt (anemiczne ambicje, twory chorobliwie blade), R. Dahrendorf, Sowieci twierdzili, że teoria średniego zasięgu to koncepcja pozytywistyczna, ponieważ nie wykracza poza dane empiryczne. Dla Mertona wspomniani krytycy nie do końca rozumieją czym jest teoria średniego zasięgu - czym innym jest teoria, a czym innym generalizacja empiryczna (izolowana próba zsumowania regularności) oraz jest wyraźna różnica pomiędzy empiryzmem praktycznym (socjologia radziecka) a sformułowaniami teoretycznymi. Proces konstruowania teorii średniego zasięgu (wg przykładu podanego przez Mertona): 1) ustalenie statusu - miejsca w strukturze społecznej oraz wachlarza ról przypisanych do statusu; 2) obserwacja; 3) twierdzenie; 4) hipoteza; 5) test empiryczny; 6) teoria.

Robert King Merton, Logika procedury: funkcjonalizm nie jest koncepcją nową i nie jest też ograniczony do socjologii (jest w biologii, fizjologii, psychologii, ekonomii, prawie, antropologii), zatem można czerpać z innych dziedzin nauki, ale nie bezmyślnie kopiować, ponieważ automatyczne przenoszenie terminów, kategorii a nawet teorii z przyrodoznawstwa do nauk społecznych jest „naukowym przestępstwem” - K. R. Popper, Nędza historycyzmu. Wg Mertona funkcjonalizm to interpretacja […] danych poprzez ustalenie ich wpływu na szersze struktury, w których występują […], s. 118. W przyrodoznawstwie model analizy funkcjonalnej jest mocno wystandaryzowany, natomiast w socjologii każdy działa jak chce. Kodyfikacja paradygmatu analizy funkcjonalnej w socjologii: 1) analizie funkcjonalnej może być poddany każdy całkowity zbiór danych socjologicznych, którego elementy są standaryzowane (uzworowione i powtarzalne); 2) analiza funkcjonalna posługuje się koncepcją motywacji jednostek (dyspozycje subiektywne vs. obiektywne konsekwencje); 3) trzeba się przyjrzeć kwestiom takim jak: motywy i funkcje (to nie to samo co obiektywne wzory zachowania), funkcje - dysfunkcje oraz - skutki pozafunkcjonalne (nieistotne), funkcje jawne i ukryte; 4) wydzielenie jednostek analizy i ustalenie wobec nich funkcji i dysfunkcji; 5) wyróżnienie wymogów funkcjonalnych danego systemu, jego potrzeb i warunków wstępnych; 6) konkretny i szczegółowy opis mechanizmów sprzyjających spełnieniu określonej funkcji; 7) należy wyróżnić skalę możliwych odmian alternatywnych zjawisk (substytutów funkcjonalnych); 8) kontekst strukturalny (m.in. ograniczenia strukturalne); 9) badania nad dynamiką i zmianą; 10) uprawomocnienie analizy funkcjonalnej (najbliżej precyzji logiki jest eksperyment); 11) implikacje ideologiczne analizy funkcjonalnej. Do analizy funkcjonalnej włącza się często statusy i wzajemne relacje społeczne, a […] strukturalny opis uczestników analizowanej działalności dostarcza hipotez do późniejszych interpretacji funkcjonalnych., s. 127. Aby prawidłowo odczytać funkcje danego zjawiska należy uwzględnić jego znaczenia (por. współczynnik humanistyczny F. Znanieckiego). […] nieświadome prawidłowości często stanowią podstawowy klucz do charakterystycznych funkcji całego wzoru., s. 130. Istotny jest również […] całkowity zakres bezpośrednich psychologicznych i socjologicznych skutków danego zachowania., s. 129. Kroki analizy funkcjonalistycznej: 1) strukturalny opis; 2) wyróżnienie rozwiązań (funkcji) alternatywnych; 3) przypisanie znaczeń (+ współczynnik humanistyczny) - motywacje; 4) odseparowanie motywacji analizowanych jednostek od obiektywnych zachowań; 5) stwierdzenie lub niestwierdzenie prawidłowości.

W analizach socjologicznych często miesza się świadome motywacje z ich obiektywnymi konsekwencjami, a trzeba zdawać sobie sprawę z istotnych różnić w tym względzie. Funkcje jawne i ukryte rozróżniali G. W. Mead, E. Durkheim, W. G. Sumner, R. M. McIver, W. I. Thomas i F. Znaniecki oraz cała banda speców od teorii stawania się społeczeństwa. Funkcje jawne: […] odnoszą się do tych obiektywnych skutków dla określonej jednostki (osoby, podgrupy, systemu kulturowego czy społecznego), które się przyczyniają do jej adaptacji i korygowania, a które zostały w tym celu pomyślane., s. 133. Funkcje ukryte: […] odnoszą się do tego samego typu skutków, ale nie zamierzonych i nie dostrzeganych., s. 133. Cele rozróżnienia na fuzje jawne i ukryte: 1) wyjaśniania analizy pozornie irracjonalnych wzorów społecznych (określone działanie może być dalekie od zamierzonego celu, ale mimo to spełniać określone funkcje lub dysfunkcje, taka perspektywa rozszerza pole uwagi obserwatora); 2) podział jest istotny ze względów na badania, które korzystnie wpływają na teorie (tu najlepiej pożytkuje się wiedza, to jest prawdziwe pole do popisu dla socjologów, to są obszary najbardziej obiecujące dla rozwoju teorii, dociekanie koncentrujące się na funkcjach ukrytych wynikają, zdaniem Mertona, problemów teoretycznych, przeciwieństwem jest koncentrowanie się na kronikarstwie); 3) poważny przyrost wiedzy socjologicznej, porzuca się wiedzę potoczną, zdroworozsądkową, zmieniają się standardy ocen konkretnych działań, ponieważ często paradoks staje się pozory wobec skomplikowanego obrazu społecznej przestrzeni, koncepcja funkcji ukrytych Zapobiega zastępowaniu analizy socjologicznej naiwnymi osądami moralnymi. Jako, że oceny moralne w społeczeństwie odnoszą się na ogół do funkcji jawnych, możemy być przygotowani na to, że analiza funkcji ukrytych będzie je podważała., s. 140 (por. Veblenowska analiza konsumpcji ostentacyjnej - na pokaz oraz zależności między oficjalnymi strukturami władzy w Stanach Zjednoczonych a światem przestępczym). Nierzadko miesza się legalność z interesem ekonomicznym, co stanowi poważną przeszkodę w zrozumieniu fenomenu funkcji ukrytych. Ciekawym problemem jest zmiana, jaka zachodzi w powszechnej percepcji wzoru zachowania, kiedy funkcja ukryta staje się jawną.

Z funkcjonalnego punktu widzenia, powinnyśmy oczekiwać, iż trwałe wzory i struktury społeczne będą z a z w y c z a j (choć nie zawsze) spełniały funkcje pozytywne, które w danym momencie nie mogą być odpowiednio zaspokajane przez inne istniejące wzory i struktury., s. 141. […] funkcjonalne wady oficjalnej struktury rodzą strukturę alternatywną (nieoficjalną), mającą spełniać rzeczywiste potrzeby w sposób nieco bardziej skuteczny., s. 142. Zachodzi szczególnego rodzaju walka między alternatywnymi strukturami o „pierwszeństwo” w spełnianiu danej funkcji, a poza tym na obie kategorie funkcji - jawnych i ukrytych - istnieje popyt (koniecznie należy brać pod uwagę w takiego rodzaju analizie kontekst strukturalny: aby przekształcić funkcjonowanie danej struktury należy wprowadzić modyfikacje strukturalne). […] każda próba wyeliminowania jakiejś istniejącej struktury społecznej, jeśli nie zapewnia zastąpienia jej odpowiednimi strukturami alternatywnymi, które miały spełniać funkcje, jakie owa zniesiona organizacja społeczna wykonywała, jest skazana na niepowodzenie., s. 149. Jeśli nie bierze się tego pod uwagę, oczekuje się od socjologii zabiegów magicznych. Dążenie do zmiany społecznej z pominięciem jawnych i ukrytych funkcji spełnianych przez poddawaną zmianie organizację społeczną jest formą rytuału, a nie inżynierii społecznej., s. 149.

Twierdzenie ogólne: […] społeczne funkcje organizacji pomagają w kształtowaniu struktury (a także w rekrutacji personelu w niej zaangażowanego), podobnie jak struktura przyczynia się do kształtowania skuteczności spełnianych funkcji. […] status nie determinuje całkowicie zachowań i wzajemnych związków pomiędzy grupami. Funkcje modyfikują owe stosunki., s. 150

Talcott Parsons, Problem kontrolowanej zmiany wzoru instytucjonalnego: cały tekst traktuje „problem niemiecki” na dwóch płaszczyznach z dwóch stron: 1) co robić i czego unikać; 2) jak wyglądały Niemcy przed II wojną światową oraz po jej przegraniu. Struktura niemieckiego charakteru jest głównym źródłem agresywnego ekspansjonizmu Niemiec, a zmiana tej cechy pociąga za sobą również zmiany instytucjonalne. Instytucje dla Parsonsa: […] wzory [powszechne i sankcjonowane - M.M.], które określają zasadniczą treść zachowania, jakiego mamy prawo spodziewać się po osobach pełniące w a ż n e z e s t r u k t u r a l n e g o p u n k t u w i d z e n i a r o l e w systemie społecznym. s, 318. Istnieje wiele stopni przystosowania (aż do jego braku). Wzór jest względnie stałym dominującym zarysem strukturalnym konkretnych stosunków społecznych, to kościec systemu społecznego. Instytucjonalizacja życia społecznego jest zjawiskiem powszechnym, tzn. niezależnym od kultury, czasu i miejsca (różne może być natężenie tego procesu). Prawidłowość ludzkiego działania musi być rozpatrywana z dwóch stron: struktury sił motywacyjnych i sytuacji działania. Sytuacja to zbiór możliwych scenariuszy współbrzmienia aktora (z siłami motywacyjnymi) i wzoru instytucji (z oczekiwaniami) = instytucja w działaniu, to strukturalne pole działania - obszar możliwości realizacji celów. Sytuacja pojawia się na styku aktora, norm, wartości, idei i celu. W stosunkach społecznych najważniejszymi składnikami sytuacji działania jest antycypowane i faktyczne zachowanie oraz przejawy uczuć innych osób. Zmiana instytucji pociąga za sobą zmianę innych elementów systemu - generalnie zmiana rzadko dotyka całości systemowej, raczej nierównomiernie dotyka różnych jego części (różne role społeczne różnie są modyfikowane). Dla społeczeństwa Zachodu znamienny jest konflikt ról zawodowych i rodzinnych, a w kwestiach stałości społecznego systemu ważna jest również warstwa psychologiczna (symbolika, silne, czasami nieracjonalne, emocje). Całkowicie zintegrowany system jest typem idealnym. Gdy sytuacja ulega zmianie, a jej zinstytucjonalizowana definicja pozostaje niezmieniona, dochodzi do napięcia, którego efektem jest próba utwierdzenia starej definicji sytuacji. Względna trwałość instytucji powodowana jest motywacjami aktorów społecznych oraz strukturalnymi sytuacjami i wzmacniana jest przede wszystkim prawem (wspomaganym sferą nieskodyfikowanej moralności) oraz konsolidacją różnych elementów przez solidarność grupową (to pochodna znaczenia ról społecznych). Zmiana wzoru instytucjonalnego: 1) zmiana struktury sytuacji; 2) zmiana definicji sytuacji; 3) przywrócenie poczucia bezpieczeństwa (por. trauma społeczna) oraz; 4) złagodzenie radykalizmu reakcji obronnych. Na zachowania ludzkie wpływać można poprzez sytuacje lub elementy subiektywne (oświata, propaganda - zmiana tego poziomu nie zależy tak naprawdę od sensowności nowych treści, ale od funkcji „starego”, „nowego” oraz od źródła i sposobu wdrażania „nowego”). Parsons rozróżnia sytuacje zewnętrzne wobec systemu („otoczeniowe”, niezależne od struktury instytucji) oraz wewnętrzne (wzory instytucjonalne stanowią element węzłowy).

Dualizm Niemiec: romantyczne uczucia, idealizm (socjalizacja + warunki instytucjonalne) oraz pracowitość, solidność, „naturalne” podporządkowywanie się. Nazizm spiął te cechy jedną klamrą ideologii. Zmiana wzoru instytucjonalnego w Niemczech polega zatem przede wszystkim na rozplątaniu tych właściwości - głównie na zdjęciu ze wspomnianych uczuć bagażu politycznego oraz uhumanistycznienie sformalizowanych skłonności do hierarchizacji życia społecznego Niemców. Cechy niemieckiego społeczeństwa wynikają z jego historii, a przede wszystkim z: 1) kapitalizmu szczególnego rodzaju, który potwierdził i umocnił hierarchiczną i autokratyczną strukturę administracji; 2) konserwatywnej struktury chłopstwa, tradycyjnego rzemiosła i klas średnich; 3) napięcia pomiędzy tradycją przedindustrialną i obliczem współczesnego świata (mimo wielkich sukcesów gospodarki niemieckiej pozostawała ona w dużym stopniu pod protekcją państwa, co dzisiaj zaczyna się mścić - M.M.); 4) braku lewicy i demokratycznych środowisk; 5) konserwatywnego wzoru instytucji. Kontrola Niemiec po przegranej przez nich wojnie musi być szczelna i bezwyjątkowa, ale jednocześnie należy narodowi niemieckiemu dać szansę odegrania ważnej, honorowej i godnej roli w świecie. Dalej, należy ustanowić porządek międzynarodowy na zasadzie współpracy (a nie wyścigu), zlikwidować partię nazistowską oraz klasę junkrów. Dezindustrializacja Niemiec nie jest w opinii Parsonsa pożądana. Kwestią sporną pozostaje los grupy wyższych urzędników państwowych oraz wielkich przedsiębiorców. Ingerencja NZ musi być stanowcza i równocześnie rozważna, delikatna, spójna i spokojna, by nie podważyła ideałów demokracji oraz wolnego rynku i nie dała grupom zabezpieczonym prawem interesów powodów do reakcji obronnej przeciwko instytucjonalnej zmianie. Kwestią najbardziej zasadniczą jest pozycja moralna zwycięskich mocarstw zachodnich. […] Zachowanie moralnej pewności siebie bez zbytnich słów jest jednym z najważniejszych warunków wywarcia właściwego wpływu., s. 369. (Najistotniejszym bodźcem będzie przykład a nie słowa czy dekrety.) Nazizm mocno zatomizował społeczeństwo i doprowadził, po swoim upadku, do powszechnego poczucia niepewności i zagrożenia. Niemcy były chyba najbardziej zdezorientowanym narodem w historii współczesnej., s. 364. Potrzebują oni zatem ładu i bezpieczeństwa. Nie będzie to jednak zadanie łatwe, ponieważ w Niemczech waga konserwatywnych, nacjonalistycznych i militarystycznych wzorów była ogromna i w tym sensie kluczowy okaże się system kontroli międzynarodowej. Dziedziny, w które powinna ingerować wspólnota międzynarodowa powinny być podyktowane następującymi kwestami: skuteczny wpływ, strategiczne znaczenie danej dziedziny oraz prawdopodobieństwo niepożądanych reperkusji. Rodzina jest najważniejsza, ale można na nią wywierać tylko wpływ pośredni (podobnie rzecz ma się z rządem) - tutaj istotne jest złagodzenie autokratyzmu męża-ojca oraz zwiększenie godności osobistej roli kobiecej. Rodzina, rząd, gospodarka i oświata to płaszczyzny, na których muszą zajść najgłębsze zmiany wzorów i dopiero zmiany we wszystkich tych dziedzinach naraz przyniosą pożądane efekty, czyli rozdzielenie romantyzmu Niemców i ich instrumentalnych cech oraz odideologizowanie tych wymiarów. Ważne jest […] wzbudzenie przekonania, że żądna fundamentalna zmiana nie jest narzucona z zewnątrz., s. 352. Należy myśleć jak Niemcy - ich znaczeniami (por. F. Znaniecki), nie przesadzać z amerykanizmem, mimo, że i Amerykanie i Niemcy bardzo cenią sobie porządek i sprawna organizację. (Jednakże status w USA jest osiągany, a wymienione cechy mają wymiar funkcjonalny, natomiast w Niemczech status jest przypisany, a wspomniane czynniki, skądinąd pożyteczne, dźwięczą ideologią.) Struktura gospodarczo - zawodowa rokuje największe nadzieje jako dźwignia zmian wzorów instytucjonalnych, między innymi dlatego, że jest neutralna ideologicznie (no nie wiem… - M.M.), zatem ekspansji ekonomicznej Niemiec nie należy przeszkadzać. Konieczna jest również integracja kategorii społeczno-zawodowych na gruncie międzynarodowych wspólnot.

Dla Parsonsa idee nie są autonomiczną siłą, ale czynnikiem wchodzącym w obustronne relacje z innymi elementami systemu i tylko czasami mogą mieć decydujące znaczenie, chociaż przyznaje, że ideologiczna definicja sytuacji jest zjawiskiem o wielkim znaczeniu (w Niemczech idee np. „rasy panów”, „przestrzeni życiowej”, „żydowskiej zarazy”, „misji narodu niemieckiego”…). Pierwiastek romantyczny, zdaniem Parsonsa, w Niemczech nie zniknie, ale ujawni się w innej formie i w innym miejscu (być może narodowy romantyzm zmieni się w indywidualny, choć w obliczu niemieckiego nacjonalizmu można w to wątpić). W społeczeństwie, w którym występuje ostre i wyraźnie ustrukturalizowane napięcie, wzory ideologiczne niemal z reguły zawierają elementy jawnie nierealistyczne, romantycznie idealizujące i zniekształcające obraz rzeczywistości., s. 362. Szanse integracji Niemiec z cywilizacją Zachodu daje płaszczyzna instytucjonalna a nie ideologiczna. Wg Parsonsa, można odwołać się do filarów cywilizacji europejskiej - chrześcijaństwa oraz nauki, wolności, godności, równości, demokracji - ale należy […] abstrahować od wszystkiego, co wiąże się ze statusem narodu niemieckiego., s. 370; oraz unikać skojarzeń z negatywnymi symbolami w Niemczech. Generalnie każdą kwestię należy analizować tak dokładnie, jak tylko to możliwe, ponieważ nie istnieje […] jakiś jeden wszechwładny k l u c z praktycznego rozwiązania problemu niemieckiego., s. 370

Sergiusz Kowalski, Ludzie i system: tekst nie jest z zakresu obiektywnej socjologii funkcjonalistycznej, ale przedstawia perspektywę nurtu interpretatywnego - humanistycznego.

Solidarność była instrumentem zmiany i zmianą samą w sobie. Wg autora socjologowie badający sprawy najwcześniejszych lat transformacji zwracają szczególną uwagę na mikroskalę (hm… - M.M.). System PRL-u był nadrzędnym, destrukcyjnym zjawiskiem totalnym (jak u Goffmana, por. Ziółkowski -SW), był nośnikiem antywartości, uprawiał pozory, był złośliwym monstrum, gardził człowiekiem i społeczeństwem, pasożytował na społeczeństwie zniechęcając obywateli do zdziałania. Fenomen "Solidarności" wykraczał znacznie poza formułę związku zawodowego. Był to masowy ruch społeczny, jednocześnie wspólnota protestu i budowanie społeczeństwa obywatelskiego. Jego podstawą była solidarna współpraca różnych środowisk, a zwłaszcza dwóch wielkich grup społecznych - robotników wielkoprzemysłowych i inteligencji.

Żądaniami Sierpnia były przede wszystkim postulaty ekonomiczne, ale też niezmiernie ważne żądania polityczne: walka o godność i prawa człowieka - jednostki ludzkiej i prawo narodów do samostanowienia. "Solidarność" w niepowtarzalny sposób łączyła różne nurty: robotniczo-związkowy, demokratyczny, chrześcijański i narodowy. Jej programem była "samoograniczająca się rewolucja", "Solidarność" nie chciała sama przejmować władzy, wiedząc, że to jest niemożliwe, chciała natomiast oddolnym naciskiem wywierać stały wpływ na władzę, żeby ta rządziła lepiej. Była to przedziwna mieszanina odwagi i rozwagi. Żądano tylko tego, co było możliwe do zrealizowania. Sierpień ważny jest też przez swoją "odroczoną moc sprawczą". On to właśnie wywołał cały łańcuch wydarzeń prowadzący do ostatecznego upadku całego sytemu w roku 1989. Cyt. za M. Ziółkowski, Etos solidarności nie zniknie. W środowisku Solidarności występowały dwa podejścia: syntetyczne (niewiara w możliwość osiągnięcia globalnego rezultatu jako sumy cząstkowych działań naprawczych) i analityczne (nakaz wspomnianych działań). Metafora lustra jako obraz systemu partyjnego (każdy odłamek rozbitego zwierciadła ma takie właściwości jak całe lustro) - ładnie! Podział Polski na ludzi władzy oraz członków społeczeństwa, których się atomizowało (por. Mokrzycki) był bardzo wyraźny. Dwie perspektywy: socjologizująca - systemowa (strukturalno - funkcjonalna: monstrualny twór) oraz moralistyczna - personalno - emocjonalna (kładąca nacisk na osobisty wymiar sprawstwa: organa hydry). Spojrzenia i odpowiednie argumentacje stosowane są w zależności od celu oraz okoliczności. Dwa poziomy analizy: 1) ogólny, bezwyjątkowy, stereotypowy; 2) życia codziennego.

