Dzieje emigracji polskiej w XIX i XX w


Wykład I:

Emigracja polska u schyłku Rzeczypospolitej szlacheckiej.

  1. Sytuacja społeczno-gospodarcza w XVII i XVIII w.

Pod koniec rządów Władysława IV w Rzeczpospolitej mieszkało powyżej 10 mln mieszkań­ców (po pokoju polanowskim w 1634 r.). Zasadniczą cechą tej populacji było zróż­nicowanie etniczne:

Struktura stanowa:

Konsekwencje wojen prowadzonych w XVII w

Wzrost zaludnienia wyraźniej zaznaczył się dopiero od piątego dzie­sięciolecia XVIII w. Przed pierwszym roz­biorem Polska liczyła według jednych obliczeń 11,4, a według innych 14,0 mln mieszkańców (nowsze badania skłaniają się ku przyjęciu drugiej liczby). Gęstość zaludnienia tylko wyjątkowo przekraczała wtedy 30 osób na km2.

Dominującym elementem struktury gospodarczej Polski w XVIII w. wciąż pozostawał folwark pańszczyźniany. Chłopi w prowadzonych przez siebie gospodar­stwach skupiali wprawdzie 70 - 80% gruntów uprawnych w kraju, lecz nie byli ludźmi wolnymi, a ich gospodarstwa traktowała szlachta jako niezbędne uzupełnienia folwarków.

W XVIII w. następuje proletaryzacja ludności wiejskiej. W cza­sach stanisławowskich wśród ludności chłopskiej w Polsce było około 16% bezrolnych, 62°/o małorolnych, a chłopów z rolą przynajmniej 7-8 ha tylko 20%. (najwięcej bezrolnych było w Wielkopolsce - 25,4% oraz w Małopolsce - 18,1%).

Polska nie zo­stała w XVIII w. objęta drugą wielką rewolucją przemysłową, przeżywała jednak w tym stuleciu okres ożywienia gospodarczego. Średnie dla całego wieku XVIII tempo wzrostu rocznego pro­dukcji globalnej w Polsce było rzędu 0,3 - 0,4%, czyli że w tym czasie produkcja wzrosła ogółem o 30 do 40%. W strukturze ekonomicznej Europy XVIII-wieczna Polska stanowiła przede wszystkim kraj dostarczający zboża, drzewa oraz niektórych su­rowców.

  1. Emigracja z Polski do 1768 r.

  1. Zbiegostwo chłopów: do innych regionów państwa (najczę­ściej na jego południowo-wschodnie peryferie), na obszary państwa tureckiego, do monarchii habsburskiej i do Prus.

  2. Emigracja wojenna: czasowe chronienie się ludności, zwłaszcza z obszarów pogranicznych, poza granice Polski w celu ocalenia życia i mienia.

  3. Emigracja religijna:

Na przełomie 1655-1656 - początek się pogromów dworów dysydenckich, głównie ariańskich, w południowej Pol­sce. Różnowiercy uciekali na Śląsk (np. do Kluczborka), na Węgry i na Słowacją (m.in. do Bardiowa, Preszowa, Kieżmarka) - m. in. Wacław Potocki (oskarżony w 1658 r. przez proboszcza Bobowej, ks. Żydowskiego o odbywanie tajnych narad na szkodę Rzeczypospolitej; jego emigracja była tymczasowa). W Wielkopolsce - Leszno zostało całkowicie zniszczo­ne. Na sejmie w 1658 r. podjęto sze­reg ustaw antyariańskich:

Spośród około 10 tys. arian mieszkających w ponad 20 gminach wyznaniowych, na emigrację udało się mniej niż polo­wa. Kierunki emigracji ariańskiej: Siedmiogród, Prusy Wschodnie (Królewiec), Brandenburgia oraz pólnocno-zachodnie Niemcy. W kolejnych latach emigracja ta uległa rozproszeniu na obsza­ry między innymi Holandii, Anglii, Ameryki Północnej.

Udział Polaków w kolonizacji Ameryki Północnej

Pierwsi Polacy dotarli do Ameryki u wybrzeży wyspy Roanoke w Północnej Karolinie w 1585 roku. Byli to smolarze wysłani przez Anglika Waltera Raleigha w poszukiwaniu surowców. Historycznie udokumentowany jest pobyt Polaków w brytyjskiej osadzie, założonej 13 maja 1607 roku przez „London Company” w Wirginii, nazwanej Jamestown. Przewodniczący rady kolonistów kapitan John Smith, odnotował w swojej relacji, że około 1 października 1608 roku przybyło tam 8 Polaków i Niemców statkiem pod nazwą „Mary&Margaret”. Ocenia się, że w Jamestown w XVII stuleciu mieszkało około 50 Polaków. Byli oni specjalistami od wyrobu szkła, smoły, dziegciu i innych produktów. Polacy zbudowali też w Jamestown pierwsze studnie, dzięki czemu świeża woda zastąpiła używaną dotąd wodę z rzeki. Byli też organizatorami pierwszego strajku i demonstracji w koloniach w walce o prawo do głosu. W czerwcu 1619 r. w czasie głosowania na walnym zgromadzeniu do „Virginia House of Burgesses” Polakom, jako obcokrajowcom (nieurodzonym w Anglii) odmówiono prawa głosu. Ostatecznie zostali oni zrównani w prawach z pozostałymi osadnikami.

Od połowy XVII wieku, Polacy uczestniczyli również i w tworzeniu szeregu innych kolonii jak: New Netherland (później nazwany New York po opanowaniu kolonii przez Brytyjczyków w 1664 r.), Massachusetts, Pensylwania, New Jersey and Georgia.

O obecności Polaków od początku osadnictwa Nowej Holandii świadczy anonimowa, holenderska broszura z r. 1649 pod tytułem: Breeden-Raedt Agende Vereenichde Nederlandsche Provintien, w której pojawia się Polak o nazwisku Konrad Popolski. Umieszczenie Polaka przez autora, wśród przedstawicieli innych narodowości, głównie zamieszkujących pierwotne kolonie amerykańskie, dowodzi niezbicie obecności Polaków w zamorskim ruchu emigracyjnym.

Osadnictwo polskie w początkach kolonii amerykańskich składało się przeważnie z różnowierców. Amsterdam już z początkiem XVII wieku stał się siedzibą wielu dysydentów polskich. Szczególnie licznie kolonię polską w Amsterdamie zwiększyli Socynianie, czyli bracia polscy (arianie). Gubernator Nowej Holandii Piotr Stuyvesant zabiegał w 1659 r. u władz Spółki Zachodnio - Indyjskiej o przysłanie osadników holenderskich i flamandzkich, także Polaków, Litwinów i Prusaków (tj. Mieszkańców Korony, Litwy i Prus Królewskich) wydalonych z ojczyzny, aby mógł z nich założyć osadę nad Hudsonem (obawa przed dominacją angielską). Ustalenie tożsamości pierwszych polskich osadników w Nowej Holandii nie jest możliwe: Polacy przyjeżdżali już z nazwiskami przerobionymi na łacińskie lub inne, po wtóre, Holendrzy przekręcali nazwiska w dokumentach kolonialnych.

Potwierdzona jest natomiast w sposób niezbity polskość doktora Aleksandra Karola Kurcjusza. Był pierwszym profesorem i kierownikiem pierwszej szkoły wyższej w Nowym Amsterdamie. Przybył do Nowego Amsterdamu w lipcu 1659 i z miejsca zabrał się do organizacji szkoły. Był jednocześnie jej kierownikiem i nauczycielem łaciny. Powrócił do Europy w 1661 r. zrażony do Nowych Holendrów zbyt niska pensją, jaką mu wyznaczono.

W drugiej połowie XVII wieku w stanie New Jersey osiedlił się polski szlachcic Albert Zaborowski. Był właścicielem dużych obszarów ziemi, znał języki indiańskie, dzięki czemu był znany z sukcesów w rokowaniach kolonistów z plemionami indiańskimi. Był on również sędzia pokoju w hrabstwie Upper Bergen County w New Jersey.

Na początku XVIII wieku w Pensylwanii osiedlił się inny polski szlachcic Jan Antoni Sadowski. Był kupcem i podróżnikiem. Znając, podobnie jak Zaborowski, języki indiańskie występował jako przedstawiciel gubernatora Pensylwanii w rokowaniach pokojowych z Indianami. W Ohio założył osiedle zwane Sandusky, będące dziś dużym ośrodkiem przemysłowym. Jego synowie przyczynili się do ekspansji na zachodnie terytoria Ameryki.

  1. Emigracja polityczna:

  1. Emigracja kulturowa: Obejmowała mło­dzież z rodzin magnackich lub zamożno-szlacheckich, rzadziej mieszczań­skich, aby zdobyć lub uzupełnić wykształcenie w obcych ośrodkach na­ukowych. Większość wracała po krótkim, kilkuletnim pobycie. Ta forma emigracji wymaga specjalnych studiów.

3. Deportacje i uprowadzenia ludności w II poł. XVIII w.

A. Uprowadzenia pruskie

Podczas wojen śląskich i wojny siedmioletniej (1756-1763) Fryderyk II prowadził w pogranicznych okręgach Polski bezprawny werbunek ludzi. Ofiarą uprowadzeń i akcji werbowniczych padło co najmniej kilkanaście tysięcy ludzi. W 1763 r. uprowadzono ponadto z Wielkopolski 3 tys. chłopów, w tym wielu kolonistów pochodzenia niemieckiego, w celu zasiedlenia powstałych w wyniku wojny pustek w Prusach.

B. Deportacje rosyjskie

Mikołaj Repnin (ambasador ros. w latach 1764-1769) w 1767 r. nakazał aresztowanie i wywiezienie w głąb Rosji opozycyjnych senatorów: Kajetana Sołtyka, biskupa Józefa Andrzeja Załuskiego, hetmana Wacława Rzewuskiego oraz jego syna, posła na sejm Seweryna Rzewuskiego. Przetrzymywano ich w Kałudze do 1773 r. po czym zezwolono na powrót do kraju (na sejmie w Warszawie w lutym 1768 r. jedynym posłem protestującym przeciw temu był Józef Wybicki).

Deportacje związane z konfederacją barską: ukaz Katarzyny II z 22 listopada (3 XII) 1768 r. - szlachta i oficerowie wzięci do niewoli zsyłać do Kazania, a prostych żołnierzy wcielać do przymusowej służby w garnizonach miast wiclkoruskich, kazańskich oraz syberyjskich. Niektórzy dowódcy rosyjscy (Iwan Drewitz czy pułkownik Karol Rönne) sto­sowali masowe mordowanie jeńców, a od poł. sprzedawali ich Prusakom. Liczba deportowanych w czasach barskich wynosiła oko­ło 10 tys. ludzi. Pułkownik Franciszek August Thesby de Belcour (Fran­cuz, który w 1769 r. zaciągnął się do szeregów konfederackich) po powrocie do Warszawy w 1774 r. przed­stawił królowi imienny wykaz 5445 konfederatów uprowadzonych do Kazania (lista obejmowała wyłącznie szlachtę i oficerów, nie było tam natomiast nazwisk prostych żołnierzy, tak zwanych gemejnów). Ukaz Katarzyny II z 10 (22) września 1773 r. zezwalał na powrót do kraju 5290 deportowanym spośród umieszczonych na jego liście. Różnica 155 ludzi to nazwiska tych, którzy zmarli na zesłaniu przed uzyskaniem zezwolenia na powrót.

Wielu konfederatów walczyło w szere­gach rosyjskich podczas tłumienia buntu Pugaczowa (m.in. Antoni Pu­łaski, brat Kazimierza), inni znaleźli się w oddziałach buntowników (m.in. Jan Choniewski, Piotr Moczyński, Piotr Szczeciński, Szymon Tuszyński). Część z zatrzymanych po roku 1773 wróciła do Polski w 1781 r. Nieustalona liczba pozostała na stałe w Rosji.

4. Barska emigracja polityczna

Przywódcy konfederaccy znaleźli schronienie w pogranicznych okręgach Prus. W Byczynie na Śląsku przebywał biskup Adam Krasiński (a przez pewien czas między innymi Ignacy Malczewski). W Głogowie rezydowała (i pozosta­ła na emigracji do śmierci w 1776 r.) Urszula Lubomirska z Branickich. W Austrii - w Preszowie (Słowacja), a później potem w Cieszynie (Śląsk) znalazła schronienie Generalność konfederacji. Pod koniec maja 1772 r. musiała opuścić Cieszyn i przenieść się do Żylina na Węgry.

Po opuszczeniu Austrii emigranci udali się Braunau w Bawarii. W Paryżu przebywał poseł konfederatów Michał Wielhorski. W dniach 11-14 grudnia 1772 r. w bawarskim mia­steczku Landshut odbył się Zjazd konfederatów. Wzięli w nim udział m. in. marszałkowie generalni litewski Jan Michał Pac i koronny Michał Hieronim Krasiński (przybyły z Saksonii), Ignacy Potocki, Józef Sapieha (przybył ze Strasburga), Albrecht Radziwiłł, Karol Radziwiłł (przybył z Mannheimu), Joachim Potocki (przybył z Wenecji), Michał Wielhorski (z Paryża), hetman Michał Ogiński, kilku marszałków konfederackich, którzy udali się tam z Gdańska. Konfederacja odrzuciła oferowane przez króla przebacze­nie.

Wiosną 1773 r. emigranci opuścili przenieśli się do Szwajcarii. W drodze tamże marszałkowie Pac i Krasiński wydali w Augsburgu 10 kwietnia 1773 r. przygotowany uprzednio manifest Stanów sprzy­mierzonych, zawierający miedzy innymi protest przeciwko rozbiorowi Polski. Zarysował się odtąd powolny rozłam wśród przywódców: cześć z Wielhorskim i hetmanem Ogińskim szukała zbliżenia do kraju i obozu królewskiego, większość z Pacem, Krasińskim, K. Radziwiłłem i Joa­chimem Potockim zajmowała w dalszym ciągu stanowisko nega­tywne.

W Szwajcarii emigracyjne przywództwo barskie skupiło się w mia­steczku Baden w kantonie Aargau.

W porównaniu w przywódcami gorsze było położenie „powiatowych” członków generalności, żołnierzy i oficerów konfederackich. Kazimierz Pułaski pomocy udzielił Karol Radziwiłł. Na ogół losy pospoli­tych emigrantów konfederacji pozostały nie znane. Po klęsce Turcji (pokój w 1774 r.) nastąpiły liczne powroty dawnych barzan do kraju, zwłaszcza, że wiedziano iż wracających nie czekają żadne przykrości. Część z nich pozostała jednak do końca życia za granicą tworząc pierwsze zwarte kolonie polskie na obczyźnie.

5. Powstawanie polskich skupisk emigranckich

A. Drezno.

Kolonia emigrantka ukształtowała się już po 1764 r. Tworzyli ją ludzie związani z Wettinami: Aleksander Jakub Lubomirski, generał w służbie saskiej (osiadł w Dreźnie w 1748 r. i przebywał do śmierci w 1772 r.), Genowefa z Ogińskich Brzostowska, nieoficjalny „amba­sador" konfederacji barskiej na dworze Wettinów (przebywała od 1769 r.), Franciszek Rostworowski (wysłannik Generalności), książę Józef Aleksander Jabłonowski.

B. Paryż.

C. Wiedeń.

Andrzej Poniatowski, generał wojsk austriackich, młodszy brat króla Stanisława Augu­sta Poniatowskiego, ojciec księcia Józefa.

Dużą rolę odgrywał salon księżny Elżbiety Lubomirskiej z Czartoryskich w pałacu na Mölkerbastei.

1801 r. kolonia polska otrzymała już swego pierwszego duszpa­sterza, którym został o. Amancjusz Riemer, bernardyn z Przeworska.

Studenci wiedeńscy: bracia Jan i Jędrzej Sniadeccy, Stanisław Staszic, Hugo Kołłątaj, Tomasz Żebrowski (organizator nowoczesnego obserwatorium astro­nomicznego w Wilnie), Andrzej Badurski (rcorganizator studiów medycz­nych w Krakowie), Stanisław Jundziłł (profesor botaniki w Wilnie).

D. Turcja

E. Polsce emigranci w walce o niepodległość Stanów Zjednoczonych

Polacy w amerykańskiej wojnie o niepodległość (1775-1783) odegrali spośród cudzoziemców po Francuzach i Niemcach zasłużoną rolę. W armii kontynentalnej służyło około 1000 Polaków. Najbardziej znanymi Polakami byli Tadeusz Kościuszko (1746-1817) i Kazimierz Pułaski (1745-1779).

Tadeusz Kościuszko przybył do Ameryki w 1776 roku, gdzie w randze pułkownika wojsk inżynieryjnych, rozpoczął służbę w armii amerykańskiej. Służył pod dowództwem generałów H. Gatesa i N. Greena. Największym dokonaniem Kościuszki była obrona Saratogi. Zaprojektował fortyfikacje i umocnienia wzgórz Bemis Heights pod Saratogą, dzięki czemu armia kontynentalna odniosła decydujące zwycięstwo, które zmieniło losy wojny i zaważyło na rozwoju sytuacji politycznej. Kościuszko będąc szefem wojsk inżynieryjnych był głównym projektantem prestiżowej do dziś szkoły wojskowej West Point. Otrzymał awans do rangi generała brygady. Po zakończeniu wojny w 1784 roku powrócił do Polski.

Kazimierz Pułaski dotarł do Ameryki w lipcu 1777 roku. Niespełna dwa miesiące później, jako ochotnik, wziął udział w bitwie pod Brandywine Creek, gdzie odegrał bardzo ważną rolę. Obserwując ruchy armii angielskiej zorientował się w ich planach i poinformował J. Waszyngtona o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Jedynie dzięki błyskawicznej mobilizacji wojska udało się odeprzeć atak Brytyjczyków. J. Waszyngton nadal mu stopień generała brygady kawalerii. W marcu 1778 roku przystąpił do organizowania oddziału kawalerii znanego jako Legion Pułaskiego, w którym służyli głównie Polacy. 9 października 1779 roku Pułaski przeprowadził atak na miejscowość Savannah, gdzie broniły się wojska angielskie. W czasie szarży generał K. Pułaski został śmiertelnie ranny od kuli armatniej. Przewieziony na pokład okrętu wojennego „Wasp” zmarł po dwóch dniach, mając zaledwie 32 lata.

6. Emigracja trzeciomajowa

A. Ośrodek Lipski

Jesienią 1792 r. Hugo Kołłątaj, Ignacy Potocki, Stani­sław Sołtan, gen. Michał Zabiełło, Julian Ursyn Niemcewicz, Józef Weyssenhoff, Scipione Piattoli, Tadeusz Kościuszko przebywali w Lipsku. Powstał tu Komitet Polski, kierowany przez Hugona Kołłątaja i Ignacego Potockiego. Przygotowywał powstanie w kraju, utrzymując kontakty z emisariuszami: Tomasz Maruszewski (mieszczanin nobilitowany w 1790 r.), Józef Zajączek, Maciej Mierosławski (vel Mirosławski), Franciszek Ksawery Dmochowski (sekre­tarz H. Kołłątaja), Jan Dembowski, Karol Mehler, ksiądz Józef Meier.

B. Ośrodek wiedeński

Tworzyli go: Sta­nisław Małachowski, Józef Zajączek, Aleksander Linowski, Franciszek Barss, książę Józef Poniatowski. który jednak nie odegrał żad­nej roli w przygotowaniach powstańczych.

C. Ośrodek paryski

30 grudnia 1792 r. przed Konwentem w Paryżu przemówiał Wojciech Turski. Domagał się pomocy francuskiej. Ignacy Potocki w imieniu polskiej emigracji nawiązał korespondencję z francuskim Departamentem Spraw Zagranicznych. Na początku 1793 r. z Saksonii do Paryża Tadeusz Kościuszko. 26 sierpnia 1792 r. otrzymał honorowy tytuł obywatela francuskiego (za wojnę w Am. Północnej). W lutym 1794 r. jako stały przedstawiciel emigrantów saksońskich przybył do Paryża Franciszek Barss, miesz­czanin warszawski

Po wybuchu insurekcji emigracja trzeciomajowa powróciła do kraju (w Paryżu został Barrs).

Cechy specyficzne emigracji trzeciomajowej:

Wykład II:

Emigracja porozbiorowa do 1830 r.

1. Represje porozbiorowe. Pobór do armii

A. Zabór pruski

B. Zabór austriacki

Na początku lipca 1794 r. aresztowano w Karlsbadzie Stanisława Potockiego, Michała Zabiełłę i Sctpione Piattolego osadzając ich w twierdzy Josephstadt. W Wiedniu zatrzymano w areszcie Stanisława Sołtyka, Dnia 15 listopada aresztowano rannego gen. Józefa Za­jączka, na początku grudnia 1794 r. również Hugona Kołłątaja, którego więziono w Ołomuńcu do listopada 1802 r. Żołnierzy z powstania i ochotników z Galicji wcielano do armii austriackiej (około 15 tys. pol­skich żołnierzy - wysłano ich do jednostek liniowych nad Renem).

W listopadzie 1796 r. rozpoczęto pobory rekrutów na terytoriach zajętych w trzecim rozbiorze Polski: w samej Galicji Zachodniej w latach 1796 - 1800 wcielono do wojska 25421 mężczyzn, czyli prawie 2% ogółu ludności, z czego jed­nak zbiegło około 20%.

C. Zabór rosyjski

W kwietniu 1794 r. ustanowiono specjalną komisję ledczą w Smoleńsku, przed którą powoływano wszystkich podejrzanych o współ­udział w przygotowywaniu powstania i w samej insurekcji. Komisja wydała wyroki skazujące 61 osób, w tym 22 osoby na zesłanie na Syberię i do północnych rejonów euro­pejskiej Rosji. Wszystkim skazanym skonfiskowano majątki, które rozdano zasłużonym Rosjanom, głównie wojskowym. Wśród uwięzionych był Tadeusz Kościuszko, marszałek litewski Stanisław Sołtan, Ignacy Działyński, brygadier Józef Kopeć (autor pamiętnika pt. Dziennik podróży przez całą wzdłuż Azją lądem do Ochocka, Wrocław 1837), Ignacy Potocki, Andrzej Kapostas, J. U. Niemcewicz, Tomasz Wawrzecki, Jan Kiliński. Żołnierzy kościuszkow­skich masowo wcielano do pułków rosyjskich. Liczbę ich szacuje się na 10 - 12 tyś.

