1. 1 Przejściowe formy organizacji państwowej
W ostatnich dniach października 1918 r. rozpoczęło się postępujące w szybkim tempie wyzwalanie ziem polskich spod obcej przemocy a zarazem proces odbudowy państwa polskiego, które przejść miało do dziejów narodu pod mianem II Rzeczpospolitej.
Najszybciej wyzwoliły się ziemie zaboru austriackiego - Galicja i Śląsk Cieszyński. Z inicjatywy posłów polskich zasiadających w parlamencie wiedeńskim utworzono 28.10.1918 r. w Krakowie Polską Komisję Likwidacyjną, która przejęła administrację Galicji z rąk austriackich. Także na Śląsku Cieszyńskim powstał rodzaj lokalnego rządu - Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego. Proklamowanie Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej 01.11.1918 r. przez Ukraińską Radę Narodową we Lwowie zapoczątkowało wielomiesięczny konflikt zbrojny. Polskie stronnictwa polityczne akceptowały utworzoną 25.11.1918 r. w Galicji Wschodniej Tymczasową Komisję Rządzącą, której siedzibą był Lwów. Wojna polsko-ukraińska zakończyła się latem 1919 r. Oddziały ukraińskie wyparto za rzekę Zbrucz.
Innego rodzaju komplikacje występowały w Królestwie Polskim, na którego obszarze obok władz okupacyjnych funkcjonowały organy powołane przez Radę Regencyjną. Z inicjatywy ugrupowań politycznych, będących w opozycji do Rady Regencyjnej, w nocy z 06 na 07.11.1918 r. w Lublinie powstał Tymczasowy Rząd Republiki Polskiej. Socjalista Ignacy Daszyński stanął na czele rządu, który ogłosił, że obejmuje władzę do czasu zwołania Sejmu Ustawodawczego. Najważniejszym przedsięwzięciem rządu lubelskiego z 1918 r. było wydanie w dniu 07.11.1918 r. odezwy Do Ludu Polskiego! Robotnicy, włościanie i żołnierze polscy! , zapowiadającej realizację gruntownych reform ustrojowych, społecznych i gospodarczych. Polska miała stać się demokratyczną republiką parlamentarną.
W ostatniej kolejności została zorganizowana polska reprezentacja w zaborze pruskim. Stanowiła ją wybrana 03.12.1918 r. przez sejm dzielnicowy Naczelna Rada Ludowa z siedzibą w Poznaniu. Przy końcu tego roku wybuchło powstanie wielkopolskie (27.12.1918 r.). Organem władzy na wyzwolonym obszarze był Komisariat Naczelny Rady Ludowej. Wynikiem przemożnego wpływu Narodowej Demokracji było dążenie do utrzymania odrębności ustrojowej Wielkopolski.
W tej skomplikowanej sytuacji politycznej 10.11.1918 r. powrócił do Warszawy Józef Piłsudski, który w końcowym okresie wojny był internowany przez Niemców. Za najważniejsze i najpilniejsze zadanie uznał powołanie do życia centralnych władz w Polsce. Realizację tego zamierzenia ułatwiała stopniowa rezygnacja ze sprawowania władzy państwowej przez Radę Regencyjną, przed jej samorozwiązaniem się 14.11.1918 r. Po podporządkowaniu się Józefowi Piłsudskiemu, rząd lubelski rozwiązał się. W dniu 14.11.1918 r. Józef Piłsudski jako Naczelny Dowódca Wojsk Polskich wydał dekret mający charakter odezwy do narodu.
Misję stworzenia nowego rządu Piłsudski powierzył Ignacemu Daszyńskiemu, którego zadaniem miało być ustalenie przejściowych zasad organizacji władz państwowych do czasu zebrania się Sejmu Ustawodawczego. W wyniku presji stronnictw prawicowych Ignacy Daszyński nie zdołał skompletować składu rządu, co stało się wkrótce udziałem innego działacza socjalistycznego - Jędrzeja Moraczewskiego. Stanął on 18.11.1918 r. na czele gabinetu noszącego nazwę Tymczasowego Rządu Republiki Polskiej. W zatwierdzonym przez siebie dekrecie z 22.11.1918 r. O najwyższej władzy reprezentacyjnej Republiki Polskiej Józef Piłsudski postanowił: „Obejmuję jako Tymczasowy Naczelnik Państwa, Najwyższą Władzę Republiki Polskiej i będą ją sprawował aż do czasu zwołania Sejmu Ustawodawczego”. W dniu 28.11.1918 r. Józef Piłsudski ogłosił zatwierdzony przez siebie dekret O ordynacji wyborczej do Sejmu Ustawodawczego. Na podstawie ordynacji, również z datą 28.11.1918 r., ukazał się dekret Józefa Piłsudskiego ustalający termin wyborów do Sejmu Ustawodawczego na dzień 26.01.1919 r. W lutym tegoż roku w Warszawie zebrał się Sejm Ustawodawczy.
Stopniowo normalizowały się stosunki między centralnymi organami państwa a władzami lokalnymi. Władze w Warszawie najwcześniej uznała PKL, która po przekształceniach występowała jako Komisja Rządząca dla Galicji, Śląska Cieszyńskiego, Spiszu i Orawy. Po jej rozwiązaniu w marcu 1919 r. utworzono (istniejący do 1921 r.) urząd Generalnego Delegata Rządu z szerokimi kompetencjami w zakresie administracji. Wielkopolska uznała rząd centralny dopiero po podpisaniu traktatu wersalskiego. W sposób kompromisowy, bez naruszenia polskiej racji stanu, nastąpiło ułożenie stosunków między KNP a Tymczasowym Naczelnikiem Państwa. Po utworzeniu w styczniu 1919 r. rządu, którego premierem został Ignacy Paderewski, KNP przekształcił się z czasem w oficjalną delegację Polski na konferencję pokojową w Wersalu.
Już 16.11.1918 r. Józef Piłsudski wystosował do rządów państw walczących i neutralnych podczas I wojny światowej dokument notyfikujący powstanie odrodzonej Polski. W wyniku złożenia tej noty następowało ogłaszanie deklaracji rządów o uznaniu Polski. Inne państwa uznawały Polskę przez nawiązanie stosunków dyplomatycznych. Jeszcze w listopadzie 1918 r. uczyniły to Austria, Niemcy i Rosja Radziecka.
1. 2. Granice, terytorium i ludność
Terytorium odrodzonej Polski liczyło 388,6 tys. km2, co stanowiło 52 % obszaru I Rzeczpospolitej (w granicach sprzed 1772 r.). Polska odzyskała z dawnych zaborów:
- rosyjskiego: 260 tys. km2
- austriackiego: 80 tys. km2
- pruskiego: 48,6 tys. km2
Po zajęciu Zaolzia (1012 km2) i drobnych korektach granicznych, obszar państwa zwiększył się do 389,7 tys. km2, zajmując pod względem wielkości szóste miejsce w Europie.
Granica z Niemcami na zachodzie i w Prusach Wschodnich wynosiła łącznie 1912 km, z Czechosłowacją - 984 km, Rumunią - 347 km, ZSRR - 1412 km. Granica z Litwą i Łotwą na północy wynosiła łącznie 753 km.
W granicach państwa polskiego znalazło się zaledwie 140 km brzegu morskiego (w tym 68 km wynosiło wybrzeże Zatoki Puckiej) z paroma niewielkimi portami rybackimi. Wolne Miasto Gdańsk było więc jedynym portem, przez który Polska mogła uczestniczyć w handlu morskim.
Pod względem administracyjnym II Rzeczpospolita była podzielona na 17 województw: miasto stołeczne Warszawę, warszawskie, łódzkie, kieleckie, lubelskie, białostockie, wileńskie, nowogródzkie, poleskie, wołyńskie, krakowskie, lwowskie, stanisławowskie, tarnopolskie, pomorskie, poznańskie i śląskie. Według często kwestionowanych danych spisu 1921 r. Polska liczyła 27,2 mln, a w 1939 r. 35,1 mln osób, co stawiało Polskę na szóstym miejscu w Europie. Najgęściej były zaludnione województwa południowe, a najrzadziej - wschodnie. Pod względem przyrostu naturalnego Polska należała do czołówki europejskiej.
Na podstawie informacji z 1921 r. Polacy stanowili 69,2 %, Ukraińcy 14,3 %, Żydzi 7,8 %, Białorusini 3,9 % i Niemcy 3,9 % ogółu ludności. Liczebność pozostałych mniejszości (Rosjanie, Czesi, Litwini i inni) była znikoma i wynosiła
0,9 %. Łącznie mniejszości stanowiły 30,8 % ogółu mieszkańców II Rzeczpospolitej. Na całym obszarze centralnym i północno-wschodnim kraju Polacy mieli przewagę, natomiast na Polesiu, Wołyniu i w Galicji Wschodniej większością względną, choć rzadko przekraczającą 50 % ludności, byli Ukraińcy i Białorusini. W wielu miastach Kresów Wschodnich dominowali Żydzi, a w miastach Pomorza i Górnego Śląska mieszkała duża mniejszość niemiecka.
1. 3. Poziom rozwoju gospodarczego
Przeważająca część ludności Polski mieszkała na wsi. Z rolnictwa żyło ok. 65 % obywateli, z górnictwa i przemysłu - 17 %, handlu i ubezpieczeń - 6 %, administracji - 4 %, transportu - 3 %, a z innych działów gospodarki - 5 %.
Stosunkowo dobrze rozwinięty przemysł znajdował się w okręgu warszawskim, łódzkim i w Zagłębiu Dąbrowskim na terenie dawnej Kongresówki. Na Kresach Wschodnich gospodarka rolna była mało wydajna, a rynki lokalne słabe ze względu na niedorozwój przemysłu. W Galicji istniały niewielkie ośrodki przemysłu: Zagłębie Krakowskie i górniczy okręg koło Drohobycza, poza tym jednak dawny zabór austriacki był zacofany gospodarczo i przeludniony. Górny Śląsk, wchodzący uprzednio w skład Prus, stanowił główny ośrodek przemysłowy Polski. Znajdujące się tam kopalnie, huty i zakłady przetwórcze były wyspą przemysłu wielkokapitalistycznego. W Wielkopolsce i na Pomorzu nie istniało wiele zakładów przemysłowych, jednak wysoki poziom rolnictwa tych regionów określał dużą chłonność ich rynku wewnętrznego.
W momencie odzyskania niepodległości Polska nie tworzyła jednolitego organizmu ekonomicznego. Ziemie każdego z byłych zaborów miały różne systemy ustawodawstwa cywilnego, handlowego i skarbowego, należały do różnych organizmów celnych, różnych systemów monetarnych i kredytowych. Nie stanowiły całości pod względem komunikacyjnym i handlowym. Brak jedności gospodarczej był rezultatem słabości wewnętrznych powiązań gospodarczych między dawnymi zaborami, które przez wiele dziesiątków lat oddzielały od siebie granice celne. Gdy w 1918 r. zaczął kształtować się nowy rynek ogólnopolski, produkcja na ziemiach polskich musiała zacząć się dostosowywać do potrzeb państwa w nowych granicach. Był to proces trudny i długotrwały. Gospodarka polska wyszła ponadto z I wojny światowej poważnie zdewastowana. Ocenia się, że w latach 1914-1920 zniszczeniu uległo ok. 30 % majątku narodowego ziem polskich. Odbudowa i przebudowa gospodarki polskiej wymagały olbrzymich nakładów finansowych.