Obrazy władzy: 1) niegodziwość indywidualna (pasożytnictwo, klasa próżniacza, eksploatacja społeczeństwa, niesprawiedliwość, egoizm); 2) funkcjonalna aspołeczność (władza jako byt ontologicznie przeciwstawny społeczeństwu, oportunizm, niekompetencja członków systemu władzy); 3) metodyczna organiczność (pasożyt, mózg = centralny ośrodek decyzyjny, usta = propaganda, dezinformacja, ręce = sądy, administracja, milicja, prokuratura, oczy i uszy = wszystkie części składowe); 4) obcość (ubezwłasnowolnienie społeczeństwa, obcość kulturowa, emocjonalna, etniczna - sowieci, Żydzi, obcość rzeczywistości realnej wobec wytęsknionej, obcość marksizmu i katolicyzmu, marksistowska alienacja, Jest paradoksem i to tragicznym niemal w wymowie, że podstawowe wartości ustroju socjalistycznego zostały wzięte w obronę nie przez władzę, która pierwsza winna ich strzec ponad wszystko, ale wbrew niej., s. 38); 5) personalna i ideowa zamkniętość; 6) niezmienność (nierewolucyjność, nieewolucyjność, niereformowalność systemu). W ujęciu społeczeństwa władza rugowała przede wszystkim godność i wolność społeczną (wg Fukuyamy właśnie dlatego systemy niedemokratyczne upadają).

Granice systemu władzy są właściwie nie do wydzielenia, niemniej jednak społeczeństwo z radością witało występujące z partii „doły”. Członkowie Solidarności byli bardzo podejrzliwi wobec ludzi składających legitymacje partyjne, a ów brak zaufania (ci ostatni) próbowali często niwelować szczerymi opisami swojej przeszłości. Taka obrona była jednak mało skuteczna. Z drugiej strony raz osiągnięta wysoka pozycja w Solidarności (bo i to się zdarzało) wymazywała przeszłość partyjną. Granica między władzą a społeczeństwem wyznaczona została przez wydarzenia Sierpnia 1980 roku. Surowiej traktowano partyjność inteligencji niż robotników. Kiedy z partii zaczęli odchodzić posłowie, milicjanci itd. instytucje państwowe umarły w oczach Solidarności. Procesy atomizacji społeczeństwa - inicjowane przez władzę (np. dzielenie obywateli na klasy…) - przebiegał na dwóch poziomach: kolektywnym (niszczenie więzi społecznych, kultury, tradycji, uniformizacja społeczeństwa - bez tworzenia alternatywy; nie rozumiem uniformizacji - M.M.) i jednostkowym (destrukcja moralna oraz alienacja przez przemoc, zastraszanie, wykorzystywanie emocji i słabości, stwarzanie sytuacji deprywacyjnej, potęgowanie niedostatku, poczucia niepewności, niemocy beznadziejności, konieczności i nieufności, potęgowanie potrzeb nieelementarnych, kanalizację ideałów - to nie wychodziło - oraz eskalację lęku). Władzy zarzucano premedytację w praktykowaniu wymienionych działań. Nauki społeczne były do tego chętnie wykorzystywane. Więź społeczna niszczona była na wszystkich poziomach. Rodzina (pojęta na dwa sposoby: realny i ideowy) była szczególnym rodzajem medium oraz emocjonalnym schronieniem. Analogie: 1) więź narodowa jest równie naturalna i konieczna co rodzinna; 2) więź narodowa nie może być absolutnie unicestwiona; 3) warunkiem istnienia społeczeństwa jest rodzina. Abstrakcyjnie pojętą rodzinę przeciwstawiano często władzy.

Kiedy chciano pokazać zło systemu brano pod uwagę rzeczywistą ruinę narodu; kiedy chciano zaakcentować siłę i moc społeczeństwa odwoływano się chętnie do nieudanych zamiarów władzy.

Normy wg autora mają 3 cechy: projektowanie (upowszechnianie), sprawozdanie (opis), testowanie (kontrola). Każde zetknięcie w władzą polityczną brudzi i grozi trwałą infekcją!!! Dlatego przywódcy opozycji tak często hańbią swoje dobre imię (przy zetknięciu z władzą zaczynają bowiem dostrzegać ludzi a nie pozycje i idą na niezrozumiałe dla mas kompromisy). Radykalizm opozycji uczula ją na najmniejsze nawet próby łagodzenia stanowisk.

Teza mówiąca o nieewolucyjności systemu ma dwie wersje: 1) słabsza - rdzenia władzy zmienić się nie da, ale można modyfikować poszczególne obszary życia społecznego przez nakłanianie władzy do rezygnacji z części swoich wpływów; 2) mocna - władzy w ogóle nie da się zmienić i należy ją natychmiast znieść, bez jakichkolwiek kompromisów.

Opór bez przemocy był chlubą opozycji w PRL-u. Z jednej strony była to sytuacja oczekiwana, ale z drugiej wymuszona przez sytuację. Docenianie dialogu z władzą zaczęło się dopiero po jej ustępstwach - zatem nie można mówić o niezmiennej postawie opozycji (treść porozumień nie była tak ważna jak samo ich osiągnięcie). Przejęcie władzy wywołało w szeregach byłej już opozycji dwa uczucia: radości oraz niepewności. Lęk tłumiony był przez działania symboliczne, specyficzne wykorzystywanie religii, historii, tradycji - słowem narodowej kultury, podkreślanie rozwagi oraz samoograniczającego charakteru rewolucji i potencji społeczeństwa polskiego. Autorytety religijne, naukowe oraz artystyczne chętnie w tym pomagały (rozprawianie o obywatelskim nieposłuszeństwie, prawach naturalnych itd.). 3 postawy opozycji: 1) umiarkowany optymizm; 2) optymizm radykalny; 3) pesymizm niejawny. I następne 2 postawy (straszny bałagan…): 1) realistyczna adaptacja (zagospodarowywanie wywalczonej części wolności, która nawet niepełna ma wartość autoteliczną); 2) eschatologiczny relatywizm (czekanie na wolność absolutną, wolność to zmienna o/1 a każda sytuacja porównywana jest z ideałem). Wybór między r.a. a e.r. zależał od opresyjności systemu i możliwości demonstracji swojego niezadowolenia.

Dla Marii Ossowskiej godność to gotowość do obrony uznanych przez się wartości. Godność można utracić i ją uzyskać, więc jest czymś zasadniczo innym niż dostojeństwo człowieka. Godność dotyczy w tym ujęciu jednostki. Dla opozycji w czasach PRL-u nie było różnicy między dostojeństwem a godnością, która jest zawsze i wszędzie i która rozumiana była zbiorowo. Opozycja była dumna ze swojej godności i wprzęgała ją w związek z wolnością na 3 sposoby: 1) godność jako zastąpienie - substytut wolności, staje się wtedy terminem politycznym i moralnie nieobojętnym; 2) godność jako wolność potencjalna; 3) godność jako człowieczeństwo minimalne, w warunkach faktycznego zniewolenia. Czym innym jest wolność jednostek i np. polityczna wolność narodu (por. I. Berlin), a wolność pozytywna (relatywizm eschatologiczny) różni się od wolności negatywnej (realistyczna adaptacja). Chodzi tu o opozycję wolności „od” (wolności negatywnej w klasycznym duchu liberalizmu J. Locke'a, I. Berlina czy L. von Misesa) i „wolności do” (pozytywnej wolności wiążącej się z przyznawaniem człowiekowi praw np. do swobody myśli).

Idee solidarności miały tak duży posłuch między innymi dlatego, że korespondowały z historią Polski. Chodziło jednak nie tyle o treść samej tradycji, ale o jej funkcje i wewnętrzną logikę. Tradycja ma 5 cech: 1) ahistoryczność - nie ma aspektu czasowego, historycznej periodyzacji, postępu ani regresu, tradycja nie jest wypadkową społeczeństwa (jest raczej odwrotnie), jest odwieczna, naturalna, tradycja pokonuje także przestrzeń (Polacy na obczyźnie są nią również objęci), jeśli pojawia się aspekt czasowy, to jest to mityczny czas cykliczny, którego istota zasadza się na rytualnym odnawianiu świata (ale, wg M. Eliade, nie jest to czas rzeczywistości historycznej); 2) teleologia - historyczna możliwość dodaje tradycji sensu (tradycja wiedzie naród ku świetlanej przyszłości, ale tylko pod warunkiem zachowania narodowego ducha); 3) przekładalność - Fakty zatem symbolizują tradycję i nie składają się na obiektywną, kompletną historię; umiłowanie historii stającej się tworzywem tradycji nie ma nic wspólnego z zainteresowaniem dla tej dyscypliny wiedzy (choć może iść z nim w parze)., s. 82; 4) synkretyzm - istnieje tylko jedna tradycja, nie ma konkurencji (czasami nawet sprzeczne ze sobą wątki mogą być łączone dużym, wspólnym mianownikiem), takie stanowisko zgadzało się z eklektyzmem idei Solidarności; 5) powszechność - uniformizm przyjętych wzorów czczenia przeszłości (niezależnie od specyfiki regionalnej). W PRL-u tradycja służyła opozycji do legitymizowania […] solidarnościowego ładu przeciwstawionego sztucznemu porządkowi systemu […]., s. 83. Przeszłość jest wolna od systemowego skażenia, więc należy z nią utrzymywać kontakt. Odwołania do tradycji pomagają budować więź społeczną, której podstawowymi elementami są: wiara katolicka, narodowe święta, historia danej rodziny (podkreślająca patriotyzm przodków), uznanie dla demokracji, wolności, godności, sprawiedliwości oraz tolerancji, pamięć o represjach przeszłych pokoleń} + konserwatywny język.

Do Sierpnia '80 system był poza- i ponadspołecznym „wynalazkiem”. Władza była całkowicie obca społeczeństwu, były to byty absolutnie odrębne. W chwili, kiedy okazało się, że porozumienie jest fikcją opozycja sięgnęła po tradycję, zaczęła się radykalizacja postaw i dzielenie Polski na Dobrych i Złych.

Grażyna Skąpska, Wstęp do Luhmanna: Luhmann (prawnik i socjolog z wykształcenia) był zainteresowany ekologią, teologią, technologią, teorią języka, uczuć czy ekonomią. Jego twórczość wywiera wpływa na teorię prawa, organizacji, zarządzania, planowania, komunikacji, podejmowania decyzji itd. Jest propagatorem kierunku w ujęciu systemu społecznego zwanego teorią systemów autopojetycznych i inspiracją wielu badań empirycznych. Wraca do Webera, Parsonsa, sięga do cybernetyki, fenomenologii, komunikacji międzysystemowej, koncepcji systemowych mediów komunikacji - w celu całościowego wyjaśnienia funkcjonowania społeczeństwa i jego poszczególnych podsystemów. Próbuje też skonstruować teorię teorii społeczeństwa (refleksja metateoretyczna).

Prekursorem podejścia systemowego w socjologii był Herbert Spencer (społeczeństwo jak organizm). Od Spencera Luhmann przejął koncepcje różnicowania strukturalno-funkcjonalnego i koncentruje się na opisie społeczeństw postindustrialnych. Spencer zakładał, że elementami systemu są mikrosystemy i ta teza znalazła odzwierciedlenie w teorii systemów autopojetycznych: system sam siebie obserwuje i odnosi się sam do siebie (posiada jaźń). Bada swoje związki z otoczeniem i reprodukuje się w celu utrzymania własnej tożsamości oraz równowagi - systemowa kompleksowość dostosowywana jest do wymogów otoczenia. Luhmann podkreśla (za Weberem) rolę prawa […] jako subsystemu umożliwiającego funkcjonowanie i rozwój całościowego systemu współczesnego społeczeństwa. s. 9. Kwestią podstawową jest spójność systemu i wzajemne przystosowywanie się działań w celu jej osiągnięcia. Wzrastająca kompleksowość systemu oznacza większą niż można zrealizować liczbę możliwych działań. Wzrasta zatem P rozczarowania i ostatecznej porażki - w słowniku Luhmanna - kontyngencji. Prawo jest medium, które spaja system i w znaczący sposób (przez koordynację działań) obniża P kontyngencji. Za Parsonsem Luhmann przyznaje, że komunikacja międzysystemowa (np. system gospodarczy z politycznym) jest podstawowym i być może jedynym możliwym warunkiem spójności systemu. Umożliwia komunikację wewnątrz systemu i zapewnia w ten sposób jego rozwój - dalsze różnicowanie. Innym medium komunikacyjnym w dzisiejszym świecie jest pieniądz. (W kwestiach prawa Parsons kładł nacisk na internalizację norm i wartości systemowych, co zapewnia systemowi spójność i „koordynację ruchową”.) Luhmann wprowadza do analizy systemu społecznego pojęcie uogólnionego innego i zakłada, że jeśli działający aktorzy dojdą do zinstytucjonalizowanej formy „innego” (w znaczeniu systemu), radykalnej redukcji ulegnie P kontyngencji.

Teoria jest lustrem, w którym system się przegląda i za pomocą którego donosi się do siebie, swojej kompleksowości i relacji z otoczeniem. Rożne systemy mają swoje teorie (prawny - prawną…). Teoria stanowi samoopis systemu, historyczną semantykę systemu i jego autodefinicję. Chodzi tu zatem o wypracowanie zasad interpretacji oraz podejmowanie na ich podstawie strategicznych decyzji dotyczących rozwoju systemu, a nie o strukturalno-funkcjonalne teoretyzowanie. Luhmann nawiązuje do samorefleksji świadomości historycznej Hegla i Marksa. Teoria nie jest wobec systemu czymś zewnętrznym - jest jego częścią (przykładem może być teoria społeczeństwa kapitalistycznego Marksa, jednakże koncepcje Marksa nie opisywały systemu, ale kreowały go). Teoria pozwala również wydzielić to, co zalicza się do sytemu i co jest dlań swoiste, a co nie.

Tezy Luhmanna dotyczą ewolucji systemów społecznych. Zgodnie z jego pomysłami społeczeństwa rozwijają się w kierunku coraz silniejszego uzależnienia od polityki - proces inkluzji politycznej. System polityczny obejmuje swoim wpływem coraz szersze przestrzenie społecznego życia, wkraczając śmiało również w prywatne sfery życia obywateli (państwo terapeutyczne). Luhmann pyta, czy to jest OK.? Procesowi inkluzji politycznej towarzyszą procesy jurydyzacji życia społecznego, polegające na coraz głębszej ingerencji prawa w życie obywateli i wypierania przez prawo norm moralnych czy religijnych., s. 16. Dochodzą do tego procesy szczególnego rodzaju racjonalizacji i wzrostu znaczenia nauk społecznych oraz fachowych ekspertyz. Inkluzja polityczna niesie za sobą niebezpieczeństwo totalizacji życia społecznego, natomiast wzrost znaczenia nauki społecznej - infantylizacje obywateli.

Niklas Luhmann, Teoria polityczna państwa bezpieczeństwa socjalnego: państwo jest jednym z systemów funkcjonowania społeczeństwa. Społeczeństwo zaś, to system nadrzędny porządkujący możliwe układy komunikacyjne, ponieważ nie składa się ono z ludzi, a międzyludzkich układów komunikacyjnych. Zatem rozwój społeczny to wzrost społecznych możliwości komunikacyjnych. Poszczególne subsystemy aktualizują społeczeństwo w jakimś specyficznym aspekcie. Subsystemy są dla siebie wzajemnie środowiskiem. Nowoczesne społeczeństwo charakteryzuje się dominująca rolą różnicowania funkcjonalnego (Spencer). Prawo, pieniądz i nauka pozwoliły osiągnąć człowiekowi nieprawdopodobne rezultaty komunikacyjne. W dzisiejszym świecie nastąpiło rozproszenie centrów organizujących społeczeństwo (kiedyś była np. religia, polityka). Zasadnicze pytanie: czy można zostać przy modelu społeczeństwa, w którym nie ma centrum zarządzającego? Czy może należy odpowiedzialnością ponownie obarczyć politykę? Luhmann uważa, że nie można. Luhmann zakłada, że znaczenie wewnętrznego różnicowanie systemów będzie malało, natomiast najważniejszym czynnikiem będzie oddziaływanie środowiska (eksternalizacja samoreferencyjności - ES)

Państwo bezpieczeństwo socjalnego (PBS) zapewnia swoim obywatelom zakres świadczeń i ponosi z tego tytułu ogromne koszty. Realizuje się w ten sposób zasada inkluzji - w tym przypadku politycznej (IP). Otóż członkowie społeczeństwa (którzy jako jednostki żyją poza systemami funkcjonalnymi) objęci są wpływami działań wszystkich subsystemów, czym dowodzi polityka. Poszczególny subsystem zagarnia tylko część życia człowieka. Obywatele korzystają z tego i jednocześnie uzależniają się od państwa (postawa roszczeniowa). Inkluzja pojawiła się wraz z rozpadem europejskiego społeczeństwa stanowego. To spowodowało podnoszenie do rangi problemów politycznych codziennego życia obywateli. Inkluzja polityczna nie oznacza prawnych gwarancji. Nie jest to również gra o sumie zerowej, tzn. kompleksowość życia społecznego osłabia tezę: im więcej państwa, tym mniej wolności. PBS daje raczej możliwości uelastycznienia indywidualnych sposobów życia. IP może być bierna (państwo prawa) i czynna (demokracja). Nie każdy ma interes w korygowaniu społecznych nierówności, zatem PBS rodzi również konflikty. Edukacja może powodować rozwój interesów, ale polityka może oprzeć się tyko na interesach już wyartykułowanych. Do osób absolutnie biernych IP nie trafi. Tu jest bariera IP, jest ona uzależniona od gospodarki, oświaty i uwartsiwenia. Otwartość IP oznacza, że każdy obywatel zasługuje na uwagę polityczną, ale nie wiadomo od razu na czym ma to polegać. Uzależnione jest to od interesów indywiduach. Zatem polityka nie jest ani otwarta ani zamknięta na AMEN.

Systemem samoreferencyjnym nazywamy system, który sam produkuje i reprodukuje elementy z jakich się składa., s. 43. Nie ma w nim niczego, czego sam nie wytworzył i porządek też ustala sam. Stawiano zarzuty, że jest to system nieproduktywny i „egoistyczny”. Samoreferencyjność jest wynikiem różnicowania strukturalno-funkcjonalnego (czyli krystalizowania się podsystemów). Różnicowaniu nie podlegają ludzie, lecz wyłącznie powiązania komunikacyjne. Samoreferencyjność jest tautologiczna, PBS niedookreślone. Bezpieczeństwo socjalne jest celem i środkiem. Dzisiaj problemem jest zbyt małe korzystanie z obywatelskich uprawnień, a nie ich nadużywanie.

Wyodrębnienie się subsystemów w systemie politycznym pozwala na uproszczenie procesów komunikacyjnych. Teoria polityczna ma koordynować procesy samoobserwacji systemu, dostarczać instrumentów samokrytyki oraz rozszerzać teren oddziaływać politycznych. Nie można krzyczeć zanim się zrozumie. Teoria ma obserwować obserwację, kontrolować kontrolę. System polityczny ma środowisko wewnętrzne i zewnętrzne. Kompleksowość społeczeństwa spowodowała komplikację relacji: z tej między punkami na tę między zależnościami. Instytucje kompensacyjne: udrażnianie kanałów komunikacji systemu ze środowiskiem (np. nauka). Interesującą sprawą jest dla Luhmanna zmienność systemowa: czy zmiana destabilizuje system, który w tym momencie zaczyna reagować, czy też zmiana wprowadza bardziej adekwatny do sytuacji. Tak czy siak to porządek społeczny jest dzisiaj najważniejszą kwestią, a nie sam zmiana (to samo pisał R. Nisbet w Conservatism in Sociology, American Journal of Sociology 1952, wrzesień).

PBS jest - jak wszystko - zawodne i musi posiłkować się sowimi kompetencjami by zinternalizować własne (!) narzędzia (np. naukę) kompensujące wadliwość. Teoria jest potrzebna by system stworzył swój obraz w warunkach braku przejrzystości (niestabilności). Niestabilność może być wywołana wzmożoną dynamiką systemów, co przekłada się na odrzucenie własnych kryteriów i zasad. Tu wchodzi polityka! Generalnie autonomia systemów może prowadzić do załamań ładu społecznego, czego kompensacją w PBS jest IP. Efektem tego jest biurokratyzacja społeczeństwa. Funkcja systemu politycznego: przygotowywanie i wprowadzanie w życie zbiorowo wiążących decyzji (dotyczą autorów i adresatów). Funkcja nie oznacza skuteczności. Skuteczność teorii jest możliwa tylko wtedy, gdy narzędzia naukowe pasują do struktur systemu. IP w PBS ma charakter selektywny: faworyzuje systemy, których funkcje można szybko i przekonująco przeliczyć na korzyści osób i grup (gospodarka, oświata i lecznictwo- z oświatą to nie wiem). Nauka traktowana jest marginesowo.