Paweł I 29 listo­pada (10 XII) 1796 r. uwolnił wszystkich Polaków więzionych „z powodu zaszłych w Polsce zamieszek”. Dzięki temu kilkanaście tysięcy uczestni­ków powstania, a nawet wielu dawniejszych więźniów, mogło powrócić do kraju.

2. Emigracja polska w latach 1795 -1797

W 1796 r. około 4 tys. osób przebywało z motywów politycznych w Niemczech, Włoszech, Francji lub Turcji.

A. Mołdawia

Przebywało tu około 1600 ludzi, przeważnie byłych żołnierzy kościuszkowskich. Dowodził nimi pułkownik Joachim Denisko. Utrzymywał kontakt ze spiskiem krajowym znanym pod nazwą Centralizacji (spisek za­wiązany w styczniu 1796 r. w Krakowie, z główną siedzibą we Lwowie: na jego czele Walerian Dzieduszycki). Po wykryciu spisku i aresztowaniach część żołnierzy Denisko odpłynęła do Legionów Dąbrowskiego, część przeszła na służbę serbską. Denisko zdecydował się na uderzenie na Galicję, co skończyło się klęską w czerwcu 1797 r.

B. Ośrodek paryski

Według zestawień Franciszka Barssa liczył on 51 osób. Działająca tu misja polska zwana Agencją skupiła ludzi obozu trzeciomajowego i o przekonaniach umiarkowanych. Liczono na utworzenie u boku rewolucyjnej Francji wojska narodowego. Dnia 22 sierpnia 1795 r. czołowi działacze emigracji paryskiej ogłosili akt zawiązania tak zwanej Deputacji, w celu popierania sprawy polskiej za granicą. W lutym 1796 r. wznowiono działalność Agencji jako osobnej grupy umiarkowanych z Franciszkiem Barssem, Józefem Wybickim, Józefem Wielhorskim i Ka­rolem Prozorem na czele. Uzyskali oni poparcie w ośrodku emigranckim w Wenecji, z czasem — jesienią 1796 r. dołączył do nich generał Jan Henryk Dąbrowski.

C. Ośrodek wenecki

Przebywało tutaj ok. 50 emigrantów, a w latach 1795-796 przewinęło się przez Wenecję blisko 130 Polaków. Emigracja wenecka utrzymywała kontakty z Paryżem i Konstantynopolem.

D. Ośrodek w Konstantynopolu

Przebywali tu przejściowo między innymi Mi­chał Kleofas Ogiński, generał Franciszek Ksawery Rymkiewicz, płk Wła­dysław Jabłonowski. W 1797 roku przewinęło się przez Konstantynopol co najmniej 100 Polaków udających się z Wołoszczyzny do Legionów Dąbrowskiego.

Nadal aktywny był ośrodek drezdeński (kontakty z emisariuszami krajowymi i ośrodkiem paryskim) oraz ośrodek lipski (wojewodzina brzesko-kujawska, Ludwika Zyberk-Platerowa).

3. Legiony Polskie

Generał Jan Henryk Dąbrowski przybył 30 września 1796 r. na wezwanie Józefa Wybickiego do Paryża i po rozmowach z Dyrektoriatem udał się do Włoch, uzyskał tu zgodę Napoleona Bonaparte na utworzenie Polskiego Legionu. Miał stanowić korpus posiłkowy armii lombardzkiej. Zakładano wykorzystanie dezer­terów z armii austriackiej (po stro­nie austriackiej we Włoszech 50% walczących stanowili Polacy, łącznic w armiach austriackiej i rosyjskiej znajduje się po co najmniej 100 tyś. polskiego rekruta).

Dąbrowskiemu pomagali: Józef Wybicki, gen. Stanisław Wojczyński oraz płk Antoni Amilkar Kosiński. Liczono na rezerwy krajowe: w środowiskach emigranckich szeroko roz­prowadzono wydaną w kilku językach Odezwę do Polaków z 20 stycznia 1797 r. Agitacja objęła wszystkie zabory. Większość wojskowych z polskich skupisk emi­gracyjnych we Francji, Włoszech, Rzeszy Niemieckiej i Turcji znalazła się w ciągu 1797 r. w Legionach. Dnia 25 września 1797 r. dołączył do nich generał Karol Kniaziewicz z kilkudziesięcioma oficerami zwolniony­mi z niewoli rosyjskiej przez Pawła I.

W ciągu trzech miesięcy Dąbrowski zgromadził pod bronią 3600 ludzi. Z jednego tylko obozu jenieckiego w Lilie we Francji przybyło do Legio­nów około 800 żołnierzy W połowie 1797 r. w Legionach Polskich we Włoszech znajdo­wało się przeszło 5500 ludzi.

W 1800 r. gene­rał Karol Kniaziewicz utworzył Legię Naddunajską, która liczyła pod koniec tegoż roku ponad 4 tys. ludzi i przyczyniła się do zwycięstwa armii francuskiej pod Hohenlinden. Ciężkie straty w ludziach poniosły formacje polskie we Wło­szech podczas kampanii 1799 - 1800 r. Między innymi po kapitulacji Man­tui dowódca francuski wydał Polaków w ręce austriackie jako byłych austriackich żołnierzy, narażając ich na represje i wcielenie przemocą w szeregi nieprzyjacielskie,

Po pokoju w Luneville (1801 r.) Legiony ponownie przeszły na służbę w państewkach włoskich. Kniaziewicz i kilkudziesięciu oficerów podało się do dymisji. Z pozostałych ponad 10 tys. osób około 4 tys. zatrzymano we Włoszech, natomiast dwie pół-brygady liczące łącznie około 6 tys. żołnierzy wysłano w latach 1802 - 1803 na wyspę San Domingo (Haiti) w ramach francuskiej ekspedycji karnej przeciwko murzyńskim powstańcom. Większość z nich zmarła tam na skutek tropikalnych chorób (żółta febra) lub zginęłą w walkach. W niewyjaśnionych bliżej okolicznościach nieliczni uczestnicy ekspedycji wojskowej na San Domingo znaleźli się w kilka lat później w szeregach wojsk powstańczych Francisco de Mirandy, a potem Simona Bolivara, walczących z kolonialnymi rządami Hiszpanów w Ameryce Łacińskiej. Wśród nich znajdował się Izydor Borowski, jeden z najbliższych współ­pracowników Bolivara, mianowany około 1816 r. generałem i osiadły z czasem w Bogocie. Około 400 żołnierzy pozostało na stałe na Haiti. Jedynie kilkuset (330 zatrzymanych na Elbie oraz drobne grupki z Haiti) zdołało wrócić do Europy.

Przez Legiony przewinęło się około 26 tys. ludzi (według niektórych obliczeń około 30 tys.). Ich struk­tura społeczna: 65% chłopi, 25% pochodzenia mieszczańskiego i około 10% szlacheckie­go (głównie oficerowie).

4. Księstwo Warszawskie

Emigracja polityczna i wojskowa wróciły do kraju. Pozostały poszczególne osoby i drobne grupy byłych legionistów lub emigrantów (np. resztki legii wysianej w latach 1802 - 03 na San Domingo).Ważnym ośrodkiem emigracji pozostało natomiast Drezno. Sprzyjała temu unia personalna Księstwa Warszawskiego z Saksonią.

5. Lata 1815-1831

Liberalna polityka w zaborze pruskim, w Królestwie i na tere­nach „zabranych sprawiła, że nie występowało zjawisko emigracji politycznej poza kilkoma indywidualnymi przypadkami. Następowały nawet powroty byłych emigran­tów. Nieliczni tylko zdecy­dowali się pozostać na stałe we Francji, Szwajcarii:

Konspiracja studencka i deportacje

W latach 20-tych studiowało na uniwersytetach w Warszawie, Krako­wie, Wilnie i Lwowie około 3 tys. (mniejsze grupy we Wrocławiu, Berlinie i Królewcu). W latach 1817 - 1823 w środowiskach tych działało ok. 50 tajnych organizacji:

W 1822 r. rozbito warszawską organizację Panta Kojna (liczyła około 20 członków).

Konspiracja wojskowa

W roku 1821 konspiracja ta przekształciła się w tajny związek pod nazwą Towarzystwa Patriotycznego. W 1822 r. aresztowano Waleriana Łukasińskiego. Sąd wojenny skazał go na 9 lat ciężkiego więzienia, a dwóch jego towarzyszy na 6 lat. Łukasiński został później po wybuchu powstania listopadowego wywieziony z Królestwa i zamknięty w twier­dzy w Schlissclburgu. (zmarł tam w 1868 r. po 46 latach) Kolejne aresztowania czł. Towarzystwa po 1825 r.: Sąd sejmowy wobec 8 aresztowanych spiskowców wydał łagodny wyrok (1828). Car Mikołaj I po całorocznym wahaniu zatwierdził wyrok, ale główny oskarżony, Seweryn Krzyżanowski pod pretekstem, że jest pod­danym rosyjskim (urodzony na Ukrainie) został wywieziony na Syberię, gdzie po 10 latach zmarł. Skazano też na Sybir kilku spiskowców z ziem „zabranych”: Piotr Moszyński marszałek szlachty guberni wołyńskiej, skazany po 4 łatach pobytu w Twierdzy Pietropawłowskiej, a później na 12 lat zesłania na Syberię.

Deportacje polityczne w okresie 1815 - 1830 nie prze­kroczyły w sumie liczby kilkudziesięciu (maksymalnie do 100) osób i to łącznie z karnie odesłanymi do służby wojskowej na czas nieokreślony. Objęły one wyłącznie ziemie „zabrane”, bądź też Polaków pochodzących z tych ziem i uzna­nych za poddanych rosyjskich.

Wykład III i IV:

Emigracja popowstaniowa oraz deportacje z lat 1831 - 1864

1. Czynniki wypychające i przyciągające

A. Czynniki „push”

B. Czynniki „pull”

C. Kierunki emigracji

Kraj na znaczną skalę (zjawisko dotychczas niezbadane) — udzie­lał pomocy materialnej emigracji (z nadsyłanych składek oraz z dochodów z majątków).

2. Początki Wielkiej Emigracji

A. Impulsy do emigracji

Ogłoszona w końcu lutego 1831 r. przez sejm deklaracja: „Przysięgliśmy pójść raczej w rozsypkę i tułactwo niżeli w jarzmo niewoli”.

Wy­powiedź francuskiego ministra spraw zagranicznych Horacego Sebastianiego z marca 1831 r. (w rozmowie z przedstawicielami Rządu Narodowego gen. Karolem Kniaziewiczem i hr. Władysławem Platerem obiecał przyjąć polskich uchodźców we Francji - chodziło o uspokojenie francuskiej opinii publicznej).

B. Internowania polskich oddziałów na terenie Prus i Austrii

Wraz z wojskiem na emigrację udało się kilkaset osób cywilnych (z prezesem księciem Adamem Jerzym Czar­toryskim). Tylko 25 września 1831 r. granicę przekroczyło 64 posłów; większość z nich udała się do Francji, 11 w krótkim czasie wróciło do Królestwa.

C. Amnestia w Królestwie Polskim

Ogłoszona przez Mikołaja I l listopada 1831 r.

Obejmowała:

Wyłączeni:

D. Zmuszanie internowanych do powrotu w granice Królestwa

Władze pruskie i austriackie skłąniały jak naj­większą ilość żołnierzy i podoficerów do skorzy­stania z amnestii carskiej. Stosowano też przymus: w Elblągu zepchnięcie żołnierzy z korpusu Ramorino w granice Królestwa. Ok. 40 tyś. internowanych w grud­niu 1831 i w ciągu 1831 r. zmuszono do powrotu pod rządy rosyjskie (m. in. około 1500 oficerów korpusu gen. Rybiń-skiego). Wracający do Królestwa żołnierze wbrew obiecanej amnestii byli przy­musowo wcielani do armii rosyjskiej, zgodnie z dekretem carskim z 26 lutego 1832 r. o inkorporowaniu armii polskiej (skierowa­no ponad 20 tyś. ludzi na Kaukaz lub na Syberię).

E. Represje

Specjalnie powołany trybunał skazał zaocznie kilkudziesięciu ludzi na karę śmierci, pozostałych na ciężkie roboty lub osiedlenie na Syberii. Konfiskaty ma­jątków objęły około 1/10 obszaru wielkiej własności ziemskiej w Kró­lestwie. Na ziemiach zabranych skonfisko­wano blisko 3 tyś. polskich majątków. Masowo przesiedlano w głąb Rosji: według niesprawdzonych danych przesiedlono w latach 1832 - 1850 ponad 50 tyś. osób.

F. Exodus

Zorganizowany wyjazd emigrantów z Austrii rozpoczął się 16 listopada 1831 r. W grudniu desygnowany przez władze pruskie do wysyłania Polaków mjr Henryk von Brandt, były oficer armii Księstwa Warszawskiego, odesłał ekstrapocztą z Elbląga do granicy francuskiej gen. Józefa Bema (propagował ideę emigracji do Francji i utworzenia tam Legionów Polskich). Z Prus przez Saksonię udało się w 1832 r. na Zachód ponad 4 tyś. Polaków. Większość z nich przejeżdżała przez Lipsk, gdzie w czasie od 8 do 27 stycznia 1832 r. lokalny komitet pomocy zajął się ponad 1500 polskimi uchodźcami. W Dreźnie nie powstał oddziel­ny niemiecki komitet pomocy dla Polaków. Opiekę nad nimi roztaczała tam liczna kolonia polska z Klaudyną z Działyńskich Potocką na czele.

Internowani w Galicji udawali się na Zachód przez ziemie czeskie, przekraczając granice Bawarii, Wirtembergii, Badenii dążyli za Ren, do Francji. Towarzyszyły im również życzliwe demonstracje i pomoc lud­ności.

3. Koncepcje emigracji

A. Koncepcja gotowości do walki zbrojnej (przeważająca do czasów wojny krymskiej)

Dążono do utrzymywania ścisłej łączności wewnętrznej emigrantów-żołnierzy gotowości do walki zbrojnej w ramach spodziewanej ogólnoeuropejskiej rewolucji „ludów”. Ideologicznie koncepcja ta bliska była Księgom narodu i pielgrzymstwa polskiego Adama Mickiewicza. Sprzeciwiano się rozpraszaniu emigrantów i osiedlaniu się gdziekolwiek na stale, pragnęli utrzymania ich w Europie, możliwie jak najbliżej Polski.

B. Koncepcja budowania Drugiej Polski - zwartego polskiego osadnictwa

Idea ta ukształtowała się ostatecznie dopiero w ostatnich dziesiątkach lat XIX w., już w czasie masowej emi­gracji zarobkowej z ziem polskich. Tuż po powstaniu listopadowym była bardzo niepopularna. Wyrażała się w kilku projektach:

4. Wielka Emigracja

A. Statystyka

Brak i niedokładność danych statystycznych, oraz znaczna mobilność wychodźstwa - przyczyny niemożności ustalenia skali wychodźstwa. W pierwszej połowie 1832 r. tylko Francji ok. 6-7 tyś. polskich emigrantów. W innych krajach: niewielkie, kilkudziesięcioosobowe grupy - w Wielkiej Brytanii, pań­stwach niemieckich i Belgii.

W ciągu 1833 r. ilość polskich emigrantów we Francji uległa zmniej­szeniu. Około 70 (w tym 20 członków Towarzystwa Demokratycznego Polskiego) wróciło zimą 1832-1833 r. do kraju (wyprawa Zaliwskiego). W 1833 r. Francuzi rozpoczęli rozwiązywanie zakładów.

Od 1831 do 1842 r. zmarło na emigracji we wszystkich krajach co najmniej 753 Polaków (przeszło 30% ogółu emigrantów, w samej Francji około 551). Zastąpił ich stały dopływ nowych uchodźców z kraju: dekonspiracja spisków Stowarzyszenia Ludu Polskiego, Konfederacji Powszechnej Narodu Polskiego, wreszcie od 1839 r. przez Centralizacje TPD. Okupacja w 1836 r. Rzeczpospolitej Krakowskiej - z Krakowa w lutym 1836 r. wyjechało około 600 emigrantów. Po zajęciu Krakowa przez Austriaków deportowano przez Triest do Ameryki kolejną partię wychodźców (liczebność nie jest znana)

Po dekonspiracji spisku Szymona Konarskiego na Litwie, Białorusi, Wołyniu aresztowano i deportowano ponad 200 osób (sam Konarski został rozstrzelany w Wilnie 27 lu­tego 1839 r., w latach 1832 - 1835 przebywał on na emigracji).

W latach 1837- 1839 liczebność Wielkiej Emigracji wahaa się w granicach 7-8 tyś. wychodźców. Większość z nich przebywała we Francji. W 1835 rwe Francji wsparcie rządowe otrzymywało 4657 emigrantów, w 1837 — 5074, 1838 — 5182, 1839 — 4974.

B. Porozumienie w Münchengratz (19 września 1833)

Postanowiono wydalenie z terenów wszystkich państw niemieckich uczestników powstania listopadowego.

Rząd pruski przeprowadzał tę akcję już od maja 1832 r.:

Rząd austriacki:

C. Hufiec Święty

W kwietniu 1833 około 500 Polaków — karbonariuszy z zakładów Besancon, Dijon i okolicach wyruszyło na pomoc rewolucji niemieckiej. 10 kwietnia dotarli do Szwajcarii. Do końca 1833 r. 244 z nich po­wróciło do Francji; 74 przeniosło się z własnej inicjatywy do innych kra­jów. Ok. 140 wzięło udział w próbie wywołania rewolucji w Sabaudii (wyprawa sabaudzka), podjętej przez Józefa Mazziniego w styczniu 1834 r. Wyprawa, zakończyła się niepowodzeniem i rewolucjoniści musieli powrócić do Szwajcarii, skąd większość przez Francję mogła udać się do Wielkiej Brytanii, mniejsze grupki pozostały w Szwajcarii.

D. Emigracja po wydarzeniach 1846 r. oraz po powstaniu wielkopolskim 1848 r.

W trzech zaborach represje polityczne po 1846 r. objęły ponad 5 tyś. ludzi. W Galicji aresztowano około 3 tyś., w Krakowie ponad 1200, w Poznańskiem około 600, w Królestwie kilkuset. Klęska zmusiła do powrotu na emi­grację ocalałych z pogromu członków Centralizacji i emisariuszy, między innymi Józefa Wysockiego, Jana Alcyato, Wiktora Heltmana. Według szacunkowych danych na emigrację przybyło wówczas blisko 1,5 tyś. nowych uchodźców. Pod ko­niec 1846 r. na emigracji miało przebywać 8180 osób.

Na wieść o rewolucji w Berlinie Centralizacja TDP we Francji wezwała 25 marca 1848 r. do powro­tu emigrantów do kraju. Nie znamy dokładnej liczby tych, którzy wrócili. (było ich co najmniej kilkuset). Po zakończeniu walki i kapitulacji w Bardo władze pruskie bezwzględnie usuwały z kraju emigrantów. Ludwik Mierosławski, który z czasów pobytu na emigracji posiadał obywatelstwo francuskie, po dwóch i pól miesiącach więzienia w cytadeli poznańskiej został za wstawiennictwom ambasadora Francji w Berlinie, Emanuela Arago, uwolniony i pod eskortą odwieziony do Akwizgranu.

Większość emigrantów polskich, którzy wrócili do kraju w 1848 r., znalazła się w Galicji. Stłu­mienie ruchu polskiego w Poznańskiem i wkrótce potem w Galicji Za­chodniej wywołało falę powrotną w kierunku Europy Zachodniej. Dłużej pozostała jedynie kilkudziesięcioosobowa grupa demokratów emi­gracyjnych w Galicji Wschodniej. W kwietniu 1848 r. powołali oni we Lwowie Komisję Kierowniczą, w skład której wszedł między innymi Wiktor Heltman. Od początku września Centralizacja TDP wydawała tu swój organ prasowy „Dziennik Stanisławowski” (drukowany w Stani-sławowie), którego stałymi współpracownikami byli, oprócz Heltmana, wybitni emigracyjni publicyści przybyli do Galicji: Jan Kanty Podolecki, Jan Waligórski, Franciszek Sokulski i inni. Zbombardowanie Lwowa przez Austriaków w dniu 2 listopada 1843 r. i zastosowane represje policyjne zmusiły wkrótce także te grupy emigrantów polskich do opuszczenia Galicji i przedostania się różnymi drogami (w wiciu przypadkach przez Węgry) z powrotem na Zachód.

Tylko do Francji w 1848 r. przybyło ponad 300 „nowych emigrantów polskich, ponad 200 znalazło się w Algierii.

E. Legion Polski we Włoszech

W marca 1848 roku Adam Mickiewicz podjął myśl uformo­wania Legionu Polskiego we Włoszech do walki przeciwko Austrii — o wyzwolenie Włoch. Z powodu masowego w tym czasie odpływu Polaków-emigrantów do kraju oraz prz3ciwdziałania obozu Czartoryskiego inicjatywa nie powiodła się. W czerwcu 1848 r. Legion liczył niespełna 200 ludzi. Dnia 22 stycznia 3849 r. dekret królewski ustanawiał liczebność Legionu Polskiego w Kró­lestwie Sardynii na 725 ludzi, lecz oddział polski nic osiągnął tej liczby. Po klęsce wojsk sardyńskich 250 żołnierzy z Legionu przeszło w kwie­tniu 1849 r. pod dowództwem Aleksandra Fijałkowskiego na służbę demo­kratycznej Republiki Rzymskiej odznaczając się w jej obronie. Gdy Francuzi przywrócili świecką władze papieża w Rzymie, pozwolili legionistom odpłynąć na wyspę Korfu, skąd zamierzali przedostać się do po­wstania węgierskiego.