2. ODBUDOWA GOSPODARKI
2. 1 Gospodarka wojenna
Wkrótce po swym powstaniu państwo polskie zostało obciążone nadmiernymi wydatkami wojskowymi. Państwo tworzące od nowa wszystkie instytucje i organy władzy musiało położyć szczególny nacisk na zorganizowanie i wyposażenie wojska, zwłaszcza że od pierwszych chwil trzeba było liczyć się z niebezpieczeństwem ze strony niektórych sąsiadów
(m.in. Niemiec). Oprócz tych wydatków Polskę obciążyły koszty wojny przeciwko Rosji Radzieckiej. Środki gromadzone przez skarb zamiast na odbudowę zniszczeń wydatkowano na potrzeby armii. W okresie działań wojennych w latach 1919-1920, kiedy inne państwa przeznaczały na wojsko przeciętni tylko 20 % budżetu, w Polsce przeszło połowę wydatków budżetowych stanowiły wydatki Ministerstwa Spraw Wojskowych. Ciężar wojny nie sprowadzał się wyłącznie do wydatków budżetowych na jej prowadzenie. Polska nie miała dostatecznych zasobów materiałowych i odczuwała niedostatek wielu podstawowych artykułów. Przede wszystkim brak było artykułów spożywczych, gdyż po wojnie światowej spadła w Polsce produkcja rolna.
Walki toczone na wschodzie w latach 1919-1920 opóźniały podnoszenie produkcji rolnej, gdyż angażowały siłę roboczą oraz środki materiałowe i pieniądze. Ponadto działania wojenne ogarnęły rozległe obszary rolnicze. Zużywanie - i tak skąpych - zasobów żywności oraz artykułów przemysłowych na potrzeby wojenne musiało pociągnąć za sobą gorsze zaopatrzenie ludności.
Wobec niedostatku produktów państwo wprowadziło reglamentację obrotu szeregiem artykułów spożywczych. Podstawowe produkty żywnościowe ludność miejska otrzymywała na kartki. Poprawa zaopatrzenia nastąpiła po zakończeniu wojny, co pozwoliło na stopniowe likwidowanie systemu reglamentacji.
W przemyśle do podstawowych trudności należał, oprócz zniszczeń wojennych, brak węgla. W 1920 r. wydobycie węgla w kopalniach znajdujących się na terenie b. Królestwa Polskiego osiągnęło wprawdzie 74% poziomu z 1913 r., ale było to znacznie mniej, niż wynosiły potrzeby przemysłu.
W końcu listopada 1920 r. 325 zakładów przemysłowych było nieczynnych z powodu braku węgla, a 650 znajdowało się pod groźbą unieruchomienia. Unieruchomienie części zakładów pracy spowodowało, że mimo krótszego dnia pracy niż przed wojną, w roku 1921 w Polsce (poza Śląskiem) było zatrudnionych w wielkim i średnim przemyśle tylko 62% liczby robotników pracujących w 1913 r.
Wystąpiły także trudności w transporcie. Wynikały one ze znacznych zniszczeń wojennych, a także z wywiezienia części taboru kolejowego przez wojska rosyjskie i niemieckie.
Jeszcze jednym obciążeniem finansowym Polski stały się zobowiązania wynikłe z likwidacji jej stosunków z państwami rozbiorowymi. W myśl traktatów pokojowych państwa, które otrzymały terytoria po mocarstwach centralnych, miały obowiązek spłacenia pewnej części ich długów. Państwo polskie przejęło także zobowiązania państw zaborczych w stosunku do zamieszkałych na jego terytorium emerytów, natomiast nie uzyskało żadnego źródła na pokrycie tych wydatków.
2. 2 Inflacja
Odbudowa gospodarki polskiej była niezwykle trudna ze względu na zniszczenia i brak kapitału. Polska nie otrzymała odszkodowań od walczących na jej terytorium mocarstw, a rząd polski nie mógł zdobyć znaczącej pomocy gospodarczej z zewnątrz. Niepewność sytuacji we wschodniej Europie odstraszała inwestorów zachodnich od lokat w Polsce. Zniechęcały ich dodatkowo twierdzenia propagandy niemieckiej o Polsce jako „państwie sezonowym”. Na cele kredytowania odbudowy państwo mogło przeznaczać tylko środki budżetowe, a te nawet po zakończeniu wojny z bolszewikami były ograniczone.
Stan budżetu państwa stale wyglądał źle. Już po zakończeniu wojny, w latach 1921-1922, wydatki były 2-3 krotnie wyższe niż dochody. Druk marek polskich stał się głównym źródłem dochodów skarbu, wobec czego stale rósł obieg pieniężny. Ponieważ wzrost ten wyprzedzał przyrost masy towarów i usług, rosły ceny. Inflacja stwarzała korzystne warunki dla przedsiębiorców: malały realne koszty kredytów, obciążenia podatkowe i koszty robocizny, płace nominalne bowiem na ogół nie nadążały za wzrostem kosztów utrzymania. Użytkownicy deprecjonującego się pieniądza tracili na jego przetrzymywaniu. Koniunktura inflacyjna przyspieszała jednak odbudowę, gdyż zwiększała zatrudnienie, co wraz z rosnącą skłonnością do konsumpcji powodowało rozszerzanie się rynku. Inflacja sprzyjała też eksportowi. Korzystna koniunktura inflacyjna trwała w zasadzie do marca 1923 r.
2. 3. Zagadnienie reformy rolnej
Wielkie emocje wywoływała od początku niepodległości reforma rolna, bowiem jednym z najistotniejszych problemów społeczno-gospodarczych Polski był głód ziemi wśród chłopów. Problem ten występował szczególnie ostro w dawnych zaborach rosyjskim i austriackim. Pod naciskiem partii chłopskich, w lipcu 1919 r. Sejm Ustawodawczy przyjął uchwałę o zasadach reformy rolnej. Uchwała ta nie była jednak prawem. Podczas ofensywy bolszewickiej w lipcu 1920 r. sprawa reformy rolnej powróciła, gdyż konsolidacja wsi w obronie niepodległości stała się sprawą największej rangi. Dnia 15.07.1920 r. Sejm uchwalił ustawę o reformie rolnej, przyjmując maksimum posiadania ziemi od 180 do 400 ha. Wywłaszczenie miało odbywać się za odszkodowaniem, równym połowie wartości rynkowej ziemi. Wykonanie reformy zostało jednak skomplikowane przez dyskusję nad konstytucyjną ochroną własności. Zgodnie z szeroką opinią niepełne odszkodowanie za ziemię stanowiłoby pogwałcenie prawa własności zagwarantowanego w art. 99 konstytucji. W związku z tym wykonanie reformy zawieszono i rozpoczęły się niezwykle długie i trudne debaty o ostateczny jej kształt.
2. 4. Skarbowość
W trudnych warunkach rodziła się skarbowość polska. Dopiero w kwietniu 1920 r. ujednolicono obieg pieniądza przez zastąpienie różnych krążących dotąd walut marką polską, emitowaną dość dowolnie przez Polską Krajową Kasę Pożyczkową. Konieczność stworzenia aparatu poboru podatków praktycznie od nowa przy niskim dochodzie powodowała, że od początku dochody budżetu państwa były znacznie niższe od wydatków. Różnicę pokrywał jedynie druk banknotów,
co rodziło inflację.
2. 5. Rok 1923
Na początku roku 1923 gabinet Władysława Sikorskiego podjął kolejną próbę uporządkowania gospodarki państwa. Ówczesny minister skarbu Władysław Grabski opracował program zrównoważenia budżetu w ciągu trzech lat. Podjęte przez niego wysiłki doprowadziły do przejściowego zahamowania inflacji. Rząd rozpoczął również 29 kwietnia budowę wielkiego portu polskiego - Gdyni, mającej się przekształcić z małej wioski rybackiej w wielki ośrodek handlu morskiego, uniezależniając w ten sposób Polskę od następstw polityki władz Wolnego Miasta Gdańska, szykanującej handel polski. Rozpoczęto także budowę magistrali węglowej Śląsk - Gdynia.
Rząd Sikorskiego nie miał jednak trwałości politycznej. Wiosną tegoż roku został zastąpiony przez rząd Wincentego Witosa. Głównym zadaniem, jakie stało przed nowym rządem, było zahamowanie inflacji, która w połowie 1923 r. przybrała zastraszające tempo i przeszła w hiperinflację. Całej gospodarce groził kompletny paraliż. Hiperinflacja wywołała wzrost napięć społecznych. W połowie grudnia 1923 r., w momencie całkowitego załamania gospodarki, gabinet Witosa musiał podać się do dymisji. Z dnia na dzień rosły ceny, bezrobocie i niezadowolenie społeczeństwa.
3. II RZECZPOSPOLITA W OKRESIE WZGLĘDNEJ STABILIZACJI GOSPODARCZEJ (1924-1926)
3. 1. Uwagi ogólne
Lata 1924-1928 określa się zazwyczaj w skali ogólnoświatowej jako okres stabilizacji, która jednakże miała charakter chwiejny i krótkotrwały. Niemniej jednak sytuacja gospodarcza systemu kapitalistycznego ulegała wówczas stopniowej, choć nierównomiernej poprawie. W państwach środkowej Europy, jak Niemcy, Austria, Węgry i Polska, których gospodarka ulegała dotychczas dość znacznym zakłóceniom, osiągnięta została pewna równowaga i zakończyła się inflacja.
Anglia podjęła próby włączenia Polski do nowego układu stosunków w Europie. Kraj nasz miał stać się rynkiem zbytu dla produktów przemysłu niemieckiego i ograniczyć się do rozwoju rolnictwa oraz wydobycia surowców. W rezultacie powodowałoby to osłabienie naszej gospodarki i wzrost jej zależności od Niemiec. Ze swej strony Niemcy zamierzały doprowadzić do rewizji granicy z Polską, dążąc przede wszystkim do rewindykacji Górnego Śląska i Pomorza. Rozpoczął się gospodarczy i polityczny nacisk na Polskę, który swój punkt szczytowy osiągnął w 1925 r. poprzez rozpoczęcie wojny celnej. Jesienią 1925 r. Anglia zdołała doprowadzić do podpisania w Locarno układu gwarantującego nienaruszalność zachodnich granic Niemiec, natomiast granice wschodnie i południowe z Polską i Czechosłowacją pozostawiono bez jakichkolwiek gwarancji. Oznaczało to wskazanie Niemcom drogi na wschód. W swych ostatecznych konsekwencjach okres od 1924 r. nie przyniósł Polsce ani trwałej stabilizacji gospodarczej, ani takiejże stabilizacji politycznej, skoro już w 1926 r. doszło do przewrotu, będącego rezultatem poważnego przesilenia w państwie.
3. 2. Reformy skarbowe
Dnia 19.12.1923 r. prezydent Wojciechowski powołał gabinet pozaparlamentarny, tzw. urzędniczy rząd Władysława Grabskiego, którego głównym zadaniem było ratowanie skarbu. Program Grabskiego zakładał zrównoważenie budżetu i zastąpienie marki polskiej pełnowartościowym złotym. Cele te zamierzał Grabski osiągnąć przez przyspieszenie wpłat nadzwyczajnego podatku majątkowego, waloryzację podatków i redukcję wydatków państwowych. Dla realizacji tych zadań zasadnicze znaczenie miała szybkość działania, toteż nowy premier zażądał od Sejmu nadzwyczajnych pełnomocnictw do wydawania ustaw w sprawach związanych z reformą.
Dnia 11.01.1924 r. Sejm przyjął ustawę o naprawie skarbu i reformie walutowej, przy czym rząd uzyskał nadzwyczajne uprawnienia na 6 miesięcy. Rząd błyskawicznie przystąpił do działania. Przyspieszono płatności nadzwyczajnej daniny majątkowej, skrócono terminy wpłat zwaloryzowanych podatków i podniesiono niektóre stawki podatkowe. Dla zlikwidowania deficytu Polskich Kolei Państwowych (PKP), który obciążał budżet, podniesiono taryfy kolejowe.
Ostry reżim oszczędnościowy narzucono administracji państwowej. Sprzedaż walut o stałym kursie zahamowała spadek kursu marki polskiej. Gdy zarysowała się perspektywa zrównoważenia budżetu, rząd zaprzestał emisji marek. Utrwaliło to stabilność ich kursu.
