212 Traktat drugi
212 Traktat drugi
swymi dziećmi i są w takim stopniu uprawnieni do ich podległości, jak ci, którzy znajdują się w stanie natury. Ten zaś stan nie byłby możliwy, gdyby cała władza polityczna była tylko władzą ojcowską, gdyż stanowiłaby ona jedną i tę samą władzę. Gdyby zaś cała władza ojcowska należała do księcia, poddany nie miałby w niej naturalnego udziału. Te dwie władne, polityczna i ojcowska, są tak doskonale rozdzielone i rozłączone, oparte na różnych podstawach, nadane w tak różnych celach, iż każdy poddany, który jest ojcem, ma tyle władzy ojcowskiej nad własnymi dziećmi, ile książę nad swoimi. Każdy książę zaś, który ma rodziców, ma też wobec nich tyle synowskich obowiązków i winien jest im tyle posłuszeństwa, iłe najskromniejsi jego poddani ich własnym rodzicom. Tym samym władza ojcowska nie zawiera w żadnej części ani w żadnym stopniu władzy panowania, jaką ma książę lub inna zwierzchność nad swymi poddanymi.
§ 72. Chociaż zobowiązanie rmjzimw dofwychowywania dzieci i zobowiązanie dzieci do \oddawania r£FiH~fedMćom zawiera, co jest właściwe dla tychs^tosunk$W, z jednej
strony, całą tę władzę, z drugiej zaś podległość, to jednak ma tu miejsce jeszcze inna władza ojca, która łączy się z posłuszeństwem jego dzieci. Jakkolwiek władza ta należy do niego na równi z innymi ludźmi, to jednak ojciec ma stale w swej rodzinie sposobność okazywania jej, podczas gdy gdzie indziej rzadko istnieją jej przykłady lub mało zwraca się na nią uwagę. Jest ona powszechnie znana w świecie jako część ojcowskiej jurysdykcji. Jest to władza, jaką ludzie powszechnie posiadają, bry nadawać swój majątek tym, których do tego uznają za najodpowiedniejszych-Z reguły majątek ojca stanowi, zgodnie z oczekiwaniami dzieci, spadek w odpowiednich proporcjach, według praw i zwyczajów danego kraju. Ojciec jednak nadaje go zwykle
bardziej bądź mniej hojną ręką, uzależniając to od zachowania tego czy innego dziecka oraz od swej woli czy upodobania.
§ 73. Nie jest to bynajmniej bagatelny węzeł posłuszeństwa dzieci, albowiem zawsze łączy się on z użytkowaniem ziemi i podległością rządowi kraju, którego jest ona częścią. Powszechnie przyjmuje się, że ojciec może %obowiązać swe potomstwo, by podlegało rządowi, którego on sam jest poddanym na mocy umowy. Jest to tylko konieczny warunek uzależniający przyjęcie podlegającej rządowi ziemi i dotyczy tylko tych, którzy przyjmą ją pod tym warunkiem. Nie jest to żaden naturalny związek ani zobowiązanie, ale dobrowolna podległość. Dzieci _kaydego cylomjjuL, będąc z natury tak samo walne, jak wolny był jjn sam oraz każdy z jego przodków, mogą, ciesząc się tą wolnością, wybrać społeczeństwo, do którego chcą się przyłączyć i władzę wspólnoty, której chcą się poddać. Jeśli Jednak
dtcą_ oni korzystać z dziedzictwa swych przodków, muszą juzy jąć je pod tymi samymi warunkami co oni oraz spełnić Wszystkie wymagania.-związane z posiadaniem majątku. Mocą tej władzy ojcowie rzeczywiście zobowiązują swe dzieci do posłuszeństwa wobec siebie, także po upływie okresu ich małoletniości, i najczęściej czynią je poddanymi tej lub innej władzy politycznej. Nie wynika ona z tych czy innych szczególnych uprawnień ojcostwa, ale z możliwości wynagradzania, jakimi ojcowie dysponują, by narzucić i wynagrodzić taką uległość. Nie jest to większa władza od tej, jaką ma francuz nad Anglikiem oczekującym, iż ten pozostawi mu swój piajątek; z pewnością więc będzie miał skuteczny środek, by zapewnić sobie jego posłuszeństwo. Kiedy zaś majątek zostanie tau przekazany, a on będzie chciał z niego korzystać, musi Z pewnością przyjąć go pod warunkami związanymi z posiadałem ziemi w kraju, do którego ona należy, gdziekolwiek to będzie — we Francji czy w Anglii.