F. Udział Polaków w rewolucji na Sycylii

Na przełomie 1848 i 1849 r. grupa kilkudziesięciu Polaków weszła w skład rewolucyjnych wojsk na Sycylii, gdzie faktycznym dowódcą armii powstańczej przeciwko królowi Ferdynandowi I Burbonowi został wówczas Ludwik Mierosławski (opuścił Francję w grudniu 1848 r.). Większość przybyłych na Sycylię Polaków — to oficerowie: Adam Mierosławski, organizujący flotę sycylijską, kpt. Józef Jerzmanowski, kpt. Michał Domagalski. Walka skończyła się klęską.

G. Udział Polaków w rewolucji wiedeńskiej i niemieckiej

W październiku i listopadzie 1848 grupy ochotników walczyły na barykadach wiedeńskich. Po klęsce niektórzy, w tym Józef Bem, przedostali się na Węgry. W maju 1849 r. na barykadach Drezna walczyli między innymi Wiktor Heltman i Aleksander Krzyżanowski. W Basdenii w czerwcu 1848 r. walczył Legion Polski liczący ok. 300 ludzi pod dowództwem gen. Franciszka Sznajde. Dowódcą powstania znów był Ludwik Mierosławski.

H. Polacy w powstaniu węgierskim

Kilkuset Polaków, przeważnie emigrantów z 1846 r., zwolenników programu TDP, wzięło udział w ruchu rewolucyjnym w 1848 roku w Rumunii. Większość z nich znalazła się następnie w powstaniu węgier­skim 1849 r.

Na Węgrzech w 1849 r. walczyło ponad 3 tyś. Polaków przybyłych z kraju i emigracji, a także ok. l tyś. jeńców austriackich — Polaków z Galicji, wcielanych do polskich oddziałów. 1 tys. Polaków walczyło w Legionie Polskim pod dowództwem gen. Józefa Wysockiego (związany z Centralizacją TDP). Józef Bem (zwolennik Czartoryskiego) próbował także zorganizować Legion Polski w Siedmiogrodzie - udało się skupić tylko 150 Polaków.

Interwencja rosyjska spowodowana był:

W czerwcu 1849 wojska ros. udzieliły pomocy Austriakom. Po klęsce rozpoczął się exodus Polaków:

Kilkunastu Polaków (m. in. gen. J. Bem) przeszło na islam i pozostało na służbie tureckie (w 1850 r. opuścili Turcję drogą morską udając się do Wielkiej Brytanii 371 pol­skich uchodźców, z tego ponad 100 odpłynęło później do USA)

I. Sytuacja Polaków w Europie Zach. po Wiośnie Ludów

Po Wiośnie Ludów upowszechniła się w Europie opinia, że Polacy to rewolucjoniści. We Francji, Belgii, Szwajcarii, Hiszpanii odmawiano im prawa pobytu lub je ograniczano. W połowie 1849 r. usunięto z Fran­cji wybitniejszych działaczy TDP, wśród nich dwóch członków Centrali­zacji: Wojciecha Darasza i Stanisława Worcella. Zakazano działalności Towarzystwa i zawieszono wydawanie „Demokraty Polskie­go” — głównego organu TDP. Centralizacja podjęła dalszą działalność w Londynie, gdzie w sierpniu 1849 r. osiedli Darasz i Worcell. W końcu 1849 r. władze francuskie cofnęły polskim emigrantom miesięczne zapomogi (w 1850 r. przywrócono je, ale z ich rozdziału wykluczono nowych wygnańców).

Wielka Brytania okazała w tych latach najbardziej życzliwym krajem dla wychodźców politycznych. W 1853 r. przybyło blisko 2500 emigrantów. Znaczna część wyjechała następnie do Stanów Zjednoczonych (ok. 1/3), do Australii i innych posiadłości brytyjskich.

J. Emigracja polska w USA

Lekarz Franciszek Ławrynowicz zorganizował grupę 80 wychodźców, którzy opuścili Francję w październiku 1849 r. Co najmniej 30 osób przybyło tam w latach 1846 - 1849 z Prus w charakterze emigran­tów politycznych (m. in. Włodzimierz Krzyżanowski i Józef Karge, znani później ze służby w armii amerykańskiej w okresie wojny secesyjnej). W Ameryce osiadł w lipcu 1847 r. „dyktator” po­wstania krakowskiego z 1846 r. — Jan Tyssowski. Z Wielkiej Brytanii w latach 1850 - 1851 przybyło około 80 uchodźców polskich, byłych uczestników powstania węgierskiego, inni napływali do Stanów Zjedno­czonych bezpośrednio z Imperium Osmańskiego. Na przykład w końcu 1851 r. dotarł do New Yorku wraz z Ludwikiem Kossuthem jego lekarz, Ludwik Szpaczek, 4 lipca 1850 mjr Teodor Dembiński, bratanek gen. Henryka Dembińskiego.

Szacuje się do Stanów Zjednoczonych w latach 1848 - 1851 przybyło z Europy od 300 do 350 polskich emigrantów politycznych, co oznaczało co najmniej po­dwojenie ich liczby w tym kraju.

K. Emigracja po wojnie krymskiej

Zabiegi Michała Czajkowskiego (Sadyka Paszy) i Władysława Zamoyskiego - utworzenie polskiej dywizji (w latach 1854 - 1855), pod dowództwem W. Zamoyskiego, pozostającej na żołdzie angiel­skim. Zaciągano, oprócz dawniejszych emigrantów Polaków z wojska ro­syjskiego, ujętych do niewoli lub zbiegłych z tej armii. Dywizja osiągnęła liczebność około 1600 osób.

Po klęsce Turcji nowa fala emigracji: ok. l tyś. nowych wygnańców - głównie do Francji, około 70 do francuskiej Legii Cudzoziemskiej w Algierii. Kilku­nastu osiadło w Adampolu.

Po zawarciu paryskiego traktatu pokojowego car Aleksander II ogłosił zapowiadaną już w trakcie rokowań amnestię. W ciągu roku od jej ogłoszenia do kraju powróciło około 300 osób.

Ogłoszona w carskim manifeście z 7 września 1856 r. amnestia dla zesłanych w głąb Rosji, na Syberię i do Kazachstanu spowodowała po­wrót do Królestwa około 10 tyś. wygnańców z tych rejonów.

5, Emigracja po 1863 r.

A. Liczebność i główne kierunki emigracji

Przez szeregi partyzantki przeszło ponad 200 tyś. ochotników, , lecz czynnych było jednorazowo nie więcaj niż 20 - 30 tyś. i to w okresie letnim. Na emigracji znajdowało się w latach 1864-1866 8-10 tyś. uczestników powstania (niechętna postawa rządów i obojętność społeczeństw kraju osiedlenia (głównie do Galicji) już po dwu — lub trzyletniej tułaczce. W latach 1866 - 1870 pozostawało na emigracji około 8 tyś. powstańców:

Łącznie z emigracją po powstaniach listopadowym i styczniowym znajdowało się na obczyźnie (nie licząc państw zaborczych) w 1866 r. około 16 tyś. polskich wychodźców politycznych, w tym około połowa przebywała we Francji.

B. Struk­tura demograficzna i społeczno-zawodowa emigracji styczniowej

Informacje na ten temat posiadamy w badań nad emigracją w Szwajcarii. Bezpośrednio po po­wstaniu styczniowym znalazło się w tym kraju 2150 emigrantów, a więc około 20-25% ogółu wychodźstwa popowstaniowego z lat 1863-1864. Z tej liczby blisko 85% po­chodziło z Królestwa Polskiego i z „ziem zabranych”. Struktura społeczno - zawodowa i demograficzna była następująca:

W porównaniu z emigracją polistopadową nastąpiła społeczna demokratyzacja emigracji (po powstaniu listopadowym około 75% szlachty różnych warstw i kondycji oraz okoio 25% chłopów i plebejuszy miejskich).

Co do emigracji do Francji posiadamy dane z roku 1839 i 1848:

W 1839 r. na 3004 pracujących zawodowo Polaków

Wydział Medycyny w Montpellier wydal do 1848 r. 143 dyplomy dla emigrantów polskich, a paryska Szkoła Cen­tralna Sztuk i Rzemiosł — 18 patentów inżynierskich.

6. Deportacje w głąb Rosji w latach 1831-1864

A. Liczebność i struktura społeczna deportowanych

Polacy byli najsilniejszą przeszkodą w realizacji rosyjskiej strategii „roztopienia” narodowości polskiej w „morzu rosyjskiej słowiańszczyzny”. Deportacje miały na celu osłabienie sił polskich.

Po likwidacji autonomii Królestwa Polskiego przestała istnieć armia polska. Żołnierzy i oficerów masowo wcielano do rosyjskich garnizonów na wschodnich i południowych krańcach Rosji - ich liczbę szacuje się na 20 - 30 tyś. Służba wojskowa w Rosji trwała do 1834 r. 25 lat, potem 20. Oblicza się, że z samego tylko Królestwa Polskiego w ciągu 20 lat po powstaniu listopadowym zabrano do służby wojskowej z reguły poza jego granice około 200 tyś. rekrutów. Według nie sprawdzonych danych zesłano ponadto w głąb Cesarstwa około 20 tyś. osób cywilnych. Kwestią otwartą pozostaje sprawa przesie­dlenia z tak zwanych „ziem zabranych” w głąb cesarstwa w latach 1832 - 1850 ponad 50 tys. osób.

W latach 1833-1834 wywieziono do Rosji kilkadziesiąt osób za udział w partyzantce Zaliwskiego.

W okresie 1835-1841 przed Komisją Śledczą urzędującą w warszawskiej Cytadeli postawiono 479 osób, w latach 1842 - 1845 - 490 osób. Udało się ustalić pochodzenie społeczne części z 207 spiskowców badanych przez komisję w 1845 r. (w tym także ze sprzysiężenia księdza Piotra Ściegiennego): 46 chłopów, 3 rzemieślników i robotników, 16 oficjalistów dworskich, 48 urzędników, 21 studentów i uczniów, 9 na­uczycieli, 3 przedstawicieli wolnych zawodów, 2 kupców, 24 księży i kle­ryków, 16 ze szlachty posiadającej.

W roku 1846 warszawska Komisja Śledcza zajmowała się sprawami kolejnych 479 spiskowców. W sumie w ciągu 12 lat przewinęło się przed Komisją 1448 osoby. Większość z nich odesłano w głąb Rosji na kator­gę, osiedlenie, do więzień w twierdzach lub wcielono do armii. Dane te nie obejmują dalszych kilkuset osób aresztowanych na „ziemiach za­branych.

B. Pięć kategorii zesłańców

Pierwsza kategoria

Skazani na dwa do pięciu lat zesłania bez utraty przywilejów i majątku, z prawem powrotu do kraju po odbyciu kary. Była to grupa stosunkowo nieliczna i bardzo rozproszona.

Druga kategoria

grupy należeli skazani na bezterminowe osiedlenie. Ich majątki konfiskowano, co wykluczało możliwość powrotu do kraju. Mieszczanie i chłopi, musieli zdobywać środki do utrzymania we własnym zakropię, szlachta otrzymywała 57 rubli rocznej zapomogi. Swoboda ruchu była ograniczona do 15 wiorst od miejsca osiedlenia.

Trzecia kategoria

To skazani na katorgę, czyli ciężkie roboty na okres od kilku lat do dożywocia. Część z nich osadzono w guberni tobolskiej (Syberia Zachodnia), większość kierowano za Bajkal do Nerczyńska, kopalni akatujskiej, do Kutułmy i Tary. Wśród katorżników: płk Piotr Wysocki, Gustaw Ehrenberg, Julian Babiński ze spisku Konarskiego. Stosowania niekiedy kar w postaci kajdan czy przykucia do taczek (zwłaszcza w okresie początkowym.

Czwarta kategoria

Więźniowie polityczni przeznaczonych do rot aresztanckich, przeważnie w Syberii Zachodniej. Położenie ich było cięższe od sytuacji katorżników, lecz wielu otrzymało z czasem złagodzenie kary lub zgodę na osiedlenie.

Piąta kategoria

To Polacy wcieleni do batalionów kaukaskich, syberyjskich lub na terenie wschodniej części Rosji europejskiej — jako prości żołnierze na całe życie lub na 15-20 lat. Ta kategoria kary zaliczana była do najcięższych. W pamiętnikach zesłańca Rufina Piotrowskiego (are­sztowany jako emisariusz) czytamy, że w okręgu Tary, gdzie przebywał, Polacy stanowili szacując minimalnie 1/5 tamtej­szych garnizonów. Według szacunku Piotrowskiego tylko na Syberii znajdowało się w połowie lat czterdziestych blisko 50 tyś. Polaków z Królestwa i ze wschodnich ziem dawnej Rzeczypospolitej.

C. Sytuacja deportowanych w latach 50-tych XIX w.

Wzrosła liczba żołnierzy i oficerów Polaków w armii carskiej, dochodząca podczas wojny krymskiej do l mln.Zmalała liczebność zsyłanych na Sybir.

Manifest Alek­sandra II z 7 września 1856 r.:

amnestia dla zesłańców politycznych: wróciło do kraju około 10 tyś. osób. Pozostali w Rosji ci, którzy wstąpili do służby rządowej albo w inny sposób zapewnili sobie byt na zesłaniu.

D. Deportacje po powstaniu styczniowym

ogólną liczbę zesłańców w granicach po powstaniu (do 1867 r.) szacuje się na 36,5 - 37,5 tyś. (z terenu Królestwa i ziem zabranych). Z tej liczby około 20 tyś. znalazło się na Syberii.

Struktura społeczna.

Dysponujemy jedynie danymi dla 12 999 osób zesłanych z Litwy i Białorusi:

Wśród rodzajów represji stosowanych wobec zesłanych na uwagę zasługują skazana na „osiedlenie stałe”: Terenem osadniczym były przede wszyst­kim gubernie: ufimska (2025 osiedleńców), astrachańska (1635) i oren-

burska (1335). Później część zesłańców została również przesiedlona na Syberię.

7. Migracje do Rosji

A. Kolonia w Petersburgu

Obejmowała część magnaterii polskiej związane z dworem carskim. Po trzecim rozbiorze przy­był do Petersburga młody książę Adam Jerzy Czartoryski, wysłany przez rodziców w celu chronienia dóbr rodowych przed konfiskatą. W latach 1802-1806 kierował resortem spraw zagra­nicznych Rosji (najpierw jako zastępca ministra, od 1804 r. już jako mi­nister spraw zagranicznych), od 1805 r. był członkiem Senatu i Rady Państwa. Był głównym rzecznikiem utworzenia Kró­lestwa Polskiego. Przewodnictwo w rządzie powstania listopadowego zaprowadziło go na emigrację w Eu­ropie Zachodniej.

Przykładem odwrotnej drogi do kariery dworskiej w Petersburgu może być hrabia Wincenty Krasiński — napoleończyk, generał, który poprzez współpracę z władzami carskimi w Królestwie do­służył się w 1830 r. nominacji ze strony Mikołaja I na członka rosyj­skiej Rady Państwa.

W Petersburgu znajdowały się centralne instytucje do spraw polskich: Sekretariat Stanu Królestwa Polskiego i Departament do Spraw Królestwa w Radzie Państwa. Przyjmowano cło nich niemal wyłącznie Polaków. Wśród wielu prawników i naukow­ców polskich pracujących w tych instytucjach między innymi byli: Ro­muald Hube, od 1834 r. członek, w latach 1851-1881 prezes Komisji Kodyfikacyjnej praw Królestwa w Sekretariacie Stanu, oraz jego współ­pracownik, Aleksander Pławski. Innych prawników polskich zatrudniono w tak zwanej Metryce Litewskiej, opracowującej rosyjskie prawo dla guberni litewskich i białoruskich, wprowadzone w życie w 1840 r. Od 183G r. pracowali w to j instytucji zesłani po procesie filomatów profesor uniwersytetu z Wilna, Ignacy Daniłowicz oraz przyjaciel Mickiewicza, Franciszek Malewski, dyrektor Metryki z tytułem tajnego radcy.

Na uniwersytecie petersburskim pracowali: matematycy - Wincenty Ankudowicz i Konrad Szelejkowski, prawnicy - Cyprian Zaborowski, Romuald Hube, Jan Czajkowski, bo­tanik Jan Szychnowski. Największy rozgłos zyskał Polak renegat Józef Sękowski (Osip I. Sienkowskij) wybitny orientalista, profesor w Peters­burgu w latach 1822 - 1847, od 1843 r. także wydawca utrzymywanego na wysokim poziomie miesięcznika „Bibłiotieka dlja cztienija”.

W 1803 r. założono w Petersburgu konwikt szlachecki dla 70 uczniów, głównie Polaków, przy jedynej wtedy w tym mieście parafii katolickiej. Od lat 30-tych istniała także przy tej parafii szkoła żeńska, przygotowująca biedne dziewczęta z polskich rodzin do zawodu nauczy­cielskiego.

Dość licznie udawała się do Petersburga młodzież polska na studia. W połowie XIX w. były w Pe­tersburgu trzy parafie katolickie, skupiające głównie Polaków i Litwi­nów. Mieściła się tam również Cesarska Akademia Duchowna Rzymsko­katolicka, przeniesiona z Wilna w 1842 r. Jej poziom naukowy aż do lat osiemdziesiątych XIX w. był bardzo niski. O żywotności polskiego śro­dowiska kulturalnego w stolicy Cesarstwa świadczyły wychodzące tam liczne książki i czasopisma polskie. Pierwsze z polskich pism ukazało się już w 1817 r. Był to dziennik poświęcony sprawom wojskowym — „Inwalida Ruski”, w późniejszym okresie wydawany w języku rosyjskim. Najdłużej ukazywał się „Tygodnik Petersburski” (1830-1858).

Liczebność kolonii polskiej w Petersburgu: po roku 1840 liczba Polaków w tym mieście przekroczyła 20 tyś. na ogólną liczbę około 470 tyś. mieszkańców stolicy w 1840 r.

B. Kolonia polska w Moskwie

Spis urzędowy za 1839 r. wykazał obecność ponad 5 tyś. katolików. Byli to głównie Polacy. W 1840 r. uruchomiono na tamtej­szym uniwersytecie dwie katedry prawa polskiego obowiązującego w Królestwie. Liczbę Polaków studiujących na tej uczelni obliczano w 1851 r. na 189 osób (23%) na ogólną liczbę 821 studentów. W 1855 r. było ich 229 na 1023 studiujących (22%), w 1856 — 456 na 1725 (26%) i w 1863 — 520 na 1740 studentów (30%).

C. Kolonia polska w Odessie

Istniała od końca XVIII w. (szlachta polska zainteresowana ekspor­tem zboża). Pierwszy teatr miejski w Odessie, zało­żony w 1806 r., był teatrem polskim.

Wykład V:

Początki emigracji zarobkowej i migracje między zatorowe w pierwszej połowie XIX w.

Eksplozja demograficzna: duży przyrost lud­ności na zachodnich ziemiach polskich, wchodzących wówczas w skład Prus. Przyczynami tego były:

Nadal jednak groźne były epidemie: cholera w latach 1831-1852 wystąpiła kilkakrotnie. W latach 1816-1856 ludność Poznańskiego wzrosła o 73%, Pomorza Gdańskiego o 99%, Górnego Śląska o 105%, w Kró­lestwie tylko o 36%, a w Galicji Zachodniej o 20%.

Przyczyny demograficznego niedorozwoju w Królestwie i Galicji:

W latach 1846 -1855 w samym tylko Królestwie Polskim liczba ludności zmniejszyła się o 4%.

1. Emigracja zarobkowa z ziem zaboru pruskiego

Dwukierunkowa mobilność ludności:

A. Emigracja na obszar Królestwa Polskiego

W pierwszej połowie XIX w. z terenu Prus emigrowano do Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Według statystyk pruskich (w tym przypadku zawy­żonych) przyjmuje się, że w latach 1824 - 1834 przybyło tu 83 899 osób. Byli to przeważnie niemieccy urzędnicy, kupcy, rzemieślnicy i koloniści z rodzinami i służbą. W latach 1835 - 1846 przypływ ludności do Księstwa znacznie osłabł i wynosił już tylko 21 895 osób.

Władze Królestwa stworzyły bodźce gospodarcze, zapewniając imigrantom pomoc finansową. Spora ich liczba wywędrowała z Księstwa Poznańskiego i przeniosła się w rejon Łodzi, Kalisza i Turka. Uczestniczyli oni w tworzeniu łódz­kiego okręgu przemysłowego.

Po likwidacji autonomii Królestwa, ilość emigrujących na wschód stale się zmniejszała.

B. Emigracja do Ameryki i Australii. Sevenhill

Miała ona charakter ogólnopruski. 24 kwietnia 1824 r. przed urzędem landrala w Inowrocławiu (był nim wówczas Polak Wolański) doszło na tym tle (władze dążyły do ograniczenia tej emigracji) zebrał się tłum liczący około 500 osób, który domagał się wydania paszportów na wyjazd. Próba aresztowania jednego z przywódców tłumu, Józefa Kalisza, bezrobotnego ekonoma, spowodowała szturm na urząd. Wezwano szwadron kawalerii.

W drugiej połowie lat 30-tych XIX w. ruszyła ze wschodnich pro­wincji państwa pruskiego pierwsza fala emigracji zamorskiej, kierująca się. do Australii i Ameryki. Początki jej miały podłoże religijne: opór części luteran przeciwko decyzji króla Fryderyka Wilhelma III o połą­czeniu dwóch odłamów protestantyzmu w jeden państwowy kościół ewan­gelicki (problem tzw staroluteran).

Duże grupy Niemców staroluteran emigrowały do Stanów Zjednoczonych i do Australii. W rejonie Wielkich Jezior powstały osady mieszkańców przybyłych z południowo-zachodnich Niemiec: Freistadt, Cedarburg czy Le-banon. Emigracja staroluterska do Ameryki objęła także Śląsk oraz prowincję Brandenburg. W latach 1835-1854 wyemigrowało do Ameryki z Pomorza Zachodniego, Śląska i całej Brandenburgii 4623 staroluteran.

Motywami religijnymi kierowali się także — przy podjęciu decyzji o emigracji — członkowie protestanckiej sekty mennonitów osiadli głów­nie na Pomorzu Gdańskim. W XVI i XVII w. przybyli oni tutaj z Ho­landii korzystając z tolerancji Rzeczypospolitej. W latach 1827-1350 opuściło regencje gdańską 1569 menonitów. Większość z nich udawała się do Rosji.

