Wspomaganie procesu uzdrawiania za pomocą magnetostymulacji - cz. I
Danuta Adamska-Rutkowska
Działanie pola magnetycznego na żywy organizm znane było już starożytnej medycynie Egiptu, Grecji, Rzymu, Arabii, Chin, Korei, Persji i Indii. O leczniczych właściwościach magnesu wspominali w swoich dziełach Arystoteles [1] i Pliniusz Starszy [2]. Najgorliwszym propagatorem leczniczych właściwości magnesu w Europie był Paracelsus [3]. Wiedza ta, przekazywana z pokolenia na pokolenie, poddana została doświadczalnej weryfikacji w latach 1780-1783 przez komisję angielskiego Królewskiego Towarzystwa Medycznego. Przebadała ona efekty działania magnesu na organizm człowieka i uznała, że polega ono głównie na jego wpływie na system nerwowy.
Przypadek sprawił, że niemiecki lekarz Franz A. Mesmer [4] wykrył podczas testowania leczniczego działania magnesu w trakcie swej praktyki w Wiedniu, iż zbliżenie ręki do ciała pacjenta zamiast magnesu powoduje nawet lepszy wynik leczenia. Brak akceptacji w Austrii dla tego rodzaju praktyk medycznych spowodował, że dalsze prace Mesmer
Franz A. Mesmer
kontynuował już w Paryżu. Wykazały one, że przesuwanie ręki wzdłuż ciała pacjenta powoduje zmiany podobne jak w magnetoterapii. Z eksperymentów tych wyprowadził wniosek, że w ciele ludzkim także występuje siła oddziaływania zdolna modyfikować impulsy nerwowe. Siłę tę nazwał magnetyzmem zwierzęcym w odróżnieniu od magnetyzmu mineralnego i w 1779 roku opublikował dysertację na ten temat [5]. Jego metody lecznicze budziły powszechny sprzeciw (Mesmer oskarżany był o molestowanie seksualne), zatem w 1784 roku francuskie Królewskie Towarzystwo Medyczne powołało komisję do zbadania tego kontrowersyjnego odkrycia. O stosunku członków tego gremium do weryfikowanego sposobu uzdrawiania zadecydował przede wszystkim obowiązujący w nauce światopogląd, że nie istnieje to, czego nie można doświadczyć zmysłami lub zmierzyć. Raport komisji zaprzeczył więc realności zjawiska i potępił tego rodzaju praktyki. Mesmer obu magnetyzmów wprawdzie nigdy nie utożsamiał, ale zrobili to za niego inni. W rezultacie w ślad za odrzuceniem wykrytej przez Mesmera możliwości bioenergoterapii, na długie lata wyhamowany został również rozwój magnetoterapii.
Konsekwentny atak uznanych autorytetów naukowych na tę formę leczenia spowodował, że do badań z zakresu magnetobiologii powrócono zaledwie kilkadziesiąt lat temu. Był to skutek zaobserwowania w trakcie pierwszych lotów kosmicznych szkodliwego wpływu braku ziemskiego pola magnetycznego na dobrostan organizmów kosmonautów (zaobserwowano u astronautów nagłe wystąpienie osteoporozy, znaczne osłabienie mięśni, zaburzenia metabolizmu, desynchronizację biorytmów, dezorientację i ostrą depresję). Z kolei wykrycie istnienia pola biologicznego w każdym żywym organizmie, kształtującego przebieg jego procesów życiowych z wykorzystaniem promieniowania elektromagnetycznego, zwróciło uwagę świata nauki na możliwy związek biopola z polem magnetycznym Ziemi. Nie byłoby w tym nic zaskakującego. Ewolucja ziemskich form życia przebiegała zawsze w obecności pola magnetycznego Ziemi i ten czynnik środowiskowy przez miliony lat mógł kształtować przebieg procesów ewolucyjnych, strukturę organizmów, ich dobrostan i możliwości przetrwania. Jego obecność powinna więc mieć znaczący wpływ nie tylko na sam przebieg procesów życiowych, lecz i na zachowanie stanu naturalnej równowagi w organizmach. Wprawdzie dr Armin Grafe, pracownik Obserwatorium im. Adolfa Schmidta w Niemegk (Brandenburgia), opracował jako jeden z pierwszych obszerne studium w tym zakresie, ale nigdy nie zostało ono w Niemczech opublikowane. Wykazano w nim na przykład, że żywe istoty w polu magnetycznym reagują przyspieszeniem procesu podziału komórek, podczas gdy w środowisku wolnym od wpływu tego pola podział komórek praktycznie ustaje. Oznacza to, że pole to rzeczywiście odgrywa w procesie życiowym bardzo istotną rolę. Łagodzi też ono skutki związane ze szkodliwymi wpływami środowiska. Dziś pole to należy uznać za warunek przetrwania wszystkich znanych nam form biologicznych.
Już pierwsze loty w przestrzeni okołoziemskiej spowodowały, że w Stanach Zjednoczonych i ZSRR zdano sobie sprawę z tego, jak istotny jest wpływ pola magnetycznego Ziemi na funkcjonowanie organizmów ewoluujących w strefie jego wpływu. Przeprowadzone doświadczenia na myszach wkrótce potwierdziły zgubny dla procesów życiowych brak pola magnetycznego. Gryzonie ginęły już po kilku tygodniach żyjąc w otoczeniu pozbawionym tego pola, ale jeśli pojawiało się ono choćby przez pewien okres czasu - żyły znacznie dłużej. W efekcie w obu tych krajach w pierwszej kolejności wznowione zostały prace nad magnetoterapią, skutkując użyciem podczas kolejnych lotów kosmicznych generatorów impulsowego pola elektrodynamicznego o starannie dobranych parametrach operacyjnych. Zainteresowanie tym tematem odbiło się echem na całym świecie.
Feliks Jaroszyk Janusz Paluszak Aleksander Sieroń
Także w Polsce prowadzone były w ostatnich latach prace nad tym zagadnieniem w takich placówkach naukowych jak Katedra i Zakład Biofizyki (zespół prof. dr. hab. Feliksa Jaroszyka) oraz Katedra i Zakład Fizjologii Wydziału Lekarskiego (zespół prof. dr. hab. Janusza Paluszaka) Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, Katedra i Oddział Kliniczny Chorób Wewnętrznych, Angiologii i Medycyny Fizykalnej Wydziału Lekarskiego z Oddziałem Lekarsko-Dentystycznym Śląskiego Uniwersytetu Medycznego (zespół prof. dr. hab. Aleksandra Sieronia). Z wynikami badań można zapoznać się w wybranych spośród wielu publikacjach [7-16]. Wszystkie te badania wykazały, że miejscowo zaaplikowane impulsy pola magnetycznego skutecznie łagodzą lub usuwają wiele dolegliwości, ponieważ dostarczają bodźca energetycznego komórkom, w których procesy biologiczne zostały zahamowane.
William Ross Adey
Wpływ pola magnetycznego na funkcjonowanie organizmów biologicznych nie powinien nikogo dziwić. Każdy atom wchodzący w ich skład to zbiór ładunków elektrycznych znajdujących się w ciągłym ruchu, a więc generujących pole magnetyczne. Wytworzone w ten sposób pola elektromagnetyczne muszą brać istotny udział we wszystkich procesach życiowych. Dokładne badania wpływu szerokiego spektrum pól elektromagnetycznych na tkanki ludzkiego ciała zawdzięczamy w dużej mierze dr. Williamowi R. Adey'owi (1922-2004), profesorowi anatomii i fizjologii Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles i naukowcowi o wyjątkowo wszechstronnych zainteresowaniach. Wykrył, że promieniowanie to pozytywnie wpływa na materię biologiczną nie tylko w ściśle określonym zakresie częstotliwości, ale również przy ultrasłabej intensywności. Poza tym zakresem jest ono mniej lub bardziej szkodliwe, zatem tę specyficzną, sprzyjającą zdrowiu charakterystykę fal EM nazwano „oknem Adeya” (ang. Adey window). Prowadzone przez niego konsekwentnie badania wykazały, że największy wpływ terapeutyczny na żywy organizm mają słabe sygnały o bardzo niskim natężeniu i bardzo małej mocy. Tym samym Adey zwrócił uwagę na ogromny potencjał bezpiecznego wykorzystania bioelektromagnetyzmu nie tylko w celu wykrywania, diagnozowania i leczenia chorób, ale również przy wspieraniu i przywracaniu zdrowia. Był w tej dziedzinie uznanym ekspertem, który zyskał międzynarodową sławę, choć i on nie ustrzegł się ostrej krytyki swych odkryć, które początkowo uznano za kontrowersyjne.
