Kodyfikacja normy, o czym była mowa w poprzednim rozdziale, jest współcześnie podstawą racjonałnej i umotywowanej teoretycznie działalności kulturalnojęzykowej, prowadzonej przez językoznawców normatywistów. Jest to sytuacja stosunkowo nowa na gruncie polskiej kultury języka. Przez wiele dziesięcioleci XIX i XX w. działania kulluralnojęzykowe były bowiem prowadzone bez wyraźnego określenia ich podstaw teoretycznych, przy (jawnym bądź milczącym) założeniu, że język ojczysty jest wartością, której należy bronić i która nie tylko spaja, a nawet tworzy naród, lecz także pozwala określić miejsce w społeczności i kulturę osobistą poszczególnych osób. Była to - można to tak określić - spontaniczna polityka językowa, prowadzona przez „miłośników i obrońców polszczyzny” (tak sami siebie nazywali), wspieranych- wiedzą części środowiska językoznawczego156. Taka postawa była charakteiystyczna dla ostatnich dziesięcioleci XIX w., dla okresu międzywojennego, a także dla pierwszych lat po II wojnie światowej. Jednakże już na początku okresu powojennego zaczęto prowadzić bardziej świadomą i ukierunkowaną działalność kulturalnojęzykową, którą można by nazwać polityką językową.
Przez politykę językową rozumie się najczęściej zespół działań, zaplanowanych i skoordynowanych (zwykle centralnie), których celem jest oddziaływanie zarówno na język, jego rozwój (w ogóle i w odniesieniu do zjawisk szczegółowych - poszczególnych wyrazów ich form i połączeń), jak i na postawy użytkowników wobec języka157. Jest to więc próba częściowego kierowania rozwojem języka (przede wszystkim jego odmiany ogólnej, kulturalnej, literackiej) i kształtowania postaw użytkowników, dokonywana w przekonaniu, że taki zabieg jest możliwy i potrzebny społecznie.
Jednakże tak zdefiniowana polityka językowa wywołuje negatywne reakcje wielu Polaków, gdyż powoduje nieprzyjemne skojarzenia: nasuwa się bowiem nieodparte wrażenie narzucania społeczeństwu pewnych rozwiązań i sterowania określonym fragmentem działalności społecznej w sposób arbitralny. Ewentualne zaakceptowanie samej idei polityki językowej musi więc zostać poprzedzone przyjęciem wyjaśnień dotyczących tego, co daje podstawy do prowadzenia działalności kulturalnojęzykowej. Kwestia ta łączy się ściśle z pytaniem o to, co upoważnia do kształtowania postaw innych ludzi wobec języka,
156 Por. nieco więcej na ten temat na s. 16-17.
197 Por. definicję polityki językowej, autorstwa Z. Salonicgo, w Encyklopedii językoznawstwa ogólnego, pod red. K. Polańskiego, Wrocław 1995: „Zespół środków przedsiębranych w celu wywołania zaplanowanych zachowań społecznych w dziedzinie języka" (s. 408). Por. teł hasło „Polityka językowa", autorstwa W. Pisarka, w Encyklopedii języka polskiego, pod red. S. Urbańczyka, M. Kucały, wyd. 3, Wrocław 1999, s. 288. Nowsze poglądy na założenia, istotę i cele współczesnej polskiej polityki językowej zawierają artykuły pomieszczone w tomie Polska polityka językowa na przełomie tysiącleci, pod red. J. Mazura, Lublin 1999.
a także zmian ich nawyków i postaw językowych. Należy też rozstrzygnąć sprawę naukowych (teoretycznych) podstaw kultury języka.
Jeśli chodzi o kształtowanie nawyków i postaw językowych, to pierwszym i chyba najważniejszym argumentem za działalnością w tym zakresie są potrzeby użytkowników języka. Wyrażają się one zainteresowaniem kwestiami językowymi, poszukiwaniem odpowiedzi na to, czy pewna forma językowa jest poprawna czy błędna, pytaniami o wybór między różnymi sposobami mówienia i pisania, zastanawianiem się nad tym, jak powiedzieć poprawnie itd. Potrzeby takie mają różny zasięg i rozmaity charakter. Osoby reprezentujące różne postawy językowe (por. szerzej na temat postaw rozdz. 16, s. 126-140) pragną więc uzyskać wiadomości na określony temat związany z polszczyzną, czasem po tó, żeby utwierdzić się w swoich zapatrywaniach na kwestie lingwistyczne, ęzasem - żeby uzupełnić swą wiedzę w tym zakresie bądź (to stosunkowo rzadko) żeby skorygować swoje sądy językowe. Pewne osoby (praktyka wskazuje, że tych jest większość) chcą uzyskać krótkie, najlepiej proste i jednoznaczne, odpowiedzi na swoje pytania czy wątpliwości, np. Jak się pisze „na pewno"?, a ^chciałoby się?"; mówimy: wziąłem czy wzięłem; proszę o udzielenie mi urlopu czy proszę o udzielenie mnie urlopu; proszę pani czy proszę panią; co znaczy słowo „arbitralny" i ery jest to określenie dodatnie czy ujemne? Inne osoby żądają potwierdzenia swoich sądów językowych, np. Proszę pouczyć wicepremiera, że „póki co” to rusycyzm, którego należy unikać; Redaktorzy mówią „chciałbym zaprosić" zamiast „zapraszam”, to chyba błąd?; Uczono mnie, że „przyszłem " to rażący błąd, dlaczego toleruje się, kiedy tak mówi prezydent!? Jeszcze inni Polacy pytają o uzasadnienie pewnych form językowych, np. Dlaczego od nazwy Leszno przymiotnik brzmi „leszczyński"?, a nawet całych procesów zachodzących w języku, np. Jak się ustosunkować do tego, że w języku potocznym nie używa się już wcale wołacza od imion? Wyraźne jest przy tym poszukiwanie wzorca językowego i przekonanie
0 tym, że taki wzorzec istnieje, a tylko nie jest w całości znany osobie pytającej.
Potrzeby użytkowników dotyczące języka są, rzecz jasna, zmienne i mają różną intensywność, niemniej nigdy nic jest tak, żeby nic były wyrażane publicznie. Polacy dają im wyraz, telefonując i pisząc do radia i telewizji, pisząc
1 wysyłając listy elektroniczne do Rady Języka Polskiego, dzwoniąc do telefonicznych poradni językowych, językoznawczych placówek uniwersyteckich i wydawniczych, uczestnicząc w spotkaniach na tematy językowe i w szkoleniach językowych, kupując słowniki i poradniki językowe, biorąc udział w konkursach językowych itd. W okresach szybkiego rozwoju języka, spowodowanego zazwyczaj gwałtownymi przeobrażeniami społecznymi i politycznymi, zainteresowanie kwestiami językowymi rośnie, potrzeby użytkowników w tym zakresie się zwiększają. Tak było bezpośrednio po II wojnie światowej, tak jest także od r. 1990.
Potrzeby Polaków w zakresie kultury języka przejawiają się też w oczekiwaniu na działalność tego typu, przede wszystkim na działalność poradniczą i popularyzatorską. To oczekiwanie jest uzasadniane wieloletnią tradycją takich działali, która spowodowała wykształcenie określonych przyzwycząjeó; grupa użytkowników polszczyzny, do której należą przede wszystkim ci najbardziej