Wśród niemieckich wychodźców zamorskich znaleźli się Polacy, którzy przybyli do Australii Południowej ze Zbąszyna i okolic: Mikołaja Stanicki z rodziną , 4-osobowa rodzin Jana Króla, dwóch Pineckich (ojciec i syn) i małżeństwa o nazwisku Młodystach. Razem 17 osób o polskich nazwiskach.

W latach 1848-1856 powstała pierwsza odrębna polska osada w Australii; Sevenhill, około 120 km na północ od Adelaide. Za­mieszkiwali w niej m. in. wychodźcy z Dąbrówki Wielkiej z 1844 r. Później osiedliła się tam także grupa emigrantów katolików, która od­płynęła 15 sierpnia z Hamburga na statku „Alfred” - byli to głównie Ślązacy, chociaż prawdopodobnie i wśród nich znalazły się rodziny polskie z zachodniej Wielkopolski z re­jonu Babimostu, Międzyrzecza i Międzychodu. Oficjalne założenie miasteczka Sevenhill przypadło na rok 1856 na gruntach zakupionych przez katolickie Towarzystwo Misyjne z Monachium. W latach pięćdziesiątych licznie napływali tam emigranci polscy, głównie z zachodniej Wielko­polski. Wschodnia cześć tej miejscowości, zamieszkana przez Polaków, była w związku z tym pospolicie nazywana Polish Hill River (obecnie Sevenhill East). Pod od koniec lat pięćdziesiątych praktykował w Sevenhill polski lekarz dr A. Sokołowski, a w 1863 r. przy­był lani jezuita ksiądz Ignacy Danielewicz (ur. w Gnieźnie w 1827 r.), a w roku 1870 ks. Leon Rogalski, twórca polskiej parafii katolickiej i szkoły w Sevenhill.

2 .Początki emigracji zarobkowej z Królestwa Polskiego

W 1824 r. wśród chłopów i „pospólstwa województwa płoc­kiego rozniosła się pogłoska o poszukiwaniu w Prusach osadników chętnych do wyjazdu do Portugalii (a następnie do Brazylii). W tej sprawie raportowała do Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych Komisja Województwa Płockiego.

W 1845 r. przeniknęły z Prus do Królestwa wieści o możliwości wyjazdu do Ameryki (do USA). Wzbudzi­ły one duże zainteresowanie wśród bezrolnych w powiatach kalwaryjskim i mariampolskim guberni augustowskiej. Władze pruskie zatrzymywały kandydatów na emigrantów i odsyłały do Rosji przez komorę w Wierzbołowie (do 5 października 1845 r. przekazano w ten sposób 53 osoby). Sprawą zainteresował się nią osobiście cesarski namiestnik i faktyczny wielkorządca Królestwa, Iwan Paskiewicz.

Na początku lat 50-tych częste były przypadki zbiegostwa Żydów z Kró­lestwa w celu udania się do Ameryki. W 1851 r. władze gubernialne płoc­kie podały w sprawozdaniach do Warszawy nazwiska kilkudziesięciu Żydów, w tym niektórych z rodzinami, zbiegłych za granicę. Byli to przeważnie rzemieślnicy w wieku od 18 do 45 lat. Powodem ich ucieczki były chęć uniknięcia służby wojskowej, bankructwo lub działalność gospodarczą niezgodną z przepisami prawa.

Na ziemiach zaboru rosyjskiego, jak również w Galicji do lat 60-tych (a nawet 70-tych) XIX w. nie występowała poza indywidual­nymi przypadkami — emigracja o podłożu ekonomicznym.

3. Migracje międzyzaborowe pierwszej połowie XIX w.

A. W okresie Księstwa Warszawskiego

Migracje na terytorium Księstwa Warszawskiego

Migracje z obszaru Księstwa Warszawskiego

B. Migracje międzyzaborowych w latach 1815 - 1864

Przekraczanie granic w celu uczestniczenia w polskich powstaniach narodowych

Zatrzymanie się uczestników powstania listopadowego na terenach zaboru pruskiego i austriackiego oraz Rzeczypospolitej Krakowskiej

Zbiegostwo z Królestwa Polskiego do Prus

Konwencja kartelowa podpisana 25 maja 1816 r. między Rosją a Prusami zobowiązywała do wzajemnego wydawania dezerterów i przestępców, pod którym to okre­śleniem po 1831 r. rozumiano także polskich działaczy spisków niepodle­głościowych. Zawarta początkowo na lat 12, w 1828 r. została milcząco, a 29 marca 1830 r. formalnie przedłużona na kolejne 12 lat.

W latach 1819 - 1828 władze pruskie przekazały do Królestwa 67 zbiegów. Prze­ważnie były to osoby w wieku 20 - 22 lat unikające służby w wojsku polskim Królestwa.

Zbiegostwo z Królestwa nasiliło się w latach 30-tych. Władze pruskie przestrzegały wówczas zasady wydawania dezerterów z armii rosyjskiej oraz osób podejrzanych politycznie, lecz tolerowały przychodzących bez paszportów robotników rolnych i wyrobników.

W 1842 r. Prusy nie przedłużyły umowy kartelowej. Mikołaj I liczył na pozbycie się z kraju żywiołów rewolucyjnych. W latach 1842 - 1844 przybyło do Wielkiego Księstwa Poznańskiego co najmniej 5 tyś. zbiegów z Królestwa Polskiego. Od 1844 roku zbiegów odsyłano do innych „krajów praskich” lub dawano paszporty, najczęściej do Francji.

Dnia 20 maja 1844 r. prusko-rosyjska konwencja kartelowa została odnowiona.

Migracje z ziem zaboru pruskiego do Króle­stwa i Cesarstwa Rosyjskiego

Były silnie w okresie autonomii Królestwa do 1830 r. Wywoła ją polityką protekcjonizmu gospodarczego i zwią­zanymi z tym ulgami dla fachowców i rzemieślników, zwłaszcza sukien­ników; czynnikiem „wypychającym” było bezrobocie i nędza spowodo­wana upadkiem przemysłu sukienniczego na Śląsku i w Wielkopolsce oraz przeludnienie tych obszarów. Wychodźcy ze wschodnich prowincji Prus odegrali istotną rolę w tworzeniu łódzkiego okręgu przemysłowego oraz mniejszych ośrodków włókiennictwa w rejonach Łodzi, Turka, Ka­lisza. Byli to przeważnie Niemcy. Ich napływ do Królestwa Polskiego do 1827 r. oszacowano na około 35 tyś. Po wprowadzeniu granicy celnej między Królestwem a Cesarstwem w 1832 r. znaczna ich część przeniosła się w rejon Białegostoku, budując od podstaw nowy okręg przemysłu włókienniczego, nastawiony na rynek zbytu w Cesarstwie.

Migracja do Wolnego Miasta Krakowa

Do Krakowa i oko­lic przybywały z Królestwa Polskiego osoby szukające schronienia politycznego, zarobku i utrzymania. Większość z nich przybyła tani w okresie autonomii Królestwa (przed 1832 r.) i pozostała na stałe, zakładając rodziny. Lista imienna sporzą­dzona 8 czerwca 1842 r. obejmuje 2625 osób przybyłych do Krakowa przed 25 listopada 1835 r.

Wykład VI:

Emigracja polska w USA w I poł XIX w. Polonia wobec polskich dążeń niepodległościowych 1846-64

W masowej liczbie Polacy zaczęli przybywać do Stanów Zjednoczonych dopiero w drugiej połowie XIX wieku. Do roku 1830 roku było tam niewielu Polaków. Pierwsza fala emigracyjna nastąpiła po upadku powstania listopadowego w 1831 roku. Z przyczyn politycznych do Stanów przybyło wówczas kilkuset Polaków. Do roku 1834 w sumie było ich 425, a w marcu tego roku dotarło jeszcze 234 uchodźców, szacuje się, że emigrujący Polacy po powstaniu listopadowym do Stanów Zjednoczonych stanowili zaledwie 6 % całej popowstaniowej emigracji. Do 1837 roku znalazło się za oceanem ok. 500 naszych rodaków, a do roku 1847 było ich 600. Kolejne fale emigracji politycznej miały miejsce po roku 1846, 1848 i 1863. Od mniej więcej połowy XIX wieku rozpoczyna się emigracja ludowa, zwana też w późniejszych latach ekonomiczną, która od roku 1870 nabrała bardzo wyraźnego tempa.

A .Emigracja po powstaniu krakowskim i Wiośnie Ludów

Po upadku powstania krakowskiego do Noego Yorku przybył 2 lipca 1847 roku Jan Tyssowski. Do roku 1848 emigracja miała charakter zaplanowany i dotyczyła jednostek, ewentualnie niewielkich grup. Już rok później sytuacja się zmieniała. Wyjazdy nabrały bardziej masowego charakteru. Już w październiku 1849 roku wyruszyła z Francji grupa około osiemdziesięciu polskich emigrantów zorganizowana przez Franciszka Ławrynaowicza (była to pierwsza tak liczna zorganizowana grupa udająca się do Stanów Zjednoczonych od czasów deportacji z Triestu). Rząd francuski - podobnie jak rząd austriacki- chciał się pozbyć Polaków i w tym celu poniósł koszty transportu Polaków z Le Havre do Nowego Orleanu.

Na rok 1850 szykowano kolejny transport Polaków do Ameryki, ale nie doszedł on do skutku. Rząd francuski zmienił swoją politykę: wyjazd z Francji stał się indywidualną sprawą każdego Polaka.

W latach 1850-1851 z Anglii do Ameryki przybyło ok. 78 Polaków.

Osobną grupę emigracyjną stanowili konspiratorzy z 1846 roku i Wiosny Ludów z Wielkiego Księstwa Poznańskiego, wśród których znaleźli się między innymi: Józef Karge i Włodzimierz Krzyżanowski, którzy bardzo wyraźnie zaznaczyli swoją obecność na amerykańskiej ziemi, szczególnie w czasie wojny secesyjnej.

Do USA wyjeżdżali też Polacy skłóceni z polską emigracją na terenie Europy, np. Aleksander Gurowski. Szacunkowo ocenia się, że w latach 1848-1851 opuściło Europę ok. 300-350 Polaków.

B. Początki Emigracji zarobkowej

W połowie wieku XIX rozpoczęła się emigracja za ocean z powodów ekonomicznych. I choć za oficjalny jej początek przyjmuje się rok 1854, kiedy to rozpoczęła się emigracja za Śląska, to pierwsze wzmianki o migracji Polaków z Wielkopolski do Ameryki z powodów ekonomicznych pochodzą już z 1851 roku.

2. Środowiska polonijne wobec polskich dążeń niepodległościowych 1846-1864

A .Powstanie krakowskie 1846 roku w opinii polonijnej w Stanach Zjednoczonych

Powstanie krakowskie niewielkim echem odbiło się ono wśród Polonii mieszkającej w Nowym Jorku. 2 lipca 1847 roku przybył tam były dyktator powstania, Jan Tyssowski. Jednakże większość Polaków odnosiła się do niego nieufnie. Polonii wydało się podejrzane zbyt łagodne potraktowanie Tyssowskiego przez władze austriackie, ułatwienie mu podróży do Stanów Zjednoczonych i wypłacenie mu w Nowym Jorku pewnej kwoty pieniędzy.

Tyssowski rozpoczął w USA działalność polityczną. Stał się współwłaścicielem gazety „Deutsche Schnellpost”. Podjął starania do nawiązania stosunków z Centralizacją Towarzystwa Demokratycznego Polskiego w Paryżu. Gotów był doprowadzić do powstania nowej sekcji TDP w Stanach Zjednoczonych, której organem prasowym planował uczynić gazetę „Deutsche Schnellpost”. Jego chęci jednak przerosły jego możliwości i realia, w których się znalazł. Jego gazeta w bardzo krótkim czasie przestała wychodzić ze względu na trudności finansowe, a w sprawie sekcji TDP Centralizacja odniosła się z rezerwą. Planowała wprawdzie utworzenie sekcji, ale miał to uczynić nie Tyssowski, ale E. Korabiewicz. On jednak do Stanów nie dotarł, a Tyssowski czekając na polecenia z Paryża sam nic w tej sprawie nie zrobił.

20 marca 1848 roku dotarła do Nowego Jorku informacja o wybuchu rewolucji w Europie emigranci polscy w Stanach Zjednoczonych byli bez żadnej organizacji, która mogłaby pokierować działaniami mającymi na celu pomoc powstańcom w kraju i Europie.

B .Wiosna Ludów w opinii polonijnej w Stanach Zjednoczonych

Jako pierwsi rewolucję we Francji poparli Irlandczycy. Niedługo potem Niemcy i sami Francuzi. Działalność tych emigrantów opierała się na organizowaniu zgromadzeń publicznych i komitetów. Z inicjatywą zorganizowania się ze strony Polonii wystąpił Henryk Korwin Kałussowski (uczestnik powstania listopadowego oraz zaliwszczyzny; od 1838 r. w Londynie, a następne w USA; znał biegle 14 języków - utrzymywał się z ich nauczania). Wydano odezwa informującą o wybuchu rewolucji, nawołując do przygotowywania się do udzielenia Polsce pomocy. Odezwę pod nadzorem Kałussowskiego zredagował Tyssowski. Wyraźnie dostrzegalne były w niej wpływy TDP i cechy manifestu Rządu Narodowego z 22 lutego 1846 roku.

Priorytetowym celem Polaków-emigrantów mieszkających w Nowym Jorku było zorganizowanie Komitetu Polskiego. Jednak na przeszkodzie stała wydana niedawno odezwa, z którą nie zgadzała się część emigrantów mających stanowić trzon przyszłego Komitetu Polskiego, uważając niektóre jej punkty za nazbyt radykalne lub po prostu niepotrzebne. Kałussowskiego i Tyssowskiego poparli natomiast członkowie oficjalnie istniejącej sekcji TDP w Stanach Zjednoczonych. Neutralne stanowisko wobec odezwy przyjęli emigranci nie będący pod wpływem TDP, a także sympatycy jeszcze istniejącego, ale już nie działającego aktywnie na zewnątrz Towarzystwa Trzeciego Maja. Pomimo tych sprzeczności doszło w końcu do utworzenia Komitetu Polskiego w Nowym Jorku. Komitet miał prowadzić działalność wspomagającą rozpoczętą rewolucję, ale głównie skupić się na kwestii związanej z wyzwoleniem Polski. W składzie Komitetu znaleźli się: jako sekretarz H. Kałussowski, a członkami byli: W. Lange, J. Tyssowski, G. Mass i J. Fontana.

Przez trzy pierwsze miesiące trwania rewolucji emigranci polscy nie otrzymali żadnej informacji z Paryża. Kałussowski wyjechał w końcu do Wielkopolski, gdzie został aresztowany. Powrócił do USA w 1850 r. W 1852 r. utworzył Towarzystwo Demokratyczne Wygnańców Polskich w Ameryce.

W innych większych skupisk na terenie Stanów Zjednoczonych. W Saint Louis, Nowym Orleanie, Louisville, Pittsburgu i Cincinnati założono podobne jak w Nowym Jorku komitety wsparcia dla powstania 1848 r. Miały miejsce również prywatne inicjatywy zwykłych obywateli, którzy na własną rękę starali się zorganizować pomoc dla Polski. Jako przykład należy wymienić R. Piotrowskiego, który jeździł po wielu miastach i przedstawiał zawiłą sytuację Polski społeczeństwu amerykańskiemu, chcąc zmotywować je do udzielania Polsce i Polakom pomocy. Dalej w swych zamiarach posunął się Tytus Gaszyński, który w chwili wybuchu rewolucji był w wojsku amerykańskim. Jak tylko dowiedział się o rewolucji we Francji opuścił szeregi armii. Wydał odezwę do Irlandczyków mieszkających w Stanach nakłaniając ich do wstępowania do wojska i wspólnego uderzenia na Kanadę. Chciał tym zagrozić Anglii, jeżeli ta pomogłaby Prusom w stłumieniu rewolucji w państwach niemieckich. Sam również chciał zorganizować oddział Polaków i wraz z nimi popłynąć do Polski i walczyć o odzyskanie niepodległości. Jego pełne zapału plany nie zostały zrealizowane nawet w niewielkiej części.

Największy jednak wpływ na polskich emigrantów i ich poczynania wywierał Komitet Polski w Nowym Jorku. Komitet wydał ulotkę, w której nakłaniał do podtrzymywania gotowości do wyjazdu, gdy tylko nadejdzie wiadomość z Paryża. Komitet zbierał fundusze na podróż Polaków do Europy. Zaniechanie starań o wyjazd w wyniku niepomyślnego przebiegu rewolucji spowodowało przerwanie akcji. Zgromadzone do tej pory środki posłużyły do opłacenia transportu emigrantów włoskich, którzy wyjechali do swojej ojczyzny aby tam wziąć udział w rewolucji.

C. Polonia USA wobec powstania styczniowego

Wiadomość o wybuchu powstania w Polsce dotarła do Nowego Jorku 13 lutego 1863 roku. Od czasu rewolucji z 1848 roku już tylko nieliczni interesowali się na bieżąco sytuacją w kraju.

W pierwszych dniach po otrzymaniu tej wiadomości rozpoczęto przygotowania do powołania komitetu, który organizować miał pomoc dla powstańców. Głównymi inicjatorami komitetu byli: A. Raszewski, A. Kojanowski, I. Biskupski i R. I. Jaworowski. Na 14 marca 1863 roku zwołali spotkanie polskich emigrantów w Steuben Hall. Zgromadziło się kilkuset Polaków głównie z Nowego Jorku i okolic. Zebrani powołali Komitet Centralny Polski w Nowym Jorku, w skład którego weszli: dr W. Mackiewicz (przewodniczący), R. I. Jaworowski, J. Gacek, H. Kałussowski, gen. Włodzimierz Krzyżanowski, mjr A. Raszewski, płk. J. Karge, K. Karczewski, A. Małuski, J. Pychowski, J. Markson, W. Piotrowski, Cichocki, W. Kochanowski, I. Biskupski, M. Hłasko, J. Wiśniowski. Celem Komitetu miało być odbudowanie sympatii dla Polaków wśród społeczeństwa amerykańskiego. KCP starał się zainteresować Amerykanów sprawą powstania. W tym celu organizował spotkanie obliczone na ponad tysiąc gości, w tym wielu znanych i wpływowych osobistości. Członkowie KCP chcieli, aby spotkanie odbyło się pod przewodnictwem wpływowych postaci społeczeństwa amerykańskiego. Niestety spotkali się z odmową ze strony każdego do kogo się udali. Ta próba zainteresowania Amerykanów sprawą Polski zakończyła się niepowodzeniem. Nie zorganizowano planowanego spotkania, a dalsze działania Komitetu w sprawie pomocy powstańcom w Polsce były niemożliwe.

Znając stanowisko amerykanów w tej sprawie powstania (obawy aby nie zrazić sobie Rosjan) i chcąc zachować ostrożność w swoich posunięciach KCP oficjalnie występował jako przedstawiciel emigrantów polskich, a nie jako organizacja o charakterze politycznym. Niska skuteczność działań i nieporozumienia wewnątrz Komitetu doprowadziła do wystąpienia zeń niektórych jego członków. Uczynili to najpierw Cichocki i Karczewski, a niedługo po nich zrobił to Karge.

KCP zainicjował zorganizowanie żeńskiego komitetu pomocy powstaniu w Polsce. 30 maja 1863 roku oficjalnie utworzono w Nowym Jorku Komitet Dam, który prowadził działania mające na celu pomoc polskim powstańcom. W składzie Komitetu znalazły się: Marta W. Cook jako przewodnicząca, Rytkay, Roys, L. Jones, dr Marty G. Crane.

KCP przygotował też odezwę skierowaną bezpośrednio do ludności Stanów Zjednoczonych. Zawarto w niej wyjaśnienie przyczyn wybuchu powstania, jego przebieg i specyfikę walk. Przedstawiono też listę krajów, które poparły powstanie. Wymieniono najważniejsze punkty manifestu Rządu Narodowego z 22 stycznia 1863 roku. Nie omieszkano nie odwołać się w odezwie do udziału Kościuszki i Pułaskiego w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Na koniec proszono Amerykanów o to, aby i oni poparli powstanie i w miarę możliwości udzielili mu pomocy. Niestety i ta próba zjednania sobie społeczeństwa amerykańskiego nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Co prawda zainteresowano powstaniem kilku Amerykanów, ale spodziewano się znacznie większego odzewu.

W wyniku uciążliwych starań członków Komitetu Centralnego Polskiego udało się utworzyć konto w banku, na które można było wpłacać pieniądze jako pomoc powstaniu.

KCP zainicjował powołanie lokalnych komitetów poparcia wśród innych grup etnicznych USA: w Filadelfii, Saint Louis, Chicago, Albany, Waszyngtonie, Leavenworth i Cincinnati. A oprócz tego w San Francisco powstał komitet bezpośrednio zależny od Komitetu Polskiego w Paryżu. Niestety gorzej było z konkretną działalnością komitetów, która we wszystkich miastach była raczej skromna. Ograniczała się jedynie do zbiórek pieniędzy na cele powstania.

W kwietniu 1863 roku padł pomysł, aby stworzyć własny organ prasowy, który koordynowałby całą akcję. 1 czerwca 1863 roku ukazał się pierwszy numer „Echa z Polski”. Była to pierwsza gazeta wydawana w języku polskim w Stanach Zjednoczonych. Jej celem było: „ zjednoczenie wszystkich do wspólnej pracy nad wyzwoleniem niepodległości ojczyzny”. Na łamach pisma wiele uwagi poświęcano relacjonowaniu przebiegu powstania w Polsce, a także kwestii niesienia powstańcom pomocy. Bardzo często pojawiały się w nim komentarze dotyczące nieprzychylnych artykułów zamieszczanych w pismach amerykańskich. Działalność i rozwój pisma zależne były od przebiegu powstania. Gdy zaczęły dochodzić do Stanów informacje o niepowodzeniach malało zainteresowani pismem i samym powstaniem. Było co prawda kilku prenumeratorów „Echa z Polski”, ale nie dość, że było ich za mało, aby pismo mogło sprawnie funkcjonować, to jeszcze nie płacili regularnie za prenumeratę. Od samego początku pismo miało problemy finansowe, ale różnymi sposobami starano się je utrzymać. Od 1864 roku zmniejszono format pisma. Postanowiono rozprowadzać je wśród nowo przybywających emigrantów zarobkowych, ale jako że tematyka pisma dotyczyła głównie sytuacji w Polsce, to gazeta nie cieszyła się wielkim powodzeniem wśród nowych emigrantów. Pod koniec 1864 roku pismo przestało być drukowane.