Wyniki badań Adeya wkrótce potwierdzone zostały przez innych badaczy. Prof. Herbert L. König (Politechnika w Monachium ) i prof. Ulrich Warnke (Uniwersytet w Saarbrucken) wykazali, że słabe, pulsacyjne pola elektromagnetyczne wyraźnie nasilają procesy metaboliczne. Zdaniem Königa także drgania rezonansowe o częstotliwości ok. 10 Hz, występujące między kulą ziemską a jonosferą (rezonans Schumanna), stanowią naturalną stymulację organizmu, a zwłaszcza mózgu i centralnego układu nerwowego, gdyż przypominają wykres EEG u człowieka. Ostatecznie zdobywane w toku prowadzonych badań doświadczenia kliniczne wykazały, że równoczesne wykorzystanie oddziaływań elektrycznych i magnetycznych prowadzi ogólnie do poprawy stanu zdrowia. Można je wykorzystać do przyspieszenia gojenia się ran, zrastania złamanych kości, czy remisji objawów przewlekłej choroby. Można je też stosować do wzmacniania własnych sił obronnych organizmu i wszechstronnie pojmowanej jego relaksacji, prowadzącej do poczucia pełnego dobrostanu. Raport znanego fizyka i fizjologa prof. dr. Wolfa A. Kafki, stojącego na czele międzynarodowej organizacji ds. wpływu pól elektromagnetycznych na żywe organizmy (Emphyspace) wyszczególnia współuczestniczące w procesach biologicznych podstawowe mechanizmy fizyczne sięgające poziomu submolekularnego, a zatem również istotę ich związku z terapią polem elektromagnetycznym w procesach leczenia [17]. Wykazuje też, że niedostatecznie dziś wykorzystywane pulsacyjne (zmienne) pole elektromagnetyczne powinno w przyszłości stać się podstawą optymalnych technik uzdrawiających i leczniczych, bowiem elektromagnetyzm odgrywa kluczową rolę w regulacji i koordynacji ważnych procesów życiowych.
Mimo licznych dowodów na skuteczność tego rodzaju metod uzdrawiania żywego organizmu, stymulacja słabym polem elektromagnetycznym wciąż nie cieszy się zbytnią popularnością w medycynie. Prawdopodobnie to silny wpływ lobby farmaceutycznego powoduje, że jedynie terapia środkami farmakologicznymi powszechnie uznawana jest dziś za sposób leczenia zgodny z akceptowaną wiedzą medyczną. Medycyna wciąż poddaje się temu trendowi i doceniając w pełni biochemię organizmu nie docenia biofizyki. Lekceważy ona fakt, że na każdy żywy organizm składa się materia o charakterystycznych wzorach wibracji promieniowania elektromagnetycznego. Częstotliwości te mają ścisły związek z biochemicznymi i biofizycznymi procesami przebiegającymi w danym organizmie, a jednak nie uwzględnia się tego faktu w procesach leczenia i uzdrawiania, choć kwestia możliwości wykorzystania zewnętrznego wspomagania organizmu promieniowaniem elektromagnetycznym o ściśle określonych właściwościach, zbliżonych do promieniowania biopola, wydaje się dość oczywista. Byłaby to nadzwyczaj korzystna alternatywa dla medycyny farmakologicznej, ponieważ terapia ta stosowana jest miejscowo i przez to cechuje ją brak reakcji ubocznych, nagminnie występujących przy stosowaniu leków.
Rzut oka wstecz informuje nas, że elektromagnetyczna technika lecznicza wcale nie jest nowa, choć nie wykorzystywano jej wcześniej w sposób tak finezyjny, jak dziś umożliwia to znajomość biofizyki. Już w I połowie XX wieku stosowano wiele urządzeń elektrycznych w praktyce medycznej [18]. Wykorzystywały one prąd zmienny i stały, niskie i wysokie częstotliwości, elektryczność statyczną, diatermię, promieniowanie podczerwone i ultrafioletowe oraz ultradźwięki. Przy ich użyciu leczono w ramach fizykoterapii bóle mięśni, dolegliwości skórne i ginekologiczne, niektóre choroby serca, dolegliwości oddechowe i żołądkowo-jelitowe, ostre i przewlekłe infekcje oraz choroby zwyrodnieniowe. Pola elektromagnetyczne z powodzeniem stosuje się również od lat w diagnostyce medycznej. Aktualnie powinno nas zdumiewać, że wciąż zaniedbuje się ich użycie w celu pobudzenia mechanizmów samonaprawczych organizmu, choć doskonale wiadomo o tym, że podstawą istnienia i funkcjonowania żywych organizmów są procesy energetyczno-informacyjne, w których wykorzystywana jest energia elektromagnetyczna (biofotony) [19, 20]. Jeśli fale promieniowania wysyłane przez żywy organizm przedstawione w postaci wykresu na oscyloskopie mają kształt regularny, komórki funkcjonują prawidłowo. Gdy pojawi się szum zakłócający i wykres staje się nieregularny - diagnozujemy stan chorobowy.
Wiemy, że jedynie fragmenty spektrum promieniowania elektromagnetycznego bywają „dostrzegane” przez nasze zmysły. Wycinek tego widma promieniowania odbieramy jako światło widzialne, fale podczerwone odczuwamy jako ciepło, ale inne częstotliwości możemy postrzegać jedynie poprzez obserwację skutków, jakie wywierają na nasze ciało i psychikę. Z powodzeniem stosujemy urządzenia elektromagnetyczne do badań i leczenia w ramach szeroko rozumianej fizykoterapii, dlaczego więc z takim oporem wprowadza się elektromagnetostymulację do procesów uzdrawiania? Odpowiedź na to pytanie wydaje się dość oczywista. Przemysł farmaceutyczny straciłby wtedy lwią część swoich dochodów, więc wiążąc swoje interesy z profitami pracowników służby zdrowia blokuje dostęp do wiedzy na temat uzdrawiających właściwości technik stosujących ultrasłabe impulsy elektromagnetyczne. Gdyby świadomość istnienia tego rodzaju skutecznych i korzystnych dla zdrowia terapii była dziś powszechna, ludzie mogliby wymusić na ośrodkach decyzyjnych dostęp do nieinwazyjnych metod uzdrawiania przywracających organizmom stan homeostazy [21]. Tylko lobby farmaceutyczne zatroskane o swoje dochody może mieć interes w stawianiu oporu elektromedycynie. Bez trudu można zaobserwować, że terapie słabymi impulsami pola elektromagnetycznego stały się niejednokrotnie obiektem drwin ze strony ludzi mieniących się profesjonalistami, a laicy przyjęli ten punkt widzenia za własny. Do powszechnej ignorancji w kwestiach elektromedycyny przyczyniają się też media czerpiące dochód z reklam leków oraz substytutów i suplementów żywieniowych. Tymczasem w przeciwieństwie do porcji leku, która może być użyta celem przeciwdziałania ściśle określonej niedyspozycji tylko jeden raz przez konkretną osobę, medyczne stymulatory elektromagnetyczne umożliwiają wielokrotne ich stosowanie przez różne osoby w wypadkach schorzeń i dolegliwości różnego rodzaju. Charakteryzują je ponadto następujące właściwości:
» terapia nieinwazyjna bez skutków ubocznych,
» podtrzymywanie wewnętrznej zdolności organizmu do samouzdrawiania zamiast jej zastępowania lekiem często jedynie maskującym objawy choroby,
» proste zastosowanie w warunkach użytku osobistego,
» łatwa dostępność (są stosunkowo niedrogie biorąc pod uwagę ich wielofunkcyjność).