Niklas Luhmann, Samolegitymizacja państwa: każda legitymizacja jest samolegitymizacją. Tradycja europejska traktowała legitymizację w obrębie prawa i politycznego panowania. Jeszcze do roku 1600 podstawą legitymizacji była religia. To znacznie utrudniało naukę o władzy państwowej. Gdy zniknęła otoczka wiary pojawił się, zdaniem Luhmanna, kryzys pojęcia legitymizacji. „Krytyka czystej legitymizacji”: […] warunki legitymizacji nie mogą być ustalone przez legitymizującego., s. 157. Pod pojęciem legitymizacji kryje się asymetria stosunku. Jeżeli serio potraktuje się teorię K. Gödela, to każda legitymizacja musi być wyprowadzona z zewnątrz. Ale jednocześnie to system wyznacza co jest dla niego otoczeniem! […] jeżeli legitymizujących instancji jest więcej niż jedna, system musi wybrać przez kogo […]: przez jaką wartość chce być legitymizowany., s. 158. Analiza stosunków systemu i otoczenia: 1) równowaga; 2) dopasowanie i wykorzystanie zasobów; 3) samoodnoszenie się systemu. System samoodnoszący jest zamknięty, tzn. nie może wyjść poza siebie i wpływać na otoczenie bezpośrednio, czyni to tylko za sprawą kontaktu z samym sobą (jak mózg). Tak samo otoczenie nie może determinować w prostej linii systemu. Otoczenie jest bytem, wobec którego system się jedynie orientuje. Między obserwowanym a obserwującym istnieje nieusuwalna różnica perspektyw (beznadziejny relatywizm). Teza główna: wraz z rozwojem nowoczesnych społeczeństw - PBS (a przede wszystkim na skutek upadku społeczeństw szlacheckich - hierarchicznych i powstania porządku funkcjonalnego) porządek polityczny uległ zmianie z dwuwartościowego na trójwartościowy; tym samym legitymizacja została zastąpiona samolegitymizacją. Opozycja rządzący - rządzeni przeobraziła się w trójpodział: polityka (parlament), administracja, obywatele (elektorat). To zmienia konstelację władzy z linearnej na okrężną. 2 przechodzi w 3 okrężna struktura komunikacyjna równowaga między władzą formalną i nieformalną. Relacje: 1) publiczność - polityka: odniesienie do środowiska ma miejsce dzięki opinii publicznej; 2) polityka - administracja: urzędnicy; 3) administracja - publiczność: prawo. Te relacje wzajemnie się przenikają. Trzeci element stanowi czynnik kompensacji braku ugody pomiędzy dowija pozostałymi. Mało tego, każdy element jest zbyt skomplikowany by sam mógł sprawować władzy, sta mamy do czynienia z rozproszeniem władzy i tolerowaniem tego stanu rzeczy przez wszystkie 3 części. Kompleksowość zmusza system do samoodnoszenia się. Wewnętrzne zależności systemu przerywane są działaniami otoczenia. Wraz z rozwojem społecznym ustanawiane zasady są coraz bardziej ogólne i abstrakcyjne (por. neoewolucjonizm Parsonsa). Oczywiście sposoby (nie zasady!) samoodnoszenia się systemu ulegają modyfikacjom. Ciekawą sprawą jest stopień w jakim system rozpoznaje ważne dla siebie sygnały z otoczenia. W teorii Luhmanna kwestie legitymizacji nie dotyczą zgodności działań i zasad. Dotyczy refleksyjności samoodnoszącego się systemu. Problemy legitymizacji pojawiają się na styku systemu i obserwatora. W takim wypadku legitymizacja z zewnątrz nie może być skuteczna. 3 główne mechanizmy legitymizacji: 1) kredyt zaufania udzielony władzy; 2) zorganizowane uczestnictwo (system wchłania obywateli); 3) teoria Luhmanna: im sprawniejszy jest proces samoodnoszenia systemu, […] tym wyraźniej legitymizacja przebiega samoistnie., s. 167. I na koniec: Nie jest wykluczone, że ten most nie ma jeszcze filarów, ale wtedy spadając zawsze zdążymy… zmienić metaforę., s. 159. Przydałby się jakiś hermeneutyk.

Charles Cooley: nie miał uczniów, nie prowadził badań, w 1917 roku został prezydentem ASA, nie zostawił ścisłego programu, a jego wpływ na socjologię to oddziaływanie pośrednie przez Meada. W kwestii społecznego dualizmu jednostka - społeczeństwo, Cooley stwierdzał, że oba te ogniwa zrodzone są równolegle i stanowią dwa aspekty tego samego (por. socjologizm Durkheima, który przyznawał pierwszeństwo społeczeństwu), są zatem współzależne.

Dla istnienia życia społecznego fundamentalna jest świadomość indywidualna i społeczna, a byty społeczne są sui generis (co nie znaczy, że oderwane od jednostki!). Koncepcja jaźni odzwierciedlonej: poprzez interakcje jednostka przegląda się w społecznym systemie jak w lustrze, przy czym najistotniejsza jest interpretacja (zależna od kontekstu i motywacji). Konformizm bierze się z chęci bycia „chwalonym”, z pragnienia oglądania siebie pięknym w lustrze społecznym. Proces kształtowania się jaźni jest ciągły, jednak najważniejsza jest grupa pierwotna (mała rozmiary, dominuje więź osobista, szeroki zakres oddziaływania, brak specjalizacji, intymność, brak formalizmu, całościowe zaangażowanie). Osobowość kształtuje się za pośrednictwem języka (człowiek to zwierzę rozmawiające - od Arystotelesa). Istota ludzka staje się człowiekiem w trakcie życia zbiorowego. Wrodzone są tylko zdolności do uczenia się. Różnice między ludźmi to efekt wpływu kultury, a nie biologii.

Społeczeństwo dla Cooleya było jednością tego, co indywidualne i zbiorowe i było wspólnotą wyobrażoną - w znaczeniu B. Andersona. Wzajemność wyobrażeń kreuje rzeczywistą zbiorowość, która utrwalona jest poza granicami życia indywidualnego. Społeczeństwo było dla Cooleya systemem zdolnym do życia bez swego stwórcy. Cooley dematerializował społeczeństwo - SOLIPSYZM. (Dla Webera społeczeństwo było sumą ludzkich działań; obaj z Cooleyem silnie akcentowali znaczenie, ale Webera interesowało znaczenie działań w kontekście kulturowym, Cooleya zaś - indywidualnym).

Cooley wysuwał postulaty ANTYNATURALISTYCZNE: przyrodoznawcze metody w naukach społecznych się nie sprawdzają (statystyka jest tylko i wyłącznie pomocą). Monokazualizm jest perspektywą fałszywą i metodologiczny dogmatyzm nauk ścisłych w humanistyce się nie sprawdza! Metodą socjologii miała być interpretacja, wyobrażenia, introspekcja, empatia, rozumienie współczujące, współczujące uczestnictwo, „wykorzystywane” w toku obserwacji interakcji. Zmiana ewolucyjna u Cooleya polega na przejściu do stosunków face to face do zdepersonalizowanych styczności rzeczowych. Podstawowym składnikiem struktury społecznej są klasy, przy czym jeden człowiek może swobodnie należeć do wielu klas. Państwo jest fazą rozwojową, która arbitruje klasom.

George Herbert Mead: trzeba pamiętać o osobliwościach amerykańskiej socjologii w pierwszych dekadach XX wieku. Mead uważał się za filozofa, chociaż przez 40 lat wykładał psychologię społeczną w Chicago. Zdradzał etnocentryzm, mieszał świat faktów i wartości. Socjologa z Meada uczynił H. Blumer. Mead sporo przejął od W. Jamesa (pragmatyzm), Cooleya, J. Deweya i J. Watsona (behawioryzm). W oryginalny sposób syntetyzował dokonanie innych i w efekcie nie napisał ani jednej książki.

Proces myślenia odbywa się za pomocą symboli, które są powszechniakami. Gest znaczący to taki, który zmierza do uzyskania odpowiedzi. Z czasem pojawiają się gesty znaczące i konwersacja za pomocą gestów. Każdy gest poprzedzony jest definicją sytuacji (jednostka „mówi” do siebie, co kształtuje ostateczną wypowiedź, jednakże chodzi tu o wyzwolenie tego samego typu reakcji a nie tego samego uczucia - por. np. dokuczanie), następuje przyjęcie roli (role taking) innego i w ten sposób rodzi się umysł. Umysł jest procesem a nie strukturą, a to za sprawa kooperacji, która jest stale udoskonalana. (Kooperacja między ludźmi dla Meada to konsekwencja słabości biologicznej.)

W momencie pojawienia się jaźni i osobowości zaczyna się kreacja koncepcji samego siebie (role making). Istnieją zasadnicze różnice między grą a zabawą (zabawa zawsze jest „w coś”, a to procentuje przyjęciem zorganizowanej postaw). Społeczna publiczność powoduje jaźń odzwierciedloną. Dla rozwoju osobowości, czegoś zupełnie innego niż świadomość, niezbędna jest mowa. Dojrzała osobowość osiąga postać ogólnospołeczną - uogólniony inny (inteligencja społeczna), co więcej - reakcje są instytucjonalizowane (nie ma znaczenia czy chodzi o Kowalskiego czy o Nowaka). „Ja” przedmiotowe jest konformistyczne (Me), natomiast „Ja” podmiotowe - nie (I); obie warstwy mają rodowód społeczny. Symboliczny interakcjonizm to współbrzmienie Me i I. Me harmonizuje, I zmienia. UMYSŁ - OSOBOWOŚĆ - SPOŁECZEŃSTWO to nie tylko tytuł. Tak dzieje się świat społeczny. Społeczeństwo dla Meada to instytucje podległe różnej kontroli, a jego granice wydzielone są barierami komunikacyjnymi.

Herbert Blumer, Społeczeństwo jako symboliczna interakcja: w socjologii brakuje systematycznej koncepcji społeczeństwa jako symbolicznej interakcji, chociaż ta perspektywa bywała już w przeszłości parokrotnie przywoływana (Cooley, Park, Thomas, Znaniecki, Mead).

Uświadomienie sobie czegoś oznacza interpretacyjne, symboliczne wskazanie, (stan nieuświadomienia to np. sen). Społeczeństwo dla Blumera składa się z działających ludzi, zaś życie społeczne i samych działań. Człowiek jest zatem aktywnym twórcą rzeczywistości. Działanie kształtowane jest przez interpretację sytuacji, a interpretacja z kolei przez samą sytuacje (motywy, zagrożenia, sentymenty, cele…). Ludzie działają podobnie, ponieważ rozwinęli wspólne rozumienie określonych działań, jednakże kiedy istotnie zmienia się kontekst - pojawia się kłopot interpretacyjny i może dojść do traumy społecznej. Wg Blumera ludzie działają wobec sytuacji a nie kultury, a najważniejszym elementem sytuacji są działanie innych. Kultura stanowi tylko środowisko działań. Organizacja społeczna jest elementem działanie o tyle, o ile kształtuje sytuacje i, zdaniem Blumera, we współczesnym społeczeństwie wpływ organizacji społecznych w tym względzie maleje. Brak ujęcia symbolicznej interakcji stanowi istotną przeszkodę w poprawnym teoretyzowaniu o zmianie społecznej.

Herbert Blumer, Implikacje socjologicznej myśli Georga Herberta Meada: zainteresowania Meada koncentrowały się na filozofii społeczeństwa (społeczeństwo → człowiek), jednakże teoretyczny schemat można wyprowadzić z pism Meada: jego koncepcji jaźni, czynności, interakcji społecznej przedmiotów oraz działań połączonych.

JAŹŃ. Przekształca istotę ludzką w specjalny typ aktora, który jest przedmiotem sam dla siebie → self interaction, ważne jest nadawanie sensów („uznacznianie”), interpretacja. Jaźń to mechanizm stawiania czoła światu. Dla Meada jaźń jest procesem a nie strukturą czy organizacją. Zdaniem Blumera, strukturaliści jaźni gubią zjawisko refleksji, które jest fundamentalne dla uformowania i funkcjonowania jaźni. Jaźń pozwala udzielać sobie wskazówek i - w drodze definiowania - stanąć wobec R jako działający podmiot a nie tylko reagujący odbiornik. Jaźń sytuuje się pomiędzy czynnikami pobudzającymi a działaniem.

CZYNNOŚĆ. Działanie może być również skierowane na siebie. Jaźń wykuwa linię postępowania. Fakt, że czynność ludzka jest samoukierunkowana, czyli ukonstytuowana, w żadnym wypadku nie oznacza, że aktor w jej konstytuowaniu zawsze osiąga doskonałość., s. 73. Działanie to czynna reakcja na funkcjonowanie jaźni.

INTERAKCJA SPOŁECZNA. To czynność + interpretacja + definicja. Interpretacja to stwierdzenie znaczenia; zaś definicja to przekazanie wskazówek innej osobie jak zamierza się działać., s. 74. Dwie postacie i. s.: symboliczna i niesymboliczna (brak interpretacji zjawisk - odbiór bezpośredni). Związki ludzkie są dynamicznym splotem interpretacji i definicji. Interakcja jest samodzielnym, samoistnym procesem twórczym. (Patrz komentarz.) Interakcja symboliczna jest również podstawą formowania, przekształcania lub utrwalania wzorów życia grupowego. A dlaczego? A dlatego, że podtrzymują je akty definicyjne (por. komplementarność oczekiwań T. Parsonsa). Interakcja symboliczna jest najważniejsza i najpowszechniejsza wśród rodzaju ludzkiego.

PRZEDMIOTY. Człowiek żyje w świecie przedmiotów i jego czynności przedmiotów dotyczą. Dla Meada przedmiotem jest wszystko do czego można się odnieść, co można oznaczyć - czyli również człowiek. Generalnie przedmiotem jest wszystko od pnia w lesie do rachunku różniczkowego. Istotą przedmiotu jest nadane mu znaczenie, które jest konsekwencją działania podjętego wobec tego przedmiotu; ale też działanie organizowane jest w oparciu o znaczenie jakie przedmiot posiadł. I to pozwala działać a nie tylko reagować. Wszystkie przedmioty są tworami społecznymi, ponieważ są efektem definicji i redefinicji w procesie interakcji społecznej - przede wszystkim socjalizacji lub szerzej, przemocy symbolicznej.

DZIAŁANIA POŁĄCZONE. Znaczy to tyle, co „czynność społeczna”, czyli wszystkie działania w społeczeństwie (niezależnie od skali). Czynność społeczna była dla Meada podstawową jednostką społeczeństwa. Działanie połączone wymaga dopasowania ról społecznych aktorów i ich statusów. Dzieje się to poprzez określenie czynności, interpretację oraz definicję. Społeczeństwo się dzieje, a nie jest ustaloną strukturą stosunków. Każde działanie ma swoją historię i drogę rozwojową. Drogi są powielanymi schematami, tworzona jest w ten sposób kultura. Jednakże droga rozwojowa działań połączonych jest w sadzie otwarta i ma wiele możliwych niespodzianek (brak podjęcia działania, przekształcenie/zaniechanie/odroczenie, różne przesłanki działania → różne definicje, różny kierunek działań, np. przeciwny, nowe sytuacje → trauma społeczna itd.).

WNIOSKI. Dla Meada społeczeństwo to […] zróżnicowany proces społeczny, w którym ludzie angażują się w kształtowanie działań połączonych, by radzić sobie z sytuacjami, które przed nimi stoją., s. 80. Zarzuty Blumera do dominującej socjologii: brak zainteresowania jaźnią, interpretacją, procesualnym charakterem czynności społecznych, brak wykorzystania koncepcji współczynnika humanistycznego (zamiast tego mamy obiektywizację współżycia społecznego), nadmierne przywiązanie do strukturalizmu np. w wydaniu Parsonsa (zamiast skupienia uwagi na procesach oraz możliwościach - dla Meada struktura ważna jest o tyle o ile wpływa na procesy interpretacyjne i definicyjne), wielu socjologów twierdzi, że spójność społeczna warunkowana jest wspólnymi wartościami, normami, prawem… (wg Blumera jest to stanowisko chore i mało realistyczne, ponieważ tak „naprawdę” o więzi społecznej decydują działanie połączone). Kontrola społeczna jest dla Meada samokontrolą, socjalizacja - zdolnością skutecznego przejmowania ról (a nie internalizacją norm i wartości), zmiana społeczna jest ciągłym i niezbywalnym procesem społecznym (a nie produktem ubocznym), życie społeczne się staje, dezorganizacja (dewiacja) społeczna to tyle, co nieskuteczne działanie w danej sytuacji lub brak jakiegokolwiek działania.

MÓJ KOMENTARZ. Fakt, że wielu badaczy i teoretyków w naukach społecznych uznaję człowieka za ośrodek działania czynników go determinujących nie oznacza, że człowiekowi odmawia się podmiotowości. Dość powiedzieć o współbrzmieniu bodźców oraz działań i zmianie struktur przez aktywne podmioty. (Chyba, że zejdziemy na poziom wyładowań między neuronami….) Poza tym, postawienie sprawy przez Meada w następujący sposób: działanie konstytuowane jest przez aktora i nie jest reakcją na czynniki zewnętrzne/wewnętrzne, zawiera implicite założenie o zawsze uświadomionej i zdefiniowanej sytuacji. A to jest już pomyłką. Dalej - znaczenia, owszem są „wytwarzane” społecznie, ale w oparciu o kulturę (wystarczy pomyśleć o różnicach znaczeniowych w kręgu różnych cywilizacji); i znowu mamy współbrzmienie: tym, razem kultury i znaczenia. I jeszcze coś: strukturalizm nie wyklucza możliwości!!! Czasami Blumer myli efekt zmiany społecznej z nią samą. Tak poważnie, to Blumer niepotrzebnie radykalizuje sprawę i z zapałem sprowadza współczesną sobie socjologię do absurdu. Trochę wyobraźni i wyczucia wystarczy by zauważyć, że koncepcja Meada i socjologia lat 60. XX wieku wcale nie są tak odległe od siebie. (Tekst jest z 1966 roku…)

Herbert Blumer, Niepokój społeczny i protest zbiorowy: niepokój społeczny jest zjawiskiem procesualnym, […] powstanie niepokoju społecznego i wytyczanie jego ścieżek zależą od aktualnych zdarzeń., s. 97. Kariera społecznego niepokoju nie jest z góry ustalona i zależy od: 1) predyspozycji do n. s.; 2) roli dramatycznych wydarzeń; 3) interakcji pomiędzy uczestnikami; 4) skutków otwartego wyrażenia n. s.; 5) oddziaływań grup będących w stanie n. s. z grupami zewnętrznymi. To są czynniki decydujące - nie same przyczyny. 3 główne składniki n. s.: 1) intensywność; 2) szybkość rozwoju; 3) alternatywne formy jego rozwiązania. […] podstawowe składniki niepokoju społecznego doprowadzają do kolektywnego pozbawienia uprawomocnionego charakteru urządzenia społecznego, do rozwoju podzielanego niezadowolenia z tego urządzenia społecznego i do przygotowania do podjęcia kolektywnego działania przeciw temu urządzeniu społecznemu., s. 114.

PREDYSPOZYCJA DO NIEPOKOJU SPOŁECZNEGO: Blumer twierdzi, że założenie, iż n. s. jest wyrazem ostrych napięć strukturalnych lub odbiciem niestabilności osobowościowej jest nieprawdziwy. N. s. jest zjawiskiem selekcyjnym, grupy „zaangażowane” w n. s. są heterogeniczne. Opcja strukturalna jest lepsza, ale tu chodzi nie o obiektywne napięcia strukturalne, ale o ich interpretację.

DRAMATYCZNE WYDARZENIA: zarodkiem n. s. jest seria dramatycznych wydarzeń, która pobudza i ogniskuje predyspozycje do tego stopnia, że interpretacje zaczynają wywierać konkretny wpływ na sytuację. Dramatyczne wydarzenie aktualizuje potencję n. s. Takie wydarzenia mogą być starannie reżyserowane! 2 typy dramatycznego wydarzenia: 1) potępienie autorytetu, pobudzenie oburzenia; 2) pokazanie słabości i zachęcanie do ataku na urządzenie społeczne. Stan nastroju społecznego ma znaczący wpływ na interpretację wydarzeń dramatycznych. Ważne jest również jak reagują na te wydarzenia autorytety i zewnętrzna publiczność.