Dochody państwa po raz pierwszy od zakończenia wojny przewyższyły wydatki. Grabski rozpoczął przygotowania do powołania nowej instytucji emisyjnej - Banku Polskiego - oraz do zastąpienia zdewaluowanej marki przez nową jednostkę monetarną - złoty polski. Dnia 28.04.1924 r. nowo powołany prywatny Bank Polski, który zastąpił dotychczasową centralną instytucję emisyjną - państwową Polską Krajową Kasę Pożyczkową, rozpoczął działalność wymieniając 1,8 mln marek polskich za 1 złotego. Złoty miał ustawowe pokrycie w zapasach kruszcowo-dewizowych Banku Polskiego.
Obok banknotów Banku Polskiego dopuszczono do obiegu bilon emitowany przez skarb państwa. Ustanowienie nowej instytucji emisyjnej jako banku prywatnego z niewielkim udziałem państwa miało zapobiec korzystaniu przez rząd z kredytu opartego na inflacyjnym druku banknotów. Pierwszy etap reformy skarbowo- walutowej Grabskiego zakończył się sukcesem. Gdy na wiosnę 1924 r. ceny przestały rosnąć, a płace realne wzrosły, zwiększyło się też zaufanie do rządu, tak istotne przy tego typu operacjach. Robotnicy byli nawet skłonni do ustępstw, by umożliwić realizację reformy. Większość jej ciężarów poniósł jednak kapitał prywatny i ziemianie, płacąc ogromną daninę majątkową. Warto podkreślić, że w przeciwieństwie do innych krajów europejskich, które przeprowadziły po I wojnie światowej podobne reformy opierając się na pożyczkach zagranicznych, naprawa skarbu w Polsce dokonała się wyłącznie siłami krajowymi.
3. 3. Reforma rolna
Rząd pod kierownictwem Władysława Grabskiego zamierzał odłożyć sprawę reformy rolnej do chwili osiągnięcia stabilizacji finansowej. Był to bowiem jeden z najbardziej spornych problemów, który mógł skłócić stronnictwa sejmowe i doprowadzić do upadku rządu. Ponieważ reprezentowane w izbie ustawodawczej stronnictwa chłopskie wysuwały radykalne projekty rozwiązania problemu, w czerwcu 1925 r. rząd Grabskiego złożył w Sejmie projekt kompromisowy, oparty na pakcie lanckorońskim. Ustawa została przyjęta przez Sejm w lipcu 1925 r., a po uwzględnieniu poprawek Senatu Sejm uchwalił ją ostatecznie w dniu 28 grudnia 1925 r., już po dymisji gabinetu Grabskiego. Ustawa z grudnia 1925 r. zakończyła pierwszy - parlamentarny - etap walki o reformę rolną w Polce międzywojennej. Według ustawy, dobrowolnej parcelacji miały podlegać majątki powyżej 180 ha, na Kresach ponad 300 ha, a w przypadku majątków uprzemysłowionych ponad
700 ha. Odszkodowanie miało równać się cenie rynkowej ziemi. Jeśli w ciągu roku nie wykonano by kontyngentu parcelacji dobrowolnej 200 tys. ha, to rząd miał prawo przystąpić do parcelacji z urzędu wytypowanych majątków. W porównaniu z krajami sąsiednimi, polska ustawa o reformie rolnej była mało radykalna.
3. 4. Problemy gospodarcze - druga inflacja
Jeżeli rok 1924, rok reformy walutowej był pod względem gospodarczym na ogół pomyślny, to nie można tego powiedzieć o drugim roku rządów Grabskiego. W roku 1925 nastąpiło pogorszenie gospodarczej i politycznej sytuacji Polski. Realne koszty produkcji wzrosły, a wobec braku eksportowej premii inflacyjnej eksport okazał się niekonkurencyjny. Obciążone podatkami sfery przemysłowe przystąpiły do obniżki płac. Ciemne chmury gromadziły się nad polskim handlem zagranicznym, w którym główną rolę odgrywały Niemcy. Obroty z głównym sojusznikiem politycznym, Francją były niewielkie. Polska utraciła też prawie całkowicie przedwojenne rynki rosyjskie.
W połowie czerwca rozpoczęła się wojna celna z Niemcami, ograniczająca możliwości zbytu na najważniejszym dla Polski rynku. Spadek eksportu do Niemiec spowodował pogorszenie polskiego bilansu handlowego. W ciągu lipca 1925 r. odpływ walut z Banku Polskiego przybrał w związku z tym tak duże rozmiary, że bank zmuszony był ograniczyć ich sprzedaż, co doprowadziło do załamania kursu złotego.
Wysunięty w tym okresie rządowy program walki z przesileniem przewidywał zmniejszenie podatku majątkowego,
ulgi podatkowe dla przedsiębiorstw przemysłowych, zaciągniecie pożyczek zagranicznych, dodatkową emisje biletów skarbowych.
Jednakże podjęte w celu ratowania złotego środki okazały się niewystarczające. 11 listopada 1925 r. Bank Polski zrezygnował z dalszej interwencji zmierzającej do podtrzymania kursu złotego, co zdecydowało również o upadku rządu. Spadek produkcji i obrotów zmniejszył możliwości płatnicze przedsiębiorstw, zmusił również państwo do zwiększenia wydatków na bezrobotnych. Stale rósł deficyt budżetowy. Dla równoważenia rachunków państwa rząd uciekł się do dodatkowej emisji bilonu, co przy ograniczeniu emisji banknotów złotowych Banku Polskiego spowodowało zwyżkę cen. Narastała druga inflacja. W połowie listopada 1925 r. ustąpił rząd Grabskiego.
Wydaje się, że niezależnie od pewnych dyskusyjnych założeń programu stabilizacyjnego Władysława Grabskiego i zachwiania się reformy w drugiej połowie 1925 r. była ona poważnym sukcesem. Źródeł załamania złotego w 1925 r. należy szukać nie tylko - jak to często robiono - w błędach polityki skarbowo-pieniężnej rządu, ale przede wszystkim w ogólnej niekorzystnej sytuacji gospodarczej Polski. Kryzys gospodarczy, który stanowił rezultat błędów ekonomicznych popełnionych w okresie inflacji, utrudniał zapewnienie stałości kursu złotego. Niewątpliwym błędem rządu było odrywanie przez długi czas walki o stabilizację waluty i naprawę budżetu od walki o poprawę ogólnego położenia ekonomicznego kraju. Od sytuacji gospodarczej zależał bowiem los złotego i równowaga budżetowa.
3. 5. Pierwsze oznaki poprawy
Nowy rząd utworzył Aleksander Skrzyński. Rząd Skrzyńskiego powstał w bardzo trudnej sytuacji gospodarczej. Produkcja przemysłowa w Polsce spadała. Liczba bezrobotnych wzrastała. Równocześnie w górę szły ceny, a płace pozostawały bez zmian. Minister skarbu Jerzy Zdziechowski przedłożył prowizorium budżetowe, zakładając oszczędności w wydatkach państwa oraz ściąganie podatków w naturze. Program ten nie dałby zapewne wiele, gdyby nie samoczynna poprawa koniunktury. Od wiosny 1926 r. produkcja i zatrudnienie w Polsce zaczęły z wolna rosnąć. Na poprawę koniunktury wpłynęło też polepszenie sytuacji gospodarczej w całym świecie kapitalistycznym. Mimo poprawy koniunktury sytuacja budżetowa była ciągle ciężka. Utrzymywał się nadal niedobór dochodów, pokrywany emisją bilonu. Miał on jednak już od początku 1926 r. tendencję malejącą. Dla przyspieszenia zrównoważenia budżetu minister skarbu J. Zdziechowski przedstawił w kwietniu 1926 r. program zmierzający do daleko idącego obciążenia mas pracujących. Program ten stał się bezpośrednim powodem rozbicia koalicji rządowej.
4. OŻYWIENIE GOSPODARCZE
11 maja 1926 r. Józef Piłsudski skierował wciągnięte uprzednio do spisku oddziały wojskowe na Warszawę, głosząc konieczność uzdrowienia (sanacji) stosunków w Polsce. Przygotowania zwolenników Piłsudskiego do zamachu stanu trwały od jesieni 1925 r., a wkroczyły w fazę końcową wiosną 1926 r., w momencie kruszenia się koalicji będącej podstawą rządu Skrzyńskiego. 15 maja powstał rząd pod kierownictwem prof. Kazimierza Bartla, a Sejm nowym prezydentem wybrał prof. Ignacego Mościckiego. Przewrót majowy przypadł w chwili, gdy w kraju były widoczne pierwsze oznaki poprawy koniunktury gospodarczej. Ten pomyślny zbieg okoliczności dla kół rządzących był rezultatem ostatecznego przezwyciężenia w latach 1924-1925 przez świat kapitalistyczny skutków wojny. Ożywienie gospodarcze w skali międzynarodowej oddziaływało na gospodarkę polską. W kraju szybko rosła produkcja przemysłowa, zatrudnienie i chłonność rynku wewnętrznego. Dobra koniunktura dotyczyła także rolnictwa. Wzrost fizycznych rozmiarów produkcji wiązał się ze wzrostem przychodów i zakupów na wsi. Rosła stopa życiowa chłopów. Prawdziwy boom przeżywały banki i rynek budowlany.
Z największych inwestycji należy wymienić szybko postępującą budowę portu w Gdyni, tak, że po dziesięciu latach od chwili powstania miasto to zajęło drugie miejsce (po Kopenhadze) wśród portów bałtyckich, pod względem ruchu statków znacznie wyprzedzając Gdańsk. Podjęto również myśl budowy w 1928 r. nowego okręgu przemysłowego w tzw. trójkącie bezpieczeństwa.
Dopiero na jesieni 1928 r. zaznaczył się niewielki spadek cen artykułów rolnych. Po zamachu majowym wyraźnie wzrosło zaufanie kapitału obcego do lokat w Polsce. Przyczyniła się do tego także dobra koniunktura. Rokowania przeprowadzone w latach 1926-1927 doprowadziły do uzyskania w USA i Wielkiej Brytanii pożyczki stabilizacyjnej w wysokości 62 mln dolarów oraz 2 mln funtów.
W październiku 1927 r. prezydent Mościcki wydał rozporządzenie o planie stabilizacyjnym. Złotówkę zdewaluowano o 42 %, do poziomu 8,91 zł za dolara. Reforma stabilizacyjna, choć właściwie opóźniona wobec samoczynnej poprawy koniunktury, doprowadziła do dalszego wzmocnienia waluty polskiej, uporządkowania obiegu pieniężnego i pozytywnie wpłynęła na stosunek kapitału zagranicznego do Polski. Budżet państwa uzyskał poważne nadwyżki, a bilans płatniczy stał się silnie dodatni dzięki napływowi obcych kapitałów.
Ogólnie biorąc symptomy ożywienia gospodarczego, jakie wystąpiły w Polsce po 1926 r., jakkolwiek doprowadziły do postępów w produkcji przemysłowej i rolnej oraz w pewnym stopniu zniwelowały wyraźne dysproporcje w poziomie życia gospodarczego poszczególnych regionów kraju, nie osiągnęły jednak takich rozmiarów jak w innych krajach kapitalistycznych i nie weszły w fazę rozkwitu, nie miały również cech trwałości.. Już na wiosnę 1929 r. dawały się dostrzec pierwsze objawy zahamowania wzrostu produkcji, zwiastując fazę wielkiej recesji.