Doskonale już wiemy, że oddziaływanie na żywy organizm można realizować za pomocą:
» środków chemicznych (woda dobrej jakości, zioła, środki homeopatyczne stymulujące naturalne mechanizmy obronne organizmu, leki),
» przetwarzania energii mechanicznej na elektryczną (masaże różnego rodzaju, akupresura, akupunktura),
» oddziaływania pól elektromagnetycznych.
Medycyna konwencjonalna zajmuje się dziś głównie leczeniem chorób i przeciwdziałaniem zagrożeń chorobowych z wykorzystaniem metod inwazyjnych (farmaceutyki i operacje chirurgiczne). Dlaczego nie powinno nas to zadowalać? Przede wszystkim dlatego, że metody inwazyjne zawsze wprowadzają do naszego organizmu jakąś formę zagrożenia. Poza tym, leczenie i uzdrawianie to jednak nie to samo. Leczenie łagodzi bądź usuwa symptomy choroby nie likwidując jej przyczyny, natomiast uzdrawianie usuwa jej przyczynę nie wprowadzając nowych zagrożeń, a zatem przywraca zdrowie.
Rzućmy teraz okiem na podstawowe zjawiska fizyczne, warunkujące nie tylko samo zjawisko życia, ale i prawidłowy przebieg procesów fizjologicznych w organizmach żywych. Przybliżą nam one zagadnienie zapobiegania chorobom poprzez umiejętne wspomaganie procesów przebiegających w ludzkim organizmie, a także możliwość jego bezinwazyjnego uzdrawiania w przypadku choroby.
Biopole
Fakt istnienia biopola żywych organizmów znany jest medycynie od dawna. Pojęcie pola biologicznego wprowadził do nauki po raz pierwszy ukraiński biolog Aleksander G. Gurwicz (1874-1954) już w 1912 roku. Wysunął on wtedy hipotezę, że żywe organizmy mają zdolność tworzenia pól biologicznych, które organizują proces życiowy. Jako pierwszy zwrócił też uwagę na anomalne przenoszenie informacji już na poziomie komórkowym.
W latach 30. XX wieku polem biologicznym zainteresował się dr Harold Saxton Burr (Yale University, New Haven, Connecticut) żyjący w latach 1889-1973. Uznał, że pole elektrodynamiczne musi być niewidzialnym organizatorem materii, gdyż istnienie takiego kontrolującego pola wyjaśniałoby w sposób zadowalający prawidłowość zastępowania ginących komórek przez nowe, które organizują się według tego samego planu. Pole to tłumaczyłoby również przyczynę trudności precyzyjnego ustalenia granicy między życiem a śmiercią, gdyż dopiero jego zanik byłby równoznaczny ze śmiercią żywego organizmu. Burr uważał, że konwencjonalna doktryna, według której czynniki chemiczne determinują strukturę i organizację organizmu, nie wyjaśnia wcale, w jaki sposób zachowana zostaje określona stałość strukturalna organizmu mimo ciągłego metabolizmu, chemicznej przemiany i nieustannej wymiany substancjalnej materii wchodzącej w jego skład.
Harold S. Burr
W 1935 roku Burr stwierdził, że „pole to jest częściowo determinowane przez tworzące je atomowe składniki fizyczno-chemiczne, a jednocześnie samo częściowo determinuje zachowanie i orientację tychże składników” [22]. Udowodnił również, że człowiek oraz wszystkie zwierzęta i rośliny, jakie kiedykolwiek testowano, wykazują obecność pola elektrycznego (wymiernego nawet z pewnej odległości od ciała), które odzwierciedla, a być może także kontroluje, wszystkie zachodzące w tymże ciele zmiany. Jednym z pierwszych obiektów jego badań była salamandra [23]. Okazało się, że każdy z dojrzałych osobników posiada swe własne pole elektryczne łącznie z biegunami dodatnim i ujemnym, które umiejscowione są na przeciwnych końcach osi ciała zwierzęcia. Biegunowość tę wykazują także młode osobniki, a nawet zarodki i niezapłodnione komórki jajowe. Odkrycie to było dużym zaskoczeniem. Badania wykazały tym samym, że komórki zarodka organizowały się zgodnie z wzorcem pola elektrycznego, które istniało jeszcze przed rozpoczęciem życia nowego osobnika.
Burr odkrył też, że w obserwowanym polu dają się zaobserwować wyraźne zmiany w trakcie życia organizmu, które są niezawodnym wskaźnikiem jego stanu zdrowia. Eksperymenty prowadzone z polipem morskim Obelia geniculata wykazały, że pierwszą część życia osobnika charakteryzowało stale rosnące napięcie pola. W okolicach połowy życia utrzymywało się ono na stałym poziomie, a w ostatniej jego fazie następowała wyraźna regresja [24]. Jest to ważna informacja, wskazująca na to, że wraz z zanikiem pola życia maleją siły witalne, a w końcu następuje śmierć organizmu. Zmiany te umożliwiają też rozpoznanie i kontrolowanie takich stanów jak choroba, gojenie się ran, psychiczny szok, moment owulacji, itd.
Włodzimierz Sedlak
Aktualnie uważa się, że pole to związane jest z obszarem oddziaływania bioplazmy, tzn. dynamicznego układu cząstek obdarzonych ładunkiem elektrycznym, którego działanie uwarunkowane jest między innymi reakcjami chemicznymi składającymi się na metabolizm żywych organizmów. Jednocześnie można z powodzeniem powiedzieć, że to organizm żywy żyje w rytmie fluktuacji zmian zachodzących w polu bioplazmatycznym, bowiem działanie układu ciało biologiczne↔bioplazma jest wzajemnie ze sobą sprzężone. Skomplikowana sieć połączeń energetycznych pola bioplazmatycznego tworzy precyzyjnie zorganizowany układ krążenia, który zachowuje się i funkcjonuje jako nierozłączna całość. Poprzestańmy na tych stwierdzeniach, bowiem wielokrotne weryfikacje zaprezentowanych ustaleń w pełni je potwierdziły i uwiarygodniły. Mamy i własne zasługi w tym zakresie wiedzy, bowiem prof. dr hab. Włodzimierz Sedlak (1911-1993) z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego zapoczątkował w Polsce badania biopola i kontynuował je przez wiele lat [25, 26]. Dziś prowadzi je Fundacja Bioelektroniki im. Włodzimierza Sedlaka [27]. Jest sprawą oczywistą, że pole elektrodynamiczne musi generować pole magnetodynamiczne, a zatem prawidłowe funkcjonowanie ciała biologicznego warunkuje jego elektomagnetodynamika.
Rola informacji międzykomórkowej
Przywykliśmy do tego, że pobór informacji, jej analiza i wykorzystanie związane są wyłącznie z działaniem ludzkiego umysłu. Badania prowadzone nad interakcjami między środowiskiem i organizmami żywymi wykazała jednak, że nawet najprostsze z nich wykazują inteligencję. Celowy sposób wykorzystania zakodowanych w strukturze DNA [28] informacji oraz ukierunkowana na cel umiejętność przystosowania się organizmu do zmian następujących w środowisku przekonują nas, że zdecydowanie powinniśmy przeorientować nasz sposób myślenia.
Zgodnie z dogmatem konwencjonalnej nauki wciąż na ogół przyjmuje się, że całe nasze życie zdeterminowane jest przez geny, a przepływ informacji następuje jedynie według schematu:
DNA → RNA [29] → białko.
Howard M. Temin
Przyjęty przez naukę kierunek przepływu informacji okazał się nie do końca prawdziwy, ponieważ informacja może być przekazywana także wstecz. Wykrył to w 1960 roku amerykański biolog molekularny i genetyk dr Howard M. Temin (1934-1994) prowadząc badania w Laboratorium prof. dr. Renato Dulbecco (California Institute of Technology) [30]. Niezależnie do tego samego wniosku doszedł na podstawie swoich eksperymentów dr David Baltimore, profesor mikrobiologii w Massachusetts Institute of Technology (MIT) [31]. Brytyjski genetyk dr John F. Cairns uzupełnił te dane wykazując, że informacja przekazywana jest również od białka do RNA [32]. Ostatecznie ustalono, że informacja wpływająca na bieg procesów biologicznych rozpoczyna się od sygnałów środowiskowych, które mogą wpływać również na genom komórki. Co to oznacza? Sygnały środowiskowe rządzą wszystkimi zachowaniami komórki i wpływają na przebieg jej czynności fizjologicznych.