PROCES KOLISTEJ INTERAKCJI: interakcja wzmacnia i rozwija n. s. To proces kształtujący uczucia, interpretacje, perspektywy, linie działanie… To wszystko jest wzmacniane, sankcjonowane, reinterpretowane i dlatego jest interakcją kolistą. Interakcja rozwija się w czasie, jest impulsywna, improwizowana (zwolennicy zmian wiedzą przeciwko czemu występują, ale nie wiedzą czego konkretnie chcą w zamian), żywiołowa, zachodzi w wielu układach i przybiera wiele różnych form, a treść ulega przeobrażeniom. Kiedy dochodzi do rutynizacji i formalizacji interakcji oznacza to, że interakcja straciła swój charakter n. s.

OTWARTE PRZEJAWY NIEPOKOJU SPOŁECZNEGO: wpływa to na współuczestników n. s. oraz na obce środowiska. Przejawy n. s. ustanawiają scenę dla następnych kroków, wpływają na kształtowanie się n. s. To utrwala uczucia i przekonania, kształtuje postawy koleżeństwa i umacnia uczestników w wierze o słuszności i skuteczności misji - wzbudzenie energii. Gdy o. p. n. s. „nie wypalą” studzą zapał.

WZAJEMNA GRA POMIĘDZY NIESPOKOJNYMI GRUPAMI I GRUPAMI ZEWNĘTRZNYMI: arenę n. s. tworzą jego uczestnicy i reszta (najczęściej władza, grupy interesów oraz publiczność). Kariera n. s. zależy od interakcji czterech kategorii: 1) uczestników realnych i potencjalnych; 2) lokalnych i bardziej odległych władz; 3) specjalnych grup interesów oraz; 4) publiczności. Ważny jest sposób i intensywność wyrażenia opozycji przez 2), 3) i 4) oraz ich wzajemne powiązania.

Grupa niepokoju społecznego: wobec oporu ze strony opozycji, g. n. s. porzuca konwencjonalne kanały wyrażania sowich opinii i poszukuje rozwiązań alternatywnych. Władza reaguje restrykcjami i interakcja między g. n. s. a władzą przesuwa się od dyskusji w stronę gry sił. To poszerza zakres n. s. i zmusza g. n. s. do reinterpretacji sytuacji. Autorytety nie reagują, prawomocność urządzenia społecznego jest coraz bardziej delegitymizowana, a do g. n. s. przybywa członków.

Autorytety: w początkowej fazie niepokój społeczny jest lekceważony przez władzę. Autorytety zazwyczaj bronią stabilności systemu społecznego - stają po stronie władzy i kierowanych przez siebie instytucji. (W Polsce w okresie przełomu było odwrotnie.) Agresywne zachowanie g. n. s. wzmaga tę postawę. Władze lokalne i lokalne autorytety są w niewoli swej pozycji instytucjonalnej. Generalnie linia rozwoju postępowania z niepokojem społecznym przez władze jest ruchem od początkowej obojętności, przez chwiejną tolerancję do wzrastającej stanowczości i ostatecznie do polegania na polityce siły państwa., s. 111.

Specjalne grupy interesu: obawa przed utratą przywilejów jest tak duża, że s. g. i. stają po stronie władzy i energicznie wyrażają swoje stanowiska. S. g. i. to środowiska biznesu, wymiar sprawiedliwości, organizacje obywatelskie i polityczne. Chodzi o władzę i kasę.

Szeroka publiczność: generalnie publiczności brakuje informacji o n. s. Nie jest zatem podzielane stanowisko g. n. s. w zakresie przyczyn, celu i środków realizacji n. s. (Jednakże możliwa jest identyfikacja z g. n. s. na innej podstawie.) Publiczność przyjmuje najczęściej interpretację n. s., która przedstawiana jest przez władzę za pośrednictwem mediów. Publiczność oddziaływać może na władzę, aby ta przybrała pewien kurs wobec g. n. s. Tworzy również społeczną atmosferę, która z kolei wpływa na g. uwikłane w n. s. Jeśli władza używa siły publiczność kieruję się w stronę g. n. s.

NIEPOKÓJ SPOŁECZNY JAKO PROCES DEFINIUJĄCY: funkcją n. s. jest definiowanie świata przez ludzi (poważnie, tak jest napisane!). Zmieniają się koncepcję świata, zmieniają się również koncepcje siebie, a to bezpośrednio wpływa na działanie. Na początku niepokoju społecznego ludzie weń zaangażowani są niepewni, nieokreśleni mocno różnią się od siebie w szczegółach. Później dochodzi do homogenizacji g. n. s. Najważniejszym etapem n. s. jest pozbawienie uprawomocnienia urządzeń społecznych i wypracowanie ogólnej pozycji sprzeciwu. Z czasem zakres przedmiotów, zjawisk, osób, wobec których sprzeciw jest wymierzony powiększa się i rosną złudzenia. Postępuje radykalizacja ludu, a instytucje oskarżane są o zdradę. Linia opozycji również kształtowana jest przez schematy interpretacji. Formy n. s.: 1) nieruchome niezadowolenie; 2) agresywne wysiłki; 3) ucieczka od ustalonego porządku; 4) radykalne przekształcenie jaźni; 5) hedonistyczne zadowolenia wewnątrz.

Alfred Schütz, Światły obywatel: Tym razem chodzi o społeczne zróżnicowanie wiedzy. Istotnym rysem życia człowieka we współczesnym świecie jest przekonanie, że świat, w którym żyje, nie jest jako całość ani przez niego do końca rozumiany, ani też nie może być całkowicie zrozumiany przez żadnego z mu współczesnych., s. 269. Nauka też niewiele tu pomaga, ale właściwie świat całościowo rozumiany być nie musi, by człowiek mógł korzystać z jego dobrodziejstw. Światły obywatel to typ idealny pomiędzy modelem eksperta a człowieka z ulicy. Być światłym znaczy dla niego: zyskać r o z u m o w o u g r u n t o w a n e poglądy w sferach, które - wedle jego wiedzy - przynajmniej potencjalnie dotyczą, choć nie stanowią domeny jego bezpośrednich praktycznych celów., s. 272. Wspomniane trzy typy czyste różnią się między sobą gotowością do traktowania rzeczy jako samo przez się zrozumiałych oraz wymaganego stopnia precyzji.

Sfery obszarów problemowych: 1) sfera leżąca w zasięgu bezpośredniej obserwacji i modyfikacji - wymaga szczegółowego i jasnego zrozumienia, opracowania metod i technik; 2) sfera, którą nie można zawładnąć, ale jest ona ściśle związana z najistotniejszą dziedziną, ponieważ np. tworzy dla niej środowisko - tu wystarczy ogólna orientacja; 3) sfera w danym momencie niezwiązana z ważnymi poziomami - dobrze jest wiedzieć o jej istnieniu, może być przyjmowana dość bezrefleksyjnie; 4) sfera zupełnie nieważna - ślepa wiara wystarczy. Sfery te zachodzą na siebie.

Pojedyncze zainteresowanie daną sferą nie istnieje, mamy raczej do czynienia z systemami zainteresowań (między innymi ze względu na wielość pełnionych ról społecznych). Dwa systemy istotności: 1) wewnętrzny - mamy wpływ na to co się dzieje, mamy wybór; 2) zewnętrzny - np. naciski strukturalne. Istotności narzucone zawsze pozostają pustymi, niewypełnionymi antycypacjami., s. 278. Istnieje obszar, który jest w zasięgu wielu ludzi, tym samym, kontrolujący go zyskują wspólne otoczenie sytuacji, wspólne zainteresowanie zjawiskiem oraz pojawia się stosunek społeczny ze zindywidualizowanym innym. Im bardziej anonimowy jest partner interakcji tym większy stopień istotności narzuconej; a współczesny świat jest coraz bardziej anonimy (w dobie globalizacji kurczy się czas i przestrzeń).

Człowiek z ulicy żyje naiwnie, na bieżąco definiuje sobie cele, środki i warunki działania, nie pyta dlaczego i w jakim celu dzieją się „dzieje”. Ekspert istotności ma narzucone przez strukturę problemową swojej dziedziny. Światły obywatel natomiast, definiuje swój system odniesień przez wybór tego, co go interesuje i - zgłębia daną dziedzinę. Zatem potencjalnych systemów istotności światłego obywatela jest wiele.

Znakomita większość naszej wiedzy ma genezę społeczną, tzn. jest ugruntowana i przekazana przez innych. Ta wiedza może pochodzić z czterech typów idealnych transmisji: 1) bezpośredniej opowieści naocznego świadka; 2) opowieści wtajemniczonego, który „wie lepiej”; 3) relacji analityka - materiał jest pogrupowany i uporządkowany według systemu istotności podobnego do systemu odbiorcy; 4) relacji komentatora - systemy istotności nadawcy i odbiorcy są różne. Wiedza społecznie aprobowana: im większy autorytet ma dla jednostki osoba/instytucja krzewiąca wiedzę, tym większa jest waga narzuconej istotności. Mimo, że często źródła wiedzy pozostają anonimowe, siła grupy odniesienia (normatywnego i porównawczego) jest tak duża, że wiedza przez grupę podzielana jest zrozumiała sama przez się. Wiedza społecznie aprobowana jest źródłem prestiżu i autorytetu - z niej także formułuje się opinia publiczna., s. 283. Trzeba znaleźć społeczną aprobatę by móc być ekspertem lub oświeconym obywatelem. Wyniki sondaży, wywiadów i ankiet stają się coraz bardziej społecznie aprobowane i narzucają się jako istotniejsze od opinii oświeconych i dobrze poinformowanych - oto jedna z twarzy demokracji. Publiczna opinia człowieka z ulicy jest często w dzisiejszym świecie ważniejsza niż prywatne zdanie eksperta czy oświeconego obywatela.

Alfred Schütz, Don Kichot i problem rzeczywistości: William James twierdzi, że jeśli tylko dany przedmiot jest niezaprzeczony to istnieje realnie (por. koherencyjna teoria prawdy). Jesteśmy w stanie różnie ujmować ten sam przedmiot, więc pochodzenie R jest subiektywne; i z tego względu mamy do czynienia z mikroświatami (szaleństwa, nauki, chrześcijaństwa, dzieła sztuki…). Mikroświaty przenikają się, szczególnie w warstwie przyczyn oraz motywów, i cechują się osobliwymi wariacjami podstawowych kategorii myślenia: przestrzeni, czasu i przyczynowości. Nierzadko pojawia się problem odmiennych schematów interpretacji i wyobrażeń, ponieważ mikroświat - zatem i tożsamość - jednego człowieka styka się i mikroświatem innych ludzi (co dla jednych jest R, dla innych jest fantazją, co dla jednych jest szaleństwem, dla innych jest normą). […] tylko doświadczająca jednostka (s e l f) może osądzić, który świat wyposażyła w cechę bycia rzeczywistym., s. 264 Gdy wiara w zasadniczą tożsamość intersubiektywnego doświadczenia załamuje się, zniweczona zostaje także sama możliwość nawiązania komunikacji z innymi. W takiej kryzysowej sytuacji zaczynami żywić przekonanie, że każdy z nas żyje w nieprzenikliwej skorupie swego solipsystycznego więzienia, a inni dla nas, my dla innych, my dla samych siebie stajemy się zjawami., s. 253. Przepaść między dwoma mikroświatami nie może być przezwyciężona ani przez logikę formalną, ani przez przyzwolenie większości, ani też przez zwycięstwo militarne., s. 255. Istnieją również wspólne mikroświaty i wtedy wystarczy zdrowy rozsądek! I na koniec: Czym jest szaleństwo, czym jest mądrość w świecie, który jest sumą wszystkich naszych mikroświatów [obiektywnością - M.M.)?, s. 267

ODE MNIE: dobrze jest wiedzieć w jakim mikroświecie aktualnie się przebywa!

Alfred Schütz, Potoczna i naukowa interpretacja ludzkiego działania: nagie fakty nie istnieją, są one wyselekcjonowane - to konstrukty. Mało tego, […] zajmujemy się zaledwie pewnymi aspektami poszczególnych typizowanych już obiektów., s. 144. Nauka ma tworzyć zgodne z doświadczeniem teorie oraz wyjaśniać świat. A. N. Whitehead: nauka jest tworzona jako zastępstwo potocznego myślenia. Na wyobrażeniach hipotetycznych wznosi się cała struktura potocznego myślenia. Cel najbliższy: suma przyszłych praktycznych i teoretycznych działań, determinowany jest przez wiedzę i doświadczenia - biografię. Wiedza potoczna jest intersubiektywna, społeczna, historyczna i kulturowa (posiada znaczenie). Język i jego składnia oraz szereg instytucji (dystrybucja wiedzy) powodują, że wiedza jest tak bardzo „społeczna”. System istotności: punkt wyjścia typologizacji, generalizacji (ludzie standaryzować muszą, bo R jest zbyt obszerna). Wiedza o świecie jest społecznie zapośredniczona. Przekładalność perspektyw (p. p.): różnica znaczenia jednego zjawiska dla A i B wynika z perspektywizmu oraz różnic biograficznych. Zachodzi więc idealizacja wymienialności punktów widzenia (stawianie się w pozycji drugiej osoby), idealizacja zgodności systemów istotności (dostrojenie „ja” i „ty”/”wy” do „my”) oraz idealizacja przekładalności motywów (motyw „ażeby” - przyszłość - nadawcy staje się motywem „ponieważ” - przeszłość - odbiorcy). P. p. umożliwia współpracę. Istnieje poważna różnica między zaznajomieniem się z czymś, a wiedzą o czymś (każdy jest laikiem w jakiejś D). MY - WY - ONI, PRZODKOWIE - WSPÓŁCZEŚNI (wspólnota czasu i przestrzeni sprzyja p. p., pure-We-relationship) - NASTĘPCY oto kategorie, które silnie wpływają na interpretację zjawisk. W stycznościach pośrednich posługujemy się typami, w bezpośrednich (nawet przelotnych i powierzchownych) - ujmujemy mniejszy lub większy fragment osobowości drugiej osoby. Co więcej, wchodząc z innymi w interakcje sami siebie typifikujemy, tzn. włączamy tylko część swojej osobowości, odgrywamy jedną (wybraną) rolę, a nie cały zestaw. Standaryzacja innych często połączona jest z ich instytucjonalizacją (jak u Meada). A teraz sekwencyjka: MOTYW - WCZEŚNIEJSZE DOŚWIADCZENIA - WIEDZA - PROJEKTOWANIE (CZYNU) - DZIAŁANIE - CZYN (DZIAŁANIE dokonane, wynik). PROJEKTOWANIE spaja całą resztę, to matryca następnych działań. Sens działania jest różny dla aktora, partnera, obserwatora. Interakcja dla Schütza ma mnóstwo wspólnego z konwersacja za pomocą gestów Meada (p. p., wspólnota motywów, wiedzy, konstruktów znaczeniowych, wiedzy…). Typowe działanie: 1) pobudza innych do oczekiwanego przeze mnie działania; 2) moje działanie zgodne jest z moją definicja siebie. Wiedza podręczna: własne doświadczenia lub przekazane przez np. rodziców, nauczycieli, schemat - podstawa PROJEKTOWANIA, punkt odniesienia, który niezbyt chętnie jest kwestionowany, choć nie ma względem temu poważniejszych przeciwwskazań.

Obserwator: nie splata się z motywem aktora (obserwator nie jest partnerem, tylko odbiera, niczego nie wysyła), patrzy z obojętnym spokojem (jak przyrodnik) na obserwowaną interakcję, jego odbieranie nie jest odwzajemnione, jest bezstronny, obiektywny i zewnętrzny, widzi zarazem mniej i więcej, widzi tylko fragmenty działań partnerów interakcji. Obserwator jest zainteresowany sytuacją […] intelektualnie, a nie praktycznie. Sytuacja ta nie jest teatrem jego działalności, a tylko obiektem kontemplacji., s. 179. Cel obserwatora jest inny niż partnerów interakcji, więc różne są też systemy istotności. (System istotności wyznacza tu problem naukowy.) Im większy jest stopień anonimowości i standaryzacji obserwowanego zachowania, tym większe są jego szanse na wychwycenie sensu aktora. Badacz przy pracy nie może organizować świata wokół własnej osoby, jak dzieje się w społecznej codzienności. Obserwator musi odciąć się od swojej biografii (trzeba pamiętać, że Schütz był uczniem Webera - często przewija się tu koncepcja typu idealnego), jego wiedzę podręczną stanowi korpus nauki, który przyjmuje lub odrzuca z uzasadnieniem i który organizuje tok jego dalszej pracy. Aby obserwator mógł swobodnie wejść w interakcję z aktorem musi porzucić postawę naukową.

Racjonalność jest stopniowalna i jest to typ czysty. Racjonalne działanie: (to nie to samo co działanie rozsądne czy rozumne) oznacza wgląd w „za i przeciw”, warunki działania, środki, efekty działań (przeciwnie do działania emocjonalnego) oraz […] rozważenie relatywnej ważności różnych możliwych celów., s. 168. H. Becker: 1) racjonalność: a) celowa; b) sankcjonowana; 2) nieracjonalność: a) emocjonalna; b) tradycyjna. W przypadku braku przełożenia perspektyw może dojść do uznania racjonalności za nieracjonalność. Nastawienie naturalne: oczywista perspektywa, powszechne cele i środki. Im więcej osób bierze udział w interakcji, tym większe P porażki przy przekładaniu perspektyw (tu pomagają naciski strukturalno-kulturowe). Im większa anonimowość, tym więcej typologizacji. Im większa standaryzacja, tym większe P sukcesu. Im większa typowość, tym mniej racjonalności. OT PARADOKS!

Dobry - naukowy model świata społecznego: 1) spójność logiczna - niesprzeczność; 2) interpretacja z „użyciem” koncepcji współczynnika humanistycznego - postulat subiektywnej interpretacji; 3) spełnienie postulatu adekwatności (obraz naukowy musi być przekładalny na świat zjawiskowy). Nauka obiektywizuje subiektywne interpretacje, wyrywając je (przez typifikację) z „tu i teraz”. Jest różnica między racjonalnym modelem a modelem racjonalności. Nauka może konstruować racjonalne modele nieracjonalnego zachowania, zaś potoczne myślenie nierzadko „rzuca się” na tworzenie irracjonalnych modeli zachowania racjonalnego.

Etapy konstruowania modelu świata społecznego: 1) konstrukcja wzoru typowych działań na podstawie obserwacji; 2) dołączenie do tego typu osobowego - marionetki (homunculusa). Stosunek badacz - marionetka jest relacją metafizyczną (Bóg vs. jego twór). Marionetka jest niby wolna, ale z łaski twórcy, ponieważ pozorna (bo wyselekcjonowana i w 100% racjonalna - doskonale przekładająca perspektywy) świadomość kukły też jest dziełem Boga-Badacza, jest wyrazem Jego mądrości. Marionetka to, wg autora, aktor interakcji, którego opisuje socjologia. To typ. Dzięki modelom racjonalnego zachowania można badać: 1) wyodrębnione zestandaryzowane zachowania; 2) odchylenia od norm i porównywać je ze sobą; 3) można również przewidywać (akurat…).

Nauki przyrodnicze nie muszą interpretować, społeczne - owszem. Fakty przyrodnika są mu dane. Badacz społeczny buduje konstrukty konstruktów (tzw. konstrukty II stopnia), ponieważ badani ludzie wcześniej już sami wyselekcjonowali fakty do swojego świata.

Anna Giza-Poleszczuk, Stosunki międzyludzkie i życie zbiorowe: najważniejsze w życiu społecznym są interakcje (z powszechnym kategoriami oceny), stosunki społeczne i ich okoliczności (już Weber od tym pisał, Durkheim również - koncepcja faktu społecznego, autorka dodaje do tego powszechność kategorii ocen interakcji). Stosunki społeczne to: 1) forma uspołecznienia; 2) pierwotne tworzywo społeczne, z którego rodzą się skomplikowane systemy i dzięki którym system społeczny jest trwały; 3) matryca konfliktu instytucja vs. jednostka. O jakości społecznych stosunków decydują: 1) wzajemne powiązania aktorów - sfera współżycia: w czystej postaci to zespół norm kulturowych, które decydują o interakcji (a nie role czy tożsamości aktorów), celem jest estetyczna ekspresja oraz samoprezentacja; LUDZIE); 2) przedmiot interakcji - sfera ekspansji (tu bierze się pod uwagę role, statusy…, aktorzy występują podmiotowo, instrumentalnie, celem jest eksploatacja drugiej strony; ROLE); 3) charakter ich wzajemnego oddziaływania - sfera dyskursu (jednostki występują całościowo - jako osoby, normy mają indywidualny charakter, celem jest komunikacja i współidentyfikacja; OSOBY); 4) sfera zinstytucjonalizowanych kontekstów 1), 2) i 3).

0x08 graphic
Wymienione sfery mają charakter inkluzywny. Schemat odnosi się do pojedynczych aktorów, do interakcji podejmowanych przez indywidua. Między sferą marko a mikro zachodzi sprzężenie, które nierzadko jest sytuacją problemową dla jednostki. Na wspomniane „wyładowania” patrzeć można z dwóch perspektyw: […] jako na konkretyzację ogólności, albo jako na uogólnianie konkretu., s. 74. Uspołecznianie instytucji i instytucjona-lizacja społeczeństwa., s. 95.