5. WIELKI KRYZYS GOSPODARCZY
W roku 1929 okres rozkwitu w światowej gospodarce kapitalistycznej zbliżał się ku końcowi. Kryzys, który wybuchł pod koniec tego roku, był najgłębszym załamaniem, jakie kiedykolwiek dotknęło gospodarkę kapitalistyczną. Kryzys ów obejmował w zasadzie, w skali międzynarodowej lata 1929-1933 osiągając swoje dno w roku 1932 i przechodząc z kolei w fazę depresji (rok 1933) a potem ożywienia. W Polsce, podobnie jak w niektórych innych krajach o strukturze rolno-przemysłowej, kryzys nie zakończył się w roku 1933 lecz trwał dalej. Za koniec przesilenia w Polsce można uznać dopiero rok 1935, mimo że kryzys przemysłowy zaczął przełamywać się już w roku 1933.
W rolnictwie polskim kryzys powodował przede wszystkim spadek cen artykułów produkowanych i sprzedawanych przez wieś. Ceny artykułów rolnych spadły od 50 % do 70 %. Chcąc ratować swe przychody, miliony drobnych rolników reagowały na spadek cen zwiększeniem podaży, często kosztem konsumpcji własnej, co dodatkowo pogarszało proporcje rynkowe i przyczyniało się do dalszego spadku cen. Aby otrzymać tę samą sumę pieniędzy co w roku 1928, rolnik musiał sprzedać w roku 1935 trzykrotnie większą ilość swych produktów. Spadek cen pogrążył polską wieś w długach i nędzy. Szczególnie dotkliwie odczuwało rolnictwo długi zaciągnięte w latach przedkryzysowych na spłaty rodzinne i zakup ziemi. Kryzys rolny zastał bowiem rolnictwo polskie w trakcie intensyfikacji produkcji i związanego z tym poważnego wzrostu zakupów inwestycyjnych. Zadłużenie wsi z różnych tytułów miało wynosić 2,2 mld zł. Spłata tej sumy była absolutnie niemożliwa, gdyż wartość całego zbytu produkcji rolnej w roku gospodarczym 1933/34 wyniosła tylko około 1,5 mld zł.
Poza długami poważne obciążenie rolnictwa stanowiły podatki państwowe i samorządowe. Wymiar podatku gruntowego, który był głównym, ale nie jedynym podatkiem płaconym przez wieś, utrzymano w okresie kryzysu na nie zmienionym prawie poziomie.
Spadek dochodowości i zubożenie wsi odbiły się na tempie parcelacji ziemi obszarniczej. Podczas gdy w 1929 r. rozparcelowano 164500 ha, to w 1934 r. już tylko 56500 ha. Reforma rolna w ten sposób utknęła w martwym punkcie.
Kryzys przemysłowy objawił się głównie w postaci spadku produkcji. W 1932 r. produkcja przemysłowa w II Rzeczpospolitej spadła do ok. 63 % poziomu z 1929 r. Rosła liczba spółek wykazujących straty lub bankrutujących. Przemysłowcy inaczej reagowali na trudności kryzysowe. W przypadku kontroli podaży mogli oni zawierać porozumienia monopolistyczne, ograniczające produkcję i podtrzymujące ceny.
Produkcję najważniejszych surowców i wyrobów w latach kryzysu ilustruje tablica
Produkty |
Jednostka miary |
1928 |
1932 |
1934 |
Energia elektryczna |
mln kWh |
2 618 |
2 257 |
2 622 |
Węgiel kamienny |
tys. t |
40 616 |
28 835 |
29 233 |
Ropa naftowa |
tys. t |
743 |
557 |
529 |
Ruda żelaza |
tys. t |
699 |
77 |
247 |
Stal |
tys. t |
1 438 |
564 |
856 |
Cynk |
tys. t |
16 |
85 |
93 |
Wyroby walcowane |
tys. t |
1 048 |
404 |
619 |
Przędza |
tys. t |
132a |
95 |
121 |
Tkaniny |
tys. t |
91a |
54 |
73 |
a Dane dla roku 1929
Najsilniejszy spadek dał się odczuć w górnictwie i przemyśle ciężkim. Było to rezultatem zahamowania inwestycji. Wobec trudności ze zbytem produkcji istniejących już zakładów i niewykorzystaniem ich potencjału wytwórczego, nie opłacało się w właścicielom w latach kryzysu podejmować nowych inwestycji. Nowe inwestycje zaczęto realizować dopiero po przejściu dna kryzysu, co spowodowało powolne ożywianie się koniunktury w przemyśle.
Rezultatem kryzysu było gwałtowne wycofywanie lokat kapitałowych z Polski, co pogorszyło polski bilans płatniczy. Obroty handlowe Polski spadły o około 2/3. Wobec trudności płatniczych rząd popierał eksport po cenach dumpingowych. Bilans handlowy Polski w okresie kryzysu był dodatni, co nie mogło jednak zrównoważyć ujemnego salda w obrotach kapitałowych. Rezultatem była konieczność transferu złota i walut wymienialnych za granicę i spadek zapasów złota w Banku Polskim. Chcąc zachować dotychczasowe pokrycie pieniądza w złocie i walutach wymienialnych rząd musiał wybrać między ograniczeniem odpływu należności obcych z kraju, dewaluacją złotego lub zmniejszeniem obiegu złotówkowego. Ponieważ sądzono, iż stały kurs złotego i regularne spłaty zobowiązań wobec zagranicy wzmocnią zaufanie do gospodarki polskiej i zachęcą zagranicznych inwestorów do lokat w Polsce w momencie ustania kryzysu, zdecydowano nie wprowadzać ograniczeń dewizowych ani dewaluacji złotego, lecz zmniejszyć obieg pieniądza w kraju. Ta polityka rządu wynikała również z konieczności oszczędności budżetowych. W latach kryzysu bowiem gwałtownie spadły wpływy podatkowe i monopolowe, co spowodowało długotrwały deficyt budżetowy.
Początkowo rząd biernie obserwował pogarszanie się koniunktury. Podobnie było zresztą w innych krajach. W październiku 1932 r. Komitet Ekonomiczny Ministrów nakreślił pierwszy program walki z kryzysem. W marcu 1933 r. uchwalono ustawę dającą rządowi prawo ingerencji w porozumienia monopolistyczne. W 1933 r. powstał specjalny Fundusz Pracy w celu organizowania i finansowania robót publicznych. Rosły sumy wypłacanych z budżetu zasiłków dla bezrobotnych. Dzięki akcji oddłużeniowej zmniejszono nieco ciężar długów w gospodarstwach chłopskich. Przeciwdziałając wzrostowi bezrobocia rząd przejmował często udziały w upadających przedsiębiorstwach. Skala i efekty tych działań nie były wielkie, gdyż równocześnie prowadzona polityka deflacji, czyli zmniejszenia obiegu pieniędzy, oznaczała ograniczanie wydatków budżetowych.
6. SYTUACJA GOSPODARCZA W 1935 ROKU, WYJŚCIE Z KRYZYSU
Rok 1935 oraz w znacznie większej mierze rok następny - 1936 stały pod znakiem poprawy koniunktury, która objęła cały szereg państw dotkniętych wielkim kryzysem, w tym także Polskę. Poprawa koniunktury większości państw dotkniętych kryzysem nie nastąpiła w sposób automatyczny, wyłącznie w wyniku działania żywiołowych praw ekonomicznych. Została ona przyspieszona za pomocą tzw. nakręcania koniunktury. Przez termin ten należy rozumieć świadomą politykę państwa posługującego się w celu ożywienia produkcji i wymiany takimi środkami oddziaływania politycznego i gospodarczego jak inwestycje rządowe, podatki, cła, kredyty, taryfy komunikacyjne, zamówienia państwowe itd.
Środkiem nakręcania koniunktury było również podejmowanie na nie znaną dawniej skalę robót publicznych organizowanych przez państwo oraz finansowanie z budżetu wielkich prac inwestycyjnych. Doraźnej poprawie koniunktury służył też wyścig zbrojeń, który zaczął ogarniać Europę po roku 1933, a szczególne nasilenie osiągnął po roku 1936.
W Polsce polityka nakręcania koniunktury zapoczątkowana została w roku budżetowym 1934/35, na szerszą zaś skalę począwszy od roku 1936, kiedy to nastąpiła zresztą poprawa sytuacji gospodarczej w skali ogólnoświatowej.
Nastąpił wówczas wzrost cen artykułów rolnych - także i w Polsce, co doprowadziło do zwiększenia się ogólnej dochodowości gospodarstw rolnych. Wzrost przychodów wsi rozszerzył krajowy rynek zbytu na wyroby przemysłowe, których produkcja zaczęła stopniowo wzrastać. Ożywił się ruch budowlany. Zwiększeniu popytu sprzyjały też rozwijane przez Fundusz Pracy roboty publiczne. Rosły obroty handlowe i utrzymywało się dodatnie saldo handlu zagranicznego. Mimo to, nadal odpływał z Polski kapitał obcy, co powodowało ostry deficyt płatniczy. Dla powstrzymania odpływu kapitału, w kwietniu 1936 r. rząd wprowadził ograniczenia wywozu dewiz.
Poprawa w porównaniu z latami kryzysu nie oznaczała jednak jeszcze całkowitego wyjścia z impasu gospodarczego. Wystarczy nadmienić, że produkcja przemysłowa osiągnęła w 1936 r. zaledwie 72 % poziomu z 1928 r., ogólna liczba ubezpieczonych pracowników najemnych - 88 %. Jednocześnie wskutek wejścia w wiek produkcyjny nowego rocznika młodzieży, liczba zarejestrowanych bezrobotnych wzrosła z 403 tys. w roku poprzednim do 466 tys. Rząd był zmuszony do szukania rozwiązania dla narastających problemów społecznych, istniejący bowiem potencjał gospodarczy nie gwarantował wszystkim zatrudnienia.
7. PROGRAM GOSPODARCZY RZĄDU W LATACH 1936-39
Pierwszą próbę stworzenia programu gospodarczego podjął w połowie 1936 r. rząd, na czele którego stał Felicjan Sławoj Składkowski, a w którym polityką gospodarczą kierował wicepremier, a jednocześnie minister skarbu Eugeniusz Kwiatkowski. Program ten, zwany czteroletnim planem inwestycyjnym, obliczony był na okres od 1 lipca 1936 r. do 30 czerwca 1940 r. Wicepremier przedstawił go w Sejmie w czerwcu 1936 r.
W wymienionym okresie projektowano dokonanie różnych inwestycji na sumę około 1650 - 1800 mln zł. Z kwoty tej w pierwszym roku realizacji programu miało być wydatkowane 340 mln zł, w drugim - 400, w trzecim - 470 i w czwartym - 590. Inwestycje te miały także ożywić działalność kapitały prywatnego.
Niezależnie od prac nad czteroletnim planem inwestycyjnym, w Ministerstwie Spraw Wojskowych i Sztabie Generalnym trwały równocześnie prace nad sześcioletnim planem rozwoju i rozbudowy polskich sił zbrojnych. Prac tych nie koordynowano jednak z cywilnym planem inwestycyjnym, co doprowadziło następnie do szeregu poważnych trudności.
W związku z korzystnym rozwojem sytuacji gospodarczej na świecie i jej wpływem na poprawę koniunktury w Polsce, w roku gospodarczym 1936/37 udało się przyspieszyć realizację wydatków inwestycyjnych. Spowodowało to, że czteroletni plan inwestycyjny wykonano na rok przed terminem, tzn. do marca 1939 r., przy czym nakłady na jego realizację wyniosły 2400 mln zł. Mimo to, wobec dużego rozproszenia zarówno terenowego jak i rzeczowego inwestycji, efekty były niewielkie. Skłoniło to rząd do podjęcia studiów nad zadaniami dalszego prowadzenia gospodarki inwestycyjnej. Stwierdzono, że zachodzi konieczność skoncentrowania nakładów inwestycyjnych na zadaniach najważniejszych. Za kryterium ważności przyjęto:
1. wpływ na szybkie wzmocnienie zdolności obronnej państwa i postawienie jej na całkowicie nowoczesnym poziomie technicznym, produkcyjnym i komunikacyjnym;
2. stworzenie warunków do systematycznego uprzemysłowienia kraju jako jedynej możliwości zapewnienia pracy dla rosnącej liczby ludności i trwałej likwidacji bezrobocia;
3. zaktywizowanie wielkich, dotychczas biernych okręgów gospodarczych;
4. zatarcie różnic między Polską A (na zachód od linii Bug-San), a Polską B (na wschód od tej linii);
5. obniżenie podstawowych kosztów własnych produkcji, aby w ten sposób ugruntować rentowność procesów gospodarczych
Państwo polskie nie dysponowało jednak środkami finansowymi niezbędnymi do realizacji takiego programu, który mógłby doprowadzić do rzeczywistych zmian w położeniu rolnictwa i przemysłu, a przez to również do poprawy warunków bytu szerokich rzesz społeczeństwa. Dlatego rząd zdecydował się na skoncentrowanie całego wysiłku na jednym rejonie.