Komórka jest najprostszym żywym organizmem, ale już ona wyposażona jest we wszystko, co jest niezbędne do życia biologicznego. W toku ewolucji komórki połączyły się w społeczności wykorzystujące kooperację dla zwiększenia możliwości przetrwania i zwielokrotnienia realizacji celów życiowych, dając w wyniku organizmy wielokomórkowe. Poszczególne komórki stały się wtedy dla siebie wzajemnie środowiskiem, więc musiała pojawić się wewnętrzna komunikacja między poszczególnymi komórkami tworzącymi wspólnotę, gdyż inaczej współpraca załamałaby się. Gdy ta kooperacja zostanie na skutek wadliwej komunikacji w organizmie zakłócona, rozpoczyna się w nim proces chorobowy. To z kolei oznacza, że w celu uzdrowienia organizmu przede wszystkim musi być przywrócona prawidłowa komunikacja międzykomórkowa, by mógł się on uporać z zagrożeniem. I tylko tego rodzaju postępowanie pozwala zastąpić proces leczenia uzdrawianiem w medycynie.
Jest sprawą oczywistą, że informacja jako taka nie jest wielkością fizyczną, potrzebuje więc odpowiedniego materialnego nośnika. Rolę tę w organizmach żywych mogą pełnić zarówno substancje chemiczne jak i sygnały elektryczne. Niektóre z cząsteczek związków chemicznych odgrywają rolę neuroprzekaźników przenosząc sygnały między neuronami (komórkami nerwowymi), a także bodźce wysyłane z neuronów do komórek mięśniowych lub gruczołowych. Związki te służą do zamiany sygnału elektrycznego na sygnał chemiczny, a następnie do przekazywania bodźca z jednej komórki do innej. Sygnały te inicjują zawsze określone procesy istotne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, zatem możemy na tej podstawie uznać, że mamy tu do czynienia z przepływem informacji ukierunkowanej na realizację ściśle określonego celu. W tym kontekście informacja w żywym organizmie nabiera sensu biofizycznego. Zanim jednak zagłębimy się w biofizykę informacyjną warto zaznaczyć, że w złożonych strukturalnie ciałach organizmów biologicznych wykształcona została selektywność reakcji przy identycznych bodźcach. Te same substancje chemiczne wywołują więc reakcje w różnych systemach funkcjonalnych ciała, ale w sytuacjach jego naturalnego funkcjonowania uwalniane są tylko tam, gdzie są potrzebne. Tej selektywności reakcji nie mogą zapewnić środki farmakologiczne rozprowadzane przez płyny ustrojowe w całym organizmie. Jest to przyczyną całego szeregu możliwych reakcji ubocznych przy stosowaniu leków, które mogą wywoływać kolejne dysfunkcje. W rezultacie zamiast wyleczenia mamy do czynienia z kolejnym problemem wywołanym przez zastosowaną terapię.
Fritz Albert Popp
Na szczęście nie jesteśmy zdani jedynie na biochemiczny system przekazywania informacji w organizmach żywych, bowiem główną rolę w przekazywaniu informacji odgrywają jednak pola fizyczne. Wiedza ta jest następstwem konsekwentnych badań prowadzonych nad biopolem i jego rolą w życiu organizmów biologicznych. Systematyczne badania promieniowania komórkowego zapoczątkował niemiecki biofizyk dr Fritz Albert Popp na Uniwersytecie w Marburgu. Był pierwszym naukowcem, który dokonał rejestracji biofotonów i opublikował rezultaty eksperymentów [33]. Dalsze studia nad emisją biofotonów wykazały, że żywe organizmy pochłaniają światło wysyłane przez inne osobniki [34]. Nawet bakterie pochłaniały fotony z pożywki, w której zostały umieszczone. Popp wyciągnął z tego faktu wniosek, że biofotony nie służą wyłącznie do komunikacji wewnątrz ciała, lecz są także wykorzystywane do komunikacji między istotami żywymi. Odseparowane od siebie kultury glonów charakteryzowały się zróżnicowaną emisją, jednakże pozostając we wzajemnym kontakcie (przebywając obok siebie) po pewnym czasie synchronizowały swą bioluminescencję. Emitowane przez komórki światło okazało się spójne, a komunikacja miała miejsce zarówno między obcymi osobnikami, jak i w obrębie jednego organizmu, skutkiem czego mógł on funkcjonować jako jedna całość [35]. Aby przekonać się jak to zjawisko przebiega w organizmach wielokomórkowych Popp przeprowadził dokładną obserwację emisji biofotonowej u człowieka. Wykazała ona, że występuje w niej cykliczna regularność zmian, podczas gdy pomiary wykonane dla osób zaatakowanych chorobą nowotworową charakteryzowały się wyraźnymi zakłóceniami tego rytmu. Popp wyciągnął stąd wniosek, że jest to skutek zaburzonej komunikacji wewnętrznej.
Jego ustalenia wyraźnie sugerowały, że wszelkimi procesami fizjologicznymi organizmów biologicznych zarządza ultrasłabe promieniowanie biofotonowe. Wszystkie żywe organizmy (od najprostszych do najbardziej złożonych) są emiterami tego promieniowania. Reguluje ono powstawanie nowych komórek, ich wzrost i proces umierania, natomiast zakłócenie informacji międzykomórkowej prowadzi do niedyspozycji, a w konsekwencji choroby organizmu, w tym również chaotycznego wzrostu komórek i choroby nowotworowej. Koncepcję tę wsparła obserwacja emisji biofotonowej w momencie powstałego zagrożenia. Gdy do komórki wdzierał się wirus następowała eksplozja promieniowania, a następnie kolejne malejące erupcje aż do momentu śmierci komórki. Osoby zestresowane także emitowały więcej fotonów, jakby organizm starał się zaradzić szkodliwym bodźcom i przywrócić zdestabilizowaną równowagę. Silny i długotrwały stres dawał jednak w efekcie zmiany chorobowe, co oznaczało, że zaburzenie informacji niesionej przez biofotony zawsze groziło organizmowi przykrymi konsekwencjami.
W świetle przedstawionych powyżej faktów wyraźnie widać, że to informacja i możliwość jej wykorzystania mają niezwykle istotne znaczenie przy realizacji procesów życiowych. W odróżnieniu od konwencjonalnych (farmaceutycznych) metod leczniczych naturalna bioinformacja wewnątrz organizmu działa wyjątkowo selektywnie. To ona wpływa na organizację poszczególnych elementów układu biologicznego i bieg zachodzących w nim procesów. Można z powodzeniem stwierdzić, że biosystemy można lepiej opisać za pomocą oddziaływań wzajemnych opartych na wymianie informacji, a nie na wymianie substancji chemicznych. Zawsze warto w tej sytuacji pamiętać, że wprowadzenie leku może spowodować więcej szkód niż pożytku, bowiem nie zawsze naturalne mechanizmy biofizyczne są w stanie zneutralizować zaaplikowane wraz z lekiem zagrożenie.
Koniec cz. I
[1] Arystoteles - grecki filozof, żył w latach 384-322 p.n.e. Był twórcą systemu filozoficznego, który miał silny wpływ na filozofię i naukę europejską. Zasłużył się też dla rozwoju nauk przyrodniczych (astronomii, fizyki i biologii).
[2] Pliniusz Starszy - Caius Plinius Secundus (23-79), pisarz rzymski, w 37 księgach Historia naturalis zawarł całą ówczesną wiedzę z zakresu wielu dyscyplin naukowych.
[3] Paracelsus (Phillippus Aureolus Theophrastus Bombastus von Hohenheim) żył w latach 1493-1541. Był niemieckim lekarzem i przyrodnikiem, zwanym ojcem nowożytnej medycyny. Profesor Uniwersytetu w Bazylei od 1526 r.