Największymi osiągnięciami poza nowojorskim komitetem mógł się pochwalić komitet z San Francisco. Ze względu na swoje położenie w oddaleniu od Nowego Jorku odznaczał się dużą samodzielnością, ale bezpośrednio podlegał Komitetowi Polskiemu w Paryżu. W Kalifornii stosunek do sprawy powstania był życzliwszy niż na wschodzie kraju. Emigranci polscy mieszkający w tamtym rejonie czuli między sobą większą jedność i wzajemne przywiązanie. Wiadomość o powstaniu przyjmowali oni z wielkim entuzjazmem. Jedynie im udało się 25 maja 1863 roku zorganizować publiczne zgromadzenie, w którym udział wzięli liczni Amerykanie. Na tym zgromadzeniu powołano do działalności komitet, który swoim zasięgiem objąć miła całą Kalifornię. W składzie komitetu znaleźli się: R. Korwin- Piotrowski, C. Mayer, J. Andrzejewski, J. L. Czapkay i K. Bielawski. Oprócz nich w akcjach pomocy powstańcom brali czynny udział wszyscy Polacy tam zamieszkujący. Odzew wśród społeczeństwa był bez porównania większy. Udało się zebrać prawie 8 tysięcy dolarów na pomoc walczącym w powstaniu.

Ogólnie wszystkim Komitetom Polskim na terenie całych Stanów Zjednoczonych udało się zgromadzić kwotę 16 tysięcy dolarów, które przeznaczono na cele powstania, a które w ponad osiemdziesięciu procentach pochodziły ze składek złożonych przez Polaków mieszkających w Stanach i emigrantów innych narodowości.

Nowojorski Komitet prowadził aktywną działalność mającą na celu zjednanie Polsce przychylności emigrantów żydowskich. Wydał do nich specjalną odezwę, w której odwoływano się wiekową tradycję współegzystencji z Polakami, wspólną niedolę po rozbiorach i przymusową emigrację z Polski. Działacze Komitetu Centralnego Polskiego zachęcali do wzajemnej współpracy. I w wyniku usilnych starań ostatecznie powołano Komitet Izraelitów Polskich.

Pod koniec lipca 1863 roku z mocy mianowania przez paryski Komitet Polski H. Kałussowski został delegatem Rządu Narodowego na obszarze Stanów Zjednoczonych. Kałussowski miał występować jako nieoficjalny reprezentant spraw Polski, Polaków i powstania. Obszar terytorialny jego działań obejmował całe Stany Zjednoczone z wyjątkiem Kalifornii. Jego praca nie była łatwa ze względu na stosunki przyjazne relacje między Ameryką a Rosją. Kałussowski miał za zadanie skoordynowanie wszystkich dotychczas prowadzonych akcji. Według zaleceń paryskiego Komitetu wszystkie powstałe do tej pory i działające instytucje mają się podporządkować delegatowi. Jako że działalność tych instytucji opierała się gównie na zbieraniu pieniędzy, to Kałussowski od 24 września 1863 roku pełnił funkcję poborcy.

Mianowanie Kałussowskiego delegatem nie podobało się Komitetowi Centralnemu Polskiemu. Sam Kałussowski nie był mile widziany wśród członków KCP. Funkcja delegata podważała rolę samego Komitetu, który właśnie coraz odważniej zaczął działać na rzecz powstania. Ta nominacja nie wpłynęła też pozytywnie na relacje między Komitetem Centralnym Polskim a Komitetem Polskim w Paryżu. Paryska organizacja nie była do końca zadowolona z efektów pracy nowojorskiego Komitetu. Nie znając dokładnie sytuacji w Stanach Zjednoczonych twierdziła, że w tym kraju można było uczynić znacznie więcej niż do tej pory uczyniono. Antagonizmy pojawiły się również na linii delegat- Komitety lokalne. Za namową Komitetu Centralnego Polskiego nie podporządkowały się one Kałussowskiemu. Brak porozumienia między komitetami w Stanach Zjednoczonych a Komitetem paryskim pod koniec 1863 roku przybrał na sile do tego stopnia, że powstało zagrożenie rozwiązania Komitetu Centralnego Polskiego i innych lokalnych Komitetów.

Ostatecznie Kałusski zrezygnował z funkcji delegata. Pomimo usilnych próśb Kałussowskiego, aby kontynuować działalność, komitety rozwiązano.

Wraz z narastającym antagonizmem między Kałussowskim a członkami Komitetu Centralnego Polskiego doszło do pewnych wydarzeń, którymi należałoby tłumaczyć obojętność społeczeństwa amerykańskiego do sprawy polskiej. Mianowicie chodzi tu o kilkumiesięczne stacjonowanie statków floty rosyjskiej w amerykańskich portach w Nowym Jorku i San Francisco. Przypłynęły one tu, aby uniknąć ewentualnego zablokowania w swoich portach przez Francję i Anglię, które podejmowały sprawę powstania w Polsce. Przyjęcie floty było bardzo kosztowne, w związku z czym było to wyraźnym potwierdzeniem bardzo dobrych, a wręcz przyjaznych stosunków między państwami.

Okazją do zamanifestowania swego rozgoryczenia przez Polonię amerykańską była trzydziesta trzecia rocznica wybuchu powstania listopadowego. Zorganizowano wówczas w Cooper Institute obchód, który miał przypomnieć tzw. sprawę polską. Na zorganizowany obchód przybyło około trzech tysięcy osób. Przed zgromadzonym tłumem wystąpił Kałussowski. Jego mowa miała umiarkowany charakter. W czasie obchodów trzydziestej trzeciej rocznicy wybuchu powstania uchwalono dwie odezwy do narodu:

Podobne uroczystości, choć już w skromniejszym wymiarze odbyły się w Waszyngtonie, Chicago i Saint Louis. W porównaniu z obchodami rocznic w latach pięćdziesiątych te były przygotowywane z większą starannością i z nastawieniem na rozgłos w celu zainteresowania kwestią polską społeczeństwa amerykańskiego.

Gdy okręty rosyjskie stacjonowały jeszcze w początkach 1864 roku w portach amerykańskich z jednego z nich uciekł Polak Aleksander Milewski. Zaciągnął się on do nowojorskiego pułku artylerii i brał udział w walkach na terenie Wirginii. Lecz na żądanie ambasadora rosyjskiego Milewski został pojmany. Natychmiastowy sąd wojenny skazał go na śmierć. Powieszono go na okręcie, z którego uciekł. Wydarzenie to spowodowało wielki protest ze strony emigrantów. R. J. Jaworowski sekretarz Komitetu Centralnego Polskiego i wydawca „Echa z Polski” upomniał się u władz amerykańskich o przysługujące Polakom prawo wolności w zamian za służbę w wojsku unijnym. Skierowana do ówczesnego wiceprezydenta petycja nie przyniosła oczekiwanych politycznych rezultatów. Jednak całe zajście odbiło się pozytywnie na kontaktach Polaków z innymi emigrantami, którzy poparli stanowisko Polonii, głównie z Czechami. Od końca 1863 roku wzajemne relacje coraz bardziej się zacieśniały. W 1864 roku powstała polsko-czeska inicjatywa powołania w Nowym Jorku Związku Słowian, którego zadaniem miało być działanie na rzecz zwiększenia możliwości współdecydowania z władzami amerykańskimi w kwestiach bezpośrednio dotyczących położenia emigrantów. Do końca 1864 roku nie udało się tego zamiaru zrealizować.

Jeżeli chodzi o prace Komitetu Centralnego Polskiego to skupiał się on głównie na zbieraniu składek, a nie na organizowaniu wyjazdu Polaków do Polski. Ta druga kwestia ciągnęła ze sobą dodatkowe przeciwności. Jedną z nich był problem zwolnienia z wojska amerykańskiego, w którym obowiązywała terminowa umowa. A dodatkowo trzeba było wziąć pod uwagę, że w ówczesnej sytuacji międzynarodowej władze amerykańskie nie ułatwiały wyjazdu do Polski emigrantom chcącym wziąć udział w powstaniu.

W połowie 1864 roku przestały funkcjonować komitety lokalne i Komitet Centralny Polski, a w końcu nawet paryski Komitet zawiesił swoją działalność. Ostatnie zebrane pieniądze postanowiono przeznaczyć na potrzeby emigrantów, których przybycia spodziewano się w najbliższym czasie.

Wykład VII:

Stosunek Polaków mieszkających w Stanach Zjednoczonych do problemu niewolnictwa i wojny secesyjnej

Wojna secesyjna rozpoczęła się 12 kwietnia 1861 roku, a zakończyła 26 maja 1865 roku. Była to jedna z największych wojen w XIX wieku. Pochłonęła ok. 600 tysięcy ludzi. Główną jej przyczyną był problem niewolnictwa. Niewolnictwo spowodowało zróżnicowanie gospodarcze Południa i Północy. Stany północne walczyły o byt całego państwa, któremu groził rozpad. Murzyni na Południu walczyli o wyzwolenie ze zniewolenia. Południe natomiast biło się również o byt materialny, którego podstawę stanowili niewolnicy. Niewolnicza siła robocza była podstawą gospodarki na południu kraju.

W listopadzie 1860 roku z Unii wystąpiło jedenaście stanów południowych i utworzyło Skonfederowane Stany Ameryki. Stany Północne (23 stany) zdecydowanie odmówiły zaakceptowania podziału państwa. Południe borykało się od początku z trudnościami: mniejsze zasoby ludzkie, gospodarcze i finansowe. Unia miała większe możliwości finansowe, lepszy potencjał przemysłowy i więcej ludzi, których mogła wysłać do walki. To wszystko dawało jej samowystarczalność we wszystkich wojennych potrzebach.

Jednakże pierwszy etap wojny należał do Południa, a to za sprawą zbyt długiego czasu, jaki potrzebny był Północy do zmobilizowania pełnych sił. Później jednak- od połowy 1863 roku- armie unijne walczyły z całą swoją mocą zajmując tereny Konfederacji, blokując porty i utrudniając handel. W kwietniu 1865 roku wycieńczone i wyniszczone stany południowe poddały się.

Dzięki wojnie secesyjnej przestało istnieć niewolnictwo (najpierw zakazane przez Abrahama Lincolna w 1863 roku na terenach okupowanych przez wojska federacyjne i ostatecznie zniesione na terenie całych Stanów Zjednoczonych przez XIII poprawkę do Konstytucji). W roku 1865 na zawsze zniknęło formalne prawo stanów do secesji z Unii. Władze poszczególnych stanów uznały bezwarunkową wyższość władz federalnych.

W 1860 roku Stany Zjednoczone zamieszkiwało ok. 32 miliony ludzi, na Północy mieszkało ok. 20 milionów, a na Południu ok. 12, z czego 4 miliony stanowili murzyńscy niewolnicy. Z analiz przeprowadzonych przez Mieczysława Haimana wynika, że w armii unijnej walczyło dwa miliony osiemset tysięcy żołnierzy, z czego zginęło trzysta tysięcy. Na podstawie tych informacji podjął się Haiman próby oszacowania liczby Polaków walczących w obu armiach Stanów Zjednoczonych. Za podstawę swoich badań wziął listy żołnierzy zmarłych w czasie walk i listę oficerów, opublikowane przez władze federacyjne w Roll of Honor-Names of Soldiers who died in defence of the American Union interred in National Cemeteries, (Washington, D. C., 1869) oraz w Official Army Register of the Volunteer Force of the United States Army ( Washington, 1865). Listy te uzupełnił nazwiskami o polskim brzmieniu nie zapisanymi w dokumentach urzędowych. Według jego obliczeń w armii Północy walczyło ok. 4 tysięcy Polaków, a tylko na podstawie szacunkowych danych określających liczbę Polaków mieszkających na południu kraju, wywnioskował, że armię Konfederacji mogło wspierać ok. tysiąca polskich żołnierzy. Jednakże inny historyk- Bogdan Grzeloński- na podstawie swoich badań oszacował liczbę Polaków walczących w wojnie secesyjnej na 2300- 2500 osób, z czego 1500 żołnierzy miało wspierać armię federacyjną, a 800 armię konfederacyjną. Większość historyków jednak za najbardziej wiarygodne uznaje dane wynikające z badań przeprowadzonych przez Mieczysława Haimana i je bierze jako podstawę kolejnych badań.

Według relacji Henryka Korwina Kałussowskiego „ośmiu z dziesięciu” Polaków zasilało wojsko Północy. W momencie wybuchu wojny większość polskich emigrantów mieszkała w stanach, które nie zdecydowały się na secesję.

Stan:

Ilość polskich żołnierzy w armii unijnej:

New York

303

Wisconsin

124

Illinois

119

Ohio

114

Missouri

75

Masschusetts

66

Pensylwania

66

Indiana

45

New Yersey

38

Michigan

36

Iowa

30

Kentucky

19

California

17

New Hampshire

10

Kansas

9

Maine

6

Connecticut

5

West Virginia

5

Vermont

2

Polacy z rozmaitych i nieznanych formacji armii unijnej

12

Jak widzimy w tabeli największą liczbę Polaków odnotowano w stanach Nowy Jork, Wisconsin i Illinois. Mamy zatem bardzo mocną podstawę, żeby przypuszczać, iż najwięcej polskich żołnierzy wspierało Unię w oddziałach w tych właśnie staniach.

Moment wybuchu wojny był szczególnie ważny dla emigrantów zarobkowych, którzy to w głównej mierze zasilili szeregi wojska amerykańskiego. Dla większości imigrantów „za chlebem” to właśnie warunki materialne były głównym argumentem pchającym ich do wstąpienia w szeregi armii. Bardzo wielu z nich przybyło do Ameryki już w trakcie trwania wojny, w odpowiedzi na odezwy werbunkowe. Trzeba tutaj zaznaczyć, że Amerykanom tak zależało na ochotnikach, bo do kwietnia 1862 roku na Południu i marca 1863 roku na Północy nie było obowiązkowej służby wojskowej. Należy przyznać otwarcie, że głównym czynnikiem determinującym emigrację chłopską do wstąpienia do wojska był ten nieidealistyczny- materialny czynnik. Ale byli i tacy pośród ochotników, których ciągnęła chęć przygody, nowych wrażeń, i tacy, którymi kierowały pobudki idealistyczne- chęć niesienia pomocy nowej ojczyźnie. Ci jednak byli w zdecydowanej mniejszości.

Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała w przypadku emigrantów politycznych. Ci, w zdecydowanej, większości świadomie opowiedzieli się po jednej bądź po drugiej stronie. Zdecydowanie liczniej zasilili armię Północy. Najliczniejszą grupę spośród nich stanowili ci, którym w chwili wybuchu wojny nie wiodło się najlepiej w nowych społecznych rolach, a którym nadarzyła się okazja do wykorzystania swojego wojskowego doświadczenia nabytego w polskich powstaniach. Porzucili więc „hańbiące zawody” i wraz ze swoimi umiejętnościami zaciągnęli się do wojska- głównie na Północy.

Większość Polaków z nich przybywających na Południe po 1851 roku, była dość zamożna, więc czynnik ekonomiczny ich nie dotyczył. Oczywiście nie można tu zupełnie wykluczyć tego czynnika, bo byli i tacy, których to bieda skierowała do armii, ale ci stanowili mniejszość. Wyraźnie dało się to odczuć, gdy w 1861 roku na Południe przybył Kacper Tochman, który świadomie opowiedział się po stronie Konfederacji. Chciał utworzyć tam Brygadę Polską, ale pod swoje dowództwo ściągną zaledwie 285 Polaków. W bardzo szczątkowych dokumentach konfederacyjnych odnotowano nazwiska 32 Polaków w różnych stopniach wojskowych .

Dopiero w momencie wprowadzenia obowiązkowej służby wojskowej południowi chłopi zaczęli wstępować do wojska. Nie byli jednak ideowo zaangażowani w walkę i lojalni wobec dowódców. Gdy tylko nadarzała się okazja przechodzili na stronę Północy. I tak w czerwcu 1863 roku liczba dezercji z wojska Konfederacji wynosiła 30% ogółu armii.

Sylwetki Polaków walczących w wojnie secesyjnej

Włodzimierz Krzyżanowski - urodził się on w 1824 roku na terenie Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Jako uczeń liceum nawiązał kontakty z ludźmi zafascynowanymi ideą powstańczą. Uczestniczył w przygotowaniach do powstania szykowanego na 1846 rok, które jednak nie doszło do skutku, gdyż plany jego zostały zdradzone. Krzyżanowskiemu udało się uniknąć aresztowania i uciec do Stanów Zjednoczonych. Prowadził tam życie tułacze, imał się różnych zawodów, które ostatecznie pozwoliły mu odłożyć sporą sumę pieniędzy, za które otworzył w Waszyngtonie przedsiębiorstwo handlowe. Ożenił się i powoli zaczął wciągać w życie polityczne. Od 1854 roku stał się zwolennikiem partii republikańskiej, gdyż zawsze był przeciwny niewolnictwu, uważał je za anachronizm i hańbę dla młodego republikańskiego państwa amerykańskiego. Opowiadał się za kandydaturą Abrahama Lincolna. Gdy nadzieje na porozumienie z Południem zniknęły Krzyżanowski postanowił opuścić rodzinę i zaciągnąć się do organizowanej kompanii ochotników jako zwykły żołnierz. Już w pierwszych dniach wojny dostał awans na stopień kapitana ochotników i dowództwo nad kompanią, która otrzymała oficjalną nazwę kompanii Krzyżanowskiego. W kolejnych miesiącach wojny Krzyżanowskiego obsypywano awansami dość obficie, a to dzięki temu, że pomimo braku przygotowania wojskowego potrafił zdobyć zaufanie i autorytet u swoich podkomendnych. Po nominacji na majora ochotników rozpoczął rekrutację w Nowym Jorku do pułku piechoty. Zgromadził w nim wielu ochotników różnych narodowości i tylko stu Polaków. Pomimo tego pułk 58 zachował nazwę Polish Legion i miał polskiego kapelana, księdza Antoniego Żyłę. Wraz z tym pułkiem przybył do Waszyngtonu, gdzie przydzielono go do brygady Bohlena w dywizji gen. L. Blankera. Po bitwie pod Cross Keys (9. VI 1862) Krzyżanowski został mianowany dowódcą drugiej brygady generała Schurza. W II bitwie stoczonej w okolicach rzeki Bull Run (28-30 VIII 1862) Krzyżanowski został poważnie ranny i usunął się z pola walki na dłuższy czas. W czasie owej bitwy Krzyżanowski wykazał się ogromna odwagą, która miała zaowocować nominacją generalska- jak przypuszczał ówczesny jego dowódca gen. Schurz. Tak się jednak nie stało. Pomimo mianowania go do tej rangi przez prezydenta, Senat odmówił zatwierdzenia nominacji. Z pogłosek, które towarzyszyły tej sprawie dało się słyszeć, że powodem odmowy miało być to, że żaden z senatorów nie mógł poprawnie wymówić jego nazwiska. Rzeczywiste powody zdają się być inne. W armii Północy częstym zjawiskiem była niechęć do oficerów cudzoziemców. Krzyżanowski na początku nie wierzył w te uprzedzenia, przekonał się dopiero po bitwie pod Chancellorsville (30 IV - 6 V 1863). W bitwie tej naprzeciw siebie stanęli „Waleczny Joe” i gen. Lee. Klęskę odniósł tam przez swoje złe decyzje „Waleczny Joe” (Joe Joseph Hooker) , a całą winę zrzucił na XI korpus w całości składający się z cudzoziemców. Nikt temu nie zaprzeczył, opinia publiczna, a za nią cała Północna Ameryka, uznała wersję przegranego dowódcy. Fakt ten bardzo dobrze tłumaczy problemy jakie mieli Polacy, nie tylko Krzyżanowski, z otrzymaniem stopnia generała. Kolejnym ważnym wydarzeniem w życiu Krzyżanowskiego była bitwa pod Gettysburgiem (1-3 VII 1863), za odwagę i sprawność w tej bitwie został wymieniony w pobitewnym raporcie sporządzonym przez gen. O.O. Howarda, a Legion Polski ma tuz pod miastem postawiony pomnik. W roku 1863 wygasał kontrakt o współpracy Krzyżanowskiego z armią Północy, który ostatecznie zdecydował się on przedłużyć na kolejne dwa lata. Wcześniej jednak udał się do Nowego Jorku na zasłużony urlop. Po trzydziestu dniach odpoczynku wrócił na front, tym razem do Tennessee, do obrony linii kolejowej Nashville- Chattanooga. I tam prawdopodobnie pozostał do zakończenia wojny. 1 października 1865 roku został honorowo zwolniony ze służby w armii federacyjnej. A Kongres zatwierdził starą nominację na generała brygady. Po wojnie Krzyżanowski nie powrócił do handlu, prawdopodobnie z powodów zdrowotnych i zbytniego znerwicowania. Nie zrezygnował jednak z działalności politycznej. Piastował wiele państwowych stanowisk na terenie całego kraju. Ostatecznie jednak powrócił do Nowego Jorku szukając bliskości znajomych ludzi. W listach do brata pisał, że na starość czuje, że znalazł się pomiędzy obcymi. 31 stycznia 1887 roku zmarł w swoim mieszkaniu w Nowym Jorku.