W lutym 1937 r. rząd rzucił hasło budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego (COP). Był to powrót do powstałej w 1928 r. koncepcji rozbudowy przemysłu w tzw. „trójkącie bezpieczeństwa” w widłach Wisły i Sanu. COP obejmował wschodnią część województwa kieleckiego, południową województwa lubelskiego, wschodnią część województwa krakowskiego i zachodnią lwowskiego. Okręg ten obejmował 15 % powierzchni i 18 % ludności Polski. Wybór motywowano strategicznym położeniem regionu w jednakowej odległości od granic państwa, dużym jego przeludnieniem, a także względami surowcowo-transportowymi. Początek 1937 r. przyniósł przyspieszenie inwestycji w COP dzięki wpływowi części pożyczki francuskiej. W okręgu tym stworzono od podstaw wiele ogromnych zakładów, m.in. elektrownię w Rożnowie, kombinat metalurgiczny w Stalowej Woli, fabryki zbrojeniowe w Radomiu i Sanoku, zakłady samolotowe w Mielcu i Rzeszowie oraz chemiczne w Dębicy i Niedomicach. Budowa COP nie przesłaniała jednak większości społeczeństwa faktu, że ta ambitna próba nie zdoła doprowadzić do rozwiązania zasadniczych, chociażby tylko gospodarczych, bolączek Polski. COP był bowiem jedynym poza Gdynią okręgiem Polski, w którym prowadzono wydatniejsze roboty inwestycyjne. W innych częściach kraju tempo tych prac uległo nawet spowolnieniu, gdyż większość środków finansowych państwa zaangażowano w COP i Gdyni. Jeden z publicystów powiedział: „Centralny Okręg Przemysłowy nie może istnieć jako oaza szczęśliwości w kraju nie zainwestowanym, pozbawionym dróg, o nędznym poziomie rolnictwa, bo wtedy będzie dla kraju nie dobrodziejstwem, ale ciężarem”.
Dobitnie ujawniło się to w 1938 r., kiedy mimo budowy COP położenie rolnictwa pogorszyło się w porównaniu z latami 1936 i 1937. Spadły bowiem ceny artykułów rolnych. Spadek nie był krótkotrwały, gdyż występował także w 1939 r. Wypadki te zmusiły rząd do przedstawienia społeczeństwu nowej perspektywy, szerszej niż budowa COP.
W grudniu 1938 r. wicepremier Kwiatkowski wystąpił z projektem wieloletniego programu gospodarczego, tym razem 15-letniego, którego realizacja miała trwać aż do 1954 r. Dzielił się na 5 trzyletnich etapów, które zamierzano poświęcić m.in. problemom: produkcji zbrojeniowej, systemowi komunikacyjnemu, rolnictwu, oświacie, urbanizacji i uprzemysłowieniu oraz zatarciu różnic między Polską A i Polską B. Do połowy 1939 r. opracowano i rozpoczęto realizację pierwszego odcinka planu - dalszą rozbudowę potencjału obronnego.
Realizacja programów rządowych stworzyła warunki do przyspieszenia ożywienia gospodarczego. Pod koniec 1938 r. produkcja przemysłowa Polski była już o 19 % wyższa niż w 1928 r. W okręgu warszawskim rozwinęły się zakłady elektrotechniczne, optyczne i samolotowe. Drugim centrum inwestycyjnym był COP. Poważny postęp notowano w rozbudowie portu w Gdyni, który w 1938 r. zajmował pierwsze miejsce wśród portów bałtyckich pod względem ilości przeładunków. Utworzona została również niewielka własna flota morska. Rozwój przemysłu odbywał się pod znakiem powiększania sektora państwowego.
Trudno jest dokonać pełnego podsumowania wyników polityki nakręcania koniunktury w latach 1936-1939. Przede wszystkim dlatego, że jej realizacja została gwałtownie przerwana przez wybuch wojny i nie ma możliwości jednoznacznego stwierdzenia, do czego doprowadziłyby procesy gospodarcze, gdyby wojna nie wybuchła. W sumie lata 1936-1939 były okresem rozwoju przemysłu ciężkiego i pewnej, chociaż niewielkiej poprawy położenia materialnego ludności.
8. BILANS GOSPODARCZY POLSKI MIĘDZYWOJENNEJ
Stwierdzenie, czy Polska międzywojenna rozwinęła się pod względem gospodarczym, czy nie, jest bardzo trudne. Wskaźnik produkcji przemysłowej osiągnął w 1938 r. mniej więcej poziom z 1913 r., a w przeliczeniu na jednego mieszkańca nawet spadł.
Nie rozwiązano kwestii przeludnienia wsi i słabości kapitału polskiego. Nie oznacza to jednak, by okres międzywojenny był okresem stagnacji ekonomicznej. W odniesieniu do poziomu z 1920 lub 1921 r. zanotowano bowiem istotny postęp, którego symbolami stały się COP oraz port w Gdyni.
Ogólnie osiągnięcia II Rzeczpospolitej w zakresie rozbudowy transportu kolejowego były znaczne. Ogólna długość linii kolejowych wzrosła o 1770 km. Zelektryfikowano również niektóre linie w węźle warszawskim.
Różnica ocen wynika z ogromnego załamania gospodarki w wyniku I wojny światowej oraz związanych z nią zniszczeń i konieczności przestawienia produkcji na potrzeby rynku w nowych granicach. Należy również pamiętać, że międzywojenna Polska nie otrzymała żadnej rekompensaty za straty materialne spowodowane przez zaborców, a nawet musiała sprostać praktycznej blokadzie gospodarczej ze strony Niemiec i ZSRR. Lata międzywojenne były ponadto okresem stagnacji światowego systemu gospodarczego, co również utrudniało Polsce przezwyciężanie zacofania i izolacji. W sumie, wysiłek w nadrabianiu dystansu straconego w XIX w. oraz w wyniku I wojny światowej należy ocenić pozytywnie, m.in., choć powoli, zmniejszono dysproporcje między poszczególnymi częściami kraju.
9. ZASADNICZE ETAPY ROZWOJU KULTURY, OŚWIATY, NAUKI I SZTUKI POLSKIEJ W OKRESIE MIĘDZYWOJENNYM
9. 1. Kultura
Powstanie odrodzonego państwa polskiego dodało nowych impulsów kulturze polskiej, której niemało dzieł wejść miało w przyszłości do kręgu powszechnie uznanych wartości kultury światowej. Punkt wyjściowy dla rozwoju tej kultury był niełatwy i wyraźnie opóźniony, jeśli zważymy, że wyrastała ona w kraju o przewadze struktury rolniczej z reliktami feudalizmu, z niezbyt licznymi i rozległymi ośrodkami cywilizacji przemysłowej. W tej sytuacji i w związku z powolnym tempem industrializacji w Polsce międzywojennej, przeobrażenia, zmierzające do wytworzenia nowych wartości kulturalnych, właściwych społeczeństwu przemysłowemu, zurbanizowanemu i zdemokratyzowanemu według klasycznego modelu burżuazyjnego, niełatwo torowały sobie drogę. Zjawisko to dotyczy w szczególności procesu przekształcenia dawnego, tradycyjnego modelu kultury polskiej, wyrosłego w XIX w., modelu kultury o charakterze elitarnym - w typ nowoczesnej kultury masowej.
Postulaty miejskiego stylu życia, związane ze znacznie zwiększonym dopływem wartości kulturalnych i w ogóle cywilizacyjnych, nie mogły być zbyt szybko realizowane w kraju, w którym odsetek ludności miejskiej wynosił w latach 1921-1938 odpowiednio, tylko - 24,6% i 30%, przy czym w miastach liczących ponad 100 tys. mieszkańców żyło mniej niż 12% ludności kraju. Zasięgiem kultury zurbanizowanej objęta była - w tej sytuacji - jedynie stosunkowo niewielka część ludności.
Mimo wszystko oddziaływanie takich tradycyjnych czynników kulturotwórczych, jak szkoła i prasa, a także nowych, jak film i radio ułatwiało przenikanie wzorców miejskiej kultury masowej do coraz to szerszych kręgów ludności małomiasteczkowej, częściowo także wiejskiej. W ślad za tym zjawiskiem można obserwować powolny proces cofania się tradycyjnej kultury ludowej. Jednocześnie, przerastanie dawnej kultury typu elitarnego w kulturę masową, szerzej upowszechnianą, wpływało w pewnym stopniu na spłycenie i uniformizację kultury masowej części inteligencji, która jako określona warstwa społeczna zachowywała nadal funkcję podstawowego nośnika życia kulturalnego.
Słabość liczebna i ekonomiczna burżuazji narodowości polskiej i elitarny charakter ziemiaństwa stworzyły podatny grunt dla dominacji inteligencji na wszystkich szczeblach władzy administracyjno-politycznej, co podnosiło prestiż tej warstwy społecznej.
Była ona pod względem światopoglądowym mocno zróżnicowana. Znaczna jej część hołdowała poglądom tradycjonalistyczno-konserwatywnym.. Jednocześnie coraz szersze uznanie znajdowały w kręgach inteligenckich kierunki ideowe o treściach radykalno-postępowych. Dotyczy to także nowych prądów o charakterze literackim i ideowo-artystycznym, mającym swe odbicie w literaturze, sztuce, muzyce, teatrze.
Ogólny poziom cywilizacyjny ziem polskich, taki, jaki istniał po roku 1920, a więc będący spuścizną polityki państw zaborczych, wojny lat 1914-1918 i wojny polsko-radzieckiej, w sposób decydujący wpłynął na ukształtowanie się warunków życia codziennego i kultury materialnej społeczeństwa w początkowym okresie dwudziestolecia. Były one w poszczególnych regionach państwa polskiego mocno zróżnicowane. W zachodnich dzielnicach, jak w Poznańskiem i na Pomorzu nie odbiegały wiele od poziomu środkowej i zachodniej Europy. Na terenach na wschód od Bugu i Sanu, zwłaszcza na Polesiu i Wołyniu, we wschodnich Karpatach, przypominały najbardziej zacofane regiony w skali całego kontynentu europejskiego. To ogromne zróżnicowanie tylko w nieznacznym stopniu udało się zniwelować w ciągu dwudziestolecia.
Jednakże w wielu regionach centralnej Polski ogólny stan cywilizacyjny miast i wsi znamionował wyraźne dysproporcje i zacofanie, nie tylko w stosunku do krajów zachodnioeuropejskich, lecz także niektórych państw strefy środkowoeuropejskiej, jak Węgry czy Czechosłowacja; górował natomiast nad takimi krajami jak Rumunia, Bułgaria, częściowo także Jugosławia, w jej południowo-wschodniej części.