[5] Franz Anton Mesmer (1734-1815), niemiecki lekarz praktykujący głównie w Paryżu. Zakładał istnienie w ciałach biologicznych fluidu, równie rzeczywistego i materialnego jak działanie magnesu. Według Mesmera dobroczynny fluid magnetyczny mógł być przekazywany drugiej osobie.
[6] F. Mesmer, Dissertation on the Discovery of Animal Magnetism, London 1948
[7] J. Czernicki. L. Trochimiak, J. Lisiewicz, J. Kubiak, Terapia impulsowym polem magnetycznym niskiej częstotliwości w zespołach bólowych kręgosłupa, Postępy Rehabilitacji, suppl. 2, 222-225 (1996)
[8] A. Sieroń, Magnetoterapia i magnetostymulacja. Podstawy cz. I, Acta Bio-Optica et Informatica Medica, 4, 1-3 (1998); A. Sieroń, Magnetoterapia i magnetostymulacja. Podstawy cz. II, Acta Bio-Optica et Informatica Medica, 4, 45-46 (1998)
[9] A. Sieroń, T. Biniszkiewicz, K. Sieroń, M. Głowacka, Subiektywna ocena efektów leczniczych słabych pól magnetycznych, Acta Bio-Optica et Informatica Medica, 4, 133-137(1998)
[10] T. Mika, Magnetostymulacja w rehabilitacji, Konferencja Naukowo-Szkoleniowa, Gliwice 1999
[11] A. Miecznik, J. Czernicki, J. Krukowska, Wpływ pola magnetycznego o różnej charakterystyce fizycznej na ciśnienie tętnicze chorych z zespołami bólowymi kręgosłupa i współistniejącą chorobą nadciśnieniową, Acta Bio-Optica et Informatica Medica, 7, 9-13 (2001)
[12] M. Woldańska-Okońska, J. Czernicki, Ocena skuteczności magnetostymulacji w fizjoterapii, Wiadomości Lekarskie, 57 (1-2), 44-50 (2004)
[13] K. Staś-Rzendkowska, R. Halejak, J. Pyszkowska, Magnetostymulacja w medycynie bólu, Twój Magazyn Medyczny, 15-20 (11/2004)
[14] J. Pasek, R. Mucha, A. Sieroń, Magnetostymulacja - nowoczesna forma terapii w medycynie i rehabilitacji, Fizjoterapia, 14 (4), 3-8 (2006)
[15] J. Pasek, T. Pasek. M. Kniażewska, A. Obuchowicz, A. Sieroń, Magnetostymulacja w leczeniu obwodowego porażenia nerwu twarzowego, Neurologia Dziecięca, 17 (34), 71-74 (2007)
[16] J. Krukowska, M. Woldańska-Okońska, K. Jankowska, I. Kwiecień-Czerwieniec, J. Czernicki, Ocena skuteczności przeciwbólowej magnetoledoterapii u chorych z zespołami bólowymi kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego, Wiadomości Lekarskie, 63 (4), 265-275 (2010)
[17] W. A. Kafka, Extremely low, wide frequency range pulsed electromagnetic fields for therapeutical use (WFR-ELF-PEMS), Emphyspace, 1, 1-18 (1999)
[18] Richard Kovacs, Electrotherapy and light therapy with essentials of hydrotherapy and mechanotherapy, Lea & Febiger, Philadelphia 1949
[19] F. A. Popp, Principles of quantum biology as demonstrated by ultraweak photon emission from living cells, International Journal of Fusion Energy, 1 (4), 9-14 (1985)
[20] Marco Bischof, Biophotonen. Das Licht in unseren Zellen, Zweitausendeins, Frankfurt 1995
[21] Homeostaza - (z gr. homoios - podobny, stasis - trwanie) zdolność do utrzymywania stałej wartości parametrów wewnętrznych układu w systemie zamkniętym lub otwartym. Zwykle odnosi się to pojęcie do samoregulacji procesów biologicznych.
[22] H. S. Burr, F. S. C. Northrop, The electro-dynamic theory of life, Quarterly Review of Biology, 10 (3), 322-333 (1935)
[23] H. S. Burr, C. I. Hovland, Bio-electric correlates of development in Amblystoma, Yale Journal of Biology and Medicine, 9, 541-549 (1937)
[24] H. S. Burr, F. S. Hammett, A preliminary study of electrical correlates in growth in Obelia geniculata, Growth, 3, 211-218 (1939)
[25] Włodzimierz Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1979
[26] Włodzimierz Sedlak, Postępy fizyki życia, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1984
[28] DNA - wielkocząsteczkowy, organiczny związek chemiczny. Szkielet podwójnej helisy tworzą dwie nici polifosforanu deoksyrybozy, wielokrotnie połączone ze sobą za pomocą zasad organicznych z wykorzystaniem wiązań N-glikozydowych i wodorowych.
[29] RNA - kwasy rybonukleinowe. Są to polimerowe, organiczne związki chemiczne z grupy kwasów nukleinowych, połączonych wiązaniami fosfodiestrowymi. Występują w jądrach komórkowych i cytoplazmie, wchodzą też w skład nukleoprotein. Pełnią różne funkcje biologiczne.
[30] H. M. Temin, The DNA provirus hypothesis: The Establishment and Implications of RNA-directed DNA Synthesis, Nobel lectures, Physiology or Medicine 1971-1980, pp. 245-263
[31] D. Baltimore, Viral RNA-dependent DNA Polymerase: RNA-dependent DNA Polymerase in Virions of RNA Tumour Viruses, Nature, 226, 1209-1211 (1970)
[32] John Cairns, Julie Overbaugh, Stephan Miller, The origin of mutants, Nature, 335, 142-145 (1988)
[33] B. Ruth, F. A. Popp, Experimentelle Untersuchungen zur ultraschwachen Photonenemission biologischer Systeme, Zeitschrift für Naturforschung, 31c, 741-745 (1976)
[34] F. A. Popp, Jiin-Ju Chang, Mechanism of interaction between electromagnetic fields and living systems, Science in China (C), 43, 507-518 (2000)
[35] F. A. Popp, Properties of biophotons and their theoretical implications, Indian Journal of Experimental Biology, 41, 391-402 (2003)
Wspomaganie procesu uzdrawiania za pomocą magnetostymulacji - cz. II, ostatnia.
Wielofunkcyjna rola wody w organizmach żywych
Kolejne istotne zasługi dla naszej wiedzy w dziedzinie stosowania technik uzdrawiania organizmu wniósł francuski immunolog dr Jacques Benveniste, który zwrócił uwagę świata nauki na zdolność wody do odwzorowywania właściwości substancji w niej rozpuszczonych, czyniąc ją tym samym biologicznie czynną. Efekt przypominał działanie leków homeopatycznych, traktowanych przez naukę podejrzliwie, zatem jego publikacje w tym temacie napotkały ostry sprzeciw środowiska naukowego. Prestiżowe czasopismo Nature posunęło się nawet do działań zmierzających do ośmieszenia tego odkrycia, co pociągnęło za sobą uniemożliwienie przez Radę Naukową INSERM kontynuowania przez Benveniste'a prac nad specyficznymi właściwościami wody. Po rozstaniu się z INSERM poszukał zatem wsparcia w firmie prywatnej DigiBio (Digital Biology Foundation). Wielokrotnie eksperymentalnie wykazana przez Benveniste'a i innych badaczy „pamięć” wody o substancji w niej rozpuszczonej [36] skłoniła go do poszukiwań mechanizmu komunikacji wykorzystywanego przez cząsteczki chemiczne w ich środowisku, a zatem i w żywych organizmach. Wiadomo było, że substancja chemiczna aktywując stosowny białkowy receptor wywoływała pożądaną reakcję komórki. W jaki sposób przekazywała informację?
