246 VII. filozofia Robina Geor%e a Collingwooda
Niestety, nie mogę przedstawić takiej teorii. Mój zarzut wobec twierdzenia, iż dzieło sztuki właściwej wyraża emocje, nic polega na tym, że jest ono nieprawdziwe, lecz że niewiele mówi. Prawdopodobnie chodzi tutaj o to, że emocję wyraża dzieło samo w' sobie, w sensie w jakim tragedia Otello wyraża zazdrość, a nie o to, iż jest ona przeżywana przez autora bądź publiczność. Nie jest to jednak raczej adekwatny opis owej tragedii i nie jest wcale oczywiste, że dzieła sztuki zawsze poddaj.* się tego rodzaju opisow'i. Jakie emocje wyraża na przykład Lkgy Graya albo Gracze Cezanne*a? Podawane przez Collingwooda przykłady, iż „Dante wtopił filozofię tomistyczną w poemat wyrażający, co oznacza bycie tomistą", i że „Shelley każąc Ziemi wypowiadać słowa ^Obracam się pod piramidą nocy» wyraża w ten sposób, co oznacza bycie kopemikanistą"1 nie są zachęcające. Podobnie, fakty - na które Collingwood słusznie kładzie nacisk - iż pierwotne formy posługiwania się językiem wiążą się prawdopodobnie z emocjami, i że nawet w stadiach późniejszych emotywne i opisowe funkcje języka nie zawsze łatwo dają się od siebie oddzielić, nie rzucają zbyt w'i cle światła na trudne zagadnienia dotyczące różnych aspektów symbolicznej natury sztuki oraz rodzaju i stopnia jej związków z prawdą.
Sądzę, iż ponoszę częściowo odpowiedzialność za ukazanie się i treść Meiaphysics Collingwooda. Praca ta zawiera liczne odniesienia do mojego Language, Truth and Logic. i wielokrotnie potępia „pozytywistów logicznych" za to. iż opierają swoje ataki na metafizykę na błędnym rozumieniu tej dziedziny, a także że służą sprawie irracjonalizmu. Ukazanie się tych dwóch książek dzieli w istocie ponad trzyletni odstęp, ale Collingwood odpowiedział mi już w swoich wykładach, które prowadził w owym czasie w Oksfordzie, i nie chciałbym w żadnym razie sugerować, że jego Meiaphysics ogranicza się jedynie do odpierania Language, Truih and Logic.
Collingwood zaczyna od etymologicznej uwagi przypominającej, że termin „metafizyka" wywodzi się już od Arystotelesa, nic dlatego jednak, iż rnożna mu bezpośrednio go przypisywać, lecz dlatego, że jego grecki odpowiednik został użyty przez starożytnych wydawców w odniesieniu do grupy traktatów, które, porządkując dzieła Arystotelesa, umieścili po Fizyce. O traktatach tych mówi się, że zajmują się nauką metafizyki pod trzema nazwami. Arystoteles nazywa ją czasami „filozofią pierwszą", albo. jak woli mówić Collingwood. nauką pierwszą, przypisując jej tym samym pierwotność logiczną. Niekiedy nazywa ją również „mądrością", gdyż właśnie do mądrości miała, jak zakładano, dążyć: określa ją również czasami mianem „teologii", od greckiego słowa „theos", które przekładamy jako Bóg, a które było „potoczną nazwą tego, co stanowi logiczną podstawę wszystkiego innego"16.
Z tego. co Arystoteles pisał pod tymi trzema szyldami, Collingwood wyprowadza dwa sądy, z których każdy mógłby uchodzić za definicję metafizyki. Pierwszy z nich głosi, że „Metafizyka jest nauką
0 czystym bycie", a drugi, że „Metafizyka jest nauką, która zajmuje się założeniami leżącymi u podstaw zwykłej nauki"17. Wyjaśnia się. żc słowo „nauka”, w sensie, który Collingwood uważa za pierwotny
1 właściwy1, „oznacza korpus systematycznego czy też uporządkowanego myślenia o określonym przedmiocie"l* i że słowo „zwykły" służy w tym kontekście po prostu do wykluczenia samej metafizyki.
Collingwood odrzuca pierwszą z tych definicji, ponieważ pozbawia ona metafizykę wszelkiej treści. „Powszechnik czystego bytu reprezentuje graniczny przypadek procesu abstrakcji”19. Jest to jednak tylko pewien sposób powiedzenia, że wszystko zostało stąd usunięte, a skoro wszystko zostało usunięte, to nie pozostaje już nic do badania. A zatem, jeżeli nauka musi posiadać jakiś przedmiot, „nauka o czystym bycie” byłaby terminem wewnętrznie sprzecznym.
Jeżeli więc chcemy bronić Arystotelesa, a Collingwood ma taki zamiar, trzeba zwrócić się ku drugiej opcji. Metafizyka jest nauką, która zajmuje się założeniami leżącymi u podstaw zwykłej nauki. Do-
lh An Essay on Meiaphysics. Clarendon I*ress, Oxford IWO. s. 10.
17 Tamże. s. 11. 18 Tamże, s. 4. 19 Tamże, s. 14.
Tamże. s. 295.