W architekturze miejskiej - zwłaszcza w latach 30-tych - można odnotować w Polsce niemały postęp, głównie w związku z pewnym ożywieniem ruchu budowlanego. Ważką rolę odegrały tu nowatorskie prądy w architekturze, która potrafiła stworzyć godne uwagi dzieła, czy to w monumentalnym budownictwie obiektów administracji i użyteczności publicznej, czy to w nowoczesnym budownictwie mieszkaniowym (np. na terenie Gdyni, Żoliborza ), czy wreszcie w zakresie budownictwa willowego. Były to istotne osiągnięcia dla kultury życia codziennego i w ogóle dla kultury narodowej. Obserwujemy równocześnie zabiegi rewaloryzacyjne i modernizacyjne całych kompleksów budynków, w celu podniesienia ich standardu sanitarnego ( budowa wodociągów, łazienek i centralnego ogrzewania, przebudowa ciągów kanalizacyjnych ). Stan sanitarny wielu miast i miasteczek mimo to pozostawiał jeszcze ciągle wiele do życzenia. Tak np. Łódź nie doczekała się kanalizacji, nie miało jej Zakopane, nie miało także wiele dzielnic peryferyjnych w wielkich miastach, zamieszkanych najczęściej przez ludność robotniczą. Wolniej od miast dokonywała się „przebudowa” wsi, w której jeszcze dominowało budownictwo drewniane, w wielu zaś dzielnicach wschodnich i częściowo centralnych przeważała nadal tradycyjna strzecha na dachach domów wiejskich; w niektórych najbardziej zacofanych regionach nie należały do rzadkości tzw. chaty kurne i dymne.
Kultura pracy, rozumiana jako zespół powszechnie utrwalonych nawyków, wzorów i zasad postępowania w procesie pracy, również była znacznie zróżnicowana, w zależności od stopnia urbanizacji, przede wszystkim jednak stopnia industrializacji danego regionu kraju, jak i od pewnych tradycji rzemieślniczych, zaś w przypadku rolnictwa - jego intensyfikacji i ogólnego poziomu agro- i zootechniki. I tak np. znana była powszechnie wysoka stosunkowo kultura warszawskiego metalowca, włókniarza łódzkiego, poznańskiego rzemieślnika, wielkopolskiego chłopa.
Ogólny poziom kultury pracy podnosił się jednak stopniowo wskutek rozwoju wielu dziedzin produkcji dawniej słabiej reprezentowanych lub wręcz w Polsce nieznanych, jak zakładów przemysłu elektrotechnicznego, chemicznego, zbrojeniowego, lotniczego, a także związanych z gospodarką morską. W rezultacie uformowała się wówczas niewielka, lecz wysokokwalifikowana kadra personelu inżynieryjno-technicznego, która opanowała techniki produkcyjne, związane z tymi nowymi działami wytwórczości.
Słaba dynamika przeobrażeń struktury społecznej - zahamowana w dodatku przez regres w latach „ wielkiego kryzysu „ gospodarczego - oddziaływała ujemnie na poziom materialnego bytu ludności, szczególnie chłopskiej, toteż obraz rodziny chłopskiej modernizował się bardzo powoli, choć wykazywał coraz silniejsze wpływy miejskie, jeśli chodzi o wyposażenie mieszkań i ubiór.
Ogólnie biorąc, szerokie masy ludności wiejskiej ( dotyczy to także biedniejszych warstw klasy robotniczej i spauperyzowanego drobnomieszczaństwa ) żyły w warunkach dość prymitywnych. Przeznaczały one większość swych skromnych dochodów na zaspokojenie najniezbędniejszych potrzeb. Możliwości udziału tych warstw społecznych w życiu kulturalnym były więc mocno ograniczone.
Małe też były możliwości ich awansu społecznego, zwłaszcza w sytuacji, gdy szkolnictwo średnie i wyższe było płatne. Najbardziej aktywne elementy klasy robotniczej i chłopskiej zdobywały jednak ów awans inną drogą, a mianowicie poprzez intensywne samokształcenie i uczestnictwo w socjalistycznym i ludowym ruchu ideowo-oświatowym. Był to szczególnie ważki czynnik także w procesie podnoszenia kultury politycznej szerokich rzesz społeczeństwa. Tę ostatnią determinowało wiele czynników, jak stopień rozwoju struktury społeczno-ekonomicznej regionu, warunki materialne ludności na danym obszarze i często w ślad za tymi czynnikami idący - ogólny poziom intelektualny poszczególnych grup społecznych. Niezależnie jednak od tego, na kształtowanie się kultury politycznej decydująco wpływało wiele innych bodźców bądź hamulców w procesie dojrzewania szerokich kręgów ludności do działalności społeczno-politycznej. Jednym z podstawowych takich hamulców był nie tylko brak własnego państwa, ale i brak na znacznych obszarach ziem polskich (zabór rosyjski) nawet najbardziej elementarnych instytucji samorządowych. Natomiast tam, gdzie stosunki polityczno-ustrojowe sprzyjały rozwojowi masowych ruchów społecznych (zabór austriacki) rozwój świadomości politycznej przebiegał szybciej, pomimo zacofania ekonomicznego. Ogólnie, kultura polityczna stała na niezbyt wysokim poziomie.
Dezintegracja życia politycznego, wyrażająca się w istnieniu kilkudziesięciu stronnictw, partii lub frakcji (do 1926 r.), była po prostu uwarunkowana zarówno kryteriami klasowymi, narodowościowymi, jak i zwykłym pieniactwem politycznym, nierzadko będącym rezultatem niskiej kultury politycznej niektórych przywódców i działaczy ruchu ludowego. Poważny zwrot na lepsze przynieść miało w tej mierze drugie dziesięciolecie II Rzeczpospolitej, gdy na arenę polityczną wkraczać zaczęła młodsza generacja ludowców, wyrosła już w niepodległym państwie polskim, wolna od obciążeń partykularnych, myśląca kategoriami ponaddzielnicowymi, ogólnopaństwowymi, na ogół stojąca nieporównanie wyżej pod względem etyczno-moralnym i ideowo-politycznym od wielu przywódców starszej generacji.
Już sam fakt powstania własnej suwerennej organizacji państwowej oddziałał bardzo znacznie na szybki rozwój kultury naukowej poprzez możliwość rozbudowy sieci placówek naukowych, obejmujących cały obszar ówczesnego państwa polskiego. Wystarczy tu tylko przytoczyć na przykład takie wydarzenia, jak stworzenie nowych silnych ośrodków naukowych w Warszawie, Poznaniu i Wilnie, jak wydatne pomnożenie liczby wyższych uczelni i innych instytucji naukowych, jak poważny wzrost kadry naukowej, prowadzące w efekcie do równoczesnej likwidacji masowej emigracji naukowej z ziem b. zaboru rosyjskiego i b. zaboru pruskiego.
Podobnego typu uwagi można odnieść do takich działów kultury jak literatura, teatr, twórczość artystyczna i muzyczna. W ślad za rozwojem życia kulturalnego postępowała jego stopniowa demokratyzacja, w pewnej także mierze standaryzacja, czemu sprzyjały również takie czynniki, jak rozwój czytelnictwa książek i różnego rodzaju wydawnictw periodycznych, jak wreszcie pojawienie się nowego środka „ masowego przekazu „ - radia, choć na razie w skali ograniczonej. Warto dodać, że liczba czytelników prasy codziennej wynosiła w drugiej połowie lat 30-tych już kilka milionów ( na 35 mln ogółu mieszkańców ), zwiększając się w okresie dwudziestolecia międzywojennego co najmniej dwukrotnie.
9. 2. Ustrój szkolny i poziom oświaty
W stałym i ciągłym procesie włączania się coraz to szerszych kręgów ludności do życia kulturalnego, najbardziej bezsporne i oczywiste, największe oraz najbardziej trwałe osiągnięcia ma do odnotowania oświata. Państwo polskie odziedziczyło po długotrwałej niewoli narodowej niezwykle niski stan szkolnictwa i oświaty. Według spisu ludności z 1921 r. było w Polsce wśród mieszkańców powyżej 10 lat - 33,1% analfabetów. Najgorzej pod tym względem przedstawiała się sytuacja na obszarze b. zaboru rosyjskiego, gdzie przed wojną w ogóle nie obowiązywał przymus szkolny. W byłej Galicji obowiązek szkolny wprawdzie istniał, ale nie był zbyt konsekwentnie realizowany. Tylko na ziemiach b. zaboru pruskiego można stwierdzić całkowite wykonywanie tego obowiązku w praktyce. Sytuację pod tym względem można przedstawić tak, że w 1913 r. w Królestwie przypadało na 100 mieszkańców zaledwie 3 dzieci w szkołach elementarnych, w Galicji -14, w Poznańskiem - ponad 19. W Kongresówce uczęszczało do szkół zaledwie 20% ogółu dzieci, w Galicji wykonywało obowiązek szkolny ok.. 85%, w zaborze pruskim ponad 99%. Podkreślić nadto należy, że jednym z zasadniczych celów ustroju szkolnego w zaborach rosyjskim i pruskim było wynarodowienie młodzieży, gdy natomiast w zaborze austriackim przede wszystkim jej wychowanie na lojalnych obywateli, przywiązanych do dynastii i monarchii habsburskiej. Jedynie więc tylko w Galicji tamtejsze polskie nauczycielstwo mogło w szkołach podstawowych i średnich rozwijać pewne elementy kultury polskiej i właściwości narodowych, podczas gdy w Królestwie i w zaborze rosyjskim szkolnictwo służyło celom wręcz przeciwnym.
Kwestią zasadniczą dla podniesienia poziomu kulturalnego społeczeństwa, była przede wszystkim sprawa urzeczywistnienia powszechności nauczania na szczeblu podstawowym. Środkiem ustawodawczym zmierzającym do tego celu był dekret wydany w lutym 1919 r. o powszechnym obowiązku szkolnym. Obowiązek szkolny ( dla dzieci od lat 7 do 14 ) został ustanowiony wcześniej, zanim jeszcze stworzyć można było podstawy materialne i przygotować fachową kadrę dla realizacji powszechności oświaty. Przystąpiono więc do rozbudowy sieci szkolnej, która wzrosła z 18404 szkół i 2431800 uczniów przed 1914 r., do 27515 szkół i 3222900 uczniów w 1922/23 r. Mimo tak wydatnego postępu realizacji obowiązku nauczania, objęło ono w tymże roku niespełna 69% dzieci. W latach następnych rozwój szkolnictwa podstawowego postępował już wolniej, nie zdołał też aż do kresu istnienia II Rzeczpospolitej osiągnąć stanu zapewniającego pełną realizację obowiązku szkolnego. Bezpośrednio przed 1939 r. znajdowało się w szkołach 4701200 uczniów stanowiących 90% ogółu dzieci objętych obowiązkiem szkolnym. W ciągu całego dwudziestolecia międzywojennego utrzymywała się poważna dysproporcja między stopniem realizacji obowiązku szkolnego w województwach zachodnich i niektórych centralnych, gdzie wahał się on w granicach 95-100%, a sytuacją w województwach wschodnich, gdzie wynosił on od 71,6% w województwie wołyńskim do 84,1% w województwie wileńskim. Taki stan rzeczy powodował, że jeszcze w latach trzydziestych ponad 1/5 ludności powyżej 10 roku życia nie umiała czytać i pisać, a wynikało to przede wszystkim z sytuacji na terenie ziem zabużańskich, na tzw. kresach wschodnich. Znany był także proces tzw. wtórnego analfabetyzmu.