Okazało się, że niekoniecznie za pomocą jej bezpośredniego kontaktu z receptorem. Każdą cząsteczkę wyróżnia bowiem
Jacques Benveniste
tylko jej właściwa charakterystyka drgań. Eksperymenty wykazały, że to właśnie do niej „dostrojona” jest cząsteczka receptora, dzięki czemu może on wejść z przesyłanym sygnałem w rezonans, a wytwarzając impulsy elektromagnetyczne zainicjować pożądaną reakcję. Benveniste udowodnił, że częstotliwości te można wzmocnić i nagrać za pomocą nowoczesnych urządzeń technicznych, a nawet przetworzyć w sygnał cyfrowy, po czym wykorzystać nagranie do wywołania w żywej komórce takiej reakcji, jaka była charakterystyczna dla danej substancji chemicznej, chociaż jej w pobliżu komórki nie było [37]. Doświadczenie to powtarzano wielokrotnie z wykorzystaniem różnych substancji chemicznych i za każdym razem układ biologiczny dawał się oszukać [38]. Cząsteczki komunikowały się więc między sobą za pomocą drgań oscylacyjnych.
Zespół DigiBio testował biologię cyfrową w wielu wariantach. Zapisane cyfrowo na dyskietce w Northwestern University (Chicago) sygnały ovoalbuminy, acetylocholiny i dekstranu przesłane zostały pocztą do DigiBio w Clamart (Francja), gdzie poddano wodę obróbce za pomocą dostarczonych nagrań, a następnie serwowano ją dożylnie wyizolowanym sercom świnek morskich. Serca poddane działaniu wody digitalizowanej wykazywały znaczące zmiany w krążeniu wieńcowym, charakterystyczne dla wykorzystanych w eksperymencie substancji. Zwykła woda nie wywoływała takich efektów w próbach kontrolnych. Równie dobre rezultaty uzyskiwano przy przesyłaniu nagrywanych drgań substancji drogą elektroniczną [39]. Warto dodać wobec niezmiennego uznawania wyników badań Benveniste'a za podejrzane przez liczne ortodoksyjne środowiska naukowe, że uzyskane przez niego rezultaty zaczęły przyciągać uwagę liczących się naukowców. W 1992 roku FASEB (Federation of American Societes for Experimental Biology) zorganizowała sympozjum poświęcone oddziaływaniom między polami elektromagnetycznymi i układami biologicznymi [40]. Nie tylko doświadczenia z dużymi rozcieńczeniami substancji aktywnych zostały wielokrotnie powtórzone, ale uzyskano też pozytywne wyniki przy powtarzaniu eksperymentów z digitalizowaną informacją cząsteczkową [41, 42].
Wyniki te rzuciły nowe światło na niezwykłe właściwości wody. Wykazano, że jej cząsteczki w obecności cząsteczek innych związków ulegały polaryzacji „magazynując” ich charakterystyczne wibracje w wytworzonych strukturach niczym taśma magnetofonowa, a wytrząsanie roztworu najwyraźniej wspomagało ten proces tłumacząc skuteczność uzdrawiających preparatów homeopatycznych. Badania Benveniste'a w zakresie biologii cyfrowej ujawniły jednak również możliwość przekazywania wodzie właściwości innych substancji jedynie poprzez oddziaływanie wysyłanych przez ich cząsteczki sygnałów. Tym samym wyjaśniły dlaczego rola wody w transmisji informacji w organizmach biologicznych jest tak ważna [43]. Woda nie tylko stanowi bowiem medium, w który może zostać „wpisana” przekazywana informacja, ale będąc naturalnym środowiskiem wszystkich komórek działa jako przekaźnik charakterystycznych częstotliwości cząsteczek we wszystkich procesach biologicznych.
Graficzna wizualizacja klastra wody ⁄na podstawie filmu dokum. Woda ‹44›⁄
Warto w tym miejscu dodać, że wbrew powszechnemu mniemaniu woda wcale nie stanowi cieczy jednorodnej, bowiem jej cząsteczki (dipole) łączą się ze sobą poprzez mostki wodorowe tworząc różnorodne, cząsteczkopodobne formy o kształcie regularnym (klastry) pozostające w stabilnej termodynamicznie dynamicznej równowadze, bądź tworzą nieuporządkowane skupiska cząsteczek. Struktura wody zależy od dostarczanych jej sygnałów (informacji) w postaci rezonansów falowych z cząsteczkami chemicznymi pozostającymi z nią w bezpośrednim kontakcie lub z oddziaływaniami falowymi dochodzącymi z otaczającego ją środowiska i ma niebagatelny wpływ na dobrostan organizmów żywych. Badania wykazały, że tylko woda ustrukturyzowana w klastry posiada duży zasób energii i właściwości służące procesom życiowym, dlatego uważana jest za wodę żywą. Woda o nieuporządkowanej strukturze nie służy życiu, nazywana jest więc wodą martwą.
Niebagatelną rolę struktury wody dla podstawowych funkcji fizjologicznych w organizmach biologicznych wykazali też
Peter C. Agre i Roderick MacKinnon
dwaj amerykańscy biochemicy dr Peter C. Agre (profesor w School of Medicine, Johns Hopkins University, Baltimore) oraz dr Roderick MacKinnon (profesor w Centrum Neurobiologii Molekularnej i Biofizyki na Uniwersytecie Rockefellera w Nowym Jorku). Wyjaśnili oni mechanizm przenikania wody i jonów przez błony komórkowe do wnętrza i na zewnątrz komórek. Agre wyodrębnił w 1988 roku białko, które stanowi przepust (kanał) umożliwiający wodzie przenikanie przez błonę komórkową [45], natomiast MacKinnon wykazał, że kanały te są wykorzystywane do transportu jonów i przeprowadził badania ich struktury oraz mechanizmów wybiórczego transportu jonów przez błonę komórkową [46]. Cząsteczki wody transportowane są przez błonę komórkową w postaci ustrukturyzowanych pojedynczych klastrów, natomiast jony transportowane są wewnątrz nich. Zaburzenia w funkcjonowaniu kanałów wodnych w błonach komórkowych mogą skutkować licznymi zaburzeniami chorobowymi we wszystkich żywych organizmach, a więc także ludzkich. Obaj uhonorowani zostali za to odkrycie nagrodą Nobla w dziedzinie chemii.
Wynika z tego jasno, że właściwa (naturalna) struktura wody komórkowej jest niezmiernie ważna dla wszystkich organizmów biologicznych. Tymczasem w naszych ciałach zakłócają tę strukturę każdego dnia nasze własne negatywne emocje, stres, agresywna muzyka (np. haevy metalowa) smog elektromagnetyczny pochodzący z licznych stosowanych przez nas urządzeń, spożywana przez nas woda wodociągowa o strukturze zniszczonej początkowo w procesach jej przemysłowego „uzdatniania”, a następnie w wyniku przepływu przez liczne skonfliktowane ludzkie skupiska i niszczycielski wpływ pól elektromagnetycznych pochodzących z wszechobecnych instalacji elektrycznych. Warto zatem w tym miejscu zaznaczyć, że słabe, zmienne pole elektromagnetyczne oddziałuje pozytywnie na dynamiczny układ strukturalny wody komórkowej, zmieniając go na formę klastrową, sprzyjającą prawidłowym przebiegom procesów życiowych.
