Słowo jtolerancjaji zalecenie tolerancji są, jak wiemy, nadzwyczaj popularne; alg tak się dzieięjHgeważ-nie ze słowami często iiźywanymi^że-uźywane sa nie-, dbale,meostrożnieTSaTcelownajrozmaitszych.także \ czasem nie wiadomo w końgu^jo-co. winich chodziJ > \o (Tlnndaż samo słowo było obecne w starożytnej łaci-fr^nie.(tolerancja^stała się społecznym p r p m p m AO jńVa\yHBinoplelfa szesnastym~w3&ku WLwsmdku podziałów \, I i walk religijnych. Tolerancja to było po prostu nie-prześladowanie innych za religjjnp przglg>mgm^prak-\ ^^^ęnpieTzom tóleranryLgbpdżiło więc o jgformę ^pimyą^otp^fey naństwo nip chroniło rnipc^|MTanu-jącej rekgfo Wezwania do tolerancji w tym sensie były liczne i mnożyły się, ale obok różnych edyktów zapewniających tolerancję w różnych krajach, znamy także odwoływanie tychże edyktów, nawroty prześladowań, żądania kar dla heretyków i innowierców! mimo niezliczonych okropności, jakie znamy z dziejów walkre-Ugijnych<^óhiow śumie,pow4ed2eć, ze w krajach no-T^Mnałnie^hrześdjańskich walka o tolerancję w tym
prawnymznaczeniu została wygrana; vkadomo natomiast, że afflesywnei^etolerancyme^rady w Islamie sąJ?ardzo mocnd.|AJstr6) tołeraneyjny-ta-pG^S^T' fliistrój, któryobywatelom państwa nie narzuca nicze->
< jgo w^Eawad^j^ligijnycfrZe panstwomapowstrzy-^ imać się w tych spraWadyod przymusu, jest to zasada Ina tyle uznana, że werbalnie była przyjęta nawet w eu-Iropejskich państwach komunistycznych, włączając te, /gdzie Kościoły, kapłarujjudzie wierzący znosilinaj-vgOjszerepresj ff;
M \\fe^s0coTo wydaje się proste i nawet mało sporne y dzisiaj, ale Jspmpjjjcącje- nasuwają się przy bliższym jtyejrzeniu. [Zęby zasada tolerancji w tym spnsift-hyjta przyjęta i funkcjonowała, potrzebne były nie tylko akty— jpra wn p^ale^óyińriEŻ~war-vmkiJąńturalne, który chanie ŁrrifliiyMjpgipnpi pamAwienif* rhrypćrijaflgry orędoW-
^rricjrtoteranćji wszesnastym i siedemnastym wieku / tłumaczyli, że nie powinniśmy się wyrzynać wzajem-/ nie z powodu różnic w naszych opiniach na temat Trój-1 \ cy Świętej, sakramentu Eucharystii, lub predestyna-1 / cji, albowiem, mówili, Pan Bóg nie będzie nas pytał na i Sądzie Ostatecznym o nasze poglądy teologiczne, po/
\ prawne czy mylne, ale o to, czyśmy w żydu starali się I i przestrzegać przykazań Ewan^ęlii/Za^ładało się więć,' , ^ nieraz i-wprost mówiło^że wszystkietóżnice dogma-/ tyrznę^rpiędzy Kościołami, wyznaniami czy sektami 1 są n i e wazn e, bez Znaczenia. §tąd jednak łatwo było \ dojść do wnibskuTże żaden z tych Kośdołów czy wy-/ znań nie ma właśdwie racji bytu jako osobriądało, bo [_ różnice między nimi są rzeczą obojętną/brudno jednak było przekonać do tego Kośdoły (wszystko to było, oczywiście, w ramach kultury chrześdjańskiej i nawet