porady Sposoby oa oszczędzanie paliwa
Tunel aerodynamiczny ujawnia wzrost oporów w przypadku stosowania bagażników zewnętrznych. Przy wyższych prędkościach zużycie paliwa załadowanego auta może wzrosnąć o przeszło 100 proc.
Wpływ bagażników zewnętrznych na zużycie paliwa
Ford Focus 1.8 |
pusty |
z 3 rowerami na dachu |
z 2 rowerami na haku |
z boksem dachowym |
z 2 rowerami na tylnej szybie |
spalanie na 100 km | |||||
przy 100 km/h |
6,1 |
8.2 |
6,9 |
6.5 |
8,6 |
przy 130 km/h |
7,8 |
11,5 |
9,4 |
8.6 |
12,1 |
przy 160 km/h |
10,7 |
21,4 |
13,7 |
12,0 |
22,6 |
Czy jazda na rowerze jest naprawdę ekonomiczna? W zasadzie tak, ale pod warunkiem, że nie trzeba roweru przywieźć wcześniej samochodem przy użyciu niefa-brycznego bagażnika zewnętrznego. Wszystkie dodatkowe elementy przytwierdzane do nadwozia za-klócają zaplanowaną przez konstruktorów aerodynamikę pojazdu. Jakie są skutki? Wszystko zależy przede wszystkim od kształtu i rozmiarów tych przedmiotów oraz od prędkości samochodu.
Największy wzrost zużycia paliwa powodują bagażniki montowane na tylnej klapie pojazdu. W trakcie jazdy z prędkościami „autostradowymi" auto z zatadownymi w ten sposób dwoma rowerami może spalić nawet dwa razy więcej paliwa niż w identycznych warunkach, ale bez rowerów.
W przypadku testowanego Forda Focusa stosunkowo najmniejszy wzrost zużycia wywołały dopracowane aerodynamicznie boksy dachowe. Ale i w tym przypadku różnica względem auta nieobciążone-go była duża, w zależności od prędkości wyniosła od ok. 0,5 do ponad 1 1/100 km. Warto pamiętać, że znaczny wzrost zużycia mogą wywołać już same paląki przeznaczone do montażu bagażników. Ciągła jazda z zamontowanymi, nieużywanymi belkami oznacza rocznie dodatkowy wydatek na paliwo przekraczający często kilkaset złotych.
Sprawny pali mniej
Jeśli auto pali „jak smok", to przyczyna może tkwić w jego złym stanie technicznym. Zanim zaczniemy szukać innych przyczyn, warto zadbać o właściwą regulację silnika, wymienić w nim w A I i w przekład- A A
niach olej oraz i "
filtry, świece za- | |
szczelnienie jednostki. Zamiast obiecanych kilkuprocentowych oszczędności grożą kosztowne naprawy, a przynajmniej konieczność uszczelnienia silnika.
Dla wielu kierowców samochód staje się niemal drugim domem. Efekt uboczny: ba-
I gażnik przekształca się | w przydomową graciarnię. j Warto pozbyć się z auta I wszystkiego, co nie jest po-! trzebne do jazdy. Każde dodatkowe 100 kg w samochodzie klasy średniej powoduje wzrost zużycia paliwa nawet o ok. 0,5 litra na 100 km. Bardzo niekorzystnie na ekonomice jazdy odbijają się
Zła geometria zawieszenia zwiększa opory toczenia, powodując wzrost zuży cia paliwa
pionowe i przewody wysokiego napięcia. Nadmierne zużycie paliwa często powodują również niesprawne hamulce i błędnie ustawiona geometria zawieszenia. Po naprawach
Stych usterek apetyt na paliwo powinien wrócić do akceptowalnych rozmiarów.
wszelkiego rodzaju bagażniki dachowe. Szczególnie przy wysokich prędkościach bagażnik wraz z rowerami może spowodować wzrost zużycia paliwa nawet o 100 proc.! Mniejsze, ale wyczuwalne efekty przynosi jazda z otwartymi szybami. Powyżej 100 km/h trzeba się liczyć ze zużyciem większym o 0,5 litra na 100 km.
Większe opory toczenia powodują także szerokie opony. To przykra wiadomość dla fanów tuningu optycznego - szersze opony i spoilery poprawiają wygląd auta, jednak niemal zawsze zwiększają zużycie paliwa. Kilkuprocentowe oszczędności może za to przynieść zamontowanie opon o zmniejszonych oporach toczenia. Oferują zbliżone do opon standardowych parametry w dziedzinach ważnych dla bezpieczeństwa jazdy, trzeba się jednak liczyć z nieco gorszymi własnościami, np. w zakresie komfortu jazdy. Nawet w przypadku standardowego ogumienia można zadbać o zmniejszenie oporów toczenia. Wystarczy napompować opony do najwyższego ciśnienia dopuszczanego przez producenta.
Niewielu kierowców pamięta, że im większy pobór prądu w samochodzie, tym więcej mocy silnika odbiera alternator. Jazda z nieustannie włączonym ogrzewaniem tylnej szyby, halogenami, potężną instalacją audio, ogrzewaniem foteli, klimatyzacją wraz z dmuchawą może kosztować znacznie ponad litr paliwa na każde przejechane 100 km. Warto pamiętać o umiarze - prąd w samochodzie też kosztuje!
Od kilku lat rosnącą popularnością cieszą się auta zasilane znacznie tańszym od benzyny gazem płynnym (LPG). Niemal każdy sprawny silnik benzynowy można dostosować do spalania takiego paliwa. Czasem stopień skomplikowania instalacji powoduje, że przeróbki takie są nieopłacalne. Najłatwiej i najtaniej można przerobić proste silniki gaźnikowe lub wyposażone w jednopunktowy wtrysk (chłodzone cieczą). Koszt takiej instalacji wynosi ok. 1100-1500 złotych. Znacznie droższe są instalacje do aut z wtryskiem wielo-punktowym. W przypadku pojazdów nowych jedyną sensowną i bezpieczną alternatywą są instalacje z wtryskiem gazu, których cena często przekracza 5 tys. złotych. W zależności od typu instala
cji i wielkości zużycia paliwa samochodu taka inwestycja zwróci się dopiero po przejechaniu od kilku do kilkudziesięciu tys. kilometrów'. Pewnym minusem jest jednak fakt, że przerobione auto wymaga z reguły dodatkowych zabiegów serwisowych. Proste instalacje muszą być regulowane nawet kilka razy na rok.
Sposobem na mniejsze rachunku przy dystrybutorze jest też wybór najtańszych (ale markowych) stacji. Oszczędności, jakie można w ten sposób uzyskać, nie będą jednak duże. Np. przy różnicy 5 groszy na litrze paliwa, tankując cały bak, czyli ok. 50 litrów, zaoszczędzimy tylko 2,50 zł. Jeśli więc trzeba taniej stacji szukać poza miastem i dojechać do niej kilka kilometrów, zużyte dodatkowo paliw'0 będzie kosztowało znacznie więcej, niż zaoszczędzimy.
Piotr Szypulski
Koszty eksploatacji auta ciągle rosną, można je jednak w sporym stopniu ograniczać