Magnetostymulacja jako skuteczny sposób uzdrawiania
Każdy żywy organizm składając się z atomów jest równocześnie zbiorem ładunków elektrycznych znajdujących się w ciągłym ruchu, zatem zjawiska magnetyczne występują w nim już na poziomie atomowym. Biopole nie jest jedynie polem elektrodynamicznym (jak początkowo sądzono), bowiem elektrony obracające się wokół własnej osi tworzą miniaturowe pola magnetyczne. Każda komórka, tkanka, narząd organizmu biologicznego wytwarza pole elektromagnetyczne, które powinno pozostawać w harmonii z polem magnetycznym Ziemi, ponieważ jest ono naturalnym źródłem energii podtrzymującej funkcje życiowe wszystkich ziemskich organizmów biologicznych. Każda komórka żywego organizmu jest bowiem akumulatorem gromadzącym i wydatkującym energię. Natężenie ziemskiego pola magnetycznego, w którym egzystujemy, zmniejsza się jednak sukcesywnie wraz z rozwojem cywilizacji, ponieważ coraz bardziej się od niego izolujemy. W ciągu pięciuset ostatnich lat pole to straciło dla nas ok. 50% swego potencjału i jego obniżanie postępuje nadal [47]. Starannie separujemy się od otaczającej nas naturalnej przyrody pokrywając ziemię asfaltem i betonem, mieszkamy w żelbetonowych budynkach, jeździmy metalowymi pojazdami, itp., które ekranują oddziaływania dobroczynnego dla nas pola magnetycznego Ziemi. Przykładowo, wewnątrz budynków potencjał pola magnetycznego stanowi poniżej 30% pola magnetycznego Ziemi, w metalowej windzie około 10%, w samochodzie zaledwie 1,5%, w kajucie statku jest natomiast tak mały, że nie daje się go zarejestrować [48]. Im nas jest więcej, im bardziej rozwija się technologia i postęp cywilizacyjny, tym bardziej izolujemy się od energii tego pola. Dostęp do gołej ziemi staje się luksusem, a człowiek coraz bardziej narażony jest na niedobór oddziaływań naturalnego pola magnetycznego, które ma istotny wpływ na dobrostan jego organizmu. Zespół jego niedoboru obejmuje cały szereg objawów, takich jak zanik energii życiowej (syndrom stałego zmęczenia), zaburzenia hormonalne i enzymatyczne, częste bóle głowy, bóle ramion i pleców, osteoporoza, bezsenność oraz wzmożone napięcie nerwowe. Do długotrwałych konsekwencji niedoboru pola magnetycznego należy zaliczyć rozwój przewlekłych chorób zwyrodnieniowych, utratę naturalnej zdolności samouzdrawiania oraz nieskuteczną obronę przed zakaźnymi mikroorganizmami i toksynami środowiskowymi (np. szkodliwym oddziaływaniem wszechobecnej sieci elektrycznej i zasilanych nią urządzeń, nieświadomym przebywaniem w anomalnych warunkach geopatycznych [49], nierozważną ingerencją na szeroką skalę w procesy przetwarzania żywności, także w wyniku nieprzemyślanej inżynierii genetycznej). Powoduje to ustawiczne zakłócenia przebiegu procesów fizjologicznych w organizmie, skutkujące rozwijaniem się w nim procesów chorobowych. W tej sytuacji stosowanie magnetostymulacji organizmu i jego suplementacja za pomocą urządzeń osobistego użytku (magnetorelaksatorów stymulujących dobrostan organizmu) nie stanowi już właściwie jedynie alternatywy dla innych sposobów uzdrawiania, lecz staje się dla nas wręcz koniecznością. Tylko takie działania są w stanie zrekompensować niedobory naturalnego pola magnetycznego i zneutralizować (lub choćby tylko skorygować) skutki szkodliwych naturalnych wpływów geopatycznych oraz wygenerowanych przez postęp cywilizacyjny. Organizmy żywe wykorzystują wprawdzie własne pola magnetyczne, lecz w coraz większym stopniu potrzebują także wsparcia pola zewnętrznego dla prawidłowego funkcjonowania. Wyraźnie można to zauważyć np. w wypadku zakłóceń prawidłowego obiegu krwi, ponieważ pole magnetyczne orientuje paramagnetyczne erytrocyty nie dopuszczając do ich agregacji. Zwiększa się dzięki temu stopień utlenienia hemoglobiny (białka zawartego w erytrocytach) i obniża się lepkość krwi, co skutkuje obniżeniem ciśnienia w naczyniach krwionośnych.
Jakie są istotne różnice między magnetostymulacją a stosowaną powszechnie fizykoterapią? W ramach fizykoterapii oddziałuje się na ludzki organizm różnego rodzaju bodźcami fizycznymi, w tym również bodźcami elektrycznymi i magnetycznymi w szerokim zakresie zmienności parametrów operacyjnych. Zmienne pola magnetyczne stosowane od kilkudziesięciu lat w fizykoterapii cechuje zwykle prostokątny, trójkątny lub sinusoidalny kształt impulsów oraz wysoka wartość indukcji magnetycznej. Magnetostymulacja natomiast jest jedną z wielu technik stosowanych w fizykoterapii, przy czym wykorzystuje się w niej wyłącznie słabe i ultrasłabe impulsowe prądy elektryczne o charakterystyce dostosowanej zakresem częstotliwości i kształtem impulsów do drgań występujących w komórkach organizmu. Oscylujące pole elektryczne generuje oscylujące pole magnetyczne, co oznacza, że magnetostymulacja jest w istocie elektromagnetostymulacją i terminy te traktowane są w praktyce terapeutycznej jak synonimy. W terapii tej wykorzystywane są w procesach życiowych zarówno oddziaływania elektryczne, jak i magnetyczne, co pozwala rozszerzyć zakres oddziaływań stymulacyjnych. Zwykle przyjmuje się, że granicę między magnetoterapią i magnetostymulacją stanowi wartość indukcji magnetycznej 0,1 mT (militesli). Zastosowanie pola o wyższych wartościach indukcji magnetycznej określane jest jako magnetoterapia, niższych jako magnetostymulacja. Praktyka wykazała, że wartość indukcji magnetycznej o wartości około 0,05 mT jest wystarczająca do wywołania pożądanych efektów stymulacyjnych.
Wyniki przeprowadzonych badań podstawowych i doświadczenia kliniczne wykazały, że niedobór pola magnetycznego w organizmie możemy z powodzeniem uzupełniać za pomocą niewielkich elektromagnetostymulatorów indywidualnego użytku generujących pulsujące pole magnetyczne o niskiej wartości indukcji i niskiej częstotliwości. Pole takie zaaplikowane miejscowo skutecznie i szybko łagodzi lub usuwa przyczynę dolegliwości chorobowych, ponieważ dostarcza bodźca energetycznego komórkom, których funkcje fizjologiczne zostały zahamowane. Terapia taka wykorzystuje równocześnie cały szereg mechanizmów stymulacji procesów fizjologicznych przebiegających w ciele biologicznym, bowiem zmienne pole elektromagnetyczne oddziałuje poprzez:
→ efekt biomagnetyczny poprawiający przewodnictwo między neuronami, kontrolujący aktywność neuronów oraz wpływający na dobowe rytmy wydzielania melatoniny w szyszynce (jest ona wymiataczem wolnych rodników odpowiedzialnych m.in. za starzenie organizmu); niejednorodne pole magnetyczne wpływa również w sposób istotny na transportowane w organizmach komórki krwi (zmniejsza stopień agregacji erytrocytów, obniża lepkość krwi, zwiększa stopień jej utlenienia), strukturę wody i cząsteczki innych związków chemicznych,
→ efekt bioelektryczny wspomagający strukturyzację wody komórkowej, transport jonów, normalizację potencjału błony komórkowej (w przypadkach patologicznych potencjał ten spada zaburzając metabolizm komórek i powodując ich niewydolność, a dla odwrócenia tego procesu potrzebne jest dostarczenie energii), pobudzenie pracy komórek kościotwórczych przy zahamowaniu demineralizacji kości,
→ efekt biochemiczny związany ze zwiększeniem aktywności enzymatycznej w procesach oksydoredukcyjnych (utleniania i redukcji) w komórkach oraz wzrostem wydzielania endogennych opiatów z grupy β-endorfin, które charakteryzują się działaniem przeciwbólowym,
→ efekt bioenergetyczny stymulujący cykle mitozy, a następnie odżywianie i wzrost komórek, oraz regulujący procesy międzykomórkowe prowadzące do regeneracji organizmu w wyniku intensyfikacji procesów oddychania tkankowego,
→ efekt relaksacyjny organizmu na skutek zmiany wartości częstotliwości fal mózgowych w kierunku rytmów alfa i teta.