Problemem trudnym była sprawa zintegrowania w jednolity system szkolnictwa, które w obrębie poszczególnych zaborów dzieliły od siebie znaczne różnice. Wiązało się to z poważnym niedoborem kadr nauczycielskich występujących w zaborach rosyjskim i pruskim. Dlatego w dekrecie o powszechnym obowiązku szkolnym z 1919 r. przewidziano tworzenie specjalnych pięcioletnich szkół dla kształcenia nauczycieli, a mianowicie seminariów nauczycielskich. Zanim jednak zdołano wyszkolić odpowiednio kwalifikowane kadry, powoływano do pracy w szkolnictwie osoby o niepełnych lub wręcz prawie żadnych kwalifikacjach, Tak np. do szkół w b. Królestwie angażowano nawet masowo kandydatów mających ukończoną zaledwie szkołę podstawową i kilkutygodniowe, pośpiesznie organizowane kursy dokształcające. Natomiast na ziemiach b. zaboru pruskiego zatrudniano w szkołach polskich jeszcze czas jakiś nauczycieli narodowości niemieckiej. W tej sytuacji poziom nauczania był bardzo nierównomierny, tym bardziej, że nie zdołano wszędzie zorganizować szkół podstawowych
7-klasowych. Po pierwszych dziesięciu latach, według danych z roku szkolnego 1927/28 absolwenci tego typu szkół stanowili zaledwie 22,3% ogółu kończących szkoły powszechne. Istniała przy tym wyraźna nierównomierność w rozmieszczeniu ich między miastem a wsią, gdzie do szkół 7-klasowych uczęszczało zaledwie 13% ogółu uczniów. Znaczna większość dzieci wiejskich kończyła szkoły najniżej zorganizowane, tzn. 1-lub 2-klasowe, co zwłaszcza dotyczyło województw wschodnich..
Poważny hamulec w rozwoju szkół wyżej zorganizowanych stanowił brak odpowiednich budynków szkolnych.
Szkoły wiejskie mieściły się często w zwykłych, ciasnych i małych chatach chłopskich. Liczba szkół wprawdzie rosła, ale był to rozwój umożliwiający tylko częściowo nadrobienie wielowiekowego zacofania i nie pozwalający na osiągniecie wysokiego szczebla kultury.
Już w początkach istnienia II Rzeczpospolitej trwał spór o oblicze ideowe szkoły pomiędzy siłami lewicy, postulującej szkolnictwo demokratyczne - tj. powszechne, bezpłatne, obowiązkowe i świeckie - a obozem klerykalno-prawicowym, usiłującym nadać systemowi szkolnemu w Polsce cechy wyznaniowe i elitarne.
Pierwszy polski program oświatowy ( tzw. program Praussa ) wprowadzał zasadę szkoły tolerancyjnej, ze świeckim nauczycielstwem, w której duchowni prowadzą tylko naukę religii, dostosowaną do wyznania zadeklarowanego przez rodziców uczniów. Zasadę tę poparł powstały w kwietniu 1919 r. Związek Nauczycieli Szkół Powszechnych (nazywany potem Związkiem Nauczycielstwa Polskiego ) i odbyty w tymże roku w Warszawie wielki ogólnopolski zjazd nauczycieli. Odrzucono tym samym w zasadzie próby przekształcenia szkoły polskiej w szkołę wyznaniową, pozostawiając jednak naukę religii jako przedmiotu obowiązkowego.
W przeciwieństwie do szkolnictwa podstawowego, które zostało objęte nowym, polskim ustawodawstwem, szkolnictwo średnie przejęło podstawowe zasady ustrojowe i programowe głównie z dawnego zaboru austriackiego, częściowo także z instytucji szkolnych ukształtowanych w Królestwie w okresie okupacji niemiecko-austriackiej. Dominującym typem szkoły średniej było 8-klasowe gimnazjum różnych specjalizacji (gimnazjum klasyczne z łaciną i greką, humanistyczne z łaciną lub matematyczno-przyrodnicze), do którego prawo wstępu mieli kandydaci po ukończeniu 4 klas szkoły powszechnej. Przeważały zdecydowanie gimnazja klasyczne i humanistyczne, stanowiące w 1928/1929 r. 85 % wszystkich gimnazjów.
Nad szkołami podstawowymi nadzór sprawowały w pierwszej instancji inspektoraty szkolne. Szkolnictwo średnie podlegało bezpośrednio kuratoriom okręgów szkolnych. Sieć gimnazjów była słabo rozbudowana, przy czym spora ich część znajdowała się w rękach prywatnych. W roku szkolnym 1922/1923 istniały 762 szkoły średnie ogólnokształcące, z czego tylko 260 państwowych. W gimnazjach obowiązywały dość wysokie opłaty szkolne, nauka zaś trwała zbyt długo w stosunku do możliwości finansowych uboższych warstw ludności. Ukończenie gimnazjum i złożenie egzaminu dojrzałości było w ówczesnej Polsce ważnym kryterium awansu społecznego, a także swoistego rodzaju nobilitacją w sensie towarzysko-obyczajowym, niezależnie od uprawnień, jak prawo do wstąpienia na wyższą uczelnię, prawo do skróconej służby wojskowej lub wstąpienie do zawodowej szkoły oficerskiej. Działem szczególnie zaniedbanym w początkowym okresie dwudziestolecia było szkolnictwo zawodowe. Poza rozleglejszą siecią utworzonych w 1920 r. jedenastomiesięcznych szkół przysposobienia rolniczego, które stanowiły jakby rodzaj przedłużenia wiejskich szkół powszechnych, nauczanie zawodów praktycznych rozwijało się słabo i bez oparcia na osobnych aktach prawnych.
Poważne zmiany ustroju szkolnictwa powszechnego i średniego przyniosła reforma szkolna przeprowadzona według ustawy z marca 1932 r. Reforma ta odnosiła się do całego poziomu nauczania. Na szczeblu najniższym sankcjonowała stan faktyczny, odbiegający in minus od zasady siedmioklasowej szkoły powszechnej poprzez ustalenie w tej szkole trójstopniowego programu nauczania - elementarnego, wyższego i pełnego, z czym miało się łączyć odpowiednie zaszeregowanie szkół. Praktycznie biorąc, zachował się jednak nadal podział szkół powszechnych od jednoklasowych do siedmioklasowych, przy zdecydowanej przewadze szkół niżej zorganizowanych. Szerzej zajęła się ustawa sprawą dokształcania młodzieży w wieku do lat 18, wprowadzając formalny obowiązek w tym zakresie w szkołach lub na kursach ogólnokształcących lub zawodowych. Ustawa z 1932 r. wprowadzała na miejsce jednolitego, 8-letniego gimnazjum dwustopniową szkołę średnią, której niższym stopniem było 4-letnie jednolite gimnazjum, przyjmujące kandydatów po ukończeniu 6 klas szkoły powszechnej i złożeniu egzaminu wstępnego oraz 2-letnie liceum z czterema zasadniczymi specjalizacjami - klasyczną, humanistyczną, matematyczno-fizyczną i przyrodniczą. Odrębną rolę miały spełniać 3-letnie licea pedagogiczne, mające szkolić nauczycieli szkół powszechnych, zamiast zlikwidowanych seminariów nauczycielskich.
Dostęp do liceum umożliwiała tzw. „mała matura”, natomiast dopiero ukończenie liceum („duża matura”) dawało podstawę do uzyskania świadectwa dojrzałości.
Reforma ta z punktu widzenia profilu i treści nauczania przynosiła niewątpliwy postęp. Z drugiej jednak strony, biorąc pod uwagę ówczesną strukturę szkolnictwa, stwarzała dodatkowe bariery do wyższego stopnia oświaty dla uboższych warstw społeczeństwa. Rozbicie szkoły średniej na dwa ogniwa, przy założeniu, że wyższy jej szczebel będzie mniej licznie reprezentowany w małych miastach i miasteczkach, stwarzało z kolei dodatkowe zapory do pokonania dla młodzieży chłopskiej i małomiasteczkowej, pragnącej dostać się na wyższe uczelnie. Leżało to jednak w intencjach obozu rządzącego. Szersze nieco możliwości otwierała nowa ustawa dla rozwoju szkół zawodowych, które miały obejmować szkolnictwo niższe i średnie - na poziomie gimnazjalnym i licealnym, następnie szkoły dokształcające, wreszcie przysposobienie zawodowe na kursach specjalizacyjnych.
Po zamachu majowym, w miarę umacniania się władzy obozu sanacyjnego, wzrastało stopniowo uzależnienie kadry nauczycielskiej od arbitralnych ocen organów administracji szkolnej. W sierpniu 1928 r. Ministerstwo WRiOP rozszerzyło uprawnienia kuratorów do mianowania i zwalniania tymczasowych nauczycieli szkół średnich i seminariów nauczycielskich oraz do przenoszenia wszystkich nauczycieli „na ich własną prośbę”, wymuszaną często przez inspektorów szkolnych na nauczycielach nastawionych opozycyjnie lub krytycznie wobec reżimu rządzącego.
9. 3. Szkoły wyższe i rozwój nauki
Głównymi ośrodkami nauki polskiej przed rokiem 1914 były Uniwersytet Jagielloński i Akademia Umiejętności w Krakowie oraz Uniwersytet Jana Kazimierza i Politechnika we Lwowie. W czasie I wojny światowej (1915) spolszczeniu uległ również Uniwersytet i Politechnika Warszawska. W 1919 r. powstały dwa dalsze uniwersytety, w Poznaniu i Wilnie.
Na krótko przedtem ( grudzień 1918 ) utworzono prywatny Katolicki Uniwersytet Lubelski. Z chwilą odzyskania niepodległości powołano nadto do życia dwie wyższe uczelnie typu specjalistycznego, mające doniosłe znaczenie dla gospodarki narodowej, a mianowicie Akademię Górniczą w Krakowie i Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Nowo powstałe uniwersytety borykały się z poważnymi trudnościami kadrowymi. Częściowo trudności te pozwolił pokonywać napływ do nowych ośrodków pracowników nauki z Krakowa i Lwowa i powrót polskich uczonych, przebywających dotąd na emigracji. W latach późniejszych powstał szereg dalszych wyższych uczelni różnych typów i specjalności. Zasady ustrojowe szkolnictwa wyższego zostały określone ustawą z lipca 1920 r. Przewidywały one istnienie w Polsce szkół wyższych dwu kategorii - akademickich i nieakademickich. Tylko szkoły akademickie miały prawo nadawania stopni naukowych, które mogły jednocześnie być używane jako tytuły zawodowe. Szkoły akademickie korzystały z szerokiego samorządu zwanego powszechnie autonomią uniwersytecką. W roku 1922/23 było w Polsce 17 szkół wyższych, na których studiowało 38 tys. osób. W roku 1937/38 liczba studiujących na 32 uczelniach akademickich i nieakademickich wynosiła niecałe 50 tys. Jedną z podstawowych przyczyn tego stanu były wysokie opłaty na studiach i polityka stypendialna, która zapewnić mogła stypendia dla niecałych 5% ogółu studentów. Wyższe uczelnie stanowiły w ciągu całego okresu międzywojennego główne ośrodki nauki. Ogółem w roku 1937/38 w 32 uczelniach wyższych i instytucjach naukowych z 93 wydziałami, 782 katedrami zatrudnionych było 4403 pracowników nauki. W wielu dyscyplinach nauka polska osiągnęła w dwudziestoleciu międzywojennym wysoki poziom, a w niektórych wyniki o światowym znaczeniu.
Sławę międzynarodową zdobyła szczególnie nauka polska dzięki ośrodkom w Warszawie, Lwowie i Krakowie.