SFERA WSPÓŁŻYCIA: badania ujawniły niską ocenę tej sfery. […] kontakty przebiegające w obrębie skrystalizowanych układów interpersonalnych oceniane są lepiej niż anonimowe, luźne stosunki w ramach przypadkowych sytuacji życia codziennego., s. 74. Znaczy to, że Polacy nie legitymują się kulturą osobistą na wysokim poziomie. W opinii badanych okazało się to być najtrwalszym rysem społeczeństwa polskiego. Wyraźnie zaznacza się dysonans między oczekiwaniami wobec kultury osobistej a realiami. Dodatkowo ludzie nie mogą sprostać własnym standardom obyczajowym i moralnym. Zauważalna jest wysoka wyrozumiałość w ogólnym potępieniu zachowania innych ludzi (Takie czasy…). Sfera współżycia oceniana jest nisko nie tylko w skali mikro. Komentując ogólną sytuację w kraju, badani dość często wskazywali na te kwestie. W innym miejscu autorka mówi coś przeciwnego!!! Brak wychowania, antagonizmy sąsiedzkie (w społeczeństwie polskim zablokowana jest możliwość świadomej izolacji), kulturowa obcość, powszechna obojętność, egoizm, zarozumiałość, arogancja, brak szacunku do człowieka, sfera realnych patologii (przestępczość, pijaństwo, bezprawie…) - oto obraz sfery współżycia we współczesnym społeczeństwie polskim. Większość obywateli została oceniona surowiej niż władze centralne i lokalne. Badani przypisywali większy pesymizm innym niż sobie, a np. poczucie zagrożenia nie wynikało z bezpośrednich doświadczeń; wynika to raczej z niedostatków regulacji normatywnej, z tego, że życie społeczne stało się coraz mniej przewidywalne, matryca wspólnych wartości znacznie się skurczyła, zmniejsza się również pole społecznego szacunku. Nowoczesne społeczeństwa wymuszają mieszankę uogólnionego szacunku i emocjonalnej samokontroli, jednakże szybkie zmiany oraz spadek wartości intelektualnych powodują naturalizację obyczajów, etyka norm przekształca się w etykę emocji i wartości. Dochodzi do tego zjawisko fragmentacji obyczajów (czyli np. szacunek coraz rzadziej przybiera formę ogólnospołeczną i po wkroczeniu w nowe środowisko walka o uznanie zaczyna się na nowo) oraz wirtualizacji kultury (zarezerwowanie cenionych zachowań dla konkretnych ludzi lub kategorii). Większość wymienionych kłopotów sfery współżycia powodowana jest wymuszaniem szacunku w społeczeństwach późnego kapitalizmu (teza przeciwna do pomysłów Fukuyamy). W nowoczesnych społeczeństwach mieszają się porządki technologiczny i ideologiczny, zatem oczekiwane uznanie nijak ma się do otrzymanego. J. Staniszkis mówi o dualizmie epistemologicznym robotników, którzy dychotomizują społeczne podziały, nadając jednym negatywną ocenę jednej kategorii a negatywną drugiej. Sprawiedliwość społeczna wg wielu badanych nie jest tożsama równości, ale zróżnicowanie akceptowane jest tylko pod warunkiem jasnych jego kryteriów. W polskim społeczeństwie sfera współżycia przekształca się w sferę ekspansji, w sferę walki o uznanie., s. 85.

SFERA SPOŁECZNEJ EKSPANSJI: rzecz najciekawsza dla socjologów. Tutaj normy mają już charakter sankcji prawnych. Najważniejsza jest tu moc sprawcza (zdolność lub możliwość przeprowadzenia własnej woli) oraz strategia działania (normy, reguły zasady walki…). Najcenniejszym kapitałem są inni ludzie; i jako następstwa takiego stanu rzeczy często wymieniane są w tym kontekście schorzenia polskiego społeczeństwa, jak: klikowość, kolesiostwo, bezkarność władzy… Cwaniactwo, tupet… sprzyjają sferze ekspansji w dzisiejszej Polsce. Nabywanie mocy łączy się z nabywaniem stanowisk, ale same stanowiska rozpatrywane są pod kątem mocy. } dzika kapitalizacja struktury społecznej. Stosunek badanych do instytucji życia publicznego wyrażany jest w kategoriach walki, bezsilności, egoizmu pracowników tych instytucji, braku zaufania do sprawiedliwego funkcjonowania np. sądów. Różne strategie ekspansji: wywieranie wrażenia, pokora, przejście od stosunku oficjalnego do przywartego (psychologizowanie kontaktu), łapówka, kapitalizacja popularności (tancerze baletu i ortopedzi), związanie normą wzajemności, izolacja (przejście ze sfery instytucjonalnej w prywatną). Sfera społecznej ekspansji często interpretowana jest jako gra o sumie zerowej. Sfera ekspansji jest polem nieskrystalizowanym i płynnym, grą, w której występują zasadniczo jednostki.

SFERA DYSKURSU: to najbardziej rozbudowana warstwa, na jej - interpersonalnej - podstawie wznoszona jest społeczna świadomość. Jednostka buduje swoją tożsamość dwustopniowo: wobec realnej małej grupy (rodziny, przyjaciół…) oraz względem wspólnoty wyobrażonej (kryteria doboru mają charakter moralny, intelektualny i obyczajowy). Por. koncepcja próżni społecznej. Proliferacja struktur symbolicznych: symbole dominują w powszechnym oglądzie R i cechy położenia społecznego nie tyle nie są rozpoznawane, ile nie mają znaczenia - emocje zastępują rozum. Leżąca u podstaw społecznych identyfikacji i tożsamości etyka jest etyką substancjalnych kategorii, a nie formalnych zasad; etyką przeżywanych wartości, a nie reguł i obowiązków ujmowanych rozumowo., s. 93. Prowadzi to do schizofrenii społecznej: rozszczepienia powinności i postępowania. W życiu politycznym jest identycznie. W dzisiejszej Polsce drugi poziom identyfikacji (ze wspólnotą wyobrażoną) jest słabo rozwinięty - dominują doraźne styczności rzeczowe, co wpływa, wg autorki, na osłabianie samokontroli. (Por. solidarność organiczna i mechaniczna E. Durkheima.) Wypadnięcie z danej grupy jest zatem bardzo dotkliwe, tym samym społeczna świadomość Polaków konstruowana jest w sposób szczególny - poprzez totalizację stosunków grupowych.

Jacek Kurczewski, Czy możliwa jest socjologia korupcji?: dość złudzeń - korupcja jest realnym problemem. W stosunku do korupcji panuje zorganizowana ambiwalencja. Na początku polskiej demokracji partie nie miały środków finansowych, aby działać. Dochodziła do tego rotacja elit politycznych i w rezultacie system polityczny skazał się na korupcję. Korupcja służy tylko niektórym (klasowy charakter korupcji, odnosi się do najwyżej sytuowanych osób - no nie wiem… - dlatego tak ciężko z nią walczyć), wszystkim zaś uniemożliwia korzystanie z konkretnych praw. Wymaga ona wyraźnego podziału na sferę publiczną i prywatną. Sama korupcja oraz jej maskowanie są racjonalnymi, świadomymi działaniami. W socjalizmie zorganizowana korupcja była mechanizmem utrzymujących integrację społeczną, a nie dewiacją. To było: każdemu [z władzy] według potrzeb. Korupcja ułatwiały życie wszystkim, co wzmacniało wiarę w racjonalność działań korupcyjnych. Zmiana prawa nie nadążyła za zmianą ustrojową. Aby to się zmieniło działania legislacyjne musi poprzedzić socjologia korupcji. Korupcja jest wadą życia publicznego, która polega na tym, że rozmaite urzędy i osoby pełniące funkcje publiczne nie wykonują swych zadań tak, jak zostały one określone, to jest przez wzgląd na różnie konkretyzowany cel publiczny, ale w celu ukrytej realizacji rozmaitych interesów prywatnych, tj. partykularnych., s. 158. A może by tak sprywatyzować wymiar sprawiedliwości (Kurczewski)? Ważne jest nietworzenie pozorów korupcji (czystość kontaktów towarzyskich, ujawnianie stanu majątkowego przez przedstawicieli zawodów zaufania publicznego). W ogóle często pojawia się kwestia zaufania w kontekście indywidualnym oraz instytucjonalnym.

Korupcji nie da się ująć w rozsądną mierzalną postać. Ważna jest opinia publiczna, zatem najrzetelniejsze są badania sondażowe. W ograniczaniu zjawiska korupcji ważną rolę pełnią media, o ile same nie są skorumpowane. Środki masowego przekazu są zobligowane do dostarczania prawdziwych informacji. […] a to wymaga pluralizmu uczciwych, rzetelnych i niezależnych mediów., s. 167. Dostęp obywateli do informacji to podstawa, tymczasem w Polsce uwaga skupiona jest raczej na rozbudowywaniu systemu ochrony informacji. O dobro publiczne muszą dbać sami obywatele, chociaż przykład idzie z góry. W tę walkę muszą włączyć się również instytucje (np. Komisja Etyki Poselskiej, TI itd.). W trosce o uczciwe państwo już za kadencji T. Mazowieckiego powołano Krajową Szkołę Administracji Publicznej, na wzór francuskiej ENA. Ważne jest accountability. Warunki czystego państwa: 1) przejrzystość władzy; 2) powszechny system podatkowy (możliwość rozliczenia władzy); 3) etos życia publicznego (por. Imponderabilia… Sztompka), ale obyczaje zmieniają się bardzo wolno.

Zdaniem Kurczewskiego w Polsce nie nastąpiło jeszcze przesilenie korupcyjne, chociaż nie ma też czynników strukturalnych sprzyjających korupcji (no nie wiem czy nie ma). Kapitalizm początkowo może rozwijać się w warunkach wielkiej korupcji. Na dłuższą metę korupcja zżera państwo. Korupcja jest zjawiskiem, dynamicznym - podlega ewolucji społecznej.

Piotr Sztompka, Socjologia. Analiza społeczeństwa: Już brytyjski filozof nauki Karl R. Popper podkreślał rolę otwartej krytyki w środowisku naukowym jako mechanizmu kontroli i korekty jednostronnych poglądów. Idąc w podobnym kierunku propozycję przedstawił niemiecki filozof i socjolog Jürgen Habermas, który wskazuje, że interpretacja rozumiejąca nabiera charakteru obiektywnego, jeśli jest formułowana w drodze otwartej dyskusji z udziałem wielu badaczy w warunkach „idealnej sytuacji komunikacyjnej”, czyli całkowitej swobody wypowiedzi, równej pozycji dyskutantów, braku jakichkolwiek nacisków zewnętrznych i argumentów niemerytorycznych. Wyłaniająca się z takiego w pełni demokratycznego dyskursu wiedza wolna jest od subiektywnych skrzywień., s. 24.

Dla Habermasa fundamentami życia społecznego są praca i komunikacja międzyludzka. Obie te sfery rządzą się swoimi racjonalnościami, opartymi na funkcjach. Wszystkie sfery społecznej przestrzeni opierać się muszą na nieskrępowanej debacie (etyka dyskursywna). Warunków instytucjonalnych dostarcza demokracja, a nieinstytucjonalnych - rozbudowana sfera publiczna.

Społeczeństwo wg Habermasa ma dwa aspekty: systemowy (złożony z instytucji) oraz życia (złożony z działań). Nowoczesność poprzez prawo, rynek i biurokrację racjonalizuje, instrumentalizuje system społeczny, natomiast działania zostały skolonizowane - naturalna wspólnota i tożsamość załamały się. Późny kapitalizm charakteryzuje się kryzysem politycznym i kulturowym. Konstelacja ponadnarodowa, demokracja kosmopolityczna, globalna opinia publiczna, które składają się na najnowszą fazę rozwoju społecznego wymagają ustalenia zbiorowej tożsamości w skali globalnej. I to jest problem., s. 317.

Jürgen Habermas, Postęp techniczny i społeczny świat życia: literatura - doświadczenia prywatne; nauka - intersubiektywność, sformalizowany język. To dwa różne światy. Huxley: wiedza jest władzą. Literatura powinna zdaniem Huxley'a wprowadzać naukę do świata codziennego życia. Dla Habermasa to pomyłka: nauka może wejść w świat codzienności tylko za sprawą technologii. Kiedyś dochodziła do tego sfera kształcenia, ale dzisiaj znaczenie technologii wzrosło radykalnie; również technologii społecznej. Technika dla Habermasa oznacza […] naukowo zracjonalizowane rozporządzanie uprzedmiotowionymi procesami […]., s. 364. Demokracja zaś to […] instytucjonalnie zabezpieczone formy powszechnej i publicznej komunikacji. Postęp techniczny stale dostarcza nam nowych możliwości rozporządzania. To z kolei pociąga groźbę zastąpienia politycznej woli narodu immanentnym prawem rozwoju. Jednakże Habermas jasno stwierdza, że W pesymistycznym twierdzeniu, że technika wyklucza demokrację, jest równie mało prawdy jak w optymistycznym przekonaniu o ich konwergencji., s. 367. Tak czy siak, postęp techniczny musi być wprowadzany w życie społeczne rozważnie. I do tego potrzebna jest skuteczna, otwarta, wolna od zasad panowania dyskusja polityczna (musi być uzgodnione rozumienie prawdy). Taka debata (społecznie uznana polityczna siła myślenia opartego na dialogu) służy wielu celom i wielu grupom, ale może być wykorzystana do celów szkodliwych społecznie. Dzisiaj niestety dzieje się to bezrefleksyjnie.

Jürgen Habermas, Na czym polega dziś kryzys? Problemy uprawomocnienia w późnym kapitalizmie: kryzys dotyczy […] obiektywnej przemocy, która częściowo pozbawia podmiot przysługującej mu autonomii., s. 449. Chodzi o poczucie bezsilności, która pojawia się momencie kryzysowym; zatem możliwe jest potraktowanie kryzysu w perspektywie subiektywistycznej. Pierwsze socjologiczne analizy systemowego kryzysu zawdzięczamy Marksowi, który traktował go w kategoriach przebiegu wzrostu gospodarczego. Habermas pyta o zasady rządzące nowoczesnym kapitalizmem, a dokładnie o wpływ procesów akumulacji na autodestrukcję systemu (w klasycznym kapitalizmie pierwsze powodowało drugie).

Zorganizowany, regulowany przez państwo kapitalizm to: koncentracja przedsiębiorstw, organizacja rynku towarowego, kapitałowego i rynku pracy oraz interwencjonizmu państwowego. Zaawansowane ekonomicznie społeczeństwa mają specyficzny: 1) system ekonomiczny (wielkie przedsiębiorstwa, pracochłonną konkurencję); 2) system administracyjny (globalne planowanie) oraz 3) system uprawomocnień (aparat państwowy musi uzasadniać swoje interwencję, co prowadzi do demokracji bardzo sformalizowanej, która uniezależnia administrację od woli obywateli). Procesy uprawomocniania zapewniają lojalność mas, ale obywatele nie są dopuszczani do uczestnictwa w procesach decyzyjnych. W rozumieniu Habermasa jest to reakcja na niebezpieczeństwo kryzysy (państwo bierze na siebie odpowiedzialność). Quasi-polityczna struktura płac, wymuszanie cen, czy ogólnie - interwencje państwa - spowodowały zanik świadomości klasowej i tożsamości klas. Pozory dbania o porządek społeczny grożą trwałą inflacją i/lub kryzysem finansów publicznych i/lub dysproporcją rozwoju gospodarczego różnych sektorów. Taki „kompromis” klasowy (zawarty bez udziału zainteresowanych) sprawia, że […] każdy jest zarazem zainteresowanym poszkodowanym […]., s. 456.

Kryzysy społeczeństw późnego kapitalizmu nie są wynikiem tylko wad systemu. Cechy krajów nowoczesnego kapitalizmu: 1) zachwianie równowagi ekologicznej: wzrost gospodarczy jest już niekontrolowany, co powoduje grabieżczą eksploatację nieodnawialnych zasobów oraz termiczne przesilenie, ciekawe jest to, że zażegnanie ekologicznych niebezpieczeństw jest możliwe, ale nikt - jak dotąd - nie zdecydował się na wzrost jakościowy (zamiast ilościowego); 2) zachwianie równowagi antropologicznej: odrzucenie podmiotowości i przyjęcie motywów systemu; 3) kłopoty z utrzymaniem równowagi międzynarodowej: wyścig zbrojeń wymusi wykształcenie barier w międzynarodowych stosunkach.

Marksiści twierdzą, że nowoczesne struktury wcale nie są nowe i zasady społeczeństw kapitalistycznych nie zmieniły się. Ortodoksyjna teoria państwa: to ośrodki władzy a nie wymiany regulują procesy pomnażania kapitału. Rewizjonistyczna teoria państwa: procesy ekonomiczne nie odwrotnie. Wg Habermasa ani pierwsza, ani druga koncepcja nie wyczerpuje tematu. Nowoczesne państwo musi, zdaniem Habermasa, wypełniać luki rynkowe. Wejście systemu państwowego stanowi lojalność mas (tu pojawiają się kryzysy uprawomocnienia), wyjściem zaś, są decyzje administracyjne (kryzysy racjonalności).

Teza główna: […] rosnąca potrzeba uprawomocnienia musi być dziś zaspokajana środkami politycznej demokracji., s. 463. Środki demokracji formalnej są jednak kosztowne. Uniezależnienie systemu administracji od motywacji obywateli zmniejsza zakres problemu uprawomocnienia. Ideologiczne planowanie ze strony aparatu państwowego wyklucza drażliwe tematy z debaty publicznej. Sfera kultury nie poddaje się jednak tym zabiegom, ponieważ znaczenie kulturowe tworzone jest często w opozycji do sfery politycznej (sztuka postauratyczna). Habermas nazywa to strukturalną nieprzystawalnością administracji i kultury. […] ubocznym skutkiem rozszerzenia działalności państwa jest nadmierny wzrost potrzeby uprawomocnienia., s. 464. Co więcej w obszarach, które same doskonale się uprawomocniają (np. rodzina i małżeństwo) inkluzja polityczna - w rozumieniu Luhmanna - wymusza sztuczne uzasadnianie zdarzeń przez system administracji. Wywołuje to poczucie niepewności obywateli oraz podważa „naturalność” danego porządku. O ile dyskusja publiczna jest zjawiskiem pożądanym, o tyle utrata bezspornej (dotychczas) oczywistości np. tradycji nie prowadzi do niczego pożądanego. Efektem jest brak jakiegokolwiek uprawomocnienia, ponieważ instrumenty działania politycznego nie są w stanie uporać się z obywatelskim niepokojem. Wniosek: im mniej uprawomocnienia tym więcej kryzysu. Zaś podstawą braku uprawomocnienia jest kryzys motywacji. Rozwiązanie kryzysu: 1) odpolityczniony prywatyzm obywatelski oraz rodzinno-zawodowy; 2) nowa ideologia sukcesu; 3) scjentyzm jako narzędzie odpolityczniania życia publicznego (tam gdzie polityka jest zbędna); 4) uniwersalistyczna moralność: skreślenie różnicy między prawem a moralnością oraz poddanie w dyskusję ważności zasad, dyskursywne kształtowanie norm byłoby udziałem tych, których normy te miałyby obowiązywać.

Jürgen Habermas, Aspekty racjonalności działania: Webera interesowało przede wszystkim działanie teleologiczne. Dla Habermasa to za mało. Habermas prowadzi dyskurs teoretyczny nad „nowymi” typami racjonalności, czego podstawą jest założenie o możliwości obiektywnego oceniania wiedzy aktorów. Ciekawe czy później nastąpi dyskurs praktyczny generowany potrzebą społeczną? - M.M. Pytanie: które pojęcie działania jest najwłaściwsze dla wyjaśniania sytuacji nowoczesnych społeczeństw? W zależności od pozycji, z jakiej rozpatruje się procesy racjonalizacji, różnie one wyglądają (obserwator, aktor) co tylko wzmacnia tezę, że racjonalne jest każde działanie: racjonalne działanie motywowane jest racjami (Weber, neokantyści, np. Rickert). Wymiary procesów racjonalizacji wg Webera: 1) systematyzacja struktur symbolicznych (np. systematyzacja treści - a nie formy - prawa); 2) nowoczesna nauka empiryczna i technologia; 3) etyka kierowana przez zasady i metodyczny sposób życia (zatarcie granic między rozumem teoretycznym i praktycznym). Dla Webera racjonalność zachodnia tkwi w świadomości ludzi Zachodu (Parsons mówi o płaszczyźnie kultury i osobowości), a dla Habermasa to błąd, ponieważ jest zasadnicza różnica (czasami nawet sprzeczność) między racjonalnością systemów a racjonalnością działania. To może zakłócać procesy adaptacyjne systemu w rozumieniu Luhmanna - M.M. Aspekty działania racjonalnego wg Webera: 1) instrumentalny; 2) strategiczny; 3) normatywny. Dla Webera rozwój racjonalizmu zniszczy sam racjonalizm, bo pozbawi jednostki motywacji. Adorno i Horkheimer dramatyzowali nawet na temat utraty podmiotowości, represji spontaniczności i alienacji ludzi w zracjonalizowanym - przesiąkniętym instrumentalnym rozumem - świecie. Dla Marksa racjonalizacja dotyczyła przede wszystkim rozwoju sił wytwórczych. Dla Webera prowadzić miała do klatki biurokratycznej. Dla Habermasa to za mało.

