Zanim zaczniemy bardziej systematycznie opisywać istotę języka, jego budowę i funkcje, warto na wstępie zdać sobie sprawę z doniosłości roli, jaką język pełni w życiu społecznym i indywidualnym człowieka. Jest jak powietrze: niezauważalny, używany najczęściej bezrefleksyjnie, ale jednocześnie niezbędny do wszelkiego głębszego kontaktowania się ludzi między sobą, a także wewnętrznego życia i rozwoju człowieka. Niezbędny do tworzenia kultury. Wśród wielu definicji człowieka, obok określenia animal rationale czy animal cogitans, wymienia się określenie animal loąuens, co jest w kontekście wspomnianych już określeń szczególnie trafne, bo o ile można mówić o zaczątkach myślenia i racjonalności u zwierząt, o tyle mowa artykułowana, abstrakcyjna jest zjawiskiem specyficznie ludzkim. Formy komunikowania się zwierząt nie mają charakteru abstrakcyjnego, dotyczą zawsze sytuacji aktualnej (szerzej o tym por. Wykład 2). A tymczasem właśnie abstrakcyjność języka ludzkiego sprawia, że staje się on formą myślenia i tworzenia kultury.
Język jest bowiem nie tylko sposobem zachowania społecznego (formą przekazywania myśli i przeżyć, formą nacisku na drugiego człowieka), ale także formą myślenia i poznania świata. Ten kognitywny (poznawczo--myślowy) aspekt języka został w ostatnim czasie szczególnie zauważony i podkreślony.
Studia humanistyczne, zwłaszcza te, których przedmiotem są wytwory językowe człowieka (teksty), ze względów oczywistych powinny rozpoczynać się od refleksji nad językiem i analizy tego zjawiska.
Spróbujmy na wstępie podać określenie intuicyjne, „zdroworozsądkowe”, nieukierunkowane literaturą fachową. Gdybyśmy tzw. „szarego 12 człowieka” zapytali, co to jest język, którym ludzie porozumiewają się
w codziennym obcowaniu (a więc zjawisko, które będziemy nazywać dalej językiem naturalnym), usłyszelibyśmy zapewne odpowiedź, że to jest ‘to, za pomocą czego ludzie porozumiewają się’, a więc: ‘sposób porozumiewania się ludzi między sobą’. Ale oczywiście jest to sformułowanie zbyt szerokie, gdyż ludzie porozumiewają się również kiwnięciem ręki, mrugnięciem oka, czy mimiką. Trzeba więc dodać, że jest to sposób porozumiewania się za pomocą znaków, będących ciągami dźwięków wytworzonych przez narządy mowne człowieka (a więc znaków fonicznych) i, co istotne, znaków, które nie są (jak jęki czy okrzyki emocji) zrozumiałe same przez się: Polak bez uczenia się nie zrozumie wypowiedzi niemieckich czy angielskich. Znaki te więc oparte są na pewnej konwencji (utrwalonym społecznie sposobie ich używania) i wymagają uprzedniego nauczenia się, tzn. mają charakter w szerokim sensie umowny, konwencjonalny.
Możemy więc już w tej chwili sformułować definicję bardziej „u-czoną”, zgodną z tym, jak ujmuje język tradycja lingwistyczna, zwłaszcza strukturalistyczna. Składniki tej definicji będziemy następnie wyjaśniać bardziej szczegółowo. Język można zatem zdefiniować jako:
system znaków konwencjonalnych, fonicznych, służący do porozumiewania się o wszystkim (uniwersalny), charakteryzujący się tzw. dwuklasowo-ścią, tzn. udziałem gramatyki, umożliwiającej nieograniczone tworzenie nowych konstrukcji.
Ostatni składnik tej definicji (dwuklasowość) nie został dotąd nawet wstępnie wyjaśniony, jednak do podania pełnej definicji języka jest niezbędny. Będzie o nim mowa dopiero w wykładzie następnym.
Zanim przystąpimy do wyjaśnienia poszczególnych pojęć wchodzących w skład tej definicji, musimy wprowadzić jeszcze ważne wstępne odróżnienie.
Formułując naiwną intuicyjną definicję języka, powiedzieliśmy, że jest to sposób porozumiewania się ludzi między sobą, a nie samo porozumiewanie się, mówienie. Język jest więc pewną potencją, realizowaną w wypowiedziach. Jeśli słyszymy jakąś mowę w języku niemieckim czy angielskim, to w ścisłym sensie nie powinniśmy powiedzieć, że słyszy- 13