Dzięki pracom matematyków warszawskich osiągnięto czołowe miejsce w skali światowej w zakresie teorii mnogości, topologii i teorii funkcji rzeczywistych ( W. Sierpiński, S. Mazurkiewicz i inni ). Podobną rolę odgrywała szkoła lwowska, zwłaszcza w zakresie analizy funkcjonalnej ( B. Banach, H. Steinhaus, S. Mazur ). Poważne osiągnięcia miała również tzw. warszawska szkoła logiczna, która przyczyniła się do rozwoju logiki matematycznej. Poczesne miejsce zajmowała również fizyka doświadczalna, zwłaszcza zakład UW, który stał się przodującym ośrodkiem badania luminescencji gazów i cieczy. Nauki o ziemi skoncentrowały swoją tematykę badawczą wokół opracowań kartograficznych, geomorfologicznych i klimatologicznych różnych regionów kraju. Największym osiągnięciem ówczesnej geologii polskiej było odkrycie Nadbużańskiego Zagłębia Węglowego przez J. Samsonowicza. Szeroko znana była w skali europejskiej szkoła geograficzna E. Romera. Szczególnie wysoki, światowy poziom zdobyła botanika. Do czołowych osiągnięć w dziedzinie nauk lekarskich należy zaliczyć prace L. Hirszfelda na polu mikrobiologii. Mniejsze możliwości mieli w Polsce międzywojennej przedstawiciele nauk technicznych, ale i na tym polu szereg uczonych wzbogacił dorobek nauki światowej, jak S. Bryła - pionier spawalnictwa, W. Budrych - światowy autorytet w zakresie bezpieczeństwa górniczego. Naukowe podstawy rozwoju polskich konstrukcji lotniczych stworzył C. Witoszyński. Wybitne osiągnięcia reprezentowała w dwudziestoleciu międzywojennym historiografia i archeologia. Wielkie postępy poczyniła w tych latach socjologia polska, której najwybitniejsi przedstawiciele jak F. Znaniecki stworzyli odrębne szkoły socjologiczne i należeli do czołowych reprezentantów tej dyscypliny w skali światowej. W latach trzydziestych grupa wysoce uzdolnionych ekonomistów przeprowadziła szereg cennych analiz ekonomii burżuazyjnej i gospodarki kapitalistycznej. Filozofii okresu międzywojennego najsilniejszy ton nadawała szkoła lwowsko-warszawska z takimi jej przedstawicielami jak T. Kotarbiński. W naukach prawnych na plan pierwszy wysuwały się prace z zakresu prawa pozytywnego, instytucji ustrojowych i prawa międzynarodowego. Badania słowianoznawcze reprezentowały w nauce polskiej poziom szczególnie wysoki. Trwałe owoce swych badań nad historią literatury polskiej pozostawił m.in. S. Pigoń. W filozofii klasycznej światowy poziom reprezentowali helleniści jak T. Sinko, bizantolog L. Sternbach i badacz łacińskiej literatury średniowiecznej R Gansiniec.
Poważną przeszkodą do jeszcze pełniejszego rozwinięcia badań naukowych 1918-1939 były ustawiczne trudności natury finansowej, powodujące brak niezbędnego wyposażenia, co odnieść należy przede wszystkim do nauk matematyczno-przyrodniczych i technicznych.
9. 4. Literatura
W początkowym okresie lat międzywojennych nadal znaczącą rolę w twórczości literackiej odgrywało starsze pokolenie pisarzy, ukształtowane jeszcze w dobie modernizmu. Żyli jeszcze tacy wielcy prozaicy jak S. Żeromski, W. Reymont, A. Strug i tej rangi poeci jak J. Kasprowicz, L. Staff, B. Leśmian. Zasadniczy kierunek rozwojowi literatury nadało jednak młodsze pokolenie pisarzy, związanych z kilku grupami literackimi, nadającymi charakterystyczny obraz życiu literackiemu dwudziestolecia. Wśród „skamandrytów” wyrosło szereg wybitnych indywidualności jak J. Tuwim, J. Lechoń czy
J. Iwaszkiewicz. Z innych grup Awangarda krakowska, ze swoimi przedstawicielami jak J. Przyboś, J. Kurek; poznańska grupa „Zdrój” (1917-1922) propagująca programowo ekspresjonizm (E. Zegadłowicz, J. Wittlin). Wielką indywidualność pisarską zaczynała już wtedy reprezentować Maria Dąbrowska. Równolegle rozwijała się twórczość epigonów Młodej Polski i przedstawicieli ekspresjonizmu na polu dramaturgii. Zaczął się też formować dramat awangardowy reprezentowany przede wszystkim przez S.I. Witkiewicza. Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych obserwujemy schyłek tendencji ekspresjonistycznych; zaczęły się natomiast pojawiać dążności do ukazywania mechanizmów działania zbiorowości ludzkiej. Dążenia do uspołecznienia literatury znalazły wówczas silniejsze odbicie na łamach wychodzącego w latach 1924-1939 czasopisma „Wiadomości Literackie”, gdzie szeroki rozgłos uzyskała zwłaszcza publicystyka T. Boya-Żeleńskiego. Zainteresowania społeczne literatury polskiej wzmogły się znacznie w latach trzydziestych, co wypływało z takich zjawisk społecznych i politycznych, jak wzrost bezrobocia w dobie kryzysu gospodarczego i narastająca groźba ze strony faszyzmu i w ogóle sił reakcyjnych. Bujny rozkwit prozy powieściowej znalazł wyraz w powieściach M. Dąbrowskiej, Z. Nałkowskiej,
J. Iwaszkiewicza, M. Kuncewiczowej, P. Gojawiczyńskiej. Powstała też powieść rewolucyjno-proletariacka, reprezentowana m.in. przez L. Kruczkowskiego i W. Wasilewską. Powieść historyczna obok nurtu tradycjonalistycznego, reprezentowanego przez Z. Kossak-Szczucką (Krzyżowcy) dała szereg dzieł o charakterze moralno-filozoficznym, poddającym rewizji utarte sądy o różnych fragmentach naszych dziejów (L. Kruczkowski - Kordian i cham, J. Iwaszkiewicz - Czerwone tarcze). Odrębne miejsce zajmowali tacy dwaj pisarze, jak S. I. Witkiewicz i W. Gombrowicz.
9. 5. Teatr
Teatry polskie wzbogaciły się wnet po odzyskaniu niepodległości o nowe, stałe placówki, m.in. w Bydgoszczy (1919), Toruniu (1929) i Katowicach (1922). Centrum polskiej dramaturgii przeniosło się z Krakowa do Warszawy, gdzie na czołowe miejsce wysunął się Teatr Polski. Tu datą przełomową było powstanie w roku 1913 tego teatru z najnowocześniejszym wyposażeniem technicznym i znakomitym zespołem, przeważnie wzmocnionym utalentowanymi aktorami krakowskimi młodego pokolenia. W 1917 r. debiutowali tu J. Szaniawski jako autor oraz L. Schiller jako inscenizator. Dawny gmach teatru Rozmaitości odbudowano, nadając mu w dniu otwarcia (3 października 1924 r.) nazwę zgodną z tradycją - Teatr Narodowy. Po 1926 r. ważną rolę odgrywał teatr Ateneum, kierowany przez S. Jaracza. Z innych należy wymienić Teatr im. Bogusławskiego, kierowany przez L. Schillera. Poza Warszawą największe osiągnięcia w dziedzinie teatru można odnotować we Lwowie i Krakowie. Lwowskie teatry miejskie dały wiele słynnych inscenizacji. Kraków i Lwów, podobnie zresztą jak Poznań i Łódź, posiadały po kilka teatrów. W 1936 r. w Polsce było 26 stałych teatrów dramatycznych, z czego 10 w Warszawie. Trudna sytuacja gospodarcza, szczególnie w okresie wielkiego kryzysu, poderwała egzystencję wielu ośrodków teatralnych. Mimo tych trudności ruch teatralny w Polsce cechował nadal dynamizm, wyrażający się w powstawaniu nowych scen, po utracie niektórych starych ośrodków i mający na swym koncie wciąż nowe, wysokiej miary osiągnięcia.
9. 6. Muzyka
Nie tak dynamicznie rozwijała się w polskim życiu teatralnym twórczość operowa. Istniejące w Warszawie, Poznaniu i Lwowie teatry operowe, podobnie jak filharmonie, znamionował jednak wysoki poziom wykonawczy i repertuarowy. Podstawowym jednak czynnikiem aktywności życia muzycznego w okresie międzywojennym był rozwój szkolnictwa z konserwatoriami w Warszawie, Poznaniu, Katowicach, Krakowie, Łodzi i Wilnie, oraz ruchu śpiewaczego. Ważną rolę w zacieśnianiu kontaktów z zagranicą odegrały konkursy wykonawcze - pianistyczny im. F. Chopina i skrzypcowy im.
H. Wieniawskiego. Najwybitniejszym twórcą dwudziestolecia był w Polsce niewątpliwie K. Szymanowski. Twórczość kompozytorów polskich obejmowała głównie muzykę symfoniczną, w znacznie węższej mierze kameralną.
9. 7. Sztuka
Pod wpływem nowych kierunków, powstających po 1914 r. w sztuce europejskiej, kształtowało się malarstwo polskie dwudziestolecia międzywojennego. Takie kierunki jak futuryzm, ekspresjonizm i kubizm inspirowały różne grupy malarskie. Lata 1918-1939 stanowiły okres rozkwitu polskiej grafiki jako samodzielnej dziedziny twórczości plastycznej, niezależnej od malarstwa. W rzeźbiarstwie najwybitniejszą indywidualnością artystyczną był X. Dunikowski.
9. 8. Film i radio
Na międzywojenne dwudziestolecie przypada rozwój takich, przedtem mało jeszcze znanych form oddziaływania kulturalnego jak film i radio. Pierwszym polskim filmem fabularnym była krótkometrażowa komedia zrealizowana w 1908 r. pt. „Antoś pierwszy raz w Warszawie”. W 1909 r. powstała w Warszawie wytwórnia filmowa Sfinks, kierowana przez producenta i reżysera A. Hertza. Pierwszą polską gwiazdą filmową, występująca w jego filmach była Pola Negri (właśc. Apolonia Chałupiec). Po 1918 r. wytwórnia Sfinks nadal produkowała najwięcej filmów. Sporo utworów filmowych miało charakter antyrosyjski a następnie antyradziecki. W latach dwudziestych ulubioną aktorką była J. Smosarska. Mimo to, aż do wprowadzenia dźwięku (1930-1932) film polski stał na niskim poziomie artystycznym. Poziom kinematografii polskiej zaczął się podnosić po 1934 r. zarówno pod względem technicznym, jak i gry aktorskiej, gdy na ekranach pojawili się tacy aktorzy jak S. Jaracz, M. Ćwiklińska, E. Barszczewska, K. Junosza-Stępowski czy A. Dymsza.
Pierwsze polskie wytwórnie radiotechniczne powstały w latach 1919-1923, m. in. Polskie Towarzystwo Radiotechniczne (PTR), które od 1 lutego 1925 r. zaczęło nadawać 1-2 godzinny próbny program radiowy. Wkrótce potem PTR otrzymało koncesję na nadawanie programu do powszechnego odbioru, który istotnie zaczęło emitować w dniu 18 kwietnia 1926 r.
W roku następnym działały już 3 dalsze rozgłośnie o charakterze lokalnym - w Krakowie, Katowicach i Poznaniu. W 1931 r. oddano do użytku jedną z najsilniejszych wówczas na świecie (moc 120 kW), centralna stację w Raszynie, pokrywającą swym zasięgiem całe terytorium ówczesnego państwa. W 1935 r. rząd wykupił 96% akcji przedsiębiorstwa Polskie Radio, co oznaczało upaństwowienie radiofonii w Polsce. Pod koniec dwudziestolecia miało ono 10 stacji, nadających około 40 tys. godzin programu rocznie i ponad milion abonentów. Nie była to jednak liczba wysoka w porównaniu z innymi krajami europejskimi.
Bibliografia:
q Marian Kallas Historia ustroju Polski X - XX w. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2003
q Józef Buszko Historia Polski 1864 - 1948 PWN, Warszawa 1983
q Irena Kostrowicka, Zbigniew Landau, Jerzy Tomaszewski Historia gospodarcza Polski XIX i XX wieku, Książka i Wiedza 1984
q Anna Radziwiłł, Wojciech Roszkowski Historia 1871 - 1945. Podręcznik dla szkół średnich, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994
q Nowa encyklopedia powszechna PWN, Warszawa 1998