Józef Karge - urodził się on w 1823 roku w Olędrach Terespolskich w rodzinie włościanina z Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Otrzymał solidne wykształcenie, w 1840 roku udał się na studia do Paryża, by zdobywać wykształcenie pod okiem Adama Mickiewicza. Bez problemów otrzymał zasłużony dyplom, jednak przed rozpoczęciem pracy zawodowej musiał przejść służbę wojskową armii pruskiej. Gdy w roku 1848 utworzono w Poznaniu Komitet Narodowy, Karge porzucił wojsko pruskie i wstąpił do powstającej Siły Zbrojnej Narodowej, której dowodził Ludwik Mierosławski. W maju doszło do aresztowań powstańców. Do poznańskiej Cytadeli trafił i Mierosławski i Karge, któremu jako dezerterowi z wojska pruskiego groziła bardzo wysoka kara. Zdecydował się uciekać z więzienia. Uciekł do Holandii, ale władze pruskie go tam wytropiły i wymusiły na rządzie holenderskim jego wydalenie. Od tego momentu zaczyna się tułaczy los Józefa Karge. Z Holandii wyjechał do Francji, z Francji emigrował do Anglii, aż w końcu w 1851 roku znalazł się w Stanach Zjednoczonych. Tam ożenił się i aż do wybuch wojny secesyjnej zajmował prowadzeniem szkoły języków obcych. W kwietniu 1861 roku stanął po stronie Północy. 18 października 1861 roku został podporucznikiem 1 pułku kawalerii w New Jersey. Formowaniem a potem dowodzeniem tym pułkiem zajmował się William Halsted. W tym czasie był on już w podeszłym wieku i bardziej znał się na polityce niż praktycznej organizacji oddziału wojskowego, z którym nigdy wcześniej nie miał do czynienia. W związku z tym nie sprawdzał się w postawionej przed nim roli. W pułku nie było dyscypliny, brakowało należytych ćwiczeń. Józef Karge, jako osoba z pewnym już doświadczeniem wojskowym nie mógł patrzeć na beznadziejną sytuację swojego zwierzchnika. Gdy nadarzyła się okazja- Halsted z powodu choroby udał się na urlop- zaczął wykorzystywać swoje doświadczenie i szerzyć wśród pułku prawdziwego wojskowego ducha. Zapanowała dyscyplina i porządek. To nie spodobało się pułkownikowi Halsteadowi, który uważał, że polski podporucznik podważa jego autorytet. Doprowadził nawet do tymczasowego aresztowania Karge. Dopiero kolejne przesunięcie terminu wymarszu pułku na pole walki spowodowało odsunięcie pułkownika Halsteda od dowództwa. Zastąpił go sir Percy Wyndham, który bardzo pozytywnie ocenił kwalifikacje Polaka i przychylnie się o nim wypowiadał.

Od kwietnia 1862 roku pułk Józefa Karge zaczął służbę pod dowództwem gen. McDowella, następnie zaś przeniesiony został do brygady jazdy gen. Georga D. Bayarda i wysłany do armii gen. Johna Fremonta., pod którego dowództwem Karge miał po raz pierwszy okazję wykazać się swoimi zdolnościami, do których oprócz tych organizacyjnych, należał rycerski temperament i bystrość umysłu. W kolejnych dniach walk doszło do paniki wśród żołnierzy i wzięcia dowódcy jako jeńca. Wówczas dowództwo przypadło Polakowi. Już w lipcu 1862 roku 1 pułk kawalerii New Jersey odwołano z powrotem do armii gen. McDowella, którego po niedługim czasie zastąpił gen. John Pope. W tym czasie u Karge dały o sobie znać dawne rany i cały lipiec spędził on w szpitalu. Na pole walki powrócił w sierpniu, kiedy to w bitwie pod Barnetts Ford dowodząc swoim pułkiem wykonał manewr mający wielkie znaczenie dla zwycięstwa całej brygady. Kolejny raz swoje zdolności pokazał już za dwa dni, gdzie znowu wykazał się brawurową akcją, która zapewniła mu ogromną sympatię dowódcy. Przypłacił to poważną raną i dwumiesięcznym pobytem w szpitalu. W październiku powrócił do pułku. Otrzymał dowództwo nad oddziałem jazdy, z którym stoczył wiele bitew. Pod koniec roku po jednej z takich potyczek poważnie się nadwyrężył i postanowił odejść ze służby. 22 grudnia 1862 roku oficjalnie odszedł z 1 pułku kawalerii New Jersey. Dalszy przebieg wojny śledził w prasie. Po półrocznym odpoczynku, gdy doszedł do siebie, postanowił powrócić do walki. Zorganizował w New Jersey 2 pułk jazdy, otrzymał awans na pułkownika i w obliczu nadciągania wojsk gen. Lee został mianowany naczelnym dowódcą jazdy stanu New Jersey. Na początku października 1863 roku 2 pułk jazdy New Jersey skierowano na służbę do Armii Potomaku na terenie Wirginii. W czasie półtorarocznej służby w 2 pułku Karge odbył siedem poważnych wypraw przeciwko wojskom południowym, staczając wiele zwycięskich bitew. Zdobył sobie nawet sławę jednego z „najtęższych dowódców jazdy” i uznanie swoich generałów. Józef Karge był jedynym Polakiem w czasie wojny secesyjnej, któremu powierzono, chociaż tymczasowo, ale zawsze, dowództwo nad całą dywizją. Miało to miejsce w sierpniu 1864 roku na czas wyprawy z Memphis do Oxfordu, po zakończeniu, której powrócił do dawnego dowództwa. A która okazała się zbyt wycieńczającą dla Polaka i zmusiła go do kolejnej wizyty w szpitalu. W połowie grudnia powrócił do aktywnej służby, otrzymał dowództwo nad 1 brygadą, z którą wyruszył do Memphis. W czasie drogi otrzymał rozkaz wymarszu do Veron Station, gdzie dzięki skrupulatnemu przygotowaniu akcji udało się mu zdobyć magazyny wypełnione bronią. Niedługo po tym sukcesie nastąpił następny. Także dzięki zaskoczeniu brygada odbyła zwycięską potyczkę z konfederatami i zdobyła dużą ilość broni i innych zapasów. 17 kwietnia 1865 roku Karge rozpoczął swoją ostatnią wojenną wyprawę, w czasie której otrzymał wiadomość o zakończeniu wojny i zmordowaniu prezydenta Lincolna. 13 marca 1865 roku Kongres zatwierdził dla Józefa Karge stopień generała brygady „w uznaniu dzielności i chwalebnej służby podczas wojny”. A 1 listopada generał brygady Józef Karge został honorowo zwolniony ze służby w armii Północy. Z wojskiem się jednak nie rozstał. Pozostał w regularnym wojsku Stanów Zjednoczonych. Pełnił służbę w stanie Nevada w stopniu porucznika (przechodząc do sił regularnych został zweryfikowany). Tę służbę pełnił do 1 stycznia 1871 roku, kiedy to opuścił szeregi armii. Do śmierci, która nastąpiła 27 grudnia 1892 roku kontynuował rozpoczętą dawno przed wojną działalność pedagogiczną.

Kacper Tochman - urodził się w Warszawie w 1813 roku, po zakończeniu studiów został znanym adwokatem, brał udział w powstaniu listopadowym, w czasie trwania którego pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Towarzystwa Patriotycznego. W powstaniu dosłużył się stopnia podporucznika i został odznaczony krzyżem Virtuti Militari. Po klęsce powstania Tochman podzielił los kilkutysięcznej emigracji politycznej i skierował się do Francji, gdzie popadł w konflikt z Lelewelem, co skłoniło go w 1837 roku do emigracji do Stanów Zjednoczonych. I tam aż do wybuchu wojny secesyjnej był jednym z najwybitniejszych działaczy polskich. Nie angażował się on w żaden odłam emigracji polskiej. Stał pomiędzy zwolennikami Czartoryskiego a Towarzystwem Polaków. Od czasu do czasu wypowiadając się po stronie Towarzystwa. W latach 1841-1844 zajął się akcją popularyzowania historii Polski. Wygłosił szereg odczytów, w których odnosił się do nieprzychylnych w owym czasie opinii na temat Polski, a schlebiających i wychwalających Rosję. Jego praca i polemika, jaka się wówczas zaczęła skierowała na Tochmana oczy carskiego ambasadora w Waszyngtonie Aleksandra Bodisco, któremu to nie spodobała się działalność Tochmana i który przysporzył mu problemów np. interweniował w sprawie dotyczącej spadku po Tadeuszu Kościuszce, którą to Tochman prowadził jako reprezentant spadkobierców. W wyniku działań posła rosyjskiego władze amerykańskie odebrały Tochmanowi możliwość dalszego prowadzenia tej sprawy. 26 marca 1846 roku z inicjatywy Tochmana powołano w Nowym Jorku Polsko- Słowiańskie Stowarzyszenie Literackie, które zgromadziło wielu znanych i cenionych członków, lecz niestety nie rozwinęło prawie żadnej działalności z powodu braku funduszy na rozwój. W miarę upływu czasu Tochman nie przejawiał chęci współpracy z emigracją polską, odsuwał się na ubocze, a niekiedy nawet w swych pismach do przywódców emigracji w Europie wypowiadał się niezbyt przychylnie o swoich rodakach w Stanach Zjednoczonych. W okresie wyborów prezydenckich w 1860 roku opowiadał się po stronie Stephena A. Daglasa, który przegrał wybory z Abrahamem Lincolnem. Lincoln swoim inauguracyjnym przemówieniu przedstawił swoje stanowisko wobec Unii, która z punktu widzenia praw i konstytucji jest nienaruszalna i właśnie tej nienaruszalności on jako prezydent będzie strzegł. Słowa te nie przekonały mieszkańców Południa, którzy uważali, że każdy stan jest suwerenny, niezależny i ma prawo do secesji, która jest aktem legalnym, wynikającym z tego, że poszczególne stany są starsze od Unii, którą powołały i mają prawo z niej wystąpić. 8 lutego 1861 roku powstały „Skonfederowane Stany Ameryki”, a w maju 1861 roku Tochman przeszedł na stronę Południa. W swoim liście do Jeffersona Davisa, prezydenta Południa pisał, że secesja jest środkiem na polityczne napaści na przyrodzone prawa rasy białej, że nie można dopuścić do pomieszania białej i czarnej rasy. W związku z tym jego obowiązkiem jest opowiedzieć się po tej stronie konfliktu, która dąży do zachowania należytego porządku w tej kwestii. I jemu, prezydentowi, ofiarowuje swoją służbę w dowolnym charakterze. Tochman nie musiał długo czekać na odpowiedź. Wezwany przez Jeffersona Davisa do zorganizowania Brygady Polskiej, w zamian za tytuł generalski, od razu przystąpił do działania. A sprawa nie była prosta. Na Południu nie było jeszcze obowiązkowej służby wojskowej, a mieszkających tam polskich emigrantów nie ciągnęło do wojska. Udało się Tochmanowi zebrać pod swoją komendę 1415 cudzoziemców i zaledwie 285 Polaków. Pomimo tak małej liczby Polaków brygada ta otrzymała nazwę Brygady Polskiej. Najpierw jej zorganizowanie a potem wyszkolenie zabrało Tochmanowi wiele energii i prywatnych pieniędzy. Bardzo szybko pojawiły się problemy i nieporozumienia na linii Davis- Tochman. Tochman liczył teraz na przyznanie mu obiecanego wcześniej tytułu generała, a Jefferson zaczął się wycofywać z tej obietnicy twierdząc, że brygada nie osiągnęła należytej liczby członków. Po wielu próbach wyegzekwowania obiecanej rangi generalskiej w końcu zrezygnował i opuścił armię Konfederacji. Wycofał się z życia politycznego. Do końca wojny nie zrezygnował tylko z roszczeń finansowych w stosunku do Davisa. Chciał zwrotu kosztów poniesionych na zorganizowanie Brygady Polskiej. Dwa lata trwało załatwianie tej sprawy. W marcu 1865 roku obie izby kongresu w Richmond zdecydowały o przyznaniu Tochmanowi zwrotu poniesionych kosztów. Po zakończeniu wojny Kacper Tochman nie odzyskał utraconej pozycji ani zawodowej ani politycznej. Jeżeli chodzi o jego nominację to w aktach z tamtego okresu figuruje on jako generał brygady.

Większość polskich emigrantów wybrała walkę po stronie północy zdecydowanie opowiadając się za równością wszystkich ludzi i zniesieniem systemu, który uwłaczał młodemu amerykańskiemu państwu. Doświadczeni polskimi powstaniami Polacy przenieśli swoje zaangażowanie i polskiego ducha walki na terytorium Ameryki, która stała się ich drugą ojczyzną. Wielokrotnie styrani walką powstańczą w Polsce, niejednokrotnie zrezygnowani potrafili się zmobilizować i stanąć w obronie nowej ojczyzny i wartości, które cenili. Nie ważne czy to w armii Północy czy Południa, ci, którzy świadomie zdecydowali po której stronie chcą walczyć, walczyli do końca. Ofiarnie i bohatersko. Potrafili swoim zaangażowaniem zarazić swoich towarzyszy, wzbudzić w nich ducha walki.

Wykład VIII:

Polityka imigracyjna w państwach docelowych emigracji polskiej

w latach 1850-1918

I. Niemcy

W początkach drugiej polowy XIX w. migracje ludności zaboru rosyjskiego i austriackiego na zachód odzna­czały się trzema cechami:

Według pruskich ustaleń urzędowych liczba podda­nych rosyjskich i austriackich narodowości polskiej oraz żydowskiej za­mieszkałych l października 1884 r. w państwie pruskim wynosiła nie­wiele ponad 39 tyś. Między Niemcami i Austrią nie było obo­wiązku paszportowego.

Zasadniczą zmianę przyniosły rozporzą­dzenia pruskiego ministra spraw wewnętrznych z 26 marca oraz 26 lipca 1885 r.:

W latach 1885 - 1887 wysiedlono blisko 26 tyś. osób przez granicę prusko-rosyjską i prusko-austriacką. Od tego momentu nie istniały w granicach Prus i Niemiec możliwości imigracji osadniczej dla Polaków z pozostałych zaborów. No­wa polityka imigracyjna w stosunku do ludności polskiej była funkcją polityki narodowościowej O. Bismarcka: chodziło o zapobieżenie liczbo­wemu wzmacnianiu się żywiołu polskiego w pruskich prowincjach wscho­dnich. Polityka ta wywoływała ostrą reakcje wśród centrowej, liberalnej i lewicowej opozycji antybismarckowskiej, ale w kołach junkrów i przemysłowców.

Naciski jun­iorów i przemysłowców doprowadziły do wydania rozporządzenia pruskie­go ministra spraw wewnętrznych 26 listopada 1890 r.:

Rozporządzenie wpro­wadzało określony system kontroli nad dopuszczonymi do pracy robotni­kami na wszystkich szczeblach instancji administracyjnych.

Rozporządzenie pruskiego ministra spraw wewnętrznych z 21 gru­dnia 1907 r., wprowadzające od l lutego 1908 r.

W okresie pobismarckowskim polityka imigracyjna posiadała charakter narodowościowy:

W okresie pierwszej wojny światowej większość poddanych austriac­kich została wcielona do armii austriacko--węgierskiej; poddanym rosyjskim narzucono status robotników przymusowych, uniemożliwiając im w zasadzie powrót do do­mów.

II. Stany Zjednoczone

Homestead Law (podpisane przez prezydenta Abrahama Lincolna w 1862 r.):

Pierwsza federalna ustawa imigracyjna z 1864 r.:

Ustawa emigracyjna z 1864 r. została uchylona po kilku miesiącach obowiązywania. Od tej pory zaczynają pojawiać się coraz to nowe ustawy, ograniczające imigrację niektórych kategorii osób na podstawie kryteriów rasowych lub społeczno-politycznych.

Chinese exclusion laws (1882, 3884, 1888, 1892, 1902, 1904): pozbawiały obywateli chińskich prawa do osiedlania się w USA (zostały one uchylone w 1943 r.).

W 1875 r. - zakaz imigracji dla prze­stępców pospolitych i prostytutki (1875). W 1882 r. zakazem takim objęto umysłowo chorych oraz osoby, które mogłyby obciążyć opiekę społeczną, jak również osoby, które mo­głyby stanowić zagrożenie dla obowiązującego porządku prawnego. Do grupy tej włączono później robotników niewykwalifikowanych zakon­traktowanych za granicą.

Ustawa z 1891 r.:

Dalsze obostrzenia wprowadzone zostały przez kolejne akty prawne z dziedziny ustawodawstwa imigracyjnego (1893, 1898, 1900, 1902, 1903), a ich podsumowaniem była ustawa z 1907 r. znowelizowana w 1910 r. (ta ostatnia znana jako White Slave Traffic Act).

Ustawa z 1907 r.:

Zmiana nastrojów społecznych w okresie wojny umożliwiła uchwa­lenie w 1917 r. nowej ustawy imigracyjnej:

Ustawa uzyskają sankcję prezydenta Wilsona i weszła w życie l maja 1917 r.

III. Brazylia

W 1869 r. przybyła do Brazylii pierwsza zorganizowana grupa osadników polskich.

Polityka imigracyjna posiadała charakter nieskoordynowany i zależałą od koniunktur eko­nomicznych lub politycznych. Po wyczerpaniu fundu­szy, jakie rząd przeznaczył na kolonizację, wydano w 1830 r. ustawę zawieszającą imigrację do 1838 r. Faktycznie kolonizacja odbywała się nadal, a imigranci sprowadzani byli przez prywatnych przedsiębiorców. Stosowano udzielanie koncesji bezpośrednio samym osadnikom, jak i kom­paniom; większość akcji kolonizacyjnej w okresie Cesarstwa (do 1889 r.) organizowała jednak administracja rządowa.

W 1848 r. wydano prawo normalizujące warunki kolonizacji:

Dekret z 1850 r. regulował kwestię olbrzymich terenów nie zagos­podarowanej tak zwanej ziemi niczyjej: tereny te znajdują się w wyłącznej dyspozycji państwa. Niemniej przez wiele lat tolerowano praktykę nadań praw do ziemi lub ustalano prawo własności danego terenu na zasadzie zasiedlenia go przez pewien okres czasu, proceder ten trwał w niektórych prowincjach do lat 80-tych.

W polityce imigracyjnej Brazylii II poł XIX w. pojawiły się nowe elementy: nastąpiło w tym zakresie ożywienie legislacyjne i instytucjonalne. Powołano:

Uruchomiono fundusze na refundacje części kosztów przejazdów emi­grantów: w 1858 r. wprowadzono zapomogi rządowe na przejazd tym imi­grantom, którzy nie zawarli kontraktów z plantatorami,

W 1865 r. podjęcie kroków dla kolonizacji Parany i Santa Catarina, Władze brazylijskie zaczęły tworzyć korzystniejsze warunki dla kolonistów w formie dogodniejszych spłat za działki ziemi oraz dotacji pieniężnych. Rozwijano również propagando w krajach europejskich, ułat­wiano bezpłatne przejazdy do Brazylii.

W drugiej połowie lat 80-tych ukształtowały się też wypracowane przez Augusto Rodrigo da Silva zasady brazylijskiej polityki migracyjnej, które przetrwały w zasadzie do 1914 r. Była to polityka protekcjonizmu imigracyjnego, który zakładał propagandę w Europie na rzecz imigracji do Brazylii, przewidywał pomoc pieniężna dla imigrantów obejmującą ich podróż z miejsc zamieszkania w Europie do miejsc osiedlenia w Bra­zylii. Zorganizowano też urząd pomiarów, co było istotne z punktu widzenia przydziału działek ziemi dla werbowanych imigran­tów.

Po zniesieniu Cesarstwa (1889) pojawił się dualizm:

Rząd wy­kupił też wszystkie koncesje agentom imigracyjnym i przestał ich udzie­lać na przyszłość (1897). Od 1891 r. kontrolowana w całości przez rząd kolonizacja należała do kompetencji Ministerstwa Rolnictwa i Finansów. W 1895 r. przyznano specjalne fundusze poszczególnym stanom na cele kolonizacji, ale z czasem władze federalne przejęły koszty opłacania tran­sportu imigrantów i wydatki na pomoc w okresie zagospodarowania się; w ten sposób stworzono przesłanki do ingerencji w politykę imigracyjna stanów, jednakże przesłanek tych nie wykorzystano i nadał pogłębiał się brak stabilizacji polityki irnigracyjnej. W latach 1880 - 1900 wydano aż 24 dekrety dotyczące trybu spłacania długu za ziemie. Ostatecznie ukształtował się system 7-letniego okresu spłat z karami za niedotrzy­manie terminów oraz bonifikatami za przedterminową spłatę (1898).

Przepisy imigracyjne starały się zapewnić jak najbardziej korzystny wiek przybywających; preferowano imigrację wielodzietnych rodzin, wy­magano zadeklarowania chęci wykonywania zawodu rolnika. Rząd fede­ralny, władze stanowe czy kompanie prywatne zawierały umowy z towarzystwami okrętowo-spedycyjnymi w Europie (głownie niemieckimi i włoskimi). Dekret z 1890 r. gwarantował zapewnienie bezpłatnej po­dróży i utrzymania na koszt rządu do pierwszych zbiorów (na każdego przybywającego do Brazylii imigranta asygnowano kwotę około 100 franków). Dekret ten przyczynił się do rozbudzenia tak zwanej pierwszej „gorączki brazylijskiej” na terenie Królestwa. Brak koordynacji napływu imigrantów z organizacją osad odbijał się na sytuacji przybyszów (ocze­kiwanie na przydział kolonii, niedbałe pomiary działek, niedokładność ewidencji katastralnej).

Na przełomie stuleci starano się uporządkować problem własności ziemi - powołano w 1897 r. specjalną komisję oraz wydano w 1903 r. dekret rezygnujący z wszelkich roszczeń pań­stwa do ziemi, na której osadzeni byli koloniści. Po 1905 r. upo­rządkowano dokumentację prawną do tytułu własności.

IV. Francja

Już przed pierwszą wojną światową stanowiła Francja bardzo chłon­ny rynek pracy dla cudzoziemskich robotników, szczególnie z krajów ościennych (Włoch, Hiszpanii, Belgii, Szwajcarii). W między­wojennym dwudziestoleciu stała się najpoważniejszym krajem imigracyjnym na kontynencie (a drugim — po Stanach Zjednoczonych — w skali światowej).

