wami. Tutaj także metodą rozwiązania jest wyszukanie ogniw pośrednich, które wiążą regularnym łańcuchem pozornie niezwykle ruchy baniek z warunkami znanymi jako wynik procesów według przypuszczenia tu działających.
t, 2. Jak już zaznaczyliśmy, dwa pierwsze stopnie: odczucie sprzeczności lub trudności i akty obserwacji służące do określenia charakteru tej trudności, mogą w pewnych przypadkach zlewać się z sobą. W przypadkach jednak uderzającej nowości albo niezwykłego zawikłania może trudność występować najpierw jako wstrząśnienie, Jako uczuciowe zaniepokojenie, jako mniej lub bardziej niejasne odczucie czegoś nieoczekiwanego, dziwnego, osobliwego, śmiesznego lub niepokojącego. W takich przypadkach trzeba obserwacji celowo obmyślanych po to, by wyjaśnić, na czym polega napotkana trudność, czyli określić specyficzny charakter problemu. Istnienie lub nieistnienie tego stadium odróżnia w znacznej mierze właściwą refleksję, czyli ostrożne krytyczne wnioskowanie, od myślenia nie kontrolowanego. Jeżeli nie dołoży się odpowiednich starań dla określenia trudności, to pomysły dotyczące jej rozwiązania muszą być mniej lub bardziej przypadkowe. Wyobraźmy sobie lekarza wezwanego do chorego. Pacjent mówi, co mu dolega; doświadczone oko lekarza chwyta od pierwszego spojrzenia inne oznaki pewnej choroby. Ale jeśli pozwoli na to, by przypuszczenie tej specjalnej choroby przedwcześnie opanowało jego umysł i stało się przyjętą konkluzją, będzie to wielką ujmą dla jego myślenia naukowego. Jego umiejętność, jako doświadczonego praktyka, polega w znacznej mierze na tym, by się powstrzymać od przyjmowania pierwszego lepszego przypuszczenia zarysowującego się w umyśle, a nawet odraczać każde zbyt określone przypuszczenie, póki choroba — istota problemu — nie zostanie dokładnie zbadana. W przypadku lekarza postępowanie to jest znane jako diagnoza, ale podobne badanie jest konieczne w każdym nowym, skomplikowanym położeniu, aby nie dopuścić do przedwczesnej konkluzji. Istotą krytycznego myślenia jest odroczenie sądu; a istotą tegóodro-czenia Jest dociekanie w celu określenia natury problemu przed przystąpieniem do prób jego rozwiązywania. To. właśnie, bardziej niż cokolwiek innego, zamienia proste wnioskowanie we wnioskowanie sprawdzone, a nasuwające się konkluzje w dowód.
3. Trzecim czynnikiem jest nasuwanie się możliwego rozwiązania, przypuszczenie. Sytuacja, w której zachodzi wątpliwość, przywodzi na myśl coś nie spostrzeganego w danej chwili zmysłami; obecne umiejscowienie wywołuje myśl o podziemnej lub nadziemnej kolejce; drąg przed oczyma — wyobrażenie drzewca flagi, ozdoby, aparatury telegrafu; bańki mydlane przywodzą na myśl prawo rozszerzania się ciał wskutek ciepła i ich kurczenia się pod wpływem zimna. a. Przypuszczanie czegoś jest samym jądrem wnioskowania; oznacza bowiem przejście od tego, co Jest obecne lub widoczne, do tego, czego na razie nic ma. Stąd jest ono mniej lub więcej spekulatywne, ryzykowne. Ponieważ wnioskowanie wychodzi poza to, co jest obecnie dane, przeto przypuszczenie oznacza pewien skok, co do którego właściwości absolutnie nie można się z góry upewnić, choćby się przedsięwzięło wszelkie środki ostrożności. Wpływ na nie może być tylko pośredni, polegający z jednej strony na tworzeniu nawyków myślowych, które muszą być zarazem przedsiębiorcze i ostrożne, z drugiej zaś na odpowiednim dobieraniu i szeregowaniu poszczególnych faktów, których spostrzeganie nasuwa pewne myśli. b. Dopóki nasuwającej się konkluzji nie przyjęło się jeszcze ostatecznie i podtrzymuje się ją tylko na próbę, stanowi ona przypuszczenie. Synoni-