Warto podkreślić, że nie tylko wodę komórkową warto poddawać działaniu elektromagnetostymulacji w celu zmiany jej
Uzdatnianie (strukturyzacja) wody pitnej za pomocą elektromagnetostymulatora
struktury na uporządkowaną. Tej samej obróbce powinniśmy poddawać również wodę pitną, bowiem zarówno woda butelkowana jak i woda wodociągowa nie zachowują swej naturalnej struktury. Instalacje przemysłowe niszczą ich klastrową strukturę zmieniając je w chaotyczne skupiska cząsteczek. Taka woda wprowadzana do organizmu sprzyja krystalizacji związków chemicznych tworzących kamienie nerkowe, kamienie żółciowe czy zwapnienia naczyń krwionośnych i stawów. Warto pamiętać o tym, że tylko woda o uporządkowanej strukturze zapewnia nam sprawną komunikację międzykomórkową i pożądany transport jonów przez błony komórkowe. Ułatwia ona również rozpuszczanie i usuwanie z organizmu nadmiaru wszelkich soli. Klastry wody ustrukturyzowanej tworzą też w pobliżu błony komórkowej rodzaj bariery ochronnej, nieprzepuszczalnej dla toksyn, bakterii i wirusów. Koreański naukowiec prof. dr Mu Shik Jhon, uważany za jednego z wiodących badaczy właściwości wody, twierdzi, że „Proces starzenia się organizmu związany jest z utratą heksagonalnej wody z narządów, tkanek i komórek, oraz z ogólnym spadkiem całkowitej zawartości wody w organizmie. Uzupełnianie heksagonalnej wody w naszym ciele może zwiększyć witalność, spowolnić proces starzenia i zapobiegać chorobom.” [50]. Organizm sam jest w stanie przekształcić wodę w formę strukturalną, ale wymaga to rezerw energetycznych, którymi nie dysponują chore komórki. Elektromagnetostymulacja może uzupełnić te niedobory.
W przeciwieństwie do elektromagnetoterapii magnetostymulacja za pomocą subtelnych impulsów pola elektromagnetycznego jest całkowicie bezpieczna, co wykazały liczne badania kontrolne prowadzone w różnych ośrodkach medycznych na świecie [51-61]. Wykazują one ponadto, że tego rodzaju wspomaganie organizmu przynosi pożądane skutki w bardzo szerokim zakresie przypadków medycznych, począwszy od traumatologii, poprzez choroby wewnętrzne i ortopedię, aż do chorób zakaźnych. Stymulacje te są skuteczne, ponieważ wykorzystują mechanizmy oddziaływania rezonansowego impulsów słabego pola elektromagnetycznego o starannie dobranej charakterystyce, odpowiadającej właściwościom biopola organizmów biologicznych. Korekta aktywowana jest bezpośrednio w miejscu o zakłóconej fizjologii, a towarzyszy temu zmiana struktury wody komórkowej na formę sprzyjającą prawidłowym przebiegom procesów życiowych.
Wieloletnie badania prowadzone w placówkach naukowych na całym świecie świadczą jednoznacznie o stymulującej roli pulsującego pola magnetycznego niskiej częstotliwości na różne biokatalizatory, ponieważ pola te aktywują procesy enzymatyczne, stymulują układ nerwowy i odblokowują w organizmie kanały przepływu bioplazmy. Sztucznie wytworzone, słabe, zmienne pola magnetyczne o niskich wartościach indukcji (niższych od wartości charakterystycznej dla pola ziemskiego) są wystarczające do wyzwolenia korzystnych reakcji biologicznych w komórkach. Uzyskane wyniki eksperymentów pozwoliły wprowadzić techniki stymulacyjne do praktyki medycznej, umożliwiając w ten sposób aktywację procesów uzdrawiania w przypadkach wielu jednostek chorobowych w obrębie różnych specjalności medycznych. Wysoka skuteczność, bezpieczeństwo stosowania i nowatorskie rozwiązania konstrukcyjne pozwalają na wykorzystanie metody nie tylko w klinikach, szpitalach, sanatoriach, placówkach rehabilitacji, w medycynie sportowej, stomatologii i ośrodkach odnowy biologicznej. Mogą być one również stosowane w ramach osobistego użytku (w domu, w pracy lub podczas podróży). Stosowanie tej metody wspomagania organizmu to nie tylko leczenie chorób przewlekłych, urazów, złamań, bólu, stanów zapalnych, bezsenności, depresji, ale również profilaktyka zdrowotna, która pozwala wzmocnić własne siły obronne organizmu. Stosować ją można z powodzeniem w przypadkach następujących schorzeń i dolegliwości [62]:
→ alergii,
→ astmy i innych przewlekłych schorzeń dróg oddechowych,
→ artrozy,
→ blizn,
→ chorób zwyrodnieniowych stawów,
→ chorób skóry (także związanych z wypadaniem włosów),
→ cukrzycy,
→ depresji,
→ infekcji bakteryjnych i wirusowych,
→ miażdżycy,
→ migreny,
→ nadciśnienia tętniczego,
→ nadpobudliwości (zwłaszcza u dzieci),
→ nerwobóli,
→ nerwicy,
→ osteoporozy,
→ poparzeń,
→ przeciążenia mięśni,
→ przewlekłych bóli głowy,
→ rwy kulszowej,
→ reumatoidalnego zapalenie stawów,
→ stanów zapalnych,
→ syndromu chronicznego zmęczenia,
→ urazów sportowych,
→ wyczerpania nerwowego (przewlekłego stresu),
→ zaburzenia potencji,
→ zaburzeń snu (trudności z zaśnięciem),
→ złamania kości,
→ zaburzeń krzepnięcia krwi (łagodnych krwawień),
→ zaburzeń układu krążenia,
→ zaburzeń ukrwienia obwodowego,
→ zaburzeń psychosomatycznych,
→ zespołów bólowych (kręgosłupa i innych),
→ złamań.
oraz przy wspomaganiu:
→ działań przeciwnowotworowych,
→ gojenia ran,
→ natleniania krwi,
→ oczyszczania (detoksykacji organizmu),
→ przemiany materii,
→ regeneracji ogólnej organizmu,
→ wzrostu witalności i wydolności organizmu.
Należy zdawać sobie sprawę z tego, że stymulacja impulsami pola elektromagnetycznego może (lecz nie musi) zawierać wystarczająco efektywną informację o tym, co ma być w organizmie poprawione. Jak wspomniano, jest ona stosowana miejscowo, zatem impulsy elektromagnetyczne przenikające w głąb organizmu kierowane są dokładnie tam, gdzie są potrzebne. Nie wyczerpuje to jednak kwestii skuteczności działania elektromagnetostymulacji. Warto uświadomić sobie, że wbrew założeniom ortodoksyjnego materializmu nie jesteśmy wyłącznie biologicznymi maszynami. Nowa biologia (dyscyplina nowej nauki, podważającej nieprawidłowe założenia materializmu) wykazuje, że nawet procesy przebiegające w pojedynczych żywych komórkach sterowane są w sposób inteligentny. W organizmach wielokomórkowych organizują się one w społeczności realizujące zadania korzystne dla całego organizmu, a biofizyka i fizyka kwantowa nie tylko pozwalają nam zrozumieć zasady komunikacji międzykomórkowej, ale i przedstawiają koncepcje mechanizmów wykorzystywanych w tych procesach. Wykazują one, że bioinformacja w żywych organizmach jest z natury ukierunkowana na cel, przy czym każdy organizm wyposażony jest w swój własny, autonomiczny układ organizacyjny, sterujący całością przebiegających w nim procesów [63]. Proces uzdrawiania można więc dodatkowo wspomagać za pomocą naszej własnej mentalnej intencji, ponieważ nasza wola i przekonania mają również niebagatelny wpływ na funkcjonowanie naszego ciała biologicznego. Odpowiedni kształt subtelnych impulsów elektromagnetycznych, odtwarzających kształt impulsów nerwowych, ich częstotliwość pozostająca w harmonii z częstotliwością drgań w komórkach całego organizmu, przy wspomaganiu boinformacją oddziaływania pola mentalnego, współdziałając razem mogą z powodzeniem wyjątkowo skutecznie aktywować mechanizmy samonaprawcze, prowadzące w sposób nieinwazyjny do rehabilitacji i uzdrowienia.
Koniec
19