RODZAJ KOORDYNACJI

DZIAŁANIA

STOPIEŃ RACJONALNOŚCI

NISKI

WYSOKI

przez komplementarność interesów

faktyczne zwyczajowe działanie

działanie strategiczne

przez normatywną zgodę

Działanie konwencjonalne oparte na zgodzie

Postkonwencjonalne działanie oparte na zgodzie

TYPY DZIAŁANIA WEBERA

ELEMENTY STRUKTURY DZIAŁANIA

ŚRODKI

CELE

WARTOŚCI

SKUTKI UBOCZNE

celowo-racjonalne

+

+

+

+

racjonalne ze względu na wartości

+

+

+

-

afektywne

+

+

-

-

tradycyjne

+

-

-

-

Zdaniem Habermasa Weber „zapomniał” o działaniu komunikacyjnym.

DZIAŁANIE

ZORIENTOWANE ZA SUKCES

ZORIENTOWANE NA POROZUMIENIE

niespołeczne

działanie instrumentalne

-

społeczne

działanie strategiczne:

1) otwarcie strategiczne

2) ukrycie strategiczne:

a) nieświadome zakłócenie kom.

b) świadoma manipulacja

działanie komunikacyjne

Zgoda nie może być w żaden sposób narzucona. Sukces rozumiany jest tutaj jako sukces osobisty, porozumienia zaś prowadzi do zgody, która nie może być osiągnięta przez sukces. (W symbolicznym interakcjonizmie, etnometodologii i socjologii hermeneutycznej utrwaliło się rozumienie komunikacji jako uzgadniania definicji sytuacji poprzez interpretację.) Negacja działania komunikacyjnego może przebiegać na trzech poziomach: prawdy (nastawienia obiektywizujące), wiarygodności (nastawienie ekspresywne) oraz słuszności (potwierdzanie norm).

Warunkiem idealnej sytuacji komunikacyjnej w nauce jest instytucjonalizacja systemów wiedzy i procesów uczenia się. Na pytanie o związek między kształtowaniem się systemów a racjonalnością działania Habermas nie odpowiada.

TYPY DZIAŁANIA

ORIENTACJA DZIAŁANIA

PODSTAWOWE NASTAWIENIE

ROSZCZENIA DO WAŻN.

ŚWIAT ODNIESIENIA

TYPY WIEDZY

FORMA

SPRAWDZENIA

MODELE WIEDZY

Strategiczne

sukces

obiektywizacja

skuteczność

zewnętrzny

Empiryczno-teoretyczna

dyskurs teoretyczny

Teorie

akt mowy

porozumienie

obiektywizacja

prawda

zewnętrzny

techniczna i strategia

dyskurs teoretyczny

Technologie

Ekspresywne

porozumienie

ekspresja

wiarygodność

wewnętrzny

Estetyczno-praktyczna

krytyka estetyczna

Dzieła sztuki

Normatywne

porozumienie

normatywne

słuszność

społeczny

Moralno-praktyczna

Dyskurs praktyczny

Prawo i moralność

Andrzej Szahaj, O komunikacyjnym zwrocie w teorii krytycznej Jürgena Habermasa: to jeden z najsłabszych tekstów, jakie w życiu czytałem - beznadziejny językowo, merytorycznie na poziomie czterolatka. Do rzeczy. Habermas wychodzi od krytyki Adorna i Horkheimera, a dokładnie nie podoba mu się pesymistyczna historiografia (którą uważa za ślepą uliczkę) oraz niejasność normatywnych przekonań. Habermas zbudował swoją koncepcję na analitycznym rozróżnieniu pracy i interakcji. Sprzeciwia się traktowaniu rozwoju technicznego i technologicznego za automatyczny mechanizm postępu społecznego oraz równie bezrefleksyjnemu uznaniu tych zjawisk za przekleństwa ludzkości. Postęp techniczny nie równa się emancypacji politycznej, a praca nie oddaje wszystkiego, co społeczne (Marks odpada). Zdaniem Adorna i Horkheimera postęp techniczny spowodował, że ludzkość się unieruchomiła i już nie można liczyć na jakościowe zmiany społeczne. Błąd „starszych” frankfurtczyków Habermas przełamuje przez pokazanie, że racjonalizacja techniczno-technologiczna i racjonalizacja etyczno-społeczna (komunikacyjna) to nie to samo. Z czasem odszedł on od podejścia epistemologicznego i zajął się tworzeniem teorii „na ziemi”. Teoria krytyczna popadła we własne sidła: każda myśl jest wyrazem zniewalania człowieka przez rozum instrumentalny, zatem teoria krytyczna pod sztandarem naukowości wzmacnia to zniewolenie. Teza podstawowa: instrumentalne odnoszenie się do przyrody to dopiero połowa mechanizmu reprodukowania gatunku ludzkiego, drugą stroną medalu są procesy komunikacyjne. Zagrożeniem świata zachodniego jest wg Habermasa dominacja rozumu funkcjonalnego (a nie instrumentalnego), opartego na pieniądzu i władzy. Doprowadza to do kolonizacji Lebenswelt. Idealna sytuacja komunikacyjna wg Habermasa jest bardzo podobna do tego, co zaprezentował Ingarden. Zejście na ziemię w tej kwestii wiązało się u Habermasa z podjęciem refleksji na temat dyskursu praktycznego. Stwierdził, że reguły dyskursu nie decydują bezpośrednio o wynikach debat, ale wpływają na wielowymiarowość dyskusji i przez to na większą rzetelność toczonych sporów. Zakłócenia, nad którymi tak się Szahaj zastanawia i nad którymi niemalże szlocha, są chyba jasne. Habermasowi chodzi o takie przesądy (np. ideologiczne), które uniemożliwiają przyjęcie alternatywnej perspektywy w sytuacji komunikacyjnej, które stanowią historycznie zbędną represję. To, że model zaproponowany przez Habermasa jest trudny do osiągnięcia, to… no ludzie (!!!) - toż dlatego nazywa się to idealną sytuacją.

Anthony Giddens, Wytwarzanie i reprodukowanie życia społecznego: koncepcja faktu społecznego Durkheima to rozbudowana teoria relacji między działaniem a własnościami społecznymi. Dla Durkheima sankcje utylitarne były czymś jakościowo zupełnie innym niż moralne. SPOŁECZNY - MORALNY - CELOWY oto sekwencja, która jest kluczem do socjologii Durkheima. Ze względu na swój duchowo moralny charakter świat społeczny jest zasadniczo odmienny od świata natury, a działanie to […] postępowanie zorientowane na normy lub konwencje., s. 140. Durkheim kładł nacisk nie na motywy i cele, ale przede wszystkim na normy. Parsons - za Durkheimem (dodając myśl Webera, Marshalla, Pareto…) - sformułował dwa twierdzenia: 1) woluntaryzm można włączyć do teorii społecznej przez założenie, że wartości tworzą motywacje oraz podstawy konsensusu; 2) konflikt interesów w życiu społecznym to konflikt interesów jednostki i społeczeństwa. 1) człowiek jest aktywnym, działającym podmiotem (wolność jednostki jest, zdaniem Parsonsa, ograniczona do potrzeb i dyspozycji osobowości). 2) całość koncentruje się wokół pojęcia ANOMII, która wynika z: a) nieobecności elementów integrujących wartości/standardy; b) braku komunikacji między potrzebami/predyspozycjami a zastanymi wzorami; c) błędnego wyróżnienia zależnych elementów działania. Dla Durkheima problem konfliktu jednostka - społeczeństwo to: 1) dualizm wartości i motywacji człowieka i systemu; 2) anomia (cel - norma/środek). U Durkheima nie chodzi zatem (jak u Parsonsa) o próżnię moralną, ale o niemożliwe do zrealizowania cele. Dla Parsonsa problem porządku, ładu społecznego to problem regulacji normatywnej - kontroli społecznej.

Dwie dialektyki Marksa: między ludzkością a przyrodą i dialektyka klas. Antropologia filozoficzna Marksa nie była niczym odkrywczym i nie wniosła wiele. Z drugiej strony Marks nie napisał co stanie się z konfliktem, którego źródłem nie są podziały klasowe (kwestie społeczeństwa socjalistycznego w ogóle nie były podejmowane przez niego zbyt szeroko, a to dlatego, że narażałoby to jego myśl na niebezpieczne zbliżenie się do socjalizmu utopijnego).

Kluczem do zrozumienia porządku społecznego […] nie jest „internalizacja wartości”, ale płynne relacje między wytwarzaniem a reprodukowaniem życia społecznego przez jego uczestników z których się składa., s. 150. Każde reprodukowanie jest momentem wytwarzania. Zmiana dla Marksa zaczyna się od przekształcania przyrody. Zdaniem Giddensa, konstytuowanie społeczeństwa wcale nie jest w pełni zamierzone ani nawet uświadomione. Warunki reprodukcji struktur interakcji: 1) ukonstytuowanie umiejętności aktorów; 2) racjonalizacja tych umiejętności; 3) „skonstruowanie” celów i motywacji, które stanowią podstawę interakcji. Koncepcja dualizmu społecznego życia - podmiot oraz struktura; krytycy Giddensa zarzucają mu indywidualistyczno - subiektywistyczne stanowisko (np. Clegg). Życie społeczne dla Giddensa to zestaw reprodukowanych praktyk. Można je badać pod kątem: 1) ich wytwarzania; 2) konstytuowania interakcji oraz; 3) ich struktury, która odnosi się już tylko do zbiorowości, a nie do pojedynczych aktorów. W wytwarzaniu interakcji zawierają się trzy podstawowe elementy: ustanowienie jej jako „znaczącej”; ustanowienie jej jako porządku moralnego; i ustanowienie jej jako działanie stosunków władzy., s. 152. Najważniejsza jest wzajemność pojmowania, ale znaczenie jest aktywnie i ustawicznie negocjowane. Wiedza podzielana (milcząco zakładana): wiedza, co do której istnieje założenie, że inni nią dysponują, w. p. służy podtrzymywaniu interakcji, a aktualizuje ją najczęściej zdrowy rozsądek. Taka wiedza wykorzystywana jest w postaci schematów interpretacyjnych - typizacji (serii reguł generatywnych). Wiedza oczywista nigdy nie jest oczywista absolutnie i właśnie dlatego podlega stałym renegocjacjom.

Dla Giddensa reguła nie jest tym samym co norma. Wszystkie normy wiążą się z przymusem (Durkheim) i nagradzaniem. Ustanowienie interakcji polega na aktualizacji uprawnień i nakazaniu zobowiązań, przy czym może nie dojść do tego z bardzo wielu przyczyn. Naruszenie roszczeń moralnych pozostawia zawsze jakąś wolną przestrzeń, a charakter sankcji jest negocjowany (nie ma tu automatyki przyrodniczej). Sankcje są wewnętrzne (angażują element osobowości aktora) oraz zewnętrzne (wynikają z kontekstu działania). Żadna sankcja zewnętrzna nie będzie skuteczna jeśli nie zostanie uwewnętrzniona. Porządkowanie interakcji pociąga za sobą niebezpieczeństwo kolizji: 1) dwóch różnych poglądów na świat lub; 2) różnego rozumienia tego samego.

Władza dla Giddensa to możliwość uczynienia różnicy, to zasoby i ułatwienia, które wspomagają zdolności przekształceń. Działanie wewnętrzne: osiąganie celu przez bezpośrednią interwencję aktora w przebieg zdarzeń. Działanie zamierzone: podklasa robienia czegoś/niezrobienia czegoś. Praca uprzytomnia nam w najszerszym zakresie temporalność i nietrwałość rzeczy (za Marksem, ale poza Marksem). Władza jest zawsze możliwością (po Weberze), istnieje nie tylko wtedy, gdy jest praktykowana (przeciwnie do komunikowania znaczeń). Relacja władzy do konfliktu ma dla Giddensa charakter warunkowy (przeciwnie do klasyki z Weberem na czele); konflikt nierozerwalnie splata się raczej z pojęciem interesu (chociaż też nie koniecznie, ponieważ aktorzy mogą mylnie rozpoznawać swoje interesy). Podział interesów nie jest cechą każdej interakcji, władza - owszem. Sprzeczność natomiast jest jakością strukturalną lub stanem potencjalnej relacji konfliktowej; to opozycja między zasadami strukturalnymi. Dla Parsonsa aktor jest zaprogramowany do działania przez wartości, jako zinternalizowane potrzeby i dyspozycje osobowościowe. Wbrew takiemu stanowisku trzeba podkreślić, że tworzenie ram znaczenia przebiega j a k o m e d i a c j a d z i a ł a ń p r a k t y c z n y c h oraz jako zróżnicowań władzy, jaką aktorzy są w stanie przywołać., s. 164.

Refleksyjność z racjonalizacją działania za pośrednictwem zdrowego rozsądku jest podstawowa dla konstytucji społeczeństwa. Niemniej jednak, wiele motywów działania uświadomionych nie jest. Zawsze uświadomione są wg Giddensa powody. Motywacja: hierarchicznie uporządkowany zestaw dyspozycji, skłonności, potrzeb w określonym momencie życia danej osoby (czyli cały rdzeń się zmienia - halo psychologowie!). Motywacje mogą wystąpić jako: 1) nieuświadomione podszepty; 2) ekspresja interesów; 3) instrument reprodukowania struktury. Monitorowanie własnych działań wymaga refleksyjności, a ta jest cechą ludzi dojrzałych językowo. (Za J. R. Searlem można chyba przyjąć, że werbalizacja sprzyja uświadomieniu. - M.M.). Bezpieczeństwo ontologiczne jest rezultatem podtrzymywania zrozumiałych interakcji przez zwykłych ludzi. Kłopoty pojawiają się tam, gdzie konstytutywne umiejętności aktorów mijają się z komponentami motywacyjnymi ich działań. Bezpieczeństwo ontologiczne ma dwa wymiary: 1) podtrzymywanie uporządkowanego poznawczo świata jaźni oraz; 2) utrzymanie skutecznego porządku ukierunkowania potrzeb.

Różnica między działaniem a działaniem społecznym (Weber) polega na tym, że to drugie zakłada intencję komunikacyjną (posiada, oprócz pierwiastka moralnego i relacji władzy, także znaczenie). Struktury nie składają się z interakcji tylko zbiorowości, jednakże każdy system interakcji można poddać analizie strukturalnej. Interakcja zakłada istnienie podmiotu, natomiast struktura nie - subject-less (różnica jest taka jak pomiędzy mową i językiem). Strukturę można opisać ponadczasowo [i bezpodmiotowo - M.M.], ale jej funkcjonowanie już nie!, s. 174. Utrzymanie tożsamości strukturalnej wymaga reprodukowania jej samej. Zatem struktura nie jest pojęciem określającym zjawisko statyczne. Strukturacja zakłada analizę warunków, które rządzą rozpadem i ciągłością struktury. Proces reprodukcji struktury to powiązanie jej z czynnym działaniem, z jej stawaniem się. Struktura nie jest „grupą”, „kolektywem”, ani „organizacją”: te posiadają własności strukturalne. Tendencje do utrzymania równowagi strukturalnej (trwałości struktury) działają „na ślepo”. System sam w sobie dąży do homeostazy, a nie do samoprzekształcania się (ale stan równowagi osiągany jest tylko na „jakiś czas” i tylko w toku samoprzekształcania się - M.M.). Bardzo ważnym jest aby określić współzależności między elementami struktury, ponieważ relacje te zawsze i wszędzie są stosunkami władzy.

PODMIOTY WCHODZĄ W INTERAKCJĘ, A STRUKTURACJA (ODTWARZANIE PRAKTYK) ODNOSI (OGRANICZA) SIĘ DO DYNAMIKI PROCESU POWSTAWANIA STRUKTURY.

INTERAKCJA

KOMUNIKACJA

WŁADZA

MORALNOŚĆ

MODALNOŚĆ

SCHEMAT INTERPRETACYJNY

ŚRODKI

NORMA

STRUKTURA

ZNACZENIE

DOMINACJA

LEGITYMIZACJA

Struktura dominacji to system zasobów. Powyższy schemat jest rozdzieleniem analitycznym. W R to wszystko dzieje się jednocześnie. Znakomita większość społecznych działań ma charakter otwarty, tzn. reguły nie są ustalone raz na zawsze, ale podlegają interpretacji i zmianie - to pole walki! Procesy strukturacji wiążą integrację strukturalną z integracją społeczną na poziomie życia codziennego.

PODSUMOWANIE. Struktury stanowią wytwory aktorów, którzy mają praktyczną (choć nie zawsze uświadomioną) kontrolę nad nimi. Konsekwencje oraz same działania niezwykle rzadko są w pełni zamierzone oraz uświadomione. Opozycyjne rozumienie interesów oraz działań jednostek i społeczeństwa przez Parsonsa jest, wg Giddensa, błędne. Dla Parsonsa konflikt społeczny wynika z niepełnego zaangażowania moralnego. Wytwarzanie społeczeństwa spoczywa w rękach jego członków, podobnie jak jego odtwarzanie. Dualizm społecznego świata polega na działających podmiotach i stających się strukturach, co opisuje teoria strukturacji. Aspektem struktury dla Giddensa jest system środków i reguł generatywnych. Ludzie struktury nie tworzą dowolnie, ale w ramach już istniejących nacisków strukturalnych (możliwości i ograniczeń).

Konkluzja:

  1. Świat społeczny składa się ze znaczeń i sporządzanie jego opisu […] pozostaje w zależności od zadania hermeneutycznego, jakim jest przeniknięcie ram znaczenia, którym posługują się sami aktorzy, konstytuujący i rekonstytuujący świat społeczny., s. 219. Sens zbiorowy to „wiedza podzielana”, którą badacz musi uwzględnić by spełnić postulat subiektywnej interpretacji (wtedy dopiero obserwator może uczestniczyć w całokształcie praktyk społecznych). Nie można jednak przesadzać z socjologią humanistyczną, ponieważ łatwo popaść w idealizm filozoficzny i wszystko widzieć w perspektywie typów czystych.

  2. W nauce również istnieją ramy znaczenia - interpretacji, czyli paradygmaty.

  3. Nie wszystkie działania są intencjonalne, ale wszystkie działania wytwarzają i reprodukują społeczeństwo.

  4. Zakres podmiotowości ludzkiej jest ograniczony przez warunki historyczne i aktualne struktury, jednakże zawsze istnieje pewien margines swobody - wyboru.

  5. Dualizm życia społecznego polega na dwóch jego filarach: aktywnych podmiotach oraz strukturze. Natomiast dualizm struktury to tworzenie przez nią jednocześnie nacisku oraz pola manewru. Badanie strukturacji praktyk społecznych oznacza śledzenie współbrzmienia działania i struktury. Procesy strukturacji wiążą się z wzajemnymi relacjami między znaczeniami, normami i władzą. […] […] każdy ład poznawczy i moralny jest zarazem systemem władzy, wiążąc się z „horyzontem prawomocności”., s. 226.

  6. Socjologia wymaga podwójnej hermeneutyki, ponieważ obcuje z konstruktami II stopnia. Pojęcia konstruowane na gruncie socjologii mogą „ześlizgiwać się” do języka potocznego (np. „samospełniające się proroctwo”) i same w sobie muszą z czasem zostać objęte nową analizą. Ze względu na reinterpretatywny charakter życia społecznego, socjologia nie może zakładać, że uda się kiedyś osiągnąć precyzję przyrodoznawstwa.

  7. Ortodoksyjny funkcjonalizm Durkheima i Parsonsa jest skażony błędnym założeniem mówiącym, że wartości moralne społeczeństwa są na poziomie osobowości elementami motywującymi.

  8. Można wyróżnić trzy aspekty wytwarzania interakcji: konstytuowanie znaczenia, moralności i relacji władzy., s. 222.

  9. Struktura jest zarówno warunkiem jak i efektem interakcji.

  10. Wszystkie organizacje i zbiorowości „składają się” z systemów interakcji i mogą być analizowane w terminach ich własności strukturalnych jednak ich istnienie jako systemów zależy od trybów strukturacji, przez które są reprodukowane., s. 222.