Najważniejszą ustawą regulującą zagadnienia cudzoziemców (nie tylko imigrantów zarobkowych) była ustawa o ekspulsji z 1848 r.:

Uprawnienie imigrantów legalnych (duża część robotników sezonowych udawała się do Francji nielegalnie) regulowały porozumienia dotyczące emigracji organizowanej, zawierane między stowarzyszeniami pracodawców francuskich oraz odpowiednimi stowarzyszeniami czy organizacjami za­granicznymi (w przypadku Polski — Polskie Towarzystwo Emigracyjne czy Towarzystwo Rolnicze w Warszawie). Imigrant poza paszportem i wizą francuską nie b obowiązany do posiadania innych dokumentów. Dopiero dekret ministra spraw wewnętrznych z 1917 r. wprowadzał obo­wiązek posiadania karty tożsamości (wiązało się to z opłatą za kartę i wizę w wysokości około 30 franków były jedynymi opłatami wymaga­nymi od imigrantów).

Polityka imigracyjna Francji przed i po pierwszej wojnie światowej była zdeterminowana procesem wyludniania się wsi francuskiej zacho­dzącym od połowy XIX w.; sytuację pogłębiła wojna — związane z nią straty biologiczne (ponad 2 mln zabitych oraz 2,8 mln inwalidów) i ma­terialne (zniszczenia w trakcie długotrwałych walk pozycyjnych).

V. Kanada

Przed 1914 r. imigracja z ziem polskich do Kanady miała niewielkie rozmiary:

Od 1886 r. Kanada wprowadziła politykę selektywnej imigracji. Dotyczyła ona niezdolności do samodzielnego utrzy­mania się (np. ociemniałych, umysłowo chorych), chorób zakaźnych (głównie wenerycznych) oraz przeszłość kryminalna (1886, 1887, 1900).

Alien Labour Act (1897) zakazywał lądowania tym imigrantom, którzy jeszcze przed przyjazdem do Kanady zawarli kontrakt dotyczący pracy. Do uzyskania wizy konieczne były świadectwa zdro­wia i moralności. Obok uiszczenia opłaty za wizę imigrant musiał wyle­gitymować się posiadaniem odpowiedniej kwoty (wysokość była usta­lana corocznie na wysokość od 10 do 25 dolarów kanadyjskich) — tak zwanej landing money.

W końcu XIX w. minister spraw wewnętrznych Clifford Sifton rozpoczął zasiedlenie prowincji zachodnich rolnikami z Eu­ropy. Stało się to punktem wyjścia dla ogłoszenia w 1903 r. ustawy o rozdziale gruntów pu­blicznych — Homestead Act:

W 1910 r. wprowadzono Act Respecting Immigration and Immigrants:

VI. Argentyna

Cechą charakterystyczną argentyńskiej polityki imigracyjnej od chwili uzyskania niepodległości (1810) był daleko posunięty liberalizm, przechodzący w protekcjonizm; wyjątkowy i przejściowy charakter miały akcenty wrogości wobec imigracji w okresie dyktatury Rosasa (1829 - 1852).

Od połowy XIX w. protekcjonistyczna polityka imigracyjna znajdowała dodatkowe teoretyczno-prawne oparcie w konstytucji i jej uzupełnie­niach (1853, 1860, 1866, 1898), która rządowi federalnemu nakazała „po­pierać imigracją europejską, której „nie wolno zmniejszać, ograniczać ani obciążać wstępu na ziemię argentyńską jakimikolwiek opłatami tym obcokrajowcom, którzy przybywają, aby uprawiać ziemię, ulepszać prze­mysł, wnosić wiedze i sztukę oraz uczyć”.

Istotnym elementem polityki imigracyjnej było prawodawstwo w kwestii obywatelstwa (1869) — bar­dzo liberalne, ale także stawiające naturalizację jako bezwzględny wa­runek korzystania z licznych udogodnień składających się na przepisy imigracyjne.

W toku aktywizacji polityki imigracyjnej, jaka miała miej­sce w połowie lat 70-tych, wydano ustawę imigracyjna (1876), która obo­wiązywała do okresu międzywojennego:

Wykład IX:

Emigracja zarobkowa w II połowie XIX w. oraz wychodźstwo polskie okresu międzywojennego

W okresie II RP zmieniły się kierunki polskiej emiogracji. Niemcy i USA - zostały praktycznie zamknięte dla owych migracji. Do krajów emigracji polskiej należały w tym okresie:

I. Stany Zjednoczone

Największa fala emigracji polskiej dotarła do Ameryki w drugiej połowie XIX wieku i miała charakter przede wszystkim zarobkowy. Rozpoczęła się na ziemiach zaboru pruskiego i połączona była z ostatnią potężną grupa wychodźstwa niemieckiego (1870-1890). W połowie lat siedemdziesiątych XIX wieku emigracja zamorska objęła również ludność pochodzącą z zaboru rosyjskiego i austriackiego. Łącznie z trzech zaborów w latach 1820-1924 do Ameryki napłynęło około 2,3 miliona osób. Według ks. Wacława Kruszki w pocz. XX w. mieszkało w USA 2 miliony 195 tysięcy Polaków.

Pierwszą polską osadą była osada Parisville w stanie Michigan, założona w latach czterdziestych XIX wieku. Kilka lat później wychodźcy ze Śląska założyli w Teksasie osady: Panna Maria i Częstochowa (1854). Z czasem zaczęły powstawać pierwsze polskie organizacje: Towarzystwo Polaków w Ameryce (1842), Organizacja Polska w Ameryce (1874), Zjednoczenie Polskie Rzymsko-Katolickie (1874), Związek Narodowy Polski (1880). Wiodącą rolę w jednoczeniu Polaków odegrały misje katolickie, z których z czasem wyodrębnił się Polski Kościół Katolicki.

Podczas I wojny światowej dzięki działalności Paderewskiego ok. 30 tys. Polaków wyjechało z USA do Francji, gdzie zasilili oni w znacznej mierze armię Hallera.

W okresie międzywojennym tempo wychodźstwa polskiego do USA osłabło. Wpłynęła na to zmiana polityki imigracyjnej USA.: W 1921 r. wprowadzono bill Johnsona: zamknięcie imigracji na okres 14 miesięcy. W Senacie projekt ten został zmieniony w duchu po­prawki wniesionej przez W. P. Dillinghama: uchwalono ograniczenie imigracji do 3% struktury mieszkańców według miejsca pochodzenia.

Rezygnacja z selekcji jakościowej na rzecz selekcji ilościowej.

W 1924 r. wprowadzono kolejne zmiany. National Origins Act, znaną jako Johnson-Reed Bill, a przyjętą przez Kongres i pod­pisaną przez prezydenta w 1924 r.: przewidywała:

Część potencjalnych imigrantów do Stanów Zjednoczonych lądowała w sąsiednich krajach amerykańskich (zwłaszcza w Meksyku, Kubie i Kanadzie), skąd po pew­nym czasie mogła uzyskać prawo wjazdu bądź próbowała przekroczyć granicę nielegalnie. Korzystali z tego także obywatele polscy — głównie Żydzi. Jednak z czasem rząd Stanów Zjednoczonych wymógł na swych sąsiadach zaostrzenie przepisów imigracyjnych.

Próbą zjednoczenia Polonii USA była Polska Rada Międzyorganizacyjna w Ameryce, z której w 1944 roku wyłonił się Kongres Polonii Amerykańskiej, stanowiący do dziś centralną i najważniejszą reprezentację Polaków w Ameryce. Od zakończenia I wojny światowej ożywiła się działalność Polonii, zwiększyła się liczba polskich reprezentantów w stanowych kongresach i administracji, a także w nauce i kulturze. Polscy artyści wpływali na rozwój amerykańskiej kultury i sztuki: aktorki - Helena Modrzejewska (1840-1909) i Pola Negri (1896-1987), kompozytorzy i pianiści - Ignacy Jana Paderewski i Józef Hofman (1876-1957), soliści - Marcelina Sembrich-Kochańska (1858-1935) i rodzeństwo Jan Mieczysława Reszka (1850-1925) i Józefina Reszka (1855-1891). Należy również wymienić polskich inżynierów i budowniczych: Ralpha Modjeskiego (Rudolf Modrzejewski, syn Heleny Modrzejewskiej, 1861-1940). Ralph Modjeski był przez kilka lat inżynierem konstrukcji mostów dla Union Pacific Railroad Company, największego wówczas przedsiębiorstwa budowy kolei w Ameryce i był wówczas uznawany za największy autorytet doradczy w tej dziedzinie w Ameryce.

II. Brazylia

W XIX w. do Brazylii dotarli wybitni polscy podróżnicy, naukowcy i pisarze:

Pierwsi polscy koloniści przybyli wraz z Niemcami w stanie Santa Catarina w kolonii Blumenau oraz w stanie Rio Grande de Sul. W 1873 r. do Santa Leopoldina i Santa Tereza przybyło 60 rodzin polskich z Prus, Pomorza i Śląska. Pionierem polskiego osadnictwa w Brazylii był Edmund Woś - Saporski - jego inicjatywy polscy emigranci kolonizowali tereny w Paranie. W 1869 r. przybyło 16 rodzin z Górnego Śląska - założyli pierwszą polską kolonię Pilarzinho (obecnie nie istnieje). Wokół stolicy stanu Kurytyby powstała sieć polskich osad: Abranches, Orleans.

Masowy napływ chłopstwa polskiego wiązał się z brazylijskimi planami kolonizacyjnymi oraz ze zniesieniem niewolnictwa - brakowało na plantacjach rąk do pracy. Największe nasilenie emigracji polskiej nastąpiło w latach 1890-91 („gorączka brazylijska”). Do 1891 r. liczba Polaków nie przekraczała kilkunastu tysięcy (głównie z Prus i Galicji) - osiedleni w okolicach Kurytyby i Sao Bento. Po 1890 r. z Płockiego i Kujaw przybyło ok. 80 tys. osób, z czego kilka tys. zmarło lub wróciło do kraju, 6 tys. pieszo przedostało się z Santos do Argentyny, ok. 60 tys. osiedliło się w koloniach. Spośród 63 tys. emigrantów przybyłych w latach 1890-91 z Królestwa Polskiego, ziem zabużańskich i Galicji wyginęło tysiące osób.

Drugi okres „gorączki brazylijskiej” przypadł na lata 1895-96 - z Galicji Wschodniej przybyło 7 tys. osadników.

Trzeci okres „gorączki brazylijskie” przypadł na pierwsze lata XX w. W latach 1897-1905 przybyło 8 tys. Polaków z Królestwa Polskiego, a w następnych 10 latach ok. 24 tys.

Do 1914 r. udało się do Brazylii 100 tys. Polaków. Ożywienie emigracji nastąpiło po 1919 r. W okresie międzywojenny wyemigrowało 41,2 tys. Polaków. Była to emigracja zarobkowa (w tym znaczący odsetek Żydów i Ukraińców). W 1920 r. w trzech stanach południowych - Parana, Santa Catarina i Rio Grande do Sul mieszkało 200 tys. Polaków.

Podczas kryzysu 16 VII 1934 r. władze Brazylii wydały ustawę ograniczającą liczbę przybywających emigrantów, którą określono na 2% liczby emigrantów zamieszkujących w Brazylii w ostatnich 50 latach. Dekret z 25 VIII 1939 r. zobowiązywał emigrantów do adaptacji w środowisku narodowym Brazylijczyków przez tworzenie szkół, naukę języka portugalskiego, historii i geografii oraz wstępowanie obywateli do stowarzyszeń patriotycznych. Dekret zakazywał używania języków obcych w miejscach publicznych i nakazywał, aby kazania w kościołach były głoszone po portugalsku.

Pierwszymi organizacjami polskimi założonymi w 1890 r. były:

Pierwsza polska szkoła powstała w 1876 r. w Orleans, później (1911) gimnazjum im. M. Kopernika w Marechal Malet (Parana). Do 1914 r. wydawano 18 tytułów prasowych, m. in.:

W okresie I wojny światowej powstał Polski Centralny Brazylii w Kurytybie utrzymujący kontakt z Komitetem Narodowym w Paryżu. W 1937 r. (przed nacjonalizacją) w stanach Esprioto Santo, Rio de Janerio, Sao Paulo, Parana, Santa Catarina i Rio Grande do Sul istniało 293 szkół świeckich, 37 zakonnych. W tych szkołach uczyło 287 nauczycieli polskich. Nauczaniem polskim objęto 9316 dzieci. Natomiast w obcych szkołach uczyło się 4636 dzieci polskich. Nie objęto nauczaniem 5132 dzieci. Liczba towarzystw - 491 (334 utrzymywały szkoły polske), spośród których 266 należało do założonego w 1930 r. Centralnego Związku Polaków, 43 do Związku Katolickich Szkół Polskich „Oświata”. Prasa polska liczyła ponad 20 tytułów. W wyniku nacjonalizacji zlikwidowano 335 towarzystw polskich, będących filiami central kurytybskich. W 1938 r. zlikwidowano 164 szkoły polskie w Paranie, 36 w Santa Catarina. Nadal istniało 100 szkół w Rio Grande do Sul.

III. Niemcy

Na początku XX wieku największe skupisko Polaków w Niemczech znajdowało się w Zagłębiu Ruhry - w 1914 r. liczyło ok. 500 tysięcy osób. W tym czasie w Berlinie mieszkało ok. 100 tysięcy Polaków. Do innych mniejszych ośrodków polskiego wychodźstwa należał Hanower, Linden, Wilhelmsburg oraz Lipsk.

W 1921 r. wprowadzono nie przestrzegany w latach wojny okres karencyjny, usuwając stop­niowo osiadłych na stałe robotników polskich. W 1926 r. w Berlinie podpisan polsko-niemieckie prowizorium emigracyjne (przewidujące m. in. równość traktowania robotników polskich i nie­mieckich w dziedzinie ubezpieczeń) - nie zostało wprowadzone w życie. Podpisanie umowy nastąpiło dopiero w listopadzie 1927 r. W czerwcu 1932 r. sejm pruski postanowił zamknąć granicę państwa dla napływu robotników z Polski. W tym roku również zakończono akcję wysiedleń. W latach 1933 - 1936 imigracja ro­botników z Polski miała charakter nielegalny, a później była reglamen­towana porozumieniami polsko-niemieckimi.

Konstytucja Weimarska dawała Polakom prawo posługiwania się jez. polskim w szkolnictwie, sądownictwie, i administracji - w praktyce nie miało to jednak szerokiego zastosowania. Na Śląsku w latach 1922-37 obowiązywała Konwencja Genewska, zgodnie z którą nad sytuacją ludności na tym terenie czuwał komisarz Ligi Narodów. Mimo to Polacy byli szykanowani i prześladowani pod względem ekonomicznym, społecznym, kulturowym i religijnym..

Wysiłki organizacyjne Polaków w Niemczech:

Odradzały się i powstawały nowe organizacje kościelne, Polskie Komitety Parafialne, chóry, Towarzystwa Młodzieżowe, Związki Młodzieży Polskiej, Sokół, harcerstwo i wiele innych. Powstawały organizacje studenckie, np. Związek Akademików Polaków w Niemczech. Działały organizacje o charakterze społeczno-kulturalno-politycznym: Zjednoczenia Zawodowe Polskie, Towarzystwo Socjalistów Polskich czy Narodowe Stronnictwo Robotników. Organizowano towarzystwa oświatowe i kursy jez. polskiego. Wiodącą w tym zakresie organizacją był Związek Polskich Towarzystw Szkolnych. Wznowiono wydawanie prasy polskiej: „Katolik”, „Nowiny Codzienne”, „Gazeta Olsztyńska” „Naród” „Mazurski Przyjaciel Ludu” „Dziennik Berliński”. Zaczęły działać Polskie Banki Ludowe i spółdzielnie rolniczo-handlowe:

W sierpniu 1922 roku powołano Związek Polaków w Niemczech (ZPwN) oraz Związek Polskich Towarzystw Szkolnych. Od lipca 1924 roku rozpoczęto wydawać miesięcznik ZPwN pt. „Polak w Niemczech”. W najlepszym dla Polaków roku szkolnym 1931/32 działało 66 polskich szkół, do których uczęszczało 1906 uczniów. W tym okresie mniejszość niemiecka w Polsce posiadała 790 szkół, do których uczęszczało ok.10 tysięcy uczniów.

W 1932 roku powstał w Berlinie Bank Unia, który miał wspierać oświatę i kulturę polską. W 1933 roku otwarto w Berlinie Bank Słowiański. Polacy posiadali w Berlinie i w Bochum Domy Polskie - siedzibę władz ZPwN, które stanowiły własność polskiej mniejszości narodowej w Niemczech. Wszystkie banki polskie w Niemczech przyjęły do wspólnej realizacji zadania polegające na wspomaganiu i aktywizowaniu polskiego życia organizacyjnego w Niemczech.

Po dojściu Adolfa Hitlera do władzy, w 1933 roku, stosunki polsko-niemieckie, a także sytuacja Polaków w Niemczech zaczęły się szybko pogarszać. Dochodziło do demolowania polskich lokali, cenzurowano prasę polskojęzyczną, przeprowadzano rewizje polskich zebrań. Topniały szeregi polskich organizacji w Niemczech. W maju 1939 roku przygotowywany był w Niemczech spis ludności, który zgodnie z założeniami polityki niemieckiej miał wykazać, że w Niemczech nie ma mniejszości polskiej. Według tego spisu podano nieprawdziwą liczbę - jedynie 14 tysięcy Polaków mieszkających na terenie Niemiec. Polacy dążyli do okazania w statystykach niemieckich autentyczną liczbę mniejszości polskiej, która wówczas przekraczała 1 milion.

W 1938 roku zorganizowano w Berlinie wielką manifestację polskości - Kongres Polaków w Niemczech, na który przybyło ok. 5 tysięcy osób..

W ostatnich miesiącach przed wybuchem II wojny światowej, Polacy i polskie życie organizacyjne było pod stałą kontrolą gestapo. Zaczęły się wysiedlenia i wywózki bardziej aktywnych działaczy polonijnych. Decyzją władz III Rzeszy, w dniu 4 września 1939 roku zamknięta została działalność polskich organizacji, instytucji, prasy, szkół. Dnia 27.lutego 1940 roku Rada Ministrów III Rzeszy rozwiązała wszystkie polskie organizacje i instytucje. W dniu 3 Kwietnia 1940 roku zostały zamknięte wszystkie polskie banki i cały majątek przejęty został przez banki niemieckie. Wielu Polaków jako obywateli niemieckich powołano do wojska, wielu aresztowano. Według szacunków ok.1200 działaczy polskich znalazło się w obozach koncentracyjnych.

IV. Argentyna

Pierwsi Polacy przybyli do Argentyny w 1812 r. - byli to oficerowie i żołnierze armii Napoleona. Po upadku powstania listopadowego przybył do Buenos Aries Jordan Czesław Wysocki - w wojsku argentyńskim osiągnął rangę pułkownika, został kierownikiem Instytutu Geografii Wojskowej; przyczynił się do poznania Patagonii i jej zasiedlenia. W 1831 r. do Buenos Aries przybył Feliks Napoleon Żaba - był profesorem na uniwersytecie w Buenos Aries.

W II poł XIX w. rozpoczęła się emigracja zarobkowa. Polacy pochodzenia chłopskiego osiedlali się głównie w Buenos Aries i w prowincji Misiones (od 1897 r. w osadzie Apostoles). Do 1905 r. w prowincji Misiones osiedliło się 5 tys. Polaków. Administratorem kolonii polskich był w tym czasie Józef Białostocki. Wśród nich pracowali też księża: Stanisław Cynalewicz, Władysław Reinke Zakrzewski. W 1890 r. powstało w Buenos Aries Towarzystwo Demokratyczne Polskie - pierwszym prezesem był Robert Chodsiewicz. Z inicjatywy ks. Józefa Bayerleina - Mariańskiego oraz Antoniego Czajkowskiego i Adeli Tarnawskiej powstawały pierwsze szkoły w osadach Azara i Corpus.

W okresie międzywojennym w polityce imigracyjnej Argentyny ścierały się tendencje liberalne z restryktywnymi. Nadal utrzymywano zasadę, iż koszty przejazdu mogą być pokryte nie tylko z prywatnych funduszów imigranta lub na rachunek Republiki Argentyny (czy też prowincji) względnie prywatnych przedsiębiorstw działających na polu imigracji lub kolonizacji. Ogranicze­nia obejmowały osoby cierpiące na choroby zakaźne oraz z ułomnościami fizycznymi (przy czym pojęcie ułomności fizycznej zmniejszającej zdol­ność do pracy wystarczającej na utrzymanie stwarzało możliwości inter­pretacji rozszerzającej), wreszcie chorych umysłowo; ograniczenia wy­chodzące z innych kryteriów dotyczyły żebraków, osób karanych są­downie za przestępstwa przeciwko porządkowi społecznemu na przestrzeni 5 lat poprzedzających imigrację, wreszcie osoby powyżej 60 lat (o ile nie jechały w towarzystwie innych zdolnych do pracy członków rodzi­ny) oraz kobiety jadące same z dziećmi do lat 10 oraz osoby pojedyncze do lat 15.

Na imigrację z Polski do Ar­gentyny wpływała praktyka latyfundystów argentyńskich, którzy korzystali z sezonowej pracy robotników włoskich, hiszpańskich i in., powracających po zakończeniu prac polo­wych do Europy: latyfundyści przeciwstawiali się popieraniu przez rząd osadnictwa imigrantów. W tych kategoriach należy też oceniać wpływy nacjonalistów niemieckich w Argentynie na stosunek władz do imigracji żydowskiej w drugiej połowie lat 30-tych. W tym czasie również rząd argentyński przechodzi do polityki zbliżonej do brazylijskiego programu „nacjonalizacji”. Dekret prezydenta Republiki Argentyńskiej z lipca 1938 r. o imigracji, wprowadzający pewne zaostrzenia imigracyjne, oznaczał w praktyce zahamowanie imigracji z Polski. W końcu lat 30. Polonia Argentyny pod względem liczebnym ustępowała jedynie Polonii kanadyjskiej i brazylijskiej. W 1939 r. mieszkało w Argentynie 120 tys. Polaków.

