xitfm lAehaAaki •
xitfm lAehaAaki •
d.-niu charakter
uivl Pn ,+v* . G Posług si, tu określeniem, jakiego
uiy» Goethe - . wypadku symbolicznego” (Noc no morzu. Pusfymo, Zamarła oaza, Pointę du Rą^. i
Nie należy, oczywiście, przeceniać Asnyka jako swego rodzaju premodernisty, gdyż tego samego rodzaju elementy prekursorskie dałoby się odnaleźć również u innych reprezentantów romantycznego realizmu krytycznego. Zważmy jednak, że Norwida „odkrył” dopiero Miriam w okresie „Chimery”, Faleńskiego odgrzebał spod niepamięci jeszcze później Lorentowicz, kult, jaki żywili dla Lenartowicza Kasprowicz i Żeromski, pozostał ich sprawą prywatną, w GomUlickim widziano przede wszyst-kim kronikarza Warszawy, niezmordowanego działacza kulturalnego, ale nie doceniano go jako znakomitego poety. Asnykowi i Konopnickiej sprzyjała wiec w pewnej mierze koniunktura ówczesnego życia literackiego — z tym. że oddziaływanie Konopnickiej było bardziej dostrzegane i żywiej kwitowane przez Młodą Polskę, wpływ Asnyka pozostawał w większym stopniu anonimowy, dobrze natomiast pamiętano poecie, że bywał przedmiotem ataków ze strony „młodych” (Tetmajer, Szczepański, Niemojewski). Mimo to odczytując taki choćby wiersz Stanisława Korab-Brzozowskiego, a więc poety o wiele młodszego niż najmłodsi z romantycznych realistów krytycznych, odnajdujemy w zasobie leksykalnym, w składni, w rytmice, w tonacji emocjonalnej obrazu poetyckiego przedłużenie tej tradycji pisarstwa lirycznego, które reprezentował Asnyk:
Na wyciągniętych deszczu strunach Wiatr wzdycha, jęczy i łka;
Na miękkich pajęczyn całunach Królewna tka.
Jej ręka leduchna i żywa, Szybka, Jak białych lot chmur, Układa mych tęsknot przędziwa W przedziwny wzór.
X kwiaty zabrane mej wiośnie,
Zieleń umartych Już łąk,
Znów płoną, wskrzeszone miłośnie Czarem Jej rąk.
(Prządkd)
Trzeba tu jeszcze dodać, że poza wpływem dającym się uchwycić w konkretnych dokonaniach poetyckich, w utworach, bądź poszczególnych ich elementach, może istnieć również wpływ „rozproszony”, trudniejszy do uchwycenia i zewidencjonowania, a wyrażający się inspiracją kierującą uwagę w kierunku określonej tematyki czy problematyki, określonego typu organizowania wypowiedzi lirycznej, wyboru takich, a nie innych środków wyrazu. Chociaż więc np. klasycystyczne tendencje Asnyka wiązać należy z wpływami pamasistów oraz anty-kizującej liryki włoskiej, a przejawy tych samych tendencji u Staffa nasuwają na myśl raczej późniejszą falę francuskiego neoklasycyzmu spod znaku Jean Moreasa i Henri de Regniera, to przecież samo uczulenie na działanie tego typu wzorów wiąże się z owym swoistym „parnasizmem”, który generacja Asnyka przekazała młodszej od siebie generacja. To samo dotyczyć może uczulenia na powaby stoickiej postawy wobec świata, chociaż bezpośrednie inspiracje myślowe w tym zakresie czerpał Staff raczej z Rozmyślań Marka Aureliusza (wydał je w redagowanej przez siebie serii „Sympozjon”, ukazującej się nakładem Połonieckiego). Z tradycji Asnyka (ukształtowanej zresztą nie bez wpływów Heinego) wywodziłbym ową dość częstą w poezji Młodej Polski skłonność do humorystyki poetyckiej utrzymanej w tonie lirycznego scherza, tonie półżartobliwym, choć czasem kryjącym w sobie serio bliskie zgoła tragizmowi (nietrudno byłoby odszukać wiersze o takim właśnie charakterze u Kasprowicza, Tetmajera, Staffa, Wyspiańskiego, ale też u Rydla, Perzyńskiego, Leszczyńskiego, Ostrowskiej, w poważniejszych Słówkach Boya, jak i u innych). Na pewno w wielu wypadkach chodzi tu nie o wpływ bez-
XLV