  11. Dominacja wyraża asymetrię w formach znaczenia i moralności, a to wiąże się z podziałem interesów.

TEORIA STRUKTURACJI - 1973 ROK (wywiedziona z koncepcji figuracji Norberta Eliasa). Giddens stanowi pomost między Marksem a Weberem w kwestiach struktury społecznej. Zdaniem Giddensa do celów analizy społeczeństw wysokorozwiniętych bardziej adekwatna jest teoria Marksa, ponieważ Weber ograniczył pozycję klasową do rynku (perspektywa Marksa była jednowymiarowa, natomiast Weber wyróżnił jeszcze stan i partię). Dla Giddensa pojęcie klasy nie jest zamknięte (to otwarty zespół stosunków społecznych vs. np. instytucja), nie oznacza ani hierarchii społecznej (to nie to samo co warstwa), ani elity władzy. Klasa to zestaw czystych stosunków społecznych, na które składają się: 1) świadomość klasy; 2) świadomość klasowa; 3) styl bycia; 4) czynniki strukturacji. Giddens odrzuca gradacyjne ujęcie klasy oraz zakłada, że przynależność klasowa jest stopniowalna. W koncepcji strukturacji stosunków klasowych Giddens wyróżnia strukturację pośrednią i bezpośrednią. W tym kontekście chodzi o zidentyfikowanie strukturacji jako dynamicznego przekładania się relacji ekonomicznych na nieekonomiczne struktury i instytucje. Strukturacja pośrednia łączy rynek ze strukturą społeczną za przyczyną mechanizmów łącznikowych, którymi mogą być np.: własność, procesy rekrutacji do klasy, umiejętności i kwalifikacje, siła robocza. Te czynniki wyznaczają np. poziom mobilności społecznej czy dystrybucję szans społecznych. Giddens twierdzi, że operowanie pojęciem eksploatacji Marksowskiej, nie jest najszczęśliwszym pomysłem. Lepiej jest mówić o szansach życiowych Webera; zatem eksploatacja jest tu każdą społecznie określoną formą asymetrycznej reprodukcji szans życiowych w procesach strukturacji. Zdaniem Giddensa - przeciwnie do Marksa - zlikwidować się tego nie da (ze względu na niekontrolowane czynniki pozaspołeczne procesów strukturacji), ale poprzez interwencje państwa i zaburzanie procesów strukturacji można eksploatację ograniczyć. Jeżeli wpływ tych elementów jest stały, dochodzi do homogenizacji doświadczeń społecznych i pojawia się już konkretna pośrednia strukturacja klasowa. Strukturacja bezpośrednia w sposób prosty ustanawia podziały klasowe przez czynniki takie jak: procesy integracji - budowa więzi społecznych między członkami klasy, podział pracy wewnątrz przedsiębiorstwa, stosunki władzy w przedsiębiorstwie, wzory konsumpcji (tu bym się zastanawiał, bo to raczej wzmacnia odmienność pozycji klasowej, a nie konstytuuje ją - M.M.). Wewnętrzne zróżnicowanie klas kształtowane jest czynnikami pośrednimi i bezpośrednimi. Procesy strukturacji zakłócane mogą być czynnikami etnicznymi oraz kulturą masową. Świadomość klasowa rozwija się najszybciej jeśli: 1) dominują czynniki strukturacji bezpośredniej; 2) mechanizmy strukturacji pośredniej są odtwarzane międzypokoleniowo; 3) czynniki strukturacji nie są zakłócane, a sam proces jest dobrze widoczny.

Analiza procesów strukturacji: 1) określenie stopnia niezależności ekonomii od spraw pozaekonomicznych (im więcej interwencjonizmu państwowego tym mniej klasowe jest społeczeństwo); 2) określenie typu dominującej świadomości klasowej, konfliktu klasowego, rodzaju strukturacji.

TEORIA STAWANIA SIĘ SPOŁECZEŃSTWA: pod koniec XX wieku nasiliła się potrzeba nowego ruchu teoretycznego. TSSS to efekt splotu, jaki „zdarzył się” pomiędzy socjologią historyczną a teorią podmiotowości. Społeczeństwo z powodu nieustannych interakcji ludzi i struktur jest dynamicznym procesem. Socjologia historyczna: A. de Tocqueville, N. Elias, P. Abrams, Ch. Tilly, Ch. Lloyd, T. Sockpol, M. Mann; socjologię historyczną określa współczynnik historyczny: 1) R społeczna jest procesem, serią zdarzeń a nie obiektem; 2) czas jest immanentną cechą życia społecznego; 3) zmiana społeczna jest wypadkową wielu procesów (zbieżnych i rozbieżnych) i niejako na ich przecięciu dzieje się społeczeństwo; 4) przestrzeń społeczna jest płynną siatką stosunków harmonii i sprzeczności, a nie sztywnym systemem; 5) zdarzenia w obrębie jednego procesu mają charakter kumulatywny (tu jest historyczność zdarzeń społecznych); 6) sprawcami zmian są społeczne podmioty (jednostki lub aktorzy zbiorowi), ale wyjściowy stan społeczeństwa jednocześnie otwiera i zamyka zakres możliwości podmiotów; 7) można zacytować tu Marksa: Ludzie sami tworzą swoją historię, ale nie tworzą jej dowolnie, nie w wybranych przez siebie okolicznościach, lecz w takich, w jakich się bezpośrednio znaleźli, jakie zostały im dane i przekazane. Tradycja wszystkich zmarłych pokoleń ciąży jak zmora na umysłach żyjących., Cyt. za K. Marks, Osiemnasty brumaire'a Ludwika Bonaparte, s. 15. N. Elias zakładał, że socjologia musi oprzeć się na solidnym warsztacie historycznym i być nauką przede wszystkim o społecznej dynamice. Elias był prekursorem dynamicznego spojrzenia na społeczną strukturę, która powinna być opisywana w terminach figuracji - nieustannego procesu krystalizowania się i rozpadu (metaforą figuracji był dla Eliasa taniec - widzimy tańczącą parę i dopiero z pewnych sekwencji ruchów można powiedzieć co to za taniec, a zmienność pozycji i ruchów niczego tu nie psuje.). Struktura społeczna, zdaniem Eliasa, nie zawsze jest przewidywalna, a to za sprawą modyfikacji standardów oraz komplikacji sieci stosunków społecznych we wszystkich wymiarach (co jest siłą napędową procesów społecznych). Ważnym aspektem figuracji jest władza (panujący vs. outsiderzy). Silna władza prowadzi do stygmatyzacji outsiderów i ich wewnętrznego zrezygnowania, natomiast władza umiarkowana powoduje emancypację upośledzonych, co wyraża się np. w ruchach społecznych.

Teoria podmiotowości: W. Buckley, A. Etzioni, A. Touraine, M. Crozier, A. Giddens, T. Burns, M. Archer, P. Sztompka; współczynnik podmiotowy: 1) R społeczna jest procesem, jest współgraniem podmiotów i struktur w czasie; 2) system społeczny ma właściwości samoprzekształcania się (zmiana ma źródła endogenne); 3) indywidualne i zbiorowe podmioty powodują zmiany; 4) kierunek, cel, szybkość zmian są zawsze przedmiotem sporów, a efekt jest zawsze wypadkową wielu sił - zatem nie może podlegać świadomym kalkulacjom (Giddens pisze: Historia jest tworzona przez działania intencjonalne, ale nie jest zamierzonym projektem); 5) każde działanie zanurzone jest w strukturze społecznej; 6) zarówno struktury jak i podmioty mają dwoistą naturę: determinują i są determinowane.

To, co istnieje realnie to czynnik - pole jednostkowo-strukturalne (nie ma czegoś takiego jak wyizolowane struktury, zbiorowości czy jednostki), które jest w ciągłym ruchu; w tym sensie określenie „życie społeczne” jest bardzo trafne! Struktura istnieje wirtualnie, tzn. o tyle o ile realizuje się w działaniach, istnieje tylko dzięki, w i przez praktykę społeczną - dlatego jest dynamiczna (stąd nazwa struktur-a(k)cja). Ludzie nie są ozdobnym pionkiem na społecznej szachownicy, ponieważ struktury same wytwarzać i reprodukować się nie mogą. Przestrzeń społeczna odznacza się ciągłą zmianą i trwałością jednocześnie. Zdarzenie społeczne: najmniejszy wycinek pola j. s. Praxis społeczno-historyczna (w nawiązaniu do terminologii Marksa, Gramsciego, Lukàcsa) = praktyka zbiorowa: złożony kompleks wszystkich zdarzeń, to, wg Giddensa, ostateczny substrat życia społecznego. Podmiotowość: zdolność do samoprzekształcania się (por. koncepcja systemów autopojetycznych Luhmanna), to cecha stopniowalna. Podmiotowość traktować można: 1) zbiorczo - uwzględnia się wtedy aktorów kolektywnych i/lub indywidualnych; 2) kontekstowo - bierze się pod uwagę zastane struktury. Podmiotowość społeczeństwa wyznaczona jest z dwóch stron: 1) od dołu - umiejętnościami, talentami, wiedzą, władzą (za Giddensem), postawami ludzi oraz; 2) z góry - bilansem nacisków, reguł i ograniczeń, ale też zasobów, środków oraz możliwości strukturalnych. Zdarzenia wyrażają siłę witalną społeczeństwa. Idea podmiotowości przeszła długą drogę od sekularyzacji przez humanizację, socjalizację (rola systemu), rutynizację do demokratyzacji (role społeczne). Teoria stawania się społeczeństwa do celów analitycznych rezygnuje z kategorii jednostki i operuje pojęciem zsumowanej potencji społecznej. Codzienna praktyka tworzy, odtwarza i aktualizuje społeczną podmiotowość. Rozróżnienie na struktury i podmioty jest sztuczne, ponieważ w R jest to jednoczesny ruch w procesie historycznym; to napięcie między tym, co aktualnie realizowane, a tym, możliwe. Społeczeństwo jest niekończącym się procesem: praktyka społeczna to aktualizacja pola j. s. (podmiotowości), a podmiotowość jest przesłanką praktyki.

Ralf Dahrendorf, Konflikt poklasowy: wzrost gospodarczy lat 80. został zbudowany na bezrobociu: mniej rąk produkowało tyle samo co więcej w przeszłości. Nie ma prostego przełożenia rozwoju techniki na wzrost bezrobocia, ponieważ natura pracy również się zmienia. Praca sama stała się problemem, a nie rozwiązaniem wielu innych kwestii. Sto lat temu dzieciństwo, czas wolny i wiek emerytalny związane były z pracą. Dzisiaj nabrały własnego znaczenia. Praca stała się przywilejem, a nie ciężarem, bogactwem samym w sobie. M.in. dlatego wizje świata bez pracy nie mają większego sensu. Los bezrobotnych, ich alienacja oraz kulturowo-psychologiczny wymiar pracy sprawiają, że nie można dzisiaj mówić o zmierzchu społeczeństwa pracy. Dystrybucja pracy oraz jej wartość to następne problemy. Zdrowe bezrobocie na poziomie 6% to utopia. Bywają bowiem sytuacje (sztywność systemu płac realnych), w których bezrobocie w sensie monetarnym jest tańsze do zatrudnienia. Praca daje klucz do bram świata zasobów, ale również do […] uprawnień płynących ze statusu obywatela., s. 234. Elastyczność systemu płac realnych w USA (zaczęły spadać w połowie lat 70.) spowodowało, że ludzie owszem mają zatrudnienie, ale wielu pozostaje w biedzie („pracujący biedacy”). Trwałe ubóstwo w USA = bezrobocie w Europie. To wszystko powoduje nawrót do dorywczych zajęć. Podklasa powstaje w warunkach procesów systematycznych. Chodzi to o chroniczny poziom patologii, deprywacja itd., słowem o długotrwałe wytrącenie ze struktury społecznej. […] podklasa uległa odłączeniu i znalazła się w samowzmacniającym się cyklu degradacji., s. 238. Nawet wzrost gospodarczy nie poprawia sytuacji podklasy. Próby wyjścia naprzeciw podklasie nie zdaje egzaminu. […] „efekt koncentracji” okazuje się zbyt silny., s. 240. Potrzebne są działania polityczne na szeroką skalę (przy czym sama edukacja nie wystarczy). Zatem problem dotyczy sfery uprawnień a nie zasobów. Większość społeczna ma interes w podtrzymywaniu podklasy, ponieważ czasy są niepewne, a więc wykluczona kategoria zwiększa szanse rynkowe tych, którzy granice wytyczają.

Do podklasy „rekrutują” się ludzie z przeróżnych kategorii etniczno-zawodowych. Nierzadko jednak kumulację patologii wyznacza rasa. Ci, którym udało się wyrwać z podklasy, w wielu wypadkach pozostali outsiderami, granica kulturowa pozostała i tu widać wyraźnie, że posiadanie praw obywatelskich nie oznacza pełnego w nich uczestnictwa. Dahrendorf uważa, że jest to porażka obywatelskości i należy utwierdzić prawa obywatela na nowo. […] coraz więcej ludzi nie chce żyć w wielorasowym, a nawet wielokulturowym społeczeństwie., s. 244. Na odrębność kładzie się większy nacisk niż na równość. Nie jest to błahostka. Może się zdarzyć, ze mniejszości (np. ruchy na rzecz etnicznego samostanowienia) zwyciężą. Harmonia zróżnicowania kulturowego i obywatelskości nie trwała długo, a to za sprawą fundamentalizmu nacjonalistycznego, terroryzmu i groźby wojen domowych. To kosztowny krok w tył. Dzisiaj niewielu jest zainteresowanych w osiąganiu formalnych praw osadzonych w autorytecie instytucji. Uwaga kieruje się w stronę realnych stosunków społecznych i permanentnego dyskursu. Nowoczesny konflikt społeczny opiera się na kwestiach obywatelskości i szans życiowych. Obywatelskość nie zrównuje, lecz umożliwia., s. 248. Czyni znośnym różnice, ponieważ okrywa je pojęciem uprawnień.

Nie można oczekiwać, że podklasa doprowadzi do rewolucji, ponieważ nie osiągnie statusu klasy dla siebie, a poza tym, w nowoczesnym społeczeństwie otwartym doszło do ujednostkowienia konfliktu. Walkę klasową zastępuje indywidualna ruchliwość społczna., s. 249. Od czasu do czasu podklasa „rozrabia”, jednakże nie jest to początek poważnych zmian. Lumpenproletariat (u Marksa szumowiny społeczne) nie jest materiałem dla rewolucji. Najniższa warstwa nie ma socjoekonomicznie własnego miejsca. Jej mentalność nie bierze się ze zorganizowanej obrony interesów, lecz z „wściekłej buntowniczości”., s. 251. Konflikty sytuacyjne niczego nie zmieniają. Nie można nawet mówić o pozycji do oficjalnej części społeczeństwa. Podklasa jest wyalienowana i populistyczna, ale nie jest radykalna. Dlatego właśnie nowoczesny konflikt społeczny najczęściej polega na wyładowaniu agresji i urazów w indywidualnej „rywalizacji” (ruchliwość społeczna). Kultura podklasy jest dziwnie zbieżna z kontrkulturą warstwy średniej. Podklasę opisuje najlepiej pojęcie anomii. Anomia: od 1591 roku, kiedy William Lambarde określił ją jako bałagan, wątpliwość i niepewność, później był Durkheim i Merton (załamanie się struktury kutrowej). Dzisiejsze społeczeństwa nie są w stanie sprostać - kreowanym przez siebie - normom w zastraszającym stopniu. To generuje „obszary bez wstępu”. Tu anomia oznacza bezkarne naruszanie norm. Społeczna wiara w normy upadła, a poza tym (a może przede wszystkim) podklasa, która nie ma swojego miejsca, nie czuje się ograniczona prawem. Dahrendorf zastanawia się czy sama umowa społeczna nie stała się dziś kwestią sporną. Akceptacja podklasy przez społeczeństwo jest niebezpieczne ze względu na rosnący kryzys normatywny. To prowadzić może do fałszywego rozumienia porządku i zakamuflowanej tyranii anarchistów. Dotychczas nie wyłonił się rodzaj konfliktu, który zbliżyłby się (jakościowo i ilościowo) do starego, dobrego konfliktu społecznego.

Lewis Coser, Społeczne funkcje konfliktu: funkcjonalność konfliktu zależy od typu problemu oraz - przede wszystkim - od typu struktury, w ramach której konflikt przebiega. Konflikt społeczny wynika z ograniczoności poszczególnych zasobów. Tezy: 1) konflikty wewnętrzne: a) w elastycznym systemie konflikt niesprzeczny z powszechnymi zasadami społecznymi jest zazwyczaj funkcjonalny, ponieważ koryguje stosunki władzy, obowiązujące normy oraz rozkład sił zgodnie z warunkami - oczekiwaniami otoczenia/systemu (por. Luhmann); b) konflikt, w którym przestają obowiązywać podstawowe zasady grozi zniszczeniem struktury; c) struktura społeczna zapobiega b) przez instytucjonalizację i tolerancję konfliktu („wentyle bezpieczeństwa”); d) grupy o ścisłej więzi społecznej mają tendencję do tłumienia konfliktów, ale jak już bomba wybuchnie to zmiecie grupę (kumulacja i pełne zaangażowanie dwóch stron); e) i odwrotnie: częściowe zaangażowanie osobowości powoduje rozchodzenie się frustracji konfliktogennej w wielu kierunkach, kiedy coś wybuchnie, będzie to sposobnością do zajęcia się tym od podstaw - jest dużo konfliktów, ale są one mało dokuczliwe; 2) konflikty zewnętrzne: a) wysokie zaangażowanie w konflikt zewnętrzny wymusza pełne oddanie wewnętrzne 1d; b) i odwrotnie 1e; c) […] cząstkowe uczestnictwo w dużej licznie konfliktów stanowi mechanizm stabilizujący strukturę, s. 201, w elastycznych strukturach konflikty się wzajemnie krzyżują, zatem nie powstają zasadnicze podziały wzdłuż jednej osi; d) konflikty są elementem koalicjogennym, redukującym społeczną izolację, co sprzyja 2c i prowadzi do strukturalizowania (ustalania pozycji) szerszego środowiska społecznego, jak w 1a; 3) wentyle bezpieczeństwa: dostarczają substytutywnych obiektów wrogich uczuć oraz środków/kanałów rozładowania napięć, z założenia mają służyć zachowaniu spójności struktury i poczucia bezpieczeństwa członków grupy, ale w rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie (zapobiegają modyfikacji na zasadach 1a oraz satysfakcja jest krótkofalowa), im bardziej jest sztywna struktura, tym większe jest zapotrzebowanie na „wentyle bezpieczeństwa”, „wb” zmieniają orientację aktora (nie chce on już zmienić sytuacji, ale wyłącznie wyładować swoje napięcie); 4) konflikt realistyczny - wynika z obiektywnie sprzecznej sytuacji, dążeniem stron jest zmiana warunków rodzących napięcie, zmienną są środki przeprowadzenia sporu, przeciwnik jest ważny); 5) konflikt nierealistyczny - wynika z potrzeby rozładowania frustracji, przeciwnik jest bez znaczenia (to jest jedyna zmienna), konflikt jest celem samym w sobie, sztywna struktura wzmaga konflikty nierealistyczne.

James Samuel Coleman, Podstawy teorii decyzji zbiorowych: nie ma zasady wyjaśniającej działanie zbiorowe, w przypadku jednostki, jest to chęć maksymalizacji własnej korzyści. „Współdziałanie warunkowe”: działanie jest korzystne dla każdej ze stron, ale tylko wtedy, jeśli uczestniczą w nim pozostałe strony. Zasada większości to jedna z możliwości obejścia trudności związanych z działaniami zbiorowymi, ale samo przyjęcie reguły - nie rozwiązuje problemu np. dezercji czy buntu. Działanie zbiorowe było w centrum zainteresowań m.in. T. Hobbesa, J. Locke'a i J. S. Milla. Kenneth Arrow skonturował nieużyteczną teorię: nie da się uzyskać wyniku rozsądnego społecznie na podstawie głosowania oraz zmiana porządku głosowania nie wpływa na jego wynik (co jest nieprawdą). Zróżnicowanie form organizacji społecznych (co od obszaru działania, społecznej kontroli, ilości członków itd.) pociąga za sobą różnorodność schematów działań zbiorowych - potrzebne jest zatem wiele teorii. Problem działań zbiorowych pojawia się gdzieś w obrębie organizacji. Władza aktora w systemie decyzji zbiorowych: zdolność osiągania rezultatów najbardziej dla niego użytecznych. Władza w takim systemie zależy od formalnej kontroli nad działaniami zbiorowymi oraz od stopnia zainteresowania innych tymi działaniami. Waga kontroli nad pewnym działaniem równa jest sumie zainteresowania tym działaniem każdego aktora. Z kolei całkowita władza aktora równa jest sumie (obliczonej dla wszystkich działań w systemie) iloczynów przyjętych zasad kontroli danego aktora i wagi tego działania. […] Działania są ważne, jeśli dysponujący władzą aktorzy są nimi w znacznym stopniu zainteresowani. Aktorzy mają dużą władzę, gdy kontrolują bardzo ważne działania. W następstwie wymiany każdy aktor zaczyna dysponować pewną władzą. Alternatywy wobec zgody: 1) niezgoda na konkretne działanie zbiorowe; 2) odmowa całości działań (nieposłuszeństwo zgeneralizowane). Bierze się pod uwagę korzyść z nieposłuszeństwa oraz korzyść ze zgody - szacowanie użyteczności systemu. Dwie klasy zachowań wyrażających niezgodę: 1) wycofanie z systemu: a) emigracja; b) secesja - zorganizowanie grupy aktorów; 2) bunt (rzadko jest jednostkowy, to rozwój organizacji rewolucyjnej, która kontroluje środki działania nie należące do systemu, pozostające poza obszarem jego jurysdykcji). Decyzja o kontrolowaniu dezerterów zależy od kosztów tej kontroli oraz o wartości emigrantów.