Organizacje i instytucje polonijne:

V. Francja

Po pierwszej wojnie światowej pra­wa oraz obowiązki imigrantów, a także ustalany corocznie ich kontyngent regulowane były dwustronnymi konwencjami międzypaństwowymi (1919 — z Włochami i Polską; 1920 — z Czechosłowacją; 1929 — z Jugo­sławią). Podstawowym założeniem francuskiej polityki imigracyjnej była wolność emigracji i imi­gracji, która jednak mogła być ograniczana, „jeżeli sytuacja ekonomicz­na jednego z krajów będzie tego wymagała” oraz zasada egalite de traitement — równość traktowania robotników miejscowych i imigrantów w zakresie warunków pracy, plac, ubezpieczeń społecznych itp.

Imigracja do Francji odbywała się indywidualnie lub zbiorowo:

Roczne kontyngenty — w przypadku Polski — były ustalane przez polsko-francuską komisję doradczą, przewidzianą art. 13 konwencji emigracyjnej z 1919 r.; strona francuska ustalała je na podstawie ilości zgłoszeń poszczególnych związ­ków pracodawców.

W okresie kryzysu gospodarczego Francja w sposób radykalny ogra­niczyła kontyngenty imigrantów z Polski oraz wydała szereg następują­cych rozporządzeń umożliwiających wydalenie imigrantów:

W czerwcu 1939 r. Francja przyrzekła nie wydalać ro­botników polskich zatrudnionych w przemyśle przez 10 lat, a w rolnic­twie przez 5 lat.

Równocześnie istniały możliwości stałego osiedlania się we Francji na podstawie ustawy o naturalizacji (1927). Wymagała ona od starającego się o obywatelstwo 5-letniego okresu pobytu we Francji, dobrego stanu zdrowia, nienagannej moralności i pewnego stopnia asymilacji (egzamin językowy i z historii Francji).

W 1939 r. Polonia francuska liczyła 500 tyś. osób. W 1931 r. Polacy byli drugą po Włochach grupą etniczną Francji i stanowili 19% cudzoziemskiej populacji emigracyjnej Francji.

VI. Łotwa

Łotwa stała się terenem emigracji sezonowej z ziem polskich po­cząwszy od 1934 r., przy czym średnia roczna emigracja do tego kraju w latach 1934- 1938 (17,7 tyś. osób) była wyższa od średniej rocznej do Francji (14,2 tyś. osób). Mimo że po przewrocie Karlisa Ulmanisa (1934) na Łotwie nasiliły się naciski w kierunku asymilacji mniejszości narodowych (w tym niespełna 50-tys. mniejszości polskiej), rząd łotewski godził się na nara­stającą imigrację polską do rolnictwa. Imigranci nic byli zobowiązani -— podobnie jak w Niemczech — opuszczać kraju po ukończeniu sezonu, tak że w przededniu wojny liczba imigrantów z Polski na Łotwie zbliżyła się do liczby Polaków — obywateli łotewskich. Robotnikom polskim na Łotwie nic przysługiwała możliwość korzystania z szeregu uprawnień socjalnych. Fakt, że pracowali w rozproszeniu w gospodarstwach, utru­dniał dodatkowo interwencję polskich władz konsularnych.

VII. Kanada

Po pierwszej wojnie światowej Kanada znalazła się pod presją tych samych czynników, które określiły tendencje polityki imigracyjnej Sta­nów Zjednoczonych. Do 1930 r. ścierały się tendencje liberalne i restryktywne. W obawie przed bezrobociem rząd kanadyjski w 1919 r. zawiesił do wiosny 1920 r. wszelką imigrację, usta­lając landing money, które musiała posiadać każda rodzina imigrancka na poziomic 250 dolarów kanadyjskich, jednakże — gdy spis ludności 1921 r. wykazał osłabienie tempa przyrostu liczby ludności w latach 1910 - 1920 (obliczono nadto stratę migracyjną 0,5 min osób na rzecz Stanów Zjednoczonych), Kanada przyjęła z zadowoleniem uchwaloną przez brytyjską Izbę Gmin ustawę, na mocy której rząd brytyjski został upoważniony do asygnowania poważnych środków na emigrację obywa­teli brytyjskich do dominiów (Empire Seltlement Act — 1922 r.). Na­dzieje związane z ich imigracją do Kanady zawiodły, podobnie jak nie poskutkowały preferencje przyznawane w praktyce poczynając od ok. 1924 r. imigrantom z Holandii, Belgii, Francji i Szwajcarii; równocześnie na mocy rozporządzenia gubernatora Kanady ograniczono prawo wjazdu dla imigrantów ze wschodniej i południowej Europy (1923).

Niepowodzenia tej polityki spowodowały w połowie lat 20-tych na­wrót do koncepcji C. S. Siftona („tam gdzie nie osiedli się Anglik ani Szkot, tam utrzyma się chłop z krajów słowiańskich). Zawarta w 1925 r. umowa między rządem Kanady a towarzystwami kolejowymi (railway agreement) była punktem wyjścia dla rekrutacji przez nie imigrantów ze środkowej Europy (por. s. 381). Począwszy od 1926 r. rozpoczął się masowy napływ imigrantów, zatrudnionych na kolei, bądź osadzonych przez towarzystwa kolejowe na terenach przylegających do linii kolejo­wych. Nie stawiając żadnych ograniczeń w zakresie narodowości, wyzna­nia, cenzusu wykształcenia itp. rekrutacja Canadian National Railways i Canadian Pacific Railways preferowały zdecydowanie imigrację robot­ników rolnych, rodzin rolniczych i służby domowej. W większości byli to imigranci ze wschodnich terenów Polski — Ukraińcy i Polacy. Landing money ustalono dla rodziny na poziomie 350 - 500 dolarów kanadyjskich, a dla osób indywidualnych 25 - 38 dolarów kanadyjskich. Jednakże na skutek przejściowych trudności w znalezieniu pracy (zmniejszenie areału zasiewów w związku ze złymi warunkami atmosferycznymi wiosną 1927 r.) rząd kanadyjski wstrzymał czasowo imigrację z Polski (1927 r.), popierając nadal subsydiami imigrację z zachodniej i północnej Europy oraz ze Stanów Zjednoczonych.

W ten sposób Kanada po pierwszej wojnie światowej stopniowo prze­chodzi od polityki liberalnej do polityki restryktywnej, która przyjęła model imigracji selektywnej, osiągając swój szczyt w związku z kryzy­sem lat 30-tych; nie przeszła jednak kanadyjska polityka emigracyjna do reglamentacji imigracji.

W okresie kryzysu rząd kanadyjski cofnął zezwolenie wydane ko­lejom kanadyjskim na organizowanie imigracji, co oznaczało — bez wprowadzenia reglamentacji imigracji —- zamknięcie tego kraju dla imi­grantów ze środkowo-wschodniej Europy (w tym głównie dla Ukraiń­ców i Polaków z ówczesnej Rzeczypospolitej). Odtąd wydawano jedynie zezwolenia na imigrację najbliższej rodzinie już osiadłych imigrantów (tzn. żonie i dzieciom) oraz rolnikom mającym dostateczne kwalifikacje zawodowe i środki wystarczające na zakup i prowadzenie farrny. Zarządzenia władz kanadyjskich z marca 1931 r. wpłynęły na faktyczne zahamowanie imigracji z Polski. Równocześnie władze kanadyjskie in­tensywnie nakłaniały do wyjazdu z kraju cudzoziemców zamieszkałych w Kanadzie mniej niż 5 lat; nie stosowała natomiast Kanada żadnego przymusu administracyjnego w zakresie repatriacji imigrantów (nawet w szczytowym okresie kryzysu), ustalono landing money dla rodziny na poziomie 200 dolarów kanadyjskich (1931 r.), a podwyższono je następnie do wysokości l tyś. dolarów kanadyjskich (1935 r.). W wyjątkowych przypadkach (nieletnie dzieci jadące do ojca itp.) landing money mogło ulec obniżeniu.

Przedłużający się w Kanadzie poza 1936 r. kryzys ekonomiczny spo­wodował, iż ograniczenia imigracyjne zostały praktycznie utrzymane do końca okresu międzywojennego.

VIII. Palestyna

Wielka Brytania (Posiadała mandat Ligi Narodów) prowadziła politykę imigracyjną uwzględniającą ideę uczynienia Palestyny siedzibą narodową Żydów. W zakresie realizacji swej palestyńskiej polityki imigracyjnej Wielka Brytania korzystała z placówek żydowskich — w szczególności z aparatu światowego ruchu syjonistycznego.

Ordynacja Imigracyjna z 1920 r. ustalała w procedurze udzielania zezwoleń imigracyjnych pięć kategorii w zależności od stanu majątko­wego i przygotowania zawodowego przyszłego imigranta. W 1921 r, władze brytyjskie zarządziły obowiązek przedstawiania „kwoty pokazo­wej w wysokości 500 funtów egipskich. Organizacje żydowskie pomagały jednak niezamożnym sprostać temu wymogowi. W 1925 r. instytucje syjonistyczne wymogły na władzach brytyjskich określenie znacznej kwoty osób bez kapitału do­puszczonych do imigracji. Indywidualne zezwolenia imigracyjne podle­gały bowiem publicznoprawnemu ciału doradczemu dla zarządu Pale­styną przewidzianemu art. 2 Mandatu Ligi Narodów (1920) — Agencji Żydowskiej (formalnie powstała w 1929 r.). Agencja Żydowska posiadała ona sieć placówek w krajach osadnictwa żydowskiego (największy w Warszawie). Ordynacja z 1925 r. przekazywała uprawnienia konsula­tów brytyjskich w zakresie zezwoleń na imigrację wymienionym żydow­skim organom. System ten obowiązywał przez cały czas sprawowania przez Wielką Brytanią mandatu nad Palestyna i stanowił podstawę szcze­gółowych regulacji typu restrykcyjnego w latach 1925, 1929, 1932, 1936, wreszcie 1938 - 1939, kiedy to wobec przygotowania do utworzenia w Pa­lestynie nowej samodzielnej struktury państwowo-prawnej i obaw arab­skich przed imigracją żydowską, postanowiono zamknąć tę imigrację po upływie następnego pięciolecia, dla którego ustalono liczbę łącznej imi­gracji na 75 tyś. osób

IX. Przyczyny emigracji w latach międzywojennych.

Po 1918 r. zmianom uległy geograficzne kierunki emigracji zarobkowej. Global­na suma emigrujących została znacznie ograniczona, jeszcze większej redukcji uległ bilans ruchów migracyjnych.

Dotychczasowa społeczna głównie inicjatywa w organizo­waniu wychodźstwa została w znacznej mierze zastąpiona działaniami aparatu administracyjnego państwa. W wyniku zawar­tych przez Polskę umów i porozumień z krajami imigracyjnymi, wy­chodźstwo spontaniczne i indywidualne — typowe dla XIX-wiecznych migracji - zaczęło ustępować grupowej emigracji zorganizowanej.

Niemal cały ruch wychodźczy mię­dzy 1918 a 1938 r. sprowadzał się do wychodźstwa zarobkowego. Spadek liczebny wychodźstwa spowodowany był

zmianami zachodzącymi w krajach imigracyjnych, w ich sytuacji społeczno-gospodarczej, ograniczeniem ryn­ków pracy i modyfikacją zasad polityki imigracyjnej. W Polsce nato­miast nadal — tak jak przed wojną — rynek pracy przeciążony był nad­miarem siły roboczej. Liczba chętnych do wyjazdu na emigrację była stale wyższa od za­potrzebowania na siłę roboczą w krajach imigracyjnych. Liczba zgłaszających się na wyjazd do Francji, Niemiec, Łotwy była wielokroć wyższa niż kontyngent ustalony przez państwo przyjmu­jące polskich wychodźców.

W wychodźstwie zamorskim liczba osób zamierzających emigrować była zapewne niższa niż w migracjach kontynentalnych — choćby z uwa­gi na koszty podróży za ocean. Wprowadzenie przez Stany Zjed­noczone pierwszych ograniczeń wywołał wzrost tych dysproporcji. Obserwujemy walki o wizę wjazdową, oblężenia konsulatów amerykańskich, w końcu rozszerzanie się wychodźstwa nielegalnego. Nie tak ostro jak w wypadku emigracji do Francji, Niemiec czy Stanów rysowała się dysproporcja między naporem emigrantów a chłonnością rynków emigracyjnych Ka­nady i Ameryki Południowej, choć w niektórych latach — głównie w okresie wysokiej koniunktury poprzedzającej kryzys lat 30-tych można było dysproporcję tę zaobserwować, szczególnie na terenach województw południowo-wschodnich.

Charakterystycznym zjawiskiem było to, że nawet wysoka fala emigra­cyjna nie wpływała na spadek potencjału emigracyjnego. Klasycznym tego typu przykładem była emigracja do Stanów Zjednoczonych bezpo­średnio po zakończeniu wojny (1919-1924). Bywało też, że nowo po­wstające rynki emigracyjne wywoływały nagły wybuch tendencji wy­chodźczych w rejonach leżących uprzednio na marginesie głównych centrów emigracyjnych — tak było na przykład w wypadku wychodź­stwa z ziemi wileńskiej na Łotwę w latach 1924-1933.

Potencjał emigracyjny w liczbach:

Krótkotrwale ożywienie gospodarcze po 1936 r. w niewielkim tylko stopniu zmniejszyło przeludnienie agrarne.

„Ludność zbędna” najliczniej była repre­zentowana:

Najmniej liczni zaś na północnym wschodzie — województwa wileńskie, nowogródzkie, poles­kie oraz na zachodzie — pomorskie i śląskie.

Różny też był odsetek „zbędnych" w poszczególnych grupach wieku; wśród mężczyzn powyżej 25 lat stanowili oni około 30%, podczas gdy w grupie młodych 18 - 24-letnich odsetek zbędnych dochodził — a w niektórych latach przekra­czał — 50%.

Obliczenia Instytutu Gospodarstwa Społecznego, oparte na mate­riale ankietowym zebranym w 53 wsiach (ze wszystkich rejonów Pol­ski) dały w wyniku liczbę około 2,4 mln osób uważanych na wsi rodzin­nej za całkowicie zbędne i mogące bez szkody dla produkcji rolnej opuścić gospodarstwo.

Na potencjał emigracyjny w znacznie mniejszym stopniu i raczej pośrednio wpływało zjawisko bezrobocia proletariatu miejskie­go, będącego również formą „zbędności” w układach społeczno-ekonomicznych. Udział proletariatu miejskiego był w ruchach migracyjnych dwudzie­stolecia micjdzywojennego stosunkowo niewielki, choć większy niż w okresie przedwojennym. Wysoki stan bezrobocia w miastach nie tyle powiększał bezpośredni potencjał emigracyjny, ile w pierwszym rzędzie, blokując odpływ ludności wiejskiej do miast, pośrednio podnosił ciśnienie emigracyjne wsi.

W pierwszych miesiącach po zakończeniu I wojny światowej bezrobocie rosło w szybkim tempie z około 140 tyś. osób w styczniu 1919 r. do ponad 300 tyś. w czerwcu (dane nie obejmują terenów Galicji Wschodniej i Górnego Śląska). Liczba 300 tyś. zarejestrowanych bezrobotnych w drugiej połowic 1919 r. nie była przekroczona do początków wielkiego kryzysu, to jest grudnia 1930 — stycznia 1931 r. Wyjątkowo bezrobocie spadało wówczas poniżej 100 tyś. osób (wg danych szacunkowych). Najniższy stan bezrobocia panował od połowy 1920 r. (lipiec — 44 tyś. wg danych szacunkowych) aż do końca trwania ko­niunktury inflacyjnej, to jest do 1924 r.

Faza wielkiego kryzysu gospodarczego przyniosła równolegle ze zmniejszeniem produkcji wzrost bezrobocia. Liczba bezrobotnych zareje­strowanych sięgnęła w grudniu 1930 r. 300 tyś, osób, w grudniu roku następnego przekroczyła 400 tyś., a w marcu 1935 wynosiła już prze­szło 500 tyś. Do końca 1938 r. — mimo poprawy koniunktury bezrobocie utrzymywało się nadal na wysokim poziomie — jeszcze w styczniu 1937 wynosiło ponad 520 tyś., w styczniu 1938 — 490 tyś. i dopiero we wrze­śniu tegoż roku spadło do 212 tyś. zarejestrowanych w Biurach Po­średnictwa Pracy.

Wśród proletariatu miejskiego tendencje emigracyj­ne były raczej słabe. Obejmowały w okresie powojennym wykwalifikowanej siły roboczej (rekrutowani byli do Francji); przed wielkim kryzysem chłonny był też przemysłowy rynek pracy w Ka­nadzie, Argentynie i w Belgii — stymulowało to emigrację robotników.

Liczebnie znaczącą, choć najtrudniejszą do względnie ścisłego oszacowania grupą potencjalnych emigrantów było drobnomieszczaństwo, z tym, że niemal wyłącznie było to sproletaryzowane drobnomieszczaństwo żydowskie. Według badań S. Bronsztejna odsetek zawodowo biernych wśród Żydów wynosił 62,4% ogółu ludności żydowskiej w 1931 r.; bierni wśród ogółu ludności nieżydowskiej stanowili 55,8%).

Występujące często przed 1918 r. czynniki polityczne, które skłaniały do podejmowania decyzji wyjazdu — w okresie międzywojen­nym raczej nie występują. Z jednym zastrzeżeniem -— to jest w odniesie­niu do wychodźstwa ludności polskiej. Bowiem w emigracji ludności ukraińskiej i żydowskiej pozaekonomiczne motywy emigracji występo­wały niewątpliwie bardzo często. Zwłaszcza w wypadku emigracji żydow­skiej do Palestyny czynniki natury politycznej byty bardzo istotną prze­słanką jej powstania i wieloletniego funkcjonowania.

W. Kruszka, Historya..., s. 48.

J. S. Pula, Polska..., s. 54-56.

W. Kruszka, Historya..., s. 48.

F. Stasik, Polska emigracja polityczna w Stanach Zjednoczonych Ameryki 1831-1864, Warszawa 1973, s. 171.

Owa deportacja miała miejsce w nocy z 21 na 22 XI 1833 r., kiedy to władze austriackie zdecydowały pozbyć się 234 uciążliwych polskich emigrantów i wysłać ich do Ameryki.

Tamże, s. 207.

Tamże, s. 185.

A. Brożek, Polonia amerykańska 1854-1939, Warszawa 1939, s. 16.

M. Haiman, Polacy w Ameryce, s. 47.

F. Stasik, Polska emigracja, s. 170- 174.

Kałussowski Henryk Korwin, w: Polski Słownik Biograficzny [dalej: PSB], t. 11, Wrocław-Warszawa-Kraków 1964-1965, s. 505-507.

F. Stasik, Polska emigracja…, s. 174.

S. Zieliński, Bibliografia czasopism polskich zagranicą 1830-1934, Warszawa 1935, s. 42.

W. Kruszka, Historya , s. 97-102.

J. W. Borejsza, Emigracja polska po powstaniu styczniowym, Warszawa 1966, s. 34.

F. Stasik, Polska emigracja..., s. 280- 285.

J. Szygowski, Powstanie polskie w roku 1863 i Stany Zjednoczone, Paryż 1952, s. 12-18.

F. Stasik, Polska emigracja..., s. 287n.

Wówczas był nim E. Stoeckl.

F. Stasik, Polska emigracja..., s. 288- 290.

M. Haiman, Historia udziału Polaków w Amerykańskiej Wojnie Domowej, Chicago- Illinois 1928, s. 6.

B. A. Weisberger, Wojna..., s. 39-65.

F. Stasiak, Polska emigracja, Warszawa 1973, s. 254.

M. Haiman, Historia..., s. 31-33.

B. Grzeloński, Polacy w Stanach Zjednoczonych Ameryki 1776-1865, Warszawa 1976, s. 142.

H. K. Kałussowski był wielkim działaczem polonijnym w Stanach Zjednoczonych. Nie brał udziału w walkach, ale wspomógł finansowo wyposażenie 13 pułku piechoty nowojorskiej.

B. Grzeloński, Polacy..., s. 146.

M. Haiman, Historia..., s. 196-265.

B. Grzeloński, Polacy..., s. 147.

Tamże, s. 266n.

Krzyżanowski Włodzimierz, PSB, t. 15, Wrocław- Warszawa- Kraków 1970, s. 624n.

W. Fijałkowski, Polacy i ich potomkowie w historii Stanów Zjednoczonych Ameryki, Warszawa 1978, s. 86n.

Tamże, s. 112.

M. Haiman, Historia..., s. 60.

B. Grzeloński, Polacy...., s. 170-191.

M. Haiman, Historia..., s. 67.

Tamże, s. 74.

Karge Józef, PSB, t. 12, Wrocław- Warszawa- Kraków 1966-1967, s. 43n.

B. Grzeloński, Polacy...,s. 211.

W. Fijałkowski, Polacy..., s. 25n.

F. Stasiak, Polska emigracja..., s. 156-163.

W. Fijałkowski, Polacy..., s. 90.

B. Grzeloński, I. Rusinowa, Polacy w wojnach..., s. 175-185.

88



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dzieje emigracji polskiej w XIX i XX w
!! Wypracowania !!, 98, Rozwój przemysłu na ziemiach polskich w XIX i XX wieku®
22.ocena warstw społecznych w literaturze polskiej XIX i XX w.
Główne ośrodki polskiego życia kulturalnego na emigracji w XIX i XX wieku
dzieje(2), Zagadnienia do powtórzenia: Dzieje wychowania XIX/XX w
Panorama społeczeństwa polskiego w literaturze przełomu XIX i XX wieku
Społeczeństwo Polskie na przełomie XIX i XX w
Denisuk A Zrodla do dziejow wychowania w rodzinie polskiej w XIX i pocz XX w
Rola emigracji w życiu politycznym i kulturalnym ziem polskich, XIX wiek Polska
1. Warunki polityczne i społeczne na ziemiach polskich na przełomie XIX i XX wieku
JĘZYK POLSKI PREZENTACJA MATURALNA MOTYW POWSTANIA STYCZNIOWEGO W LITERATURZE I MALARSTWIE XIX I XX
Nurty polskich ugrupowań lewicowych na przełomie XIX i XX wieku, XIX wiek Polska
Marta Mackiewicz Uwagi nad ideą jagiellońską w historiografii polskiej przełomu XIX i XX wieku

więcej podobnych podstron