Jean Baudrillard, Precesja symulakrów: simulacrum to coś takiego, co nie potrzebuje już żadnego oparcia w rzeczywistości, bo żyje sobie własnym życiem. Rozpatrzmy przykład, dlaczego ikonoklaści tak zażarcie palili obrazy. Czym się różni symulacja od przedstawienia? Przedstawienie wychodzi od zasady równowartości znaku i rzeczywistości (nawet jeśli ta równowartość jest utopijna, jest to założenie podstawowe). Natomiast symulacja wychodzi od radykalnej negacji znaku jako wartości, wychodzi od znaku odzyskującego pełnię praw po śmierci wszelkiej referencji. Podczas gdy przedstawienie dąży do wchłonięcia symulacji uznawanej za przedstawienie fałszywe, symulacja traktuje cały gmach przedstawienia jako jedno wielkie simulacrum. Takie byłyby zatem kolejne fazy obrazu: 1) jest odbiciem głębszej rzeczywistości; 2) przesłania i wynaturza głębszą rzeczywistość; 3) przesłania brak głębszej rzeczywistości; 4) nie ma związku z jakąkolwiek rzeczywistością: jest swoim własnym simulacrum.

W pierwszym przypadku obraz jest dobrym zjawiskiem - przedstawienie należy do kręgu sakramentów. W drugim jest złym zjawiskiem - z kręgu czarów. W trzecim udaje, że jest zjawiskiem - należy do kręgu magii. W czwartym należy już do kręgu nie zjawisk, lecz symulacji. Przejście od znaków, które coś dysymulują, do znaków, które dysymulują, że niczego nie ma, oznacza decydujący zwrot. Dysymulować - to udawać, że nie ma się tego, co się ma. Symulować - to udawać, że ma się coś, czego się nie ma.

Inne przykłady, oprócz ikonoklazmu, to symulanci chorobowi, psychiczni (głównie w wojsku) i ich weryfikacja, izolacja Tasadajów w celu ocalenia etnologii, skopiowanie grot Lascaux, wykopanie Ramzesa i usilne próby ocalenia jego mumii, powtórne przeniesienie klasztoru św. Michała z NY do oryginalnego miejsca (wyjątkowa perwersja, podwójny wybieg, że niby nic się nie stało), debilny Disneyland, który maskuje infantylność całych USA.

Simulacrum jest mechanizmem wdrażania hiperrzeczywistości, a my żyjemy w czasach pustki tego, co realne. Znaczenie oderwało się od swojego nośnika i teraz to ono wyznacza nośnik. Simulacrum wymazuje i unicestwia prawdę. Simulacrum dokonuje wymiany znaczeń we własnym zakresie, a sens jest zawieszony w stanie nieważkości. Zdaniem niektórych, nauki społeczne to takie właśnie simulacra, bo mogą obejść się bez swojego przedmiotu. Ale czy zmarła Rzeczywistość nie zacznie się mścić? Baudrillard twierdzi, że gdy simulacrum raz zaczęło funkcjonować cała reszta musi niechybnie umrzeć. Żyjemy w świecie osobliwie podobnym do oryginału. Simulacrum ukrywa, że rzeczywistość przestała być realna w celu ocalenia zasady rzeczywistości. Simulacrum to maszyneria do gry na zwłokę. Świat zjawiskowy został zabalsamowany i spacyfikowany. Tylko, gdzie on do cholery teraz leży?

Kazimierz Ślęczka, Płeć a społeczeństwo: feminizm by być feminizmem musi się odnoście do całej kategorii społecznej, jaką stanowią wszystkie kobiety. Feminizm to zjawisko polityczne., s. 46. Podział władzy jest silnie związany z płcią i kobiety nie wypadają tu dobrze (im wyższe szczeble drabiny - ogólnie - zawodowej, tym mniejszy udział kobiet) - dyskryminacja polityczna. Kobiety zatrudnione na tych samych stanowiskach co mężczyźni zarabiają mniej - dyskryminacja ekonomiczna (podwójny ucisk). W publicznej sferze życia społecznego dominują mężczyźni, w prywatnej - kobiety. Płeć widać gołym okiem i jest to konsekwencja realizacji wymogów kulturowych, a nie biologicznych. Ideologie zachowawcze: 1) naturalizm, biologizm - koncepcje porządku przyrodzonego, naturalnego (jest tak, jak być musi); 2) koncepcje porządku nadprzyrodzonego (zgodnego z wolą Bożą); 3) koncepcje nieopłacalności przemian (mocne oparcie w funkcjonalizmie: optymalizacja podziału ról); 4) koncepcje czasowej i strukturalnej hierarchii spraw do załatwienia (marksizm, ruchy ekologiczne, antyrasistowskie: pierwsze 3 strategie to statyka społeczna, taki wentyl bezpieczeństwa żeby wszystko zostało po staremu; tu jest inaczej, chociaż nie do końca - sprawa nierówności płci jest ważna, ale są kwestią jeszcze ważniejsze). Socjalizacja: za pomocą przemocy symbolicznej przemycane są ideologie zachowawcze.

Feministkami są kobiety niezadowolone, a nie zniechęcone Feminizm narodził się […] z dobrobytu a ni z nędzy., s. 47. 5 kategorii: 1) niemogące ułożyć sobie życia wg tradycyjnego wzoru; 2) niezadowolone z tradycyjnego wzoru; 3) kobiety sukcesu; 4) egoistki; 5) pragnące towarzystwa kobiet. Antyfeminizm jest zjawiskiem częstszym u kobiet niż u mężczyzn. Nie da się narysować portretu feministki jako takiej.

Peter Michael Blau, Wymiana jako podstawowa siła życia społecznego: zewnętrzne korzyści interakcji nie są związane z ich społecznym źródłem. 2 pytania: 1) co sprawia, że ludzie wiążą się ze sobą; 2) czy stosunki społeczne są symetryczne czy nie. Typy związków między osobami:

-

ZWIĄZKI WEWN. NAGRADZAJĄCE

ZWIĄZKI ZEWN. NAGRADZAJĄCE

TRANSAKCJE WZJAMENOŚCIOWE

wzajemna atrakcyjność

wymiana

TRANSAKCJE JEDNOSTRONNE

jednostronne przywiązanie

władza

Wymiary struktury społecznej:

-

PARTYKULARYZM

UNIWERSALIZM

EMERGENTNE REZULTATY DĄŻEŃ

integracja

zróżnicowanie

BEZPOŚREDNIE REZULTATY

opozycja

legitymizacja

Wymiana społeczna umacnia więź społeczną m.in. przez wzrost poziomu zaufania. Wymiana to znakomity instrument kształtowania stosunków władzy. Generalnie Blau łączy problematykę władzy z teorią wymiany. Aby powstał stosunek władzy oparty o wymianę konieczny jest: monopol, silna pozycja (niezależność) posiadającego dobra, jednostronność wymiany oraz niezbędność dobra. Silna władza pozwala żyć z procentów. Wielostronne poparcie ze strony struktury społecznej oraz zespolone poparcie podwładnym wzmacniają władzę oraz prestiż, co w znacznym stopniu wpływa na procesy wymiany społecznej (chodzi o swobodę podejmowania ryzyka, odpowiedzialność, bezkarność kontaktów z warstwami niższymi, kontrolę innych itd.). Chodzi tu o ugruntowanie, ukorzenienie pozycji w strukturze społecznej. Istnieją pewne różnice w tym względzie między organizacjami formalnymi i nieformalnymi. Podobieństwa wymiany społecznej i ekonomicznej: 1) odwzajemnienie; 2) zasada malejącej użyteczności krańcowej; 3) inwestowanie. Różnice: 1) mniejsza formalizacja wymiany społecznej; 2) w wymianie społecznej nie ma dokładnej ceny; 3) wymiana społeczna wymaga zaufania; 4) wymiana społeczna ma zawsze (choćby minimalną) wartość autoteliczną. Im bardziej wymiana wciąga jednostki tym bardziej jest trwała, ale kwestią otwartą jest to, kto pierwszy i w jakim stopniu się zaangażuje. Ciekawą sprawą są gry o sumie zerowej. Gratyfikacje płynące z wymiany mają swoje źródło w znaczeniu, jakie poszczególne wartości zyskują w oczach zainteresowanych. O tym decyduje zaś społeczne/indywidualne zapotrzebowanie na dane dobro (im większe jest zapotrzebowanie i jest go mniej tym większa jego wartość). Grupy odniesienia też mają tu sporo do powiedzenia, podobnie jak stosowane środki oraz konflikty ról społecznych. Sytuacja komplikuje się, kiedy mamy do czynienia z zadanie nieustrukturyzowanym (MIKROS.). Sprzeczne siły społeczne (procesy integrujące i różnicujące strukturę społeczną) powodują zmiany funkcjonowania systemu.

Michel Foucault, Nadzorować i karać: Pod koniec XVIII w odchodzi się od KAŹNI ciała jako głównego celu represji karnej. Przejawia się to w zamieraniu karnego spektaklu - co oznacza, że przeprowadzanie kary przestaje być wystawiane na widok publiczny. Skuteczność kary ma wiązać się ze świadomością jej nieuniknionego charakteru, a nie jedynie z chwilowo widzianą gwałtownością, czy doraźnością kary. Kara ma spełniać nowe funkcje; poprawiać, wychowywać, udoskonalać i leczyć. Kończy się oddziaływanie na ciało. Jest ono tylko wykorzystywane pośrednio dla odebrania człowiekowi jego praw, wolności, majątku, godności - nie chodzi już o zwykły ból fizyczny, ale karze się dla osiągnięcia „wyższego celu”. Kata zastępuje armia techników (nadzorcy, psychiatrzy, psycholodzy). Nastąpiła zmiana punktu odniesienia, penalizacja zwraca się nie ku ciału ale ku duszy. Kara głęboko ma zapaść w serce, myśl, dosięgnąć woli przekonań

Zmienił się więc przedmiot praktyki karnej (natura zbrodni). Osądza się nie sam czyn, ale zbrodniarza (jednostkę) i to, czego można się po nim spodziewać w przyszłości, jego namiętności, instynkty, kalectwa, nieprzystosowanie, obciążenia środowiskowe lub dziedziczne. Rozpatruje się okoliczności łagodzące - to w jakim stopniu wola podmiotu była zaangażowana w dana zbrodnię. Kara nie służy zadośćuczynieniu ale kontroli indywiduum i modyfikacji, korekcji jego zbrodniczych skłonności. (przed sądem staje dusza zbrodniarza).

Powstają pewne dziedziny naukowe jak psychiatria, które mają zaliczyć naruszenie prawa do dziedziny przedmiotów naukowo poznawalnych, dostarczyć dowodów uprawamacniających rozszerzenie kary nie tylko za naruszenie prawa ale i za to czym są jednostki.( i jakie są). Wymiar sprawiedliwości wymierzając karę odwołuje się do dyscyplin pozaprawnych, szuka w nich usprawiedliwienia wyroku, jest ciągle redefiniowany przez wiedzę.

Genezy zmian w karaniu Foucault dopatruje się głównie w pojawieniu się politycznej technologii ciała. System karny nie musi być, jedynie sposobem napiętnowania ciała. Może nieść za sobą również pewne korzyści ekonomiczne. To „ekonomia polityczna” ciała (poprzez system penalizacji) pozwala na pozyskiwanie siły ciał, ich podatności i przydatności, wpływu na ich rozdysponowanie i podporządkowanie. Ujarzmienie nie musi być fizyczne, czy ideologiczne. Istnieje wiedza o ciele, sposób panowania nad jego siłami nazwany technologią polityczną ciała, to pewna strategia władzy przenikająca i blokująca ciało od wewnątrz. Władza produkuje wiedzę, wiążą się ze sobą, nie ma relacji władzy bez skorelowanego z nim pola wiedzy; ani wiedzy, która nie zakłada i nie tworzy relacji władzy. Pojęcie „władzy - wiedzy”. Za przykład podaje wprowadzenie na terenie szkoły, koszar, szpitala czy fabryki wprowadzanie ze szczegółową precyzja regulaminów, pedantyczny wzrok inspektorów, poddawanie kontroli najdrobniejszych molekuł życia, techniczny racjonalizm (klauzury parcelacji, rozmieszczenia funkcjonalnego, rangowanie, rozkład zajęć, drobiazgowa kontrola, korelowanie ciała i gestu instrumentalne kodowanie ciała, wykorzystanie do końca - czas, Podzielić trwanie na segmenty, Ustanowić serie serii, zasada współzawodnictwa, jak najefektywniejsza kompozycja sił (całościowy efekt powinien być lepszy niż suma składających się na nie indywidualnych sił, łączenie sił).

Podsumowanie. Dyscyplina wychodząc od poddawanego kontroli ciała tworzy(fabrykuje) indywidualność obdarzoną czterema cechami: jest ona parcelarna (dzięki grze przestrzennych repartycji), organiczna(dzięki kodowaniu czynności), genetyczna(dzięki kumulacji czasu) i kombinatoryczna (dzięki łączeniu sił).

PANOPTYZM.

Wprowadzony ład jest dzięki wszechobecnej i wszechwiedzącej władzy, ma niwelować wywołany zamęt przez podział, specyfikacje jednostek, dyscyplina kieruje przeciw chaosowi swą władzę analityczną. Celem - nieskażona wspólnota i zdyscyplinowane społeczeństwo.

PANAPTICON (Benthamowski) - jest architektoniczną figurą połączenia wykluczenia i sprawowania dyscypliny. Budynek jest pierścieniem podzielonym na cele, z których każda posiada dwa okna do wewnątrz i na zewnątrz. W środku dziedzińca znajduje się okrągła wieża ze strażnikiem. W klatkach bezustannie widoczne i zindywidualizowane, łatwe do rozpoznania znajdują się jednostki: widać więźnia ale on sam nie widzi, a tłum, zwarta masa, miejsce rozmaitego typu przepływów, zbiorowej organizacji - zostaje zlikwidowany na rzecz kolekcji odseparowanych od siebie indywidualności.

Celem jest wzbudzenie w uwięzionym świadomego i trwałego przeświadczenia o widzialności, które daje gwarancje AUTOMATYCZNEGO FUNKCJONOWANIA WŁADZY. Więźniowie stają się podlegli władzy niezależnie od tego kto ją sprawuje, staja się tak naprawdę sami nosicielami władzy której są podlegli. Z fikcyjnej relacji rodzi się faktyczne ujarzmienie. Instytucje panoptyczne są łagodne, nie ma potrzeby sięgać po siłę żeby skazańca zmusić do dobrego zachowania. Władza coraz bardziej unika konfrontacji fizycznej.

Schemat panoptyczny nadaje się do zastosowania we wszystkich instytucjach, gdzie na niezbyt rozległej przestrzeni trzeba utrzymać pod nadzorem pewną liczbę osób. W każdym zastosowaniu pozwala doskonalić sprawowanie władzy; zmniejsza liczbę osób sprawujących władzę, pozwala na interwencje każdej chwili, wywiera ciągły nacisk; jego siła polega na braku jawnej interwenci, samorzutnym i bezgłośnym działaniu, tworzeniu mechanizmu który wzmaga skutki swych oddziaływań (bez żadnych narzędzi fizycznych samą architekturą i geometrią wpływa wprost na jednostki). Zapewnia aparatowi władzy - ekonomiczność (środków, materiału, personelu) i dzięki prewencyjnemu, automatycznemu i stałemu działaniu, zapewnia wydajność. Jego zadaniem jest wniknąć w ciało społeczne i zostać jego najogólniejszą funkcją; ma przyczynić się przez rozwój władzy do wzmocnienia sił społecznych (rozszerzeniu produkcji, rozpowszechnienia wykształcenia itp.). Panoptyzm jest ogólną zasadą nowej „anatomii politycznej”, której przedmiotem i celem są relacje dyscyplinarne. Panoptyczne uporządkowanie podlega generalizacji, programuje funkcjonowanie podstaw społeczeństwa w całości poprzecinanego przez mechanizmy dyscyplinarne.

Społeczeństwo nie jest społeczeństwem spektaklu, ale nadzoru, za abstrakcją wolnego rynku, pod zasłoną obrazów kryje się blokowanie ciał, tresura, ciągła kontrola. Obieg informacji jest wsparciem kumulowania i centralizacji wiedzy. Ustrój nie zniekształca jednostk,i ale pieczołowicie ją fabrykuje zgodnie z taktyką, wpaja to co pożądane modyfikuje. Tkwimy w panoptycznej machinie osaczeni skutkami jej władzy, do której sami również się przykładamy.

Nauka ma uczynić władzę mniej kosztowną, lepiej zorganizowaną, rozleglejszą, skuteczniejszą.

Panoptyzm działa w głębi struktur prawnych społeczeństwa, aby umożliwić efektywne sprawowanie władzy wbrew temu co formalne i zewnętrznie widoczne.

The history is a story. There is no sense in history or there is too much of it. - H. White. M. Foucault, zm. w 1984 r. na AIDS, wielki wpływ wywarł na niego Althusser, był członkiem Francuskiej Partii Komunistycznej. Pisał, kiedy wielkie sukcesy odnosiła szkoła Annales - szkoła modernistyczna, strukturalistyczna, nieco marksistowska, chociaż sami annaliści się z tym nie utożsamiali, byli otwarci, pisali problemowo, chcieli pociągnąć za sobą Foucault, problem jednak w tym, że on nie chciał wejść do ich kręgu. Foucault wprowadził do historii pojęcie dyskursu. Istnieje język mówienia o przeszłości, pewien wspólny system znaków. Głębia dyskursu zależy od warunków kulturowych, odkrycie tej głębi wiedzie przez zrozumienie fundamentów kultury, to jest właśnie tzw. archeologia dyskursu. Wprowadził również pojęcie epistemy. Istnieją słowa i znaki oraz ich szczególne rozumienie, które kierują poznaniem a nie odwrotnie, epistema to szablon rozumienia znaków. Człowiek ze swoimi potrzebami jest w tej matrycy uwięziony, poprzedza ona słowa, percepcję i gesty. To ujawnia się w „rzeczach” jako ich prawo wewnętrzne, a świat człowieka istnieje tylko przez pryzmat języka, który organizuje poznający podmiot. To tyle, co siatka Wittgensteina. Episemy: 1) epistma nauki XVI wieku: odpowiedniość oraz podobieństwo słów języka i rzeczy, znak zlewa się z tym, co oznacza, siatka znaczeniowa oparta jest na relacjach odpowiedniości i bliskości rzeczy, podobieństwa, analogii (wymienności świata języka i rzeczy) oraz uczuć (wzajemnych związków sympatii), co generuje szalenie ubogą symbolikę; 2) epistema reprezentowania XVII - XVIII wiek: nauka oparta jest już nie na wymienności, ale na porządkowaniu, mierzeniu R i dopiero wtedy mówi się o ewentualnym podobieństwie, uwzględniona jest zmienność świata, język jest tylko reprezentacją bytu, odchodzi się od dosłowności, zaczyna się bogatsza niż poprzednio symbolika, możliwe są różne kombinacje znaku i znaczenia; 3) epistema historii XIX wiek: wyrwanie się z reprezentowania, uporządkowanie przeszłości, podstawowe kategorie to analogia, porównanie, sukcesja, ewolucja i zależność funkcjonalna; 4) wiek XX potrzebuje już nowej epistemy. (Foucault uznany jest - głównie za sprawą Archeologię wiedzy - za strukturalistę. Dyskurs jest produkowany przez społeczne mechanizmy. Nadzorować i karać: znaczenie kary ma charakter ewolucyjny. W historii widać ciągłość znaczeń, ale widać też zmienność w tym zakresie.)

WSPÓŁCZESNE TEORIE SOCJOLOGICZNE Marcin Milczarski

Strona 21 z 58



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Teksty łacina część
teksty łacina
Teksty łacina część
Teksty - tlumaczenia 2.0, I Rok Prawa, Łacina(2)
teksty i zwroty, Łacina, Egzamin (materiały przydadzą się również na ćw)
Teksty lekcja 15, Łacina, Materiały, Teksty-zaliczenie u mgr Janickiej
teksty łac-pol zdania, Łacina, Egzamin (materiały przydadzą się również na ćw)
Łacina - teksty przerabiane, Łacina prawnicza
Teksty w języku łacińskim, Nauka, Łacina
Teksty łacińskie-tłumaczenia, Łacina, Materiały, Teksty-zaliczenie u mgr Janickiej
łacinka teksty8-12, studia, Łacina
Teksty z lekcji 16-18, łacina
łacina dr Wolf teksty z mitologii
Łacina - Teksty (tłumaczenie), język łaciński, hebrajski, jidysz
łacina dr Wolf teksty z mitologii
teksty z serwisow www prezentacje org
Cwiczenie nr 8 Teksty id 99954

więcej podobnych podstron